#banki
https://streamable.com/e9wp3v
#banki #zalesie #przegryw
Zaloguj się aby komentować
Amerykański mechanizm wsparcia dla banku SVB oraz przejęcie SVB UK przez HSBC za symbolicznego 1 funta, nie uspokoiło inwestorów w Europie. Początek poniedziałkowej sesji przyniósł silną wyprzedaż akcji banków europejskich.
Akcje HSBC traciły 3,5 proc., papiery Commerzbanku aż 12 proc., akcje Credit Suisse zniżkowały natomiast o ponad 9 proc., a papiery Societe Generale o ponad 6 proc. Przecena dotknęła też polskich pożyczkodawców. Papiery PKO BP spadały o 3,8 proc., mBanku o 4,9 proc., Alior Banku o ponad 5 proc. Indeks WIG tracił wówczas 2,8 proc., brytyjski FTSE 100 spadał o 1,9 proc., niemiecki DAX o 3 proc., francuski CAC 40 o 2,8 proc. a włoski FTSE MIB o 4,3 proc.
#banki #giełda
https://www.rp.pl/gielda/art38113101-potezna-wyprzedaz-akcji-bankow-po-bankructwie-svb
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Nie mam pojęcia czy to jest przygrywka do CBDC czy nie, możliwe że jest to kolejne sianie paniki tak jak z wojną i covidkiem (strzeżmy się id marcowych, co roku w marcu nowa narracja od tych ciuli). Niewątpliwie zamieszanie może być w #finanse
https://tvn24.pl/biznes/ze-swiata/usa-upadlosc-signature-bank-tuz-po-silicon-valley-bank-klienci-wydzwaniali-aby-upewnic-sie-ze-ich-pieniadze-sa-bezpieczne-6821091
#banki #wiadomosciswiat #kryzys #spiseg #teoriaspiskowa
Zaloguj się aby komentować
Pojawiają się kolejne smaczki dotyczące upadku Silicon Valley Banku, po podstawowe informacje odsyłam do mojego poprzedniego wpisu (i do komentarza kolegi @macrusher , który uzupełnił tam moje niewielkie błędy spowodowane moją niewiedzą).
- Za artykułem z Financial Times (może być za paywallem, ale bardzo polecam, dobrze porządkuje chronologię wydarzeń):
-
w czwartek, w ciągu jednego dnia, klienci SVB chcieli wyciągnąć depozyty o wartości 42 mld USD, czyli około 1/4 wszystkich depozytów. Takiej skali runu na bank nie wytrzymałaby chyba żadna instytucja finansowa. Zadziałał tu klasyczny dylemat więźnia:
-
a) jeśli nikt nie wyciągnie kasy, to wszyscy będziemy mieli niewielkie straty;
-
b) jeśli wszyscy wyciągną kasę, to wszyscy będziemy mieć dużą stratę,
-
c) jeśli tylko ja wyciągnę, a reszta nie, to ja nie stracę, ale reszta straci
-
d) jeśli wszyscy wyciągną, a ja nie, to ja stracę, reszta nie
- to, co doprowadziło finalnie do upadku banku, zaszło w 2017. Wtedy to w zarządzie spółki zaszła zmiana, a wraz z nią zmieniono instrumenty finansowe, w które inwestowano: z obligacji z terminem wygasania do jednego roku na obligacje z terminami wygasania nawet przekraczającymi 10 lat — wszystko po to, żeby się połasić o dodatkowe cztery dziesiąte procentu oprocentowania. Rok 2017 był albo może raczej powinien być pewnym przełomem dla tego banku (i pozytywnym dla systemu bankowego, bo przekroczony byłby poziom wymagający większego nadzoru), o czym będzie szerzej w drugim punkcie, ale ostatecznie okazał się być gwoździem do trumny
-
w roku 2015, kiedy SVB zaczął mieć w perspektywach zbliżenie się do granicy aktywów o wartości 50 mld USD, prezydent banku zaczął lobbować w Kongresie o zmniejszenie nadzoru nad bankiem z uwagi na (UWAGA) "niski profil ryzyka naszej aktywności oraz modelu biznesowego"
-
normalnie banki, których aktywa przekraczają tę granicę, zaczynają podlegać pod poszerzone standardy ostrożności, co oznacza mocniejsze regulacje, konieczność wykonywania stress testów, etc. Oczywiście są to dodatkowe koszty dla banków, ale jak pokazał rok 2008, konieczne do poniesienia dla stabilności całego sektora bankowego
-
prezydent SVB Greg Becker wolał, żeby granicą stała się wartość 250 mld USD
-
finalnie, po kilku latach lobbowania, w latach 2017-2018 takie prawo zostało uchwalone przez Senat (głosami 50 republikańskich i 17 demokratycznych senatorów) oraz, pomimo protestów grupki demokratów, podpisane przez prezydenta Donalda Trumpa. Przypadkowa zbieżność czasowa z punktem 1? Nie sądzę.
-
SVB w szczytowym momencie miał aktywa o wartości 209 mld USD — w związku z tym oraz obowiązującym prawem, nie podlegał pod obserwację, które ze zdecydowanym prawdopodobieństwem pozwoliłyby uniknąć bankructwa banku
To zdeeeecydowanie nie będzie koniec całej sprawy, będzie ciekawie
#ekonomia #gospodarka #gruparatowaniapoziomu #usa #banki
Zaloguj się aby komentować
Pierwszy z nich miał depozyty należące do Circle na 3,3mld USD, a drugi obsługiwał między innymi giełdę Coinbase.
Obie te firmy współpracują przy emisji oraz wykupie stablecoina USDC, który w tym tygodniu oderwał się od pega z dolarem amerykańskim
Dodatkowo oderwał się też "zdecentralizowany" DAI bo... jest w dużej mierze oparty o USDC.
Gotuje się nam katastrofa?
#kryptowaluty #banki #usa #inwestycje
Zaloguj się aby komentować
Moja znajoma starsza pani ma na karcie z telefonu uzbierane kilkaset złotych (córka jej co miesiąc doładowuje- pewnie żeby numer był aktywny). Czy da się te pieniądze przelać jakoś na konto bankowe? Bo chciałaby te pieniądze wpłacić na zbiórkę charytatywną i mnie dzisiaj pytała jak to zrobić ale sama nie mam pojęcia czy w ogóle można
#pytanie #telefony #banki #technologia
. w plusie można 20zł na miesiąc więc śmieszna kwota albo 100zł co 30 dni https://www.totalmoney.pl/artykuly/7607745,telewizja--internet--telefon,jak-przelac-pieniadze-z-telefonu-na-konto-bankowe,1,1
więc trochę czasu to potrwa
Wg. Google: przy zmianie operatora niewykorzystane środki podlegają zwrotowi i jest to jedyne rozwiązanie żeby te kasę odzyskać.
@cytmirka niech powie córce żeby ogarnęła jej na przyszłość roczną ważność konta,
Zaloguj się aby komentować
Polecam obserwować jutro co się dzieje pod bankami w USA
#nieruchomosci #banki #kredythipoteczny #gielda #usa
@Utylizejszyn Przed otwarciem jutro mają coś tam nawijać z WH że będa wypłacać kaske tym co mają ulokowaną w banku
@Anty_Anty rozważaja ochronę wszystkich depozytów ale trzeba czekać co tak naprawdę się stanie
@Lanzarot3 mam nadzieję że kasa zniknie. W końcu ludzie się może czegoś nauczą jak zobaczą że państwo po raz kolejny nie ratuje dupska miliarderom którzy spieprzyli sprawę.
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Co się więc stało? W piątek kalifornijski nadzór finansowy zamknął SVB w związku z problemami z wypłacalnością. Jest to bodajże nasty bank w USA pod względem wielkości aktywów oraz największe bankructwo banku od 2008 roku. Brzmi strasznie, natomiast dla normalnego Smitha nie powinno to nieść ze sobą większych konsekwencji. Dlaczego? Bo SVB to bank specjalizujący się w obsłudze funduszy venture capital, z czego wynika fakt, że na koniec 2022 roku, wg raportu, prawie 96% depozytów nie było objętych ubezpieczeniem FDIC obejmującym depozyty do wartości 250 tys. USD. Z ludzkie na nasze - 96% kasy w banku było na rachunkach bankowych, gdzie kwoty były wyższe niż 250 tys. USD.
No dobra, ale co konkretnie się wydarzyło, co konkretnie doprowadziło do tego bankructwa? Otóż SVB na fali bardzo taniego pieniądza oraz luzowania ilościowego z poprzednich lat zaczął przyjmować gigantyczne ilości pieniędzy od funduszy venture capital. Z tego co wiem, SVB nie był bankiem obsługującym inwestycje, a jedynie coś typu rachunku bieżącego, więc w większości te pieniądze (dziesiątki, a później 100-200 mld USD) leżały na kontach i tyle. Żeby cokolwiek się z tymi pieniędzmi działo, bank te pieniądze wrzucił w najbezpieczniejsze, jak by się wydawało, aktywa — czyli długoterminowe obligacje skarbowe. Były one oprocentowane na niewielki %, ale przy założeniu, że w gospodarce nic nagłego się nie będzie działo, nie powinno być żadnego problemu.
No ale właśnie, w ubiegłym roku doszło do znacznego wzrostu inflacji, a co za tym idzie, znacznego wzrostu stóp procentowych, a więc również i oprocentowania obecnie emitowanych obligacji. Co oznacza, że obligacje wyemitowane wcześniej, które jeszcze nie dobiegły do końca okresu kuponu, zaczęły tracić na wartości (bo trzeba je było zaoferować za niższą cenę, niż były kupione, żeby ktoś miał ochotę je kupić). I dokładnie to był powód upadku SVB. W momencie, kiedy jakiś venture capital chciał wyciągnąć pieniądze na inwestycje, SVB musiał sprzedać część obligacji w swoim portfolio ze stratą. W związku z brakiem takiego dostępu do łatwego pieniądza w gospodarce (i na przykład fundusze przestały przynosić nowe depozyty), SVB chciał załatać tę stratę w kapitale spółki, emitując dodatkową porcję akcji. Tyle tylko, że niektóre fundusze venture capitals zaczęły być podejrzliwe wobec takiego zachowania i zaczęły wycofywać swoje depozyty z SVB. A że komunikacja między takimi funduszami jest na bardzo wysokim poziomie i bardzo szybka, to lista funduszy chcących odzyskać swoje depozyty nagle stała się bardzo duża, dostępne fundusze SVB się wyczerpały, akcje spółki poleciały na łeb na szyję, aż wkroczył regulator i zamknął zabawę — wszystko w zasadzie w ciągu kilkudziesięciu godzin.
Co to oznacza dla sektora bankowego i dla gospodarki? Sam upadek tego banku uważam, że oznacza bardzo niewiele. Patrząc na porównanie do siebie depozytów i aktywów (aktywa 209 mld USD i depozyty 175,4 mld USD), wydaje się, że bank był bardzo "zdrowy", problemem okazało się upakowanie wszystkich jajek do jednego koszyka, nawet jeśli najbezpieczniejszego, to i tak nie w 100% bezproblemowo płynnego, jak widać po powyższym przykładzie. Niemniej jest spore prawdopodobieństwo tego, że fundusze wyjdą z tego bankructwa bez szwanku, tyle tylko, że za jakiś czas, kiedy bałagan zostanie posprzątany. Dla innych banków bezpośrednich konsekwencji być nie powinno, chyba że pojawi się w poniedziałek jakaś irracjonalna panika. Natomiast inna rzecz będzie "szkodliwa" - teraz wszyscy zaczną się bardzo dokładnie przyglądać bardzo dokładnie sytuacji kapitałowej banków i jeśli tylko będą pojawiały się sygnały, że jakiś bank może mieć problemy z dostępnością lub płynnością kapitału, to może dojść do gwałtownego runu na bank i kolejnych upadków. Dlaczego cudzysłów przy szkodliwe? Bo w sumie o to chodzi w pośrednich skutkach podwyższania stóp procentowych — żeby wyczyścić z rynku przedsiębiorstwa, które są źle zarządzane. Taka brutalna natura kapitalizmu i cykli koniunkturalnych.
To chyba tyle, dajcie znać o swoich przemyśleniach w temacie, jeśli go ogarniacie, a jeśli nie słyszeliście o tym, to czy powyższe wyjaśnienie jest wystarczające — jeśli nie, to postaram się coś przybliżyć
#ekonomia #gospodarka #usa #banki
@macrusher dzięki wielkie!
@bojowonastawionaowca Super wpis, mam pytanie czy jakieś inne grubasy typu JPM, UBS, CS czy inny DB były zapakowane jakoś w SVB? Patrząc na skalę genialnych inwestycji bankierów z CSa to nie zdziwiłbym się jakby coś do tego mieli
@Themamduzopieniedzy Nie sądzę, żeby były, raczej jakaś w miarę czysta współpraca (typu przy zbieraniu funduszy na dokapitalizowanie, bodajże Goldman Sachs próbował pomóc). Tak jak pisałem, moim zdaniem to był zbyt specyficzny bank, żeby wywrzeć duże ryzyko na cały sektor bankowy, to jest raczej objaw samoregulującego się rynku
Zaloguj się aby komentować
Dobra - nara z wami. XD Patrzę pekao S.A. ma spoko konto. Niby zakłada się przez neta z weryfikacją w 5 minut. Przebrnąć przez początek wniosku to masakra. Trochę naokoło poszło i dotarłem do momentu robienia zdjęcia twarzy. Nastała weryfikacja. Miało to trwać minut pięć. Trwa już godzin dwie. Dzwonię tam zapytać. Sprawdziła że wniosek Ok. Usłyszałem że być może mają sporo wniosków i osoby zatwierdzające lecą po kolei. Dobra… czekam…
Pytanko, dobry bank w Polsce? Jaki polecacie? Od 2012 w Getinie byłem ale już mnie irytuje ich olewanie. Nie mogę podpiąć karty do subskrypcji, nie mogę zasilić Revoluta bo kurna wykrzyczą się na tym 3-D secure.
#banki #bankowosc #pytanie #finanse
Dobry bank i Polska to 2 rzeczy, które nigdy się nie zejdą.
@Szczurek_87 Santander i ING dostali po dupie bo ktoś z ich kont przewalał międzynarodowo grube lewe miliony. Teraz mają tęgą sraczkę o każde niestandardowe zasilenie konta.
Odnośnie 3D Secure. 3D secure MUSI ZOSTAĆ ZAIMPLEMENTOWANE PRZEZ SKLEP w którym płacisz. Dopóki tego nie zrobią, nie pojawi się prośba o potwierdzenie płatności 3D secure w twojej appce. Jeśli przestępca ukradnie twoją kartę, na pewno użyje takiego miejsca które 3D Secure nie wymaga.
@Marchew Chodzi o to że 3D Secure jest w sklepie i karta to obsługiwała - do czasu. Potem się coś wykrzaczyło w Getin/Velo i teraz nie chcą czy też nie potrafią tego naprawić. Założyłem już sobie CA przez apkę. Mam już nr konta itp. Męczyłem się z tym przez ponad pół roku. Najczęściej udało się podratować BLIKiem - ale nie zawsze jest to wygodne a w przypadku Revoluta niemożliwe.
Zaloguj się aby komentować
Do czego to hasło? Do wszystkiego
Dobra wiadomość! Nowe H@sło 1 zastąpi również Twoje obecne Hasło Mobilne. Teraz tym samym hasłem będziesz również potwierdzać operacje w aplikacji. Mamy nadzieję, że ułatwi Ci to korzystanie z naszych usług.No dobra, ale na pewno są dodatkowe procedury bezpieczeństwa! Tak!
Dodatkowo możesz ustawić obrazek bezpieczeństwa, który wyświetli się, gdy wpiszesz swój MilleKod. Dzięki temu wiesz, że logujesz się na stronie Banku, a nie łudząco podobnej stronie stworzonej przez przestępców.xD W tej formie to jedynie ikona informacyjna którą my czy przestępca po prostu obejdzie poprzez jej zignorowanie.
Może lepiej wyświetlić wiele obrazów w celu wskazania tego jedynego prawdziwgo?
Można śmieszkować, ale okazuje się że bank w ten sposób broni się przed phishingiem. Klient logując się na fake stronie podając swoje dane przy obrazku nie swoim... po prostu sam się okranie. Świetny bat prawny na mniej ostrożnych w przypadku konfrontacji na drodze sądowej. Bank bezpośrednio wskazuje na rażące zaniedbania po stronie klienta.
A czy tworzenie potężnych i długich haseł czy innych zmyślnych zabezpieczeń, kiedy mamy 2FA jest tak naprawdę potrzebne? A może taka forma zabezpieczeń to po prostu racjonalne działania banku? Taki kompromis pomiędzy bezpieczeństwem a wygodą?
#banki #cyberbezpieczenstwo #bankowosc #cybersecurity
@zuchtomek bruteforce online? Oczywiście możliwe, na moją spam pocztę próbowano się logować w szczycie po kilka tysięcy razy miesięcznie
Norton złamany? To fałszywe informacje
Co do LastPass, hasła nie wyciekły, a jedynie lista witryn www do których delikwent hasło posiadał. Fakt, to już kompromitacja.
@Jezyna Trzy próby to średnia opcja, często zdarza mi się logować na nie mój ID klienta (te cyferki się mylą). Innym prawdopodobnie też
@vealen do końca nie rozumiem sensu częstej zmiany hasła. Kiedyś miało to sens, hasła wyciskały, bazy MD5 szybko się poddawały. Ale dziś? Sole, pieprze, Argony, bCrypty, sCrypty...
@zuchtomek nie no byku trochę generalizujesz i omijasz o tym czym była mowa jednoczenie trochę mówiąc nieprawdę.
Najczesciej hasła wyciekają nie przez targetowany attack, tylko przez, jak sam zgrabnie i poprawnie zauważyłeś przez leaki wszelkiej maści albo poprzez metody społeczne lub najzwyklejszy , najskuteczniejszy phishing.
Ale załóżmy że ktoś spróbuje zgadnąć hasło bezpośrednio.
To jest taka różnica, że nawet po tym znalezisku co wrzuciłeś już wiemy że w millenium mamy numeryczne hasła.
Czyli atakujący w pierwszej kolejności najpewniej sprawdzi kombinacje datowe charakterystyczne dla ofiary, urodziny itp.
Gdy już wszelkie poszlaki zawioda zostaje zgadywankę. No i tutaj już liczba znaków ratuje dupę.
Gdy wchodzą znaki alfabetu łacińskiego skuteczny okaże się też atak słownikowy w oparciu o najpopularniejsze hasła.
Jednak gdy to zawiedzie zostaje zawsze skuteczny ( w teorii) jednak nieefektywny bruteforce.
No i tutaj już to o czym wspomniałeś, że przy tej samej długości nie ma znaczenia złożoność hasła jest totalna bzdura
Oczywiście tak jak słusznie zauważyłeś atakujący nie wie z jakich znaków się składa hasło. Jednak ludzie to lenie więc najpewniej będzie najprostsze hasło, bez żadnych symboli, chyba że wymaga tego serwis.
Więc atak brute force w pierwszej kolejności przeskoczy podstawowym alfabetem i potem będzie zwiększać złożoność kombinacji dodając kolejne znaki, kombinacje itd.
Ale to już tylko akademickie dywagacje i pierdolenie xd
Już nie będę dywagować na temat bezpieczeństwa chmurowych menadżerów, bo to temat na inną rozmowa. Mam na myśli najprostszy menadzer z lokalna baza haseł zabezpieczony hasłem zbiorczym i do tego hashowany plikiem, który trzymamy na fizycznych pendrive'ach. Już nie będę wspominał o rozwiązaniach typu yubikey. I wtedy zagrożenie wyciekiem nie istnieje. Oczywiście, ktoś kto porywa się na takie zabezpieczenia jest świadomy że USB z bazą/kluczem musi latać z tobą na wakacje. Jednak warto imo
Ogólnie dojebales z tą złożonością i jej brakiem znaczenia. Jednak masz totalnie rację w wszechobecnym 2FA, bardzo złożone hasła są niemalże zbędne. Jednak powinniśmy unikać hasel które mogą pojawić się w słowniku i lepiej skłonic się ku kombinacjom, nawet najprostszym i do tego wspomniane 2FA.
Peace
@Marchew Nie wiem co się tego bruteforce online czepiliście jak już w pierwszym komentarzu wspomniałem o tym, że każdy to wykryje (aczkolwiek znając ograniczenia, posiadając odpowiednio dużą farmę botów i atakując masowo różne loginy i hasła jest to teoretycznie zasadny atak - w każdym razie o wiele bardziej realny gdy znamy konkretną długość hasła i loginu użytkownika)
ale po co skoro (o ile mi wiadomo) każde konto musi posiadać 2FA w postaci appki/sms?
Ale chyba nie do samego logowania?
Jak już się zalogujesz na czyjeś konto i masz choćby wgląd w jego ustawienia, adres, ostatnie operacje itd. to już o wiele łatwiej o jakiś telefoniczny scam i wydobycie kodu.
@Jezyna No PINem jednak nie możesz zarządzać kontem, ani nawet podejrzeć danych, a i same wypłaty z bankomatu są z reguły ograniczone do kilku tysięcy, a nie całości konta (nie zapominając, że do wypłaty przydałoby się jeszcze kartę posiadać)
@vealen Oczywiście, że generalizuję i teoretyzuję. Nigdzie nie napisałem, że nagle zaczną masowo hakować, tylko tyle, że jest to 'łatwiejsze'.
Więc atak brute force w pierwszej kolejności przeskoczy podstawowym alfabetem i potem będzie zwiększać złożoność kombinacji dodając kolejne znaki, kombinacje itd.
No więc zgadzasz się, że metoda będzie taka sama, to że alfanumeryczne 'zgadnie' szybciej to tylko pobożne życzenia - zresztą nie jest mowa o pojedynczym słowie, a ich kombinacji bo jest zasadnicza różnica między hasłem pies1234, a piesazor - drugie mimo, że składa się ze słów słownikowych będzie 'trudniejsze' do zgadnięcia bo tak jak pisałeś - ludzie idą na łatwiznę i automaty sprawdzają kombinacje 'słowo + standardowe kombinacje cyfr', ale 'słowo + słowo' dopiero później o ile w ogóle.
Znów tu uprościłeś za bardzo, a to niby ja generalizuję.
Przecież nie chodzi mi, że to zostawienie otwartych drzwi tylko jak to zręcznie ująłeś 'alademickie pierdolenie', bo taki atak i tak jest skrajnie nieefektywny, ale wciąż 'łatwiejszy' niż w przypadku dostępności wszystkich znaków w haśle z czym się chyba wszyscy zgadzamy
Zaloguj się aby komentować
#originalcontent #prawdziwehistorie #banki #biznes #policja
Nie prosiliście, ale macie. Za cholerę nie chce mi się pracować, a czuję wenę twórczą, więc opiszę jeszcze dziś rzutem na taśmę jak to się w bankowości robiło
Rok to był chyba 2005, czy 2006, gdy szykując się do ślubu i kredytu na mieszkanie, stwierdziłem "Dość tego kombinowania ze starociami na Allegro, trzeba poszukać sobie normalnej i uczciwej pracy" I wiecie co debil pomyślał? Do banku! Uczciwa praca w banku LOL.
Akurat mój przyszły były wspólnik wyleciał z roboty za kombinowanie i stwierdziliśmy że razem pójdziemy do GetinBanku. Poszliśmy na rekrutacje, jego przyjęli, mnie nie. Nawet wiem dlaczego mnie nie przyjęli. Poległem na pytaniu:
-
dlaczego chce Pan pracować w naszym banku?
-
A ja debil odpowiedziałem zgodnie z prawdą: szykuję się do ślubu i kredytu na mieszkanie, szukam stabilnej pracy
Minęło parę lat, kolega rozwijał się w bankowości, ja dalej swoje starocia obrabiałem, aż pewnego razu pijąc piwo w parku doszliśmy do wniosku "Te! Robimy razem byznes? Robimy! Ale co? Może kredyty? No! To za kredyty!". I zajęliśmy się kredytami.
Wynajęliśmy biuro w Panoramie, jednej z pierwszych galerii handlowych w Warszawie, ówcześnie już podupadającej ale adres robił wrażenie na klientach.
Ah, bym zapomniał napisać czemu kolega przestał pracować w banku
No ale wracając do naszego biura. Biuro ładne, biurka też, tylko gdzie szukać kredytów? Nie było tak lekko.
Ja zająłem się kredytami na działalność, a kolega poszukiwał ludzi którzy by podsyłali chętnych na kredyty gotówkowe.
Takie wtedy w bankowości było parcie na wyniki, że potrafili obsługiwać przy podpisywaniu umowy klienta który ledwo na nogach stał taki pijany. W drzwiach się wypierdolił, ale dalej "Szanowny Pan tu podpisze kredycik, dziękuję bardzo szanownemu panu!".
Kolega przy okazji korzystania z ksero, zapoznał się z pewnym panem z punktu ksero mieszczącego się w jednej z bardziej szemranych okolic Warszawy. Dziewczyna tego pana pracowała w DBanku i podsyłała klientów którzy u niej "nie przeszli". Było dobrze ale coś się pokłócili i współpraca się skończyła. Temat przejął pan z ksero. Ale tak jakoś coraz częściej słyszałem że nasi klienci wchodzą do banku sami, a wychodzą już w towarzystwie i w bransoletkach
I pewnego dnia przychodzę do pracy, a tam przestraszona sekretarka i pan z policji z panem ze straży miejskiej (brak ludzi to jego wzięli do pomocy). I trzepią nam dokumentację. Kazali wyłączyć telefon, typowy kocioł, co wpadnie to już nie wyjdzie. Na szczęście mieliśmy osobne działalności z kolegą, więc mnie to nie dotyczyło.
W biurze mieliśmy taki mały kantorek dla szefów, pytam czy mogę pracować na komputerze. Oni że tak, ale zakaz korzystania z internetu. To sobie poszedłem do siebie, biurko kolegi naprzeciwko, patrzę a tam leży jego przenośny dysk twardy. Co on tam może mieć? To debil większy ode mnie, to może lepiej coś z tym zrobię. Panowie nie patrzyli to ja hyc! dysk sformatowałem.
Jak skończyli trzepanie w sali obsługi to przyszli do mnie. Pokazałem im co jest kolegi a co moje i mowie "a tu dysk kolegi ale pusty niech pan spojrzy". "A faktycznie, to nie bierzemy". No to ja dumny z siebie, mistrz szpiegostwa i intrygi.
Kolega nie przyszedł do pracy. O tym co działo się u niego to dowiedziałem się później jak pogadałem z jego dziewczyną, która też u nas pracowała.
Otóż o godzinie 6 rano kolega miał wjazd na chatę. Łącznie z psem rasy beagle o imieniu Krakers (dopiero później się zorientowaliśmy z tego żartu) który jak strzała poleciał w kącik gdzie kolega trzymał dragi. Wylądował w areszcie (kolega, nie Krakers. Krakers był good bojem).
Śmieszna akcja była bo ta jego dziewczyna przychodzi potem do mnie i pyta się "Natenczas, czemu jak policja weszła, to powiedzieli 'Dzien dobry panie Krzysztofie, a może panie Marku?". Ja poker face, bo wiedziałem że jak dupy na lewo bajerował to mówił że nazywa się Marek
A skąd w ogóle cała sprawa? Okazało się że pan z ksero miał dużo klientów i to takich których banki lubiły: rencistów i emerytów. Tylko że decyzje o przyznaniu renty czy emerytury to ten pan im wystawiał a nie ZUS
Kolega w areszcie, mnie przesłuchali, zgodnie z prawdą nic nie wiedziałem. Ale po tygodniu dzwonią do mnie i mówią "Panie Wojski, niech pan przyjedzie, mamy list od kolegi z aresztu". Oooo pierwszy kontakt z kolegą, ciekawe co tam pisze.
Przyjechałem, dali list, poznałem charakter pisma, śladów łez nie było, czytam "Natenczas, dogadałem się z policją, będę zeznawał, daj im dysk twardy z mojego biurka, tam są moje zapiski o klientach." Przeczytałem, oni treść listu znali, spojrzałem w górę, zrobiłem się czerwony i dukam "No wiem pani ale ten dysk no to on tak że tak powiem uległ przypadkowemu sformatowaniu..."
Pani uśmiechnęła się pod nosem i mówi "Nie będzie dysku, kolega nie wyjdzie z aresztu".
To ja geniusz informatyki zaproponowałem, że obok naszego biura jest punkt z komputerami, na pewno dane odzyskają. Pojechali ze mną, jeden moim samochodem ze mną, babka drugim. Dojechaliśmy do biura, dysk znalazłem, w punkcie powiedzieli że jak kupie pendrive i zapłacę 300 zł to mi zrzucą to z dysku.
OK, siedzimy, czekamy, a koleś z obsługi tak się patrzy i patrzy na tą babkę z policji gospodarczej. patrzy i mówi "Ja panią skadś znam!". My z gliniarzem po sobie (byli po cywilu) to będzie dobre.
On jeszcze chwilę myśli i mówi "Już wiem! Pani mnie w banku aresztowała, jechaliśmy do mnie do domu na rewizję!"
W trakcie mojego przesłuchania babka się mnie pyta o tego kolesia od ksero, czy go znałem. Mówię że raz go widziałem jak kserowaliśmy, że wiem że kolega z nim coś tam działa, że ma na imię Zdzisio itp.
A czy wiem jak Zdzisio ma na nazwisko?
Nie wiem.
Otóż on się nazywa .......... (jakieś nazwisko) - i patrzy na mnie z wyczekiwaniem, jakby miało to na mnie zrobić wrażenie.
No i? Nie kumam o co chodzi.
To rodzina tego ........... (ksywka) znanego gangstera.
Aaaaaa. No wie pani ja w branży nie jestem to celebrytów po nazwiskach nie znam
Ale to stąd był podsłuch i cała gruba sprawa, zrobili z tego zorganizowaną grupę przestępczą, już nie pamiętam ale chyba u kogoś klamkę znaleźli to wyszła uzbrojona grupa przestępcza
Kolega wyszedł z aresztu, było to prawie 15 lat temu. Do tej pory nie zapadł wyrok w sprawie pierwszej instancji
A potem przyszedł rok 2008, wielki kryzys, banki na krawędzi upadku, skończyło się rozdawanie kredytów jak i nasz biznes. Zainwestowaliśmy więc w komis samochodowy, ale to już inna historia
@sebie_juki dzięki za szczegóły
@sebie_juki Teraz wystarczy sobie obejrzeć taki sklep, przeliczyć to i owo żeby zrozumieć skalę kosztów i dlaczego za całkiem spore pieniądze nie kupimy tam wcale wysokiej jakości.
Gx
@NatenczasWojski 2 tygodnie mina zaraz... mozna cos naskrobac o tym komisie
Zaloguj się aby komentować
#gielda #banki #nieruchomosci
Już dawno temu banki porobiły odpisy pod ewentualne zwroty/kary. Po tej decyzji na giełdowych wykresach wręcz ciężko zauważyć kiedy została ogłoszona. Przeżyją.
@Miedzyzdroje2005
-
Co to znaczy "nie mając własnych środków"? Oczywiście, że bank ma własne środki, tym jest np. kapitał zakładowy.
-
"udzielają kredytów nie mając własnych środków" - natomiast jeśli chodzi ci o system rezerwy cząstkowej to pretensje miej do polityków.
-
"kombinują jak małym kosztem dużo zarobić" - no straszne. rozumiem, że ty kombinujesz jak zarobić mało dużym kosztem, tak?
-
"dobrze że się przejechali na tym" - jakby dawali tym klientom zwykłe kredyty to by zarobili jeszcze więcej. polecam zobaczyć ile frankowicze zaoszczędzili na takim kredycie.
-
"wtedy akcjonariusze ucierpią, nie klienci" - polecam zobaczyć ile % rynku ma państwo :)))) i jeśli dojdzie do utraty płynności to i tak prawdopodobnie pójdzie wsparcie z budżetu państwa. więc i tak ty zapłacisz.
@Mario_Puzon nie, nie śpią na kasie. ostatnie wyższe zyski banków to nie była żadna chęć "ostre wyruchaniu", tylko konsekwencja podniesienia stóp procentowych. potem były wakacje kredytowe i zwiększenie wymogów co do finansowych środków ostrożności banków, przez co znowu dostały po dupie.
@Kulturozofiapl na biednego nie trafiło
Zaloguj się aby komentować