Zdjęcie w tle
animedyskusja

Społeczność

animedyskusja

52

społeczność koneserów chińskich bajek i komiksów

#animedyskusja
W drugiej turze głosowania na belkę animedyskusji wygrywa @Airani stosunkiem głosów 55% do 45% @Krole , a co za tym idzie, wgrywam belkę. Pozostanie belką bieżącą, dopóki się nie znudzi.
Aby unieszczęśliwić wszystkich po równo, na miniaturkę społeczności wgrałem maskotkę animedyskusji z portalu słusznie minionego.
Dziękuję wszystkim za Wasze propozycje i za udział w głosowaniach, życzę miłego dnia.

Zaloguj się aby komentować

#anime #animedyskusja
Infinite Ryvius
Historia tej chińszczyzny zaczyna się od sabotażu na szkoleniowej stacji kosmicznej, gdzie podrostki uczą się by zostać kosmonautami. Gdy okazuje się, że totalnej katastrofy nie da rady uniknąć, wszyscy co do jednego instruktorzy oraz dorosła załoga poświęcają się, by umożliwić szkolnej młodzieży ewakuację. Młodzieży mocno przerażonej, albowiem utknęli w kosmosie skazani na samych siebie, na statku z którego nie mogą się wydostać.
Niestety, gdy mamy już zawiązanie akcji, następuje także jej całkowite zatrzymanie. Do końca serii wydarzy się już bardzo niewiele, a widz przechodzi w tryb czegoś a'la obserwatora szczurów laboratoryjnych. Nasi bohaterowie, poza kilkoma dłużącymi się kosmicznymi potyczkami obserwowanymi z kokpitu, nie będą uczestniczyć praktycznie w niczym wykraczającym poza życie codziennie. Z tym, że życie codziennie teraz wygląda troszeczkę inaczej i stąd moje nawiązanie do laboratorium. Bo statek, na którym utknęli nasi bohaterowie jest czyś w rodzaju kontrolowanego środowiska testowego. Nastąpił całkowity reset obowiązujących zasad. Brak narzuconych z góry norm i likwidacja dotychczasowej hierarchii to wspaniała okazja dla silnych jednostek, by wyrobić sobie uprzywilejowaną pozycję wśród innych. Mamy młodzież, która nagle staje się sama sobie sterem, żeglarzem, okrętem. Fajnym momentem było na przykład skapnięcie się kucharek, że zapierdalają jak pojebane by wykarmić statek, a absolutnie nikt tego nie docenia, a w nagrodę dostają okazjonalną obelgę. Dlaczego w ogóle tkwią jeszcze w tej roli? I w sumie o tym jest ta seria, nie sposób nie porównać tego do Władcy Much. Tworzą się grupy interesów, strefy wpływów, zawiązują alianse, pojawiają się konflikty, buzują hormony. Jedni twierdzą, że decyzje należy podejmować demokratycznie, inni za najlepsze rozwiązanie uważają prawo pięści. Jest to właściwie tytuł o eksperymencie socjologicznym i z tej funkcji wywiązuje się całkiem nieźle.
Anime ma niestety parę problemów. Pierwszym i chyba najpoważniejszym z nich jest ekspozycja. Mamy ZAWROTNĄ ilość postaci, dobre kilkadziesiąt i znaczna z nich nie jest prawidłowo przedstawiona. Nie raz się łapałem, że patrze na dwóch rozmawiających typów i się zastanawiam "a ten drugi to kto to jest?" Musiało minąć kilka kolejnych odcinków, żeby pełen repertuar gęb wyrył mi się w głowie.
Przedstawienie świata w którym dzieje się akcja, także pozostawia sporo do życzenia. Niewiele jest wyjaśnione, a czasami pewne koncepty są wprowadzone bez słowa objaśnienia i tak już zostaje. Anime wydaje się bronić rękoma i nogami przed jakimkolwiek info dumpem, ale nie bardzo wie jak sobie bez niego poradzić.
Co do strony technicznej, to na wzmiankę zasługuje fakt, że reżyser chyba mocno wziął sobie do serca to, że akcja dzieje się w kosmosie. Rzuty kamery często potrafią być niekonwencjonalne. A to przekrzywione, a to do góry nogami, a to "kamera" sunie jakby lekko pchnięta dryfując w próżni. Muzyczka jest... zaskakująca. Takie skrzyżowanie hip hopowych bitów z soulowymi wstawkami. Raczej nietypowy wybór jak dla tytułu sci-fi. Duży plus za pełen dodatkowy odcinek służący jako outro, to bardzo rzadko się zdarza, a fajnie dopina historię.
Jest to tytuł nietypowy, nie uświadczymy tutaj w praktyce żadnego scenariusza poza funkcjonalnym szkieletem, co sprawia, że momentami ciężko mi się tę serię oglądało. Sandbox z gówniarzami zamkniętymi na statku. Pozycja w sumie interesująca i nowatorska, ale niespecjalnie porywająca.
https://www.youtube.com/watch?v=Zlg_uOqn0y4
Krole

@kinasato Dodam do listy, zobaczę sobie jak wypada w porównaniu z Orbital Children albo Kanata no Astra.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
@Amebcio dziękuję serdecznie za polecenie Haibane Renmei, faktycznie zupełnie inny klimat, niż w SEL. Co nie oznacza, że gorzej mi się oglądało. Powiedziałbym nawet, że więcej było wzruszeń, aniżeli rozkmin, co się dzieje na ekranie. Bardzo piękna historia o platonicznej miłości i przemijaniu.
Do tego architektura Glie, kolorystyka anime oraz tajemnicze narodziny Haibane przywodziły mi na myśl takie tytuły jak Shadow of the Colossus czy ICO, a te gry na zawsze zostaną w mojej pamięci jako najbardziej wyjątkowe doświadczenia.
#anime #animedyskusja #haibanerenmei
ef6cbd80-d405-4b44-b7b8-bfa62cdfb29d
krokodil3

@francis0440 @Amebcio haibane renmei na hejto no i SEL, ico i shadow of collosus w jednym poście ( ͡o ͜ʖ ͡o)

to ja gif related xD

a co do haibane, to bardzo mi się to podobało, uwielbiam kreske ABe, filtr jakby sepia na ekranie cały czas była. Prostote świata i wolno tempo, super anime na jesienny / zimowy wieczór. W sumie podczas oglądania miałem takie myśli, że taki jest ogólny motyw tego anime (to co po spoilerze) ale nie zepsuło mi to oglądania

6a7cc320-daf4-432a-8728-503810e98aca

Zaloguj się aby komentować

#anime #animedyskusja
Do It Yourself!!
Do It Yourself przemknęło przez ostatni sezon raczej bez większego echa, ponieważ wszyscy byli zajęci oglądaniem piły mechanicznej. Takie już są koleje losu, pomimo tego, że w tej bajce rżnięcia jest wcale niewiele mniej.
Yua, główna bohaterka tej historii, od wczesnego dzieciństwa uwielbiała razem ze swoją sąsiadką bawić się w majsterkowanie. Niestety, zazwyczaj kończyło się to jakimś urazem, klejeniem plastrów, bandażowaniem i okazjonalną wizytą na SORze. Jej zatroskana matka, bojąc się o zdrowie córki, postanowiła pochować wszelkie narzędzia i ukierunkować ją w stronę sztuk artystycznych, obdarowując ją świecówkami by mogła malując rozwijać swą wyobraźnie. Yua owe kredki zeżarła. Wtedy wszyscy zdali sobie sprawę, że problem nie ogranicza się do machania młotkiem i jest bardziej globalny, a nasza bohaterka jest zwyczajną rozkojarzoną fajtłapą i trzeba ją chronić właściwie przed wszystkim, by nie zrobiła sobie krzywdy. Fast forward do czasów licealnych. Sąsiadka dostała się do najlepszej szkoły technicznej w okolicy, a nasza bohaterka pechowo, jak zwykle, do podrzędnego liceum obok. Tam natyka się na szkolny klub majsterkowicza i odżywają wspomnienia.
Jako wypadkową tych wszystkich wydarzeń, dostajemy anime o grupie dziewcząt zajmującą się robótkami ręcznymi, wykończeniówką, a nawet pełnoprawnymi robotami budowlanymi. W ruch idą nie tylko pędzie, młotki i piły, ale także wiertarki, wkrętarki, wyżynarki, szlifierki kątowe i inne sprzęty zazwyczaj nie kojarzące się jednoznacznie z CGDCT. Jednak DIY nie jest wyłącznie materiałem dokumentującym pracę fizoli, albowiem mamy tu też szczyptę nowoczesnych technologii. Zanim coś się zbuduje, trzeba to zaprojektować, np przy pomocy CAD.
O ile dziewczęta robią różne rzeczy, i te rzeczy niewątpliwie są cute, to ja jednak wrzuciłbym tę bajkę do innego koszyka, takiego z napisem iyashikei. Bardzo ważnym elementem DYI jest aspekt "leczniczy" dla głównej bohaterki, która naprawia zerwane więzi, a także dla widza, który pod kocykiem ogląda sobie to wszystko sącząc kakałko i chłonąc ciepełko. Jest spokojnie, nieśpiesznie, bez większych emocji, przewidywalnie i bardzo sympatycznie. Jest w pyte.
b91a223a-3b57-4efd-8d29-bb68397db414
Krole

@kinasato Gdy w tamtym roku trafiłem na trailer w którym pojawiły się duże DIY wiedziałem, że muszę to zobaczyć. Spodziewałem się więcej DIY w DIY ale i tak bardzo fajnie się oglądało tą serie, zresztą świetnie poprawia samopoczucie.


BTW czytam tę recenzję drugi raz i chyba przerzucę się na przeglądanie hejto jako pierwsze bo trochę kurwa zwątpiłem.

kinasato

@Krole


trochę kurwa zwątpiłem


No ja przyznam, że zgłupiałem, różne chińskie bajki się oglądało i różnie podchodziły do takich tematów, ale nie przyszło mi do głowy, że ktoś może dopatrywać się kurwików w oczach w bajce gdzie dziewczę specjalnej troski wbija gwoździe w deski.

tobaccotobacco

@kinasato wcale twoja żona tak nie powiedziała bo po polsku nie umie

Zaloguj się aby komentować

#animedyskusja
Druga tura głosowania na belkę społeczności animedyskusja - do 30/1 12pm
Pierwsza tura nie wyłoniła bezwzględnego zwycięzcy, do drugiej przechodzą propozycje:
  1. @Airani - vtuberki
  2. @Krole - Shirobako
3b59968c-810a-4f11-94f6-1ab17c6d2856
0be292a3-0aad-44c0-80b8-01c6ccb7b516

Która belka która najlepsza

31 Głosów
Holter

@kinasato JESTEM NIEWINNY

79608dbe-5602-4437-8515-a03e8438c44b
jtank

@Airani jak już rozpocznę mój plan eradykacji skurwysynów, przez których pod hasłem "Holo" wyskakuje cokolwiek innego niż obrazki mojej żony, to bądź pewny że będziesz jednym z pierwszych do odstrzału.

Zaloguj się aby komentować

To uczucie, gdy świeżo po obejrzeniu Serial Experiments Lain widzisz, że większość Twoich znajomych jest offline i zastanawiasz się, czy Ty i oni wszyscy nie jesteście jednym bytem; ludzkością, połączoną w kolektyw na poziomie podświadomości.
Zdrowo pokręcone, ale podobało mi się. Muszę znów podziękować algorytmom YT, które zasugerowały mi soundtrack (z gry co prawda, ale sięgnąłem ostatecznie po anime).
#anime #animedyskusja #serialexperimentslain
ce2154fe-e07e-4187-8c89-dfea2ba57fda
francis0440

@Amebcio 13 odcinków też - fajnie, na jeden długi wieczór ( ͡° ͜ʖ ͡°)

lavinka

@francis0440 Jej, jakie to stare. A jaka nowoczesna technologia. Obejrzę sobie później. Kiedy jestem online, czasami trafiam na różne "byty", które wydają się być bezcielesnymi botami serwisu spolecznościowego. Kilka razy do nich coś napisałam i nagle "ban za nic" na 24h albo tak samo się pożegnali, tymi samymi paroma słowami. Takie dziwne wrażenie braku rozmowy z ludźmi. Oni charakteryzują się tym, że nie mają poczucia humoru.

bereavement

@francis0440 tego samego twórcy polecam Shinreigari: GhostHound, tez lekko pojebane, ale tym razem o snach.

Zaloguj się aby komentować

#anime #animedyskusja
Magical Girl Site
Anime ma tak ostre krawędzie, że za jego posiadanie w Wielkiej Brytanii zapewne można trafić do pierdla. Pierwszy odcinek ma za zadanie widza zszokować, przybliżając mu ciężki los głównej bohaterki, która z powodu bicia i poniżania, zarówno w szkole i w domu, nosi się z popełnieniem samobójstwa. Nie jest to klasyczny bullying znany z innych anime, Aya ma za sobą podtapiane w szkolnej toalecie, wypatroszenie kota, a kulminacyjnym momentem zawiązania akcji jest próba gwałtu. Tylko próba, bo poprzedniego dnia nasza bohaterka przypadkiem napatoczyła się na stronę w internecie, która poinformowała ją, że została magiczną dziewczynką i skorzystała ze swoich nowych mocy.
Magical Girl Site podobnie jak Mahou Shoujo Tokushusen Asuka, po sukcesie Madoki, próbuje odkryć gatunek magical girls na nowo, tym razem w wersji mrocznej. Tam gdzie Asuka postawiła na dziewczęta z bronią długą i gore, MGS próbuje przebić się mrocznym, przygnębiającym klimatem. Ma to sens i jest jak najbardziej wykonalne, ale seria niemalże od samego początku strzela sobie w stopę. O ile pierwszy odcinek był solidnym wprowadzeniem, bardzo szybko zgromadzony kapitał zostaje roztrwoniony. Nasze postacie zatrzymują się podczas konfrontacji na niezbędne pierdololo, gdy złoczyńca cierpliwie czeka aż skończą. Zaczynają przeciekać infantylne japonizmy, idolkowe tańczenie i inne gówna, które zupełnie nie powinny mieć tu miejsca. Klimat dla mnie prysł natychmiast.
Fabuła kręci się głównie wokół wspomnianej strony internetowej. Magiczne dziewczynki się pojawiają i znikają, ktoś je zabija, one zabijają innych. Co, gdzie dlaczego i po co, do wyjaśnienia tych niezwykle trudnych pytań dąży ta seria. Nie zamierzam spoilerować, ale powiem tyle - liczyłem, że może scenariusz uratuję te serie i niestety, mocno się przeliczyłem.
Tytułu nie polecam, jak chcemy edgy magical girls, to Mahou Shoujo Tokushusen Asuka będzie lepszym wyborem(co nie znaczy, że to jest dobre anime xD). Tam sprawa postawiona jest jasno - będą eksplodujące głowy, ucinane kończyny i ogromne rany wylotowe od pocisków, bez silenia się na jakieś wydumane dramy.
ea8a451a-8c25-4353-9e5a-f9d08c11daf1
KUROT

@kinasato

po sukcesie Madoki, próbuje odkryć gatunek magical girls na nowo, tym razem w wersji mrocznej.


To Madoka nie była mroczna?

kinasato

@KUROT Trochę tak, trochę nie. Shaft zagrał na odsłodzenie gatunku, a ciężar dotyczył głównie atmosfery/psychologii. Tutaj idziemy kilka kroków dalej i mamy zwyczajne tortury.

Wojbody

@kinasato Podobalo mi sie, ze wrzucali jej np. zyletki do butow.

Zdecydowalem sie chyba tylko dlatego, bo mialo Gore w kategoriach i obejrzalem w sumie na raz w piatkowy wieczor. Bawilem sie w miare i wtedy bylby sklonny wystawic ocene 7, ale po przeczytaniu mangi obnizam do 6 obie formy.

Jak ktos chce przemoc i male dziewczynki to mozna ogladac, ale fabula konczy sie w polowie jakos i trzeba siegnac do mangi zeby dowiedziec sie jak to sie tam skonczy.

Zaloguj się aby komentować

#animedyskusja
Pierwsza tura głosowania na belkę społeczności animedyskusja - 26/1 5pm do 28/1 12pm
Propozycje:
  1. @kinasato - przegryw
  2. @jtank - Holo
  3. @Airani - vtuberki
  4. @Krole - Shirobako
2bd92035-1a2d-4853-ba26-2fcb15f57502
acdbb9ce-33c3-4413-b6c6-01d631cd08fa
ca579aec-ce7d-4637-b30b-4e34aa2ff13e
206db25f-4801-403d-afc8-04782bdc3d73

Która belka która najlepsza

39 Głosów
Finarfin_02

@kinasato W takim razie muszę przeprosić za wyciągnięcie pochopnych wniosków

jtank

@tobaccotobacco klauzula sumienia nie pozwoli mi postować pod tagiem z vtumorami w banerze

Zaloguj się aby komentować

#anime #animedyskusja
Bocchi the Rock! (2022) z zeszłego sezonu weszło mi jak nasmarowane, to zwyczajnie wspaniała zabawa, lepszy sort chińskich bajek. Doskonale rozumie swoje medium, pozwalając sobie często gęsto na świetne żarty wizualne, dobrze waży ciężar scen i dynamikę między postaciami, adaptuje materiał źródłowy bez chamskiego szczucia na kupno mangi, a wreszcie - ma w sobie zupełnie nietypową dla gustów swojej widowni dobroduszną autoironię, bez taplania się w siedmiu warstwach zblazowanego sarkazmu. 
Zazwyczaj w nosie mam do kogo bajka jest kierowana, bo oglądam szrot na tyle rozpięty pod tym względem, by moje mangozjebstwo cechował wszechtolerancyjny humanizm. Nie oszukujmy się jednak, Bocchi the Rock! celuje konkretnie w tych dead inside młodych ludzi, którzy z główną bohaterką, Bocchi właśnie, będą mieli potężną reluwę. Ja nie miałem wcale, i zapewne z tego powodu nie będzie to dla mnie żaden top osobisty, ani doświadczenie obracające życie o 360 stopni. 
Dziewuszka wychodzi z przegrywu grając na gitarze, a przy tym jej potężna fobia społeczna konfrontuje się co i rusz ze światem normików. Pełny opis fabuły możecie sobie równie dobrze zobaczyć w dziesiątkach innych miejsc, a z mojej strony dodam, że hookiem fabularnym nie jest zabawa w kapelę rockową, tylko chęć grania muzyki jak najbardziej serio, i to podnosi tę serię z zaledwie cute girls doing cute things z tematyką muzyczną do miana bardzo dobrego cute girls doing cute things z tematyką muzyczną.
Banalne skojarzenie z kejonkami w ogóle słabo się ma do tego tytułu, bo reprezentują zupełnie inną energię - tak jak tam dziewuszki dobrodusznie opierdzielały się i potęga przyjaźni pchała je do, mimo wszystko, czasem gry na instrumentach, tak tutaj ambicja grania na instrumentach w zespole daje początek potędze przyjaźni, i to wykluwającej się nie w melodramatycznych bólach, tylko z akceptacji siebie wzajemnie.
W ogóle świetnie się tu ma przedstawienie tego klubiku muzycznego, w którym dziewuszki grają. Mnóstwo tu poszło fotografii na zrobienie teł, i wcale nie mam twórcom tego za złe, i nie śmiem w ogóle wmawiać im lenistwa. Wręcz przeciwnie, poskładali te widoczki tak drobiazgowo, że bajka wyszła im bardzo klimatyczna. A i w chwilach wolnych od dominacji na tym polu postanowili także zmiażdżyć Chainsaw Mana znacznie bardziej udaną rotoskopią. 
Nie da się tej bajki nie polecić, nawet nie uchodzi myślenie o jakimkolwiek kontrze do popularności tego tytułu. Jest popularny, bo jest po prostu aż tak dobry. Coś dla fanów ciężkich brzmień, dla których Detroit Metal City nie był dostatecznie trv. 
https://www.youtube.com/watch?v=Ew8do3e9-Ns
6d070020-2880-44ff-ad2a-6b58f7965c67
bereavement

@tobaccotobacco Bocchi the Pog. Anime of the year? Dla mnie napewno. Powinieneś dodać jeszcze ze z tym anime mamy darmowy album muzyczny i to całkiem dobry.

Wojbody

@tobaccotobacco Jedna z lepszych serii jakie wyszla w 2022. Pamietam, ze odcinek jak odwiedzaja Bochhi w jej domu ogladalem 2 razy pod rzad dd

26f4c899-4d20-4717-a0d1-ba15e91ef64e
Jakly

O kurła, to ma 8.96 na MALu (ꖘ⏏ꖘ) Jakim cudem ja to przegapiłam? (╯°□°)╯︵ ┻━┻

Zaloguj się aby komentować

#anime #animedyskusja
How Heavy Are the Dumbbells You Lift?
Na wstępie musimy ustalić pewną rzecz - niby CGDCT ecchi, ale to nie jest czysto coomerski tytuł, na jaki wygląda. Oczywiście jest to jeden z elementów mających na celu baitowanie widowni, ale mamy tutaj znacznie więcej ciekawej zawartości. Fanserwis w postaci wysportowanych fit tombojek jest tylko dodatkiem, a nie celem samym w sobie. A cel jest naprawdę szlachetny - pokazać widzowi, że odrobina aktywności fizycznej może być naprawdę dobrą zabawą. I to pokazać w taki sposób, by nie zrobił sobie krzywdy.
Lwią część swojego czasu antenowego seria poświęca na element edukacyjny. Szanowny Pan Trener, przy pomocy asystujących mu dziewcząt, prezentuje szeroki zakres ćwiczeń. Możemy się dowiedzieć jak je wykonywać prawidłowo, czego się wystrzegać, na jakie partie mięśni dane ćwiczenie ma wpływ, etc. Zaprawdę powiadam wam, rady i instrukcje tutaj pokazane są w 100% legit (przynajmniej w tym zakresie, w którym ja się orientuje). Czas pomiędzy kolejnymi lekcjami wypełniany jest perypetiami aspirujących atletek w postaci sympatycznej, pozytywnej komedyjki. Anime jest ładne, dopracowane, i nie widać na pierwszy rzut oka, żeby kulało pod jakimkolwiek względem. Nawet jeżeli czasem jest mniej śmiesznie niż bardziej, to lekkoduszny charakter serii bez większego wysiłku przepchnie widza do następnego ciekawszego fragmentu. Tytuł nie ma jakiegoś konkretnego ciągu fabularnego, więc bardziej nadaje się do oglądania typu jeden/dwa odcinki raz na jakiś czas, niż jednym ciągiem.
Anime ma też bangerski OP, ale chyba każdy go już zna, bo swego czasu robił w internetach furorę.
https://www.youtube.com/watch?v=7cw8QfovoGo
c884fd40-9ac5-4f86-8f17-4c18deb2639c
tobaccotobacco

@hejto oddajcie chłopu admina co to za hece

vries

@kinasato Dobre anime. Jak patrze na tłumaczenie mangi, to jest obecnie na 19 tomie (bardzo możliwe, że równo z japońską wersją). Dla mnie jest to kosmos wyciągać tyle materiału z tego tematu. Poza tym jest trochę nawiązań, do sagi Kengen pisanej przez tego samego autora (którą mogę polecić tylko w wersji mangowej, bo CG z anime wypala oczy).

GniezSenpai

@kinasato swietna seria, poprosze takich wiecej

Zaloguj się aby komentować

#animedyskusja
Szanowni animedyskutanci, przypominam o wielkim konkursie na belkę tagu - zgłoszenia proszę przysyłać do jutra do teleekspresu, w komentarzach do poprzedniego wpisu, bądź do tego tutaj.
https://www.hejto.pl/wpis/animedyskusja-szanowni-animedyskutanci-jest-nas-juz-25-zapisanych-do-spolecznosc
Następny wpis ntt będzie już pierwszą turą ankiety, a także ostatnią w przypadku kompletnej przewagi którejś opcji. Pierwsza tura potrwa do soboty południe, ewentualna druga tura do poniedziałku południe. Belka zawiśnie natychmiast po porozumieniu ze zwycięzcą.
Życzę wszystkim powodzenia, niech wygra lepszy.

Zaloguj się aby komentować

#anime #animedyskusja #koneserslabychbajek
https://myanimelist.net/anime/35968/Wotaku_ni_Koi_wa_Muzukashii
Wotakoi: Love is Hard for Otaku
Mam kosmiczną wręcz słabość do tytułów, które nieironicznie jarają się mangozjebstwem, gdzie jest to motyw przewodni i główna tematyka serii. W sensie robi mi się słabo, jak je oglądam. Przyznaje się bez bicia - absolutnie nie rozumiem podniecania się figurkami, dostawania wylewu na widok cosplaya czy ekscytacji wynikającej z powodu obcowania z limitowaną edycją jakiejś mangi. Ktoś powie, że jestem stary grzybem i nie rozumiem prawdziwej pasjii... może i tak jest, ale w przypadku Wotakoi zdecydowanie nie pomagają zachowania postaci przejaskrawione do n-tej potęgi. Bohaterowie uważają się za coś w rodzaju sekretnego bractwa, elitarnego klubu otaku, o którym nikt nie może się dowiedzieć. Gdyby ktokolwiek usłyszał o ich zainteresowaniach, była by to katastrofa ogromnego kalibru, dlatego ukrywają się przed normikami. Popadają w histerię z powodu byle gówna, drą japy bez wyraźnego powodu i gibają się na huśtawkach emocjonalnych z powodu jakiejś gry albo mangi, jakby jutra nie było. Bardzo źle to się ogląda w kontekście tytułu, gdzie postacie mają 25+ lat, a seria sili się na utrzymanie otoczki względnego realizmu. Dodatkowo, wiele nawiązań jest po prostu wymuszone i zwyczajnie nie pasuje. Na przykład dwóch typów rozmawia dlaczego jego dziewczyna się do jednego z nich nie odzywa:
- Pokłóciłeś się z nią, że Cię tak unika?
- Nieeee...
- To co się stało?
- A skąd mam wiedzieć, jestem słaby w gry typu dating sim.
(╯°□°)╯︵ ┻━┻
Wotakoi było dla mnie przepotężnym zawodem, tym większym, że mnóstwo osób poleca je jako bardzo dobre anime. Było po prostu... męczące. Jest to na wskroś nerdowskie anime stojące na głowie by przypodobać się geekom. Zdecydowanie nie moja para kaloszy.
c2817058-31bf-4e6e-bc4a-bf6df2e27fb9
tobaccotobacco

@vries ależ wotakoi to babski wish fulfillment pisany w tonie hello fellow nerds

vries

@tobaccotobacco Zgadzam się. Ale który romans czy komedia romantyczna nie jest robiona w tonie wish fulfillment? Sam tytuł sugeruje, że jest to tytuł nerdowski. Wotaku to japońskie nerdowskie określenie na otaku dla ludzi, według których określenie otaku jest zbyt normickie. Nie może być zatem mowy o zaskoczeniu tematyką (w każdym razie w JP, bo na zachodzie pewnie większość osób nie wie, o co chodzi z tym "W" na początku).

tobaccotobacco

@vries mimo wszystko masz w tej cenie z babskiego kina jakies nodame cantabile I cyk nie trzeba sie torturowac krindzem

Zaloguj się aby komentować

X – zbiorcze narzekanie na film, tv-kę i mangę w ramach rewatchu
https://myanimelist.net/anime/155/X_1999
https://myanimelist.net/anime/156/X
https://myanimelist.net/manga/27/X
Kiedyś byłem na panelu konwentowym o mangach Shoujo. Myślałem, że przecież to niemożliwe, by były tam tylko romanse i komedie romantyczne i chciałem się przekonać, że faktycznie są tam różnorodne fabularnie tytuły. Były tylko romanse i komedie romantyczne.
Dlatego w pewnym sensie nabieram szacunku dla grupy CLAMP za to, że robiła różne rzeczy wykraczające poza oklepane gatunki ramach komiksów dla tej grupy demograficznej. X to battle royalle shoujo. Shoujo jako podgatunek polega na tym, że patrzymy na bohaterów i nie bardzo rozumiemy ich motywacji z powodu wykorzystania kobiecej logiki. No i mamy bizoninę w dużej ilości. O dziwo nie ma za to wiele gejozy.
Nasz główny bohater Kamui jest superesperem z charakterem gimbusa z poprawczaka. No i reszta bohaterów ma go przekonać, że warto byłoby uratować świat, co idzie dość opornie. Świat będziemy ratować poprzez nawalanie się po mordach osób identyfikujących się jako Smoki Ziemi i Nieba. Prosto i przejrzyście.
Ok, czas na mięsko.
Film reżyserował Rintaro a TV-kę Kawajiri. To tak jakby dać romansidło reżyserować Rodrigezowi i Tarantino.
Film wygląda rewelacyjnie. Efekty wykorzystywania różnego typu mocy wyglądają obłędnie. To była połowa lat 90-tych, a wciąż efekty wykorzystania wody i błyskawic z pierwszej walki są dla mnie nie do doścignięcia. Na potrzeby filmowe i telewizyjne całkiem udanie zaadaptowane całkiem różnorodne mangowe projekty postaci. Z drugiej strony nieszczególnie pociągająca fabuła oryginału jest w filmie dodatkowo pocięta (Rintaro np. z jednej postaci zrobił dwie), bo w momencie kręcenia manga nie była na odpowiednim etapie. Film jest przez to mocno chaotyczny.
TV-ka wizualnie wygląda gorzej (aczkolwiek Kawajiri to weteran, więc tragedii nie ma i w momencie wydania była to topka), ale z drugiej strony jest w miarę zamkniętą opowieścią. Manga za to nie jest, bo magazyn, w którym X się ukazywał, został skasowany i historia umarła w wydawniczej czarnej dziurze. W porównaniu z filmem TV-ce dochodzi więcej gadki szmatki o przeznaczeniu. Całość się jakby lepiej spina, pomimo niektórych głupich zagrywek bohaterów. Manga rozbudowuje te motywy dalej i dodaje rozdwojenia jaźni i jeszcze głupsze popisy naszych wybrańców.
Czy zatem warto? O ile mamy tolerancję dla nie niedorozwiniętych bohaterów i chcemy zobaczyć jak wygląda Battle Royalle dla nastolatek, to może być ciekawy wybór. Na pewno nie jest to żadne dzieło obowiązkowe.
#anime #animedyskusja
https://www.youtube.com/watch?v=P5egpHvBj7c
vries

@kinasato W komiksie są jakieś nawiązania do wcześniejszej mangi, ale nie za istotne. Może w TV-ce i filmie też coś jest, ale nie zauważyłem. Nie jest tak jak z xxxHolic, które zmusiło mnie do przeczytania okropnego szajsu jakim jest Tsubasa Chronicle, bo jest masa istotnych nawiązań.

Zaloguj się aby komentować

#anime #animedyskusja
Daily Lives of High School Boys
Jest to tytuł na wskroś chłopski. O chłopcach dla chłopców. Dziewczęta też w nim występują, ale są częścią zupełnie innego świata, jakby były z innej planety. Nasi bohaterowie patrzą na nie trochę jak na zwierzęta w zoo, a i zachowują się przy tym jak gdyby szturchali kijkiem egzotyczną jaszczurkę, nie mogąc się na dziwić jak taki stwór w ogóle żyje i jest w stanie chodzić po ziemi. Nie wynika to w żaden sposób z ich uprzedzeń, nieśmiałości czy braku pewności. To czysta wykalkulowana ostrożność, albowiem postacie żeńskie w tej bajce są... niepowtarzalne.
Anime bardzo dobrze radzi sobie z humorem. Jest to głównie żart gadany i sytuacyjny, szaleństw czysto abstrakcyjnych jest stosunkowo niedużo, ale za to niektóre nieporozumienia potrafią odjechać w czyste szaleństwo. Takie przyziemne i całkowicie zrozumiałe, ale jednak szaleństwo. Szczególnie urzekło mnie baitowanie na utarte schematy, by z zaskoczenia pokazać widzowi faka i powiedzieć, "nie tym razem., kolego". Ogrooomny plus za to. Mamy też wspaniały literacki running joke z Yassan, ciągnący się przez całą serię. Co by tu nie mówić - darłem łacha na głos regularnie non stop. Na nieszczęście dla tego tytułu, pierwszy odcinek jest zdecydowanie najsłabszy, ale absolutnie nie wolno się tym zrażać. Przegapić to cudo to byłby grzech.
Bajka od razu przyniosła mi na myśl jedną z moich ulubionych komedii, mianowicie wspominane przeze mnie kiedyś na wykopie Wasteful Days of High School Girls. Zbieżność nazw raczej przypadkowa, ale zabawa równie przednia.
https://myanimelist.net/anime/11843/Danshi_Koukousei_no_Nichijou
bb7f3471-2f7b-40ef-babd-3ebbb8adc4ed
ChcialemBycMarynarzem

@kinasato kiedyś oglądałem, wiem że fragmentami było dość zabawne, choć chyba nie aż tak bardzo bo za wiele już nie pamiętam.

vries

@kinasato Boomerska komedia, gdzie stary człowiek ma wspominać jakiej wspaniałej młodości nie miał, ale mógł mieć. 10/10

Wojbody

@kinasato Wydaje sie niezle po opisie. Dodam do obejrzenia na przyszlosc do kotleta

Zaloguj się aby komentować

Kimi no Suizō o Tabetai/Zjedz moją trzustkę (2018) to kolejny melodramat, który miałem okazję oglądać w ostatnim czasie. Opis fabuły jakoś specjalnie mnie nie zachęcał, ale zdecydowałem się obejrzeć bo widziałem, że jest wysoko w rankingach. Film w porównaniu do np. Koe no katachi jest dość lekki w odbiorze, początkowo poczucie humoru i zachowanie bohaterów może wydawać się dość dziwne (dlatego nie poleciłbym go raczej osobie, która dopiero rozpoczyna przygodę z anime i nie wie też za dużo o Japonii) ale mimo to szybko wciąga. Fabuła jest okej, kreska ładna.
Na świeżo daje mu bardzo dobrą ocenę 8/10 i rekomenduje osobom, którym podobają się japońskie melodramaty albo romanse anime, a które jeszcze tego filmu nie widziały.
Jeśli macie dla mnie jakieś rekomendacje podobnych filmów to chętnie je przyjmę. Z podobnych oglądałem dotychczas:
Kotonoha no Niwa / Ogród Słów 5,5/10
Koe no Katachi / Dźwięk twojego głosu 9,5/10
Toki o Kakeru Shōjo / O dziewczynie skaczącej przez czas 8,5/10
Tenki no Ko 8/10
Byōsoku 5 Centimeter / 5 Centymetrów na sekundę 4,5/10
Kimi no Na wa / Twoje imię 10/10
PS Po tych ocenach widzę, że dla anime jestem zdecydowanie bardziej łaskawy jeśli chodzi o oceny niż dla normalnych filmów ;d
#chinskiebajki #animedyskusja #filmy
62d1010f-d5af-4015-96f3-6ec057ef4fb1
MG78

@Lulushie zobaczymy co z tego będzie!

7c59987c-dea0-444d-83b5-973bcfefc513
kinasato

@MG78 i co było? Nie trzymaj nas w niepewności

MG78

@kinasato właśnie tak średnio, w sensie były dobre momenty czasem ale ogólnie powiedziałbym raczej, że bez fajerwerków. Według mnie od tego z wątku gorszy sporo

Zaloguj się aby komentować

#anime #animedyskusja
Samurai Champloo
Samurai Champloo to Cowboy Bebop. To jest dokładnie to samo. Champloo to nic więcej jak restylizacja Bebopa. Spaghetti western neo-noir jazzową space operę zastępujemy samurajskim kinem drogi w rytmie LoFi hip hopu. Wydawać się może, że taka z pozoru gruntowna zamiana całkowicie przeczy postawionej przeze mnie tezie, lecz jest to tylko złudzenie, wszystko jest tu identyczne. Począwszy od konstrukcji fabularnej w postaci 1/2/3 odcinkowych epizodów, poprzez metodę ekspozycji postaci oraz ich rozwój, po sposób zbliżone klimatycznie konkluzje. Ot taki, mały eksperyment, co by było gdyby Spike zamiast wycofanym introwertykiem był raptusem zabijaką w postaci Mugena.
Nie ma co tu się więcej rozpisywać, albowiem kosmicznego kowboja wszyscy przecież znają i raczej znaczna większość lubi. Absolutnie nie zamierzam szkalować pana Watanabe za ten recycling. Samurai Champloo jest jak DLC do Twojej ulubionej gry, które daje Ci kolejne godziny świetnej zabawy, w stylu który lubisz. Dla fanów Bebopa pozycja obowiązkowa. Zapraszam do oglądania.
8423071e-0050-44e0-b104-9d7bd3c519dd
tobaccotobacco

@kinasato mi tam lepiej leży niż bebop

kinasato

@tobaccotobacco bo jesteś gajin japanofil to Ci samurajski setting wchodzi bez lubrykantu. U mnie zupełnie inaczej, to jest dopiero drugie po Sword of Stranger animu tego typu, o którym mogę powiedzieć, że mi się podobało.

tobaccotobacco

@kinasato czytasz we mnie jak w otwartym meniu

Zaloguj się aby komentować

Wtedy to Pan sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę.
( ͡°͜ʖ͡°)
Fajnie że było wspomnienie z poprzedniego Niera,
492070726f6d697365206c6f7665206f662074686520657465726e6974792e
I promise love of the eternity.
A teraz czas na przerwę do kij wie kiedy ( ͡°ʖ̯͡°)
#anime #animedyskusja #nierautomata

Zaloguj się aby komentować

Jak na razie, poziom utrzymany.
#anime #animedyskusja #nier #nierautomata
becfa90b-ac61-4886-8a91-f82fd0ebde03
francis0440

@kinasato Wiem, czytałem (⇀‸↼‶) "Wirus w odwrocie"

kinasato

@francis0440 Ta jasne, wirus xD Studio A-1 ma potężne problemy produkcyjne i pewnie zawiesili by nadgonić z deadline gdzie indziej.

Kamry

@kinasato Produkcja anime i cała ta branża w Japoni to jest kompletna patologia kiedy to porównać do warunków pracy w Europie, jak można dać do telewizji produkcje która nawet nie jest skończona i studio goni z tygodnia na tydzień żeby to dokończyć, masakra.

Zaloguj się aby komentować