#Eukaliptusieodchudza
Cześć wszystkim, stanąłem dzisiaj na wagę i przekroczyłem kolejny próg otyłości. 150,3 kg.
Od zawsze byłem grubym dzieciakem, a że w tym roku skończyłem 25 lat, codziennie wstawanie czy nawet zakładanie butów jest dla mnie dużym problemem. Czas ucieka a ja przybieram na wadze.
Stanąłem dzisiaj z ciekawości na wagę, bo znalazłem do niej bateryjkę. Wielokrotnie próbowałem schudnąć, ale po 3-5 tygodniach odpuszczałem, zacząłem jeść bardzo dużo węglowodanów i pić dużo słodkich napojów.
Muszę z moim problemem w końcu coś zrobić, bo nie mam oszczędności, a moje auto się sypie. Miesięcznie potrafiłem wydać prawie 2000zł na kanapki, colę, wódę, piwo.
Przepraszam za taki duży rant, ale moja pewność siebie w ostatnim czasie po skończeniu szkoły spadła niesamowicie i czuję się nienormalne przy osobach na ulicy czy w pracy.
Moim wyzwaniem jest prowadzenie cotygodniowej relacji w formie zdjęcia z wagi jak poniżej z działaniami jakie podjąłem.
W tym tygodniu zero wychodzenia po sklepach, zero hotdogów, alkoholu. Odwiedzę dwie siłownie w celu zapoznania się z programami i jak to wygląda cenowo i czy potrzebny mi będzie trener osobisty.
Czytając jak innym udało się schudnąć widzę tylko jedno: liczenie kalorii oraz ruch czy lekkie ćwiczenia. Od tego chcę zacząć, porządnie przygotować się do odchudzania, tak jak pisałem to nie pierwszy raz jak chciałem rzucić wagę, ale widząc siebie, czuję, że nie korzystam w pełni z życia tylko je marnuję.
Jeszcze raz przepraszam za rant, ale jak się nie ruszę sam to nigdy nie zgubie kilogramów.
Prawie raz tyle co ja xD
Jak się żyje będąc hipopotamem 🤔😆
@SunSenMeo Niefajnie, np. mam problemy z siadaniem na spotkaniach integracyjnych - potrzebuję więcej miejsca żeby usiąść przy stole czy obok pracownika. Czuję się jeszcze bardziej mniej komfortowo, jeżeli ławka jest przysunięta do stołu, a siedzą 3-4 osoby.
@SunSenMeo daruj se te komentarze kretynie!
Masz nad czym pracować 🙄
Taka waga to przez chorobę czy " miałem wyjebane i urosło?
@Lubiepatrzec Jakby nie patrzeć, 150kg nie wzięło się znikąd :I
Komentarz usunięty przez moderatora
@SunSenMeo ubliżasz i obrażasz człowieka w potrzebie.
@eukaliptus nie ważne, nikt nie ma prawa Cię obrażać
@Lubiepatrzec
W nie mniejszej potrzebie jesteś ty. Luzuj, nie użyłem nic co obraża osobę otyłą.
@SunSenMeo głupi jesteś? Nazywasz go hipopotamem i udajesz że nie wiesz o co chodzi?
Nie rozumiesz że op się do mnie nie pluje a to ty wzywasz od kretyna 😂
Chyba zdjęli ci ten komentarz😆
@SunSenMeo no chyba nie, za to tobie moderacja usunęła już jeden
@Lubiepatrzec
Mi czy tobie 🤔
Też byłeś jak hipo 😅
Komentarz usunięty przez moderatora
@SunSenMeo tobie
Nie wiedziałem że ludzie z problemem wagi mają aż tak podniesiony poziom powagi sragi🙄
@SunSenMeo poniżasz i obrażasz ludzi a potem jeszcze udajesz idiotę. Daruj sobie dalsze komentarze bo się tylko pogrążasz.
Komentarz usunięty przez moderatora
@SunSenMeo Czyli obrażasz ludzi dla zabawy co oznacza że jesteś po prostu obrzydliwym i podłym człowiekiem.
@Lubiepatrzec
Stwierdzam fakty.
To tak jakbym powiedział że słońce świeci.
Grubasom życzę utraty wagi, to moje skromne zdanie i trochę współczucie.
@SunSenMeo nie stwierdzasz fakty tylko wyzywasz ludzi a to jest gigantyczna różnica, której jak widać nie możesz zrozumieć i brniesz w te swoje brednie nie wiedzieć po co
@Lubiepatrzec dobra, już mu nie tłumacz. Skupmy się na tym jak tu odchudzić kolegę.
@Olmec racja
@eukaliptus
o kurde, kolejny chłop większy ode mnie
jedziesz ostro z tematem tylko nie wpadaj na pomysł żeby biegać XD
micha i ćwiczenia siłowe
@Half_NEET_Half_Amazing Dzięki
@eukaliptus Polecam strategię małych kroczków zamiast od razu rezygnować z wszystkiego i od razu walić na siłownię, bo ponownie po 3 tygodniach sobie dasz spokój. Na razie zrezygnuj np. z alkoholu na miesiąc albo dwa. Ja jak przestałem pić piwo to waga mi spadała w oczach a nie piłem dużo, ot ze 4-5 na weekendzie.
@hellgihad Dziękuję za poradę. Pozdrawiam
@eukaliptus siema! Mi przy odchudzaniu (-60kg) bardzo pomogło chodzenie i proponuję zacząć od tego. Najpierw mało i wolno a potem coraz dalej i szybciej. Siłka - nigdy nie byłem.
Trzymam kciuki i jak coś to pytaj o wszystko.
@Lubiepatrzec Dziękuję, właśnie tego potrzebowałem
@eukaliptus Generalnie warto zwiększyć ogólną aktywność. Więcej stać zamiast siedzieć, schody zamiast windy, wysoadanie przystanek wcześniej żeby się przejść, etc. Pamiętaj, że chcesz tak naprawdę wprowadzić w życie nawyki które będziesz mógł utrzymać także jak już schudniesz, a nie miesiąc głodówki i potem efekt jojo. Powodzenia, trzymam kciuki!
A zasubskrybuję, muszę zrzucić z 10, może się czymś zainspiruje.
Ja pewno dnia w upalny dzień wchodząc po schodach zdałem sobie sprawę, że strasznie mnie to męczy i pora coś z tym zrobić. Na start odstawiłem napoje gazowane, piwo i wszystkie przegryzki. Zauważyłem, że waga spada. Doszły spacery, rower później bieganie. W ponad rok zjechałem 25 kilogramów i bardzo dbam by nie przekroczyć swojego wyznaczonego pułapu. Czego i Tobie życzę!
@Z_buta_za_horyzont Bardzo dobra rada, dziękuję.
@eukaliptus mordo, apka do liczenia kalorii, deficyt kaloryczny, post przerywany, prosta ale regularna aktywność fizyczna i jesteś w domu. To jeszcze nie jest waga z której nie dałoby się wyjść
@Baltic_Vodka Dziękuję serdecznie.
@eukaliptus z perspektywy własnych doświadczeń mogę jeszcze dodać, że dla mnie najważniejszy okazał się dobry mindset. Do diety trzeba przygotować się psychicznie, mieć silną motywację i stawiać sobie realne, osiągalne założenia. Po prostu trzeba to sobie najpierw dobrze poukładać w głowie zanim w ogóle się zacznie
@Baltic_Vodka Jestem aktualnie w tym momencie. Nie zdałem sobie sprawy, że to już 150 kg. 5 lat temu miałem 110-120 kg. Teraz linia została przekroczona. Wiem, że wydaje się to być bajeranckie wypisywać taki post, ale widzę, że dla niektórych osób prowadzenie timeline z odchudzania oraz dzielenia się ze społecznością pozwala mieć takiego kompana, mocnego kopa. Tak, nie mam znajomych z którymi mógłbym sobie wyznaczyć cele oraz je realizować. Teraz już muszę się zrealizować
@eukaliptus
Tak, nie mam znajomych z którymi mógłbym sobie wyznaczyć cele
Skąd jesteś?
@Baltic_Vodka najlepiej to działa, jak zamiast "diety" zmienia się cały styl życia.
@eukaliptus
Musisz ruszyć dupę 😒 wpis na pierdopierdu portalu da ci złudzenie współczucia.
1...2...3... Jutro palisz to sadło I wołaj za jakiś czas ile zeszło 😉
@SunSenMeo ekspert się znalazł. Motywator od siedmiu boleści.
@Lubiepatrzec
A co mam napisać: spoko ziomek jesteś tylko otyły i pchasz się w trumnę 🤔
Ciesz się że ty się oddaliles - tukanie
@SunSenMeo jak nie wiesz co to po prostu nic nie pisz. Nie masz obowiązku komentowania w tym wątku, nikt nie oczekuje twoich mądrości
@Lubiepatrzec Hahahaha 😂
Zabronić mi chcesz pisać co chcę i gdzie chcę.
Obrońca otyłych się znalazł.
Tacy jak ty latem śmierdzą jak świńskie skwarki i są zawsze tematem rozmów, rozmów o chorobie.
Nie zesraj się.
@SunSenMeo jestem szczupły i dbam o siebie. Już nie wiesz co napisać więc musisz mnie obrazić, prawda?
@Lubiepatrzec
Masz zepsutą pamięć krótkotrwałą czy jaki chuj🤔 Kto kogo obrażał od początku.
Ja jestem chudy, ty próbujesz nim nadal być 😉
@SunSenMeo 80 kg przy 186cm to co ja próbuję? Coś ci nie wyszło chyba.
Jak nie wyszło skoro byłeś ulany pod 140 kg. Masz problem z wagą, więc pilnuj się.
@SunSenMeo ważę 80 kg czego nie rozumiesz?
@Lubiepatrzec
🙄 Jebaniutki jak szybko zszedł na siebie, ciebie.
@SunSenMeo już nie wiesz co napisać i po prostu bredzisz.
@eukaliptus kurwa, ile?
@eukaliptus
Od zawsze byłem grubym dzieciakem, a
Miałeś ksywkę gruby i zawsze stawałeś na bramce?
A tak serio to powodzenia mordo ᕦ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕤ chcemy tu za tydzień zobaczyć 14 z przodu :)
@cebulaZrosolu Zawsze chciałem grać na ataku. Zawsze byłem na bramce
@eukaliptus spoko mnie zawsze ostatniego do składu brali, i na obronę stawiali i mówili, że to najważniejsza pozycja xD
Nigdy nie lubiłem grać w piłkę, dlatego w szkole średniej skołowałem sobie zwolnienie i już do końca szkoły nie ćwiczyłem :p
@eukaliptus Wszystko przez to, że wszedłeś na wagę w kapciach.
@Pan_Buk No tak, kapcie ważące 60kg
@eukaliptus zapoznaj się z tagiem #ksiezycowyspacer
Zapraszam do wspólnego chodzenia. W społeczności znajdziesz opis a jak coś to pytaj śmiało.
@Lubiepatrzec Oo o, dziękuję
@Lubiepatrzec czuję się jak kompletny noob bo nie mogę znaleźć opisu do tego "księżycowego spaceru". Kliknąłem na tag, ale tam jest tylko lista postów i nie rozumiem o co w nich chodzi. Jaki jest link do opisu?
@Pan_Buk trzeba wejść w społeczność i kliknąć zakładkę informacje https://www.hejto.pl/spolecznosc/ksiezycowy-spacer
@Pan_Buk a chodzi o to że chodzimy na spacery i liczymy na nich kilometry które potem przy pomocy skryptu odejmujemy od odległości na księżyc.
@Lubiepatrzec Dzięki. Ja to się chyba nie przyłączę, bo za szybko byście doszli na Księżyc. W zeszłym roku przeszedłem 1913 kilometrów, w tym już naliczyłem 732 kilometry, jutro zrobię dodatkowe 16 w Beskidzie Małym.
@Pan_Buk nie, nie Kolego! Z takimi statystykami to Ty MUSISZ się do nas przyłączyć! Pod każdym wpisem jest skrypt i bardzo proszę od dziś z niego korzystać i dodawać wpisy, bo na ten księżyc jest serio daleko a idzie nam tak... średnio.
Dla zachęty wklejam rankingi żebyś zobaczył ile tego do tej pory dodaliśmy. https://hejto.sztafetastats.pl/ksiezycowyspacer/rankings
Zapraszam!
@eukaliptus schudłem 30 kg. Moim zbawieniem, również teraz, gdy mam wagę w normie - jest aplikacja Fitatu. Wbijam do niej wszystko co jem. Nic nie pomijam, weszło mi to w nawyk. Jak jem na mieście itd to wbijam chociaż orientacyjnie i zazwyczaj zawyzam wartość na moją niekorzyść. Nie potrafię kontrolować samodzielnie tego co jem. Bez tej aplikacji nie dałbym rady. Gdy człowiek sobie uświadomi ile co faktycznie ma kalorii to szybko dochodzi do wniosku, że nie warto tego jeść, bo i tak się tym nie naje. Będzie chodził głodny, a dwoma czekoladami zezarl połowę dziennego zapotrzebowania. Nie ma innej drogi niż liczenie kalorii. Ruch ten jest spoko, ale przy takiej otyłości chyba lepiej wykonywać go pod okiem kogoś przy kim się nie uszkodzisz. Najważniejszy jest deficyt kaloryczny. Warto też robić sobie zdjęcia co tydzień przed lustrem w tym samym miejscu. Uwierz mi, że to jest zakurwista pamiątka zobaczyć siebie spasionego i dwa lata później wysportowanego kolesia. Co jakiś czas sobie je oglądam i nie po to żeby walić konia do tego jak wyglądam teraz, a żeby przypomnieć sobie jak wyglądałem i ile pracy w to włożyłem, by to zmienić i że nigdy więcej nie chcę do tego wrócić. Morda nawet inaczej wygląda. Człowiek staje się nie do poznania i nabiera pewności siebie. Życzę Ci powodzenia, ważna jest systematyczność. Jeżeli gdzieś napisałem jakieś głupoty to wybaczcie i proszę o sprostowanie. Komentarz bazuje wyłącznie na moich doświadczeniach.
@evilonep
@evilonep ja przy redukcji nie zrobiłem żadnych zdjęć ale chyba nie mogłem po prostu na siebie patrzeć. Trochę szkoda a trochę nie, bo tamten ja już nie istnieje.
@eukaliptus kiedyś byłem wcześniej u dietetyczki to mi dojebała jakieś dziwne przepisy gdzie musiałem zapierdalać po marketach i szukać jakiś gówien żeby to w ogóle przygotować. Załamałem się tym skoro tak ma wyglądać właśnie odchudzanie na zdrowo. Uznałem, że skoro nie mam żadnych chorób dietozależnych to na chuj mi jakaś kartka z przepisami za parę stów. Wróciłem wiec do jedzenia tego co lubię, to co jadłem zazwyczaj, ale już wtedy wbijałem wszystko do Fitatu. Limit kalorii osiągałem błyskawicznie. Potrafiłem zjeść 300g Milki jednego dnia i chudnąć. Bo przecież był deficyt to wszystko gra. Czułem się na tym różnie, raz lepiej, raz gorzej. Zacząłem dochodzić do wniosków, że nie opłaca mi się tego jeść a przynajmniej w takich ilościach, bo co z tego, że chudnę skoro przyjemność z tego jedzenia trwa 15 minut, a potem do następnego dnia już nic, bo przecież limit kalorii. Nie zeby tak było cały czas, ale zdazaly się takie dni. Zacząłem zwracać uwagę na białka, tłuszcze i węglowodany. Tak żeby wszystko było w dobrych proporcach, nieważne w czym. Z czasem doszedłem do wniosku, że da się jeść lepsze produkty i stopniowo je wdrazalem do swojego menu. Nie rezygnowałem z czekolady, bo co to za życie bez czekolady, chuj nie życie jedząc pomidora i sałatę xD ale nauczyłem się, że wystarczy parę kostek czekolady. Przyjemność dla głowy jest, kalorie w normie i waga leci. W moim przypadku rezygnowanie ze wszystkich przyjemności było koszmarne na diecie od babki z kartki. Zamiast czekolady jakieś zjebane desery z 20 zdrowych składników i godzina roboty. Tak się nie da zyc. Moja rada: jedz to co lubisz, ale w mniejszych ilościach i to licz. Pewnie też dojdziesz do wniosków, że da się jeść lepiej i nie czuć takiego giga ssania w żołądku. To jest proces, pomyśl sobie, że jesteś grubasem w gierce, postacią, którą customizujesz. Widzisz, co działa spoko, a co nie. Nauka na własnych błędach jest najlepsza, bo wtedy człowiek szanuje każdy kolejny level osiągnięcia w grze. Trzymasz mindset w ryzach. No ale to jak jesteś ogólnie zdrowy, bo wiadomo - różnie bywa. Oczywiście to nie jest profesjonalna porada, a jedynie dziele się tym, co u mnie dało efekty, a podejść miałem tyle ile kg nadwagi
@evilonep No wiesz, po jakimś czasie jednak jesteś w stanie "na oko" obczaić ile co mniej więcej kaloryki ma. Wgl nasze prawo pozwala na przekłamanie +-20% na kalorymetrze, więc z tym namiętnym liczeniem też bym się nie rozpędzał.
@pluszowy_zergling pewnie tak, mi to daje też takie poczucie kontroli i spokojną głowę. Nie muszę się zastanawiać, czy do limitu mi zostało jeszcze 500 czy 200 kcal. Wiem po sobie, że gdybym tego nie wprowadzał do aplikacji to bym szybko pozwalał sobie na coraz więcej. Identycznie mam z ważeniem produktów, ważę wszystko, co nie jest paczkowane na raz. Większość potrafi spożywać z umiarem i nie zastanawia się nad tym szczególnie ile może zjeść i ma wagę w normie nie ma tego problemu, a ja muszę się cały czas pilnować, choć nie chciałbym robić tego w nieskończoność, ale to w moim przypadku się sprawdza i weszło mi już w nawyk.
@eukaliptus na wykluczenia zupełne uważaj, bo sprzyjają efektowi jojo. Takie radykalne pozbycie się węgli raczej już bym skonsultował z kimś mądrzejszym, żeby sobie krzywdy nie zrobić. Z bezpiecznych wykluczeń to alko i słodkie napoje. No i jak tu dużo ludzi podpowiadało podstawa to micha i ruch. Powodzenia i dziel się postępami :)
@eukaliptus zaobserwowałem Twój tag, nie spierdol tego :D
@cebulaZrosolu Dziękuję, miarka się przebrała - mindset myślę, że jest. Pozdrowionka
@cebulaZrosolu ja też :)
@eukaliptus mi się żarówa zapaliła w głowie, jak ekspedientka w Awiteksie powiedziała do mnie "Proszę Pani"
Wyjdź z domu. Nie będziesz siedział w domu nie będziesz jadł. Może dałbyś radę do pracy na piechotę lub rowerem.
@milew Mam wkoło domu dużo tras rowerowych, ale nie mam roweru. Myślę o ograniczeniu śmieciowego jedzenia, a jak dobrze pójdzie to w przyszłym miesiącu kupię sobie rower. Dzięki!
@eukaliptus przy chodzeniu spalasz więcej kalorii niż na rowerze. ¯\_(ツ)_/¯
@eukaliptus Poruszanie się do pracy to prosty ruch. Takie zadanie do wykonania, człowiek wsiada na rower i nie zastanawia się bo musi dojechać.
@Lubiepatrzec Dzięki za radę, czyli już na starcie zaoszczędzę 1000zł
@milew Do pracy mam daleko, także tylko autem
@eukaliptus
@Lubiepatrzec yyy to zależy od intensywności wysiłku.
@eukaliptus
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Pigulki-na-odchudzanie-tucza-dunska-gospodarke-Mozliwe-skutki-uboczne-8707025.html też mam nadwagę ważę 120 kg i zastanawiam się nad tym lekiem
@dyskietkarz Hej, czytałem, że nie ma co brać takich tabletek, chcesz schudnąć, licz kalorie. Dzięki
myślałeś może o diecie przeciwzapalnej albo przynajmniej żeby zamienić dużo produktów w twojej diecie na przeciwzapalne. Mi pomogła bardzo bez głodzenia się.
Polecam ozempic, najlepiej w tabletkach.
Rybelsus kosztuje ok 300 zł/ 30 tbl i rozwiązuje problem.
@Yossarian w tabletkach jest podobno zupełnie nic nie warty.
Nie wiem ile OP ma wzrostu, ale przy takiej wadzie to juz operacja bariatryczna jest potrzebna.
@sireplama stosuję i jest ok.
Otyłość to przede wszystkim problem psychiczny. Musisz znaleźć na siebie jakiś sposób. To co było wymieniane czyli liczenie kcal z apka mnie też pomogło. Ja bym ta siłkę wymienił na codzienny godzinny spacer w dobrym tempie. Znając życie na siłowni spędzisz ze dwie godziny a rezultat wcale nie będzie lepszy niż spacer. Obawiam sie, że długoterminowo możesz tego nie dźwignąć bo to bedzie kolejna cegielka obok diety, braku alko itd.
@eukaliptus trzymam kciuki
@eukaliptus 145 here tyle że nie wpierdalam śmieci xdd wołaj, jestem ciekaw jak ci pójdzie.
@eukaliptus trzymam kciuki. Przede wszystkim dieta: wyeliminuj cukry, ogranicz węglowodany i generalnie kalorie. Nie zaczynaj jeszcze żadnych sportów, bo przy takiej wadze sobie stawy rozwalisz. Najlepiej rób spacery, ale też bez przesady.
@eukaliptus idź do lekarza i zapisuj się na operację bariatryczną.
Kolega ze 147 na 85 w pół roku.
Z wad to nie czuje głodu w ogóle, a jak zje za dużo to wymioty.
Sąsiadka z 40kg zrzuciła inna taka dziewczyna z sąsiedztwa poszła i też świetnie zrzuciła wagę.
Ja poradziłem sobie treningami ale dieta np. Nic nie dawała w moim przypadku.
Byłem z tym u lekarza I okazało się, że mam jakieś coś co powoduje że za szybko przelatuje przezemnie żarcie i organizm wyłapuje co się da i odkłada stąd bebzol rósł, a reszta nie.
Irytowało mnie to ale zrzuciłem 22kg zamieniając chipsy i paluszki na rzodkiew i kalarepę oraz trenując, a także spacery min 7km dziennie, no jest lepiej ale jak tylko pojadę gdzieś na weekend i siądę do drinka itp to zaś przywożę dodatkowe 2-3 kg więc jest to nieustająca praca nad tym by wyrobić sobie nawyki w głowie
@Odwrocuawiacz z tego co wiem, kwalifikacja do operacji bariatrycznej jest dopiero wtedy, gdy pacjent trochę schudnie samodzielnie. Żeby wykazać, że da radę utrzymać wagę po operacji. To nie jest takie hop-siup.
@Odwrocuawiacz operacja beriatryczna potrafi mieć bardzo cieżkie powikłania i nie jest do niczego potrzebna. Można schudnąć bez tego.
@Lubiepatrzec do-kła-dnie. Problemy z wchłanialnością witamin, niedobory, oj nie jest lekko. Ponadto osoby po tej operacji po jakimś czasie odkrywają, że mogą równie dobrze "wypić" ekstra kalorie i tu żadne zwężanie nie działa.
@Lubiepatrzec no jak masz kilka kg nadwagi to tak ale jak masz 60kg nadwagi to może nie być tak kolorowo.
Zresztą przy takiej nadwadze to pierw montują balonik by schudnąć, może się okazać że to będzie wystarczające i na tyle skuteczne, że wystarczy.
@Odwrocuawiacz Da się bez operacji i wiem co mówię a jest to o wiele zdrowsze niż cięcie bebecha i wszystkie możliwe powikłania.
@Lubiepatrzec no tu już zimna kalkulacja czy próba schudnięcia samodzielnie
Czy ryzyko I operacja.
Wszystko zależy od stanu zdrowia opa. Jak już teraz boryka się np z cukrzycą czy ciśnieniem to ja bym nie czekał
@eukaliptus masz dobre podejście by robić to małymi kroczkami.
Od siebie mogę polecić jeszcze zrobienie badań kontrolnych. By się nie okazało, że jednak "coś" więcej pomogło Ci przytyć.
Na start dużo daje odstawienie słodzonych napojów i wysoko przetworzonej żywności.
Powodzenia!
@eukaliptus ja z 90 kilo do 83 schudlem jak przestalem wpierdalac słodkie i wziąłem się za extra robotęe domu.
Cola chipsy piwo wóda orzeszki paluszki to syf.
Dobre śniadanie, ruch dostosowany do możliwości, ale zawsze ten jeden raz więcej i dasz radę.
Szacun że chcesz. Uda się. Randomy z neta ci pomoga.
Wielokrotnie próbowałem schudnąć, ale po 3-5 tygodniach odpuszczałem
@eukaliptus pamiętaj, że chudnięcie to maraton, a nie sprint. W dodatku zwycięstwo jest wtedy, kiedy dotrzesz do celu. Nie ma nagrody za 1, 2, czy 3 miejsce. W zasadzie nie ma też za dotarcie do celu. Jest za to za każde przebycie kolejnego metra. W dodatku możesz odpuścić i wrócić do tego ponownie, zaczynając od miejsca, w którym przerwałeś, albo niewiele dalej od celu, niż wtedy, gdy odpuściłeś.
Najważniejsze, żebyś parł przed siebie, nieważne czy małymi, czy dużymi krokami. Nieważne jak często odpuścisz, bylebyś wracał. Niezależnie od tego ile Ci to zajmie. Rób to swoim tempem, ale ciśnij i w końcu Ci się uda
U mnie zadziałało nieżarcie/picie słodkiego/fast foodów.
Śniadanie obowiązkowo.
Drastyczna zmiana proporcji warzywa - cała reszta.
Kasze, niekasze zamiast makaronów i zimnioków.
Bye, bye cheese.
TYLKO MUSZYNIANKA!!! NAWADNIAJ!!11 Jak mogwai - nie jem za późno. Sałatka na kolacje, bez węglów.
W moim przypadku waga leci. Najgorsze, że wiem, że tak już będę musiał zawsze. Po prostu polubiłem zieleninę.
Zacząłem od 114 i miałem minimum 91. Ale znów trochę podskoczyłem. Walka trwa.
Sukcesów życzę!
@eukaliptus wyjeb z diety słodkie rzeczy i zacznij łazić nawet po tych sklepach. Diety srety gówno dają bez zmiany nawyków na stałe. Najprostsze rzeczy są najważniejsze.
@zachlapany_szczypior samo chodzenie nie pomoże...
Mam ciut mniej niż Ty. Próbuję robić 8k kroków dziennie, ale póki co rzadko się udaje
Dziku, pewnie ktoś przede mną już o tym wspomniał, ale jestem zbyt leniwą bułą żeby wertować 80+ komentarzy xD
Słodkie napoje typu "0" może nie należą do najzdrowszych rzeczy, ale nawyki żywieniowe najłatwiej jest zmieniać małymi kroczkami. Na moim przykładzie samo to pozwoliło uciąć 5-6 kg z 10 których chciałem się pozbyć. A teraz, jak już się udało, piję wodę jak zwierzęta xD
@eukaliptus Broń Boże nie myśl o bieganiu itd., chetnie Ci pomożemy.
Polecam zainteresować się dietą keto - nie jeść węglowodanów. Sporo jest zwolenników, dużo przeciwników.
Mam 27 lat, jestem dwa miesiące na keto, nie liczę kalorii, nie uprawiam sportu, bo obecnie nie mam na to czasu. Od czasu do czasu jeżdżę rowerem i jakiś spacer. Odstawiłem alkohol. Wcześniej lubiłem sobie strzelić browara po pracy. Teraz max. lampka wina raz na miesiąc.
Liczenie kalorii oczywiście jest skuteczne, ale jednak upierdliwe.
W dwa miesiące schudłem tyle, ile zapuściłem się przez 2 lata. Nie wiem ile, bo nie mam wagi ale się nie zatrzymuję. Kałdun i cycki już nie wiszą. Jeszcze trochę zostało tłuszczu na brzuchu. Do keto skłoniła mnie stłuszczona wątroba i jak ręką odjął. Próby wątrobowe już niemal w normie. Pierwszy miesiąc na keto był ciężki, zdarzało mi się przysypiać w robocie z powodu braku węglowodanów. Teraz już w ogóle nie odczuwam braku węgli. Nie startowałem z takiego wysokiego pułapu, ważyłem pewnie max. 90kg przy 175cm.
Zrobiłbym na twoim miejscu morfologię, bo mało prawdopodobne, że przy takiej wadze jesteś zdrowy jak ryba. Problem ze zdrowiem był najlepszą motywacją w moim przypadku.
@mortadella low carb/keto/paleo/carnivore/vege/vegan... każda dieta eliminacyjna zadziała na krótką metę. Pytanie jakie są długotrwałe konsekwencje jej stosowania ?
Ja się na keto dociąłem z 81 do 67 kilo, testosteron wylądował, miałem hormony 90-cio latka.
Przeszedłem na dość liberalny low-carb, przy regularnej aktywności to wpada i 300 g węgli "netto" dziennie, ale za to układ hormonalny odżył.
Generalnie warto się zbadać i kontrolować, niż od razu narzucać sobie restrykcje.
Przy wadze 150kg jakieś restrykcje jednak muszą być. Jak nie ściśle keto to chociaż ograniczyć węglowodany. Całe życie na keto nie planuję być, jak już schudnę tyle ile potrzebuję i wątroba się ogarnie to zacznę jeść trochę więcej węgli, pewnie przejdę na lchf. Z dnia na dzień odstawiłem całkowicie cukier i teraz nawet cola zero wydaje się słodka i mam nadzieję, że nawyki zostaną.
Ketokocur pokazywał jakieś swoje badania po 8 latach i poza cholesterolem wszystko w normie.
Nie stoję murem za keto, za krótko jestem na tej diecie. Warunkiem skuteczności jakiejkolwiek diety jest to, żeby jej po prostu przestrzegać. Ja nie mogłem się nigdy przekonać do liczenia kalorii na dłuższą metę, bo zawsze przemycałem coś słodkiego albo browara, bo niby mieściło się w kaloriach, a potem kończyło się na tym, że trafiało się jakieś wyjście na miasto albo wyjazd do rodziców i cały weekend był bez liczenia. Często jeżdżę w delegacje i liczenie kalorii to już w ogóle jest ciężkie.
Teraz zjem normalny obiad u mamy tylko bez ziemniaków. Mam ochotę na kebaba, to raz na jakiś czas zamówię boxa z mięsem i surówką. Jedyne zasady, to że nie jem węglowodanów i jem wtedy, kiedy jestem głodny.
Badać i kontrolować się trzeba. Dopóki wyniki badań się poprawiają, nie widzę powodów by przestać.
Byłem kiedyś gruby, więc mam dla ciebie plan działania.
-
Jedyna potwierdzona i w 100% działająca dieta MŻ- mniej żreć. Nie musisz rezygnować z tego co lubisz, ale ogranicz cukier do minimum. Cola to gówno, ale jak już musisz pić ten syf to wybierz raka zamiast cukrzycy czyli colę zero.
-
Jeżeli mieszkasz w dużym mieście to auto ci nie potrzebne. Komunikacja miejska ci wystarczy. Jak masz blisko do pracy to idź z buta. Ruch pozwoli ci spalić kalorie. Wysiadaj przystanek lub dwa wcześniej i podejdź z buta do miejsca docelowego.
-
Nie musisz chodzić na siłkę jak nie chcesz, ale dużo by ci dała. Wystarczy ci tylko ruszyć dupę i zażywać dużo ruchu. Spacer do pracy zamiast wieść dupę w samochodzie, spacer po parku, spacer do sklepu, nie jeździć windą tylko wchodzić po schodach. Ruch, ruch i jeszcze raz ruch.
Wszystko sprowadza się do tego by wychodzić lub wyćwiczyć kalorie, które się zjadło.
@eukaliptus ja jeszcze dodam, że jak już zaczniesz chudnąć, to udaj się na konsultację do fizjoterapeuty. Twój układ kostnoszkieletowy jest teraz mocno obciążony, i będziesz potrzebował dobrego prowadzenia, by pomóc mu się „odnaleźć” w nowej wadze, żeby stawy służyły Ci jak najdłużej.
Oj będzie to długa droga, sam miałem 146.5 (176 cm wzrostu) w okolicach 23 roku życia, 14 lat później jest 75
Alee, to samo odchudzanie to mało, styl życia będzie trzeba zmienić, nie mniej trzymam kciuki!
@eukaliptus Nie wiem ile masz wzrostu i w jakim czasie chcesz schudnąć ale duża utrata wagi potrafi zostawić piętno na skórze, rozstępy czy zwisające skóra tu i tam.
Moja znajoma schudła ponad 50kg i nie miała takich problemów dzięki temu że często korzystała z łaźni i biczy wodnych.
Takie zalecenia dostała od lekarza dietetyka.
Ale zanim zdecydujesz się na takie zabiegi polecam wcześniej skontaktować z lekarzem czy nie ma przeciwskazań.
https://sanatoria.medme.pl/zabieg/bicze-szkockie-wodne-wskazania-dzialanie
@eukaliptus trzymam kciuki
@eukaliptus pzestań tyle żreć i zadbaj o jakość jedzenia, a także regularność posiłków. Woda zamiast czegokolwiek kolorowego, słodkiego, gazowanego. Powodzenia.
1. Mindset. Jesli w głowie ci się nie przestawi to nic nie osiągniesz. Musisz chcieć. Większość ludzi zmienia życie po jakimś ważnym / drastycznym wydarzeniu. Takie wejście na wagę może być dobrym triggerem, bo następna stacja to 170kg
2. Do wysiłku fizycznego się nie rwij za mocno. Jak postawisz sobie za cel chodzenie na siłkę 3x tydzień to może być dla Ciebie za trudne. Mózg nie lubi wysiłku i będzie szukać wymówek. Zacznij od spacerów. Słuchawki na uszy i muzyka albo podcasty jeśli lubisz się rozwijać. To uprzyjemnia spacery.
3. Polecam dietę niskowęglowodanową. Jesz smaczne rzeczy a uczucie sytości jest z tobą na dłużej. Do tego post przerywany. Jak wejdzie ci w nawyk to nawet głodny nie będziesz.
4. Powodzenia
@Artic dokladnie. 3. Jest to game changer
@tyle_slow O tak tak, pierwszy raz w życiu przy niskich węglach to miałem taką euforię z kilka dni, że czułem się dosłownie "ciastkoodporny"
Jak masz psiaka to same spacery z nim zrobią Ci dużo dobrego, a i pies będzie szczęśliwy.
życzę powodzenia! raportuj później jak ci idzie : )
Powodzenia! Zamiast alko i hot-dogów kup kofeine i l-karnityne, tak od siebie mogę polecić 👍
@eukaliptus ogarnij sobie badania na insulinooporność (krzywa cukrowa i insulinowa albo HOMA-IR), bo przy takiej nadwadze mogłeś się tego nieopatrznie dorobić. Przy insulinooporności odchudzanie jest ciężkie, bo masz napady głodu na słodkie i wówczas bez metforminy albo liraglutydu ani rusz.
@eukaliptus łatwo nie będzie, ale powodzenia
@eukaliptus powodzenia
W tym tygodniu zero wychodzenia po sklepach, zero hotdogów, alkoholu. Odwiedzę dwie siłownie w celu zapoznania się z programami i jak to wygląda cenowo i czy potrzebny mi będzie trener osobisty.
@eukaliptus Na początek lepiej tylko spacery. Bieganie może Ci przy takiej wadze na początku bardziej zaszkodzić niż pomóc, a i siłownia sama w sobie może na początek być bardziej nieefektywna i dyskomfortowa niż to warte.
Plusem takiej wagi jest to, że robiąc nawet powolny spacer, spalisz dosyć sporo kalorii.
@eukaliptus jak moge cos jeszcze polecic (bo chyba juz tu cos pisalem?) to proponuje zaczac od lekkich zmian nawykow zywieniowych, typu odrzucenie czy moze najpierw zmniejszenie ilosci cukru czy to do cieplych napojow czy ilosci napojow typu cola itp. Samo odstawienie tego gowna spowoduje ze w moment stracisz 10kg. No i trzymam kciuki.
Aha, a jesli nie pisalem tego pod tym postem to nie wpadaj odrazu w ekstrema, zmieniaj swoje nawyki powoli, bo szybko sie zniechecisz. Jak to mowia - to maraton, nie sprint.
NIe potrzebujesz ani siłowni ani trenera personalnego, ja schudłem z https://www.youtube.com/watch?v=AWhLgfvtlOA
@mwasniewski też polecam Michała Kanclerza
@mwasniewski skoro zawsze odpuszczał po 3-5 tygodniach, to znaczy, że brak my dyscypliny. To również znaczy, że nie przyda się pomoc, bo nie da rady tego zrobić samemu ze względu na braki w motywacji...
@eukaliptus jeżeli wiesz o węglowodanach. To obejrzyj sobie Bracia Rodzen. Jakies starsze filmiki jak zaczac + przy Twojej nadwadze jedyne co rob to dlugie spacery ewentualnie jakies oporowe rzeczy. Pewnie i tak będzie to mega wysilek dla Ciebie. Jak wzmocnisz stawy, odciazysz to sobie zaczniesz cwiczyc najwyzej.
Ja tak bez wysilku zezucilem 12 kg bez najmniejszych problemów i bez uczucia glodu.
@tyle_slow może pływać zawsze. Lekkie dla stawów. Albo rowerek stacjonarny.
Też polecam apkę do liczenia kalorii ( ja mam fitatu) i godzina szybkiego marszu
Moim wyzwaniem jest prowadzenie cotygodniowej relacji w formie zdjęcia z wagi jak poniżej z działaniami jakie podjąłem.
@eukaliptus prędzej zobaczymy tam 200 niż 100, change my mind
@eukaliptus powodzenia. Zjeżdżałem ze 112 do 80
Może przejdź na diete pudelkową? Jak nie będziesz podjadać to nie da się nieschudnąć. Fakt, że nie jest to tani sposób, ale piszesz że wydajesz samo 2000 zł na kanapki i napoje. Doliczając zwykle jedzenie wyjdzie wszystko dużo mniej. Trzymam kciuki
Przy twojej wadze zrezygnuj ze słodyczy i pij tylko wodę/herbatę czyli to co pijesz tylko 0 kcal. Odpuść napoje że slodzikiem zero. Możesz pomyśleć o osmozie jak masz niedobra kranówkę i sodestream do gazowania. Tak żeby nie łazić że zgrzewkami. Cukier wiadomo słodycze największy wróg. Tylko te dwie zmiany spowodują utratę wagi bo siłą rzeczy te nawyki musisz zaimplementować do końca życia. Woda + brak przetworzonych słodyczy i jak już z tym będziesz się czuł naturalnie wprowadzaj powoli diete. Wysiłek fizyczny to proponuję basen jak potrafisz pływać i żabkować sobie przez godzinkę. Krzywdy sobie nie zrobisz a woda dużo z człowieka wyciąga.
@eukaliptus dieta Żryj Połowę - zejdź do około 1500 kalorii dziennie i dużo ruchu
@eukaliptus
Daje suba, trzymam kciuki i dołączam się we własnym zakresie na zrzucenie paru kilogramów.
Nie zepsuj tego Panie Eukaliptus
Zaloguj się aby komentować