Ja postrzegam samorządy w taki sposób że co do zasady to one mają mały wpływ na światopoglad.
Przynajmniej u mnie rządzi PIS i nie odczuwam żeby był mi wciskany kosciół na siłe, antylgbt czy inne takie. Więc to jakie poglądy polityczne ma dany samorządowiec nie ma dla mnie znaczenia o ile nie będzie ich publicznie promował. I szczerze mówiąc wolałbym by tak się stało, by samorząd nie uprawiał żadnej agitacji światopoglądowej, nawet jeżeli ich poglądy byłyby takie jak moje. Niech to pozostanie w kwestii krajowej a nie lokalnej.
W pierwszej kolejności oceniam bieżących rządzących pod kątem tego jak są ogólnie ogarniane kwestie dróg, chodników, czystości gospodarowania przestrzenią publiczną. Druga czy nie ma tam agitacji światopoglądowej - nie chce jej mieć na poziomie lokalnym. Trzecia to lokalne afery jeżeli są. Jeżeli rządzą słabo to przyglądam się pozostałym partią.
Jako że u mnie rządzący ogarniają dobrze sprawy lokalne, nie agitują światopoglądowo a więcej afer jest wokoł innych partii to głosuje na obecną, pomimo że to PIS.
Więc można uznać to za głosowanie pragmatyczne, jakbym wybierał konkurencję to pewnie w pierwszej kolejności skierowałbym się do tej partii która obecnie rządzi całym krajem a dopiero jakby ona mi nie pasowała to szukałabym dalej