OP: Napisałam wczoraj ten post trochę pod wpływem złego nastroju. Dobrze, że wczoraj było wczoraj, dzisiaj jest dzisiaj. Dziękuję tym, którzy próbowali mnie pocieszyć @lactozzi @e5aar @AbenoKyerto
@Opornik
Co to znaczy różna? Różnie się można różnić. Najmniej różni są ci co starają się zaa wszelką cenę wyróżniać. Na zewnątrz różna a w głowie pustka.
Miałam na myśli to, że prowadzę inny tryb życia niż moi znajomi, którzy w większości przypadków mają związki, a niektórzy i rodziny. Czasem czuję się jak piąte koło u wozu i na podstawie kontrastu między nimi a mną widzę jak bardzo niespełnione są pewne wartości w moim życiu. I nie uważam, żebym miała pustkę w głowie.
@moll
jak chcesz kogoś mieć, to poznawaj ludzi. Ale nie zadaniowo, że same randki, bo tak wiecznie "super wersja demo" - makaron na uszy będą Ci nawijać goście pokazujący się tylko od najlepszej strony i gadający co myślą że chcesz usłyszeć. Inwestuj w zwykłe relacje, daj sobie czas na po prostu poznawanie i ich rozwijanie bez pierwotnego celu matrymonialnego. Tak żebyś była w stanie kogoś znać zanim wpuścisz go do swojego życia i swojej intymności.
I uwierz w swoich oczach jesteś "wyjątkowa, nieszablonowa i odstajesz" , ale jak nie skupisz się na sobie i overthinkingu co do wyjątkowości we własnych oczach, trafisz na kogoś kto uzna Cię za normalną i pasującą do niego
Nie chodzę na randki, bo nie mam zaufania do ludzi. Nie mam zaufania do jakiejś opatrzności, że tym razem będzie inaczej niż było zawsze do tej pory. No bo dlaczego tym razem miałoby być inaczej? Ale bardzo mnie uwiera mnie moja samotność. Czuję frustrację i bezsilność jednocześnie. Nie zrozumiałam drugiej części Twojej wypowiedzi. Na pewno nie uważam się za wyjątkową.
@koniecswiata
Dziękuję Ci za szczerość. To co napisałaś bardzo mnie wzruszyło, chciałabym Cię przytulić i wysłać Ci swoje wsparcie. Czego od nas potrzebujesz? Czy jest coś, co możemy dla Ciebie zrobić, jakoś Cię wesprzeć?
Ja chciałabym powiedzieć, że nie jesteś sama w tym swoim doświadczeniu. Wiele z nas przeżywa podobne rozterki. Ja jestem kobietą po 30-stce, mam za sobą wiele lat terapeutyzowania się, a kiedy w końcu zdołałam "wydostać się ze swojej skorupki", to poznałam mężczyznę, któremu zaufałam i "oddałam swoje serce". On je przyjął, a potem upuścił i podeptał. Więc schowałam je z powrotem do swojej skrzyneczki, co prawda jest tam zimno i ciemno, ale bezpieczne. I na tą chwilę tak musi być, nic z tym nie zrobię więcej. Rozumiem Twoje rozterki i Twój ból i współczuję Ci z całego serca. Teraz eksploruję swoją samotność i muszę powiedzieć, że jest to dla mnie lekcja, której nie poznałabym, gdybym była w związku. Uczę się siebie w tej samotności. I Tobie też tego życzę, żebyś jakoś utuliła w sobie te wszystkie trudne uczucia.
Dziękuję za słowa pocieszenia. Nic od Was nie potrzebuję, bo nikt nic z tym mnie może zrobić i ja też nic z tym nie mogę zrobić, po prostu czuję bezsilność. Może tylko chcę się wygadać. Ja nie widzę żadnych dobrych rzeczy w tej samotności.
@Konto_serwisowe
Nie martw się, będzie jak w bajkach Disneya, przyjdzie rycerz na koniu, naprawi świat i będziecie żyli długo i szczęśliwie...
Napraw poczucie własnej wartości zanim wpakujesz się w jakiś popaprany związek i unieszczęśliwisz jedną lub więcej osób, nikt tego nie zrobi za Ciebie.
Piszesz teraz o sobie? Czy nie potrafisz czytać ze zrozumieniem?
@panek
+1, wydajesz się mieć bagaż z poprzednich doświadczeń który będzie ci przeszkadzał w zbudowaniu tego czego szukasz. Opanuj swoje oczekiwania, nie nastawiaj się na konkretny scenariusz i wtedy kogoś spotkasz. Takiemu bagażowi żalu nikt nie podoła, musisz być najpierw w zgodzie ze sobą
Oczywiście, że mam bagaż z innych doświadczeń z innymi ludźmi w relacji, zaczęło się już od dzieciństwa i moich rodziców. I próbuję sobie jakoś z tym radzić, ale to nie jest proste. Nie załatwię tego w 5 min. Nie mam żadnych oczekiwań i nikogo nie szukam. Ale czuję się samotna.
@e5aar
ja chyba miałem takie obawy kiedys, ale po tym jak mnie żona porzuciła powiedziałem sobie dość. Skupiam się na sobie, na pasjach i uczę żyć samemu. I naprawdę samemu, nie w głowie mi flirty i związki w tej chwili, równocześnie wiem, że jak będę szczęśliwy ze sobą, to prędzej niż później poznam fajną dziewczynę. Wtedy będzie inaczej, i wcale nie lepiej, po prostu inaczej, będzie mniej czasu na pasję, ale życie się wzbogaci bliskością drugiej osoby. Głowa do góry, skup się na sobie i wszystko się ułoży szybciej niż myślisz :)
Skąd wiesz, że kogoś poznasz? Że co, niby sama się znajdzie? Skąd wiesz?
@def
Czuję zapach borderline
Może i tak, ale to musi być Twój zapach, bo mojego nie możesz czuć przez monitor.
@AbenoKyerto
Zazdroszczę kobietom, że potrafią tworzyć całe eseje na tak proste tematy, w tym wypadku samotność i chęć odnalezienia pokrewnej duszy.
A na poważnie powodzenia i niech sytuacja dla twojej osoby na rynku matrymonialnym się poprawi, a ty w końcu poznasz wyjątkowego gościa, pozdrawiam.
Dzięki za słowa pocieszenia. Btw to coś złego, że napisałam cały esej? Co w tym złego? :)
@GrindFaterAnona
Z relacji znam tylko strach, poniżenie, stopienie z kimś w celu spełnienia jego potrzeb, porzucenie, brak zaufania, przekraczanie moich granic.
próbowałaś kiedyś nie zakochiwać się w samcach alfa itp egocentrykach? czy grawitacja jaką generuje ich potężnego ego jest nie do pokonania przez ciebie?
Miałam tu na myśli ogół moich relacji, zwłaszcza tych z rodzicami i rówieśnikami w szkole, bo to one miały największy wpływ na to kim jestem dzisiaj. Ich sobie nie wybierałam. Po co napisałeś ten toksyczny post? Chciałeś mnie poniżyć? Nie udało Ci się. Właściwie to Ci współczuję, bo ja wyłączę telefon i to będzie koniec mojego obcowania z takim toksykiem jak Ty. A Ty musisz być ze sobą 24 godziny na dobę i od tego nie uciekniesz.
@redve
Czuje jakbym czytał o sobie. 2 słowa rozwiązałyby 50% moich problemów, a powtarzanie ich co jakiś czas rozwiązałoby reszte
Chciałabym, żeby to było takie proste, ale intuicja mi podpowiada, że te dwa słowa mogą rozwiązać problem samotności, co do reszty nie wiem
@dsol17
Nie wiem czy to czytasz OPko i w sumie to raczej się wygadam z moją opinią na temat tego nic więcej:
Mam tak samo jak ty...
I co tu więcej dodać ? Nic w zasadzie - nic,no może poza tym,że nawet nie próbowałem za bardzo szukać wchodzenia w te całe związki skoro wiem,że przecież jestem tak "wybrakowany",że gdyby się znalazła taka co by mnie chciała to byłbym tylko ciężarem, problemem itd. I dlatego nawet nie powinienem szukać ani próbować. Ale to nie zmienia faktu,że #samotność w tym sensie w jakim opisujesz opko to problem i że to problem który boli. Niestety.
Czytam, i Ci współczuję bo ja momentami czuję bardzo podobnie. I nie wiem co zrobić, żeby to zmienić, czuję ogromną bezradność. Czuję się jakbym została zesłana za karę na tą ziemię.
@Budo
szukasz normalnej relacji i masz normalne potrzeby... w dodatku powiem, że ZAWSZE masz zgodę na bycie sobą, jak inni tego nie akceptują, to ich problem. Ale w 99% akceptują. Nigdy nie przepraszaj za to, że oddychasz, tylko walcz o swoje. Powodzenia, brzmisz jak fajna i świadoma dziewczyna.
Dziękuję za te słowa, są dla mnie bardzo ważne.
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: HannibalLecter