Zdjęcie w tle
splash545

splash545

Fanatyk
  • 1563wpisy
  • 12374komentarzy
(...) Powiedz, że spadanie liści też stanowi zły omen, podobnie jak to, że dojrzała figa zajmuje miejsce tej zielonej, a winogrona zamieniają się w rodzynki. Wszystkie te rzeczy stanowią bowiem przemianę z wcześniejszego stanu w inne stany; nie jest to zniszczenie, lecz pewna ustalona gospodarność i sposób zarządzania rzeczami. Czymś takim jest wyjazd z domu i niewielka zmiana; czymś takim jest też śmierć, większa przemiana - przejście ze stanu istniejącego a tej chwili nie do nicości, lecz do tego co nie istnieje w tym momencie. "A więc nie będę już dłużej istniał?". Nie będziesz istniał, lecz będziesz czymś innym, czego świat będzie w danym momencie potrzebował.

Epiktet, Diatryby
#stoicyzm
2f021864-f2ff-4cbd-8603-395679a2654f
Atexor

@splash545 piękne porównanie. Czymże jesteśmy jak tylko pyłkiem w kosmosie. Im dłużej żyję i patrzę na to wszystko, dokąd zmierza ten świat, jak mam problem się w nim zaklimatyzować, to tym bardziej zdaję sobie sprawę że życie nie ma sensu i chciałbym już koniec. Świat nawet by nie zwrócił uwagi jakbym zniknął. A przynajmniej "mój trud byłby skończon".


Nie ma co się bać śmierci, przyjdzie po każdego.

Zaloguj się aby komentować

20 916,02 + 5,20 = 20 921,22

Bieg po skarpach po prawie 2 tygodniowej przerwie. Nic mnie nie bolało, czyli jest szansa, że to koniec moich przebojów z dwugłowym :P

#sztafeta

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/sztafeta/
a974bf86-96a9-4a2f-9557-bae6eb6b4666
Gepard_z_Libii

Jak nic nie boli, to sprwadź czy masz puls, bo może już nie żyjesz.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Starajmy się, by cały czas należał do nas. Nie będzie zaś należał, jeśli wprzódy sami nie zaczniemy być swą własnością. Czy uda nam się kiedyś wzgardzić pomyślnym i niepomyślnym losem? Czy uda nam się kiedyś po ujarzmieniu wszystkich namiętności oraz podporządkowaniu ich własnej woli powiedzieć: «Zwyciężyłem»? Pytasz, kogo miałbym zwyciężyć? Nie Persów, nie Medów bardzo dalekich, nie jakiś inny lud, jeśli jest jeszcze coś bitnego poza granicami Dahów , ale próżność i lęk przed śmiercią, który potrafił wziąć górę nawet nad zwycięzcami ludów.

Seneka, Listy moralne do Lucyliusza
#stoicyzm
d6181edf-71b9-4c81-ad46-5403cbbce5eb
DziwnaSowa

@splash545 Noc była ciemniejsza niż dusza gangstera, kiedy cytat ten uderzył mnie jak zimny prysznic po długiej nocy w barze pełnym dymu i niespełnionych marzeń. Głęboko filozoficzny, jakby odwieczny mędrzec starał się przekazać coś ważnego przez szum deszczu za oknem mojego biura. "Starajmy się, by cały czas należał do nas..." wymruczałem pod nosem, obracając w dłoni metalową zapalniczkę. "Nie będzie zaś należał, jeśli wprzódy sami nie zaczniemy być swą własnością." Mądrość w tych słowach była jak stary przyjaciel, który zawsze wraca, niezależnie od tego, ile czasu minęło.


Patrzyłem w dal, gdzie światła miasta migały jak oczy smoka, który zhakował kiedyś toster dla zabawy. Pomyślałem o namiętnościach, które trzymają nas na uwięzi, o lękach, które kroczą za nami jak cienie. "Czy uda nam się kiedyś wzgardzić pomyślnym i niepomyślnym losem?" To było pytanie, które mogło zjeść człowieka żywcem.

58ad0da9-e447-4df4-bb0e-4521586b3b54

Zaloguj się aby komentować

#diriposta do XXIX edycji #nasonety . Tak zwana stoicka propaganda

Po co się przejmować?

Kiedy życie swe docenisz?
Płaczesz pod prysznicem mała,
lecz gdy lęki swe wyplenisz -
już nie będziesz więcej drżała.

To Twój wybór czy się zmienisz,
żebyś tego tylko chciała.
Uśmiechem się rozpromienisz -
twarda tylko bądź jak skała.

Choćby nurt Ciebie porywał,
zawsze robić swoje będziesz.
Nawet gdyby Los dosrywał -
Ty mu powiesz, że jest w błędzie.

A gdy śmierć Ciebie przyzywa,
pomyśl - "Trudno, tak to bywa."

#zafirewallem #poezja #tworczoscwlasna
496140f2-199c-4297-acbb-a0a2fcb2c271
George_Stark

Liczyłeś Pan sylaby, czy samo tak wyszło, bo taki talent?

splash545

@George_Stark samo wyszło, ale na koniec policzyłem i zrobiłem jedną poprawkę Tak w ogóle jakoś ostatnio mi się wbiło takie poczucie rytmu, że wszystko pisze na 8 sylab. Jak chcę na więcej to muszę się zmuszać ¯\_(ツ)_/¯

DziwnaSowa

@splash545 dobra, @CzosnkowySmok chciał punka, to łapcie punka. Streamable przestało działać, więc leci z kangura. XD


https://jumpshare.com/s/jdDEhRusbFHEgTFOiwAt

George_Stark

@splash545, @DziwnaSowa


Chciałem tylko wyrazić swoje uznanie zarówno dla autora tekstu, jak i autora muzyki i wykonawcy w jednym (tak podejrzewam, bo nosa poza kawiarnię nie wyściubiam).


Kiedyś, kiedy zastanawialiśmy się jak ta zabawa ma się nazywać, proponowałem #ponobla. No ale nie wyszło, mamy #nasonety. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, żeby uruchomić tag #pogrammy. Albo chociaż #pofryderyka. W końcu muzyka w kawiarni, to czemu nie?


A tak serio, to świetnie wyszła Wam ta współpraca.

Zaloguj się aby komentować

#stoicmeme #memy #heheszki
9911bf6e-7e1b-4735-8d04-f158af56c4a1
RogerThat

@michal-g-1 doceniam, że te filmy zawsze starają się pokazać moją nieistotność, ale nigdy nie rozumiałem, jak ta świadomość ma mi pomóc w życiu.

splash545

@RogerThat stoicy polecają taką perspektywę, żeby mając świadomość, że jest się taką nieistotną drobiną nie przejmować się swoimi problemami, które nasz umysł rozdmuchuje często do niebotycznych rozmiarów. I tak mając w głowie, że to wszystko nieistotne cieszyć się życiem, tą chwilą, którą się dostało. Bawić się nim i niczym nie przejmować, bo po co się czymkolwiek smucić skoro nic nie ma znaczenia?

Oczywiście skoro nic nie ma znaczenia można się tym też dołować, bo po co coś wtedy robić.

No ale, które się podejście wybierze to jest właśnie nasz wybór. Polecam pierwszą opcję

Anthithei

Nic nie ma znaczenia :(


Nic nie ma znaczenia :)


Wybierz jedno

Enzo

@splash545 Nie prawda bo prysznic biorę po pracy a płaczę w nocy.

Zaloguj się aby komentować

(...) gdy­byś nagle w po­wie­trze unie­sio­ny mógł z góry po­pa­trzeć na spra­wy ludz­kie i ich roz­licz­ność, wiedz, że lek­ce­wa­żył­byś je, przej­rzaw­szy od razu cały ob­szar istot miesz­ka­ją­cych w po­wie­trzu i ete­rze. I wiedz, że ile­kroć byś się mógł wznieść w górę, to samo za­wsze wi­dział­byś równe co do kształ­tu i krót­kie co do czasu.

Marek Aureliusz, Rozmyślania
#stoicyzm
9ad41a27-d595-4f18-869a-faf41f67362c
rain

@splash545 te same odczucia mieli autorzy tego zdjęcia:

3b422c5c-1c51-4496-b34c-09ad35e73cfb
splash545

@rain a kiedyś nawet czytałem, że niektórzy astronauci jak zobaczyli Ziemię z perspektywy kosmosu to potrafiło im się zmienić podejście do życia

Zaloguj się aby komentować

#stoicmeme #heheszki #memy
f6785e08-c503-46c7-b575-9be2d7aa07c1
vredo

Mmm, pjorun od mojej ulubienej, od KatieWieeeeeeeeeeeeee

ivaldir

@splash545 czasami odwrotnie

Half_NEET_Half_Amazing

@splash545

często tak mam

raz mocniej raz słabiej

splash545

@Half_NEET_Half_Amazing tak to już jest, że psychika ludzka ma tendencję do wyolbrzymiania. Dlatego warto mieć z tyłu głowy, że najprawdopodobniej właśnie robimy nadinterpretację i się zamartwiamy całkowicie niepotrzebnie. Można nad tym popracować i trochę ulżyć swojej głowie i nie dawać się napędzać kłamliwym myślom

Zaloguj się aby komentować

Wszak to, czego przeraziłeś się jako wiszącej nad twą głową groźby, może nie nastąpi nigdy, a przynajmniej nie nastąpiło dotychczas. Niektóre rzeczy przeto niepokoją nas bardziej, niż powinny, niektóre dręczą wcześniej, niż powinny, niektóre wreszcie nękają, choć wcale nie powinny. Albo więc powiększamy swe zmartwienia, albo sztucznie je sobie stwarzamy, albo też zaczynamy martwić się przed czasem.

Seneka, Listy moralne do Lucyliusza
#stoicyzm
97f695c4-50f7-4c93-906a-314f10555df1
vredo

Stoic? Nie, leżyc xd

Zaloguj się aby komentować

No dobra wcale nie było tak ciężko jak mogłoby się wydawać. Zachęcam, więc resztę pisarzy amatorów do udziału. A póki co możecie sobie poczytać moje opowiadanie do II edycji konkursu #naopowiesci . Z dedykacją dla @UmytaPacha , życzę Ci słodkich snów po jego przeczytaniu.

Osiem nóg ambicji

Nasza mama mocno się postarała przędąc kokon. Był on mięciutki, milutki, a zarazem bardzo wytrzymały. Leżałem sobie w nim jako jajeczko razem z moimi czterystoma braciszkami i siostrzyczkami. Było mi ciepło i przyjemnie. Fajnie też, że było nas tu tak dużo, bo jak wiadomo - w kupie zawsze raźniej!

Byłem jednym z pierwszych, któremu wyrosły łapki. Dalej wyglądałem jak jajeczko, ale z nóżkami. Mogłem się już poruszać choć dosyć nieporadnie. Taka to była ze mnie malutka, śmieszniutka nimfa. Miałem jednak ambicje. Chciałem zostać dużym pajączkiem! Zamierzałem dopomóc szczęściu i aktywnie się o to postarać. Więc gdy tylko poczułem, że moje ząbki już trochę stwardniały, wbiłem je od razu w moją małą siostrzyczkę. Wysysałem z niej życiodajne płyny i to było to! To na pewno przyspieszy mój rozwój!

Po pewnym czasie zrzuciłem z siebie tę nieporadną okrągłą powłokę. Zostałem w ten sposób prawdziwym pająkiem! Co prawda malutkim i niewiele mogącym, lecz już poruszałem się z dużo większą gracją. Mogłem już ćwiczyć bieganie i robiłem to z chęcią i nieustannie. Biegałem po wnętrzu kokonu jak tylko się dało - prosto, bokiem, do góry nogami, a nawet po głowach mojego rodzeństwa. A właśnie! Dzięki siostrzyczce w moim brzuszku byłem jednym z większych, o ile nie największym pajączkiem z całego kokonu! 

Nadszedł czas kolejnego linienia, bo już nie mogłem się zmieścić w moim pancerzyku. Położyłem się więc na plecach i parłem i napierałem, aż ciasny karapaks, na którym leżałem w końcu pękł. Zacząłem wtedy wypychać się nogami i powoli uwalniałem po kolei każdą z nich, po chwili udało mi się opuścić starą chitynową skorupkę. Od razu spostrzegłem, że jestem większy, lecz byłem też śmiesznym żelkiem, prawie, że przeźroczystym. Musiałem na siebie uważać przez kilka najbliższych dni i cierpliwie czekać, aż mój nowiutki pancerzyk stwardnieje i stanie się dla mnie ochroną. Póki co wziąłem się za rozciąganie i ćwiczenia moich wyraźnie dłuższych nóżek.

Te kilka dni minęło jak z bicza strzelił! Czułem się już duży i silny, ale chciałem być jeszcze większy! Być dużym pająkiem to jest to! Zebrałem się więc z kilkoma braćmi i siostrami, wyróżnialiśmy się wielkością i sprawnością na tle reszty rodzeństwa, oprócz tego wyróżniała nas również ambicja. A dlatego też byliśmy tacy duzi i silni, bo każdy z nas na którymś z etapów rozwoju posilił się jakąś mniej poradną jednostką. Tak to już jest, że słabi choć w ten sposób mogą się przysłużyć dla dobra sprawy. Bo teraz my wykorzystamy naszą wielkość i siłę dla dobra reszty kokonu! Wzięliśmy się za jego metodyczne rozrywanie. W końcu będziemy mogli wyjść i polować na muszki i małe robaczki! Już nie będzie trzeba uszczuplać liczebności rodzeństwa i każdy będzie mógł pójść swoją drogą i się rozwijać! Od teraz każdy nasz brat i siostra będzie mógł wyrosnąć na dużego pająka! 
Rozrywanie kokonu strasznie mnie zmęczyło, stanąłem trochę z boku i patrzyłem jak Stefek, choć nic nie robił, nie daje sobie rady z wygramoleniem się na zewnątrz. Jak on sobie poradzi w świecie zewnętrznym? Chyba zrobię przysługę i sobie i jemu - pomyślałem zatapiając zęby w Stefkowym karapaksie.

Kolejne dni po wyjściu z kokonu były dosyć przerażające. Biegałem wśród tumanów kurzu pod kanapą. Pamiętałem co mówiła mama, żeby nie wychodzić spod niej jak jest jasno, bo poza jej obrębem czeka nas tam wiele niebezpieczeństw.
- Te giganty, z którymi mieszkamy pod jednym dachem i żyjemy z nimi w symbiozie, mają tendencję do wpadania w panikę na nasz widok. A ich gwałtowny strach często przeradza się w akt bezrozumnej przemocy. - mawiała.
Z tego powodu byłem ostrożny i kilka dni poświęciłem na badanie najbliższego otoczenia i szukaniu pożywienia w obrębie bezpiecznego podkanapia. Raz wpadła mi na kiełka muszka owocówka, lecz cóż to za posiłek? Co najwyżej przekąska, po której zrobiłem się jedynie jeszcze bardziej głodny i spragniony rozwoju. Wiedziałem, że to stanowczo za mało, żebym mógł zrzucić kolejną wylinkę. A taki właśnie był mój cel! Dodatkowo miałem ambicję zrobić to jak najszybciej!

Pewnego dnia poczekałem na skraju podkanapia, aż zrobiło się ciemno. Ruch w pokoju ustał i nie wyczuwałem już żadnych wibracji, oprócz delikatnego powiewu powietrza z otwartego okna. Zamarłem w bezruchu i czekałem cierpliwie starając się wypatrzeć swoją ofiarę. Swoją szansę na dalszy rozwój.
- Cierpliwość to największa pajęcza cnota. Ważniejsza niż szybkość i siła. - mama powtarzała nam te słowa, aż do znudzenia.
 Mijały kolejne godziny i nic się nie zmieniło. Przez ten czas zauważyłem tylko kilka muszek owocówek w dosyć dużej odległości. W pierwszym odruchu chciałem biec za nimi i choć trochę się posilić, powstrzymałem się jednak. To by mi nic nie dało, gdyż ofiara musiała być zdecydowanie większa. Chcę zostać dużym pająkiem i nie będę zadowalał się byle drobnicą!
Nagle poczułem delikatne wibracje i po chwili spostrzegłem to na co czekałem. Nie była to nawet mucha, lecz najprawdziwszy tłusty karaluch! Na pewno będzie on dla mnie wyzwaniem ale powinienem dać sobie radę! Byłem największy z całego kokonu, więc jak nie ja to kto by podołał takiemu zadaniu?! 
- Dasz radę, dasz radę, jeszcze chwila. - mamrotałem, a karaluch się zbliżał. 
- Jeszcze kawałek, jeszcze troszeczkę...
Wyskoczyłem spod kanapy i rozpocząłem szaleńczy bieg w stronę niczego nie spodziewającego się karalucha! Jeszcze chwila i zatopię kły w tym tłuściutkim karaczanku! Będę duży! Będę silny! 
I kiedy miałem już robić ostatni sus w jego stronę, zostałem oślepiony. Cały pokój rozświetliło sztuczne światło, a ja wybity z rytmu przystanąłem i patrzyłem chwilę za czmychającym pod szafę karaczanem. Zaraz poczułem jednostajnie narastające drganie. Czyżby to był pisk? Po chwili dołączyły do niego dużo silniejsze rytmiczne drgania. Czyli muszą to być kroki. Nim zdążyłem połączyć to wszystko w logiczną całość, spoglądałem już w swoje przeznaczenie - był to legendarny i mityczny kapeć zmierzający nieubłaganie w moim kierunku. Już nie zdążę uciec! Już nic nie zrobię! Już nie będę duży! Trudno. Pozostaje mi przyjąć to ze spoko... 

#zafirewallem #tworczoscwlasna
fde3fefe-e917-484f-8624-95c52ac1fcfe
splash545

@CzosnkowySmok no cóż, samo życie.

¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

ErwinoRommelo

No nie zaden stoicyzm tym razem! Dawać mi tu lamusa / lamuske co juniora zkapciowali będzie wpierdol no nie wytrzymam.

splash545

@ErwinoRommelo Ja już całą rodzinę nauczyłem, że się nie zabija pająków

ErwinoRommelo

@splash545 a miales juz jakiegos uciekiniera?

George_Stark

Pomysł fantastyczny, wykonanie kapitalne. Czyli nie ma sensu swojego opowiadania dodawać, bo i tak będzie gorsze.

splash545

@George_Stark dziękuję No nie jestem przekonany czy to wykonanie faktycznie takie dobre.

Ale, ale Panie Dżordżu cóż to za okropne wymówki. Jakbym ja tak do tego podchodził to bym wcale żadnych sonetów nie pisał. Druga rzecz, że masz dużo inspirujących pomysłów, albo chociaż takich, że można się chwilę pośmiać. Szkoda by było, żeby się to zmarnowało, a jedno opowiadanko na 2 tygodnie to naprawdę niewiele roboty jest na tak długi okres. No i tak obiektywnie to też masz lepszy warsztat pisarski ode mnie, więc tu proszę mi oczów nie mydlić i też coś skrobnąć

No i @KatieWee też będzie przykro, że nie weźmiesz udziału w przygotowanym przez nią konkursie.

George_Stark

@splash545


Zrobię to więc wyłącznie dla @KatieWee!

Zaloguj się aby komentować

Jest lekki poślizg w kwestii #nakolanie , ale co tam, jeśli się uda wrzucę dziś, a jak nie to jutro. Kilka osób od razu mnie wołało do swoich nakolanowych rymowanek i chyba wszystko zapisałem albo przynajmniej większość.

Napiszcie mi pod tym postem kto wziął udział w inicjatywie i najlepiej dorzućcie linki jak macie możliwość, żeby nie było, że jednak coś pominąłem.

Jeśliby ktoś chciał jeszcze dołączyć i dorzucić się swoją rymowanką ku chwale @Moose może to jeszcze zrobić dziś.

#zafirewallem
6761bdba-0f06-4fdf-8ec1-07c6bebaed4a
CzosnkowySmok

Ja za bardzo spamuje w komentarzach, żeby znaleźć xD

CzosnkowySmok

@bojowonastawionaowca ty masz te API do śledzenia. Nie możesz wyciągnąć wpisów gdzie w komentarzach jest #nakolanie?

splash545

@bojowonastawionaowca mógłbyś mi tu wkleić jakieś przykładowe podsumowanie Łosia? Co bym miał się na czym wzorować

splash545

@bojowonastawionaowca dzięki

Zaloguj się aby komentować

"Jestem od ciebie lepszy, gdyż mój ojciec piastuje urząd konsula." Ktoś inny powie: "Byłem trybunem, a ty nie." Gdybyśmy byli końmi, co byś powiedział? "Mój ojciec był szybszy"? "Mam mnóstwo jęczmienia i paszy oraz piękne ozdoby na szyi"? Słysząc takie słowa, odpowiedziałbym: "Niech i tak będzie; a teraz zmierzmy się w wyścigu." Czy więc wśród ludzi nie ma niczego, co byłoby odpowiednikiem wyścigów wśród koni - niczego, co pozwalałoby ustalić, kto jest lepszy, a kto gorszy? Czy nie ma skromności, wierności, sprawiedliwości? Jeśli chcesz dowieść swoją wartość jako człowiek, pokaż swoją wyższość w tych kwestiach. Jeżeli jednak oznajmisz mi, że potrafisz mocno kopać, odpowiem, iż jesteś dumny z czegoś, co jest działaniem osła.

Epiktet, Diatryby
#stoicyzm
2bdd4160-e3c0-47ee-b5b4-24be746b908a
CzosnkowySmok

Fajnie, ale moja córka studiuje prawo

Zaloguj się aby komentować