18+
Treść dla dorosłych lub kontrowersyjna
18+
Treść dla dorosłych lub kontrowersyjna
Skąd ja to znam... Ale no całkiem serio mówię: schodzi epizod manii, zaraz wejdzie epizod depresji. Zapnij pasy
@Fafalala nigdy nie tęskniłem za za epizodem depresyjnym.
@Fafalala co robisz zawodowo? Jestem ciekaw czy to co opisałaś (np. wstyd opisywania własnych potrzeb) wpływa na Ciebie zawodowo.
Zaloguj się aby komentować
@Fafalala Jak przestaje działać mózg, to zaczynasz od diety... i nie chodzi o jedzenie mniej, czy jedzenie warzyw i tym podobne pierdoły. Mózg może się odżywiać z dwóch źródeł energii, tj z glukozy lub ciał ketonowych. Jeśli masz w diecie wszelakie cukry to możesz być pewna, że dostaje energię, która go psuje. Diety niskowęglowodanowe są sposobem, aby twój mózg w końcu dostał energię z ketonów, czyli paliwo którego potrzebuje i za którym u ciebie może tęsknić. Dodatkowo częstym błędem jest stosowanie zbyt niskiej ilości cholesterolu. Mózg to prawie sam cholesterol i cholesterolu nie może brakować w diecie. Tłuszcze zwierzęce są potrzebne do życia. Człowiek jest mięsożercą, a w czasie ewolucji dostosował się jedynie do jedzenia pewnych pokarmów roślinnych, aby okresowo przeżyć gdy główne źródło pokarmu jest niedostępne. Jest jednak tryb awaryjny, który nie będzie działał na dłuższą metę. Często też taką dietę łączy się z postami lub postami przerywanymi i co jest charakterystyczne to wielki spokój i skupienie. To jest stara metoda, używana przez łowców, z czasów kiedy człowiek polował i musiał czasem w krzakach przesiedzieć kilka dni, a później używana przez filozofów, myślicieli itp. Nie znajdziesz większego spokoju i stabilności emocjonalnej jak podczas kilkudniowej głodówki.
Masz już jakiegoś skorpiona? Ja mam 2 silenusy
@Fafalala Tutaj jest więcej profesjonalnej wiedzy na ten temat: https://www.youtube.com/watch?v=VAHlDXy0keo
Przejrzyj cały kanał, bo myślę, że warto. Bret Scher jest znany z wiedzy konkretnej i sprawdzonej. Teraz widać powoli powstają badania na ten temat, także temat nie jest jeszcze w pełni naukowo opracowany, ale dobrze rokuje. Chłopaki też podkreślają, żeby takie rzeczy konsultować z lekarzem. Rzeczywiście to ważne, jeśli np bierze się jakieś leki. Dobrze się jest też do takiego kroku przygotować pod względem wiedzy, bo przeskok jest niesamowicie znaczący.
Zaloguj się aby komentować
Mój największy życiowy problem to brak problemów ;—;
Jak pan profesor Teodor Kaczyński napisał, aktywności surogackie.
Zaloguj się aby komentować
Woha to spróbuj medytacji, tam dopiero zaczyna się słyszeć siebie
@Fafalala to od jakiej książki zaczynasz? I ile sobie dziś na nią dasz czasu albo w których godzinach będziesz czytać?
@Fafalala Chyba nie wiem jak się czujesz, bo ciężko mi sobie wyobrazić, że można się bać swoich myśli. Ja ostatnio jak miałem ciężej, to przestałem jeść na kilka dni, co spowodowało niesamowity spokój i skupienie już po kilkunastu godzinach. Jedyna w tym trudność jest taka, że trzeba się dłużej do tego przygotować, ale efekt spektakularny.
Zaloguj się aby komentować
Depresja tak działa. To nie jest bycie smutnym czy coś. To całe spektrum emocji, odczuć i reakcji organizmu. Ona po prostu całkowicie odmienia człowieka
Zaloguj się aby komentować
Ktoś to czytał wgl? Jakieś tldr może?
Zaloguj się aby komentować
@Fafalala zycze Ci zdrowia! U mnie wiekszosc problemow psychicznych skorelowana jest z dieta. Musze trzymac czysta miche bo inaczej choruje. Takze i tobie polecam wyrzucic wszystko co przetworzone i jesc tylko warzywa, mieso, orzechy, ryby. Zreszta jak masz sibo to wiesz. Wiekszosc problemow dzisiaj moim zdaniem wynika z zaburzen jelitowych. Pierwszy raz w historii czlowiek ma tak okropna diete.
JPRDL...
No to to to konkretnie - były przypadki tego w rodzinie albo jakaś poważna ekspozycja na rtęć ? Mógłbym napisać że współczuję itd - ale to będą puste słowa co nie ? Zdrowia ci życzę oby się to jakimś cudem spełniło i spełniało.
Tak z niczego takie coś ? No to moje problemy to przy tym są drobniaste drobiazgi które są nieistotne (choć i tak robią swoje)...
nie czuj się zobowiązany, by cokolwiek pisać. W sumie to nie warto
PS: ależ właśnie warto - warto ! Masz deprechę,chcesz to wyrzucić z siebie - i tak masz najwyraźniej za mało wsparcia ze strony otoczenia. To żadne pocieszenie że inni mają też ten problem na mniejszą skalę,ale istnienie ludzi którzy chcą dla ciebie dobrze - nawet jeśli to są anony z neta których nigdy nie poznasz - pociesza. Choć ociupinkę. Zatem trzymaj się tam @Fafalala .Trzymaj się tam w twojej nierównej walce z kurewsko trudnym wrednym życiem.Zdrowia ci życzę i się trzymaj !
Trzymaj się!
Zaloguj się aby komentować
Jeśli jako pisanie rozumiesz pisanie na Hejto, to sorry ale nie powinnaś oczekiwać nic więcej poza kilkoma komentarzami wsparcia. Po prawdziwe wsparcie idzie się gdzie indziej, ale to pewnie wiesz. Zastanów się, jak kogoś ma tak naprawdę interesować i poświęcić więcej swojego życia na to kim jesteś w realu, jak przez pisanie na Hejto to jest praktycznie niemożliwe i sama przecież nie dasz się na tyle poznać. Każdy coś tu wrzuca, dzieli się, część świruje na #polityka. Ale i tak każdy wraca do swojego życia, bo ile można tu siedzieć.
Pozdrawiam cieplutko.
Jezeli chodzi o terapię, to tak chodzę. Inaczej bym padła. Wiem, że to co wprowadzam tutaj, to kropelka w morzu moich emocjonalnych zaniedbań, ale dzięki terapii, nabrałam świadomości aby pomyśleć coś więcej o sobie, niż tylko "u mnie wszystko okej". Zresztą rozmowa z innymi ludźmi spoza mojego otoczenia, oraz przestrzeń na otworzenie głowy i zebranie tego w słowa, może też okazać istotnym elementem w procesie zdrowienia. Już próbuje wszystkiego, póki mam więcej możliwości. :D
Nawet to, że pomyślałam co napisać do Ciebie jest dla mnie uchyleniem pewnych drzwi.
Uświadomiłaś sobie jaki jest ten świat. I dobrze bo tylko na prawdzie można coś zbudować. Serio prawie nikogo nie obchodzi co u ciebie i jak leci ale nie jesteś wyjątkiem. Każdy tak ma.
Wiem, zawsze to wiedziałam. I to jest przykre, bo nic poza sobą nie mam istotnego na świecie, czym mogłabym się podzielić. Jestem typem słuchaczki i zawsze mnie dziwiło po co ludzie tyle mówią o sobie, ja i tak nic z tym nie zrobię, a teraz czuję że nic innego mam nie pozostaje na tym łez padole, niż dzielic się i smutkiem, i radością.
@Fafalala no i to właśnie jest sens - dzielenie się z innymi ludźmi. Swoimi emocjami, przemyśleniami,sukcesami ale też porażkami. Nigdzie indziej tego sensu nie ma
@Fafalala Nie wiem czy zrozumiałem ostatni akapit- Czemu zależy Tobie na tym, abyśmy to co robili miało znaczenie dla świata? Czy istotą problemu jest kwestia, że to co robimy jest po prostu niesatysfakcjonujące/ nie warte zachodu itp.
Pomijam oczywistą oczywistość, że spanie po 16h nie zmieni świata, ale nasze życie trochę tak.
Zaloguj się aby komentować
@Fafalala Ile zazwyczaj trwają takie epizody?
Ten trwał z 4 miesiące. Bardzo silny. Myślałam że już walne samobója mówiąc wprost. Leki, terapia, środowisko nic nie wpływało pozytywnie na moje samopoczucie.
@Fafalala Długo. No ale hej, kolejna bitwa wygrana, nie? 1:0 dla ciebie. Powodzenia.
@Fafalala masz zbadana witamine d i masz ja na odpowiednim poziomie? Jak nie to zacznij od tego
Mam za nisko, wiem że może być w tym też cześć problemu.
@GtotheG Na szczęście nie tak źle jak ona,ale znalazłem - dziękuję i ja za tą radę,może się przyda.
@Fafalala jest też podobno rosnąca ilość badań która pokazuje korzystne działanie stylu zycia keto/low carb na depresje itd.
Dieta ważna jest, wiem, ale jak przesypiasz 16h doby i uważasz że nie warto w ogóle się odżywiać, bo może umszesz z głodu, to ni chuja nie wprowadzę tak restrykcyjnej diety.
W ogóle zawsze mnie to bawiło, że ludziom którzy myślami i ciałem są pomiędzy życiem, a śmiercią proponuję się diety. Co wiadomo ma sens, serotionia wydziela się w głównej mierze w przewodzie pokarmowym, ale cholera, ja ledwo ruszam oczami w tym stanie. XD Wkurzam się o to, że jeszcze odczuwam ludzkie potrzeby jak oddawanie moczu, to co, nagle mam się zerwać i wchodzić na dietę, która może pomoże, może nie i to co najwyzej po 3 tygodniach pilnowania się i samodyscypliny. To nierealne.
Zaloguj się aby komentować
@wstreczyciel nie, było serio dobrze. Miałam dołki, radości i wszystko było na poziomie konstruktywnego analizowania i przeżywania emocji. Już wiele lat byłam bez leków i wiem, jak to jest nie mieć depresji. Nie rozumiałam wtedy tego stanu chronicznego zmęczenia i czarnomyślicielstwa. Teraz już sobie przypomniałam.
@Fafalala Będę się upierał, że masz nieleczoną anhedonię. Tobie potrzeba radości a rok 2023 to nie jest idealny czas, żeby się z czegoś cieszyć. To może chociaż nie dostarczaj sobie zmartwień. Jeśli wiedzę o świecie czerpiesz z mediów, które ciągle dostarczają złych wiadomości to przestań je konsumować. Nieświadomość to błogosławieństwo.
@wstreczyciel nie ma to jak diagnoza w necie, ale wierzę w Twoje dobre chęci. Z mediów zrezygnowałam wieki temu, też zauważyłam że poczucie bezsilności na krzywdy świata źle na mnie wpływa. A jak jest u Ciebie ziom? Dobrze Ci się żyje?
Zaloguj się aby komentować
Wpisujcie miasta czyli DC. Sam miałem z tym problem ponad dekadę temu, zwalczyłem to poprzez " nowe życie" i już nie mam tego problemu, ale rozumiem problem. Aktualnie mam taką osobę w rodzinie...farmakologia to podstawa, ale chce przekonać do psylocybiny - temat trudny bo mamy źle doświadczenia (sic rodzinne) z narko...a to może wydawać się podobne dla tych co nie wiedzą wiele nt psylo. Jesteś zmęczona bo nie leczona imo ¯\_(ツ)_/¯ aaa i najważniejsze - jak już się zdoktoryzujesz z psylocybiny (jest dużo opracowań) to koszty są śmieszne wręcz.
@Fafalala spróbuję. Aktualnie wszystko mnie przeraża. Mam prawko ale nie jeżdżę bo się boję, że spowoduję wypadek, załatwianie spraw w urzędach to kołatanie serca i uścisk w żołądku, wizyta u lekarza to samo. Łatwo się denerwuję, szybko odpalam przy jednoczesnym braku asertywności. Ech.. długo by wymieniać. Najlepiej mi jest jak siedzę sama gram w gry lub czytam. Wszystko byłe tylko uciec od rzeczywistości
@Fafalala sprawdź sobie czy nie masz problemu z czymś innym, problem może nie leżeć w głowie a np. w układzie pokarmowym. Wiem to z własnego doświadczenia - przy problemach gastrycznych nie mam kompletnie sily do życia, a problemy gastryczne mam często bo podejrzwam u siebie ibs(za godzine ide po diagnoze do gastroenterologa ;p)
Zaloguj się aby komentować