353 + 1 = 354

Tytuł: Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły
Autor: Adele Faber, Elaine Mazlish
Kategoria: poradniki dla rodziców
Wydawnictwo: Media Rodzina
Format: książka papierowa
ISBN: 9788372787866
Liczba stron: 430
Ocena: 9/10

Prywatny licznik: 9/12

To jest coś, co każdy rodzic powinien dostać, opuszczając porodówkę, w wyprawce dla dziecka

Bardzo dobrze napisany poradnik dla rodziców. Nie chodzi tutaj tylko o pomoc wychowawczą - czyli te kilka metod, które warto wprowadzić, często odczarowując "rodzinne tradycje" wychowawcze. To jest jeden, ważny aspekt, który uczy nas nowej jakości dwustronnej komunikacji, nie tylko co mówić, ale też jak formułować komunikaty; pod tym względem bardzo podobał mi się rozdział o pochwałach.
Ale jest coś dla mnie o wiele ważniejszego w tej książce. Autorki przywracają rodzicom człowieczeństwo. Rodzic ma prawo do swoich emocji w wychowaniu dzieci. Ma prawo do popełniania błędów. I już samo to wiele zmienia w podejściu do siebie i do własnych dzieci. Nie musimy być idealni (i nigdy zapewne nie będziemy), ale łatwiej jest sobie radzić z własnymi deficytami, gdy nie wymagamy perfekcji, za to wymagamy od siebie uważności, dzięki której pracujemy nad własnymi błędami.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #dwanascieksiazek #ksiazki #czytajzhejto i pozwolę sobie jeszcze dodać #rodzicielstwo
9ecddc05-4372-437f-bce1-b5a7718749fb
34

Komentarze (34)

Ech... Zabrałem się za nią dwa tygodnie temu, ale utknąłem ok 20 strony :/

@winet czytaj małymi dawkami, ja sobie robiłam dłuższe przerwy, łatwiej przetrawić zawartość

@moll stoi na półce Różowej, nawet nie dotknąłem. Czuję że nie dowiem się nic więcej niż po fakultetach na studiach i masie szkoleń z socjotechnik sprzedażowych

@Yes_Man i masz rację, bo to właśnie taka książka. Szkoda czasu, pełna frazesów i oczywistości, do tego przykłady jak dla małp. Nie wiem skąd popularność tej pozycji.

@moll w takim razie jeszcze poczeka

@Yes_Man rup co chcesz, nikt nie zmusza do czytania

@moll przez Twoją recenzję mam wyrzuty sumienia

@Yes_Man dlaczego?

Moją główną motywacją do sięgnięcia po tą książkę, w ogóle po zakup, były problemy z komunikacji z autystykiem. To było jeszcze w czasie kiedy nie mówił. Tych problemów ta książka nie rozwiązała, przynajmniej nie w taki sposób, w jaki myślałam, siadając do niej... Wtedy zadawałam złe pytania. Zanim siadłam do niej na poważnie, zaczynając od początku, minęły 2 lata.

Lektura teraz pomogła mi. Mimo wszystko to, z jakim bagażem życiowym stajemy się rodzicami jest ważne. Dla kogoś, kto miał dobre wzorce, nie został skopany przez traumy pokoleniowe to faktycznie frazesy i książka dla małp. Dla mnie nie. Ja wiedziałam jakim rodzicem nie chcę być, ale nie potrafiłam zrealizować tego,. jakim chcę być, bo sama nie do końca wiedziałam jak to powinno wyglądać - część rzeczy sama wypracowałam i bez książki, więc fajnie było poczytać, że to akurat znam/umiem/robię, ale to też wyważanie otwartych drzwi.

Nie wstydzę się tego, że potrzebuję pomocy. W momencie kiedy zostałam matką nikt mnie nie nauczył bycia rodzicem. To nie spływa jak objawienie. A czasami dobre chęci to za mało.

@moll w naszym kraju nie ma żywej osoby, która nie miała żadnej traumy w dzieciństwie itd

Mi głównie chodziło o to że powinienem, bo leży, ale jednak waham się ze względu na możliwą irytację bo trochę tego przerobiłem na studiach, w pracy, w związku i teraz na nowo

Zapytam kobiety co o sądzi o tej pozycji, ona to ma na co dzień zawodowo.

Cieszy mnie natomiast to, że za drugim razem ta książka okazała się być dla Ciebie pomocna

@Yes_Man ja niby coś tam wcześniej lekko doczytywałam, coś miałam na studiach, coś brzmiało jak obok z innych źródeł i do innych zastosowań.

A to jest fajna synteza typowo pod rodzicielstwo. Niektóre przykłady są łopatologiczne, ale one z drugiej strony pokazują jak zadawać pytania, żeby być w stanie strategię dopasować do swojej sytuacji

@moll w jaki sposób zostałaś skopana przez traumy pokoleniowe?

@Opornik to nie jest temat, na jaki chciałabym pisać w tym miejscu

@moll na razie za mną "druga" część o dzieciach 2-7, czas nadrobić, bo zaraz w rodzinie będzie już ośmiolatek

@radziol a to przede mną xD

@moll ale trafilas, w piatek przyszlo kurierem

@3t3r o widzisz! Mam jeszcze tą różową dla młodszych, trafiłam na nią niedawno. Niedługo się za nią też zabiorę. Zobaczę jakie różnice autorki zaproponowały

@moll a to zawolaj jak wrzucisz recke

@3t3r jak nie zapomnę to zawołam

@moll ta książka to był bardzo duży oddech u mnie po przeczytaniu dziesiątek pozycji o rodzicielstwie bliskości. W RB według mnie nie ma rodzica. Niby jest o granicach, niby jest o emocjach, ale totalnie nie umiałem po tych lekturach znaleźć przestrzeni dla siebie w kontakcie z dzieckiem. A ta książka to był gamę changer i poukładała mi wiele spraw.

@Maciek tak, pod tym kątem jest super. Mi właśnie w większości narracji na temat rodzicielstwa brakuje miejsca dla rodzica. Tak jakbyśmy tracili siebie w momencie kiedy rodzi się to nowe życie. A przecież nadal jesteśmy sobą, tylko z brzdącem na rękach

Teraz jeszcze "Jak pisać żeby czytali"

@moll je tylko obrazki oglądam

@PanNiepoprawny czyli w Twoim przypadku żaden poradnik pisania dla mnie niczego nie zmieni xD


a co Ci nie pasuje w tym co/jak piszę?

@moll nic, tylko sobie żartuję

Problem z tymi książkami jest taki, że większość takich poradników to wielkości encyklopedii trzeba było by to jeszcze przed urodzeniem przeczytać. Mamy o wychowaniu maluchów od 1-5 lat- 1 tom w domu dostaliśmy w prezencie i co.... nie ma czasu tego czytać przy maluchach a w nocy szkoda wzroku i czasu jak ma sie inne zajecia na które brak w dzień.

@Spider 400 stron to nie encyklopedia. A to trzymaj za przeproszeniem w kibelku i czytaj nawet po 10 stron do ciśnięcia klocka. Tego nie da się i nie powinno czytać dużo na raz, bo trzeba pewne rzeczy przemyśleć, przećwiczyć. Więc niech ta lektura trwa i kilka tygodni

@moll śmiechem, żartem jest to jakiś pomysł

Czekam jeszcze na powrót mojej specjalistki i jej opinię, ale może spróbuję do tego podejść

@Yes_Man ok możesz też potem tu skrobnąć co Twoja specjalistka o tej książce myśli. Jakby miała jeszcze coś do polecenia to ja chętnie

@moll na pewno napiszę, ale to jest książka która jest od zawsze i której się nie pozbyła więc raczej jest to pozycja warta uwagi

Zaloguj się aby komentować