Kontynuacja wątku z dziadkiem alfa
https://www.hejto.pl/wpis/bekaztransa-transporttoniebajka-kto-w-transporcie-pracowal-ten-sie-w-cyrku-nie-s
Dziadka widać w nocy wypuścili bo rano miałem ponad 50 połączeń nieodebranych + jakieś 30 wiadomości jakim to chujem nie jestem, jaki to on nie jest pokrzywdzony i w ogóle cały świat się na niego uwziął. Dodatkowo wyrazy oburzenia jakim prawem zabrałem JEGO samochód z parkingu.
Po śniadaniu zadzwoniłem i po przeczekaniu paru minut bulwesów wyjaśniłem mu że to mój samochód a nie jego i w przypływie dobroci serca zaproponowałem mu rozwiązanie umowy za porozumieniem stron z skutkiem natychmiastowym.
Dziadek się odpalił na max: On mnie poda do sądu, inspekcji a pracy, zoll, polizei i na pogotowie gazowe!
Stwierdziłem że szkoda mi czasu i dyscyplinarka będzie lepszym rozwiązaniem: podjęcie pracy pod wpływem alkoholu co skutkowało brakiem możliwości wykonywania powierzonej pracy w najbliższej przyszłości raczej jest nie do podważenia.
Ps: Od tamtej pory dostałem jakieś 50 wiadomości SMS, whatsapp jak to zniszczyłem mu życie...
Skonsultuj to jeszcze z prawnikiem co w kadrowych sprawach coś wie. KP i sądy potrafią być nieźle pogrzane jeśli chodzi o obronę praw pracownika.
Czysto ludzko - pojeb z niego.
przy czymś takim - nie.
@dez_ znam dość dobrze sądy pracy, pierwsze słyszę aby kiedykolwiek robiły problem ze zwolnionym kierowcą który stracił prawo jazdy za jazdę po pijaku w trakcie pracy, podzielisz się jakimś przykładem?
@TytusBomba przykładów nie mam, jeśli faktycznie to formalność to przyjmuję to do wiadomości.
@dez_ a jak Ty sobie wyobrażasz obronę kierowcy który w trakcie pracy stracił prawo jazdy za prowadzenie pod wpływem?
sytuacja nie do obrony, nawet gdyby zatrudnił sztab świetnych prawników, powinien się cieszyć że OP nie chce go puścić z torbami, za straty na jakiego go naraził przez ćpanie w godzinach pracy
@Fishery zabezpiecz się tylko przed takim numerem, że może cię chcieć pociągnąć za sobą tekstem, że przyznaje się, ale to twoja wina, że nie sprawdziłeś i puściłeś go w trasę, a on już wtedy był pod wpływem. A patrząc na to co on odwala to wcale by mnie nie zdziwił taki wybieg. Ogólnie nie ma się co nad śmieciem litować, jeszcze jakby chciał się dogadać, ale jak do samego końca chce prowadzić wojenkę z pozycji pana boga, to chuj z nim. Dyscyplinarka z wpisem do akt takim, żeby już nigdzie nawet największy dziadtrans go nie chciał zatrudnić.
Ale zjeb z typa…
@Opornik tacy egocentrycy widzą tylko i wyłącznie siebie i automatycznie to co niedobre dla ich interesu jest złem wcielonym. Nie jest problemem, że się nachlał, tylko że zła policja go złapała.
Najgorszy sort ludzi, do utylizacji powinien iść.
Warto było wstać o 7 XD
Co za śmieć.
I on naprawdę nie ma świadomości co mu zrujnowało życie? On sam, jego chamstwo i alkohol.
odpad.
@GordonLameman chamy się nigdy nie nauczą
@GordonLameman z zasady wszyscy są winni tylko nie on... Tak jest zawsze z patusami.
Zresztą nie tylko z patusami
@Fishery czasem zastanawiam się co miało wpływ, że ktoś stał się takim człowiekiem.
@CzosnkowySmok Np rozwod i rozne takie takie. Rozne rzeczy potrafia czlowieka zlamac. Alkohol to gowno.
Sam sobie zniszczył życie debil
Alkoholicy często mają taki problem że odbierają pewne zdarzenia oraz reakcje jako atak na siebie, nie widząc swojej winy. To wynika z tego że alko powoli wyniszcza coś tam w przednim płacie mózgu czy coś. Nasilone działanie widzimy jak ktoś jest pijany i często interpretuje czyjeś słowa jako atak i jest awantura. U alkoholików taki lekki stan zostaje na stałe, dlatego tak trudno się z nimi dogadać i są tak wrogo nastawieni do świata.
jego poczucie zniszczenia mu życia wynika wprost z tego o czym piszecie i objawia się to u chyba wszystkich alkoholików
@Opornik to jest ciekawe, bo jako dzieciak mialem 3x rozwalona glowe, wlasnie plat czolowy, bo o wszystko sie potykalem.
Jalo dziecko bylem mocno impulsywny.... Dalej jestem, ale teraz latwiej mi odroznic co jest dobre a co zle.
Ciekawe czy te wypadki mialy na to wplyw...
@Fishery podniosłes mi bardziej ciśnienie swoją propozycja o rozwiązaniu za porozumieniem stron. No kurwa. Zatrudniasz normalnie, na UOP, czy smieciowke? Zajebisty prezent dla potencjalnego przyszłego pracodawcy rozwiązać za porozumieniem z tumenem pijakiem, na pewno w nowej robocie się ustatkuje... Na czole mu powinni wytatuować PIJAK I PATUS DROGOWY, a nie iść na rękę z propozycjami
@Seraphiel dlaczego sugerujesz, że OP powinien być zbawca świata?
Jego pracownik, jego firma, jego decyzja.
@Seraphiel imo chciał mu dać szansę na zreflektowanie się i ogarnięcie, ale skoro się nie dało po dobroci to chuj z nim
@Seraphiel Prawka i tak szybko nie odzyska. Dojebią mu xxx lub xxxx za alko + raczej czterocyfrową kwotę za pokazanie paluszka. U mnie pracował 5 lat bez większych ekscesów tak więc nie widziałem potrzeby upierdalania go dodatkowo.
Więc jak będziesz miał taką sytuację to zrób jak opisałeś a ja zajmę się swoimi "sytuacjami"
Wiedziałem xd Cały świat winny, uwzieli się na nieskazitelnego dziadka xd
@Fishery sytuacja z jaka kazdy, kto zarzadza ludzmi spotkal sie co najmniej raz w zyciu, u mnie konczy sie wylacznie dyscyplinarka, bez dyskusji. W takich sytuacjach nie ma co isc pracownikowi na reke. Ale mam jedna prosbe. Jak juz piszesz to pisz po polsku, nie wtracaj niemieckich slowek typu autobahn polizei, moze to tylko moje odczucie, ale drazni mnie takie wtracanie
@Pirazy Będę postępował jak uznam za stosowne. Nie Twoją sytuacja i nie Ty decydujesz o sposobie jej rozwiązywania.
Jeśli zaś razi Cię mój styl pisania to przecież nikt nie zmusza do lektury. Ba, wręcz zachęcam Cię do dodania mnie na Schwarze Listę co byś nie kalał oczu językiem niemieckim ;)
@Pirazy a ty nie używasz polskich znaków pisząc po polsku! Nanananana!
@Fishery Tak z ciekawości jak teraz wyglądają średnio zarobki takiego kierowcy i w jakim systemie zestawiając to z Twoimi kosztami zatrudnienia pracownika (ale licząc tutaj już wszystko co jest po Twojej stronie, razem z dodatkowymi kosztami pokroju prysznicy, dodatków dla kierowcy itp)
Jestem ciekawy bo jeździłem jako zawodowy najpierw na busie (jakieś 3.5-4k na rękę jak jeździłem a to był gdzieś 2012-15 rok) później jako kierowca lokalny na C za niecałe 4k ale to była dość łatwa robota tylko czasowo siedziało się czasem po 10 godzin (a czasem 6 jak dobrze poszło) no i finalnie jako skoczek na C i C+E ale tutaj to już bywało bardzo różnie - wystawiałem faktury na stałe trasy na 400zł za dniówkę ale zdarzało się że brałem i 600-700 jak było coś przypałowego i dłuższego.
Teraz zastanawiam się czy nie wracać za kółko na 2/2 bo wtedy jestem w stanie jeszcze jakoś podziałać ze swoim sklepem internetowym zbierając zamówienia co dwa tygodnie, ale zwyczajnie nie wiem czy można w ten sposób jakkolwiek sensownie zarobić.
Transport od zawsze był ciężkim kawałem chleba, szczególnie od strony prowadzenia firmy. Dla kierowcy najgorszą rzeczą jaka mogła się przydarzyć, to januszerka ze strony szefostwa. Gdy miało się normalnego szefa ta praca nie jest taka zła, po prostu robisz swoje a jak jest przypał przerzucasz decyzyjność na innych, w większości samemu nie decydujesz przecież tylko spedytor/szef/przewoźnik.
I drugie pytanie jeśli masz czas: Myślisz, że jest sens pakowania się w kupno solówki na 18 palet i jeżdżenie samemu dla siebie pod JDG? Rozmawiałem z kilkoma ludźmi którzy tak jeździli i byli zadowoleni, sam coś tam obliczałem i nie wychodziło to źle szczególnie gdyby mieć sprawdzoną solówkę kupioną za gotówkę, ale obliczenia to jedno a życie to drugie. Wiem, że potrzebny byłby choćby 1 dłuższy fracht w tygodniu żeby to miało sens, reszta to doładunki i okazje. Jakieś tipy?
@Krzakowiec Zarobki to około 1900-2000 euro u mnie + około 500 euro płaci kierowcom terminal za sort i rozładunek (1-2h dziennie)
System pięć dni w trasie, weekend w domu.
Koszta cóż: pracownicy plus mieszkanie w Berlinie. Nie jeździmy po parkingach, to linia.
@Fishery na sam koniec będzie opowiadał wszystkim że w Niemczech to Polak Polakowi Polakiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@festiwal_otwartego_parasola No ba. Nigdy nie pracuj u polaka za granicą!
@Fishery jestem z Ciebie dumny, świetna robota. twoja wina, że on się nachlał i prowadził samochód - ludzie nie przestaną mnie zadziwiać, zero nomen omen auto-refleksji
@Fishery typowy alkoholik za kierownicą. Znajomy policjant kiedyś mówił, że tacy zawsze gadają, że oni to tylko kawałek, że przecież nic się nie stało, że może alkomat źle pokazuje, że przecież bez prawka to oni nie dadzą rady żyć, że oni nigdy nie mieli stłuczki, a inni to dopiero są bandytami za kierownicą... No generalnie to zły policjant się uwziął i gnębi biednego człowieka.
I żaden, kurwa, nie widzi swojej winy ani tego, że takiej sytuacji można w banalny sposób uniknąć po prostu nie wsiadając za kierownicę po alkoholu. Nie, zawsze to oni są pokrzywdzeni - problemem nie jest to co robią, tylko to, że ktoś ich przyłapał.
Zaloguj się aby komentować