#stoicmeme #memy #heheszki
9911bf6e-7e1b-4735-8d04-f158af56c4a1
Byk

Akurat, przecież to gość co z wesela wraca #pdk

GazelkaFarelka

@splash545 że niby mieszkam w Galaktyce Andromedy?

splash545

@GazelkaFarelka a mieszkaj sobie gdzie chcesz, co ja tam się będę wtrącał

CzosnkowySmok

@AdelbertVonBimberstein HWDP gwiezdnej focie i sultanowi kosmitów

libertarianin

Akurat nie bo wyjebali mnie z roboty

splash545

@libertarianin No i jeden powód do płaczu mniej xd

libertarianin

@CzosnkowySmok @splash545 spokojnie panowie, za 5 min coś znajdę.


Tak wygląda branża IT. Cała moja historia z tego roku nadaje się na kolejną część nic śmiesznego 😁

DEAFCON_ONE

@libertarianin w 2019 po pięciu minutach leniwego szukania miałem pięć ofert pracy, w 2024 po 9 tygodniach rozsyłania CV miałem trzy rozmowy rekrutacyjne


Polecam się uzbroić w cierpliwość, możliwe że przechodzimy przez jednen z najgorszych okresów dla branży w historii (co ma swoje dobre strony, praca deva nigdy nie była tak tania jak teraz)

splash545

@libertarianin no i to jest dobre podejście

GazelkaFarelka

@DEAFCON_ONE Dokładnie tak to teraz wygląda, wszędzie zwolnienia, brak projektów, gospodarka i firmy w gorszej kondycji to wstrzymują inwestycje i tną koszty, a więc i eldorado w IT też się skończyło. Generalnie w ogóle odczuwalna jakaś recesja i zastój, ludzie oszczędzają i nie wydają pieniędzy, więc firmy mają mniejsze zarobki i też zaciskają pasa, nie inwestują, nie zwiększają zatrudnienia, nie dają podwyżek, wręcz nawet zwalniają - więc ludzie oszczędzają i wydają mniej pieniędzy... błędne koło. Gospodarka to system z silnym sprzężeniem zwrotnym, wystarczy delikatna zadyszka i koniunktura leci na łeb jak reakcja łańcuchowa... Słaby moment na zmianę pracy akurat.

libertarianin

@GazelkaFarelka @splash545 no może nie za 5 min bo jest trochę jak mówi @DEAFCON_ONE czyli ciężko w IT. Ostatnie zwolnienie - praca marzenie. Tylko się źródełko wyczerpało prawdopodobnie i wyjebali mnie bo ostatni dołączyłem. Szkoda było ludzi się pozbyć co są tam długo i związani z firmą. Szef będzie robił na pół gwizdka to co ja robiłem, a ja sobie muszę szukać czegoś nowego. 5 praca w ciągu roku, albo trafiam do pojebanych firm albo nie trafiam w warunki ekonomiczne.

GazelkaFarelka

@libertarianin No tak to teraz wygląda, na pierwszy ogień lecą najnowsi pracownicy, oraz ci z najwyższymi stawkami.

DEAFCON_ONE

@GazelkaFarelka i B2B, bo możesz ich zwolnić ot tak bez żadnego problemu – z kolei tych na UoP bezprawnie straszą dyscyplinarką jeśli nie rozwiążą umowy za porozumieniem stron .

RogerThat

@michal-g-1 doceniam, że te filmy zawsze starają się pokazać moją nieistotność, ale nigdy nie rozumiałem, jak ta świadomość ma mi pomóc w życiu.

splash545

@RogerThat stoicy polecają taką perspektywę, żeby mając świadomość, że jest się taką nieistotną drobiną nie przejmować się swoimi problemami, które nasz umysł rozdmuchuje często do niebotycznych rozmiarów. I tak mając w głowie, że to wszystko nieistotne cieszyć się życiem, tą chwilą, którą się dostało. Bawić się nim i niczym nie przejmować, bo po co się czymkolwiek smucić skoro nic nie ma znaczenia?

Oczywiście skoro nic nie ma znaczenia można się tym też dołować, bo po co coś wtedy robić.

No ale, które się podejście wybierze to jest właśnie nasz wybór. Polecam pierwszą opcję

splash545

@RogerThat A no i umysł raczej z automatu będzie podsuwał bardziej ten pesymistyczny wariant. Jednak można to wyćwiczyć, żeby zmienić swoją perspektywę i podejście do tego tematu. Jakby nie patrzeć to obie te prawdy są równie prawdziwe, z tym, że jedno podejście działa na naszą korzyść, a drugie nas pogrąża.

RogerThat

@splash545 rozumiem założenia stoicyzmu odnośnie tego, żeby się nie przejmować. Tylko jeśli nie mam pieniędzy i muszę szukać pracy, to świadomość, że ten mój problem i ta moja praca są mało znaczące wcale magicznie nie zwiększa stanu konta ani nie zmniejsza niechęci do pracy (zakładając, że pracuję niechętnie). Nie smuci mnie czyjaś śmierć, nie smuci specjalnie moja własna choroba (póki nie uprzykrza życia), ale małe cierpienia dnia codziennego trudno przykryć filozofią.

Chyba że takowe nie występują za bardzo, to chyba o to chodzi w życiu, aby się jakoś ustawić.


A że mózg z reguły bardziej denerwuje, gdy sam myśli i że to raczej narzędzie, które jednak trzeba kontrolować to też wiem. Ale nie mózgiem, a duchem widzę ten świat i czasem rzygać się chce. Czasem jest pięknie, ale to raczej chwile.


Tak więc tak. Tylko w sumie to wszystko to manifestacja mojej mizantropii, więc...

splash545

@RogerThat ... więc powinienem nie odpisywać? Ale skoro tyle napisałeś to pozwolę sobie na to mimo wszystko.

Właśnie tak to często wygląda, że jak przyjdzie stanąć z czymś dużym takim jak śmierć to jakoś łatwiej nam się jednorazowo zmobilizować i sobie z tym poradzić. Bardzo często wygląda to tak, że właśnie z tymi małymi problemami dnia codziennego sobie nie radzimy i z tym też ja miałem problemy - szara codzienność i zobowiązania finansowe przez, które odczuwałem brak satysfakcji w tej części życia.

małe cierpienia dnia codziennego trudno przykryć filozofią.


to chyba o to chodzi w życiu, aby się jakoś ustawić

Też tak myślałem i właśnie przez to cierpiałem uciekałem w alkohol i narkotyki, bo miałem wbite w głowę, że dopóki nie ogarnę sobie spraw finansowych to nie mogę być szczęśliwy i mieć luzu i spokoju w głowie. No i okazało się, że to nieprawda, a filozofia działa równie dobrze w kwestii śmierci jak i w małych codziennych problemach. A nawet bym powiedział, że świadomie wykorzystuje śmierć i duże problemy, żeby radzić sobie z tymi małymi codziennymi, bo ileż to razy w życiu trzeba sobie radzić z dużymi? Kilka? Kilkanaście? A z codziennymi, no właśnie trzeba sobie radzić na codzień i to właśnie najczęściej chodzi o to, żeby w ich kwestii sobie ulżyć.

Aha no i co już nie ćpam i nie pije bo wykonałem pracę w kwestii tego, że uznałem, że wcale nie muszę się przejmować moją złą sytuacją finansową i mogę być szczęśliwy nawet będąc w dupie. Bo i cóż mi się przysłuży te moje przejmowanie? Dalej jestem w dupie, choć przyznam, że kwestia finansów też się trochę polepszyła bo nie muszę wydawać kasy na jaranie i alko. Choć to akurat szczegół. Ważniejsze jest to, że pozmieniałem swoją hierarchię wartości i serio uznaje teraz to, że inne rzeczy są ważniejsze od pieniędzy. Bardzo ważne było nauczyć się cieszyć i doceniać małe rzeczy typu spacer, rozmowa z kimś bliskim, czytanie książki, wysiłek fizyczny itp. Także da się i twierdzę, że filozofia jest właśnie w szczególności do radzenia sobie z codziennością, a nie z rzeczami ostatecznymi.

Teraz też jak już mam ten luz w głowie to pomału, pomału zaczynam się wygrzebywać i aktywnie działam, żeby sobie polepszyć z finansami. A bez tego tylko się pogrążałem w coraz większych długach.

splash545

@RogerThat

jeśli nie mam pieniędzy i muszę szukać pracy, to świadomość, że ten mój problem i ta moja praca są mało znaczące

Ta świadomość pomoże w ten sposób, że będziesz miał więcej siły do szukania tej pracy. Ile razy jest tak, że człowiek bezrobotny nie idzie pracy szukać bo już się poddał? Albo siedzi się w najgorszej z możliwych i najmniej płatnych prac bo się boi zmian? Właśnie po to jest ta świadomość i filozofia, żeby się nie bać.

RogerThat

@splash545 ...więc można do mnie mówić, ja zrozumiem, ale nie poczuję xd


noo, akurat z ustawieniem się to miałem na myśli jakby wejście w dorosłość z jakimś zapleczem... kurde, ogólnym? Bliscy ludzie, jakiś zawód czy umiejętności, jakiś kierunek przynajmniej, w którym chce się iść.

Pieniądze? No bezpieczeństwo finansowe uwalnia głowę, ale pieniądze można szybko zarobić i szybko stracić, więc nie miałem na myśli pieniędzy. Choć w sumie "ustawić się" to sugeruje. Osobiście nie mam zobowiązań za bardzo, więc zawsze miałem ten fart, że pływałem sobie na powierzchni, więc tym bardziej nie mówię o pieniądzach.

RogerThat

@splash545 nie wiem, jak się cytuje, więc odnośnie tego szukania pracy


Jeśli bym właśnie czuł misję w tym co robię, to bym do tej pracy szedł chętnie. A to że nic nie jest znaczące motywuje mnie tylko do tego, by robić sobie wakacje jak najczęściej i nie marnować czasu na pracę. Wiem, że tu bardziej chodzi o to, żeby się w pracy nie zamykać, tylko umieć zbalansować ten czas, bo na pewno nie ta praca ma znaczenie. Albo żeby się nie bać iść naprzód i dokonywać zmian, bo naprawdę jest to pikuś w perspektywie róznych wydarzeń na świecie i zmiennych jest tyle, że możemy wylądować na 4 łapy. No ale jak mówię, świadomość misji, nawet złudnej misji, bo te afrykańskie dzieci i tak umrą i te kotki i pieski bezdomne i tak umrą itp, dawałaby większego kopa do czegokolwiek.

splash545

@RogerThat no to podałem Ci po prostu przykład swój własny. A tak naprawdę to można to przenieść na cokolwiek, bo stoicyzm polega na badaniu siebie, szukaniu swoich problemów, słabych stron i późniejsza praca nad nim. Wszystko to co wymieniłeś to są rzeczy niezależne i fajnie jak są, ale jak nie ma no to cóż, przejmowanie się tym też nic nie pomoże ¯\_(ツ)_/¯


więc można do mnie mówić, ja zrozumiem, ale nie poczuję xd

Oczywiście, że nie poczujesz jakbyś miał poczuć od przeczytania mojego komentarza to byś był lepszy niż kurwa Marek Aureliusz, albo Seneka. xd Ja Ci to pisze, żebyś zobaczył, że się da, jakaś mała zajawka ewentualnie. Żeby to zrobić to jest wiele godzin pracy nad sobą, taka autoterapia. Ile? 100? 200? może 500 godzin? Ciul wie. Wiem tyle, że się da bo sobie to zrobiłem. Jakby Ci się podobało to co pisze i byłbyś tym zainteresowany to mogę Ci podesłać materiały w jaki sposób można to zrobić, no i tyle. Ja nikomu nie pomogę pisząc jeden komentarz ani nikomu się dobrze nie zrobi na dłuższą metę jak będzie czytać jeden cytacik dziennie i żadnej pracy od siebie nie włoży

splash545

@RogerThat świadomość misji - można i tak. A odpowiedź stoików na to jest taka, że równie dobry jest ten co wyciąga dzieci z pożaru, jak i ten, który nie łamie się pod ciężarem szarej codzienności. Ja nie mówię, że każdemu musi odpowiadać to stoickie podejście, ale jest tam odpowiedź na każde zagadnienie i można sobie zrobić dobrze w głowie ( ͡° ͜ʖ ͡°) To też nie jest żadna szarlataneria ale ze stoicyzmu wywodzi się nurt psychologii poznawczo-behawioralnej, a terapia z tego nurtu jest uznana za taką najskuteczniejszą jakie są.

RogerThat

@splash545

A odpowiedź stoików na to jest taka, że równie dobry jest ten co wyciąga dzieci z pożaru, jak i ten, który nie łamie się pod ciężarem szarej codzienności. Ja nie mówię, że każdemu musi odpowiadać to stoickie podejście, ale jest tam odpowiedź na każde zagadnienie i można sobie zrobić dobrze w głowie

Są oni równie dobrzy. Równie dobrzy są też gangsterzy i dilerzy, jeśli się w tym odnajdują. Dobrzy nie z punktu widzenia moralności. Bo też nie chcę wchodzić w wartościowanie czy wycenianie czyjejś postawy. Tylko że "każdemu wg potrzeb", dlatego jednemu starczy nie łamanie się, a innemu trzeba czegoś innego. Dlatego w stoickim podejściu zapewne jest odpowiedź na każde zagadnienie, ale czy każdy odnajdzie tam odpowiedź dla siebie? Może tak, ale nie powiedziałbym, że na 100%

splash545

@RogerThat

ale czy każdy odnajdzie tam odpowiedź dla siebie

Tak! A tak serio to każdy może ale nie do każdego to trafi. Jakieś tam cechy charakteru zazwyczaj decydują czy Ci się to spodoba czy nie. Trzeba podejść do tego z chęcią i otwartą głową bo bez tego to nic nie da.

Gangsterzy i dilerzy też by mogli, choć byłoby to trudniejsze i w jakimś choć minimalnym stopniu by musieli popracować nad moralnością. Mogliby wykonywać swoją pracę z luzem na głowie i tłuc ludzi bez nerwów xd A w tym przypadku serio napiszę, że zdarza się, że jacyś np. managerowie czy ludzie biorący udział w wyścigu szczurów wykorzystują techniki stoickie, żeby być bardziej bezwzględni, skuteczni, robić wszystko na chłodno, nie popełniać błędów, manipulować ludźmi, prowokować i iść po trupach do celu. Można też w taki sposób wykorzystać ten spokój w głowie, opanowanie i znajomość ludzkiej psychiki. Więc też można być niemoralnym i pomóc sobie w jakimś stopniu stoicyzmen

splash545

@RogerThat

dlatego jednemu starczy nie łamanie się, a innemu trzeba czegoś innego.

Tak jeszcze tylko zaznaczę, że też można być cholernie ambitnym i może Ci zależeć na czymś innym i czymś więcej. Tylko po prostu jeśli z jakichś powodów Ci się nie powiedzie to świat Ci się nie zawali, będziesz potrafił wtedy szybciej odnaleźć się w czymś innym.

Anthithei

Nic nie ma znaczenia :(


Nic nie ma znaczenia :)


Wybierz jedno

splash545

@Anthithei samo sedno

Enzo

@splash545 Nie prawda bo prysznic biorę po pracy a płaczę w nocy.

splash545

@Enzo a już myślałem, że płaczesz w wannie

( ͡° ͜ʖ ͡°)

Enzo

@splash545 Niestety nie mam wanny

( ͡° ʖ̯ ͡°)

splash545

@Enzo no to lipa, przykro mi

Zaloguj się aby komentować