#anonimowehejtowyznania
Dlaczego jestem taki zrąbany?
-nie podobam się dziewczynom - kompletnie nie zauważam jakiegokolwiek zainteresowania z ich strony. Jedyne co zauważam to rozczarowanie lub pogardę lub obojętność..
-nie umiem w dziewczyny, nie mam wielu koleżanek (dokladnie to jedną mam) nie obracam się w środowisku w którym one występują..
  • tinder... (minuta ciszy)
-cosik nie bardzo wychodzą interakcje z ludźmi - i to właśnie jest ciekawe, bo niektórzy odczuwam jakby gardzili mną, że istnieje, a inni wręcz przeciwnie, nawet pośród obcych ale "dobrych" ludziach jestem niemal duszą towarzystwa. Gdy trafi się inne "fancy" grono ludzi, to jestem pomijany, niezauważalny itd.. - wręcz uważam to za brak kultury, nigdy nikogo nie ignoruje i mimo że jestem introwertykiem, chcę kontaktu z ludźmi... ale gdy jestem tak traktowany to wtedy też jakaś podświadoma niechęć do nich narasta.. co jest?
  • zakola, 175cm BMI górna granica, ale nie przekracza! :D (nie lubię siłowni, ćwiczeń itd.. Rower, pływanie zawsze na plus)
  • wykształcony, dobra praca, życiowo raczej ogarnięty
  • szkoła średnia = totalny brak loszek, może stąd wzięło się moje zje%anie? Najlepszy okres do pierwszych relacji?
  • myślę że jakbym się przewrócił i głupi ryj rozwalił to nikt by nawet nie spostrzegł, nie wspomnę o płakaniu...
  • zawsze staram się być pomocny (tak po prostu) jednak gdy ja pomocy potrzebuję to raczej muszę liczyć na siebie
Nie ogarniam już tego. W dodatku #samotnosc jak jasna cholera. Czasem ktoś napisze, zagada, raz na 100 lat.
Klubów nie znoszę, imprez, alkohol ujdzie ale nie za często. Wtedy zazwyczaj słucham co ktoś ma do powiedzenia, niż mówię bez sensu.
Podobno zyskuję przy bliższym poznaniu, poza tłumem 1 na 1...
To koniec prawda?
Ja już straciłem nadzieję na cokolwiek (o kimś bliskim poza rodziną, to już nawet przestaję się łudzić..)
Żeby było śmieszniej, od zawsze mam takie coś, że zakochuje się w dupach co nie są dla mnie (nie ta liga, bądź inny światopogląd), przez co inne wartościowe potencjalne dziewczyny olewam gdy występują. Jak mnie złapie, to amen.. Ktoś sobie z tym jakoś radzi? Jak? Żeby było śmieszniej, nie startuję do nich tylko duszę to w sobie (jedna nawet nie wiedziała o mojej egzystencji) :|
Niby nie #przegryw ale w sumie to jak #przegryw i #nieudacznik #odludek nie wiem czy #depresja
Podobno bywam zabawny, też nie dla wszystkich..
#gorzkiezale #psychologia #zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #niewiemjaktootagowac

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #642bbe68d4bee0e5aa3e62e6
Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter
schweppess

@anonimowehejto nie ma co się załamywać, spotkanie drugiej połówki na swojej drodze życia nie jest takie proste. Naprawdę nie wiesz, kiedy to się może stać,ja np. swoją poznałem na koncercie,na który poszedłem ot tak z nudów.

anonimowehejto

OP: @schweppess: Jak do niej podbiłeś? Jak się robi takie rzeczy? XD Jak się rozkręca taką relację tzn. uważam że to musi się "kleić" i ta druga osoba też musi chcieć, a nie na siłę skakać...




Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)


Zaakceptował: HannibalLecter

Piwniczak1991

Po prostu nie jesteś wystarczająco atrakcyjny, by je przyciągać. Prosta sprawa.

Kobiety zawsze kleiły się, kleją i kleić będą to jednostek przystojnych.

DeadRabbit

Czytam te posty i teksty w stylu. "od zawsze mam takie coś, że zakochuje się w dupach co nie są dla mnie (nie ta liga, bądź inny światopogląd), przez co inne wartościowe potencjalne dziewczyny olewam gdy występują. "


Jednym zdaniem zanegowałeś wszystko co o czym mówiłeś wcześniej. Piszesz, że ludzie Ciebie olewają, a finalnie sam ich olewasz przez jakieś poprzednie traumy.


https://youtube.com/shorts/-2URelI0TeY?feature=share

anonimowehejto

OP: @DeadRabbit: Panie, bo ty nie rozumiesz tego.. xD


Ja nie olewam ludzi gdy spodoba mi się jakaś dupa. Ja olewam głównie chęci, do poznania, inwestowania w długotrwałą relację/związek z dziewczyną która jest normalna, gdy jakaś inna mi się spodoba..


To nie jest to samo, co negowanie wszystkiego xD Czego Ty nie rozumiesz..


Jeżeli myslałeś, że olewam wszystkich chłopów wokół, czy dziewczyny bo spodoba mi się "dupa" to - nie.


Jeżeli myślisz, że olewam wchodzenie w związki, randkowanie, staranie się o "względy" innych dziewczyn gdy spodoba mi się jakas inna "dupa" to - tak...




Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)


Zaakceptował: HannibalLecter

DeadRabbit

@anonimowehejto Nie myślałem, że olewasz wszystkich "chłopów" - nawet tak nie napisałem.


"Ja olewam głównie chęci, do poznania, inwestowania w długotrwałą relację/związek z dziewczyną która jest normalna, gdy jakaś inna mi się spodoba.."


  • Ale nie musisz poznać kogoś i od razu zakładać długotrwałego związku.

Dalej jest to dokładnie Twój problem. TY podejmujesz decyzję, że olewasz te Normalne dziewczyny i skupiasz się na lasce co Ciebie ignoruje.


Prawdopodobnie jednak ta laska, która Ciebie ignoruje robi dokładnie to samo co ty robisz. Buja się w chłopaku, który ją ignoruje.


Brzmi jak "oneitis" - z angielskiego to forma obsesji na punkcie osoby nadając jej nadzwyczajną wyjątkowość.


Faktem jednak jest, że sam sobie wkręcasz, że ta laska ma jakaś większą wartość. Wiele lasek, które poznałem i myślałem, że to cud świata, w związku miałem ich dość. Finalnie jak poznasz dużo dziewczyn, nie skupiał się na jednej, to ta jedna właśnie wtedy zacznie za tobą biegać, bo Ty ją będziesz ignorować z samego faktu, że masz dużo opcji.

anonimowehejto

OP: @DeadRabbit: No i też mówię, że mam z tym problem, więc jestem ciekaw jak inni sobie z czymś takim radzą




Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)


Zaakceptował: HannibalLecter

anonimowehejto

OP: @DeadRabbit: No tak, tylko własnie nie lubię w sobie tego, że tak mocno mi siada na psyche to... Może trzeba więcej dziewczyn poznać, tylko to nie jest takie proste..


Nie wiem dlaczego ale jest często tak, że jak jakaś dziewczyna bywa już miła, to wtedy w głowie jest "hm.. a może by coś z tego było.." XD no ale tak jak mówisz, nie powinno to być przy dosłownie każdej dziewczynie..


Ah po%ebany jestem i tyle :D




Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)


Zaakceptował: HannibalLecter

DeadRabbit

@anonimowehejto "Nie wiem dlaczego ale jest często tak, że jak jakaś dziewczyna bywa już miła, to wtedy w głowie jest "hm.. a może by coś z tego było.."


No też tak miałem. To efekt tego, że odrzucając inne dziewczyny ograniczyłeś sam sobie opcje i stawiasz jedną kartę na tą JEDYNĄ. Co sprawia, że gdy na tą laskę trafiasz jesteś trochę zdesperowany i one to czują.


Ja z moim Social Anxiety umawiałem się z początku z dziewczynami, które mi się nawet nie podobały. Wyskoczyłem z nimi na kawę, spacer. Potem czujesz się pewniej by pogadać z takimi, które ci się podobają bardziej i bardziej. Jest to długi proces ale owocuje tym, że po latach zobaczysz te dziewczyny za którymi obsesyjnie latałeś i patrząc na postępy będziesz się cieszyć, że Ciebie olały. Jak widzę teraz laski z liceum co dały mi kosza teraz to jestem szczęśliwy, że tak zrobiły.

anonimowehejto

OP: @DeadRabbit: Panie, bo ty nie rozumiesz tego.. xD


Ja nie olewam ludzi gdy spodoba mi się jakaś dupa. Ja olewam głównie chęci, do poznania, inwestowania w długotrwałą relację/związek z dziewczyną która jest normalna, gdy jakaś inna mi się spodoba..


To nie jest to samo, co negowanie wszystkiego xD Czego Ty nie rozumiesz..


Jeżeli myslałeś, że olewam wszystkich chłopów wokół, czy dziewczyny bo spodoba mi się "dupa" to - nie.


Jeżeli myślisz, że olewam wchodzenie w związki, randkowanie, staranie się o "względy" innych dziewczyn gdy spodoba mi się jakas inna "dupa" to - tak...




Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)


Zaakceptował: HannibalLecter

esq8

@anonimowehejto

Zadbaj o siebie bo jeśli nie zaakceptujesz siebie,

nie zbudujesz własnej wyższej samooceny to

nie będziesz szczęśliwy ani w parze ani samotnie.


Kobieta zwykle poszukuje faceta który jest pewny siebie, inteligentny,

ma dobre poczucie humoru będzie, będzie okazywał jej szacunek,

zapewni jej bezpieczeństwo i będzie lojalny.


PS. Nigdy, przenigdy nie zakładaj nic z góry, sam nie chciałbyś aby ktoś tak robił wobec ciebie

anonimowehejto

OP: @DeadRabbit: No to już jakaś rada... Dzięki... Eh.. Tylko skąd pozyskać dziewczyny :P Troche creepy zagadywać randomowo z ulicy


Ale z tym umawianiem się z kimkolwiek to dobry pomysł.. tylko na tinderze 0 matchów XD


@esq8: W tematach mi znanych jestem dość pewny siebie, natomiast w tej materii to totalne bagno, chyba że gadka jest o czymś co ogarniam. Najgorzej tylko że z włosami wyglądam okropnie a na łyso jeszcze gorzej :) To chyba też swoje robi :P




Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)


Zaakceptował: HannibalLecter

DeadRabbit

@anonimowehejto "Troche creepy zagadywać randomowo z ulicy" - Mój znajomy zagaduje, w miesiącu ma parenaście dziewczyn. No jest Creepy jak nikt ci nie pokazał jakie to jest proste. Ze znajomymi podchodziliśmy z tekstami, że nie jesteśmy stąd tak zwiedzamy, potem pytanie czy one są stąd, o studentki. Chwilę gadki o głupotach i fajnie się gada chodźmy na kawę. Creepy to jest jak zaczynają się kolesie trząść, gadać te cringe Pick Up Line.


Ja zaczynałem na starcie pytać o drogę. Tylko po to by przełamać strach. Bo aż mi serce waliło, potem chwilę pogadałem i nawet nie pytałem o numer czy randkę. Najgorsze co mnie spotkało to Laska mówiąca. NIE DZIĘKI albo spadaj. To najgorsze w przeciągu 10 lat+. Więc nie ma się czego bać.


Osobiście wolę Tinder, zajmuję się projektowaniem i marketingiem. Szczerze to ten znajomy znowu co lata po ulicy ma też zero matchy. Tinder to inna gra. Na ulicy praktycznie z nikim nie rywalizujesz. Na tinderze jak laska siada to profil musisz mieć lepszy od 90% kolesi. Bo więcej jest kolesi niż lasek. Ja mam foty gdzie maluję obraz, jestem w podróży więc mam tą przewagę niż zagadywania na ulicy, że dziewczyna od razu widzi moje pasje i każdy koleś z foto w kiblu jest już mniej interesujący.


Piszę to bo dokładnie tak samo zaczynałem, teraz mam dziewczynę taką jaką chciałem mieć. W sumie cieszę się, że NIE wkręciłem się w ten ruch nienawiści do kobiet. Bo w sekrecie jako facet jak będziesz miał opcje i wybierzesz tą drogę. To w pełni zrozumiesz dlaczego tak zachowują się w stosunku do typowego przegrywa. Jednak musisz do tego podejść na luzie: "Co mi szkodzi i tak nie mam nic do stracenia".

Zaloguj się aby komentować