Zdjęcie w tle
Nemrod

Nemrod

Gruba ryba
  • 222wpisy
  • 5909komentarzy
Przypadkiem trafiłem na relację z wyprawy MotoBiedy przez całą Amerykę Południową. Nigdy nie miałem styczności z tym kanałem, ale sama wyprawa ciekawa (taki polski Grand Tour). Poszukałem też kilku dodatkowych informacji.

Byli m.in. w miasteczku La Rinconada w Peru na wys. 5100 m n.p.m. Otóż mieszkańcy mają dużo więcej krwi od nas, bardzo gęstej i bogatej w czerwone krwinki, ale natlenienie wynosi zaledwie 82%, zamiast 98% jak u nas. Średnia długość życia jest krótka - 55 lat, bo zwykle mają przerośnięte i wysilone serca oraz nadciśnienie (i pracują w kopalniach złota w bardzo trudnych warunkach). Raczej rzadko opuszczają to miejsce, ciekaw jestem czy taki człowiek byłby w stanie normalnie funkcjonować na dole (albo ile czasu organizm potrzebowałby na reorganizację). Nawet mieszkańcy Peru mieszkający na "normalnych" dla nich wysokościach typu 3800 m n.p.m. miewają tam chorobę wysokościową.
https://www.rp.pl/nauka/art9078971-wyzej-zyc-juz-sie-nie-da

Dojechali oczywiście na południe, na koniec wyspy Ziemia Ognista. Panuje tam klimat subpolarny, choć Jastrzębia Góra jest właściwie tak samo wysunięta na północ, jak Ushuaia na południe.
Tam też znajduje się lotnisko, które ma śmieszną nazwę - Aeropuerto Internacional de Ushuaia - Malvinas Argentinas, czyli Międzynarodowe Lotnisko w Uhauaia - Malwiny (Falklandy) Argentyńskie xD
Oczywiście na Falklandy jest 600 km, ale kto zabroni Argentyńczykom marzyć
#turystyka #geografia #ciekawostki
e0a7be63-bb31-48cd-80bd-e598f7b23669
sleep-devir

Zawsze pamiętają żeby dać kur**e miodu 😆

Zaloguj się aby komentować

Jestem tak leniwy, że zamiast szukać utworu, który bym chciał posłuchać, to wolę sobie go odtworzyć z pamięci w głowie...
[na szczęście czasem ktoś wrzuci tutaj jakąś perełkę, której nie znałem i wtedy jest okazja muzyki faktycznie posłuchać]
#muzyka #spierdolenie
eb42fee6-2b7e-4373-aa5d-1203547c5248
UmytaPacha

@Nemrod XDDD też sobie czasem "puszczam" pełne piosenki w mózgu zamiast z odtwarzacza

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Jprdl, licznik gazu mi pokazuje mniej, niż miesiąc temu. Myślicie, że gazownia mi zapłaci za dostarczony im gaz? Tylko nie mam umowy prosumenckiej...
#kiciochpyta #gaz #dom
sierzant_armii_12_malp

@Nemrod Karę ci dowalą za cofnięcie licznika

Acrivec

Zgłoś, zrobią ekspertyzę i dadzą rachunek prognozowy

Zaloguj się aby komentować

O fliperach cd.

Wczoraj popełniłem wpis o fliperach, którzy rzekomo "niszczą rynek nieruchomości" - dzwoniłem do znajomego, który w tym siedział, żeby mi uporządkował wiedzę. Robił to ze wspólnikiem, który miał jdg handlową, kumpel założył specjalnie jdg pod flipowanie. Jak pisałem: NIGDY nie kupił żadnego mieszkania.
Czym się zajmował? Szukał tanich mieszkań i je remontował.
Jest kilka źródeł:

  • licytacje komornicze
  • mocno zapuszczone mieszkania "głęboki PRL"
  • rynek pierwotny - stan deweloperski

Licytacje i problematyczne mieszkania szybko sobie odpuścili - zwykle są problemy prawne, zadłużenie, lokatorzy, szukanie mieszkań zastępczych... mnóstwo problemów, których nie chcieli mieć. Więc szukanie reszty na rynku wtórnym, tu znowu są opcje:

  • ulotki
  • boty szukające nowych ogłoszeń
  • układy z pośrednikami

Wynajęli firmę, która rozniosła ulotki po dzielnicach ze starym budownictwem. Był jeden telefon, z jednego jedynego "nowego" bloku. Ok, po prostu trzeba większych pieniędzy - znaleźli inwestora, który podpisał umowę przedwstępną i wpłacił zaliczkę, oni wzięli się za odświeżenie i umeblowanie mieszkania. Inwestor nic nie ryzykował, bo mógł po prostu mieszkanie kupić dla siebie.
Z botów raczej nie było dużego pożytku (bo z tych samych botów korzysta konkurencja), lepsze wyniki dawała ogarnięta pośredniczka nieruchomości - dawała im cynk o zapuszczonych mieszkaniach zanim trafiały na rynek, a w zamian pośredniczyła w sprzedaży gotowego.
Co z deweloperami? Kilku fliperów idzie do dewelopera na gotową inwestycję i proponuje wykupienie wszystkich niesprzedanych mieszkań i miejsc parkingowych. Oczywiście mają swoje warunki: cena, umowa deweloperska i wpłata zaliczki (15-20%) oraz 3 lub 6 miesięcy czasu - na remont i sprzedaż. Deweloperzy na to idą, bo zwykle nie opłaca im się utrzymywać w nieskończoność biur sprzedażowych i trzymania "otwartych" inwestycji, a jakieś mieszkania zostają, bo nie wszystkie są na pierwszym piętrze z pięknym widokiem na południową stronę.

Więc czym się fliper zajmuje?
Remontami. Kumpel kupił dostawczaka, robił castingi ekip remontowych (to jest straszny rak, a potrzebujesz ekipy, która wystawi fakturę i zrobi na czas) i szukał materiałów. Oczywiście są grupy dla fliperów i starają się robić wszystko hurtowo: zakupy u deweloperów, ogarnięcie notariusza, który robi dla wszystkich po najniższych stawkach, projektant, który sprzedaje po taniości ten sam projekt, tylko dostosowuje go do mieszkania. Na grupach są ogłoszenia pt. "robię zamówienie na 500 szt. drzwi - zapisy". Czyli biorą hurtowe ilości wyposażenia wnętrz bezpośrednio u producenta. Dlatego zwykle te mieszkania są bardzo podobne i fliper jest w stanie po fotkach poznać, które ogłoszenia są robione przez innych fliperów.
Codzienność to jeżdżenie na "swoje" mieszkania, pilnowanie ekip, robienie zakupów, ogarnięcie pustego garażu na zakupy zbiorowe, wywożenie śmieci. Z czasem, gdy się złapie kontakt ze sprawdzonymi ekipami, jest łatwiej. Szybko zauważyli, że warto zapłacić więcej za robotę, ale na czas i bez problemów. Obstawiam, że bardzo duzi gracze mają właściwie "swoje" ekipy remontowe na wyłączność.
Potem zostaje jeszcze sprzedaż. To też jest problem, bo oczywiście chciałbyś uzyskać możliwie wysoką cenę, ale z drugiej strony wisi nad tobą umowa. Niektórzy mają podejście, że nie schodzą z ceny, czekają na klienta, który zapłaci tyle, ile chcą. Oczywiście gdy się zbliża koniec umowy przedwstępnej (lub przeciągnie remont) to trudno być takim chojrakiem. Kumpel nie kupował mieszkań, ani ich nie sprzedawał. Odstępował umowę przedwstępną/deweloperską oraz dodawał swoją fakturę za remont i wyposażenie. Klient kupował więc mieszkanie od dewelopera lub oryginalnego sprzedawcy. Dlaczego?
Bo nie każdy sprzedający chce się babrać w remont (nie każdy ma na to pieniądze) i nie każdy klient chce kupować mieszkanie w ruinie lub w stanie deweloperskim i odwalać tę robotę.
Wyliczył, że w sumie zarabiał na tym 5-10k miesięcznie, ale miał na głowie terminy, umowy, ekipy remontowe, szukanie klientów, inwestorów, czyli spore ryzyko i dlatego tym rzucił. W tej chwili pracuje na etacie, prawdopodobnie za podobne pieniądze, ale ma święty spokój.
#nieruchomosci #gospodarka #biznes
Poprzedni wpis:
https://www.hejto.pl/wpis/parlament-bierze-sie-za-walke-z-fliperami-hurra-oczywiscie-bedzie-dodatkowy-poda
Alky

Ocieplanie wizerunku flipperów ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Parlament bierze się za walkę z fliperami, hurra!

Oczywiście będzie dodatkowy podatek za sprzedaż nieruchomości - to naprawi wszystkie problemy rynku, bo za wszystkie problemy odpowiadają oni. Prawda?

Nie.
Rozmawiałem teraz ze znajomym, który się w to bawił kilka lat. NIGDY nie kupił żadnego mieszkania. Zawsze to były notarialne umowy przedwstępne (deweloperskie) i zaliczki na mieszkania albo w stylu "głęboki PRL", albo stan deweloperski. Potem remont, czyli jego praca, a potem cedowanie umowy na końcowego klienta, który w pakiecie otrzymywał normalną fakturę za remont. Ile taki fliper zapłaci tego nowego podatku? Zero. Bo płaci dochodowy za wykonaną usługę.
Oczywiście są tacy, którzy faktycznie wyszukują tanizny i od razu to sprzedają (znowu pytanie, czy fizycznie kupują nieruchomość, czy działają trochę jak pośrednik nieruchomości - tu potrzebne informacje, choć kupno i sprzedaż to są koszty - notariusz i podatek, a tu przecież nie o to chodzi).

Problemem rynku nieruchomości są kupowane mieszkania inwestycyjne (70% wszystkich zakupów w 2022 r.), albo pod wynajem, albo nawet żeby stały puste. To jest rak. Czy ktoś coś z tym zrobi? Nie, bo posłowie też tak inwestują!
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/ci-poslowie-sa-najwiekszymi-kolekcjonerami-mieszkan/167d15s
Już nie wspominając o funduszach inwestycyjnych, kupujących dziesiątki lub setki mieszkań.
Kiedy ceny mieszkań zaczynają spadać, to wtedy rząd ratuje biednych deweloperów oferując tanie kredyty - ceny nieruchomości rosną.
A co z Airbnb i podobnymi? Kolejny rak. Ale oczywiście dowalimy podatkiem sprzedażowym, fliperzy przejdą na umowy przedwstępne (jeśli dotąd tego nie robili), nic się nie zmieni. Chyba o to tu chodzi.

Wg. niego jedynym wyjściem jest kataster od którejś nieruchomości - dla prywatnego inwestora margines na dodatkowe jedno, dwa mieszkania, a reszta niech płaci. Może wtedy część z tych mieszkań zostanie uwolniona.
Drugim oczywiście jest rozwiązanie problemu z najemcami, którzy nie płacą - to też jest problem i powód istnienia pustostanów.
#nieruchomosci #gospodarka #polityka
5tgbnhy6

Czy kupno mieszkania od dewelopera tez bedzie objete tym podatkiem? Jak nie, to znowu wiadomo jakie lobby za tym stoi.

Wrrr

@Nemrod dałbym Ci ze 2 i więcej piorunów. Niestety jak sam zauważyłeś, klasa polityczna pewnie sama jest ubrana w nieruchomości...

Zaloguj się aby komentować

Swoją drogą wygląda na to, że cały port w Baltimore jest odcięty. 8 największy port USA pod wzg. masy, a 7 pod względem wartości przeładunku. Specjalizował się zwłaszcza w samochodach - 700 tys. rocznie, był głównym portem, do którego trafiały np. Mercedesy.
Odbudowa mostu to jedno, ale ciekawe jak szybko udrożnią tor wodny.
#usa #statki #wypadek
0ce40e63-458d-446f-86f8-5aa2768ea9d0
vinclav

@Nemrod Co tam się stało? To jakaś zorganizowana akcja?


Edit. Już mam.

ataxbras

@Nemrod Wziąwszy pod uwagę niewielką ilość ofiar, udrażnianie samego toru wodnego może być względnie szybkie (bo inaczej koroner mógłby opóźnić proces). Sam tor wodny to obręb głównego przęsła.

W Baltimore stacjonuje pływający dźwig o udźwigu do 400t. Jest jeszcze jakiś US Navy. Więc to kwestia organizacji, sprowadzenia nurków i dodatkowego sprzętu.

Przy dobrych wiatrach, szybko zakończonym zbieraniu dowodów przez NTSB, może dałoby się otworzyć tor po dwóch miesiącach.

Zaloguj się aby komentować

10 rocznica zaginięcia samolotu MH370.

8 marca minęło 10 lat od zaginięcia Boeinga 777-200ER linii Malaysia Airlanes (cztery miesiące później - 17.07.2014 r. ruscy zestrzelili dokładnie ten sam model samolotu tej linii lotniczej nad Donbasem). Pomimo największej akcji poszukiwawczej w historii do dziś nie odnaleziono wraku ani czarnych skrzynek, choć szczątki samolotu pojawiły się zarówno u wybrzeży Australii, jak również na wyspach Mauritius, Reunion, Madagaskar i na plażach wschodniej Afryki.

Istnieje oczywiście wiele różnych teorii, ponieważ samolot przewoził m.in. baterie litowo-jonowe, ładunek tropikalnych owoców, które potrafią wydzielać sporo soków i ich ładunki czasem ciekną, wśród pasażerów było także dwóch, którzy weszli na pokład przy pomocy kradzionych paszportów (obywatele Iranu, którzy mieli podróżować do Europy, żeby ubiegać się tam o azyl). Sam kapitan miał w domu własny symulator lotów, którego dane zostały usunięte, lecz są doniesienia, że udało się to odzyskać (i teorie, że kapitan wszystko zaplanował i zostało to utajnione).

Dziś pojawił się film na kanale Mentour Pilot, który zwracał uwagę na kilka ciekawych faktów i możliwości.
Niezwykle doświadczony kapitan, będący instruktorem dwa razy powtórzył kontroli lotów wysokość przelotową. Niby nic, pierwszy raz był raczej kurtuazyjny, gdy ją osiągnięto. Natomiast po 7 minutach powtórzył komunikat (wg. autora filmu za tym drugim razem brzmiał już trochę inaczej - bardziej nerwowo). Robi się tak, gdy ściszasz, wyłączasz radio lub ściągasz słuchawki i chcesz się później po powrocie upewnić, że cię nie wywoływano. Kilka minut później system przekazał przez satelitę ostatni pełny raport lotu. Mniej więcej wtedy samolot wleciał nad wody Morza Południowochińskiego zmierzając do Pekinu.
Przez kolejną godzinę i 17 minut była cisza. Wtedy malezyjska kontrola lotu poinstruowała, żeby kontaktować się z kontrolą wietnamską na danej częstotliwości. Kapitan odpowiedział tylko na końcówkę komunikatu, czyli dobranoc (Good Night Malaysian 370). Nie potwierdził w odpowiedzi częstotliwości, co powinien był zrobić. To była ostatnia komunikacja.
Samolot "postanowił" zniknąć w bardzo dobrym miejscu - na granicy dwóch kontroli lotów - z jedną się pożegnał, a druga zwykle czeka aż samolot się "przedstawi". To był moment, w którym wyłączono transponder i dokonano ostrego nawrotu, do którego pilot musiał rozłączyć autopilota. Było to spowodowane chęcią uniknięcia naruszenia strefy kontrolowanej przez wojsko, gdzie była by konieczność nawiązania kontaktu i identyfikacji, a samolot bez transpondera zwróciłby szczególną uwagę. Z punktu widzenia wojska lub wietnamskiej kontroli lotów (którym zostało jedynie śledzenie lotu na radarze) samolot po prostu zawrócił do Malezji, bywa.
Przeleciał nad całą Malezją, obok wyspy Penang, prawdopodobnie wciąż ręcznie sterowany. Nadajnik GSM na wyspie odebrał log z telefonu pierwszego oficera, co jest dziwne, bo jego telefon powinien być wyłączony. Tam zmienił kurs i przeleciał nad wodą 200 mil aż do zniknięcia z zasięgu radaru.

Ktoś zapyta: a co z systemem satelitarnym? Przecież co godzinę automatycznie wysyła dane lotu.
Gdyby system został wyłączony, byłby z tego przekazany log, a gdyby przestał działać, to byłby komunikat, że system nie działa. Żeby zniknąć trzeba całkowicie odciąć zasilanie: dwa główne generatory, dwa zapasowe, a potem jeszcze zapobiec automatycznemu uruchomieniu APU poprzez włączenie go i wyłączenie. Wtedy samolot wypuszcza RAM - mały wiatrak, który umożliwia zasilanie podstawowych systemów - głównych ekranów pilotów, nawigacji, radia, ale już nie dla autopilota, czy systemu satelitarnego. Sterowanie wciąż jest bezproblemowe, bo silniki działają prawidłowo i zapewniają ciśnienie w hydraulice. W kabinie pasażerskiej byłoby jednak zupełnie ciemno.

Co z pasażerami?
Ten "problem" można dość łatwo rozwiązać - wystarczy otworzyć zawory powietrza, czyli obniżyć ciśnienie. Wyskoczą maski, które w tym modelu zapewniają pasażerom tlen na ok. 22 minuty. Po tym czasie w ciągu 1 minuty następuje niedotlenienie, czyli właściwie nikt nie jest w stanie jasno myśleć, ani wykonywać jakiejkolwiek czynności przez następne ok. 20 minut, do śmierci. Piloci mają do dyspozycji butle z tlenem (akurat uzupełnione tego dnia), które jednemu człowiekowi wystarczą na 27 godzin. Oczywiście paliwa mieli w tym momencie na maks. 7 godzin lotu. To są czyste spekulacje, bo nie wiadomo co się działo w samolocie.

I nikt nie zauważył zniknięcia samolotu?
Zauważono i skontaktowano się z linią lotniczą, która potwierdziła, że widzi samolot dolatujący do Kambodży! Kontaktowano się więc z kontrolami lotów na trasie, żeby próbowały nawiązać kontakt. Nikt nie zwrócił uwagi na radarowe echo nieznanego samolotu lecącego niemal w przeciwnym kierunku.
Skąd ta odpowiedź linii lotniczej? Dali się nabrać tak samo, jak niektórzy użytkownicy Flight Radaru - kiedy znika sygnał transpondera (np. jest poza zasięgiem) system pokazuje estymowaną pozycję samolotu i to widziała linia lotnicza.

Po uciecze poza zasięg radarów prawdopodobnie przywrócono zasilanie, bo satelita zarejestrował ping (godzinę po "zniknięciu"). Były dwie próby dodzwonienia się do kokpitu, nikt nie odebrał. Samolot leciał przez kolejne 6 godzin, ostatni ping był o 8:19 lokalnego czasu. Niestety dane z jednego satelity nie pozwalają dokładnie ustalić położenia samolotu, a jedynie odległość od tego satelity (co z kolei sugeruje, że samolot obleciał Indonezję i mógł się kierować mniej więcej w stronę Australii lub Antarktydy). Odnalezione szczątki zawierały elementy wnętrza samolotu, co każe przypuszczać, że się rozbił zamiast wodować i zatonąć. Zginęło 239 osób.
#samoloty #lotnictwo #mh370
0cf47d84-194d-4b34-a72f-b03c5dfc1c27
DiscoKhan

@Nemrod ło cholera, że nikt filmu sensacyjnego na tej podstawie jeszcze nie nakręcił który niby jest niby nie jest tym inspirowany.

Filip

Czyli jednak ufo ich nie porwało?

FoxtrotLima

@Nemrod 

Piloci mają do dyspozycji butle z tlenem (akurat uzupełnione tego dnia), które jednemu człowiekowi wystarczą na 27 godzin

Mnie uczono, że zapas tlenu dla załogi to ok. 2h.

Przepisy w tej kwestii mówią:

The total oxygen capacity must be sufficient to supply all flight deck occupants with adequate oxygen for a defined period of time at an altitude profile specified in the applicable National Aviation Authority

27h to o wiele za dużo (żaden samolot nie może utrzymać się tyle w powietrzu) i nie chce mi się wierzyć, że jakaś linia zgodziłaby się wozić bez sensu ekstra ciężar w postaci za dużych butli z tlenem, które lekkie nie są.

Zaloguj się aby komentować

Najgorsze w tym całym sprzątaniu jest to, że najpierw musisz posprzątać, żeby w ogóle znaleźć odkurzacz.
#sprzatanie #dom #zalesie
moll

@Nemrod u mnie odkurzacz ma gorzej, jak już znajdę, podłączę i odpalę to roczniak mi go terroryzuje. Jak tak dalej pójdzie to będzie trzeba w terapię i prochy dla biedaka zainwestować xD

entropy_

@moll mój mi zabiera odkurzacz i sam chce sprzątać.

Zabawki to dla dzieci są, lepiej robić to co dorośli robią xD

moll

@entropy_ ten jest jeszcze trochę za mały na to, ale jeśli podrośnie i będzie chciał się bawić w sprzątanie - oddam i nie będę oponowała

Zaloguj się aby komentować

Panie pilocie, dziura w samolocie, czyli Alaska Airlines lot 1282

5 stycznia 2024 r. z Boeinga 737 MAX 9 podczas wznoszenia nagle odpadły ślepe drzwi ewakuacyjne, doszło do rozhermetyzowania kabiny i awaryjnego lądowania. W samolocie było 6 wolnych miejsc, w tym akurat dwa obok powstałej dziury - dzięki czemu obyło się bez ofiar. Każdy pewnie widział fotki odnalezionych drzwi, a nawet telefonów. O zgrozo nie znaleziono jednak 4 śrub, które te ślepe drzwi powinny zabezpieczać.

Historia problemów
30 lat temu Boeing postanowił odciąć i sprzedać swoje produkcyjne gałęzie i zająć się bardziej projektowaniem i składaniem samolotów z części wykonanych przez podwykonawców. Zakłady w Wichita i Tulsie zostały ostatecznie kupione przez Spirit AeroSystems i firma ta stała się głównym podwykonawcą dla Boeinga, a Boeing jej głównym klientem. Produkowano tam całe kadłuby samolotów, jak również wiele innych komponentów. W ostatnim czasie (zwłaszcza w 2023 r.) raportowano dużo problemów z jakością kadłubów, w końcu Boeing wysłał do Spirita swoich inżynierów, aby nadzorowali ich rozwiązanie. Są doniesienia, że sugerowano nawet przerwanie produkcji, ale z powodu wielu zamówień i ostrych terminów nie wchodziło to w grę. Feralne ślepe drzwi, które odpadły zostały wyprodukowane w Malezji (Spirit), ale były wykonane prawidłowo.

Po co te ślepe drzwi?
Samolot musi posiadać odpowiednią liczbę wyjść ewakuacyjnych dostosowaną do ilości miejsc. Wszyscy muszą móc się ewakuować z samolotu korzystając z połowy wyjść ewakuacyjnych w 90 sekund. B 737 MAX jest powiększony, więc ma dodatkowe drzwi ewakuacyjne w połowie drogi między drzwiami na skrzydłach, a tylnymi. Oczywiście nie każdy klient chce mieć samolot do wożenia sardynek, więc 2 linie lotnicze w USA zamówiły konfigurację, gdzie dodatkowa przestrzeń została wykorzystana na 1 klasę i dodatkowe miejsce na nogi dla pasażerów - liczba miejsc w samolocie była mniejsza, więc dodatkowe wyjścia ewakuacyjne nie były potrzebne. Można było po prostu od środka zaślepić normalne drzwi ewakuacyjne zwykłą "tapicerką", ale wtedy nie byłoby okna, a takie drzwi też dodatkowo ważą. Wybrano więc inne rozwiązanie - zamontowano zaślepkę z normalnym oknem, od środka zastosowano normalne wykończenie i właściwie pasażer nawet nie wiedział, że siedzi obok ślepych drzwi. Zaślepka była zamontowana tak samo, jak normalne drzwi ewakuacyjne, ale nie miała dźwigni do ich otwierania ani zjeżdżalni, a zaczepy, na których wisiała, były zabezpieczone 4 śrubami, żeby "drzwi" się nigdy nie otwarły. Do USA zaślepka trafiła z zamontowanymi śrubami. W fabryce Spirita w Wichita ślepe drzwi zostały prawidłowo zamontowane w kadłubie i całość wysłano do fabryki Boeinga do Renton(!).

Więc co się stało?
Boeing dość ostro kontrolował kadłuby z powodu znanych problemów z jakością i w tym konkretnym odkryto nieprawidłowości w metalowych żebrach obok feralnych ślepych drzwi. Problem wpisano do systemu, poinformowano o tym Spirita, którego pracownicy stacjonujący w Renton dokonali "naprawy". System wymagał oczywiście odpowiedniej inspekcji, która odkryła, że zamiast jakiejkolwiek naprawy po prostu elementy konstrukcyjne pomalowano jeszcze raz
Pracownicy Spirita postanowili tym razem dokonać faktycznej naprawy i zaraportowali, że uszczelka ślepych drzwi została uszkodzona (prawdopodobnie w skutek tej naprawy). Trzeba było ją zamówić oraz otworzyć lub wymontować tę zaślepkę - oba rozwiązania wymagały usunięcia śrub zabezpieczających, ale wymontowanie dodatkowo też wpisu do systemu i późniejszej inspekcji, co jeszcze bardziej zwiększyłoby opóźnienie. Wobec tego zaślepkę otwarto (w podobny sposób jak otwiera się drzwi ewakuacyjne), wymieniono uszczelkę i zamknięto, ale ktoś zapomniał zamontować śrub, a kontroli jakości nie było, bo nie było wpisu w systemie. Wykonano nawet fotografie dokonanych napraw, na których widać wyraźnie nieobecność śrub zabezpieczających. Zaślepka więc wisiała na bolcach siłą grawitacji, niestety posiadała na dole sprężyny, które pomagają w otwieraniu prawdziwych drzwi ewakuacyjnych. Zamontowano tapicerkę i samolot wszedł do służby 11.11.2023 r.
Na kilka dni przed wypadkiem system kontroli ciśnienia w kabinie wyświetlał błędy, ale wystarczało przełączyć go na zapasowy - zgodnie z procedurami. Linia lotnicza zdecydowała, że na wszelki wypadek samolot będzie latał wyłącznie nad lądem, aż problem zostanie rozwiązany. Prawdopodobnie wymieniono by komputer sterujący ciśnieniem, co oczywiście niczego by nie rozwiązało. Istnieją też doniesienia, że pasażerowie siedzący na tych miejscach wcześniej zgłaszali świst powietrza, a załoga miała to przekazywać pilotom, jednak żadnego wpisu do dokumentacji nie dokonano.

5 stycznia br. podczas wznoszenia ok. 6 minut po starcie z Portland, na wysokości ok. 16 tys. stóp (4900 m) w wyniku różnicy ciśnień (i prawdopodobnie wielu drgań i wstrząsów w poprzednich lotach) poluzowana zaślepka się otwarła i momentalnie odpadła od samolotu, na szczęście omijając poziomy statecznik. Niemal jednocześnie drzwi kabiny pilotów otwarły się z wielkim hukiem. To zostało celowo zaprojektowane, aby różnica ciśnień w obu kabinach nie wywołała uszkodzeń innych elementów, jednak piloci Boeingów nie mieli o tym pojęcia (producent nie podzielił się wiedzą o tym mechanizmie). Doświadczeni piloci wykonali wszystko zgodnie z procedurami (czyli założyli swoje maski, sprawdzili łączność, anulowali wznoszenie, a po chwili rozpoczęli awaryjne obniżanie). Prawdopodobnie nie wiedzieli jaki jest stan samolotu - huk powietrza oraz maski bardzo utrudniały komunikację, więc wybrali wariant jak najszybszego powrotu na lotnisko. Komuś z załogi udało się zamknąć drzwi ich kabiny, co nieco ułatwiło im pracę. Samolot wylądował, obyło się bez ofiar śmiertelnych i ciężkich obrażeń.
Oczywiście uziemiono wszystkie samoloty z takimi ślepymi drzwiami (czyli wyłącznie w USA) i dokonano ich inspekcji, które jednak nie wykazały podobnych problemów (dziś wiemy, że to nie była wina producenta, a naprawy tego konkretnego kadłuba dokonanej w fabryce Boeinga).
FAA rozpoczęło również śledztwo zarówno w fabrykach Boeinga jak i Spirita dot. kontroli jakości.
[są o tym materiały na YT na Mentour Pilot i Mentour Now! gdzie jest więcej szczegółów technicznych - polecam]
#samoloty #lotnictwo #boeing
c6401d0b-2425-46db-879a-367881a8a323
Bystrygrzes

Hemoroid! Dzieki za wpis

Huxley

@Nemrod „metalowych żebrach „ znalazłem mały błąd No i trochę bajki jeśli chodzi o drzwi z cockpitu to co napisałeś, bo każdy, kto lata na 737 musi wiedzieć doskonale jak taki mechanizm działa po za tym na szkoleniu piloci są o tym informowani…

f3ed20db-429e-4ee5-8554-933e7dea9324
Nemrod

@Huxley Rozwiń, bo ta fotka niczego nie wyjaśnia. Czyli wiedzą, że w razie rozhermetyzowania kabiny otwierają się z hukiem całe drzwi do kokpitu? Bo bardziej bym się spodziewał, że ta klapa - to powinno wystarczyć do wyrównania ciśnień.

Znalazłem, że to są wręgi i podłużnice - ok. Po angielsku było "ribs" i pasowało.

Jerema

@Nemrod pyszny wpis, dzięki

Zaloguj się aby komentować

Krajówka biegnąca przez miasteczko, podjazd pod wzniesienie z linią ciągłą, sznurek aut jadących 50 km/h i oczywiście wyprzedające BMW z rykiem silnika. Nie miał jednak jaj, żeby dojechać do szczytu wzniesienia więc wbił się przede mnie.
Lokalne blachy, więc sobie myślę: pewnie będzie skręcał do marketu za 1 km. Myliłem się, skręcał do posesji jeszcze wcześniej...
Skąd się tacy debile biorą?
#polska #polskiedrogi
c5e177f6-52fd-43b9-9599-dc818b34742a
Marchew

@Nemrod Bo za wolno jechali Sam się czasem irytuję jadąc 60-70km/h po drodze krajowej gdzie dozwolone 90, ponieważ ktoś uprawia ekodrajwing swoim seicento (° ͜ʖ °) Oczywiście nie wyprzedzam bo ciągła, bo nie można, jedynie głębokie wzdycham. Jednak w pewien sposób rozumiem że to może być ten sam rodzaj irytacji przechodzący już w złość.

Nemrod

@Marchew No akurat 50 w zabudowanym jest dość standardową prędkością...

slawek-borowy

czy Ty próbujesz tłumaczyć typa?

mortt

e tam, u mnie na wsi ograniczenie do 40 (duże zagęszczenie budynków, szkoły i przedszkola. Jedna z największych wsi w regionie ale nadal zabudowa wiejska) a tiry z piaskowni jeżdżą 90km/h ( ͡° ͜ʖ ͡°) wyprzedzają nawet na łuku tych co jadą przepisowo. Jeżdżą od rana do południa non-stop. Nie wiem jak to działa bo był okres, że suszyli regularnie a im się kierowcy nie skończyli.

spawaczatomowy

@mortt właściciel piaskowni to żona komendanta

Pan_Buk

@Nemrod z poczucia bezkarności.

Zaloguj się aby komentować

Były dziś dyskusje o zmianach prawnych dot. zgody na seks, że to zmieniłoby sytuację pijanych kobiet, które nie wyraziły głośno sprzeciwu (i stworzyło by problem u pozostałej 99% części społeczeństwa).

No to mała historyjka, że nie zawsze to tak wygląda.
Kumpel zrobił domówkę (w Sylwestra?). Sami znajomi z czasów szkolnych. On nie tylko wygrał wygląd na loterii, ale też już w czasie studiów miał bardzo dobrą pracę #programista15k i oczywiście świetne perspektywy. Niestety nie podołał zbyt dobrze roli gospodarza i w pewnym momencie czując się "zmęczonym" poszedł do własnego pokoju się zdrzemnąć. Do łóżka mu się wbiła koleżanka, mocne 4/10 (na imprezie nawet jeden był nią zainteresowany, ale bez wzajemności) i najwyraźniej próbowała wykorzystać szansę. Całe szczęście kumpel nie był aż tak pijany i się ogarnął.
Rozmyślając, czy te przepisy by tu cokolwiek zmieniły (i czy ktokolwiek by mu uwierzył), zastanawiałem się też co by było, gdyby kumpel się nie ogarnął, a ona by zaszła w ciążę. Może i jakimś cudem byś nawet udowodnił gwałt, ale z alimentów to i tak nie zwolni, prawda?
#prawo #polska #seks
plakat kradziony z wpisu https://www.hejto.pl/wpis/jak-myslicie-czy-takie-przepisy-zostana-wprowadzone-w-polsce-ze-seks-z-kobieta-p?commentId=7d2789a2-548e-4ed7-9965-4046f8000dfa
b8b0017a-b661-4106-97ca-76a3eee99623
Belzebub

Chłop by umoczył i dosłownie i w przenośni

hellgihad

@Nemrod Zakazac Alkoholu!

sierzant_armii_12_malp

@Nemrod JPRDL, mój pierwszy raz mniej więcej tak wyglądał. Ale dlaczego tylko facet ma być w takiej sytuacji karany za zgwałcenie kobiety, a kobieta za zgwałcenie faceta już nie?


(o kurczę… czyli zostałem wtedy zgwałcony…)

Zaloguj się aby komentować

Choć seriale o "zwykłych" gliniarzach to nie jest dokładnie mój klimat, wolę detektywistyczne, to jednak wkręciłem się w The Shield i podpowiedziano mi też Southland.
Całkiem dobre to jest.
#seriale #ogladajzhejto
dd14e62e-b2a2-4b69-a229-9881121bf014
Olsen

@Nemrod polecam ci w bardzo podobnym klimacie serial 19-2. Kanadyjski, wyszedł w dwóch wersjach, angielskiej i francuskiej. Oglądałem angielską i według mnie jest nawet lepsza niż Southland. Ciężko znaleźć, w necie, ale myślę, że sobie poradzisz. A napisy do napiprojekt sam robiłem do 2 sezonów.


https://www.filmweb.pl/serial/19+2-2014-699341

Nemrod

@Olsen Możesz mi podesłać niektóre z tych napisów? Serial ma ciulatą nazwę, ciężko się to wyszukuje. Napiprojekt nie chce mi wyświetlić wyników wyszukiwania/znaleźć, a ich program nie pobiera wszystkich napisów.

Olsen

@Nemrod nie mam już niestety. Po wysłaniu do Napiprojektu usunąłem, z resztą to było lata temu. Wychodzi na to, że z serwerów też usunęli.

Olsen

@Nemrod na przedsmak masz kilkunastominutową scenę z active shootera w szkole. Jedno ujęcie.

https://m.youtube.com/watch?v=LtxiokrYpxw&pp=ygUUMTktMiBzY2hvb2wgc2hvb3Rpbmc%3D

rebe-szunis

@Nemrod Też go tu polecałem komuś. Obyczaj jeszcze "The Wire"

Nemrod

@rebe-szunis To oczywiście podstawa.

Zaloguj się aby komentować

Chłop sobie kupił w markecie na dzień dziecka mini-kuszę za ~60 zł xD
Z celnością nie ma tragedii chociaż strzelałem z 10 m próbując ustawić szczerbinkę (twierdzą, że to jest na 10-15 m). Naciąg zaledwie 10 kg, a za ~10 zł można kupić do niej "łuk" z 18 kg. Jak się wkręcę, to może kupię taką normalną, ale to już jest wydatek 500 zł + ewentualny tuning.
Dość znana marka - "Made in Taiwan"
#lucznictwo #kryzyswiekusredniego #zainteresowania
35815b59-f40c-4811-bf00-0e04c6478944
VonTrupka

Z tego się wygodnie strzela?

Bo jak wspomnę możliwość strzelenia kilka razy z kuszy, to jednak taki twór z rękojeścią wydaje się mieć żadną celność w porównaniu do kuszy z kolbą.

Nemrod

@VonTrupka To jest plastik, jest bardzo lekka (była też wersja aluminiowa, ale 2 razy droższa). Kompaktowe i wygodne, co do celności... oczywiście, producent wyraźnie zaznacza, że na dystans 10-15 m. Przyrządy celownicze, no cóż. W tę swoją tarczę trafiam, zastanawiam się nad zmianą tego łuku na mocniejszy, choć mogę mieć problem, żeby to wtedy samemu naciągnąć.

Generalnie za te pieniądze niczego się nie spodziewałem, chciałem jakiś entry level, gdybym miał myśleć o takiej normalnej.

VonTrupka

>Generalnie za te pieniądze niczego się nie spodziewałem, chciałem jakiś entry level, gdybym miał myśleć o takiej normalnej.


@Nemrod ależ w zabawki trzeba inwestować, każdy hajs, w końcu frajda się sama nie sprawi (☞ ゚ ∀ ゚)☞


niemniej jednak czy zamiast kuszy łuk bloczkowy nie byłby ciekawszy?

Zaloguj się aby komentować

Incepcja jednak jest prawdziwa...
Śniło mi się, że kumpel coś mi opowiadał i zasnąłem. No przypał, więc wypadałoby się obudzić, prawda?
Obudziłem się, ale jeden poziom za wysoko.
#sen #spijzhejto
8abba027-0e16-4a67-a454-4318c7167da3

Zaloguj się aby komentować

Pytanie o zboże "techniczne"

Wiem, że eksperci są teraz na protestach, ale może ktoś się na tym zna: o co chodzi z tym zbożem "technicznym"?
Jak rozumiem w jakimś owczym pędzie na fali hurra-optymizmu zaprzestano kontroli fitosanitarnej wwożonych produktów rolnych (oczywiście jakbyś próbował wwieźć jednego ziemniaka samochodem osobowym, to byś się przekonał co potrafią nasi celnicy). Najwyraźniej tak jest po dziś dzień - grubo.
Więc sporo firm (ze spisu wynika, że znanych firm z sektora rolnego) zwietrzyło interes i zaczęło sprowadzać najtańsze (a więc najgorsze) zboże z Ukrainy. Domyślam się, że w każdym jednym kraju takie istnieje - po to są tabelki na skupach i na podstawie parametrów ustala się wartość/cenę. Te najgorsze/najtańsze używa się np. do produkcji klejów albo jako biomasę (wartość opałową ma niemal jak drewno).
I teraz mam rozumieć, że w Polsce branża spożywcza skupuje i stosuje takie zboże do swoich celów - bez żadnych przeszkód? W Polsce nie ma żadnego znaczenia czy zboże spełnia jakiekolwiek normy, czy nie, bo można go używać normalnie do celów spożywczych? To po co kupować (i produkować) te najlepszej jakości? Mam rozumieć, że mogę obsiać swoje pole, zboże przechowywać w garażu (bo nie posiadam silosów), a potem takie zgniłe i spleśniałe sprzedać np. za 200 zł/tonę i to pójdzie do młynów albo na pasze dla zwierząt? Serio to tak działa? Bo jeśli tak, to nie jest to problem z Ukrainą.

[Rozumiem potrzebę ochrony polskiego rynku rolnego przed tak wielkim producentem ze wschodu. Przed nami też się UE chroniła, dlatego aż 10 lat po wejściu do UE obowiązywały "kwoty mleczne", czyli sztuczne limity polskiej produkcji. To trzeba będzie wprowadzić, jeśli komuś się marzy wolny handel z Ukrainą - z tym nie dyskutuję tutaj, tu rolnicy mają rację moim zdaniem]
#rolnictwo #protestrolnikow #gospodarka ?
c59710a2-232b-4f5a-b759-e961663651ec
Yogahim

Ja się wcale rolasą nie dziwię, a nawet popieram akcję. Nie mam ochoty wpier##$ gówno produktów, a o to właśnie oni walczą min. Prawda jest taka że jak by dołączyli do tych protestów Kowalski i Nowak i jeszcze paru innych zwykłych ludzi to moment te ku@#$ z wiejskiej by znalazły rozwiązanie, a tak grają na czas i wiedzą dobrze protesty osłabną i dzisiejsze postulaty rolników będą se mogli wsadzić w buty.

Nemrod

@Yogahim Tak, bo wprowadzono wolny handel bez żadnych środków ochronnych. Mam niestety wrażenie, że dlatego, że UE ma nas po prostu w dupie. Przed nami się chronili nawet po naszym wejściu, ale nas chronić już nie potrzeba.


Chciałbym jednak zrozumieć ten fenomen "gówno produktów" - dlaczego w Polsce można je bez przeszkód stosować w przemyśle spożywczym? I jaka jest różnica, czy ten "gówno produkt" wjechał z Ukrainy, czy powstał w Polsce (w wyniku złej pogody podczas żniw, nieprawidłowego przechowywania/transportu)?

KLH2

@Yogahim 


grają na czas i wiedzą dobrze protesty osłabną i dzisiejsze postulaty rolników będą se mogli wsadzić w buty


Kiedyś tak bywało, że ludzie protestowali (różni ludzie) i zarządzający krajem pod wpływem tych protestów pochylali się nad tematem, prowadzili z protestującymi rozmowy, pojawiali się jacyś (autentyczni) eksperci i dochodzili do (a przynajmniej szli dość daleko w kierunku) serca problemu.

Mam wrażenie, że te czasu już minęły i nie wrócą. Teraz jest tylko czarne i białe. "Jest protest? To jest atak wymierzony w NAS. Protest trzeba zdusić, odrzucić wszystkie postulaty, żeby nie okazać słabości, protestujących zdyskredytować".

Nie wiem, czy protestujący mają takie same jak OP przemyślenia (że to nie z Ukrainą problem). Myślę, że spora część ma, bo odrzucam opcję, że wszyscy są tam nierozgarnięci. A może nawet większość takie ma i hasła, jakie do mnie docierają to tylko to, co przekazują mi wybiórczo media? Nie znam żadnego protestującego, nie natknąłem się nigdzie na protest.

Czy branża spożywcza kupuje bez przeszkód "złe zboże"? Tu są dwie kwestie - 1. czy są jakieś przeszkody (przepisy zabraniające np) i 2. czy skupuje. Chciałbym wierzyć, że są przepisy, ale jestem również skłonny wierzyć, że branża skupuje pomimo takowych. Czyli ktoś daje przyzwolenie. Myślę, że zarabianie na łamaniu prawa nie ma barw partyjnych. To nie jest tak, że pisuary kradły i pozwalały na, chociażby takie, przekręty, o jakich piszemy tutaj. Zarabiają na tym również ludzie związani z obecną władzą, więc pomimo mojej ogólnej niechęci do rolnictwa to popieram protest. Popieram w zasadzie każdy protest prowadzony przez obywateli nie będących częścią aparatu opresji Inaczej mówiąc - marsze policjantów domagających się podwyżek mam głęboko w dupie.

Zaloguj się aby komentować

Odświeżyłem sobie po latach Wyspę Tajemnic.
Dobry thriller, trzyma w napięciu. Nawet oglądanie z jakąś tam świadomością o co chodziło właściwie nie psuje przyjemności, a pozwala zauważać różne szczegóły.
#filmy #ogladajzhejto
82649b65-7555-415a-960f-260f70649bed
Bystrygrzes

@Nemrod do dzisiaj nie wiem czy był pojebany, czy go wrabiali

PanNiepoprawny

@Bystrygrzes wyleczyli go, ale jak dotarło do niego co się stało z jego rodziną to udał pojebanego, żeby zrobili mu zabieg, bo nie chciał pamiętać.

Zaloguj się aby komentować