- "Halo! Halo! Ja jestem przed Panem jak coś!"
I leci za mną sapiąc.
Zatrzymałem się i pytam o co chodzi. A ta mi mówi, że do rejestracji przede mną jest. Mówię, że ja do pracy idę a ona: "Aaaa bo myślałam że do lekarza się pan idzie zarejestrowac!"
No akurat na tej ulicy zaraz ośrodek zdrowia jest. Czaicie bazę, że baba już 500m przed przychodnią sobie kolejkę na ulicy zajmuje?
#polska #starebabyjebacpradem #heheszki #wkolejcepostraconyczas
Gatunek ludzki dzieli się na trzy grupy:
- mężczyźni w każdym wieku
- kobiety w każdym wieku
- stare baby ¯\_(ツ)_/¯
Nie wiem o co w tym chodzi ale coś jest z nimi nie tak.
@Lubiepatrzec skrzywienie po PRL
@redve nie wiem, możliwe. Na szczęście jest też dużo normalnych, starszych kobiet.
Komentarz usunięty
Ty tego nie wiesz, ale ona zapewne czekała na tą wizytę u lekarza od kilku dni, niczym innym pewnie nie żyła. Przegadała to ze wszystkimi sąsiadkami. Być może nawet przetrenowała trasę kilka razy.
A tu OP zaburza proces
Co to za pasta, zagraniczna jakaś?
@chimichangas z pesto zapewnie
@adam_photolive Najlepszą bekę mam w Luxmedzie. Umówiony jestem na konkretną minutę, przychodzę tam oczywiście "kolejka", lekarka wzywa mnie z imienia, wchodzę przed wszystkimi, a stare baby:
@Opornik Stare baby w Luuxmedzie?
@Westfield przychodnia gdzie również mają kontrakt z NFZ.
@adam_photolive stare baby powinny mieć oddzielne przychodnie. Przez nie praktycznie nie idzie się dostać do lekarzy rodzinnych, chcesz się zapisać i wszystkie miejsca zajęte, bo staruchy stały już od 5 rano w kolejce do rejestracji, która otwiera się o 8. Ja nie wiem, po co na emeryturze, kiedy masz nieograniczony czas wolny, zrywać się z pianiem koguta, one chyba czują wewnętrzny przymus odtwarzania czasów komuny.
@AndzelaBomba zaburzenia snu. Ona nawet jakby chciała to nie pośpi. A z drugiej strony mentalność i często środki finansowe nie pozwalają takim na inne formy spędzania wolnego czasu. Inaczej pogadasz z emerytką co się zapisała do klubu seniora i tam spędza czas z ludźmi w swoim wieku, a inaczej z takimi od turystyki przychodnianej. Ten drugi gatunek często formy aktywizacji seniorów uważa za uwłaczające i nawet z darmowych nie skorzysta
@moll ale jak to mam się czegoś UCZYĆ gówniarzu!
@Felonious_Gru od razu uczyć... Nawet posiedzieć i pogadać w jakiejś świetlicy czy domu kultury, a nie pierdzieć przed telewizorem, narzekając na samotność i dzisiejszy świat
@AndzelaBomba Wprowadzić drobną opłatę za wizytę w przychodni i im się nagle odechce ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@yourgrandma 5zl od wizyty wystarczy, a i budżet NFZ trochę się podreperuje
@Feniks_rf No dokładnie, w Czechach chyba coś podobnego wprowadzono i działa xd
@moll ja gdzieś czytałem, że samotność ludzi starszych powoduje, że jedyni, z którymi mogą pogadać to ci, co czekają do lekarza, a jedyny, który ich rozumie to lekarz. Można zatem podejrzewać, że nawet zdrowy, samotny senior zacznie odczuwać jakieś bóle (psychosomatyzacja) i zgłosi się do lekarza, a - jeśli poczuje ulgę po np. serii testów diagnostycznych - to tym szybciej nastąpi kolejny psychosomatyczny objaw. Jednym słowem: poczekalnie są pełne samotnych seniorów, którzy faktycznie odczuwają ból, jednak nie ma od żadnego podłoża w stanie zdrowia, a jedynie w.... samotności.
@ramen czyli zespół Münchhausena wywołany samotnością... Ale te same osoby się na tą samotność skazują dość często. Jednak oferta aktywizacji społecznej skierowana do seniorów raczej rośnie niż maleje
@adam_photolive ja mam zawsze bekę ze spojrzeń, kiedy mam medycynę pracy i omijam caaaaaaaaalutki sznurek ludzi stojących w kolejce do rejestracji i idę do moich, wyznaczonych lekarzy...
Miny są podobne jak ta od @Opornik 😛
@razALgul nie ma takiego omijania
@adam_photolive To jest efekt braku asertywności - kobieta pewnie kiedyś pozwoliła sobie na takie irracjonalne zachowanie i nie trafiła na osobę która ją spacyfikowała. To ją ośmieliło i dodało pewności siebie + pewnie zawsze miała zapędy dyktatorskie.
Dla dobra ogółu - jeśli czujecie się na siłach - z kulturą, ale stanowczo odbijcie takie zachowanie. Im szybciej taka jednostka zrozumie swoje złe zachowanie, tym większa szansa że wróci do normalności.
@adam_photolive ja nie rozumiem tego kolejkowania. Nie mogą po porstu zrobić pobranie numerka. zawsze trzeba pytać kto ostatni. Czy to takie skomplikowane? W innych urzędach to działa.
@kodyak Jest taki jeden szpital gdzie pobiera się numerki a potem na ekranach pokazuje i z głośnika gada który numer do którego gabinetu. Poziom kultury +100 aczkolwiek jedna baba raz szopkę odwaliła bo się spóźniła i się wpychała innym.
@Enzo to zawsze się taka pinda znajdzie. Często udaje że nie słyszy. Mam wrażenie że każdego dnia taka jest choć jedna
@adam_photolive to jeszcze nic, kiedy ostatnio byłem u lekarza zapisany online na 7:30 to pod przychodnią była kolejka na kilkanaście osób, które mało nie zeszły na zawał jak dowiedziały się że ja do lekarza, a nie zapisać się
byłem kiedyś zapisany do przychodni wojskowej, która całkowicie olewała rejestrację przez telefon. Miałem kiedyś sprawę i polazłem się zarejestrować przed robotą. Okazało się, że jestem nty w kolejce, a przede mną stał między innymi dziad, który tydzień wcześniej dostał zawału i wypisali go niedawno z oddziału. Typ był jednym z pierwszych i o ile dobrze pamiętam musiał się tam pojawić w okolicach 5 nad ranem. Zdania swojego nie zmieniłem do dziś, ludzie są pojebani w tym kraju
Ależ mnie te stare baby wkurwiaja
ja mam medicovera i jestem traktowany jak człowiek z godnością ale rumakowanie kończy się kiedy trzeba dziecko do internisty zaprowadzić. Telefon to tylko ozdoba na biurko bo zawsze wyłączony i chuj musisz przyjść i stać w kolejce przed przychodnią.
Byłem ostatnio na wizycie z młodym. Pediatra zesrana bo młody złapał rzadką chorobę. Ustawia w systemie kolejną wizytę z kompletem badań na za trzy dni. I pomimo tego i tak trzeba przyjść rano i się zapisać bo stare baby w recepcji umawiają tylko na ten sam dzień.
@rogi_szatana co to za miasto? jakieś małe powiatowe? normalnie luxmedy i inne medocovery mają taką samą dużą kolejkę jak zwykły POZ.
@viollu Warszawa Targówek. Luxmedy od jakiegoś czasu już są zapchane. Ogólnie to prywaciarze się wycwanili i mają różne terminy w zależności czy masz abonament czy jesteś z ulicy. Jak nie masz karty i płacisz za wizytę to termin znajdzie się nawet tego samego dnia albo jutro. Z abonamentem nie jest już to wcale takie oczywiste
Moja matula pracowała w rejestracji w przychodni, to co się tam odwalało ze starymi babami i cyganami to zawsze były opowieści o czwartym stanie skupienia. Ogólnie standardem było to, że jak stara baba wychodziła od lekarza to szła się zapisać na za 2 tyg, a jak matula moja się jej pytała z jakiego powodu czy coś jej jest i to ma być kontrol czy co, to te w 99% przypadków odpowiadały, że nie, nic im nie jest ale może im coś być więc za 2tyg przyjdą sprawdzić. I takich przypadków było kilka dzinnie więc jak ktoś się zastanawia czemu nie może dostać się do rodzinnego, to właśnie dlatego. I nie można im odmówić i kazać spierdalać bo klient, to klient, za nie lekarze hajs biorą więc im to na rękę. W Niemczech też kiedyś był taki problem i okazało się, że rozwiązanie jest banalne, wystarczy sprowadzić za rejestrację opłatę, nie dużą oczywiście, symboliczne 1 euro rozwiązało problem starych bab które przychodziły do lekarza spotkać się w kolejce z koleżankami, bo o to tam tak naprawdę się rozchodzi.
@WalIy święte słowa, już dawno takie symboliczne opłaty powinny działać. Ale, w kraju gdzie ŻONT ma zapewnić m.in. opiekę zdrowotną na pewno by afera była.
@WalIy w czechach też tak zrobili, zapis kosztuje 20 albo 30 koron, u nas wystarczyłoby 10 złotych i po problemie. Ewentualnie mogło by nastąpić ogólno polskie powstanie starych bab bo jak to tak płacić za rodzinnego? XD
@WalIy Opłaty to jedno, ale wprowadziłbym jeszcze coś takiego, że na przykład przychodnia przyjmuje w godzinach od 8 do 12 tylko osoby zarejestrowane wcześniej, a od 12 do 16 nagłe przypadki.
I nie ma, że stara baba stoi w kolejce od 5 bo ona jest nagłym przypadkiem i chce po 12 do lekarza.
@WalIy @zjadacz_cebuli
wystarczy sprowadzić za rejestrację opłatę, nie dużą oczywiście, symboliczne 1 euro
symboliczne 10zł które zaraz urośnie do 100 czyli tyle ile normalnie powinni brać za wizytę przez co będziemy płacić 2 razy za to samo, a jakość usług nadal będzie mierna
@Erebus czemu tak sądzisz? Przecież nie mówimy tu o jakimś wymyśle z dupy, tylko o sprawdzonej metodzie wprowadzonej już w Niemczech czy w Czechach i która przynosi oczekiwane rezultaty. No i dyszka wydaje mi się dość dużo, 5zł by w zupełności wystarczyło, opłata symboliczna ale wystarczająca żeby efekt psychologiczny zadziałał.
@WalIy ale dlaczego ty chcesz trytytkami i taśmą klejącą przedłużać agonię rozłażącego się systemu?
@zjadacz_cebuli nie jest tak. Kilka lat temu podobno jeszcze się płaciło jakieś grosze, ale obecnie się z tym nie spotkałem
@Bylina_Rdestu znieśli to? W sensie czesi
@zjadacz_cebuli byłem w Czechach u lekarza rodzinnego i raz u specjalisty, nikt ode mnie nie pobierał żadnych opłat za rejestrację.
Jestem ubezpieczony w CZ jak coś.
Swoją drogą ubezpieczalnie w Czechach to też dobra opcja do skopiowania. Bycie ubezpieczonym jest obowiązkowe ale to Ty sobie wybierasz ubezpieczalnie, są państwowe molochy jak VZP, ale są też prywatne firmy, które konkurują ze sobą o pacjenta.
Widzę to po mojej rodzinie. One po prostu nie mają żadnych zainteresowań, i po odbębnieniu obowiązków nie wiedzą co ze sobą zrobić. Moja babcia codziennie chodzi do sklepu i kupuje losowe chuj wie co, tylko po to żeby coś kupić. Po tym jak ugotuje, zrobi pranie, zrobi zakupy, nie ma już fizycznie co robić. Sytuacja jest na tyle kuriozalna, że w momencie gdy ja sam sobie coś ugotuję, to w tym momencie odbieram jej zajęcie, i potem słyszę jak jej smutno bo nie ma co ugotować skoro ja już sobie ugotowałem.
Efekt jest taki że mam ponad 20 lat i ani razu w życiu nie robiłem prania i rzadko gotuje dla siebie, bo robiąc takie codzienne obowiązki odbieram zajęcie babci, i potem słyszę jak smutnym głosem pyta: to mam dzisiaj coś gotować?
A najlepsze jest to, że i tak gotuje dla rozrywki, i potem nie ma kto tego wszystkiego jeść. Szykujesz sie do wyjścia, po czym słyszysz walenie w drzwi bo ona coś usmażyła, mimo że ty wychodzisz z domu za 2 minuty i nawet gdybyś chciał to nie masz czasu nic zjeść, i o nic nie prosiłeś. Potem połowa tego jedzenia stoi bo nie ma kto tego jeść, i słyszysz zawodzenie że trzeba jedzenie marnować.
Ech, musiałem z siebie ten wkurw wyrzucić. Nie wyprowadzę sie bo nie chce babci skazywać na samotność na starość, ale kurwa...
@redve a może pogotuj razem z babcią? Chyba że jest wkurwiającą rurą jęczącą tak jak moja babcia za życia to nie xD
@wombatDaiquiri jak ona gotuje, to robi coś na tyle prostego że ja tam nie mam co zrobić. Jak ja gotuję to ona czasem pomaga, ale zwykle jej pomoc kończy się na pokrojeniu cebuli, bo reszta gotowania to pomieszanie tego co ja pokroję i co ona, i czekanie aż się usmaży. Tam nawet nie ma z czym pomóc
@redve miałem identycznie jak po studiach z dziadkami mieszkałem przez pewien czas...wchodząc do kuchni normalnie jak intruz się czułem. Nie mogłem sobie nawet pieprzonej kanapki samemu do pracy zrobić, bo od razu spotykałem się ze spojrzeniem pełnym wyrzutu. Strasznie to było frustrujące. Współczuję Ci
@redve Daj spokój, żyj! Powinieneś się wyprowadzić.
Wszyscy jadą po starszej pani, a prawda jest taka, że to wina zrąbanego systemu opieki zdrowotnej.
będą wieczorem wcześniej takie pachołki podpisane ustawiać
taaa, i jedna drugiej będzie przestawiać
@adam_photolive chyba rozwija się u mnie stara baba poziom 1 bo lecąc w stronę przychodni rozwijam nadświetlną starając się wyprzedzić jeszcze na ulicy wszystkich potencjalnych konkurentów w kolejce
@adam_photolive dobra pasta
-
Bądź mno, lvl18, prawko od 24mcy
-
Dziadek do kontroli do lekarza musi pojechać
-
Od tygodnia się szykuje, tateła już wqrw fest targa, bo nie ma innego tematu tylko ten lekarz
-
Dzień wizyty, dziadek od 6 rano na galowo
-
Wizyta na 11, o 10 tate w masce spawalniczej z elektrodą w jednej ręce i kluczykami do 126p w drugiej: "masz, zawieź dziadka do przychodni"
-
Poczucie misji 100, tate ma problem z głowy
-
Dziadek już siedzi w kaszlaku: "jedziemy!"
-
Ruszamy. D=5km. ETA=10min.
-
delta_D=1.5km. Przejazd. Zamknięty.
-
Dziadek foreground_color=#00ff00
-
Wysiadł, poszedł opier*ić dróżniczkę bo on emerytowany kolejarz jedzie do przychodni KOLEJOWEJ przecież
-
Wrócił, foreground_color=#ff0000
-
ET41+40xEaos ze śląskim wuglem później ruszamy
-
10:20 na miejscu. 40min przed czasem.
-
"Podjedź o tam! Pod drzwi!"
-
"Dziadek, ale to dla karetek jest. Podjadę normalnie"
-
Nieartykułowalne dźwięki i stękanie nosem
-
Malacz ciągle jeszcze w trybie lim v(t)->0, Dziadek już otwarte dzwi i stopa na zewnątrz
-
Wysiadł zanim zdążyłem się zatrzymać
-
Zanim motur przeszedł w stan postojowy i malacz zakluczon został, to Dziadek już zniknął w otchłani prlowskiej aluminiowej stolarki okienno-dzwiowej
-
Wchodzę do przybytku, na wprost klasyczna recepcja. Podbijam, pytam przez sitko kobitę "yyyy psze pani bo ja tu dziadka przywiozłem na kontrolę i tego yyyy nie wiem w którą stronę poszedł"
-
"POBIEGŁ po schodach na górę. Potem pójdzie w lewo."
-
Hyc hyc po stopnicach z lastryko i jestem +4m wyżej, skręcam w lewo
-
Długi korytarz, przepierzenia z luksfer, paprotki i ławki obite skajem
-
Dziadka mojego nie widać, tylko jakieś inne emeryty
-
Fest dyskutują, podburzone towarzystwo conajmniej jakby papieża ktoś szkalował
-
Idę bliżej, myślę - spytam
-
Poziom glośności mowy przekroczył echo kroków i rozpoznaję słowa:
-
"Widziała pani, no jak to tak można, ja tu od 7 rano trzymam kolejkę"
-
Wtóruje mu inna "no ja to w środy zawsze na 10.30 przychodzę po kościele i jeszcze czegoś takiego nie widziałam"
-
Http 302 Dziadek_tu_był.webp found
-
Siadam sobie grzecznie z boku w trybie incognito i obmyślam strategie ewakuacji, jak któraś się kapnie że ja_wiem_od_kogo_wy_są.tiff
-
Jebs otwierają się drzwi gabinetu
-
Dziadek wyparowuje, baby kwękają "doktorze widział doktór jak mnie spod drzwi odepchął a ja już za klamkę trzymała"
-
Dziadek tryumfalnie "JA jestem ¡CHORY!, cicho tam baby"
- <head style="pokerface"/><br />
-
Po schodach w dół to już o laseczce
-
Droga powrotna bez większych przygód. Kazał tylko zajechać do pawilonu Społem, kupił 0,7
-
W nagrodę pozwolił mi pomalować płot.
Zaloguj się aby komentować