W takim razie zobaczmy, co dają zimne prysznice:
-
Możliwość zwiększenia wydzielania endorfin, noradrenaliny i chyba kiedyś słyszałem, że dopaminy. I to na kilka godzin nawet, ten efekt się utrzymuje. Wpływa to na nastrój, redukuje stres i ożywia, szczególnie rano.
-
Poprawia krążenie krwi i zwiększa poziom białych krwinek - to nam pomaga walczyć z infekcjami.
-
Podobno obniża kortyzol, czyli hormon stresu. Może to pomagać w zasypianiu. Ja osobiście wieczorem wolę ciepłą wodę, ale każdemu według potrzeb.
-
Może zmniejszyć stany zapalne w mięśniach i pomaga w szybszym wydalaniu kwasu mlekowego - dobre po treningu. W końcu nie bez powodu sportowcy kąpią się w lodzie.
Jeśli nie znacie, to poznajcie Wima Hofa, który propaguje ekspozycje na zimno i technikę oddychania (która była znana już wcześniej tak właściwie, m.in. jako tummo), aby zyskać trochę więcej kontroli nad ciałem, że tak powiem. Odsyłam do jego rekordów https://pl.wikipedia.org/wiki/Wim_Hof
Co ciekawe, Wim Hof ma ośrodek w polskich Sudetach, można się tam zapisać na warsztaty, a na koniec tychże biegnie się z nim na Śnieżkę w samej bieliźnie.
Szczególnie polecam też odcinek Andrew Hubermana o zimnie https://www.youtube.com/watch?v=pq6WHJzOkno
i krótką wersję https://www.youtube.com/watch?v=2XecbuI-9QE
#ciekawostki #zdrowie
Zimny prysznic po cardio jest hujowy, nie polecam. Mocno skacze ciśnienie, które po treningu i tak jest wysokie
Sluchajcie a z tym calym Wim Hofem to nie jest przypadkiem jedna wielka ściema? Gość ma brata bliźniaka, który nie medytuje, nie wystawia sie na zimno, a jak ich naukowcy przebadali to mieli dokladnie taką samą odporność na zimno - dużo wyższą niż przeciętny człowiek.
Sportowcy kąpią się też w lodzie żeby przyciąć na szybko wagę.
Zaloguj się aby komentować