487 + 1 = 488
Tytuł: Jaśminowy tron
Autor: Tasha Suri
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Liczba stron: 645
Ocena: 5/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5051991/jasminowy-tron
Chwilę mnie nie było z uwagi na urlop, więc teraz przyszła pora na nadrobienie zaległości w bookmeterkach.
Na pierwszy rzut czytadło, które zaczęłam jeszcze w lipcu, czyli "Jaśminowy tron". Lekko nie było.
Mamy okołoindyjski kraj, którym żelazną ręką rządzi cesarz. Cesarz nie jest zbyt dobrym władcą - ciągnie go do przemocy od młodych lat, i jest zafascynowany panującą w kraju religią, tzw. kultem matek. Z uwagi na ten kult okazjonalnie pali się kobiety, aby dołączyły do grona wszechmocnych matek (niektóre kobiety dają się spalić dobrowolnie, inne - niekoniecznie).
Ale to nie cesarz jest to głównym bohaterem. Głównych bohaterek mamy dwie: księżniczkę-siostrę cesarza, oraz służącą. Księżniczka zostaje uwięziona w klasztorze jako niegodna, gdyż odmówiła spalenia; w akcie desperacji prosi o towarzystwo napotkanej w klasztorze służącej. Służąca natomiast skrywa pewien sekret: otóż jest związana z klasztorem, w którym dawniej dzieci doznawały pewnego rodzaju ascendencji i zyskiwały pewne magiczne umiejętności. Ach, i jest jeszcze choroba tocząca pospólstwo.
Książka zapowiadała się intrygująco, jednak na dłuższą metę była monotonna i pozostawiła mnie z poczuciem zawodu. Spodziewałam się nieustannych zmian, magii, szaleństwa, a dostałam niezbyt wartką akcję, mało pociągający wątek polityczny i wymuszony romans. No cóż - nie każda książka musi być idealna.
Prywatny licznik (od początku roku): 36/52
Wygenerowano za pomocą
https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #fantasy #czytajzhejto #ksiazki