Zdjęcie w tle
Jurek_Kiler

Jurek_Kiler

Inspirator
  • 24wpisy
  • 333komentarzy
Są jakies kody do oficjalnej striony Diora? #perfumy
Scented_Falling_Frog

@Jurek_Kiler Nope. Taką odpowiedź dostałem:

"Dear Mr. Scented_Falling_Frog, 


We thank you for your vested interest in La Maison Dior’s creations. 

We fully understand your desire, but, unfortunately, we do not give promo codes.

Eventually, we would like to inform you that when placing an order on our Dior.com Online Boutique, you will be able to choose two samples, as well as a deluxe travel miniature if your purchase value exceeds 100£. 

La Maison Dior thanks you for your faithfulness and wishes you a beautiful day. 

Sincerely, 

Mathilde,

Your Dior advisor. "

wonsz

@Scented_Falling_Frog a w stopce pomarańcze testovirona

Zaloguj się aby komentować

Po zapoznaniu się z historią Teda, opowiem wam o naszym koledze Julianie. Tak jak Tadek i Heniek, Julek też był z naszej starej, dobrej szkoły. Mówię dobrej, bo była tam zawsze fajna atmosfera i dużo się działo, a ludzie byli charakterni. Była też wysoko w rankingach nauczania, ale odkąd ją przenieśli do nowego budynku poziom podobno spadł, a jej uczniowie to przeważnie jakieś bezpłciowe ciepłe kluchy.

Julian był w porządku, choć nie wszyscy go lubili. Co prawda latem był bardzo wkurwiający, chodził w sandałach i był jakiś taki natrętny. Za to zimą był do zniesienia, tym bardziej że cały czas ssał landrynki więc nie gadał za wiele. Jego cechą charakterystyczną było to, że zawsze miał na sobie coś różowego. Julek dobrze się uczył i był wesołym gościem. Raz byłem nawet u niego w mieszkaniu, ale tylko w kuchni. Miał bardzo czystą kuchenkę, chyba dopiero co sprzątał, bo dało się wyczuć jakiś detergent o zapachu cytrusów. Na stole stały kwiaty białe i niebieskie czy tam fioletowe, nie znam się na nich. Jako, że czasem lubił zapalić papieroska, to na parapecie leżała popielniczka. Chyba sprzątał wtedy po robieniu jakiegoś deseru, bo na blacie szafki leżały laski wanilii, otwarta saszetka z cynamonem, a na podłodze ziarenko kardamonu. Pamiętam, że te wszystkie zapachy które unosiły się wtedy w jego kuchni, przypominały mi zapach landrynek, które tak namiętnie ssał. Ssał je jak się później okazało, nie bez powodu.
Pewnego dnia w okolicy dworca spotkałem Tedzia, pewnie wracał z wypadu na hawajską. W gębie miał jak zwykle śmierdzącego papierosa bez filtra. Przywitał się ze mną, a jego ręka kleiła się od miodu. Miał dziwny wyraz twarzy. Pomyślałem, że znowu zmarło się jednej z jego partnerek, ale jak się okazało - nie o to chodziło. Przekazał mi informację, że widział jak Ciocia Kasia zalecała się do Julka, podobno chciała go zaciągnąć do siebie na numerek. Wtedy Julek miał jej powiedzieć, że nie pójdzie z nią i choć może się jej wydawać inaczej, to on jest stworzony dla mężczyzn. Zapierałem się, że Ciocia Kasia nigdy by czegoś takiego nie zrobiła. Ponieważ Ted był bardzo bezpośredni powiedział, że on też maczał w niej palce i pochwalił mi się, co z nią wyprawiał. Znając go Ciocia Kasia miała szczęście, że przeżyła. W głowie mi się to nie mieściło. Ciocia Kasia jest, żeby jej nie obrazić, dość łatwa i doświadczona. Podobno wszyscy o tym wiedzieli. Przypomniałem sobie wtedy, jak przed laty mówiła o tym, jak to przyłapała siostrzenice z chłopakiem. Co się wtedy działo widzą tylko oni ( ͡~ ͜ʖ ͡°). Nawet nie chcę o tym myśleć. Tedek potrząsnął mną i powtórzył jest stworzony dla mężczyzn rozumiesz? To dlatego chodzi w różowym, on jest HOMO! Odpowiedziałem, że trzeba to sprawdzić, a nie oceniać na podstawie jednej usłyszanej rozmowy i koloru jego ubrań. Dobrze się składało, bo właśnie szedł Heniu. To był po prostu klasa facet. Elegancki z dobrymi manierami i ciętym humorem. Dziwiłem się trochę, że kiedyś podniósł notes Tedka z oszczanej podłogi w kolejowym kiblu. Chociaż pewnie sam bym to zrobił. Ciekawość była wielka i opłaciła się, poznaliśmy w końcu „inne przyjemności” Teda. Myślę, że bez poznania tej tajemnicy nie uwierzyłbym w opowieści o Cioci Kasi, a Heniek na pewno podnosił notes przez chusteczkę, bo zawsze jakąś przy sobie miał. Heniek przywitał się z nami, po czym wyciągnął nawilżaną chusteczkę i wytarł rękę z miodu, który przekazał mu Ted przy podaniu dłoni. Wiedziałeś, że Julian jest homosiem? Zapytał Ted. Nie, a co? Ruchałeś się z nim? Odpowiedział uśmiechnięty Heniek. Na co trochę zdenerwowany Tadziu powiedział, że on tylko dziewczynki i żebym ja mu wszystko wyjaśnił, bo on musi lecieć.
Łapiduch znowu musiał dopisać krzyżyk przy którejś dupie, że on taki nerwowy dzisiaj? Rzucił pytaniem Henryk. Odpowiedziałem, że z Tedkiem nigdy nie wiadomo. Przecież sam dobrze wie, że w notesie miał więcej dup niż pizz. Wtedy ktoś klepnął mnie w plecy. Odwróciłem się i zobaczyłem Krzysztofa z jego kolegą Dawidem Z. Krzysiek też chodził do starej szkoły. Ten to był dopiero charakterny. Macho zadymiarz, twardziel jakich mało. Wysoki, dobrze zbudowany zawsze z zagadkowym uśmieszkiem. Znał wszystkich trzymał się nawet z żulami. Jako jedyny poza Tedem potrafił iść na dwójkę do dworskiego kibla, nawet jeśli zdążyłby do domu, a mieszkał blisko. Przywitaliśmy się wszyscy, a jego kolega Dawid Z. od razu powiedział, że się spieszy i sobie poszedł. Nie znałem go, ale kojarzyłem, że też chodził do naszej szkoły póki jej nie przenieśli. Opowiedziałem chłopakom historię odmowy Julka. Obaj nie mógł uwierzyć, że ktoś oparł się Cioci Kasi. Rozmawialiśmy tak chwilę, aż nagle Krzyś dostrzegł idącego Juliana. Poznaliśmy go z daleka. Różowa kurtka i charakterystyczny krok. Szedł na przystanek. Jaka to szkoda, że Krzysiek nie miał wtedy kluczyków przy sobie, bo tylko jego samochód był na tyle blisko, że moglibyśmy do niego zdążyć przed przyjazdem autobusu, na który szedł Julek. Heniek powiedział, że trudno trzeba odpuścić i lepiej żebyśmy zobaczyli jaki fajny złoty Rolls Royce jedzie. Gdy Krzysiek go zobaczył od razu jak poparzony wyciągnął telefon i zaczął dzwonić machając drugą ręką. Halo, Abdul jestem z kolegami pod dworcem widzisz mnie? Podwieziesz nas gdzieś? Wiem, że masz czas. Zanim Rolls do nas podjechał, Krzysiek powiedział tylko, że to jego kolega Abdul. Podobno pochodzi z bliskiego wschodu, a na jego podwórku znaleźli ropę, dlatego teraz ma dużo kasy i całymi dniami wozi się po mieście. Abdul podjechał, zsunął szybę, powiedział salam alejkum i żebyśmy wsiadali to nas podwiezie gdzie będziemy chcieli. Gdy tylko otworzyliśmy drzwi zajebało tak, jak byśmy gównem po twarzach dostali. Niby Rolls Royce, a śmierdziało jak by podjechał na obsranym wielbłądzie. Podczas wsiadania naprawdę myślałem, że wdepnąłem w gówno, a to były super miękkie dywaniki. O jak wygodnie. Fajnie też, że robiło się już ciemno, bo podsufitka wspaniale się prezentowała. Dokąd was zawieźć bracia? Zapytał Abdul, który był cały obwieszony złotem, przez co wyglądał trochę kiczowato, ale to inna kultura i inny styl. Powiedzieliśmy, żeby jechał za autobusem. Śmialiśmy się, że mamy świetny samochód na taką akcję, w ogóle nie rzucaliśmy się w oczy. Muszę przyznać, że po drugim przystanku zacząłem się przyzwyczajać do zapachu panującego w środku, a z czasem zaczął mi się nawet podobać. W końcu widzimy pętle autobusową, tam Julek już musiał wysiąść. Poprosiliśmy Abdula, żeby nie podjeżdżał za blisko i zapytaliśmy, czy idzie z nami. Odpowiedział, że on nie rusza się z fury i życzył nam miłego wieczoru. I tak szliśmy w bezpiecznym odstępie za Julkiem przez dobre pół godziny, zastanawiając się co my w ogóle robimy. Trudno jak już tyle przeszliśmy, to idziemy dalej. I tak nie mieliśmy nic ważnego do roboty. Po drodze spotkaliśmy jeszcze Marcina, który chętnie do nas dołączył. (Jak się domyślacie, było to jeszcze przed tym całym zajściem z alternatywą Fahrenheita). Julek wreszcie doszedł do celu. Był to klub, nad którym świecił neonowy napis „Błękitna Ostryga”. Szybko ustaliliśmy, że nikt z nas nie zna tego miejsca, ale nie poddajemy się – wbijamy za nim. Przy wejściu stało dwóch rosłych ochroniarzy zapytali nas o wejściówki. Krzysztof bardzo szybko wytłumaczył im, że nie należy go pytać o takie rzeczy. Pierwszemu wyjechał z bani, a drugiego strzelił w mordę. Powiedział w swoim stylu „Widzicie? Myśleli, że są twardzi, ale nie ze mną takie numery, to jakieś cieniasy pewnie chodzili już do nowej szkoły”. Jak już wcześniej wspominałem, Krzyś to był zadymiarz zawsze gotowy do walki i bez wątpienia był najsilniejszy z nas wszystkich. Wchodzimy. W klubie panował straszny zaduch. Pamiętam, że w tle leciała piosenka Glorii Gaynor „I Will Survive”. Strasznie waliło tam stęchlizną, przez którą wyraźnie przebijał się zapach landryn Julka. Rozglądamy się w poszukiwaniu kolegi. Ludzie byli dziwnie poubierani, i widzieliśmy tylko facetów. Facetów tańczących z innymi facetami. Dobrze, że Abdul z nami nie wszedł, bo by krzyczał to swoje HARAM! Marcin był obsrany powiedział, że te homosie na pewno nas wyruchają. Dziwne to było, bo z niego zawsze taki fifarafa był. Na środku parkietu zobaczyliśmy znajomą twarz. To był Michał zwany Miśkiem, ubrany w skórzane ciuchy z winylową czapką w stylu Sado-Maso, a w zębach trzymał różę. Okazało się, że choć dziewczyny bardzo go lubiły on był homo. Dobra, ale gdzie jest Julian? To przecież o niego tu chodzi. Weszliśmy głębiej i w poszukiwaniach zawędrowaliśmy do jakiejś ciemnej kanciapy. Krzysiek zapalił światło i na ścianach zobaczyliśmy zagadkowe tabele. Pierwsza była z napisem WYTRWAŁOŚĆ, a na drugiej napisane było PROJEKCJA. W każdej z nich na pierwszym miejscu wpisany był „Joopek Sexy Doopek”, to pewnie był nasz Julek. Heniek doczytał, że na pierwszej tablicy dopisane było w nawiasie „długość utrzymywania się na drążku”, a przy tym drążku narysowany był penis. To wiele wyjaśniało. Julian zawsze był zawzięty. Ale co to PROJEKCJA? Wtedy już trochę uspokojony, że go jeszcze nikt nie wydymał, Marcin wypalił po swojemu „hehe pewnie najdalej strzela, no wiecie hehe”. Zrozumiałem, ale nigdy bym nie wpadł na coś takiego, a oni wpadli i zrobili z tego zawody. Nagle ktoś naciska klamkę drzwi do kanciapy. Krzysiek choć miał ręce opuszczone, to zawsze stał z lewą nogą lekko wysuniętą do przodu, aby utrzymywać balans i móc szybko przejść do ataku. Drzwi otworzyły się i naszym oczom ukazał się Misiek. Całe szczęście, że to on więc nikt nie dostał po ryju. Zdziwił się gdy nas zobaczył i zaczął tłumaczyć się, że to tylko taka ZABAWA. Gdy zapytaliśmy, kto to jest „Joopek Sexy Doopek” przyznał, że to Julian. Na którego tutaj mówią właśnie Joopek, a niektórzy z poważaniem Joop. Podobno, choć niepozorny to jest naprawdę hardy. A jak się przyssie, to nie da się go pozbyć. Wyjaśniło nam to, dlaczego Julek tak namiętnie całymi dniami ssał te landryny. Po poznaniu prawdy o koledze szybko czmychnęliśmy z Błękitnej Ostrygi, bo właśnie zaczynało się jakieś przedstawienie, którego główną atrakcją miały być popisy Julka. To było dla nas za wiele, nie chcieliśmy na to patrzeć. Od tego czasu na Julka mówimy Joop Homo, a Misiek zyskał przydomek Zabawka.
Zdjęcie oczywiście niepowiązane.

#perfumy #pasta #perfumowapasta
4de747fe-9508-496e-a05d-9e822c35df52
dziadekmarian

Zamówiłem winylową czapkę.

Jurek_Kiler

@dziadekmarian Podobno najlepiej komponuje się z Toy Boyem.

Zaloguj się aby komentować

Tym razem zainspirowany komentarzem urzytkownika @Krystyna337 opowiem wam historię o koledze Tadeuszu v2.

Ten to był dopiero wariat. Fan pizzy hawajskiej i nałogowy palacz tanich fajek.
Tadeusz, który postawił sobie wyzwanie, że sprawdzi, w którym mieście jest najlepsza hawajska nie wydając na podróże ani złotówki.
I tak jezdził z miasta do miasta po naszym pięknym kraju. Czasami nie było go nawet kilka dni ale mówił, że i tak nie wydawał kasy na hotele, bo sypiał u koleżanek, które podobno jak to określił pukał.
Podróże w pogoni za najlepszą pizzą spędzał siedząc w tych oszczanych kiblach, żeby nie płacić za bilety i w jednej ręce fajka a w drugiej kawałek hawajskiej. Wtedy też skrzętnie oceniał pizze, a wszystkie wyniki zapisywał w swoim notesie z napisem "rankingi pizz hawajskich oraz inne przyjemności". Notes zawsze miał przy sobie i nigdy nie chciał go nikomu pokazać.
Tadziu był dziwny mówił, że odkrył jak dopracować jego ulubioną pizze. Jebany nie dość, że ananas na pizzy to ten gamoń polewał ją jeszcze miodem.
Nie mogłem go rozgryźć. Jadł po kiblach pizzę z ananasem rękoma klejącymi się od miodu, paląc do tego te śmierdzące fajki a i tak miał powodzenie u kobiet.
Często mówiliśmy mu, że jest dziwakiem, ale jego to w ogóle nie obchodziło. Mówił, że jest jaki jest a przez to, że jest sobą laski go uwielbiają.
Wspominał, że one same proponują mu nocleg a on nie musi ich do niczego namawiać, same wskakują z nim chętnie do łóżka.
Było mu z tym dobrze, bo lubił oszczędzać i nigdy nie wybrzydzał w przypadku kobiet.
Z tymi dupami to w ogóle dziwna sprawa. Często widywałem go z fajnymi niuniami, ale krążyły plotki, że spotyka się też z naprawdę starymi babami.
Pewnego razu kolega Heniek przybiegł do mnie i Marcina z niewiarygodną informacją.
Mówił ciesząc ryja, że jechał pośpiesznym z Krakowa i kiedy poszedł do kibla się odlać zobaczył na oszczanej podłodze UWAGA notes Tadeusza. Niewiarygodne prawda?
Mało obchodziło go to, że notes leżał w takim syfie, bo zawsze interesowało nas co to są te "inne przyjemności".
Heniu otworzył tę małą księgę i dowiedzieliśmy się, że najlepsza hawajska jest w Koszalinie a najgorsza w Starym Sączu. Przyznaliśmy zgodnie ze Tadziu miał zasieg i sumiennie podszedł do sprawy swojego rankingu.
Ale nie to nas interesowało najbardziej, ciekawiły nas te "inne przyjemności". Kurła gdzie one są? Henryk odwrócił notes i zaczął przeglądać go od drugiej strony.
Były tam imiona dziewczyn przy nich nazwy miast, numery telefonów i jakieś numerki. Na początku myśleliśmy, że to znowu ranking tym razem dup.
Szukaliśmy miejsca pierwszego ale nie było. Najniższym numerem było 19 a najwyższym 94, wiele też się powtarzało, a przy niektórych były tajemnicze plusiki. Heniek zauważył, ze plusiki są najczęściej przy tych wysokich numerach.
O co chodzi? Co to za numerki? Co to za plusiki? Wtem Marcin ryknął "pewnie to są krzyże a Tedek je zaruchał na śmierć".
Patrzyliśmy na siebie i w jednym momencie zrozumieliśmy, że te numerki to były lata partnerek Tedka, a krzyżyki to na prawde informacja o zakończeniu ich żywota.
Śmialiśmy się, że te stare prukwy chciały jeszcze przeżyć swój ostatni raz przed śmiercią i akurat trafiały na Tedka, a on zawsze łapał okazję. Od tego czasu nazywamy go Ted Łapiduch.
Zdjęcie niepowiązane( ͡° ͜ʖ ͡°) .
#perfumy #pasta #perfumowapasta
806247b6-5ca4-4c7b-ae11-4ba016c09054
Lodnip

Korzystając z dzisiejszego flow kolegi, to chciałem powiedzieć, że mam prawie całego tedka na wydanie Kupiłem dla beki, ale po kilku podejściach wymiękłem psychicznie, bo za każdym psiknięciem mam przed oczami obraz pana Janka, kierownika z postPGRu, w pobliżu którego pracowałem. Pan Janek z wielkim bębnem obficie się nim oblewał żeby zamaskować popijane w ciągu dnia seteczki (prawdę mówiąc skuteczna metoda)

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Opowiem wam historię jak straciłem najlepszego kumpla.
Marcina poznałem w podstawówce, od pierwszego dnia się polubiliśmy. Siedzieliśmy razem przy jednej ławce, a po szkole chodziliśmy do niego grać w gry na pegasusie. To były stare dobre czasy.
Pamiętam, że gdy tak graliśmy mama zawsze robiła mu napar z rumianku bo miał jakieś problemy zdrowotne.
Marcin mieszkał w domu niedaleko stacji benzynowej, na dole był sklep ze skórzanymi torbami i butami a on mieszkał na piętrze. Bardzo lubiłem tego gościa, miał świetne poczucie humoru i super się dogadywaliśmy.
Był z nim tylko jeden problem, ciężko było go wyciągnąć z domu, zawsze mówił: "po to mam dom, żeby w nim mieszkać, tu mi dobrze".
To było jego dziwactwo, ale tolerowałem je. Też miałem swoje, które Marcin chcąc nie chcąc tolerował.
Moją pasją były perfumy.
Pamiętam jak dziś, kiedy przyjechała Ciocia z zagranicy, i jak dawała mi prezent na urodziny mówiąc, że jestem niezłym przystojniakiem to przy buziaczku poczułem wspaniały zapach, ale do dziś nie wiem co to było. Byłem zbyt nieśmiały, żeby zapytać a po tylu latach pewnie nawet ona nie wie co to było.
Pamiętam tylko, że Mama powiedziała wtedy "ale Kasiu pięknie pachniesz fiołkami, pewnie chłopy się zlatują do Ciebie".
Ciocia odpowiedziała, że na brak chłopów nie narzeka i to nie o perfumy chodzi, a propos perfum to raz nakryła siostrzenice wypachnioną z jakims chłopakiem, ale nie będzie teraz tego opowiadać.
Od tego czasu jestem fanem perfum i poszukuję swojego fiołka idealnego.
Marcin nie podzielał mojej pasji, a ja zawsze chciałem mu pokazać całą moją kolekcję perfum i chodziłem do niego z kieszeniami wypchanymi dekantami, które podtykałem mu pod noś pytając "a ten jak?", Marcin zawsze odpowiadał "no spoko, pachnie" kończąc temat. 
Gdy byliśmy w trzeciej klasie technikum Marcin wraz z rodzicami przeprowadził się do bloku na nowym osiedlu, od tego czasu zaczął wychodzić częściej z domu, lecz coraz gorzej się dogadywaliśmy.
Był jakis inny i z czasem nasza przyjaźń wygasła. Pewnego dnia, ktoś zapukał do mych drzwi, otwieram a tu Marcin rzuca do mnie tekstem "Cześć Jorguś, pamiętasz mnie jeszcze? Może przyda się w końcu to twoje hehe pedalskie hobby, poratowałbyś mnie jakąś perfumą".
Troche zdenerwowany tym tekstem od razu poprawiłem go, że to są PERFUMY a nie perfuma i zapytałem po co mu to.
Odpowiedział, że idzie spotkać się z Mariolą. Też ją znałem, nawet fajną dżaga z niej była.
Pomyślalem, że za to "hehe pedalskie hobby" polece mu Kourosa bo wiem, że Mariole ciągnie na wymioty gdy go czuje(bo sie nie zna), ale przez wzgląd na stare czasy powiedziałem, żeby wszedł do środka i sobie coś wybrał z mojej kolekcji.
Marcin ucieszył się, wszedł za mną do pokoju i pyta "gdzie ta twoja hehe kolekcja? Bo troche tu burdel i nie widzę".
Wtedy przesunąłem drzwi szafy i naszym oczom ukazała się moja wspaniała (jeszcze nie pełna) kolekcja. Od razu usłyszałem: "Kurwa stary Ty jesteś pojebany, podorabiałeś półki i Ci się to nie mieści, już wiem dlaczego trzymasz ciuchy na krzesłach".
Dopytywał jeszcze dlaczego sobie nie poukładam tych dekantów na parapetach i gdzieś w łazience. Powiedziałem tylko, żeby zamknął mordę jak sie nie zna i nie wie co słońce i zmiany temperatury robią z perfumami.
Zaczął sprawdzać od flakonów i kręcił nosem, pytał ile to kosztowało a jak słyszał odpowiedzi to sie smiał, że to nienormalne płacić tyle za pachnącą wodę.
Powiedział, że może znajdzie coś dobrego w tych śmiesznych małych buteleczkach. Poprawiłem go, że to są dekanty, a z butelki to on piwo chleje.
Testował jeden dekant po drugim, aż nagle zaświeciły mu się oczy i pyta co to jest, bo napis był rozmazany na taśmie izolacyjnej. Wącham i mówię, że to fafik. Marcin dopytuje jaki fafik? Co to dokładnie jest?
Odpowiedziałem no Dior Fahrenheit, a co podoba się? Na co Marcin no pewnie bracie to poezja jakaś, wspaniały jest, mogę się psiuknąć? Odpowiedziałem no pewnie wal śmiało. Wypsykał na siepie z pół dekantu 20ml. Tak się zachwycł, że od razu chiał pobiec do sklepu kupić sobie flakon. Gdy powiedziałem, żeby tego nie robił bo znam sklepy internetowe gdzie można kupić taniej oryginalne poprosił mnie, żebym mu zamówił dwa flakony tego cuda.
Od tego czasu wrócił stary dobry Marcin. Znowu spędzaliśmy dużo czasu razem z tym, że nie siedzieliśmy tylko u niego w domu jak kiedyś.
Marcin zawsze i wszędzie używał fafika i mniej więcej co trzy miesiące prosił mnie, żebym zamówił mu flakon 200ml bo najbardziej się opłacał i zlewał się nim jak opętany czy to w lecie, czy w zimie. Nie przeszkadzało mi to bo lubię szukać promocji na perfumy a samego fafika też bardzo lubię.
Pewnego dnia Marcin powiedział, że coś jest nie tak z zapachem. Przeglądając forum perfumowe naczytał się, że fafik miał reformulację, i że to już nie to samo. Był w strasznej rozpaczy. Powiedziałem, żeby się nie martwił bo są różne alternatywy, mniej lub bardziej zbliżone do oryginału.
Poprosił mnie wtedy, żebym znalazł mu taką alternatywę. Nawet się ucieszyłem, że mogę się wykazać i przeglądając fragrantice oraz różne fora trafiłem na The Merchant of Venice La Fenice Pour Homme. Przejrzałem komentarze(w większości przychylne) oraz ceny i akurat była promocja z ponad 7 stów na lekko ponad 300zł. Powiedziałem kumplowi, że jeśli jest w nastroju przygodowym, to może zaryzykować blinda dla odmiany zamiast Diora. Dobrze się składało bo zbliżały się ciepłe dni a to miała być lżejsza, letnia wersja Fahrenheita.
Poprosił mnie zebym to ja zamówił bo nie miał czasu on poda mi blika. Z przyzwyczajenia zamówiłem na siebie z dostawą do paczkomatu gdy zobaczyłem, że paczka już jest gotowa do odbioru w aplikacji, udostępniłem paczkę Marcinowi pisząc smsa
"Siema byczq, w paczkomacie czeka na Ciebie nowa lepsza wersja fafika".
Wieczorem przeglądając tag perfumowy słyszę łomot do drzwi. Pamiętam tylko, że otworzyłem i zobaczyłem wkurwionego Marcina, który w ręce trzymał tulipana z flakonu La Fenice.
Dźgnął mnie wtedy nim kilka razy krzycząc, że co za gówno porównuję do fafika, i że mogłem mu kurwa jeszcze Sauvagea zamówićalbo innego Aventusa.
Tak straciłem mojego najlepszego kumpla, pamiętajcie żeby nie zamawiać perfum w ciemno.
#perfumy #pasta
dziadekmarian

Na takie okazje zawsze mam pod ręką Amirka Drugiego, żeby odpowiednio ukarać agresora bez bicia Ciocia Kasia zajebista. Ale historia tego flakonu... dość niska cena, by poznać człowieka

Jurek_Kiler

@dziadekmarian Nie wiem czy byś zdążył z tym Amirem bo Marcin był w szale. Ciocia fajna. Słyszałem, że o tej całej akcji z siostrzenicą nagrali nawet film, ale nie widziałem, podobno jakaś pojebana akcja.( ͡° ͜ʖ ͡°)

Krystyna337

@Jurek_Kiler ciekawe czy był taki kolega co zamiast rumianku, skórzanych toreb i stacji benzynowej jeździł pkp i chodził się odlać albo lubił palić najtańsze fajki jedząc hawajską w kiblu xd Propsuje historie i czekam na kolejne

Jurek_Kiler

@Krystyna337 Tadek? Ten to był wariat dopiero. Nałogowy palacz tanich fajek.

Mówił, że sprawdzi w którym mieście jest najlepsza pizza hawajska nie wydając na podróże ani złotówki.

I tak jezdził z miasta do miasta siedząc w kiblach, żeby nie płacic za bilety.

W jednej ręce fajka a w drugiej kawałek hawajskiej i oceniał w drodze do następnej pizzerii w innym mieście. Z czasem był coraz dziwniejszy. Mówił, że odkrył jak dopracować jego ulubioną pizze. Jebany nie dość, że ananas na pizzy to ten gamoń polewał ją jeszcze miodem. I tak jeździł po całej Polsce.

Nigdy nie mogłem go rozgryźć. Jadł tę pizze z ananasem po kiblach paląc fajki, ręce kleiły mu się od miodu a laski same wskakiwały mu do łóżka, co prawda zawsze starsze od niego ale jednak. I na co je wyrywał? Zapraszał je na swój ulubiony film. Zapytacie jaki? Pewnie jakieś romansidło albo super komedia? Nie. To byli Pogromcy duchów. On sam był troche jak duch nigdy nie wiadomo gdzie go poniesie za swoją ulubioną pizza. Od czasu gdy dowiedzieliśmy się, że codziennie ogląda Podromców ze starymi babami mówimy na niego Ted Łapiduch.

Jurek_Kiler

Cholera nie dopisałem na początku, że ta historia powstała po przeczytaniu komentarza urzytkownika @tango wplotłem tam też część jego komentarza mam nadzieje, że sie nie obrazi.

tango

Piękna historia, a najbardziej creepy jest fakt, że trafiłeś z imieniem. A nawet z dwoma imieniami, bo o Marioli się swojego czasu sporo nasłuchałem :)

Jurek_Kiler

@tango Jakoś miałem dziwne przeczucie, że trafię z imieniem. Po napisaniu myślałem, że mogłem nazwać go Franek ale jak trafiłem to jest dobrze.( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

tango

@Jurek_Kiler straszne gówno? Mam kolegę, fana Fahrenheita, który cyklicznie się do mnie zgłasza, żebym mu powiedział gdzie kupić kolejny flakon Diora. Jak zobaczyłem kilka miesięcy temu ofertę tego La Fenice (niby podobnego do Fahrenheita) za ok. 350 zł, to przejrzałem komenatrze (w większości przychylne) i powiedziałem kumplowi, że jeśli jest w nastroju przygodowym, to może zaryzykować blinda dla odmiany zamiast Diora. Jakie szczęście, że jednak nie kupił, bo miałbym to na sumieniu xD

Jurek_Kiler

@tango Sam zapach chyba nie jest tragiczny problemem jest to, że ciężko go wyczuć. Może się jeszcze rozkręci, a może będzie jak z filmem o facecie w łódce. Możesz zaryzykować, nie wiem jak sie to skończy, ale "Mam kolegę, fana Fahrenheita" to dobry początek na paste:P (chyba się wezmę za napisanie)

Zaloguj się aby komentować

Na Flaconi dziś promocja [-25zł od 169zł lub -45zł od 349zł lub -65zł od 439zł z kodem GOBIG]. To z Flaconi długo paczki idą i są bez zabezpieczenia? #perfumy
Cris80

@Jurek_Kiler Do mnie paczka szła koło 4-5 dni więc dość szybko, co do zabezpieczeń nigdy nie miałem problemów z flaszka, no ale może się coś zmieniło bo prawie rok już od nich nic nie biorę

Navier

@Jurek_Kiler teraz nauczyli się wkładać kartonowe wypełnienie, przez co paczki nie latają, do poziomu paczek na tagu jednak jeszcze daleko A co do czasu dostawy to zwykle paczki przychodzą 3-4 dni od zamówienia. Jedynie ostatnia przyszła z tygodniowym poślizgiem.

Asjopek

Aż się łezka w oku kręci jak się czyta komentarze, że się poprawili z wysyłką. Kiedyś to było - po kupnie brak potwierdzenia o transakcji, potem brak trackingu, wysyłka pocztą polską szła ok dwóch tygodni a perfumy latały luzem w kartonie bez żadnego wypełnienia i folii zabezpieczającej

Zaloguj się aby komentować

Rok temu zrobiłem pierwsze zakupy na brasty i dostałem kod zniżkowy na 50zł AF-PLAKGA2G ja nie skorzystam jeśli ktoś chce to proszę brać. Kod zniżkowy nie obowiązuje na produkty znajdujące się w Promocja, Wyprzedaż, Second hand . Kod obowiązuje na zamówienia o wartości powyżej 500,00 zł Ważny od 15.11.2023 do 15.12.2023 #perfumy

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry!
Widzę, że wczoraj opętany szałem ponznania nowego zapachu zapomniałem otagować wpis. Dziś już nie tak napalony pytam grzecznie: odlwea ktoś Amouage Portrayal Man?
#perfumy

Zaloguj się aby komentować

Dobry wieczór, wczoraj powąchałem zapach, który mną wstrząsnął był to YSL Grain de Poudre. Pewnie fiołek tak zadział, pamietam że coś podobnego poczułem w fafiku, ale było to z 15 lat temu. Teraz szukam na testy następujących zapachów:

  • Dior Fahrenheit,
  • Dior Fahrenheit Cologne,
  • Lalique Hommage à l'Homme Eau de Toilette,
  • Serge Lutens Bois de Violette,
  • Olfactive Studio Violet Shot,

a może macie coś innego fajnego z nutą fiołka/ozonu?
Wczoraj leciał Gierek w TV więc jak - pomożecie?
wonsz

@Jurek_Kiler Afnan Rare Carbon - uwielbiam Rasasi La Yuquawam za miks maliny że skórą a tu arab zamienił malinę na fiołka i #kurlajakietodobbbre

Jurek_Kiler

@wonsz dzięki, sprawdzę go

Pirat200

@Jurek_Kiler dwa słowa do Jurka prowadzącego: "Grey Flannel".

Jurek_Kiler

@Pirat200 Kilka razy miałem go kupować, teraz już biore na pewno, dzięki.

Jurek_Kiler

Do listy dopisuje Amouage Portrayal Man

dziadekmarian

@Jurek_Kiler Naprawdę dobry fiołek.

Jurek_Kiler

@dziadekmarian Wierze, bo nikt nie odlewa.

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry wszystkim!
W ten majowy dzień wybrałem Chanel Egoiste Platinum.
A co u Was dziś na klacie siedzi? #sotd
Miłego Dnia!
#perfumy
093f86bb-c4fe-4e69-a0ff-ad40208d43a2
fryco

@Jurek_Kiler Cytując moją Starą: „Pachniesz jak spocony krowi ogon zaraz po defekacji.” Ajmal - Amir Two.

testowy_test

@fryco coś łagodnie Cie potraktowała

RumClapton

@Jurek_Kiler Dziś też rozważałem Platynowego bo byłem zaproszony na komunię a noszę go do białej koszuli, ale z racji chłodu wybrałem Eau Sauvage Parfum i siadło idealnie, nawet wewnątrz knajpy fajnie się nosiło. Platynowego wybrałbym np na wesele w lato.

moonlisa

@Jurek_Kiler Jak co niedzielę - kadzidlak jakiś - Jovoy La Liturgie des Heures

Zaloguj się aby komentować

Witam, dzisiaj ja zaczne. W ten słoneczny dzień zarzucam Tom Ford Neroli Portofino Forte a co u Was?
#perfumy #sotd #conaklaciewariacie
ed76ed1b-6666-4caf-bbff-67cf4cd4933b
Mareczuczek

@Jurek_Kiler Lattafa Asad i lecę do Januszexu na rozmowę o robotę

e5aar

@Jurek_Kiler Dzisiaj miałem ochote na stylowe od rana, wiec do jeansow, zalozylem golf i elegancka kamizelke. Uznalem, ze najlepiej pasowac bedzie Le Male, przebic stylowe czyms znajomym dla innych, ale wciaz dobrym.

_skipper_

@Jurek_Kiler Armani SWY

Zaloguj się aby komentować

W moim poprzednim wpisie pokazałem co dostałem we wspaniałych discovery boxach. Zdenerwowany od razu za Waszą poradą napisałem do Notino maila ze zdjęciami i dzis dostałem odpowiedź. Chcieli zebym odpisał, które próbki nie sa w porządku bo na zdjęciach nie widzą. Opisałem wszystko zgodnie ze stanem faktycznym tj. na 10 probek dwie były dobre dwie puste a reszta prawie nic lub jedna trzecia fiolki. Zaproponowali mi bon w wysokości 30zł, nie zgodziłem się na to ponieważ tak na prawdę nie dostałem nawet połowy zamówienia (przynajmniej soku bo ilość próbek sie zgadzała). W następnym mailu zaproponowali mi bon na wartość całego zamówienia razem z przesyłką, tak że wybrneli, choć niesmak pozostał. #perfumy
Krystyna337

Tak bez urazy, ale ludzie jak cebulaki pozamawiali po 5 boxów jednego zapachu i teraz kwik, że notino chuje janusze oszukujo!!! Trochę tu hipokryzji. Żeby nie było to chuj do dupy notino za tą akcję bo skoro zamawiasz 2ml to tyle masz dostać, a nie jakieś odpady po 0,5ml

prodigium

@Krystyna337 to się barany powinny cieszyć, że taki popyt mają. Raczej o to chodzi w handlu

Jurek_Kiler

@Krystyna337 Nie zamawiałem jednego zapachu tylko różne. Jak wystawiaja próbki w takiej cenie i piszą, że jest 2 ml to tyle ma być a nie przysyłają puste próbki lub z kroplą zapachu. Także wypraszam sobie cebulactwo. Uważam, że jakby ktoś zamowił 100boxów takiego samego zapachu to jesli nie anuluja zamowienia to mają mu wysłać dokładnie to co w zamówieniu a nie pozbywać się śmieci.

Zaloguj się aby komentować

W końcu dotarła paczka i do mnie. Jest to mój pierwszy zakup na notino i od razu takie coś, te czarne fiolki były w samarkach jedna wylana ale obie wydają się być puste. Jak nic z tym nie zrobią to więcej tam nic nie kupie. Lepiej tam dzwonić czy pisać miala ze zdjęciami? Mam też filmik z rozpakowania paczki. #perfumy #cotozasyf #scam
A i nie wszystkie oryginalne próbki są ok, na drugim zdjęciu 2ml vs 2ml.
e742ffc9-9b43-443e-a078-91fafa55d9d7
e0c911b1-881f-43b8-ad49-436da6ce2579
ficek

Ja miałem podobnie- 5/10 próbek niepełne(ale nieco więcej miałem polane niż Ty). Napisałem, podesłałem fotki, miałem też filmik z rozpakowywania, ale nie wysyłałem. Dostałem kupon 15zl na następne zakupy. Przyjąłem-mimo wszystko cena nie jest zła i nie chce odsyłać. Ale minimalny niesmak został

JohnnMiltom

@Jurek_Kiler Pisz maila. Ja napisałem i szybko dostałem kupon w ramach przeprosin.

Bardzo nieudaną akcję zrobili z tymi próbkami. Takie groszowe sprawy, a zszargali sobie trochę opinie.

Jurek_Kiler

@ficek @JohnnMiltom Dzięki za odpowiedź napisałem juz maila i teraz wkur#*@ny czekam na odpowiedz.

Zaloguj się aby komentować

Następna