- Dzieci! Przestańcie szaleć! Już powinniście iść do łóżka! Która jest godzina?!
- 20:04
- aha... no to bawcie się troszkę ciszej...
#ciekawostki #bycrodzicem #dzieci
Zaloguj się aby komentować
Społeczność
Wszystko dookoła rodzicielstwa - ciąża, poród, rodzicielstwo, wychowanie dzieci, edukacja i inne tematy wspierające okołodzieciowe
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Stary i tak po wszystkich dojada
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Z sokowirówki wyjmuje się Nachosami - z rury nie mam pojęcia…
Zaloguj się aby komentować
@Exodus30 wypijają swoje do końca? Szukają więcej? Nasz dostawał większe porcje niż wg rozpiski i taki najedzony dobrze spał. 5msc to teoretycznie możecie im zacząć dietę rozszerzać, jeśli wykazują gotowość
Jeśli AZS wszedł i nie jest to ogarnięte to też przeszkadza... Emolient do mycia. Mycie (szybkie) w letniej wodzie. Potem balsam do nawilżania. Ciuchy bawełna. A jak kładziecie spać, to pod koc, a nie kołdrę, bo chłodniej i nie będzie pot podrażniał.
Jeśli wykwity są mocne to dermatolog i coś mocniejszego.
Zapomniałam jeszcze o jednym - jak z zębami? Czasami regres od ząbkowania jest
@moll W sumie od przedwczoraj dostają większe porcje i wypijają i tak wszystko, ale to raczej bez zmian. Dieta rozszerzana powoli od weekendu też. Co do AZS to wszystko pod kontrolą dermatologa + gastrolog + alergolog.
Z dwójką jest taki problem, że jak jeden zaczyna ryczeć do drugiego budzi, a nie wchodzi w grę żeby ich karmić wtedy kiedy każdy z nich chce, tylko dostają z grubsza o określonych godzinach, bo inaczej to byśmy się zajechali.
@Exodus30 to może porcje za małe i szybko się głodni robią? Ja wolałam wylać niedopity nadmiar niż żeby młody szukał. Tylko ja duże dziecko miałam xD
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
@Camelinthejungle przy stosowaniu szkoły nr 1 pediatra na bilansach i tak kontroluje "stulejkę", której u tak małych dzieci się nie diagnozuje.
@moll potem doczytałem, że do 3 roku życia nie ma mowy o stulejce i dlatego odciąganie nie służy jej zapobieganiu.
@Camelinthejungle dokładnie. I to jest pierwsze co usłyszałam najpierw od położnej, a potem od pediatry.
W międzyczasie z innego powodu wylądowaliśmy u urologa z małym i też sam lekarz "ściągnął" trochę żeby skontrolować wszystko i nie miał uwag.
Zaloguj się aby komentować
@Wolrad tak, bo nie masz w systemie częściowej refundacji. Albo całkowita albo wcale.
A sytuacja z położnymi jest taka, że jak płacisz to są milutkie do zesrania, a jak nie zapłacisz, to nie zrobią wokół Ciebie podstawowej opieki i instruktażu, do którego zobowiązuje je własny regulamin oddziału, który leży na parapecie w każdej sali poporodowej.
Widzisz różnicę?
@moll tak szpital położniczy w Gdańsku łamał i nie stosował większości deklarowanych zapisów "ale ponoć poród tutaj jest w dowolnej pozycji wybranej przez pacjentkę ! "nie, pani doktor nakazuje mi tak ustawiać pacjentki bo jej wygodniej" "mieliście mieć gaz rozweselający !? Jest jeden na oddział akurat zajęty pacjentka co od 4 godzin rodzi" itd.
@Wolrad akurat Gdańsk "słynie" z kiepskich porodów i powikłań poporodowych oraz fałszowania dokumentacji medycznej porodów. Koleżanka jest w trakcie zakładania im sprawy sądowej w tym temacie.
Zaloguj się aby komentować
@lavinka to akurat wiem, bo o tym doczytałam przy okazji czegoś innego. Za to ja mam "problem" ze zorganizowaniem grupy mieszanej dziecięco-dorosłej w dowolnym wieku. Mały super sobie radzi z dorosłymi, ale za to jeśli dzieci nie są aktywne w jego kierunku, to on sam z siebie do nich nie wychodzi z taką inicjatywą, jak do dorosłych.
Jestem też ciekawa jak zareaguje na noworodka. Staram się go do tego przygotować, ale mimo to maluch w domu to może być dla niego szok
@moll Dlatego właśnie powstają mikroszkoły i rodzice się ze sobą poznają i sami organizują takie grupy. Czterolatek to jeszcze nie jest etap socjalizacji z obcymi ludźmi. Dziecko do 7 lat powinno przebywać głównie wśród dorosłych, których ma naśladować, a inne dzieci przy okazji. Uwierz, jest przepaść między dziećmi przedszkolnymi a takimi, które do przedszkola nie chodziły. Dzieci domowe szybciej dojrzewają, szybciej się usamodzielniają, bo nie naśladują rówieśników ale inne osoby, mądrzejsze. W szkole masz już dużo manewrów. Samo zapisanie dziecka do zuchów daje ci cotygodniowe spotkania w grupie mieszanej wiekowo. Plus jakieś zajęcia sportowe 2x w tygodniu i wystarczy. Jeśli dziecko nie chodzi do placówki, ale pomaga w opiece nad młodszym rodzeństwem, uczy się też na bieżąco odpowiedzialności. Jasne, że są kłótnie, ale na miejscu można gasić pożary. Nie wiem gdzie mieszkasz, to kluczowe, bo jednak wokół dużych miast jest wiele ognisk edukacji domowej, gdzie za niewielkie pieniądze dzieci mogą się spotykać. Są też spotkania domowych przedszkolaków (środowisko ED jest głównie wielodzietne). Część szkół specjalizuje się właśnie w opiece młodszych dzieci i ma dla nich specjalnie warsztaty, leśne spotkania i tak dalej. To raczej nastolatki są trochę opuszczone, bo do tej pory mało kto w liceum decydował się na ten tryb nauki. No ale podwójny rocznik i zdalne zrobiły swoje.
@lavinka głównie, ale nie wyłącznie... to jest ta różnica. Dlatego na razie weszło przedszkole. Też fajnie rozwojowo wspiera, bo tam jednak są inne reguły niż w domu.
Zaloguj się aby komentować
@schrute też się z tego nabijałam, póki nie okazało się, że akurat to działa lepiej od paracetamolu i lidokainy xD przynajmniej w przypadku, kiedy dziecko nie ma gorączki od ząbkowania
@Forwarder Moja przygoda z usypianiem zaczęła się od odkrycia, że dziecko po matce jest nocnym markiem i nie należy dziecka usypiać przed 22. Im starsze, tym podobnie jak matka zasypia i budzi się później. Taki metabolizm i taki człowiek. Czasem przed snem dziecko, zwłaszcza malutkie, potrzebuje wrażeń sensorycznych, masażu, pobujania, pośpiewania. Takiego jakby rytuału snu.
@Forwarder najważniejszy jest rytuał u nas - kąpanie, mycie zębów, czytanie książek, przygaszenie swiatla (mała się boi ciemności), przytulanie i opowiadanie bajek/słuchanie audiobooków. Pamietam, ze koło roczku był mega kryzys z usypianiem, zajmowało to nawet dwie godziny. Wtedy psyche mi uratowały słuchawki Bluetooth z audiobookiem dla mnie a dziecku włączałam kołysanki i ja głaskałam i przytulalam cały ten czas.
Zaloguj się aby komentować