Dwa lata temu postanowiłem odwiedzić dom w którym mieszkał mój świętej pamięci ojciec jak był dzieckiem. Drugi koniec Polski, ale akurat miałem przejeżdżać obok. Zadzwoniłem do matki by dała adres i dała, bo mają zdjęcie wspólne jak on i ona też po latach odwiedzali to miejsce i w tle jest jego kamienica z adresem.
Znalazłem, robię dumny zdjęcie i wysyłam do ciotki, siostry mojego ojca pisząc "patrz ciocia, tu mieszkałas jak byłaś dzieckiem".
Ciotka odpisuje że to nie tu i podaje inny adres.
Już jak wróciłem do domu kazałem matce pokazać te ich zdjęcie jak stoją pod kamienica z widocznym adresem.
I faktycznie stoją, i faktycznie jest kamienica.
A na niej zawieszony billboard, że jakaś hurtownia mięsa i na nim adres jaki mi matka podała.