Zdjęcie w tle
Krzakowiec

Krzakowiec

Autorytet
  • 145wpisy
  • 747komentarzy

Taki gość który notorycznie gubi się w świecie i odnajduje. Zazwyczaj podczas tworzenia, choć czasem też podczas krzyku. www.bido.com.pl

Przyznam, że nie spodziewałem się, że aż tak wymieciecie mi sklep - ja pierdziele, nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy i cholerne dzięki za zaufanie do mnie i do tego co robię, dzięki Wam łatwiej złapię oddech, tym bardziej że nagle nie muszę się przejmować na chwilę zusem i mogę się skupić po prostu na tworzeniu co jest bezcenne dla kogoś takiego jak ja ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Miałem już 3 różne pracownie, ta następna, najbardziej wymarzona będzie moją 4. Ale wiem, że cokolwiek by się nie działo będzie mi towarzyszyć moja ulubiona jeżdżąca szafeczka na którą co jakiś czas doklejam różne teksty które sprawiają, że jakoś jest mi lepiej. Tak samo gdy patrzę na nią - kupioną na targach staroci za całe 25zł, rozwalająca się szafka która otrzymała kółka z fotela który wyrzucałem. Już dawno powinna być na śmietniku, a jednak żyje, służy i ma się całkiem nieźle. Ba - to była pierwsza szafka dzięki której przekonałem się, że porządne segregatory nie tylko ułatwiają życie, ale też przyspieszają pracę wielo, wielokrotnie.

Przyznam, że jestem zajechany, ale w ten szczęśliwy sposób. Nie przygotowałem się na aż taki odbiór dlatego właśnie dojechałem do swojej pracowni, zaczynam robić wisiorki (muszę nakręcić dzisiaj ponad 100, bo tak, je też robię ręcznie :P), przygotuję wszystkie pudełka, etykiety i większe paczki no i zacznę jeszcze dzisiaj pakować zamówienia z soboty i dzisiaj. W tle będzie lecieć podcast CIEKAWYCH HISTORII bo obiecałem sobie, że jeśli wpadnie parę zamówień zapłacę Czukiewskiemu za jego zajebistą robotę i kupię dostęp do jego płatnych treści i generalnie... Złapię oddech, jednocześnie stresując się żeby wszystko dopiąć do poniedziałku do godziny 15 kiedy to kurier odbiera przesyłki które trafiają z paczkomatu do sortowni. 

Dla mnie jest to zakończenie pewnego cholernie ważnego dla mnie etapu. Odpuszczam BIDO i mój sklep na miesiąc. Może dwa. Będę zajmować się już tylko #kotyfikacja i kocimi meblami, bo jestem z tym tematem baaardzo do tyłu no i przenoszę pracownię tak jak Wam pisałem. Ale pierwszy raz nie spiesząc się, bo nie pamiętam kiedy miałem dwa dni przerwy w których nie musiałem robić absolutnie nic. W tym okresie, pierwszy raz od 2-3 lat postaram się pracować 7-9 godzin dziennie. POSTARAM SIĘ. I pcham do znajomych pod koniec lutego już konkretne zlecenie budowy nowego sklepu.

I będę grać.  I będę sobie coś tam nagrywać na co nie miałem czasu od ponad roku.
Przyszły mi nowe struny, kupiłem DAWa, poznałem też swojego warsztatowego sąsiada który okazał się być saksofonistą (i jednocześnie fotografem któremu dosłownie parę dni temu zleciłem zrobienie zdjęć 16 gotowych trytowców). Kupuję też Baldur's Gate 3 bo od paru miesięcy nie było czasu na gry, a na tę czekałem jak na żadną. I jednocześnie sprowadzam części z USA by odnowić stary motor mojego ojca który bardzo chciałbym żeby zaczął być na chodzie, a jednocześnie który ma być moim spustem od negatywnych emocji bo choć się staram, do dnia dzisiejszego nie znalazłem takowego. Znaczy znalazłem ALE RZUCIŁEM PALENIE ROK TEMU i nie ma szansy żebym do niego wrócił. 
A jako, że jestem DDA nie ma szansy żebym stres zapijał alkoholem, więc padło na stare, piękne marzenie: Motor.

Dzieje się. Dzieje się bardzo dużo na raz, a ja muszę tylko kontrolować by się nie przebodźcować zbyt łatwo i nie narzucić sobie ponownie zbyt dużej presji do czego mam talent. Mogę śmiało powiedzieć, że pierwszy raz od dawna stoję na nogach w przeciwieństwie do stanów które miałem rok i dwa lata wcześniej gdy wydawało mi się że życie to czarna plama której już chyba nie chcę ścierać. 

Będę do Was moi drodzy pisać w tym okresie, bo #rozkminkrzaka stało się dla mnie swego rodzaju pamiętnikiem, sposobem na wyrzucenie z siebie części negatywnych emocji które przez większość życia we mnie tkwiły i którym pozwalałem na zbyt wiele wierząc że to co krzyczą do mnie myśli to musi być prawda. 

To cholernie dziwne uczucie że choć się nie znamy, jestem w stanie do Was pisać jak do starych znajomych. To są zresztą takie chwile w których stwierdzam, że internet potrafi być cudownym miejscem, trzeba tylko trafić na odpowiednich ludzi. 

Dziękuję, pozdrawiam i zabieram się do roboty

#rekodzielo #rozkminkrzaka #chwalesie
4116f8bd-9647-46a5-9d4e-e89779da2c71

Zaloguj się aby komentować

Kontynuuje wyprzedaż całego swojego sklepu i ostatnie #rozdajo (drewniane pudełko niespodzianka o wartości 200zł) Czemu ostatnie? Bo zmieniam trochę ustalenia: kupon "HEJTO" na -40% wlatuje już dzisiaj - wykop sobie poczeka Więc jeśli czekaliście na niedzielę, macie pierwszeństwo w zakupach u mnie.

Nie wiem o czym Wam mógłbym opowiedzieć dzisiaj, więc po prostu zrobię pewną retrospektywę jako, że znalazłem zdjęcia z przeszłości. Zaczynam od memika którego ktoś mi kiedyś podesłał na wykopie, a który do dnia dzisiejszego jest moim ulubionym i który widzicie na zdjęciu głównym xD

A jeśli ktoś jest ciekawy małej podróży w czasie ze zdjęciami zapraszam:

Nie oceniajcie, ale tak wyglądał mój wynajmowany pokój na początku moich działań. https://imgur.com/G7tDS2N
Totalny chaos i rozpierdziel którym się nie przejmowałem wtedy, choć teraz wiem że mocno wpływał na moje roztrzepanie.
Te 9mkw to było wszystko co miałem wtedy jeśli chodzi o przestrzeń do tworzenia i nie spodziewałem się, że aż tak ciężko będzie pogodzić pracę na etacie + życie + warsztatowanie. Musicie zrozumieć, że na tamtym etapie wszystko co robiłem (odlewanie, przygotowywanie, pakowanie i wysyłanie) było właśnie w tym małym pokoju, a to... Miało swoją cenę.
Żałuję, że nie mam swoich zdjęć z pierwszego warsztatu, ale przeniosłem się wtedy do 10mkw w starej cieciówce którą wynajmowałem za 400zł miesięcznie. TUTAJ WPIS odnośnie samej przestrzeni.

Moje początki jak na nie patrzę były… Ciekawe xD Foto 1 | GIF 1 | GIF 2 | GIF3 :
Nie wiem o co mi chodziło, prawdopodobnie głównie o luminescencję, ale na tamtym etapie pamiętam, że wszystko co się dało pokrywałem po prostu świecącym pigmentem, zalewałem i sprawdzałem “jak to się zachowuje”. Pamiętam, że naprawdę długi czas zajęło mi doprowadzenie, by dokładnie (praktycznie ze stoperem w ręku) wyznaczyć dobry czas kiedy dodać pigment, by “zastygł” w czasie. I byłem generalnie tym efektem zafascynowany. Rozchodzenie się jednej cieczy w drugiej potrafi dać naprawdę przepiękne efekty, które najlepiej wyglądają na żywo, bo jest tam masa szczegółu. I wiem, że wrócę kiedyś do tej formy, gdy będę mieć więcej czasu Tutaj jedne z pierwszych "kryształków" | PIC 2 - później trochę inspirując się tym pomysłem zrobiłem całą swoją kolekcję którą nazwałem ATLANTIS - mając gdzieś w głowię bajkę Disneya Atlantyda

Miałem to szczęście, że w czasie gdy rozpoczynałem działalność, moja znajoma z rodzinnej wiochy robiła dokładnie to samo - tyle, że ona działała na ploterze laserowym (który nota bene dwa lata temu od niej kupiłem i z którego cały czas korzystam a który dostał imie Pioter vel. Plotter) A tutaj, okazało się że formą naprawdę możemy się pobawić. Te wspólne zlecenia naprawdę ratowały mi wtedy tyłek zresztą - jadę na targi związane ze starymi komputerami? Robię breloki ze złomu komputerowego + świecące rzeczy wypalane laserowo jak np. dyskietka 3.5’ albo coś co zasugerowali ludzie. Mandale mnie wtedy pochłonęły całkowicie swoim kształtem, a my kombinowaliśmy w jaki sposób wypalać takie wzory, żeby móc bez problemów zmieścić do środka świecący pigment.
Początki wypalania - https://imgur.com/IBpBXmQ

No i targi. Najeździłem się trochę po nich. Kupiłem namiot handlowy 3x3m, porządny i łatwo rozkładalny stół polskiej produkcji stół i przeszedłem chyba przez 5 wersji własnego stanowiska. Udało mi się znaleźć zdjęcie z pierwszej “próby” którą robiłem w ogrodzie w rodzinnej wiosce żeby sprawdzić czy to w ogóle ma ręce i nogi: https://imgur.com/SNsAebE
Ogólnie odkąd pamiętam jestem chodzącym chaosem. Ale dalej lubię moment w którym wieczorem gaszę światło w pracowni, a ona cała się rozświetla https://imgur.com/z255oml Oczywiście częściej wkurza mnie wszechobecny rozpierdol, dlatego zresztą robię w końcu jeden wielki reset

Warsztatowo zawsze kombinowałem. https://imgur.com/ohZtIU3
No i wiedziałem że chce mieć swoją własną pracownię. Swój pierdolnik, swój ManCave w którym będę mógł robić dosłownie wszystko. O niej będzie innym razem, bo chcę Wam pokazać jak wygląda obecnie mój sajgon i zobaczycie budowę nowego sajgonu 2.0

Kiedyś cały swój warsztatowy dobytek mieściłem tutaj: https://imgur.com/ek9hzL4 Teraz wychodzi na to, że rzeczywiście pora by zamienić 10mkw na 21mkw

Dzięki za Wasz odzew. Dziękuję też za każdy zakup, naprawdę. To dla mnie niesamowite, że rzeczy które tworzę znajdują tylu odbiorców w całej Polsce i to takie momenty dają mi napęd do działania by tworzyć jeszcze więcej, za co po ludzku po prostu dziękuję

#rozkminkrzaka #rekodzielo #rozdajo
02919b35-5368-4fb4-91e7-c147d649f561

Zaloguj się aby komentować

Kontynuuję wyprzedaż swojego sklepu! Drugie #rozdajo dla jednej osoby (tym razem wygrana osoba dostaje kupon na 250zł do wykorzystania w moim sklepie na co tylko chce) i wlatuje kupon HEJTO na -25% dla chętnych na małe zakupy u rękodzielnika Jutro promocja na 30%, a w niedzielę 40%.

Tak jak pisałem w poprzednim wpisie wszystko co uda mi się sprzedać idzie bezpośrednio na remont i budowę mojej nowej przestrzeni. Ale zanim o niej, to dzisiaj trochę mojej prehistorii.

Może mnie znacie jeszcze z wykopu gdy jeździłem jako kierowca busa po europie i opisywałem to na tagu #rozkminkrzaka który jak widzicie kontynuuję i tutaj. Tutaj kilka wpisów z tego okresu jeśli ktoś jest ciekawy:


W sumie tak wyglądał mój początek - osiadłem z jeżdżenia po europie, zrobiłem prawojazdy na ciężarowe i wynajmując pokój we Wrocławiu dorabiałem sobie do pensji sprzedając na wykopie jakieś tam swoje dziwne rzeczy. Ale to właśnie luminescencja przykuła moje oko, wiedziałem też że przyciąga wzrok innych bo zadziwiająco dużo osób pytało mnie czy mogę im sprzedać coś świecącego. Nie pytajcie skąd u mnie ta fascynacja fosforescencją - do dzisiaj nie wiem, po prostu cholernie mi się to podobało i już xD

W 2017 roku cały czas jeżdżąc (już wtedy na ciężarowym, bo udało mi się zdać prawko) zaczynam kompletować powoli narzędzia i swój mały pierdolnik. Z każdej pensji i sprzedaży co miesiąc przeznaczam 600-800zł żeby kupić nowy “zapas”. A to hurtowe zakupy pigmentów, a to chińskie zakupy baz na których będę wylewać, narzędzia których mi ciągle brakuje no i duuuużo złomu zegarmistrzowskiego. Siedziałem wtedy niesamowicie nakręcony i szukałem na allegro złomu zegarmistrzowskiego na różnorakich licytacjach. Na sam złom poszło wtedy parę dobrych tysięcy złotych i co tydzień przychodziła mi jakaś paczka na mieszkanie, a ja jak absolutny fanatyk patrzyłem na te wszystkie części i sortowałem je sobie w różnoraki sposób:

  • pudełka z “ładnymi częściami”
  • mechanizmy sortowane rodzajami, wielkościami i jakością
  • odpady
  • dekielki, części do wykorzystania “na później”
  • odsprzedaż części na licytacje

Część pieniędzy do mnie wróciło właśnie z licytacji, ale do dzisiaj pamiętam aukcje w której kupiłem całą szafkę po zmarłym zegarmistrzu - 1833zł. Do dzisiaj te części mi służą i do dzisiaj mam ponad 10 kilogramów różnorakich części zegarmistrzowskich które niejednokrotnie ratują mi tyłek w twórczym działaniu To był też okres niesamowitej fascynacji możliwościami użycia żywicy i zacząłem zagłębiać ten temat. Non stop jakieś wylewki, próby, łączenie mechanizmów w jakiś dziwny sposób który tak ogólnie patrząc z perspektywy był... No nieporadny i brzydki.

To był okres w którym cholernie dobrze było być nieświadomym. Po prostu sobie tworzyłem i pamiętam ten okres jako baaardzo twórczy dla mnie. Zapisałem się do szkoły muzyki nowoczesnej, wydałem trochę pieniędzy na domowe studio do nagrań, jednocześnie non stop coś tam działałem z breloczkami i wisiorkami.
Nie liczyłem co będzie jak przyjdzie mi zapłacić ZUS. Nie patrzyłem co będzie jeśli będę musiał płacić w mieście za wynajęcie lokalu. Generalnie żyłem w błogiej nieświadomości, a chętnych dzięki wykopowi było co chwila trochę, więc naiwnie myślałem że po prostu “jakoś to będzie”.

Otworzyłem działalność w listopadzie 2018 roku, zleciłem budowę sklepu za 666zł i to był jeden z wielu błędów które popełniłem na swoim początku. Miałem bodajże 14 albo 16.000zł oszczędności. Odkładane przez naprawdę długi czas, miałem już wtedy zabezpieczenie w postaci doświadczenia za kółkiem i jeżdżenia na ciężarowym, a że szef postanowił na moim L4 w którym rozwaliłem rękę nie płacić mi w ogóle, ja postanowiłem że wypowiedzenie i zostawienie go na całkowitym lodzie i jednocześnie otwarcie działalności to będzie idealny krok. Nota bene później dla niego jeździłem i wystawiałem mu faktury, więc życie jest przewrotne jednak xD

ALE DO BRZEGU BO JAK ZAWSZE SIĘ ROZPISUJE:

Wydałem 666zł na sklep. I rada ode mnie dla chcących mieć własną witrynę: Zróbcie ją u profesjonalisty, zróbcie ją dobrze i nie żałujcie na nią pieniędzy. NIGDY. Ja na przestrzeni lat na łatanie tego dziadostwa wydałem lekko pewnie z 3-4k i choć strona nie wyglądała źle, to przynajmniej co chwila padała i sypała niesamowitymi błędami.

Moje oszczędności skończyły się generalnie po 6 miesiącach, a do mnie zaczęło bardzo dochodzić, że samo posiadanie sklepu internetowego absolutnie nie daje nic - klientów wręcz było mniej niż na początku, bo z biegiem czasu wykopowe źródełko zaczęło wysychać.

Przez jakieś 2 lata jednocześnie jeździłem na ciężarowym jako skoczek, prowadziłem BIDO i uczyłem się prowadzić działalność. Gdy nie jeździłem na ciężarowym, jeździłem własnym autem jako uberowiec korzystając z tego że mieszkam w dużym mieście i mogłem wtedy w ten sposób dorabiać no i ciągle kombinowałem. A to targi, a to jakieś akcje na wykopie i rozdajo które niejednokrotnie ratowało mi tyłek. Dorywcze fuchy, czasem pracowałem coś z ojcem. Czasem pożyczałem też od niego pieniądze a czasem to on sypnął mi groszem widząc, że jest źle.
Czasem próbowałem być swoim własnym przedstawicielem i jeździłem po różnych sklepikach co owocowało małymi współpracami albo małymi porażkami.

W 2019 roku zacząłem stawiać na nogi działalność i pierwszy raz przestałem żyć od 1 do 1. Zaczęły pojawiać się oszczędności, coraz więcej czasu mogłem spędzać w swojej pracowni, pojawiło się też więcej sensownych targów więc końcem 2019 roku spojrzałem na kalendarz 2020 i postanowiłem że skoro nie za bardzo idzie mi internetowo, STAWIAM NA WYJAZDOWE TARGI.
Pyrkon był dla mnie w tamtym roku niesamowity, tak samo mniejsze targi fantastyki czy różne targi książek a ja się czułem tam całkiem nieźle.

Otworzyłem kalendarz, pokalkulowałem że płacąc wcześniej oszczędzam lekko 6-7 tysięcy i większość swoich ówczesnych oszczędności wydałem opłacając różnorakie targi w 2020 roku. Nie było to dużo - jakieś 10-12 tysięcy złotych, ale dla mnie na tamtym etapie była to niewyobrażalna fura pieniędzy dzięki której w zasadzie mogłem mieć spokój od firmowych opłat przez pół roku.

No ale pamiętacie co się wydarzyło w 2020 roku? xD

PANDEMIA. To był niezły strzał w kolano z którego tak naprawdę wyszedłem dopiero w tym roku. 3 lata potrzebowałem, żeby stanąć na nogi po pandemii, pod koniec byłem na totalnym dnie, bo kurczowo trzymałem się prowadzenia działalności wiedząc, że jeśli odpuszczę - już do tego nie wrócę, bo znam siebie i swój wewnętrzny chaos.
Walka była nierówna, bo jak już kiedyś pisałem: Muszę być zajebiście silnym człowiekiem, bo każdą walkę sam ze sobą przegrywam xD

Co tu dużo mówić - było źle, ja niepotrzebnie wszystko brałem do siebie a jednocześnie przepaliłem się totalnie. Nie zauważyłem nawet kiedy to się stało ale posypało mi się wszystko wtedy, a ja miałem siłę tylko i wyłącznie spać, co tylko potęgowało problemy.
Terapia postawiła mnie na nogi, ale gdyby nie moja NieŻona która odpowiednio i umiejętnie popchnęła mnie w kierunku terapii mogłoby być kiepsko, bo byłem bliski zaliczenia Magika, choć mało kto to wiedział.

To było rok temu, wtedy też na fali obecnej mody dowiedziałem się co to jest ADHD. Wierzyć nie chciałem, a jednocześnie ciężko było nie zauważać pewnych schematów. Leki tylko potwierdziły to, co wewnętrznie podejrzewałem i szczuplejszy o ponad 15k za lekarzy, leki i terapię zaczynam odkrywać w jaki sposób mam działać by nie kopać samego siebie.

I czuję, że jestem dopiero na początku tej drogi bo dopiero po roku terapii jestem w stanie stwierdzić (pierwszy raz w życiu zresztą) że już nie nienawidzę siebie samego. Dopiero teraz przestaję w głowie słyszeć głos “Ty idioto i pierdolona porażko” choć nadal gdzieś tam się tli w tych gorszych momentach.

Jeśli miałbym Wam coś poradzić z perspektywy - nie bagatelizujcie swoich stanów depresyjnych. I mówię to do głównie do FACETÓW, bo my mamy akurat do tego talent. I czasem trzeba dostać po dupie, czasem trzeba przejść przez 3 terapeutów by trafić na kogoś kto postawi Cię na nogi i uwierzcie - mówię to z doświadczenia. Ale choć to będzie jedna z cięższych rzeczy które zrobicie wtedy w życiu, będzie warto.

Cały ten wpis miał wyglądać inaczej, ale wyszło jak zawsze - za długo i zbyt personalnie, ale walić to. Poniekąd taki urok #rozkminkrzaka i poniekąd właśnie dlatego piszę te wpisy. Bo dla mnie to ciekawa podróż w zakątki od których często uciekam.
Kimkolwiek jesteś, dzięki że przeczytałeś/aś. A jeśli masz kogoś obok siebie u kogo instynktownie miałeś/aś uczucie, że coś jest nie tak - bądźcie podwójnie uważni i bądźcie obok. Często nie trzeba nic więcej.

#rozkminkrzaka #rekodzielo
ecd35269-1851-43b4-a7a1-3cd1f4a2170e

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
No i stało się - wyprzedaję cały swój sklep! A że walentynki już za pasem chciałem skorzystać z tej okazji i zrobić potrójne #rozdajo na hejto. Plan jest sprytny i jak zawsze u mnie spóźniony xD
DZISIAJ LOSOWANIE osoby która dostaje ode mnie świecące drzewko warte 200zł i jednocześnie uruchamiam kupon "HEJTO" w moim sklepie -20% na cały asortyment.
W piątek następne rozdajo i kupon ustawiam na -25%
W sobotę ostatnie losowanie i kupon - 30%
A w niedzielę? Może i bez rozdajo, ale za to kupon na -40%
W poniedziałek wysyłka wszystkich zamówień by trafiły jeszcze przed walentynkami do Was.

Wszystko co uda mi się sprzedać idzie bezpośrednio na remont i budowę nowej przestrzeni o której będę jeszcze pisać w osobnych wpisach na hejto.

Pora na zmiany o których kiedyś mówiłem na #rozkminkrzaka - moja strona już od lat leży i kwiczy, dostałem już wycenę od znajomych na stworzenie sklepu idealnie pode mnie więc zabieram się za wielki rękodzielniczy reset którego cholernie potrzebuję.

Jednocześnie zabieram się za czyszczenie swojej pracowni i przenosiny do dwa razy większej. Obecnie wynajmuję pomieszczenie w starym szpitalu - całe 10 metrów nieporządku i totalnego chaosu który od lat był dla mnie przytłaczający ale musiałem ograniczać koszty. Udało mi się odrobić wszystkie długi, nawiązałem dwie nowe współprace i w końcu przenoszę się piętro wyżej, do starego pokoju oddziałowego o powierzchni 21mkw.
Dla mnie to kosmos, po 5 latach działania będę mieć 2x większą przestrzeń. Projekt już zrobiłem, postrzeliło mnie jednocześnie w plecach w trakcie pakowania warsztatu, więc do końca tygodnia... Siedzenie przy komputerze i dogrywanie szczegółów. I choć ruszam się teraz jak pieprzony robot, jadę zresztą na prochach i czekam aż mój fizjo poskłada mnie do kupy jaram się jak dziecko i drobię nogami. Przynajmniej na tyle, na ile mogę

Ostatnim moim punktem przed przenosinami są właśnie walentynki, więc... Zaczynamy.
Przy okazji wpadło do sklepu parę nowych dziwnych rzeczy i unikatów, jak jesteście ciekawi KLIK

A jutro opiszę cały mój plan i trochę historii jak to było że trafiłem tam gdzie trafiłem - czyli do szpitala.
3cb1341c-5dac-47ab-ab34-b1363f61270e

Zaloguj się aby komentować

Hej, @splash545 - mam do Ciebie małą prośbę.

Czy znasz może krótki trafny cytat odnośnie stanu psychiki człowieka a raczej tego, że nic nie trwa wiecznie?

Może nakreślę tło. Dosyć często wpadam w różne pułapki własnej głowy z których czasem udaje mi się łatwo wydostać a czasem przez długie dni nie pozwalają mi w jakikolwiek sposób znaleźć spokoju.
Już dawno temu zauważyłem że zarówno wewnętrzny spokój, szczęście czy niewytłumaczalny gniew lub frustracja albo ogólnie "gorszy nastrój" mijają po jakimś czasie. One nie trwają wiecznie, choć w tych negatywnych momentach bardzo często mam pełno myśli o brzmieniu "i tak ma wyglądać moje życie" "tak będzie zawsze" i podobne, równie nieprawdziwe zdania które tylko potegują te gorsze stany.

W dobre dni łatwo mi przychodzi myśl że taki stan umysłu nie trwa wiecznie, ale w te gorsze dni, moja głowa całkowicie o tym zapomina.

Dzisiaj stwierdziłem, że może jest jakis cytat który dobrze by to podsumował i może znasZ odpowiedni?

Z góry dziękuję :)

#stoicyzm

Zaloguj się aby komentować

Kurde, chciałem Ci dać tego fanatyka @bartek555 - nie udało się, a przepiorunowalem całą Twoją twórczość tutaj (i cześć komentarzy) xD

Jesteśmy społecznością i z przyjemnością dołożylem swoją cegiełkę do Twojej przyszłej rangi - pisz dalej bo #barteknamorzu przepięknie wpasował się do hejto :)

Gdziekolwiek jesteś - wszystkiego co zajebiste!

https://streamable.com/58ggna

Zaloguj się aby komentować

Z perspektywy rękodzielnika z małym internetowym sklepem z którego próbuję wyżyć ten rok to była prawdziwa jazda bez trzymanki xD Ale pierwszy raz czuję że dopiero teraz nabieram wiatru w żagle. (heh ponad 5 lat od założenia działalności!)

Hejto w tym pomaga i przyznam, że traktowałem ten portal mocno "testowo" w 2023, ale jednocześnie jakoś tak naturalnie dzięki Wam porzuciłem Wykop i przestałem w ogóle tworzyć tam jakiekolwiek treści, co najwyżej kopiowałem to, co pisałem na Hejto, więc wyszło idealnie

  • W 2024 mam cel by prowadzić dwa tagi:

#rozkminkrzaka - czyli mój tag, na którym będę pisać z perspektywy rękodzielniczej. Będzie trochę historii, tego jak zaczynałem, jak tworzyłem swoją przestrzeń, przeredaguję przeszłe wpisy z wykopu i wrzucę je też tutaj bo mogą komuś pomóc no i chciałbym też zrobić co najmniej 1 spotkanie na żywo we #wroclaw w mojej pracowni dla chętnych użytkowników hejto. Poznać się, pogadać i żeby szpital w którym wynajmuję przestrzeń zobaczyło jeszcze kilka osób, bo to mega ciekawe miejsce.

#kotyfikacja - czyli tag dopiero powstającej firmy od kocich mebli. To świeży temat, ale zyskałem wspólnika, dograliśmy role wspólnie w dwie osoby powoli tworzymy blog i sklep z meblami dla kotów CATPENTER. Opowiem Wam od kuchni jak to się stało, że stolarz zgadał się z rękodzielnikiem by tworzyć razem kocie meble, będzie dużo info od kuchni czyli ile kosztowała nas strona internetowa, co spieprzyliśmy, co się udało, jakie są plany, jak wygląda proces twórczy, podrzucę Wam też rady od stolarza ale też będzie duuuużo behawiorystyki kociej. Jestem na etapie dogadywania współpracy z behawiorystą, chciałbym nagrać parę wywiadów, powoli zlecam teksty i sam zaczynam też pisać WIĘC BĘDZIE SIĘ DZIAŁO
Będę podsyłać Wam też artykuły które będę tworzyć samemu i wraz ze specjalistami. Wstępnie mamy wyznaczone 3 działy:

  • Design/stolarka
  • Kocia behawiorystyka
  • KOTY (Kocie posty, Kotowaci, Luźno o kotach - pomóżcie ze znalezieniem dobrej nazwy na dział w którym luźno o kotach :D)

Wiem na pewno że:

  • Walić wykop.
  • To tutaj chcę więcej tworzyć treści jako twórca i to z Wami chcę wzrastać.
  • Doceniam klimat tego miejsca i trochę mam irracjonalną nadzieję że będzie wzrastać ale jednocześnie ten portal nie stanie się niewiadomo jak masowy - dobrze ugryziona nisza jest więcej warta niż ściek przynoszący morze łatwo uciekających pieniędzy.
  • Wykop dostanie co najwyżej reposty, ale treści będą przeze mnie docelowo tworzone pod hejto - powód jest prozaiczny, ale cholernie dla mnie ważny: Pisze mi się tutaj o wiele łatwiej i przyjemniej.

#rozkminkrzaka jest w chaotyczne tak samo jak i ja i prawdopodobnie dalej takie będzie. Ale chciałbym wypuścić kilka artykułów:

  • Tryt czyli jedna z najdroższych substancji na ziemi
  • BIDO - moja marka osobista którą kocham jednocześnie nienawidząc - początki firmy, co było moim największym problemem i co zrobiłem żeby nie oszaleć xD
  • Tworzenie biżuterii z żywicy od podstaw - jak się przygotować i czego się wystrzegać?
  • Lista zakupowa pod tworzenie biżuterii z żywicy - konkretne żywice godne polecenia, linki do sklepów z których korzystam, co warto kupować a co jest wyrzuceniem pieniędzy w błoto?
  • Tworzenie biżuterii z żywicy - moje największe wpadki, know how o którym warto pamiętać.
  • Sklep internetowy i działalność gospodarcza - co zrobiłbym inaczej gdybym zaczynał jeszcze raz?
  • I kilka mniej sensownych które są zapisane jako "robocze"

Co się uda a czego nie - czas pokaże. Pierwszy raz w życiu zapisuje wszystkie takie rzeczy a nie tylko piszę o nich i zapominam, więc jest jakiś progres. Mam nadzieję, że dostarczę Wam kilka tekstów, filmów i artykułów które Was realnie zaciekawią, więc zapraszam do obserwowania/czarnolistowania #rozkminkrzaka i #kotyfikacja a ja wracam do tworzenia

#rekodzielo #tworczoscwlasna

Aaaaa, wołam @VonTrupka - bo to on zainspirował mnie do napisania tego tekstu
56ecec3d-c455-407e-be07-f3c75b9177c7

Zaloguj się aby komentować

Zmieniam dzisiaj telefon i jaram się jak małe dziecko xD

Od lat nie kupuję nowych telefonów tylko używane. Głównie dlatego, że kocham używki (interpretujcie jak chcecie :D)

Kompy zawsze używane, smartfony też i wiecie co? Póki na tym nie cebuliłem (w sensie szukania najtańszej opcji) a stawiałem na dobry opis i ludzkie podejście miałem tylko jedną wpadkę - kartę graficzną z 8 lat temu, ale allegro tym się zajęło i odzyskałem pieniądze.

A tak - całe życie na używanych sprzętach elektro. Cały mój warsztat prócz wkrętarki i jednej miniszlifierki to używki, często za 1/3 ceny nowej rzeczy. Bez tego nie miałbym tych sprzętów i nie mógłbym z nich korzystać na codzień.

A autami tak samo zresztą ale to już temat rzeka o nie tak prosty jak kupno smartfona niestety.

Tak czy tak przechodzę z mate20pro na s22 ultra - glównie pod kręcenie filmików i fotek nocnych bo duuuużo firmowych zdjęć robię tylko telefonem (zawsze pod ręką)

Trzymajcie kciuksy żeby mnie nie oszukano xD
#rozkminkrzaka
jajkosadzone

@GtotheG

Faktycznie, autokorekta zle zadzialala.

Nie wyobrazam sobie miec uzywanej zony.

Jak to tak, ktos wczesniej dotykal.

Cosmo77

@Krzakowiec i żona też używana

emdet

@Krzakowiec trzymam kciuki. Wszystko co mogę biorę używane w bdb stanie za niewielką część kwoty pierwotnej, jak już nie potrzebuję to sprzedaję dalej albo dorzynam do końca aż się rozpadnie. Wiele eko wymysłów jest z dupy i nic nie wnosi, tego typu postępowanie uważam za stricte proekologiczne w najczystszej formie, z korzyścią dla wszystkich.

Zaloguj się aby komentować

HEJ!to Mam dla Was #rozdajo - **tym razem dla dwóch osób** Jedna osoba zgarnia drewnianą skrzyneczkę z rzeczami wartymi 250zł, druga dostaje kupon na 100zł do zrealizowania w moim rękodzielniczym sklepie https://bido.com.pl/shop
Kod na -20% "Wszystkiego Świecącego" nadal aktualny, a wszystkie zamówienia złożone do środy do godziny 23.59 mają gwarancję, że dojdą przed świętami (ahh, jak ja kocham Inpost!) 

TAK, WRÓCIŁ TRYT! -> https://bido.com.pl/product-category/trytowe/
Uzupełniłem drzewka -> https://bido.com.pl/product-category/drzewa/
Wpadły nowe świecące kwiatki -> https://bido.com.pl/product-category/swiecace-kwiaty/
Nowa sekcja w której mam zestawy kostek do gitary i inne dziwnostki -> https://bido.com.pl/product-category/unikaty/
Zrobiłem też parę świecących mechanizmów których dawno nie było -> https://bido.com.pl/product-category/mechanicznie

Wspaniały to był rok, nie zapomnę go nigdy. A czego sobie życzę w 2024? Na pewno nie tego samego co w 23, bo nie wiem czy bym to przeżył drogie Tomeczki xD
Konkretniej? Nie za dużo pieniędzy miałem, nawet etatu szukałem ale finalnie wyszedłem na swoje robiąc na dwa baty. Mało też piłem wódki - nie za bardzo ją lubię, ogólnie alko dla mnie może nie istnieć, ale mój ojciec od zawsze pił za nas dwóch więc średnia krajowa zachowana. 
Dużo spałem - ale klinicznie było to uzasadnione i na szczęście posłuchałem swojego ciała idąc do lekarza. 

A tak serio, ten rok jest dla mnie przełomowy. **NIE PODDAŁEM SIĘ.** - choć jak zawsze chciałem. Gdyby nie splot szczęścia i przypadku prawdopodobnie znowu jeździłbym ciężarowym, ale marzenie o własnym warsztacie i swoim ManCave przetrwało na szczęście. 
Pierwszy raz od dawna jestem z siebie naprawdę dumny i choć od kiedy pamiętam miałem w sobie niesamowitą nienawiść do własnej postaci, tak od kiedy chodzę na terapię rękodzieło ponownie stało się czymś co mnie uspokaja i powoduje uśmiech na twarzy. A byłem bliski żeby skończyć z tym wszystkim.
Bido powoli kończy się - sklep cały czas będzie działać, ale w coraz bardziej okrojonej formie, a ja swoje siły przekieruję w stronę drugiej firmy z kocimi meblami (na tagu #kotyfikacja będzie się działo!) a także ruszam już dobitnie z drugim sklepem na ETSY o nazwie **HALNY**. Pora zakończyć pewien etap w życiu, pora też zacząć cenić samego siebie. Bido z biegiem czasu stanie się galaktycznym miejscem i to tam będę sprzedawać swoje galaktyki w różnych formach.

Stworzyłem w tym roku prawie 700 różnych rzeczy (prawdopodobnie 695 jeśli dobrze liczyłem xD)
Część to zamówienia hurtowe (swoją drogą jeśli ktoś ma pomysł jak sprzedać moje rzeczy i zarobić dzięki temu - odzywajcie się, jestem otwarty na biznesy :)) inna część poszła w śmietnik przez własne błędy, a 220 z nich sprzedałem przez sklep internetowy. We własnych oczach nadal sam sobie ciągle umniejszam i wielokrotnie jestem dla siebie samego workiem treningowym który okładam z okrzykiem JESTEŚ PIERDOLONYM DNEM CZŁOWIEKU, ale z tej perspektywy to naprawdę niesamowite, że już 5 rok ciągnę ten sklep i moją pracownię jednocześnie będąc swoim największym wrogiem. Co więcej chyba zaczynam wygrywać z samym sobą pierwszy raz w życiu, choć nadal mam uczucie "kurde idzie za dobrze, coś musi zaraz walnąć", ale nie mam zamiaru się nim przejmować.

Tak czy tak dziękuję za Wasze ogromne wsparcie - serio. Moim wieloletnim marzeniem było stworzyć swoją pracownię rękodzielniczą i w przyszłym roku zaczynam przenosiny do większej przestrzeni. Jaram się jak dziecko, szczególnie że przenoszę się z małej klitki 10mkw do 21mkw, a to dla mnie niesamowita zmiana. Samego blatu roboczego będę mieć 5x więcej niż dotychczas, już nie mówiąc o magazynku który nie będzie mi przeszkadzać w codziennej pracy. Będę informować na hejto i pokazywać całe przenosiny więc będzie ciekawie, szczególnie że miejscówka ma miejsce w starym szpitalu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ale póki co - odpoczynek i reset. Ten rok mnie sponiewierał i pora na pierwszy od półtora miesiąca urlop. 5 dni musi mi wystarczyć, reszta przyjdzie sama.

Wszystkiego świecącego!

Jak zawsze zachęcam do obserwowania/czarnolistowania #rozkminkrzaka

**PS: na koniec jeszcze masa filmów które podrzucam w komentarzach.**

#rekodzielo #tworczoscwlasna
bf5dd3ef-ec97-4047-88b1-eb2fd7f584cb
Krzakowiec

Hej, wołam @San jako pierwszego zwycięzcę i @Atexor - wygraliście! Odezwijcie się proszę do mnie na PW :)

fa311024-351b-482f-90dd-923b25f6fc46

Zaloguj się aby komentować

W końcu - kończę ten rękodzielniczy rok, właśnie wpadły ostatnie moje rzeczy na stronę i chociaż jak zawsze spóźniony, kończę bez irytacji. Zrobiłem co mogłem i pora się regenerować.

Jutro wrzucę na hejto kupon rabatowy specjalnie dla Was i będzie też #rozdajo - akurat żeby doszło przed świętami ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A póki co padam na pysk i idę spać. To był cholernie długi rok o którym opowiem jutro na #rozkminkrzaka

A tutaj moje skrócone półrocze 2023 roku w formie gifa:
https://streamable.com/vk1lwd
Banan11

@Krzakowiec panie Krzakowiec.. Ja wiem, że jak Pan obiecał kolekcję "romantyczną" z trytem, to nie trzeba Panu co pół roku przypominać, ale po roku to się jednak przypomnę jako (nie)regularny klient

Zaloguj się aby komentować

Od początku mojej rekodzielniczej działalności miałem duży problem z własnymi błędami - wcześniej robiłem w jednym rzucie 100 rzeczy żeby 80-85 z nich wyszło prawie perfekcyjnie. Była to cena za hehe "ręczną robotę", zresztą później i tak mogłem naprawić swoje błędy.

Ale gdy znudziły mi się proste projekty błędy zaczęły kosztować dużo więcej. Kosztują czas.

Tutaj zdjęcie trytowego breloka którego robiłem na przestrzeni ostatnich 3 tygodni. Robię całą serię jak zawsze, ale godzinowo mniej więcej wyszło:
- 3h na przygotowanie drewna, umiejscowienie i wypoziomowanie wszystkich dodatków.
- 1h by umieścić fiolkę trytu w odpowiedni sposób
- 1h mieszanie i odlewanie.
Po dwóch tygodniach szlifowanie, polerowanie (ok 1.5h) a pomiędzy tymi etapami zrobienie dużego otworu by umieścić w nim metalową tulejkę.

I to tutaj rozwaliłem zarówno brelok jak i palec xD

Doszło do tego, że pewne etapy mojej pracy to istna walka z samym sobą by nie prokrastynować, nie uciekać od jakiejś czynności która potencjalnie potrafi rozwalić całą moją pracę i włożony trud.
Jeszcze jak na złość w tym wypadku po prostu nie podumałem i zamiast kombinować mogłem postawić na prostotę i nie robić tych tulejek.

Kurwa, jeszcze to był mój ulubieniec z całej serii nad ktorą siedziałem. Wiem że to rzecz, ale gdy siedzisz tyle czasu i widzisz powolny rozwój danej koncepcji, danego "dzieła" gdy go rozjebiesz przez własny błąd chciałbyś (prócz przywalenia w scianę) powiedzieć do niego - it will be fine, old buddy. I'll fix ya'

Nie wiem co z nim będzie - miał być gotowy na jutro, więc naprawiam najszybciej działająca żywicą jaką mam a efekty jutro wysyłam klientowi. Jeśli nie zaakceptuje, znajdę mu alternatywę.

Ale trochę przykro. A trochę jestem z siebie dumny bo kiedyś taka wpadka rozwaliłaby mnie na kawałki.
_"3 tygodnie pracy, tyle godzin a Ty to wszystko rozwaliłeś głupi, pierdolony idioto! - Widzisz? NIC nie umiesz." - _Krzyczałby znajomy głos w mojej głowie.

Coś się zmieniło bo krzyk zamienił się w szept, szept w spacer, a spacer w ten wpis.

Naprawię to, najwyżej sam będę nosić z dumą ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#rozkminkrzaka #rekodzielo
b76823ef-a4c6-4c69-b08e-8830d0804cab
Krzakowiec

Dam znać co z tego wyjdzie, bo nie wiem czy przypadkiem się nie rozpadnie jednak - muszę sprawdzić po szlifowaniu

7015efec-7898-44b3-be8f-3dcef4115f20
Skylark

Nie bierz na siebie, drewno takie juz jest, zdarza sie. Ja robie hobbystycznie rzeczy z metalu i tam juz nie mam wymowek. A wynik bylby ladny, bo ogolnie dobrze robisz. Ale jako nabywca poprosilbym o nowa gorna koncowke i poczekalbym.

VonTrupka

Ból palca przy tym bólu z wkurzenia to ledwo flesh wound


A tak trochę mniej poważnie, to jeśli "tylko 3 tygodnie" można powiedzieć, że poniekąd poszły na marne, to teraz porównaj ze skalą takiego 42m granitowego obelisku w asuanie, który się rozpękł w kilku miejscach w trakcie łupania. Tam nie było miejsca na błędy.

Co prawda marne pocieszenie porównywać do porażek innych, ale ci budowniczy zakasywali dalej ręce bo jedna porażka niczego w ich życiu nie zmieni*.

Tak samo zrobisz też i ty


*pod warunkiem że od tego nie zależało ich życie (☞ ゚ ∀ ゚)☞

da934645-fc22-4ae1-9ec4-c6a248b18d4d

Zaloguj się aby komentować

Na grupce z rękodziełem powtarzający się temat ukrywania cen. Niby wszyscy piszą, żeby tego nie robić a i tak masa osób to robi bo tak i już. Trochę jak z szeryfami którzy nie wpuszczają kogoś na suwak, ale gdy miałby to wytłumaczyć kończy się na "bo tak"

Jeśli sprzedajecie jakieś swoje rzeczy, szczególnie rękodzieło - błagam nie ukrywajcie cen, bo to jest całkowicie bez sensu xD

#rekodzielo
8e90e645-b97f-446a-9142-490b0f6a6858
PanNiepoprawny

@Krzakowiec niby śmieszne, ale jak napiszesz po ile, to połowa powie, że za drogo, a druga będzie podejrzewać, że coś jest nie tak bo za tanio.

rm-rf

@Krzakowiec z tym "na suwak" to żeś wymyślił. Mam zadzieje, że mówisz o sytuacji, w której jest znak D-56 i się taki szeryf do niego nie stosuje? Bo jeśli masz na myśli coś innego to chciał bym Cię uświadomić, że każde miasto monitoruje ruch i sytuacje wymuszające korki są regulowane przez wyznaczanie kierunków ruchu, przebudowę skrzyżowań na ronda czy zmianę organizacji oświetlenia na skrzyżowaniach.

I o ile rozumiem jeśli jest korek i kierowcy starają sobie zorganizować ruch o tyle nie rozumiem ludzi, którzy jadą niezakorkowaną drogą 50 czy 70 na godzinę i nagle po heblach bo on będzie kogoś wpuszczał z podporządkowanej - w przypadku najechania na taki pojazd winny jest hamujący. Oczywiście bez kamery ciężko się wybronić, ale taka jest prawda, że jest to wymuszenie i spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Co innego jak wszyscy poruszamy się 5km/h i wpuszczamy się wzajemnie.

Czemu to pisze? Bo ostatnio taki szeryf na pustej drodze wręcz - jechał on, za nim ja, za mną z 5 pojazdów a za nimi kolejne 300-500m nic. Z naprzeciwka nie jechało dosłownie nic zatrzymał się by wypuścić pojazd włączający się do ruchu. Z 70km/h do zera bo on tak sobie wymyślił, że kogoś wpuści. Ale to nie koniec historii, hamowanie było na tyle gwałtowne, że kierowca za mną mało mnie nie najechał przez co zaczął trąbić. Dziadek kierujący autem usłyszał trąbienie, ruszył do przodu i UWAGA zastawił oba pasy po czym wysiadł z auta i przyszedł do mnie pukać w szybę i pluć by mnie kultury na drodze uczuć. Gdyby nie to, że na ludzi powyżej 60rż za kółkiem biorę poprawkę podobną jak do najebusow za kółkiem i bym miał rozum sprzed 10 lat to bym go tam zlupal jak paczkę słoneczniku, a tak to zgłosiłem sprawę do drogówki a Ci to dzielnie umorzyli.

rm-rf

@Rafau wiem o czym mówisz i czym jest jazda na suwak. Pytam tylko czy uważasz, że tworzenie kodeksu ruchu drogowego bez zastosowania realnych przepisów z krd jest ok? Bo wg mnie nie i w momencie zwężenia drogi jest to rola kierowcy by zmienić pas bez stwarzania zagrożenia w ruchu a nie wszystkich wokół

Zaloguj się aby komentować

Ależ trafiłem na nagrania pilotów z II Wojny Światowej - wojna zawsze będzie straszna, ale jednocześnie takie obrazy są dziwnie fascynujące. Oglądam 3 raz i nie mogę się napatrzeć na niektóre szczegóły, łapcie:

https://streamable.com/1d4hyo
VanQuish

Dobrze było by przecisnąć przez AI by wycisnąć lepszą jakość z tego. Też Pionowe oglądanie nie robi temu sprawiedliwości.

InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@Krzakowiec po angielsku to gun camera, w jutubka myk i jazda

Zyr_of_Setrox

Patrząc po tych watermarkach na pół ekranu jeden kradnie te filmy od drugiego a drugi od trzeciego XD


Poniżej to samo co na drugim filmie ale film w poziomie:

https://www.youtube.com/watch?v=gb7y9sr9YAo

Zaloguj się aby komentować

Zrobiłem wczoraj następny dziwny świecący prototyp - film w komentarzu bo zdjęć dalej nie umiem zrobić ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

Od dawna nie miałem czasu żeby po prostu "pobawić się" w warsztacie. Czyli robić dokładnie to, o czym zawsze marzyłem:
Masz narzędzia, masz złom, masz czas - działaj z tym i rób co chcesz. Chciałem trochę odpocząć od żywicy, szczególnie że ostatnie dwa tygodnie non stop ją szlifowałem i polerowałem więc dla odpoczynku metodą bardzo chałupniczą wytoczyłem sobie parę elementów które docelowo mają trzymać świecącą fiolkę trytu.

Wiem co spieprzyłem - byłem nieuważny z klejem i cała fiolka od wewnątrz jest delikatnie brudna. Mosiężne części w środku następnym razem będę inaczej szlifować a sposób klejenia ewidentnie muszę zmienić bo to co tam odwaliłem nie może się powtórzyć xD

Jeśli się uda, w środku będzie glikol + czarne opiłki metalu. Tak żeby mając magnes neodymowy można było się "pobawić" pływającymi opiłkami - coś jak ferrofluid, choć do dnia dzisiejszego nie udało mi się go zrobić jakoś sensownie.

Prototyp powstał w ok 3h, ale prawda jest taka że korzystałem praktycznie z gotowych rzeczy: Sama fiolka to mój zakup z aliexpress sprzed roku gdzie testowałem jednego sprzedawcę, a mosiężne części które trzymają fiolkę to części od budzików - ja tak naprawdę pozlepiałem wszystko w całość wcześniej szlifując i dostosowując elementy żeby pasowały do siebie, czyli stworzyłem swoje własne klocki lego ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Narazie nie trafia do sprzedaży - będę nosić przez najbliższy tydzień, zrobię też drugiego "udoskonalonego" żeby zobaczyć czy rzeczywiście da się to jakoś sensowniej zrobić i wizualnie ładniej - a jeśli dojdą mi sensowne akrylowe rurki, może uda mi się tam jakoś wcisnąć małe łożyska żeby dało się zrobić osobny kręcący się projekt.

I przyznam - tego brakuje mi chyba najbardziej czasami czyli wolnej głowy nie zajętej zusem, wpadkami, fakturami i realizacjami jakiegoś odległego pomysłu który cholera wie czy wypali. Lubię takie dni jak ten w których zamykam drzwi, puszczam muzykę czy podcast i bawię się swoimi częściami dziwnego złomiarskiego lego bez ciśnienia że ma coś wyjść.
Co śmieszne, to właśnie w takie dni bez ciśnienia zazwyczaj coś wychodzi

#rozkminkrzaka #rekodzielo #chwalesie
056fa427-4357-495e-876f-84d31053d59f
Krzakowiec

Hahahha zapisuje do kolekcji bo mam już parę podesłanych przez różnych ludzi xDD

VonTrupka

>zdjęć dalej nie umiem zrobić


@Krzakowiec ohhh, the same song for the 28th time


przestań robić takie szmery bajery to będzie łatwiej strzelać foty bylejakim, albo co najwyżej przeciętnym gadżetom ( ͠° ͟ʖ ͡°)


.


.


nie no żartowałem, nie przestawaj cyzelować takich dyngsów bo z dużą dozą ciekawości oglądam twoje wrzuty i czytam o perypetiach z nimi związanych ༼ ͡° ͜ʖ ͡° ༽

Opornik

@Krzakowiec Planujesz jeszcze robić coś z trytem? Z tego co pamiętam te chrobotki były trytem impregnowane?

Zaloguj się aby komentować

Hej, szukam telefonu w którym video a później photo jest na 1 miejscu.
Mój mate20pro spadł na ziemię po raz 50 ale tym razem ekran poszedł i zarysowało się szkiełko od aparatu, a to oznacza jego powolną wymianę niestety.

Kręcę dużo filmów i zależy mi na dobrej stabilizacji + zoom z którego będę rzeczywiście korzystać żeby czasem rozmyć trochę tło albo przybliżyć jakiś detal. Zdjęcia nocne też są dla mnie ważne, bo dość dużo robię zdjęć firmowych w których w trybie pro próbuje wyciągnąć jak najwięcej detali świecących luminescencyjnych rzeczy.

Póki co na oku mam Samsunga s22ultra - mam do złapania wersję 12/256 za niecałe 3k z gwarancją. Do niego etui razem z filtrami które mogę wymieniać i wygląda na to że mam uniwersalną maszynę do wszystkiego .

Jakieś alternatywy?

#telefony #samsung #android #smartfony
moll

@Krzakowiec kupić aparat do robienia zdjęć produktów?

Okrupnik

@Krzakowiec nokia 1020 ma super aparat

UbogiKrewny

W tej cenie s22 ultra się opłaca i to bardzo

Zaloguj się aby komentować

Jest mi zwyczajnie głupio bo z góry oceniłem człowieka i dostałem przez to prosto w pysk gdy go zobaczyłem.

Prowadzę warsztaty robienia biżuterii z żywicy. Od jakiegoś czasu to mój sposób na dorobienie paru groszy w mojej działalności, biżuterią z żywicy zresztą zajmuję się od lat a nie mam problemów z przekazywaniem wiedzy, mam do tego fajną przestrzeń i po tym jak znajomi opowiedzieli mi jak wyglądały ich doświadczenia wiedziałem czego NIE robić
Zresztą zauważyłem po pierwszych gigantycznych stresach z mojej strony i sraniu się że coś zrobię nie tak, że duża część osób która przychodzi na takie zajęcia po prostu chce... Zniknąć na parę godzin z tego świata i doświadczyć czegoś nowego.

WIęc po czasie dokładnie tak zacząłem robić te warsztaty - żeby atmosfera była luźna, czysta wolność twórcza i przy okazji żeby nauczyć się czegoś na MOICH błędach a przy okazji poeksperymentować, stać się na chwilę trochę dzieckiem i upierdzielić stół dziesiątkiem różnych barw pigmentów czy kwiatków. ALE.

Pisze do mnie facet mailowo, w dość dziwny i nieprzyjemny sposób czy prowadzę zajęcia z "projektowania biżuterii" - zgodnie z prawdą opisałem jak wyglądają moje zajęcia i że bardziej skupiamy się na aspekcie pracy z żywicą jak na projektowaniu, ale jeśli tylko ten temat bardziej go interesuje bez problemu mogę podejść do tego indywidualnie i rozszerzymy aspekt samego projektowania. Opowiem co wiem generalnie, ale tylko w aspekcie biżuterii z żywicy.

Później telefon, ciężko mi było go zrozumieć ale miał problem z moją stroną i przelewem. Finalnie rozłączył się w trakcie tłumaczenia, dostałem maila czy może zrobić przelew w banku i na jakie konto. Dostał odpowiedź, pieniądze po paru dniach się pojawiły, więc wysłałem potwierdzenie i instrukcję jak się przygotować do warsztatów razem z instrukcją jak trafić.

Przychodzi dzień zajęć, jego nie ma. Dzwonię 10 minut później, odbiera:
-ja tam byłem ale nikogo nie było.
-był Pan tu i tu?
-a nie, to inny adres, już wracam w takim razie.

Zajęcia zacząłem, bo jednocześnie jedna dziewczyna spieszyła się na jakieś spotkanie i nie mogła zostać więcej jak 4h, ale już od początku kontaktu z tym człowiekiem czułem że będą problemy, telefon tylko to potwierdził bo mówił trochę nieskładnie i ogólnie coś było nie tak. Przyznam że się trochę wkurzyłem bo wszystko zawsze opisuje dokładnie, zostawiłem swój telefon jakby ktoś nie mógł trafić ale cóż - bywa.

Przychodzi on. Mój rekordzista. Na zajęcia na które w 90% przychodzą kobiety, przychodzi facet. 82 lata, z kwiatami w ręku i (napisałem, żeby na wszelki wypadek wziąć strój roboczy) workami na śmieci które przerobił jako kombinezon "roboczy"

Mój rekordzista wiekowy okazał się bardzo przyjemnym człowiekiem, który przyszedł na moje zajęcia żeby "coś porobić nowego" i może znaleźć jakieś nowe hobby dla siebie. Kurde, a ja mysłałem że to serio jakiś autystyk, już różne osoby mi się zdarzały i różne sytuacje, ale po głosie ni cholery nie powiedziałbym że to starsza osoba. Zresztą sądząc po kwiatach może być że nie tylko szukał hobby ( ✧≖ ͜ʖ≖)

82 latek przyszedł robić biżuterię. Szanuję jak szalony xD Kurde, ile ja bym dał żeby w tym wieku w ogóle COKOLWIEK mi się chciało - a już w ogóle robić jakieś nowe rzeczy. Jestem ponad 3x młodszy a mi się nie chce i czasem czuję że wstanie to jest cholernie duży sukces, a ten gość choć ma tyle lat najwyraźniej sam wysyła maile, sam robi przelewy, korzysta bez problemu z telefonu. Znam 72 latków którzy są mniej ogarnięci.

No szanuję. A ja zamiast się nadymać bo ktoś napisał dziwnego maila, albo dziwnie mówi przez telefon nie powinienem ot tak sobie oceniać lekko człowieka - bo to tylko własne domysły, które często są nic nie warte.
emdet

@Krzakowiec Ależ mi się marzy taka starość, zamiast być wkurwiajacym wszystkich nadętym nudnym dziadem!

Budo

@Krzakowiec dobrze o Tobie świadczy, że jesteś zdolny do takiej refleksji.

sq69i

Pamiętam jak kiedyś jechałem do Poznania ok 25km specjalne żeby cos od Ciebie kupić ale jakoś tak wyszło... Że się nie zjawiłem

Zaloguj się aby komentować

Zielczan

@Krzakowiec ciekawe, co będzie jak się dowiesz o tarantulach ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dzban3Waza

huj tam modliszki, wiedzieliscie ze sa klibry

Zaloguj się aby komentować

#wybory #niepopularnaopinia #polityka
NIEPOPULARNA OPINIA: Znając Polskę, chyba nie chcę żeby PiS teraz przegrał, wolałbym żeby wygrał i nie miał większości.

CZEMU?

  • Jeśli PiS teraz przegra, opozycja zostaje z totalnym bagnem pozostawionym przez PiS. Nie ważne co zrobią - będzie źle. I będzie na nich. Opozycja jest niedoświadczona (8 lat bez rządów), podzielona i szeregowy wyborca pisu mu nie uwierzy obecnie.
  • PiS wg. mnie lepiej żeby wygrał - nie miał większości w sejmie i jeszcze bardziej się pogrążał tak by zaczął realnie tracić. Tracić koalicjantów, tracić wyborców i siłę.
  • Bo jeśli przegrają - następne wybory wygrają, to gwarantuję.
  • Jeśli wygrają - rozjebią nas, ale będzie złudna nadzieja na opcje rozpadu rządu/czekania na prezydenckie i że wygra je wtedy ktoś z obozu opozycji/ew. inna opcja na który mój mały umysł nie wpadł.
  • Propaganda to największa i najsilniejsza broń polityczna jaka istnieje. Serio. My sobie nawet nie zdajemy z tego sprawy bo siedzimy w internecie i mamy łeb na karku bo jesteśmy PRZYZWYCZAJENI do sprawdzania źródeł i półprawd. ALE WIĘKSZOŚĆ TEGO NIE ROBI I WIĘKSZOŚĆ MA TO W DUPIE. Podstawa to rozjebać TVP, a ona musi rozwalić się sama jeszcze pod rządami upadającego PiSu inaczej będzie to trwało zbyt długo.
  • Nie nastał jeszcze moment krytyczny by ludzie wychodzili na ulice ze względu tego co robi PiS. I to nasza wina, bo przyzwyczailiśmy się do każdej afery. PEGAZUS? Jedna z największych afer jaka mogła być a przeszło wszystko bez problemu. Bo jako naród jesteśmy otumanieni i głupi niestety - ja też, żeby nie było bo wiele dowiaduję się dopiero teraz gdy mam chwilę czasu żeby realnie sprawdzać programy i kandydatów oraz to co się działo i dzieje.

Czy chciałbym żeby przegrali? Oczywiście że tak. To co zrobił PiS z tym państwem to tragedia na następne 30 lat i największy hamulec rozwoju tego kraju na jaki mogliśmy trafić nie licząc chyba tylko wojny. Ale chciałbym też stabilności. A jeśli teraz przegrają CZĘŚĆ POLAKÓW JEST ZA BARDZO UMYSŁEM W PROPAGANDZIE żeby cokolwiek zmienić.

PiS musi siebie sam zaorać z pomocą opozycji która będzie dokładać umiejętnie do kotła. Ale na to nie liczę, bo jednak to politycy i oni walczą o swoje - nie o nasze.

A Wy jak myślicie? Jestem w sumie ciekawy Waszej opinii. Pewnie robię błąd, że w ogóle się wypowiadam na te tematy, ale jebać - są wybory, pogadajmy o nich.
522f4066-cf33-4c29-9124-07847439a899
Paciu06

Wydaje mi się, że zapominasz o polityce miedzynarodowej. Jeżeli teraz Ci ludzie nie znikną ze stanowisk decyzyjnych to już nie będzie czego zbierać. Mam na myśli miliardy z KPO, opcja na bycie liderem Europy srodkowo-wschodniej czy ustawienie się na dobrej pozycji przy odbudowie Ukrainy. Pamiętaj, że ta pisowska hołota, to ścierwo najgorszego sortu robiące z kłamstwa i podłości sposób na życie, reprezentuje nas wszystkich. W latach 90/00 reprezentowali na złodzieje w Niemczech czy patusy w UK, z 20 lat zajęło nam pozbycie się tego piętna. Teraz będzie gorzej bo Ci sami złodzieje i patusy rządzą krajem. Nie wyobrażam sobie kolejnych 4 lat.

pushack

@Krzakowiec ryzyko, że jak nie przegrają teraz, to nie przegrają w dłuższej perspektywie. Dalsza pacyfikacja państwa prawa, ograniczanie wolności słowa itd.

Half_NEET_Half_Amazing

Ja jestem zdania, że należy ich natychmiast odsunąć od władzy

To są najzwyczajniejsze szkodniki, szkodzą nam na wielu płaszczyznach

Zaloguj się aby komentować