#zwiazki

32
1271
Byłem na spotkaniu z kolejną 30 z #tinder i zaskoczenie, okazało się całkiem fajnie, mimo że dużo nas dzieli, np: ja ateista, ona katoliczka. Ja jeżdżę autostopem, ona kupuje zorganizowane wycieczki (xD) ja raczej cały czas coś działam, ona domatorka.
No i wszystko spoko, fajnie się siedziało, gadka się kleiła, 3 godziny zleciały raz dwa, aż powiedziałem ,że muszę lecieć i teraz ZONK, bo laska mnie olała i nie odpisuje po spotkaniu xD
Właściwie, to muszę powiedzieć, że czuję się jak frajer, bo zapłaciłem jej za ciasto i herbatę xD
Generalnie nie mam nic przeciwko temu, że jej coś nie przypasowalo - może te różnice, może jestem wg niej brzydki, a może jebalo mi z mordy xD To nieważne, mogłaby okazać resztke szacunku i napisać chociaż smsa "słuchaj nie podobasz mi się wypierdalaj, elo" , to bym się nie przejął nawet.
No zostałem zrobiony po prostu na 30 zł przez p0lke jak dzieciak xD jak będę komuś dawać rady związkowe, to mnie proszę nie brać poważnie xD
#relacje #zwiazki #rozowepaski
tak_bylo

@Randy_Robinson dobrze na tym wyszedłeś. Wejście w związek z katoliczką to duży błąd

conradowl

@Randy_Robinson nie przejmuj się.

Miałem randkę, po której byliśmy w łóżku. Nie odpowiadała cztery miesiące wiesz co potem było? Wstydziła się, że pierwsza randka i do łóżka, myślała że uznałem ją za łatwą. Potem było kilka randek i jednak nic nie wyszło, ale cztery miesiące ciszy po seksie - to mogło podłamać... Ale akurat podobało się jej tylko sobie ubzdurała coś innego.


Inna przestała się odzywać po dwóch randkach i 6 tygodniach rozmów. Godzinami, kiedyś 8h na telefonie nocą wisieliśmy. I nagle pyk - zero kontaktu.


Kobiety są dziwne, często sobie coś wymyślają i często przestają odpowiadać bo tak... Pamiętaj, że jak tobie tinder da przykładowo 5 par dziennie to byle pasztet ma 200 dziennie z czego 50 zdjęć kutasów różnych rozmiarów i masę telefonów, zdjęć auta czy mieszkania. Baby mogą przebierać, dlatego często nawet się nie tłumaczą.


Olej to. Boli, myślisz sobie co z tobą nie tak - ale olej to.


Jestem singlem od 6 lat i randkuję co jakiś czas, kilka fajnych lasek zaliczyłem - ale zawsze, zawsze kobiety mają na portalach wybór po uszy i nie dostaniesz wyjaśnienia dlaczego coś nie zagrało. Olej to, do przodu i umów się z kolejną.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
#anonimowehejtowyznania
Dlaczego jestem taki zrąbany?
-nie podobam się dziewczynom - kompletnie nie zauważam jakiegokolwiek zainteresowania z ich strony. Jedyne co zauważam to rozczarowanie lub pogardę lub obojętność..
-nie umiem w dziewczyny, nie mam wielu koleżanek (dokladnie to jedną mam) nie obracam się w środowisku w którym one występują..
  • tinder... (minuta ciszy)
-cosik nie bardzo wychodzą interakcje z ludźmi - i to właśnie jest ciekawe, bo niektórzy odczuwam jakby gardzili mną, że istnieje, a inni wręcz przeciwnie, nawet pośród obcych ale "dobrych" ludziach jestem niemal duszą towarzystwa. Gdy trafi się inne "fancy" grono ludzi, to jestem pomijany, niezauważalny itd.. - wręcz uważam to za brak kultury, nigdy nikogo nie ignoruje i mimo że jestem introwertykiem, chcę kontaktu z ludźmi... ale gdy jestem tak traktowany to wtedy też jakaś podświadoma niechęć do nich narasta.. co jest?
  • zakola, 175cm BMI górna granica, ale nie przekracza! :D (nie lubię siłowni, ćwiczeń itd.. Rower, pływanie zawsze na plus)
  • wykształcony, dobra praca, życiowo raczej ogarnięty
  • szkoła średnia = totalny brak loszek, może stąd wzięło się moje zje%anie? Najlepszy okres do pierwszych relacji?
  • myślę że jakbym się przewrócił i głupi ryj rozwalił to nikt by nawet nie spostrzegł, nie wspomnę o płakaniu...
  • zawsze staram się być pomocny (tak po prostu) jednak gdy ja pomocy potrzebuję to raczej muszę liczyć na siebie
Nie ogarniam już tego. W dodatku #samotnosc jak jasna cholera. Czasem ktoś napisze, zagada, raz na 100 lat.
Klubów nie znoszę, imprez, alkohol ujdzie ale nie za często. Wtedy zazwyczaj słucham co ktoś ma do powiedzenia, niż mówię bez sensu.
Podobno zyskuję przy bliższym poznaniu, poza tłumem 1 na 1...
To koniec prawda?
Ja już straciłem nadzieję na cokolwiek (o kimś bliskim poza rodziną, to już nawet przestaję się łudzić..)
Żeby było śmieszniej, od zawsze mam takie coś, że zakochuje się w dupach co nie są dla mnie (nie ta liga, bądź inny światopogląd), przez co inne wartościowe potencjalne dziewczyny olewam gdy występują. Jak mnie złapie, to amen.. Ktoś sobie z tym jakoś radzi? Jak? Żeby było śmieszniej, nie startuję do nich tylko duszę to w sobie (jedna nawet nie wiedziała o mojej egzystencji) :|
Niby nie #przegryw ale w sumie to jak #przegryw i #nieudacznik #odludek nie wiem czy #depresja
Podobno bywam zabawny, też nie dla wszystkich..
#gorzkiezale #psychologia #zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #niewiemjaktootagowac

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #642bbe68d4bee0e5aa3e62e6
Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter
anonimowehejto

OP: @DeadRabbit: Panie, bo ty nie rozumiesz tego.. xD


Ja nie olewam ludzi gdy spodoba mi się jakaś dupa. Ja olewam głównie chęci, do poznania, inwestowania w długotrwałą relację/związek z dziewczyną która jest normalna, gdy jakaś inna mi się spodoba..


To nie jest to samo, co negowanie wszystkiego xD Czego Ty nie rozumiesz..


Jeżeli myslałeś, że olewam wszystkich chłopów wokół, czy dziewczyny bo spodoba mi się "dupa" to - nie.


Jeżeli myślisz, że olewam wchodzenie w związki, randkowanie, staranie się o "względy" innych dziewczyn gdy spodoba mi się jakas inna "dupa" to - tak...




Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)


Zaakceptował: HannibalLecter

esq8

@anonimowehejto

Zadbaj o siebie bo jeśli nie zaakceptujesz siebie,

nie zbudujesz własnej wyższej samooceny to

nie będziesz szczęśliwy ani w parze ani samotnie.


Kobieta zwykle poszukuje faceta który jest pewny siebie, inteligentny,

ma dobre poczucie humoru będzie, będzie okazywał jej szacunek,

zapewni jej bezpieczeństwo i będzie lojalny.


PS. Nigdy, przenigdy nie zakładaj nic z góry, sam nie chciałbyś aby ktoś tak robił wobec ciebie

anonimowehejto

OP: @DeadRabbit: No to już jakaś rada... Dzięki... Eh.. Tylko skąd pozyskać dziewczyny :P Troche creepy zagadywać randomowo z ulicy


Ale z tym umawianiem się z kimkolwiek to dobry pomysł.. tylko na tinderze 0 matchów XD


@esq8: W tematach mi znanych jestem dość pewny siebie, natomiast w tej materii to totalne bagno, chyba że gadka jest o czymś co ogarniam. Najgorzej tylko że z włosami wyglądam okropnie a na łyso jeszcze gorzej :) To chyba też swoje robi :P




Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)


Zaakceptował: HannibalLecter

Zaloguj się aby komentować

#anonimowehejtowyznania
Wstydzę się napisać na Hejto ze swojego konta, bo tam udaję kogoś kim nie jestem.
Od początku - odkąd pamiętam zawsze byłem nieszczęśliwy i czegoś mi brakowało. Chociaż jak przypominam sobie czasy przedszkola i podstawówki to biegałem z kolegami po osiedlu, bawiliśmy się, graliśmy w piłę. Później moje interakcje zaczęły zanikać. Siedziałem tylko i grałem w gry online - tibię i csa. Szybko uzależniłem się od pornografii, która była wyrzutem dopaminy i lekiem na całe zło. Szkoła, a później gry i porno. I tak mniej więcej wegetowałem do końca liceum. Nigdy nie byłem zaproszony na żadną "osiemnastkę" znajomych z klasy, na żadnego sylwestra, inną imprezę i nie spotykałem się z nikim po szkole.
Delikatne ożywienie przyniosły studia. Wyjechałem do innego miasta. Dalej nałogowo grałem w csa i oglądałem porno, ale teraz chociaż zacząłem grać w csa z kolegami ze studbazy, a nie randomami z internetu. Poza tym mieliśmy fajną paczkę znajomych, spotykaliśmy się na picie, imprezy, granie w pokera, granie w piłkę, wspólną siłownię. Ale wszyscy w tym gronie byliśmy przegrywami, introwertykami, nikt z nas nie miał dziewczyny, a imprezy były tylko typowo męskie. Nigdy przez całe studia nie wyszedłem do klubu, bo nigdy w życiu nie tańczyłem, bałem się upokorzenia, odrzucenia. Żadnych interakcji z dziewczynami.
Studia zakończyłem na inżynierce, poszedłem pracować w fabryce w innym mieście. Tam nie miałem żadnego życia towarzyskiego. Przez rok moje jedyne interakcje to granie w csa ze starą ekipą.
Życie zaczęło się zmieniać jak zmieniłem pracę. Przeprowadziłem się z powrotem do miasta gdzie studiowałem i poszedłem pracować w mediach, chcąc nie chcąc musiałem zacząć pokazywać w internecie swoją twarz. Bardzo powoli zacząłem budować pierwsze w życiu poczucie wartości. Bardzo powoli. Usłyszałem pierwsze pochwały w pracy, Mój szef - 6 lat ode mnie starszy szybko stał się moim mentorem. Był jak ojciec którego nigdy wcześniej nie miałem. Imponował mi luzem, pewnością siebie i zawsze chciałem być jak on. Wziął mnie pod skrzydła, dużo od niego zaczerpnąłem i się nauczyłem. Przestałem już kulić się w kącie i zacząłem myśleć, że jestem cokolwiek wart. Wtedy pierwszy raz pomyślałem, że może być mnie stać na posiadanie dziewczyny.
Od tego momentu, mając jakieś zapewne 24 lata wtedy, poświęciłem wszystko na zdobycie w końcu pierwszy raz w swoim życiu partnerki. Zacząłem chodzić na siłownię, żeby wyglądać lepiej i zwiększyć swoje szanse. Z tego powodu zmieniłem fryzurę, zacząłem stylizować brodę, zmieniłem okulary, zmieniłem styl ubierania się. Rozwijałem się i uczyłem stawać pewniejszym siebie, budować swoje poczucie wartości. Uczyłem się jak być bardziej atrakcyjnym, albo przynajmniej jak wyglądać na atrakcyjnego. Jednak to wszystko było żeby kogoś mieć. Nie dla siebie. Nigdy nawet nie zastanowiłem się co lubię robić. Jakie mam pasje. I nigdy ich nie miałem.
Zacząłem wymyslac pasje, ale takie, które potencjalnie będą atrakcyjne dla kobiet. A więc zacząłem podróżować, chodzić na lekcje teatru i tańca. Uczyłem się psychologii żeby lepiej siebie rozumieć i kobiety. Zacząłem nawet randkować. Przez 3 lata goniłem swój wymyślony i idealny obraz mojej osoby. Takiej, który uważałem, że spodoba się kobietom.
No i stało się. Wszedłem w swój pierwszy związek kilka dni przed 27 urodzinami. OD razu niesamowicie zauroczyłem się w dziewczynie. Po raz pierwszy zaczałem uprawiać regularny seks i to mnie totalnie kupiło. Upajałem się tym. Owinęło mnie to dookoła palca. Ciągle tylko chciałem przebywać ze swoją dziewczyną. Jak najczęsciej. Żeby jak najczęściej czuć jej zapach, jej dotyk, całować się z nią, kochać się. Non stop chciałem z nią rozmawiać, messenger płonął, wideochaty co wieczór. Wszystko co do tej pory robiłem sam straciło smak. Spacery były fajne tylko z nią, gotowanie fajne tylko dla niej, nawet porno czy gry nie wywoływały we mnie już chociażby zbliżonych emocji co ona.
Po pół roku związku zamieszkaliśmy razem. JEZU. Codziennie obok siebie. Codziennie zasypiać wtulony w nią i budzić się obok. Ciągle tylko myślałem jak ją zadowolić. Co robić żeby to ona była zadowolona. Jak byliśmy obok siebie to skakałem nad nią, żeby jej było jak najlepiej. Jak nie byliśmy obok siebie, bo np była w pracy to wymyślałem co będziemy robić jak już wróci. Wymyślałem jak ją zadowolić. Co jej ugotować, jaki prezent sprawić. Oprócz takiej zwyczajnej troski wszystko było podszyte seksem. Robiłem to bo liczyłem na seks, jak będzie zadowolona. Seks to najsilniejszy narkotyk jaki w życiu poznałem. Seks z nią. Jej dłonie na moim ciele, namiętne pocałunki, zapach, odgłosy. Porno się przy tym chowa.
Nasz związek zaczął się szybko sypać. Ja byłem zbyt absorbujący, potrzebowałem zbyt dużej uwagi. Problemem zaczął być seks, bo chciałem bez przerwy. Pojawiły się pierwsze kłótnie, nieporozumienia. Zaczęła pryskać bańka pani idealnej, wychodziły wady. Coraz częściej źle mnie traktowała, manipulowała, przejawiała toksyczne zachowania, zrzucała na mnie winę za wszystko. JEdnak to bez znaczenia. JA już byłem od niej uzależniony. Znosiłem wszystko w imię jej obecności i seksu. Dalej robiłem wszystko dla niej i dla tego związku.
Dzisiaj jestem kilka dni przed 28 urodzinami. Właśnie zastanawiam się, czy się z nią rozstać. Właściwie to decyzja już zapadła. Czar prysł, zostały kłótnie, niechęć, pogarda. Jednak jest jedna rzecz, która sprawia, że płaczę po nocach. JA NIE WIEM KIM JESTEM.
Nie wiem co lubię robić. Nie wiem czym się pasjonuję. Ostatnie kilka lat było kreowaniem mojego nowego wizerunku. Takiego który miał się podobać kobietom. Wszystko było fikcją. Ja nie znam totalnie siebie. Najpierw przez większość życia byłem zanurzony w gry online, a później w kreowanie wymyślonego siebie. Pomiędzy tym wszystkim są jakieś strzępki mojej osobowości. Jakieś delikatne zainteresowania, którym nigdy nie poświęcałem uwagi.
Moja kilka dni temu wyjechała na tydzień do swojej rodziny. A ja siedzę i się nudzę. Ostatni rok poświęciłem jej. Mieszkam w dużym mieście wojewódzkim, mam mnóstwo wolnego czasu po pracy, mam pieniądze. Ale nie wiem co mam ze sobą robić. Siedzę i się nudzę. Samemu niczego mi się nie chce. Spacerować mi się nie chce, gotować dla siebie mi się nie chce, oglądać samemu filmów i seriali mi się nie chce. Ja nie wiem co ja lubię robić. Mógłbym teraz wstać z krzesła i iść robić cokolwiek bym tylko zechciał. Iść do teatru, do kina, kupić sobie coś, grać na gitarze. Poświęcić się czemuś, co kocham. Mam to czego większości ludzi brakuje - czas i pieniądze, by robić to co kocham. Tylko ja niczego nie kocham. Nie wiem co lubię. Nie wiem kim jestem. Nie znam siebie. Cholernie boję się zostać sam, boję się tej samotności, boję się że już nigdy nikogo nie pokocham i nikt mnie nie zaakceptuje.
Jedynie pocieszam się tym, że za miesiąc wracam do swojego ulubionego miasta gdzie studiowałem. Tam gdzie mam rodzinę, która na mnie czeka i przyjaciół, którzy na mnie czekają. Poza tym nie wiem nic. Nie mam pracy i nie wiem co chcę robić. Nie mam żadnych planów. Nie wiem jak być szczęśliwym. Jak pokochać siebie i czerpać z życia radość. Tego chyba będę musiał się nauczyć.
#depresja #feels #zwiazki #seks #przegryw #smutek

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #642a92c1d4bee0e5aa3e6081
Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter
pietrodolan

@anonimowehejto przynajmniej sam zdefiniowałeś swoj problem. Pozostaje ci tylko odpowiedzieć na to pytanie "kim jesteś" czy może raczej kim naprawdę chcesz być. Nie dla kogoś ale dla siebie samego. A to już dużo, wbrew pozorom. Zacząłbym od nie uciekania od siebie i swoich myśli (dobre są, przynajmniej dla mnie, samotne spacery) i szukania swoich priorytetów - wartości, marzeń, itd... Przykładowo, polecam przejść przez ten poradnik, dość dobrze miedzy innymi systematyzuje takie pytania:

https://alexvermeer.com/8760hours/


Jak coś to odezwij się na priv, jak mogę jakoś to chętnie pomogę, nawet zwyczajnie pogadać czy coś. Pozdro

wombatDaiquiri

@anonimowehejto hejka, myślę że powinieneś pokazać ten wpis swojej partnerce przed zakomunikowaniem jej swojej decyzji. Jeśli zadeklaruje chęć pomocy i wspólnego pokonania problemu i faktycznie będzie się starała to zrobić, to masz przy sobie kochającą osobę z którą do tej pory nie rozmawiałeś i nie komunikowałeś swoich problemów (tak samo jak teraz)

anonimowehejto

OjciecPijo: Przynajmniej trafnie wszystko zdiagnozowałeś i jesteś świadomy sytuacji. Nigdy nie należy podporządkowywać całego życia związkowi i jednej osobie, bo to się zawsze źle kończy. Ale też nie jest to łatwe, bo miłość i seks to bardzo silny narkotyk, z powodu którego ludzie tracą głowę i robią głupoty. To był Twój pierwszy związek, dopiero uczyłeś się siebie i bycia z drugą osobą. Teraz jesteś mądrzejszy o doświadczenie, które wykorzystaj w przyszłości, przez co nie popełnisz drugi raz tych samych błędów.


Spróbuj robić coś dla siebie, po prostu. Zajmij się jakąś aktywnością która sprawia Ci przyjemność, spędzaj czas z rodziną, innymi ludźmi. Znajdź sobie zajęcie które będzie Twoje, zapytaj się sam siebie co chcesz robić i zacznij to robić ;) A dziewczynę jeszcze sobie znajdziesz, skoro znalazłeś jedną to znajdziesz i kolejną. Jeśli czujesz że jest Ci bardzo ciężko, to rozważ terapię u psychologa. Trzymaj się




<br />

Zaakceptował: HannibalLecter

Zaloguj się aby komentować

Chłop się zakochał w takiej Ukraince. Ukrainka powiedziała że jeszcze nie wie czy chce być z chłopem w związku bo za krótko się znają ale zachowuje się jakby była bardziej na tak niż nie. Chłop puścił jej w samochodzie cypisa z putinem i Ukrainka szczęśliwa. Eh chłop chciałby żeby się tak już ułożyło bo to złota dziewczyna jest 乁(ʖ̯)ㄏ
#zwiazki #milosc #wychodzimyzprzegrywu
Suodka_Monia

@super_przegryw piękna historia

Felonious_Gru

@super_przegryw za sluchanie cypisa powinna być kara utylizacji

GtotheG

@super_przegryw oby wam wyszło. One lubią bajerki, to kup jej jakieś kwiaty, czekoladki, sraty taty. Ukraińcy są bardzo szarmanccy.

Zaloguj się aby komentować

#anonimowehejtowyznania
#rozowepaski #zwiazki #zwiazek #seks #tinder #dda #patologia #depresja
Od ponad roku jestem w związku z różową, który jest sporo ode mnie młodsza(ja 30 lvl ona 19).
Pochodzi z pato rodziny, matka alkuska, ojciec ma ją totalnie gdzieś.
Rodzice jej rozwiedli się jak miała ~10 lat.
Uciekła z domu w wieku 18 lat i od tej pory rodzina nic się nie odzywa, ojciec nawet nie próbował się z nią kontaktować i innym nagaduje jaka to ona zła nie jest. Mieszkamy razem, początek zapowiadał się obiecująco, lecz po zamieszkaniu razem zaczęło być gorzej.
Ogólnie jest taka, że chciałaby, żeby wszystko robić razem, gdy ja np. chce posiedzieć sobie na kompie pograć w coś, to ona już robi problem, że siedzę cały dzień i ona wychodzi obrażona.
Ma świetny talent do pokazywania fochów - coś powie, zamknie drzwi i nara, zawsze wydaje mi się że to moja wina i zawsze to ja przychodzę do niej się "godzić".
Nienawidzi alkoholu, ja nie mogę się teraz w większości napić, a jak gdzieś jesteśmy to mnie kontroluje i mówi żebym przestał - mimo że nawalony nie jestem.
"Kłócimy" się nawet raz na tydzień. W nawiasie, ponieważ nie mogę nazwać kłótnią tego, że ona robi problem że raz na parę dni chciałbym się odciąć od życia i pograć w jakąś grę(nie gram prawie nic, teraz "więcej" gram i mam około 10 godzin w ciągu 2 tygodni na steamie). Wystarczy, że podniosę głoś, bo chciałbym się czemuś sprzeciwić i pokazać, że źle ona postępuje, to w ciągu paru sekund potrafi się popłakać, mieć ataki paniki i siedzieć w pokoju zamknięta i potrafi się do mnie W OGÓLE nie odzywać przez parę dni.( zwala winę na depresję że nie ma sił). Każdą kłótnię bardzo mocno przeżywa.
Po każdej kłótni mnie przeprasza, mówi, że jestem kochany i co najważniejsze - przeprasza mnie za swoje zachowanie, a potrafi minąć dosłownie godzina i znowu się zaczyna - a bo że mam ochotę posiedzieć sam przy komputerze to mam ją gdzieś. A ja zacząłem powoli czuć pustkę.
Ma depresję(która z dnia na dzień się pogłębia), zaraz skończą jej się oszczędności, a potrzebuje ona około 5k netto, na wynajem, ma starszego psa na którego czasem miesięcznie wyda 2k na leczenie.
A ojciec który powinien jej opłacać studia i psa(bo jest jego), w ogóle nawet nie potrafił się z nią kontaktować, a na fejsie wstawia sobie jakieś fotki.
Ogólnie przerąbana sytuacja, ale ja nie wyrabiam już psychicznie. Mam tego dość powoli, męczy mnie to wszystko. Na początku jakoś mocno w to się angażowałem i pomagałem, ale teraz mam już powoli dość. Jak widzę jej płacz i atak paniki to już prawie nie wywołują we mnie żadnych emocji. Ciągle żyję w stresie, że zaraz się o coś przyczepi, że coś robię nie tak, ogólnie nie czuję żadnej wolności odkąd z nią zamieszkałem. Jeszcze przez psa, który sam nie może zostać, praktycznie nigdzie nie wychodzimy, nic nie robimy. Codziennie tylko praca, smutek, depresja.
Bardzo mało sypiam, bo chodzimy spać późno, a ja muszę wstawać o piątej i po pracy jeśli mogę to odsypiam.
Nie wiem co robić ludzie, bardzo mnie męczy ten związek, a ona nie ma nikogo z rodziny i też się o nią boję co z nią będzie.
Tak, bardzo często myślałem o zerwaniu.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6429a028d4bee0e5aa3e5fc5
Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter
anonimowehejto

m: jak najszybsza ewakuacja póki nie za późno. U mnie rożnica wieku była znikoma -to nie ma żadnego znaczenia. Jak ona nie przejdzie terapi to podświadomie będzie dążyć do tego samego co miała w domu. Zniszczy Cię. Mam taką żonę, mamy trójkę dzieci, ja mam głęboką depresję, ona popija. Nie mogę dzieci zostawić z nią. A w naszym kraju na 100% opiekę nad dziećmi dostanie matka, nawet jak ma problem z alko.




<br />

Zaakceptował: HannibalLecter

choochoomotherfucker

@anonimowehejto Czy Ty przypadkiem nie jesteś tym wykopkiem, który ciągle się chwalił młodą dziewczyną, a jak ktoś napisał coś krytycznego, to wyzywałeś? xD

anonimowehejto

WłasnyObibok: @choochoomotherfucker oczywiście że to strike_lucky z wypoka tutaj zawitał ( ͡° ͜ʖ ͡°) Najpierw była jazda po rówieśniczkach że rozjechane grażyny i czucie się lepszym bo ma młodą dziewczynę a teraz płacz bo cukiereczek jednak nie okazał się taki słodki.




<br />

Zaakceptował: HannibalLecter

Zaloguj się aby komentować

#anonimowehejtowyznania
Krótka piłka - jestem chyba już przy końcu swojego związku, próbujemy to ratować, ale ciężko idzie.
Może to źle zabrzmi, ale mam ochotę po prostu pokorzystac z życia (26lvl). Od matury jestem w tym związku, a niestety mam świetny kontakt z kobietami i dobre powodzenie u płci pięknej.
Oglądałem wywiady z Wojewódzkim, lubię jak dużo się dzieje w życiu i może brak mi takiego - wyszumienia? Jednak spodobało mi się co powiedział, że kocha swoją wolność i to, że może być w dowolnym miejscu na ziemi następnego dnia. Myślałem jak miałem 18 lat, że w wielu 26 może już się oswiadcze, jednak w ogóle odstrasza mnie obecnie widmo dziecka czy ślubu (nie potrzebuje póki co, może to się faktycznie czasem później zmienia)
Boję się, że zawsze zakazany owoc jest lepszy i jednak takie życie z wieloma kobietami będzie bardzo zgubne i wyniszczające (badania tak mówią). Z drugiej strony chyba głupio by mi było nie spróbować, skoro mam takie możliwości...
Trochę problemy XXI wieku, no ale może mamy tutaj osoby, co też dużo randkowaly czy korzystały z życia mając 20pare lat( ͡° ͜ʖ ͡°) (jakkolwiek pusto to nie brzmi)
#zwiazki #seks #tinder

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #64286df6d4bee0e5aa3e5f1c
Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter
Randy_Robinson

@anonimowehejto odpowiem ci na swoim przykładzie. Nie traktuj tego jako przechwałek czy coś. Posiadanie wielu kobiet w życiu upośledza człowieka. Widzę po sobie, że trudno mi zaangażować się w jakikolwiek związek, ciągle chcę zdobywać inne prędzej czy później. Chuj z takimi powieszchownymi relacjami, serio. Najlepiej znaleźć balans - wyszaleć się - wyrwać laskę na koncercie, poznać na tinderze, wyruchać tak z 3-4 i wystarczy. Potem znaleźć sobie kogoś na stałe i budować fajny związek, bez przekonania, że cię coś ominęło w życiu.

Basement-Chad

Ja miałem identyczne rozkminy jak Ty. Wybrałem wyszumienie się. I w sumie okzazało się, że po tych wszystkich różnych związakch, romansach i numerkach miałem tylko depresję i masę straconych lat. Ocknąłem się w wieku 35 i odkryłem, że dla młodych dziewczyn <25 jestem już starym grzybem do którego mówią "Pan", a wszystkie starsze i normalne mają stałych partnerów i rodziny. Zostało przebieranie wśród zdesperowanych trzydziestek - dzieciatych, z toksyczną osobowością, często posiadających nierealne oczekiwania albo szukających po prostu bankomatu. Także zalecam ostrożność w tej materii.

Jak masz pod ręką fajną pannę co nie ma nasrane we łbie to serio nie ma co szukać lepszej, bo lepszej prawdopodobnie nie znajdziesz. Wszystkie te romase, jakkolwiek pasjonujące, zabierają mnóstwo czasu, energii i kasy. Lepiej to zainwestować gdzie indziej.

Marchew

@Randy_Robinson @Basement-Chad Za te życiowe rady powinniście dostać dożywotniego rogala.

Zaloguj się aby komentować

Dlaczego tak wielu ludziom jest ciężko zrozumieć że chcę być sam, z wyboru. To co cenię w życiu to święty spokój. Do pracy (którą lubię choć średnia kasa) potem wracam do domku, coś zjem i PS5 / MacBook i spać. Powtórzyć. Jestem szczęśliwy. Nie mam dużych wymagań. Byłem w dwóch związkach i to nie moja bajka ale już bokiem mi wychodzi tłumaczenie tego samego w kółko że jestem sam z wyboru i nie potrzebuję "dziewczyny". Ba! Wcale nie uważam się za #przegryw bo według mnie nie mam problemów psychicznych jak oni by być nieszczęśliwym z powodu "swojej mordy" lub [wstaw co chcesz]. Stwierdziłbym że większość z nich jest toksyczna i nie chce jakiejkolwiek pomocy woląc żyć w swoim przekonaniu poklepując się po pleckach. Trochę to złośliwe ale gardzę tymi ludźmi przekonując się na własnej skórze jacy są. Wystarczy mi że jestem 6-7/10 i że już zaruchałem choć święty spokój cenię bardziej od seksu.
Kiedy dziewczyna
Kiedy zaręczyny
Kiedy ślub
Kiedy dzieci
Kiedy [wstaw co chcesz]
#zalesie #gownowpis #zwiazki #przemyslenia
Pan_Wiesio

@gawafe1241 ja zawsze się pytam, czy te osoby, które chcą mnie uszczęśliwić związkiem, będą za mnie płaciły alimenty. Po tym następuje koniec tematu

Zaloguj się aby komentować

#motomemy #heheszki #facebook #zwiazki
7508e3b5-5e51-49b4-a514-73f1bb7de3f0
KKLKK

Podziwiam ludzi, co potrafia bimbrem sie uwalic i na drugi dzien jakby nigdy nic udaja, ,e funkcojonwac potrafia.

Niv

@KKLKK akurat po dobrym bimbrze, takim zrobionym na spokojnie, to rano czlowiek lepiej się czuje niż whisky czy browarach.

Duvel

@KKLKK bo jeszcze na bombie są. Bimber jest cholernie mocny, a kac przychodzi o wiele później. Taki mit bimbru.

Zaloguj się aby komentować

#anonimowehejtowyznania
Czy wasz partner/partnerka to też tacy skąpcy?
Zarabiamy oboje lekko ponad 5k netto, więc jest ok, szczególnie jak na podlasie. Ona dostała od babci mieszkanie, więc nie musimy płacić za wynajem. Kasy nam nie brakuje. Niestety moja dziewczyna praktycznie nie wydaje pieniędzy. Chodzi cały czas w jednych butach, ubrań też zbytnio nie kupuje, a jak kupi to też bardzo regularnie w nich chodzi. Jak chcę gdzieś pojechać do galerii pochodzić po sklepach raz na kilka tygodni, to też jest niechętna, bo po co wydawać. Jak coś sam sobie zamawiam na internecie, to mówi też, że po co? Na urodziny czy jakieś inne okazje proponuje jej aby dodatkowo wybrala sobie jakieś nowe sneakersy, to zawsze jest, że po co jej jak i tak chodzi w jednej parze? Sam lubię dobrze wygladać mam masę ubrań, samych par butów mam ponad 10, ale to zaczyna mnie powoli denerwować. To wygląda tak, jakbym to ja był w kobietą w związku, bo mam więcej ubrań i przykładam większą wagę do ubioru niż ona.
Do pracy czasami na obiad zabierała...... parówki z bułką, przecież to jest wstyd. Oczywiście argument jest jaki? Bo jest tanie. Ostatnio jest lepiej bo gotujemy w niedziele obiad, to starcza na 3-4 boxy i to zabiera do pracy.
Z jakimiś wyjazdami spontanicznymi czy na jakieś majowki też jest slabo, ale w wakacje jest bez problemu, bo sama nawet szuka ofert.
Z jednej strony to dobrze, bo oszczędzamy sporo na generalny remont mieszkania, który planujemy za rok, ale z drugiej strony chciałbym aby moja dziewczyna wygladała atrakcyjnie. Na początku naszej znajomości kiedy jeszcze nawet nie myśleliśmy aby mieszkać razem było tak samo, czyli dużo na siebie nie wydawała. Pamiętam, że dosłownie 4 lata na studiach przechodziła w jednych najkach.....gdzie ja co dzień/dwa zmieniłam by pasowaly do ubioru.
#zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #64229cfd8856ea3cfde5e2a6
Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter
Kubilaj_Khan

@anonimowehejto taka kobieta to skarb. Moja Też taka jest. Ma więcej ubrań niż twoja ale nienlubi zakupów ani by dawano pieniedzy na bzdury. Woli wydać 10-15k na fajne wakacje niż na ubrania.


Ja za to jestem zakupoholikiem i cieszę się, że mnie hamuje bo bym wydał wszystkie pieniadze. 5.5k netto to my mieliśmy na Podlasiu 10 lat temu. Obexnie to chyba głodowy budżet?


Po twoim wpisie widać, ze masz chyba jakieś kompleksy i jest dla ciebie ważne co ktoś o tobie pomyśli a w realu każdy ma cie gdzieś, ewentualnie kazdy będzie pogardzal, nieważne jak dobrze, będziesz ubrany. Tu jest Polska, tu się pogardza i nienawidzi (taki stereotyp).


Ja mam 4 pary butów w tym jedne robocze.


Ubrania to nie inwestycja i chyba najmniej rozsądny wybór. Naprawdę bogaci chodzą w ciuchach bez znaczków.


Pokaż się a zastaw się to coś co mnie odrzuca.

Rafi

@anonimowehejto pytanie czy takiego oszczedzania nie wyniosla np. z domu. Moze z nia pogadaj skad takie podejscie, bo np. to ze je tanie parowki nie znaczy, ze jest oszczedna tylko malo rozwazna, bo jednak tanie parowki to sam syf a potem wyda wiecej na lekarzy.


@Kubilaj_Khan


"Po twoim wpisie widać, ze masz chyba jakieś kompleksy i jest dla ciebie ważne co ktoś o tobie pomyśli a w realu każdy ma cie gdzieś, ewentualnie kazdy będzie pogardzal, nieważne jak dobrze, będziesz ubrany. "


OP wskazal


"z drugiej strony chciałbym aby moja dziewczyna wygladała atrakcyjnie."


i ma do tego prawo. Nie popadajmy w skrajnosci, ze musi mu sie podobac, ze laska chodzi w jednych butach i spodnach cale zycie. Tak samo, zeby miala cala szafe ubran na kazdy dzien w roku.


Sadze, ze to temat na rozmowe z nia. Ze zalezy Ci OPie na tym, zeby dbala o siebie w sensie atrakcyjnosci dla Ciebie. Ze jedna-dwie pary butow wiecej a co z atym idzie - kilka dodatkowych wersji ubraniowych to urozmaicenie i nie duzy wydatek a Tobie sprawi ogromna przyjemnosc.


Mam wrazenie, ze niektorzy zapominaja, ze w zwiazku nawet kilkuletnim dalej trzeba o siebie 'zabiegac' i starac sie..


@Kubilaj_Khan


"Naprawdę bogaci chodzą w ciuchach bez znaczków."


a zobacz ile te ciuchy bez znaczkow kosztuja to sie za glowe zlapiesz

Kubilaj_Khan

@anonimowehejto to chyba 5k wspólnie mają. @Rafi przecież może być atrakcyjna nawet w ciuchach z lumpeksu. To o niczym nie swiadczy. Ja mam gdzieś co ktoś o nas sobie pomyśli. Dla mnie żona jest idealna. Ciągle mnie kręci po 18 latach razem i codziennie ją adoruję.

anonimowehejto

OP: @Krokiruks Niby dlaczego to jest bait? Nie rozumiem?


@walus002 250-400 wydać raz na pół roku/rok to nie jest duża kwota. Ja sam staram się kupować jedną parę na rok.


@Kubilaj_Khan Mało? Też mieszkam na podlasiu. Moje koleżanki na podlasiu nawet 4k netto nie mają, szczególnie te pracujące w oświacie. Wielu kumpli też nawet 5k netto nie wyciąga. Coś ciebie poniosło chyba trochę. I w ładnym ubieraniu nie chodzi o znaczki czy rzeczy za kilkaset/kilka tysięcy.


@Rafi Wyniosła, wychowywała ją samotnie matka. Tak w skrócie, życie jej nie rozpieszczało, wiele razy mi o tym mówiła. Sytuacje, gdzie miała właśnie jedne buty czy jakieś ubranie za dzieciaka przez wiele lat, to była norma.




Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)


Zaakceptował: HannibalLecter

Krokiruks

@anonimowehejto Parówki z bułką jako powód do wstydu cię zdradziły. Pozdrawiam

Kubilaj_Khan

@anonimowehejto ok ale ja pisałem wyraźnie, że mieliśmy z zona razem 5.5k. Wy macie 5 na lebka czy 5k razem?

Zaloguj się aby komentować

Byłem na siłowni, z fajną dupeczka ćwiczyłem na zmianę na wyciągu, fajna taka szara myszka. Potem przyszedł jej fagas, wyglądał jak typowy nerd, albo nawet menel.. zarośnięty, jakiś taki połamany suchoklates. Jak to jest, że taka fajna laska jest z takim czymś? Gdzie takich dupeczek szukać? Rucham te kurwiszony z tindera, generalnie są ładne itd, ale do takiej dziewczyny jak ta, to nie mają podjazdu jeśli chodzi o klasę. Nie wiem co tu się odpierdala, ale coś jest nie tak. #silownia #zwiazki #tinder
Kubilaj_Khan

@Randy_Robinson moze ma dużego zaganiacza?

Randy_Robinson

@Kubilaj_Khan no też mi to przyszło do głowy, widocznie zaganiacz jest w stanie zdziałać cuda

michal-g-1

@orzeszty @Kubilaj_Khan

Wy serio czy z sarkazmem?

Laski przed umawianiem się z partnerem sprawdzają długość, średnicę i twardość, na tej podstawie podejmują decyzję;)

Jim_Morrison

@Randy_Robinson "takim czymś"

Bo może ty właśnie owej klasy nie masz? Możliwe, że to po prostu dla ciebie za wysokie progi. Prawdopodobnie nie lubią wyniosłych bucy którzy starają się być tak bardzo zajebiści, że przez to wyglądają zwyczajnie sztucznie. Tak sobie gdybam ale nie zdziwiłbym się, gdybym miał rację.


https://youtu.be/JgqJjLQ1gP0

Janusz_Nosacz

@Jim_Morrison o to, to. Czytasz i od razu jebie kompleksami na kilometr.

Randy_Robinson

@Jim_Morrison wooow pomału kurwa xD bardzo dużo daleko idących wniosków wyciągnąłeś z mojego tekstu. Pewnie sam jesteś takim suchoklatesem nerdem fanem gwiezdnych wojen i Harego potera i cię zabolało xD

orzeszty

@Randy_Robinson Może masz za małą kuśkę albo kasę, możliwe też że dziewczyna zmutowała i ma nowe oprogramowanie seksualne zorientowane na 4 rewolucję przemysłową.

Zaloguj się aby komentować