ja kiedyś zadzwoniłem do zusu w gdańsku, później do katowic i chyba gdzieś na mazurach, żeby upewnić się że mam rację i dopiero do lokalnego, który mnie prześladował. chodziło o to że mi przyjebali karę za nie wyrobienie tego numeru nin czy nip czy jak to się tu nazywa, żeby mi mogli zwrócić 6zł podatku za 0 przepracowanych dni. jak się wkońcu dobiłem do jakiejś oberstürmtypiary z całym materiałem dowodowym i potwierdzeniami z 3 równorzędnych urzędów i powiedziałem babce że w 3 zusach mi powiedzieli że pierdoli głupoty, to powiedziała że może i mam rację, ale dla własnego spokoju to żebym to sobie załatwił bo oni to już mają w systemie i mi przyjdzie kara.
i przyszła. musiałem przylecieć do Polski, zapłacić 200zł kary, wyrobić nip i otworzyć konto w banku tylko po to żeby je zamknąć po przelaniu mi tych 6zł, żeby uniknąć odpowiedzialności karnej. nie mogłem się przez telefon nawet dowiedzieć o jakie 6 zł im chodzi. okazało się że agencja w polsce w której kiedyś złożyłem papiery i miałem iść na dzień próbny, omyłkowo mi niby zapłaciła za 3 godziny pracy, co było o tyle dziwne, że ani nie miałem konta w banku w PL ani tym bardziej nie byłem w pracy. nic z tego nie miało dla zusu najmniejszego znaczenia.