Zdjęcie w tle
Ciekawostki

Społeczność

Ciekawostki

5k+
Rzadki Zielony Granat zwany Demantoidem.
Zielony kolor wynika z zawartości chromu w składzie.
Ciekawostka:
Około 2003 r. zaczęły krążyć doniesienia, że niektóre rosyjskie granaty demantoidalne były rutynowo poddawane obróbce cieplnej w celu wzmocnienia ich koloru. Uważa się, że taka obróbka jest przeprowadzana w stosunkowo niskich temperaturach i nie jest wykrywalna w testach gemmologicznych.
Fot. Mineralsparadise
#mineraly
9d266594-e9b1-419c-a568-6e0f725a1b18
JanPapiez2

Ciekawe czy jest dziedziną w której te odpady ludzkie nie oszukują? 🤔

Zaloguj się aby komentować

Granat
Polska wiki:
Ich nazwa pochodzi od łacińskiego słowa granatus = granat, owoc granatu, co wskazuje na podobieństwo kamieni do ziaren owocu granatu.
Angielska wiki mówi również:
Słowo granat pochodzi od XIV-wiecznego średnioangielskiego słowa gernet, oznaczającego "ciemnoczerwony".
Fot. Pacific Minerals (ig)
#mineraly
adcf1840-52cb-40d0-ae0b-4e5f07a838c6

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Kolejny chrząszcz jak od jubilera - występujący w Brazylii Stolas imperialis, znany też popularnie jako imperial tortoise beetle. To krewniak złotego, zmieniającego kolor owada z poprzedniego wpisu, również należący do rodziny stonkowatych (Chrysomelidae). Wyróżnia się połyskliwym, metalicznie niebieskim ubarwieniem ze złotymi akcentami mieniącymi się zielenią i czerwienią.

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
322a930a-e1c5-4cab-8e67-701b9f8007c2
7582178e-f73a-4c0a-9db0-d13126b8f368
65af0d74-e7a8-4397-99b2-f44accf63a48
moll

@Apaturia i teraz wyobraź sobie, że zamiast pasiastych żuczków, na ziemniorkach grasują takie

Apaturia

@moll Pewnie ziemniaki byłyby wtedy uprawiane nie dla ludzi, ale głównie z myślą o chrząszczach

moll

@Apaturia albo takie piękne, połyskliwe inwazje na polach. Okrutny, ale piękny i majestatyczny widok fali niebiesko-złotego zniszczenia

Mor

W końcu coś ładnego, a nie ciągle jakieś robaki

Zaloguj się aby komentować

Złote chrząszcze, który zmieniają kolor w zależności od nastroju Jednymi z najbardziej niezwykłych owadów w rodzinie stonkowatych (Chrysomelidae) są chrząszcze Charidotella egregia i Charidotella sexpunctata – gatunki te są do siebie podobne, dorastają do około siedmiu milimetrów długości i są popularnie znane jako golden tortoise beetles lub goldbugs. Jeden występuje w Panamie, drugi natomiast na obszarze obu Ameryk.

Charidotella egregia jest znana z tego, że zmienia kolor w reakcji na stres. „Zrelaksowany” chrząszcz ma pokrywy w metalicznym złotym kolorze – ich brzegi są nieco przedłużone i mają niemal przezroczyste, szkliste obrzeża. Jednak pod wpływem stresu, w tym także po dotknięciu, pokrywy owada zmieniają kolor na intensywnie czerwony.

Podobny mechanizm zaobserwowano u gatunku pokrewnego, Charidotella sexpunctata, który po zmianie koloru „podszywa się” pod biedronkę. Chrząszcz ten w trybie domyślnym również jest złoty, jednak zaniepokojony zmienia kolor – jego pokrywy stają się czerwone i uwidoczniają się na nich czarne kropki. Służy to upodobnieniu się do biedronki i zniechęceniu potencjalnego napastnika.

Charidotella sexpunctata zmienia też kolor w trakcie godów. Samce zmieniają wtedy kolory pokryw na odcienie purpury, pomarańczu lub brązu, co najprawdopodobniej z jednej strony zniechęca drapieżniki, a z drugiej przyciąga uwagę samic. Zarówno samice, jak i samce często przebarwiają się na czerwono także podczas kopulacji.

Naukowcy z Uniwersytetu Namur w Belgii użyli mikroskopu elektronowego, aby dokładniej przyjrzeć się pokrywom chrząszcza Charidotella i ustalić, jak to się dzieje, że zmienia kolor. Odkryli, że pokrywy owada składają się z trzech warstw – dolna jest najgrubsza, a górna najcieńsza, pod wszystkimi tymi trzema poziomami znajduje się też dodatkowo warstwa czerwonego pigmentu.

W warstwach tworzących każdy poziom znajdują się maleńkie rowki, które w normalnych okolicznościach są wypełnione płynami ustrojowymi chrząszcza. W takim stanie pokrywy są gładkie, odbijają światło i działają jak zwierciadła – w rezultacie owad wygląda na błyszczącego i metalicznego. Jednak kiedy rowki się opróżniają, pokrywy pozbawione płynu działają bardziej jak okna niż zwierciadła i przepuszczają światło zamiast je odbijać. Grzbiet owada traci złoty połysk, a czerwony pigment z najgłębszej warstwy staje się widoczny. Chrząszcz najwyraźniej potrafi regulować ten proces zależnie od okoliczności.

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
510bf847-9ab1-46a1-aad9-fb6a382c5c76
05f22d7b-59dc-4bfb-b28b-c39f17d37248
26d78bc7-01e1-414e-9f6a-709ba851fe4d
24ffcf89-b414-40ad-8d48-ac8c2b5ae5f9

Zaloguj się aby komentować

Znalazłem nowe, darmowe gry:

[Gog.com] Intravenous ($ 0.00 / 100 % off / FREE) [Limited-time giveaway]

https://www.gog.com/en/game/intravenous

[Itch.io] Liminal Leap: A Descent into the Unfamiliar (100% off / FREE)

https://wenudu.itch.io/liminal-leap

[Epic Games] CYGNI - All Guns Blazing and DNF Duel (100% off / FREE)

https://store.epicgames.com/en-US/free-games

Zaloguj się aby komentować

Chrząszcze jak od jubilera Wśród owadów z rodziny stonkowatych występują chrząszcze, które wyróżniają się pięknym metalicznym połyskiem - część z nich można spotkać także w naszym kraju.

Chyba najpopularniejszym "złotym" owadem jest u nas złotka jasnotowa (Chrysolina fastuosa lub Fasta fastuosa), niewielki chrząszcz dorastający do sześciu milimetrów długości, żerujący między innymi na jasnocie i poziewniku. Złotka jasnotowa ma charakterystyczne, złotozielone ubarwienie z szerokimi, miedzianoczerwonymi pasami. Podobne do niej i również metalicznie lśniące są niektóre inne złotki, takie jest złotka tęczowa (Chrysolina graminis), złotka miętówka (Chrysolina herbacea) czy złotka dziurawcówka (Chrysolina varians).

Wyróżniające się metaliczne kolory mają także niektóre zmróżki, jak zmróżka złotawa (Cryptocephalus sericeus) i podobna do niej zmróżka jaskrowa (Cryptocephalus aureolus), łozówki, jak łozówka błystka (Crepidodera fulvicornis) i łozówka miedzista (Crepidodera aurea), oraz - rzadkie na naszych terenach - podhalanki, na przykład podhalanka zmiennobarwna (Oreina speciosissima).

Na zdjęciach kolejno: złotka jasnotowa, złotka miętówka, zmróżka złotawa, łozówka błystka i podhalanka zmiennobarwna.

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #polska
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
b0a6c53c-2b5c-417a-925d-f8cb8e2c7cac
4379a5b1-86f9-4469-92d3-a48d349815b9
5822c2b0-788a-436e-ba80-91929258dcaa
96a56082-ce5b-4c33-b2a3-e12046074971
ccdc9761-bd0e-4094-b739-eed8dd29bec8
m-q

@Wrzoo o kurde, trochę creepy

Wrzoo

@m-q upcycling xD

moll

@Apaturia jakie one wszystkie mają ładne nazwy

Apaturia

@moll Od razu budzą sympatię z takimi nazwami

moll

@Apaturia tak. I wiadomo jakiego śliczniaka się spodziewać

Neq

@Apaturia zawsze w lesie jak spotykam takie chrząszcze na plecach to je podnoszę na nogi. Chociaż zazwyczaj brzydzę się robakami, to takie grubaski nie wywołują u mnie obrzydzenia. Tak samo trzmiele.

Apaturia

@Neq Takie bardziej "zaokrąglone" chrząszcze są chyba ogólnie odbierane jako bardziej sympatyczne. Podobnie jest z trzmielami - które na dodatek wyglądają puchato i mięciutko


Te większe (około dwucentymetrowe) i pękate chrząszcze z metalicznym połyskiem, które często spotyka się w lasach, to zwykle żuki wiosenne i żuki leśne - są zazwyczaj ciemne z niebieskim, fioletowym lub zielonym połyskiem i należą do innej rodziny chrząszczy niż złotka i spółka. Dość duże i pięknie błyszczące są też kruszczyce i kwietnice, zwykle zielone ze złotym połyskiem.

Zaloguj się aby komentować

Chrząszcz, który nie opuszcza dnia nóg Stonkowate z rodzaju Sagra są też znane jako frog-legged leaf beetles, co można przetłumaczyć mniej więcej jako "żabonóżki" - i nie bez powodu. Samce żabonóżek są dużo większe od samic i wyróżniają się długimi, silnie rozwiniętymi tylnymi odnóżami przypominającymi trochę żabie nogi.

Długie nogi żabonóżki nie służą jednak do skakania, jak na przykład nogi pasikoników. Wydaje się raczej, że chrząszcz używa tylnych nóg do odstraszania potencjalnych drapieżników - w stresującej sytuacji ponosi jedną lub obie, prostuje je i zaczyna szybko wykonywać nimi koliste ruchy do tyłu i do góry. Dodatkowo specjalne struktury połączone z mięśniami znajdującymi się w tylnych nogach żabonóżki umożliwiają chrząszczowi blokowanie nóg w określonej pozycji i pod określonym kątem, co zapobiega uszkodzeniom stawów podczas szybkiego wymachiwania.

Żabonóżki występują głównie w lasach południowo-wschodniej i południowej Azji. Poszczególne gatunki różnią się między sobą rozmiarem - niektóre dorastają do dwóch, niektóre do pięciu centymetrów długości - a także kolorami. Większość żabonóżek jest metalicznie zielona, niebieska, purpurowa lub złotawa, ale zdarzają się też gatunki o tęczowym połysku.

Na ostatnim zdjęciu głowa samca w powiększeniu

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
8784b6fe-d418-48ba-91c0-a7ca40c8091c
17f1df75-567b-42e0-832c-fe879d784f1f
327eec7f-5ada-407e-81c9-056bad764bb0
64c268d2-111a-4220-9fd4-8608c088549e
Anteczek

Za taki lakier to musiały sporo dopłacić

Hoszin

zajebiście wyglądają.

VikingKing

@Apaturia mógłby w glovo robić

Zaloguj się aby komentować

#ciekawostki #tornado #suseuspamuje #usa #historiajednejfotografii

Krzesło wbite w ścianę Academy Sports po przejściu tornada nad miastem Joplin w stanie Missouri dnia 24 maja 2011 r.

To potężne tornado miało kategorię EF5*, zniszczyło 4380 domów oraz spowodowało ogólnie ogromne zniszczenia na kwotę 2,8 miliarda dolarów, zabiło 153 osoby oraz zraniło kolejne 1150 osób.
Tornado nad Joplin było jednym z najbardziej zabójczych i niszczycielskich pojedynczych tornad w historii oraz najkosztowniejszym w historii USA które trwało 46 minut.

*EF5 – wiatr o prędkości powyżej 322 km/h - domy o bardzo silnym szkielecie zrównane z ziemią do fundamentów, wieżowce ze zdeformowaną konstrukcją. Samochody, ciężarówki, autobusy, wagony kolejowe itp. przenoszone są na duże odległości i całkowicie niszczone. Drzewa całkowicie pozbawione zostają kory oraz wszystkie są połamane a część z nich całkowicie wyrwana z ziemi, tornado zrywa asfalt oraz wyrywa glebę na głębokość nawet pół metra.
Każdy uniesiony element przez tornado staje się zabójczym pociskiem.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Skala_Fujity
2e0ad853-7620-44d7-8376-1481d80ad227

Zaloguj się aby komentować

Znalazłem muszelkę! (Nie ślimaka, tylko normalną morską muszelkę)
Co w tym wyjątkowego? Mieszkam 400 kilometrów od morza i mam niezerową szansę, że rozłupując kamień na podwórku znajdę muszlę z morza w środku.

Jak to możliwe zapytacie? Otóż mieszkam na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej.
Jakieś 150 milionów lat temu było tu morze jurajskie. Żyły w nim między innymi Amonity
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Amonity
Żyły i umierały, martwe zwierzęta opadały na dno tworząc warstwę mułu zawierającą znacznie więcej wapnia które pochodziło ze skorup tych zwierząt. Z tego wapiennego mułu powstały skały wapienne jury krakowsko częstochowskiej.
W tych skałach często można znaleźć całą muszlę tych stworzeń.

#ciekawostki #jurakrakowskoczestochowska #morze

*Wszelkie nieścisłości, a na pewno jakieś są, wynikają z tego że wszystko pisałem z pamięci. Dawno tej wiedzy nie odświeżałem xD
78d95c27-112e-4efa-b459-cf4bdae98232
934f864a-a7e0-429d-9c49-ba73a7590a31
99423e64-8056-4e2f-bdf2-85f1733c8523
Dziwen

@entropy_ nie dość, że profesor tokarek, to jeszcze prehistoryk i kamienioznawca. A tak na serio to trochę zazdro, bo ja najwięcej, co znalazłem, to zardzewiałą łuskę pocisku, a masz tu proto-łodzikowca, a raczej jego muszelkę. xD

entropy_

@Dziwen z tymi muszlami to jak się rozglądasz to w mojej okolicy to jest dość pospolite xD

Już z rok temu chciałem zrobić artykuł bo na dystansie kilometra w jednym miejscu znajdę z 15 takich kamieni. Wiem gdzie leżą, ale to jest wiedza którą zbierałem od 10 roku życia, co jakiś czas znajdowałem nowy i za każdym razem jak przechodzę tamtędy to zapominam zdjęcie zrobić xDDD

zardzewiałą łuskę pocisku

Oczywiście nie wiem gdzie jest wysoka szansa na znalezienie takich rzeczy, ale kiedyś (lata 90, może wczesne 2000) widziałem "nato sa-2" na złomie xDDD

Dziwen

@entropy_ bez jaj. xD

Zaloguj się aby komentować

Kalcyt "Zebra" to połączenie minerałów węglanu wapnia, w tym czarnego kalcytu, białego kalcytu i pomarańczowego kalcytu. Powstaje, gdy piasek i inne minerały wypełniają przestrzenie w węglanie wapnia, co tworzy faliste prążki.
Foto z neta
#mineraly
dd8a8135-1913-4f54-a14d-1fcb0b75ebdc

Zaloguj się aby komentować

Genetyką w stonkę Nierówna walka ze stonką ziemniaczaną (Leptinotarsa decemlineata), która dość szybko rozwija odporność na rozmaite środki owadobójcze, skłoniła badaczy do poszukiwania sposobu na szkodnika w jego własnych genach.

Przeprowadzane około dziesięciu lat temu badania wykazały, że można zmodyfikować genetycznie rośliny uprawne w taki sposób, by negatywnie oddziaływały na geny stonki - na przykład na geny kodujące syntezę jej kluczowych białek.

W bardzo dużym skrócie, mechanizm ten opiera się na zjawisku tak zwanej interferencji RNA (RNAi). Zmodyfikowane genetycznie rośliny gromadziły w swoich komórkach lub w chloroplastach specjalnie "zaprogramowane" dwuniciowe RNA (dsRNA), które po trafieniu do organizmu stonki działało trochę jak RNA wirusa: brało na cel określony gen owada i wyłączało go, sprawiając, że organizm stonki przestawał produkować kluczowe białka. W ten sposób stonki, które skubnęły zmodyfikowaną roślinę, szybko kończyły życie nie zdążając wydać na świat potomstwa.

Problemem okazało się jednak zastosowanie tego mechanizmu na szeroką skalę przy zachowaniu rozsądnych kosztów. Postanowiono więc pójść w innym kierunku - co gdyby zamiast modyfikować genetycznie rośliny uprawne, po prostu rozpylić środek z dwuniciowym RNA likwidującym stonkę na polach?

W 2021 roku przedstawiono pierwszy biopestycyd wykorzystujący zjawisko interferencji RNA przeciwko stonce o nazwie Ledprona, przeznaczony do stosowania w formie oprysku. Niedawno, po kilku latach badania, czy Ledprona nie ma negatywnego wpływu na środowisko i człowieka, środek ten oficjalnie dostał zielone światło i został zarejestrowany w USA.

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #nauka #rolnictwo
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

Zaloguj się aby komentować

Stonka i Bronka Akcje zwalczania stonki ziemniaczanej przybierały w przeszłości najróżniejsze formy - stonka trafiała nawet do książeczek edukacyjnych dla dzieci, które były właściwie ilustrowanymi instruktażami dotyczącymi rozwoju, rozpoznawania i zwalczania niszczącego uprawy chrząszcza. "Stonka i Bronka" to przykład takiej książeczki z naszego polskiego podwórka.

Wierszowany tekst autorstwa Jana Brzechwy, zilustrowany przez Jana Marcina Szancera, został wydany w 1953 roku. W tekście znajdują się oczywiście elementy propagandowe - jest tam między innymi wzmianka o wrogu, który jest "zawsze gotów zrzucać stonki z samolotów", a rysunkowe stonki Szancera to wyraźnie wielkopańskie, bogato ubrane i wyjątkowo wypasione chrząszcze, żeby nie było wątpliwości, że reprezentują świat wyzysku i zgniłego kapitalizmu.

Pomijając jednak propagandę, pod względem edukacji przyrodniczej "Stonka i Bronka" to prawdziwy majstersztyk. W wierszowanej, przystępnej formie przedstawia cykl rozwoju stonki i dokładnie opisuje każdy jego etap, od jaja do formy dorosłej. W książeczce przedstawiono nie tylko stonkę w wersji powiększonej, ale zamieszczono także ilustracje larw i owadów dorosłych wielkości naturalnej dla ułatwienia identyfikacji stonki w terenie.

Oczywiście, w tekście znalazło się też miejsce dla ważnego wątku walki ze stonką. W książeczce można znaleźć nawet krótki rozdzialik zatytułowany "Przeczytaj ojcu i matce!" o konieczności zwalczania szkodnika, wyraźnie adresowany do rodziców małych czytelników.

Nie tylko w Polsce wydawano takie materiały edukacyjne na temat stonki - na przykład w Czechosłowacji w 1950 roku wydano broszurkę "O zlém brouku Bramborouku" autorstwa Ondřeja Sekory.

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #historia #ciekawostkihistoryczne #ksiazki
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
92ff2e9f-a8b1-4a4f-ba40-532e9cbc1408
dc439e3a-ffaa-4c0e-9011-a8c2d414fadf
abf6a287-2cfa-42af-b2bc-8611a04ada37
13ba29da-5acc-4e33-83b8-cfcf1faa8506
aa544f48-b856-4c17-8771-29fc780229b0
aerthevist

@Apaturia to juz wiem skad wziely sie slyszane w dziecinstwie opowiesci o stonce zrzucanej przez Amerykanow z samolotow. Natomiast jesli chodzi o zbieranie stonki do butelki - wydaje mi sie ze to byl sposob dorazny walki z nia dla osob ktorych nie bylo stac na opryski.

Apaturia

@aerthevist W latach późniejszych pewnie tak, ale w latach 50. w PRL to była raczej kwestia ogólnej dostępności chemicznych środków ochrony roślin, niekoniecznie chodziło tu o koszty.


Nasza lokalna produkcja była po prostu o wiele za mała w stosunku do zapotrzebowania, a import był ograniczony - nasz Azotox (słynne DDT) był początkowo produkowany tylko w Jaworznie na małą skalę. Na dodatek opylanie też odbywało się na zasadzie "czym się da", bo z dostępem do przemysłowych opylaczy w formie plecaków był problem, ludzie sypali Azotox do pończoch i skarpet i potrząsali tym nad roślinami, żeby jakoś go rozprowadzić. Samolotów też brakowało - do opylania wykorzystywano nawet wypożyczone samoloty pasażerskie po wymontowaniu foteli (potem montowano je z powrotem, a pasażerowie mogli cieszyć się zapachem Azotoxu podczas lotu ).


W latach 60. sytuacja już się poprawiła, bo produkcja pestycydów rozkręciła się na skalę masową, ale wcześniej ręczne zbieranie stonki było niestety jedyną powszechnie dostępną opcją. Tym bardziej, że jak na złość stonka ma niewielu wrogów naturalnych.

aerthevist

@Apaturia w latach 90tych malorolnego rolnika czy osoby sadzacej pyry na dzialeczce dla ktorych transformacja ustrojowa nie przebiegla delikatnie moglo nie byc stac na takie specyfiki.

Profesor_Wilczur

Opryski pochłaniają miliony jak nie miliardy a mogliby wprowadzić zmutowanego chrząszcza stonki, który np. powodowałby że samice nie składają jaj - taki mój luźny pomysł.

Apaturia

@Profesor_Wilczur Badania poszły raczej w drugą stronę - zaczęto pracować nad genetycznie modyfikowanymi roślinami, które zwalczałyby stonkę poprzez mechanizm tak zwanej interferencji RNA (RNAi). W dużym skrócie, chodzi w tym o to, żeby rośliny uprawne gromadziły np. w chloroplastach specjalne dwuniciowe RNA (dsRNA), które po trafieniu do organizmu stonki weźmie na cel jej kluczowe geny (np. kodujące jakieś kluczowe białko) i wyłączy je, powodując szybką śmierć owada. Okazało się to możliwe , jednak trudno było wykorzystać ten mechanizm na skalę masową przy racjonalnych kosztach.


W 2021 roku opisano pierwszy biopestycyd o nazwie Ledprona wykorzystujący ten mechanizm - okazało się, że zamiast modyfikować genetycznie rośliny uprawne, żeby gromadziły specjalne dwuniciowe RNA "zaprogramowane" na uśmiercanie stonki, można po prostu rozpylić środek z dwuniciowym RNA na uprawach. W tym roku Ledprona, po kilku latach sprawdzania, czy nie ma negatywnego wpływu na środowisko i człowieka, dostała oficjalnie zielone światło i została zarejestrowana w USA.

Profesor_Wilczur

@Apaturia kasa musi się zgadzać a całkowite wyeliminowanie owada z natury jest nieopłacalna.

Dzemik_Skrytozerca

@Apaturia


Mam oryginal. Śliczny.


Zrobiłem też skan całości komórka. Jeśli ktoś chce, mogę podrzucić URL do PDFa.


Na smaczek podrzucę kilku imperialistów

6d9425c0-e2b7-4a45-8613-43ac13197a09

Zaloguj się aby komentować