Kontynuacja wątku z dziadkiem alfa
https://www.hejto.pl/wpis/bekaztransa-transporttoniebajka-kto-w-transporcie-pracowal-ten-sie-w-cyrku-nie-s
Dziadka widać w nocy wypuścili bo rano miałem ponad 50 połączeń nieodebranych + jakieś 30 wiadomości jakim to chujem nie jestem, jaki to on nie jest pokrzywdzony i w ogóle cały świat się na niego uwziął. Dodatkowo wyrazy oburzenia jakim prawem zabrałem JEGO samochód z parkingu.
Po śniadaniu zadzwoniłem i po przeczekaniu paru minut bulwesów wyjaśniłem mu że to mój samochód a nie jego i w przypływie dobroci serca zaproponowałem mu rozwiązanie umowy za porozumieniem stron z skutkiem natychmiastowym.
Dziadek się odpalił na max: On mnie poda do sądu, inspekcji a pracy, zoll, polizei i na pogotowie gazowe!
Stwierdziłem że szkoda mi czasu i dyscyplinarka będzie lepszym rozwiązaniem: podjęcie pracy pod wpływem alkoholu co skutkowało brakiem możliwości wykonywania powierzonej pracy w najbliższej przyszłości raczej jest nie do podważenia.
Ps: Od tamtej pory dostałem jakieś 50 wiadomości SMS, whatsapp jak to zniszczyłem mu życie...