#dzieci

10
732
Co Ci Przeszkadza Dobrze Się Wyspać? Część 1

ŚWIATŁO

Światło słoneczne reguluje twój zegar biologiczny, w czym duży udział ma hormon melatonina. Niebieskie światło emitowane między innymi przez słońce, informuje Twój organizm, że pora wstawać albo kłaść się spać. Im mniej tego światła, tym więcej melatoniny produkujesz, co ułatwia Ci zasypianie.

Niestety obecnie wiele urządzeń również emituje niebieskie światło, czym blokują wydzielanie melatoniny, co z kolei utrudnia Ci zasypianie, zwłaszcza gdy korzystasz z tych urządzeń na krótko przed pójściem spać.

ROZWIĄZANIE

Jeżeli możesz, unikaj jasnego światła wieczorem, kiedy szykujesz się do spania. Jednak jeżeli potrzebujesz mieć zapalone światło, bo na przykład pracujesz wieczorem przy komputerze, możesz skorzystać ze specjalnych okularów, które blokują niebieskie fale światła, dzięki czemu wydzielanie melatoniny nie powinno być zaburzone.

Twoja sypialnia z kolei powinna być tak ciemna jak to tylko możliwe. Jeżeli z zewnątrz przebija ci się do pokoju jasne światło, wypróbuj maski na oczy.

I bardzo cenna uwaga od użytkownika R0HYPN0L:
Większość urządzeń ma też możliwość usunięcia niebieskiego światła lub tryb nocny. Warto tego użwać, można nawet włączyć harmonogram, który np. automatycznie usuwa niebieskie światło od godziny 22:00 itp.

UWAGA!

Niektóre osoby raportują ból głowy przy dłuższym używaniu okularów blokujących niebieskie światło. Musisz to na sobie przetestować, żeby się nie okazało potem, że to nie ekspozycja na niebieskie światło, a po prostu ból głowy będzie Ci przeszkadzał dobrze się wyspać.

PS

Też mam #dzieci i wiem, że po ich pójściu spać to jest czasem ten jedyny moment w ciągu dnia, kiedy albo możesz w spokoju popracować, albo spędzić czas z partnerem/ką i np. obejrzeć jakiś film. Też tak robimy. Nie chodzi mi o to, żebyś przeprowadził się do jaskini i żył w zgodzie z naturą i swoim zegarem biologicznym. Ale miej świadomość, co wpływa na Twój sen pozytywnie, a co negatywnie.

#ciekawostki #sen #swiadomysen
dagarta

O, polecam maskę na oczy. Ja nie mam takiej profilowanej, tylko zakładam sobie na oczy chustę typu "buff" (mam kilka i piorę je regularnie). Po jakimś czasie zaczęło to na mnie działać jak odruch Pawłowa - maska na oczy=idziemy spać Nawet w dzień.

ColonelSanders

Czekam na kolejne wpisy z serii. Wyeliminowanie światła niebieskiego niestety nie pomaga

sleep-devir

Już wkrótce część druga : twój stary pijany.

Zaloguj się aby komentować

To był bardzo udany dzień, a raczej popołudnie ponieważ miałem do #pracbaza na rano.
Chociaż w sumie od rana, bo przecież w pracy i tak nic praktycznie nie robię.
Ale dobrze płacą ( ಠ ͜ʖಠ)

No ale uczyłem dziś swoją 5 letnią córkę jazdy na dwukołowym rowerze.
Z tą wajchą, żebym mógł w razie czego ją ratować, ale ostatecznie i tak przebiegłem za nią w odległości 10m ponad 2 km.
I ona co 5 sekund "cymaj mje, aaaaa, cymaj".
Haha. I wogle zrobiłem #jogging 2km pierwszy raz od 15 lat.
I sie nawet nie zasapalem.

A po wszystkim zadzwoniłem z pytaniem "o, której wrócisz?" do starszej córki, bo mówiła ze jedzie do kolezanki. A ona na to "jak skończę pracować".

Ja prdl jestem taki pojebany i chujowy jako ojciec, a tu same sukcesy.

Czuje dobrze człowiek.

Pozdrawiam wszystkich i dobrej nocy.

#dzieci #rodzicielstwo #chwalesie
#gownowpis

Lubię jak o tej porze emitują Gumballa na CN.
2a2b8577-33d5-44d2-b8ef-1d19da4776b8
Magnetar_Mike

@erebeuzet-tezuebere dbaj o siebie, dbaj o relacje z najbliższymi. dawaj z siebie to, co najlepsze i bądź dobry.

Zaloguj się aby komentować

Jesteśmy rodziną dla 13 dzieci - 7 dzieci to dzieci z NIEPEŁNOSPRAWNOŚCIĄ, 5-cioro ma upośledzenie lekkie, 3-ka dzieci upośledzenie umysłowe w stopniu umiarkowanym.

Niestety los nie był łaskawy dla naszych dzieci, często pochodzą z rodzin dysfunkcyjnych, zdarza się że przychodzą do nas dzieci skrajnie zaniedbane. Promyczki cierpią na: FAS, FASD, PADACZKĘ, RAD, PTSD, ADHD, ZABURZENIA SENSORYCZNE, EMOCJONALE, NISKOROSŁOŚC, NIEDOCZYNNOŚĆ PRZYSADKI MÓZGOWEJ, zaburzenia opozycyjno - buntownicze i sensoryczne, ASTMĘ i wiele innych zaburzeń oraz chorób.
Nasze Promyczki objęte są wczesnym wspomaganiem rozwoju, terapią SI, opieką wielu specjalistów: neurolog, otolaryngolog, nefrolog, urolog, pulmonolog, onkolog, endokrynolog, audiolog, genetyk, gastroenterolog, psychiatra, psycholog, terapeuta niestraszny nam również stomatolog i ortodonta.

Zawsze porównuję „nasze” dzieci do ptaków z połamanymi skrzydłami. My staramy się zaleczyć te rany aby mogły wzbić się na wyżyny swoich możliwości, choć wiemy, że blizny pozostaną. W naszym domu pokazujemy jak „być" rodziną, jak kochać, szanować się, rozmawiać ze sobą a przede wszystkim często pokazujemy dziecku, jak być dzieckiem. Kochamy to co robimy i gdzie jesteśmy a dzięki pozytywnym zmianom jakie zachodzą w "naszych" dzieciach, jak rozwijają swoje umiejętności, pasje, talenty (dzieci uczęszczają na pływanie, zuchy, zumbę, zajęcia wokalne, piłkę nożną oraz hipoterapię, jazdę konną)- wiemy, że nasza misja ma sens. Wiele razy udowodniliście, że jesteście naszymi Aniołami, którzy pomagają nam zupełnie bezinteresownie za każdy dar, ciepłe słowa i pomoc z całego serca dziękujemy bez Was byłoby nam trudniej realizować nasze cele.

Dla osób, które chcą nam pomóc podajemy nr konta bank: ING 96105017641000009224095860 w tytule wpłaty: pomoc dla rodziny zastępczej albo inne cele rodziny
Nr konta dla osób z zagranicy, które chcą nam pomóc aby łatwiej nam było realizować marzenia Promyczków i nasze cele.
SWIFT/BIC: INGBPLPW IBAN PL 96 1050 1764 1000 0092 2409 5860 w tytule wpłaty: - pomoc dla rodzinnego domu dziecka/rodziny zastępczej - inne cele rodziny/rodzinnego domu dziecka -

PROMYCZKOWY DOM
KOCHANI, BUDUJEMY NOWY WIĘKSZY DOM Z SALKĄ REHABILITACYJNĄ, każda pomoc na wagę złota, BEZ WAS BĘDZIE NAM TRUDNO (superekspres, bloczki itd)
Od 2012r do 30 września 2019r. byliśmy zawodową rodziną zastępczą w październiku 2019r. przekształciliśmy się w rodzinny dom dziecka (nadal piecza rodzinna) aby dać dom większej ilości Dzieci, niestety rodzin zastępczych brakuje a Dzieci które potrzebują domu jest coraz więcej...

https://www.domydziecka.org/placowka,2129.html

"Przystań Tęczowe Promyki - Dajemy Dzieciom Radość i Miłość"
Dyrektor placówki/Prowadzący: Beata Byczek

Typ pieczy zastępczej: rodzinny dom dziecka

Adres:
Kujawsko-pomorskie
86-200, Chełmno
ul. Osnowska 59

Tel.: 512 092 321

Email: przystan.teczowepromyki@wp.pl

Liczba dzieci: 13

Wiek dzieci: 1,2,3,4,5,7,8,9,10,11,12x2,18

http://www.facebook.com/Przystań-Tęczowe-Promyki-Dajemy-Dzieciom-Radość-i-Milość-246449589357147/

#dzieci #nadzieja #czlowiekwysokiejkultury #polska
92b60c39-751b-453d-bf41-fa35148ea446
imie-nazwisko

@Demostenes Za tyle dzieci to z 40 000 zgarniacie co miesiąc

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
13 lipca zostałem pierwszy raz tatą!
#czujedobrzeczlowiek #dzieci
kubex_to_ja

@RKS_Huwdu_Hooligans a to tak jak ja, tyle że dwa lata temu gratki

VikingKing

@RKS_Huwdu_Hooligans życzę abyś nie dostał pieluszkowego zapalenia mózgu i powodzenia!

Zaloguj się aby komentować

Czy typowy obcy-szarak to tak naprawdę... Twoja stara?

Psycholog Frederick V. Malmstrom opublikował w 2005 roku artykuł o wdzięcznym tytule Close Encounters of the Facial Kind: Are UFO Alien Faces an Inborn Facial Recognition Template?, w którym wykazuje, że twarz "typowego obcego" opisywana przez ofiary rzekomych uprowadzeń (duża głowa, szara skóra, wielkie ciemne oczy o lekko wydłużonym zarysie, małe pionowe nozdrza, małe usta lub ich brak) ma wiele cech zbieżnych z tym, w jaki sposób noworodek postrzega twarz pochylającej się nad nim matki w pierwszych dniach życia.

Artykuł dostępny jest tutaj: https://www.skeptic.com/reading_room/close-encounters-of-the-facial-kind/ .

W dużym skrócie: badania wykazują, że noworodki widzą świat inaczej niż dorośli i ogólnie rzecz biorąc, mają bardzo kiepski wzrok. Noworodek widzi na niewielką odległość, nie rozróżnia kolorów - co najwyżej kontrasty odcieni czerni i bieli - na dodatek widziany przez niego obraz jest mocno spłaszczony, nieostry, zamglony i lekko zniekształcony. Wiąże się to z tym, że rodzimy się z wciąż niedojrzałymi mózgami.

Malmstrom, opierając się na tego rodzaju badaniach, zmodyfikował zdjęcie twarzy kobiety w taki sposób, by uzyskać obraz, który może widzieć noworodek - i wyszedł mu taki trochę wypisz, wymaluj szarak. W perspektywie noworodka kluczowym elementem widzianej przez niego twarzy są oczy: duże, ciemne, lekko ukośne plamy na tle mglistego zarysu twarzy; nozdrza są postrzegane jako lekko pionowe plamki; usta są słabo rozróżnialne lub prawie w ogóle niewidoczne; cechy takie jak linia włosów czy uszy giną w takim obrazie zupełnie.

Ciemnookie szaraki pojawiają się często we wspomnieniach "uprowadzeń", podczas których "ofiara" znajdowała się w odmiennym stanie świadomości, np. w stanie zawieszenia pomiędzy snem i jawą, a także w opisach podawanych podczas regresji hipnotycznej. Być może przewijająca się w nich twarz obcego-szaraka jest tak naprawdę odbiciem wizerunku ludzkiej twarzy z najwcześniejszego etapu naszego życia, wygrzebanym przez mózg gdzieś z odmętów pamięci / podświadomości.

Jak zaznaczył autor, problem wymaga dalszych badań. Trudno powiedzieć, dlaczego "domyślny" wizerunek matki z okresu niemowlęctwa miałby być w odmiennych stanach świadomości przekształcany w wizerunek nieprzyjaznego, budzącego strach obcego (choć Freud pewnie miałby coś do powiedzenia na ten temat ). To, jak wyglądają obcy w historiach o uprowadzeniach, jest także mocno powiązane z kulturą - wizerunek szaraka upowszechnił się dopiero w ostatnich dekadach, w dużej mierze dzięki kulturze masowej. Dlaczego wcześniej twarze obcych nie zgrywały się z "domyślnym" wizerunkiem twarzy matki? To również kwestia, która wymagałaby zbadania.

Niemniej sama koncepcja brzmi ciekawie

#ciekawostki #psychologia #biologia #dzieci #nauka #ufo #gruparatowaniapoziomu
fbc470ce-9aa5-4eba-8bd2-e7e7556a6a52
moll

@Apaturia a może poród to porwanie ze znanego świata płodowego? Obce siły wciągają Cię w stronę światła i już pozostajesz w świecoe wywróconym na lewą stronę xD

prosto_w_srodek_dupy

@Apaturia bardziej rzułtą zrób

ff2d0c02-f0ca-490f-b1fd-623b411b8816
erebeuzet-tezuebere

@Apaturia Czytalem kiedys książkę o porwaniach i typ ktory ją pisał, przejezdzil pol swiata odszukujac ludzi, ktorzy rzekomo byli uprowadzeni.


Typ doszedl do wniosku, ze porywani widzą kosmitów jako wizualizacje swoich doświadczen. Np osobom z państw cywilizowanych obcy objawiali sie jako lekarze, naukowcy, czy kaplani. Natomiast ludziom nie majacym takich doswiadczen, jako szamani itp.

Wogole facet doszedl do wniosku, ze to nie kosmici tylko byty z równoleglych wymiarów, a niektorzy ludzie maja zdolnosc do zagladania lekko za kurtyne naszej rzeczywistości.


Ale ja tam nie wiem.

Zaloguj się aby komentować

„Byłem w sekcie cz. 3”:

https://youtu.be/mFnhX0MAALY

Efekty katolickiej edukacji w Fundacji Maximilianum referuje pani prezes. Kilkuletnie dzieci „szantażują emocjonalnie” wychowawców, że się zabiją, więc będziemy je karać zbiorowo za niegrzeczne zachowanie.

Część 1: https://www.youtube.com/watch?v=ALMDzcSI3Fs
Kazanie opiekuna duchowego fundacji: https://odysee.com/kadzinski

Poniżej pełna treść maila wysłanego przez panią prezes Fundacji Dobrej Edukacji „Maximilianum” do rodziców kilkuletnich dzieci „formowanych w duchu katolickim i patriotycznym”. Pisownia oryginalna.

#egzorcyzmypolskie #afera #depresja #samobojstwo #dzieci

*****

From: kancelaria <kancelariawspolnoty@[domena].com>
Sent: Thursday, August 24, 2017 5:58 PM
To: undisclosed-recipients:
Subject: Zachowanie dzieci na zajęciach

Drodzy rodzice!

Chciałabym poruszyć mocno problematyczną kwestię zachowania naszych dzieci na zajęciach. Dzieci nie szanują dorosłych, nie traktują ich jako autorytetu, ignorują polecenia, odzywają się niegrzecznie, często pomijając elementarne zasady kultury. W stosunku do siebie nawzajem są złośliwi, wyśmiewają się, biją, szarpią, wyzywają. Tyczy się to oczywiście głównie chłopców, ale i dziewczynkom daleko do wzajemnej życzliwości i posłuszeństwa. Ksiądz dawno już poruszał już tę kwestię w kazaniach, ale jakby bez oddolnego odzewu.

Takie informacje spływają od nauczycieli praktycznie wszystkich przedmiotów, także od uczących mężczyzn, nawet od [cenzura] i [cenzura], których zajęcia są dla dzieci atrakcją, więc proszę, żebyśmy nie szukali winy w nauczycielach. To my wychowujemy te dzieci, a szacunek do drugiego człowieka, zwłaszcza starszego jest podstawowym założeniem wychowania katolickiego.

Nasze dzieci są stosunkowo małe , wychowywane bez telewizji, w pełnych rodzinach, w konkretnym systemie wartości. Tym bardziej dziwią sytuacje takie jak obrażanie się na nauczycieli, strojenie fochów, wprost odmawianie wykonywania poleceń, rzucanie się na podłogę, histerie, bezczelne odpowiedzi, mówienie na " Ty" do nauczycieli, czy szantaże emocjonalne w stylu "zabije się", "zabije Was", "jestem najgorszy", "wszyscy mnie nienawidzą", niektórzy rysują karteczki ,nie przepisują uważnie zadań z tablicy, leżą na ławkach, trzymają buty na krzesłach, spacerują po sali jakby to było boisko, nie zapisują pracy domowej, brzydko prowadza zeszyt, oszukują. 

Bardzo proszę, szczególnie ojców, o skuteczną interwencję w tej sprawie, ponowną rozmowę z dziećmi, ustalenie konsekwencji i większe zainteresowanie (w regulaminie zajęć obowiązkiem był regularny kontakt z nauczycielem, co do postępów i zachowania dzieci- kto to traktuje poważnie).

Część tych zachowań w "porządnej" szkole wymagałaby wezwania rodziców do dyrekcji szkoły, zabrania dziecka z konkretnej szkoły itp. Trudno sobie też wyobrazić zajęcia za kilka lat, gdyby takie zachowania się wzmogły.

W ramach zajęć wprowadzimy też na pewno nowe i wspólne dla wszystkich konsekwencje.

Oddaję Wasze rodziny Niepokalanej!

Z wdzięcznością za dar współtworzenia Maximilianum!

[cenzura]

--
www.fundacjamaximilianum.pl
18d039a2-67f6-4403-a2fb-47ef876d8bd8
wrtc

Co się stało z częścią drugą?

Zaloguj się aby komentować

Starsza córka od poczatku wakacji przeczytała juz 5 książek. Pomijajac ich wartość intelektualną uważam, ze zaszczepienie checi czytania to jeden z moich największych sukcesów jako ojciec.
#chwalesie #dzieci #rodzicielstwo #oswiadczenie
kodyak

@erebeuzet-tezuebere a jakie to? Teraz w modzie są książki motywacyjne i celebrytów u dzieciakow. Czyli nie za mądre i nie za dlugie

Odczuwam_Dysonans

@erebeuzet-tezuebere super! Jakbym miał dzieciaki, to właśnie czytanie byłoby jedną z tych rzeczy które bardzo chciałbym im zaszczepić. Jak byłem mały to chłonąłem książki i czasopisma, na całe szczęście kompa jak już miałem to w piwnicy xD więc przed spaniem zawsze był czas na lekturę. Bez dwóch zdań to czytanie bardzo mi pomogło, odpowiedni zasób słów, umiejętność ich składania, gramatyka, to są rzeczy które procentują z czasem. Jak ładnie mówisz/piszesz to ludzie na, nazwijmy to, poziomie od razu inaczej cię oceniają. Pozdro dla młodej, gratki dla taty

stayplation

Bawi mnie to gadanie o tym, że o jacy to inteligentni ludzie czytają książki blablabla. W czym jest inteligentniejsze przeczytanie 15 książek dla młodzieży o przygodach nastolatków od obejrzenia 15 filmów dokumentalnych czy klasyki kinematografii?

Zaloguj się aby komentować

Jadę autobusem miejskim od pętli. Razem ze mną wsiadła grupa przedszkolaków i trzy przedszkolanki.

Przedszkolanki pilnują, aby dzieci nic nie robiły oraz proszą delikatnie o ciszę, gdy one rozmawiają ze sobą na głos. Istnieją dobrzy ludzie na tym świecie #komunikacjamiejska #dzieci #przedszkole
erebeuzet-tezuebere

@Miedzyzdroje2005 przedszkolaki na spacerach są zawsze grzeczne.

Btw. Mam dwie córki i cieszę się bo jak widuje chłopców w przedszkolu to stwierdzam, ze my faceci we wczesnym dzieciństwie to jesteśmy w większości ciężko pojebani.

Zaloguj się aby komentować

Moja starsza córka panicznie boi sie pająków. Przybiega przed chwilą do mnie z płaczem.
"Tato, jak wyszlam z pokoju to cos mi chodzilo po nodze i to zabilam ręką, leży kolo lodowki"
Bohaterski tata poszedl sprawdzic.
"Nie martw sie to byla jakas muszka"
"Uf a juz myślałam, ze mam w pokoju pająki "
" Nie. Nie muszisz się bać skarbie."

Ale to byl pająk.
#dzieci #owady #rodzicielstwo #codziennyspiderman
28f5c7ff-3dca-42ff-8ba2-2ace918bff84
Misio_Puszysty

@erebeuzet-tezuebere Trzrba bylo powiedziec "Widzisz. Niema sie czego bac. To ty go zabilas a nie on ciebie"

Zaloguj się aby komentować

JAK KSZTAŁTUJE SIĘ TWÓJ SEN?

Regulacja snu przebiega bardzo dynamiczne w pierwszych latach życia. #Noworodek (0-3 m-ca życia) nie ma jeszcze uregulowanego rytmu dobowego, dlatego jego #sen rozkłada się na całe 24 godziny w ciągu doby. Około 10.-12. tygodnia rytm dobowy zaczyna się kształtować i większość snu powinna przypadać na okres nocny. W rzeczywistości różnie z tym bywa...

Pomiędzy 1. a 4. rokiem życia #dzieci nadal korzystają z drzemek w ciągu dnia i nadal mogą się budzić w nocy. Potrzeba spania w ciągu dnia zazwyczaj mija około 5. roku życia (u naszej Mai ta potrzeba zniknęła przed 3. rokiem życia). Zaczyna się wtedy również skracać długość nocnego snu.

 Długość snu dzieci i młodzieży skraca się wraz z wiekiem i w poszczególnych kategoriach wiekowych wynosi odpowiednio:
9:40 h (3-5 lat)
9 h (6-8 lat)
8:50 h (9-11 lat)
8 h (12-14 lat)
7:25 h (15-18 lat).

 #Badania pokazują jednak, że efekt skrócenia czasu snu u dzieci i młodzieży następuje tylko w dni szkolne, co może mieć związek z większą ilością obowiązków w ciągu dnia u starszych dzieci oraz u młodzieży. W dni wolne nie zaobserwowano znacznego skrócenia długości snu. Jeśli pamiętasz jeszcze stara pierdoło, jak było się nastolatkiem, to pewnie znasz możliwości spania w tym wieku. Bywało, że pocisnąłeś do południa, co?

A Ty ile średnio śpisz? Daj znać w komentarzu i do zobaczenia w kolejnym poście z tej serii! Zacznę je też przeplatać tematami treningowymi, żeby nie było tak monotematycznie.

Zaobserwuj mnie, żeby moja gęba częściej wyświetlała Ci się w Hejto.

#sen #ilespać #optymalnadługośćsnu #fazysnu #fazarem #niemowlę #dziecko #nieprzespananoc #nocnekarmienie
Obsherwathorka

Pn-pt 6 godz., weekendy 9 - 10 godzin. Rekordem było przespanie 19 godzin, po 3 dniowej imprezie na działce kumpeli.

Astro

@CorazLepszyTrening 4-6 godzin. Ale średnio to 5.

billuscher

@CorazLepszyTrening Staram się regularnie, poza tym używam porannych drzemek by mieć więcej REMu

Zaloguj się aby komentować

Pytanie do mężczyzn ale jak u was wyglądał temat posiadania dzieci? Czy chec posiadania dziecka wyszła naturalnie, po prostu czuliście że to ten moment czy raczej było to z rozsądku w stylu "mam 30 lat, czas na dziecko", "moja kobieta chce, kocham ja, wiec zrobimy sobie dziecko".
Zblizam sie do 30ki powoli i nie czuje sie na to psychicznie gotowy i nie wiem czy kiedys bede. Mojej dziewczyne nagle cos sie odmienilo i widze ze chcialaby mimo ze ma przeciwskazania od lekarza ze u niej posiadanie dziecka moze byc ryzykowne (musialaby sobie wszczykiwac jakies strzykawki by nie dostać zatoru).
Mój organizm włącza się w natychmiastową samoobronne, nie wyobrażam sobie siebie w tej roli. Jestem na swiecie praktycznie sam, od rodziny jestem odciety z roznych personalnych pobudek, nie chcialbym sprowadzac na swiat dziecka w dysfunkcyjnej rodzinie z zaszlosciami. Mam duże zamieszanie w głowie. Niby moja sytuacja zawodowa jest stabilna, to jednak pewne doświadczenia z przeszłości jak i same dzieciństwo mocno mnie zraziło do posiadania dzieci i wzięcia na siebie takiej odpowiedzialności. Chodzę do psychologa od roku i zmagam sie z wieloma kompleksami i problemami (zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, ciągle poczucie bycia przytłoczonym obowiązkami, stres, nerwica).
Po prostu zadaje sobie pytanie i wam co trzeba czuć żeby zdać sobie sprawę ze to już czas. Wokół widzę wielu znajomych z dziecmi ale może tylko kila par mówi o dzieciach w superlatywach, inni mowa "mam ich dosyc, nie moge sie skupic na pracy", "nie potrafie sie wyspać, ciągle beczy o byle co", "mój dzieciak ma adhd, strasznie mnie wkurza, ciężko z nim wysiedzieć". Nie widzę w nich radości a bardziej złość, zmęczenie, przykryte maską fałszywego poczucia szczęścia.
Można na to odpowiedzieć w stylu "to zamiast wiazac sie z kobieta ktora chce miec dzieci, zwiaz sie z taka ktora nie chce", ale to nie jest takie proste bo ja sam do konca nie wiem czy chce czy nie chce, poza tym moja aktualna partnerka jeszcze rok temu byla przeciwna a teraz zmienila zdanie. Moze gdyby moj zwiazek byl idealny pozbawiony wad i klotni a ja bylbym w pelni szczesliwy to moze chec narodzilaby sie sama?
Nigdy o tym w taki sposob nie myslalem, po prostu wiem ze czas ucieka mi przez palce a ja nie wiem w ktorym kierunku zmierzac. Po 30 tce znajomych ubywa, zakladaja rodziny, efektem czego czlowiek staje sie coraz bardziej samotny. Miec 40 lat i nie miec wlasnej rodziny musi byc pewnie bardzo przygnebiajace.
#zwiazki #dzieci #malzenstwo #zycie
Quake

@Levitili

Mojej dziewczyne nagle cos sie odmienilo i widze ze chcialaby mimo ze ma przeciwskazania od lekarza ze u niej posiadanie dziecka moze byc ryzykowne (musialaby sobie wszczykiwac jakies strzykawki by nie dostać zatoru).


?

Konto_serwisowe

@Levitili


Jako ojciec dwumiesięcznego bombelka czuję się wywołany do tablicy. Miałem identyczne myśli przed, więc może Ci to choć trochę pomoże.


Czy chec posiadania dziecka wyszła naturalnie, po prostu czuliście że to ten moment czy raczej było to z rozsądku w stylu "mam 30 lat, czas na dziecko", "moja kobieta chce, kocham ja, wiec zrobimy sobie dziecko".


To był bardziej rozsądek niż powołanie, z dziećmi nigdy mi nie było jakoś bardzo po drodze. Nie, że nie lubię, ale nasze drogi się nie przecinały. Baba chciała, latka lecą, więc zrobiłem w końcu skok na głęboką wodę.


nie czuje sie na to psychicznie gotowy i nie wiem czy kiedys bede.


Nie da się na to przygotować, możesz poczytać mądre książki i w zasadzie to tyle. No i odłożyć kilka tysięcy na jakieś dodatki w stylu sala rodzinna, czy dodatkowe badania. Tyle i tylko tyle, tego co w głowie nie ułożysz tak o, musisz się zaprzeć i wyjść ze strefy komfortu. Początki są trudne, ale nie tragiczne. Chyba mało co zniechęca do dzieci jak słuchanie tych wyścigów madek jak to one nie miały ciężko. Zlej to ciepłym moczem, ja z każdym dniem widzę że jest coraz lepiej, coraz dłużej śpimy, coraz mniej płaczu, a to że widzę jak budzi się w dzieciaku świadomość otoczenia dosłownie robi mi dzień.


mimo ze ma przeciwskazania od lekarza ze u niej posiadanie dziecka moze byc ryzykowne (musialaby sobie wszczykiwac jakies strzykawki by nie dostać zatoru).


Pewnie chodzi o krzepliwość krwi, która się zmienia w ciąży. Moja też to miała, najpierw to była tragedia, później sama robiła sobie zastrzyki, do przeżycia. Do tego miała cukrzycę ciążową, to też normalna sprawa, nie ma co robić tragedii, organizm działa trochę inaczej, to nic złego. Ogarnij dobrą szkołę rodzenia, wbrew pozorom tam nie mówią głównie o rodzeniu, ale przede wszystkim o wychowaniu dziecka, o tym co się dzieje z kobietą w ciąży itp itd. Są nawet zajęcia online w niektórych.


Mój organizm włącza się w natychmiastową samoobronne, nie wyobrażam sobie siebie w tej roli.


Ciąża trwa 9 miesięcy, właśnie po to by się ogarnąć. Ja planowałem, a i tak byłem przerażony gdy się dowiedziałem, że "to już". Z biegiem czasu się oswoisz, przy porodzie już powinno być ok. To normalna sprawa, boisz się nowych rzeczy, zwłaszcza zobowiązań na całe życie. Oswoisz się z czasem.


nie chcialbym sprowadzac na swiat dziecka w dysfunkcyjnej rodzinie z zaszlosciami.


To od Ciebie zależy, czy będzie dysfunkcyjna. Dziecko to inwestycja, jeśli nie dasz mu czasu i energii to nie będzie efektów. Pokazuj mu i objaśniaj świat, a będzie mieć łatwiej w życiu. Olej, to zostanie wyrzutkiem bojącym się wszystkiego.


Mam duże zamieszanie w głowie. Niby moja sytuacja zawodowa jest stabilna, to jednak pewne doświadczenia z przeszłości jak i same dzieciństwo mocno mnie zraziło do posiadania dzieci i wzięcia na siebie takiej odpowiedzialności.


Jest was dwoje, razem zawsze łatwiej.


Po prostu zadaje sobie pytanie i wam co trzeba czuć żeby zdać sobie sprawę ze to już czas.


Nie licz na żaden znak, to nie list do Howardu, że przyniesie sowa i wiesz. Może zabrzmi to cynicznie, ale myślenie za wiele nie sprzyja posiadaniu potomstwa.


Wokół widzę wielu znajomych z dziecmi ale może tylko kila par mówi o dzieciach w superlatywach, inni mowa "mam ich dosyc, nie moge sie skupic na pracy", "nie potrafie sie wyspać, ciągle beczy o byle co", "mój dzieciak ma adhd, strasznie mnie wkurza, ciężko z nim wysiedzieć". Nie widzę w nich radości a bardziej złość, zmęczenie, przykryte maską fałszywego poczucia szczęścia.


Jako posiadacz psa stwierdzam wiele podobieństw do małego dziecka. Mam już taką checklistę w głowie, co trzeba sprawdzić, gdy bobas płacze. Pies potrzebuje michy żarcia, michy wody i spaceru, tak samo dzieciak ma kilka potrzeb do zaspokojenia. Jeśli nie chodzi o jedno, to pewnie o drugie, z biegiem czasu ogarniesz jeśli jesteś bystry.


Można na to odpowiedzieć w stylu "to zamiast wiazac sie z kobieta ktora chce miec dzieci, zwiaz sie z taka ktora nie chce", ale to nie jest takie proste bo ja sam do konca nie wiem czy chce czy nie chce, poza tym moja aktualna partnerka jeszcze rok temu byla przeciwna a teraz zmienila zdanie.


Gdyby to od facetów zależała chęć posiadania dzieci, to dawno byśmy wymarli. Kobiety to czują, bo im się w pewnym momencie kończy czas na dziecko.


Moze gdyby moj zwiazek byl idealny pozbawiony wad i klotni a ja bylbym w pelni szczesliwy to moze chec narodzilaby sie sama?


Takie historie zostawmy Hollywood.


Po 30 tce znajomych ubywa, zakladaja rodziny, efektem czego czlowiek staje sie coraz bardziej samotny. Miec 40 lat i nie miec wlasnej rodziny musi byc pewnie bardzo przygnebiajace.


Możesz być nieszczęśliwy z czwórką dzieci tak samo jak i samotnie. Fajnie jest się do kogoś odezwać, ale tak naprawdę liczy się podejście.

Levitili

Dzieki wszystkim za odpowiedzi Bardzo ciekawe z ktorych mozna wiele ciekawego wyciagnac.

Zaloguj się aby komentować

#anonimowehejtowyznania
Jestem bardzo nieszczęśliwy a przeciez nie moge narzekac na swoje zycie. Mam swoje mieszkanie, jeszcze na kredycie, mam dziewczyne ktora o mnie mocno dba ale to wszystko wydaje sie dla mnie takie bez sensu, nie takie jakie bym sobie wymarzyl. Nie uklada mi sie z dziewczyna. Mamy zupelnie inne potrzeby i plany, ale oboje w tym tkwimy bo chyba sami nie widzimy dla siebie jeszcze lepszego scenariusza. Ona jest wspaniala ale kilka razy juz mi mowila ze nie wie co z tego wyjdzie. Oboje siebie wspieramy, ale to jest takie wszystko puste.
Nie mam za wielu przyjaciol, glownie z pracy, ale to starsze pokolenie ktore juz ma pozakladane rodziny, dzieci. A ja dobijajac do 29 lat mam wrazenie jakbym stal w miejscu a zycie przelatywało mi przez palce. Chce zaczac zyc ale nie wiem jak. Ostatnie lata, szczegolnie pandemiczne, poprawily znacznie moja sytuacje zawodową ale co z tego skoro kompletnie odizolowałem się od ludzi. Straciłem ostatnie lata które tak bardzo chciałbym odzyskac, pobawić się, wyszaleć, otworzyc sie bardziej na ludzi.
To co jest dla mnie bardzo przykre to moje kiepskie zdolności w znajdywaniu sobie partnerek. W moim życiu bylem w 2 powaznych zwiazkach, jeden padl po 2 roku drugi jeszcze trwa. Problem w tym ze w obu przypadkach to partnerka mnie wybierala, nie ja ją. Czułem sie przez to zawsze jak plan B. Kobiety ktore chciałem "zdobyć" były nieosiągalne z różnych powodów i zawsze jednak skupialy sie na innych facetach, kompletnie nie rozumialem ich i nie wiem czemu nic z tego nie wychodziło. Mam wiele kontaktow z kobietami, wydac sie to moze dziwne ale mam z nimi dobry kontakt, nie jedne do mnie zagajaly nawet te moim zdaniem atrakcyjne, ale to wszystko konczylo sie na zwyklym kolezenstwi, niczym wiecej. Szybko reflektowaly sie ze moze i jestem fajnym zaradnym facetem to nie ma we mnie materialu na mezczyzne.
Kazdy moj dzien wyglada tak samo a tak bardzo chcialbym to zmienic. Chcialbym moc zaczac od poczatku, chcialbym by moja aktualna dziewczyna znalazla sobie szczescie u innego faceta ktory zagwarantuje jej to czego ona pragnie a czego ja nie moge jej dac. Oboje jednak boimy sie jednego - ze zostaniemy sami. Moja dziewczyna troche jak ja oboje mamy podobne kompleksy i uwazamy siebie za tych gorszych, boimy sie ze nic lepszego nie moze juz nas spotkac.
#zwiazki #milosc #malzenstwo #dzieci #radosc #smutek

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #649f530b3f90e2bdbb3a3cd0
Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter
Szlachetkin_Szalony

Po pierwsze, pomyśl o terapii, mi ona bardzo pomogło, a po drugie, hobby, zainteresowania, nawet głupi pies mordziaty, serce Ci trochę urośnie to poczujesz się lepiej.

e5aar

@anonimowehejto Będę brutalny. Pierdolisz jak zwykły przegryw. I do tego jestes ch#$#%@ który marnuje czas jakieś dziewczynie. Nigdy nie zdobędziesz dziewczyny i związku jakiego chcesz, bo zyjesz marzeniami.

Ale nie jest za późno, żeby to zmienić. Jestes gówniarzem, masz mnóstwo czasu i życia przed sobą.

TO JAK ZACZĄĆ MORDO?

To proste, zacznij spełniać marzenia, które są w 100% od Ciebie zależne, które nie wymagają pomocy/zdania innych. Mogą być to małe rzeczy, nie wiem kurla, kazdy ma jakies male pragnienia. Moze zawsze chciales jezdzic na rowerze, kup tani rower i zacznij to robic. COKOLWIEK, co wymaga zrobienia i realizacji. Zacznij realizowac te male pragnienia, Twoje pragnienia. Zacznij zyc sam. To jedyny sposob. JAk chcesz, zeby otaczali Cie fajni, szczesliwi ludzie, to sam zostan najpierw fajnym szczesliwym czlowiekiem.

PRzestan traktowac zwiazku jak filar zycia, dopoki bedziesz to robil, bedziesz nieszczesliwy, bo inni beda przy Tobie nieszczesliwi, nikt nie chce zyc na dluzsza mete z kims kogo celem jest 'miec zwiazek'. Tak to w praktyce wyglada.

Pozdro.

MasterChef

Chyba masz jakieś przekonanie że twoje życie ma się kręcić do okola jakiejś baby, strasznie mylne, chyba zapomniałeś, albo tego nie miałeś, jak można dobrze sobie radzić bez baby, nie czuć ograniczeń, robić wszystko na co ma się ochotę.

Zaloguj się aby komentować

#wizzair #podroze #rodzicielstwo #dzieci
Szybkie pytanko.
Jak rezerwuję bilet w Wizzair na siebie, żonę i dzieci i nie opłacam opcji wyboru miejsc, to linia lotnicza posadzi nad obok siebie? Czy rozrzuci moich 2,4 i 6 letnich szkodników po całym samolocie?
Nemrod

@AdelbertVonBimberstein Nawet gdybyście byli jedynymi pasażerami w samolocie, to was rozrzuci po całym - właśnie po to, żebyś następnym razem dopłacił i wybrał (chyba mają inną opcję płatną: miejsca obok siebie)

AdelbertVonBimberstein

W sumie wychodzi że nie. Ale znaleźć tę informację wcześniej no to po prostu... Grrr.

9cafc67a-1563-4459-8f5b-f9067d166ad5
utede

Przecież nigdzie nie jest napisane ze wszyscy będziecie siedzieć razem- jednego rodzica mogą wysłać w kosmos do tylu 😀

Zaloguj się aby komentować