322 + 1 = 323
Tytuł: Hobbit
Autor: J.R.R. Tolkien
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
ISBN: 9788381162647
Liczba stron: 304
Ocena: 10/10
Klasyka to jednak klasyka. Niby tylko 300 stron, ale dzieje się całkiem dużo (koniec końców 3 filmy z tego zrobili), z drugiej strony nie czuć AŻ takiego rozmiaru całej tej podróży, z trzeciej strony wydaje się, jakby trwała ona kilka lat, z czwartej strony jednak Bilbo wraca do domu po trochę ponad roku. Nie wiem jak określić uczucie sprzeczności, które opisałem w poprzednim zdaniu, ale z pewnością jest to coś niecodziennego.
W przeciwieństwie do Le Guin, nie ma tutaj przynudzania - historia idzie po prostu swoim torem: od ścieżki do traktu, od sojusznika do złodupca; spina się to wszystko w zgrabną całość i nie mogę powiedzieć, że mam jakieś zastrzeżenia. Odrobinkę czuć, że niby jest to książka w pewnym sensie dla dzieci, choć gdybym wcześniej o tym nie usłyszał, to nie wiem czy zwróciłbym na to uwagę. W dialogach znać czasami swoistą teatralność, choć właściwie to nawet to pasuje do nastroju. Na duży plus tłumaczenie Pani Braiter; nie wiem jednak czy zajmowała się też piosenkami, ale ktokolwiek je przełożył odwalił niesamowitą robotę - tak zwinnych i po prostu ładnych utworów jeszcze w książkach nie uświadczyłem.
Nie wiem też ile we mnie stronniczości - w końcu to TOLKIEN - ale podczas czytania faktycznie czuło się pewien pierwiastek archetypicznej wyprawy. Poza tym w ogóle nie czuć po tym 87 lat na karku, niesamowite.
Ta książka poleca się sama z definicji. Kanon dla fana fantasy, dla każdej innej osoby po prostu dopieszczony pod wieloma względami utwór.
Co ciekawe, jest to moja pierwsza świadoma styczność z czymkolwiek od Tolkiena. Nigdy nie obejrzałem żadnego filmu w całości, choć fragmenty któregoś Hobbita widziałem chyba więcej niż 5 razy. Wreszcie nadszedł czas zmian.
Wygenerowano za pomocą
https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #zyskiska #tolkien #hobbit #ksiazkicerbera