W tym roku wypadają te hotelowe. Człowiek walizkę spakuje, na śniadanie wstanie, potem spacerek w górach, obiad, wieczorem granie w karty albo monopoly. Zero stresu, sprzątania, gotowania. Jeszcze grzańca serkiem góralskim zagryzie, po ognisku wróci do pokoju pachnący dymem i górskim powietrzem.
Jak byłam młodsza, to myślałam, że rodzice mnie odzierają ze świątecznego klimatu. Teraz doceniam, że więcej tego klimatu ma czas spędzony na luziku z rodziną, niż drąca japę matka jedną ręką ubijająca karpia, a drugą poganiająca Tate z rozstawianiem choinki.
#przemyslenia #swieta
@MoralneSalto jak z cenami hoteli na święta, nie są mocno wygórowane? zawsze mi się wydawało że wtedy jest strasznie drogo (vide loty) ale jak się teraz zastanowię to w sumie drogo powinno być dopiero w okolicach sylwestra
Zaloguj się aby komentować