@lubie_rodzynki czemu zerwałeś?
Zaloguj się aby komentować
@lubie_rodzynki czemu zerwałeś?
Zaloguj się aby komentować
@Kondziu5 ile ma sukienek i czy zawsze gdy ma wyjść pieprzy że nie ma w czym? xD
@Kondziu5 ale porozmawiałeś z nią normalnie (nieironicznie), czy się żalisz na hejto tylko?
@Kondziu5 rozumiem problem, ale no mnie śmieszy
Sama jestem totalną minimalistką, ale minimalizm się kończy, kiedy zapraszasz znajomych na pizza party a masz dwa talerze w domu xD
Zaloguj się aby komentować
@grzyp-prawdziwek bezbeckie filmiki robione przez żółtków dla odsłon.
Zaloguj się aby komentować
@MoralneSalto cóż, trochę lat na karku mam i uważam, że dobór partnerski funkcjonuje na pewnych atawistycznych zasadach, ale to, że osoba A i osoba B stworzą związek to często czysty przypadek. Chaos, który jest fair bo nikogo nie faworyzuje, nikogo też nie dyskryminuje.
Jedno działanie, jedno słowo czy gest może zmienić rzeczywistość. Wszystko co mi kiedykolwiek wyszło w kwestii kontaktów z kobietami, stało się na żywo, poprzez jakąś moją interakcję - upośledzoną, ale zawsze. Nigdy nie wyszło mi nic dobrego przez Internet, null zero.
Zaloguj się aby komentować
Twoją różową od dawna dyma chad , przykro mi
@Lopez_ badz silnym i pewnym siebie facetem przy niej, nie rozczulaj sie przy kobiecie nigdy ze ci ciezko nawet jesli tak jest, kobiety mają gadzi mózg chociaz tego nie pokazuja, jesli sie rozkleisz to onaCi doradzi, przytuli i pocieszy ale zarazem z tylu glowy bedzie czuła "obrzydzenie"
https://youtu.be/G0nL-Go4EQY?list=PL189aKFakzZtSbqUDft2oobU2MeDONmkB
@Lopez_ Twój wpis mnie poruszył. Może dlatego że też kiedyś z niebieskim mieliśmy cięższe chwile kiedy wydawało nam się, że się od siebie oddalamy, może dlatego że też kiedyś mieliśmy taki ciężki rok podobny do Twojego (utrata ukochanych zwierzaków, choroba ojca, bliscy z Alzheimerem). Wydaje mi się że trochę się z różową pogubiliście. Trudno mi uwierzyć że udany w udanym związku przez 10 gorszych miesięcy można się tak oddalić od siebie żeby trzeba było aż mówić o ratowaniu związku. Wydaje mi się, że przez Twoją różową nie przemawiają prawdziwe uczucia tylko to że w tym właśnie momencie czuje się nieszczęśliwa, samotna. Nieraz przemawiają przez nas bardziej emocje niż uczucia. Szczególnie gdy takie złe emocje gromadzą się od dłuższego czasu. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć że związek z kimś na kim można w 100% polegać, o kim wiesz że zawsze wesprze cię w trudnych chwilach jest ważniejsze niż wspólne spędzanie dużo czasu razem, wspólne zainteresowania czy długie rozmowy. Ale wiem też że do takich wniosków nieraz dochodzi się latami. Pewnie niektóre sprawy musicie przedyskutować i porozumieć się na temat tego czego chcecie od związku i od wspólnego życia, pewne sprawy musicie przemyśleć każde samodzielnie w swojej głowie. Racje mają też ci którzy mówią że nie możesz się za to obwiniać bo nie zrobiłeś nic złego. Spróbowaliście żyć inaczej, może nie pykło a może sprawy się jeszcze ułożą - w życiu są zawsze jakieś kłopoty ale nie są w stanie rozbić dobrego związku. Trudno mi to wytłumaczyć w krótkim poście ale jakbyś chciał pogadać możesz napisać na pw. Ty albo twoja różowa jak chcecie pogadać z babą która podobne rzeczy przeszła i jest w udanym związku. Myślę też że w takim stanie psychicznym i sytuacji jakiej jesteś mógłbyś rozważyć antydepresanty. Dla mnie w pewnym momencie życia to był game changer (nie ze względu na związek) Trzymam kciuki, żeby wam się udało
Zaloguj się aby komentować
O fuj. A potem ktoś będzie pił kawę z tego samego stolika w salce konferencyjnej, na którym były ich płyny ustrojowe 🤮 niedobrze mi z dwóch powodów - tego wspomnianego wyżej i z powodu żenującego poziomu moralności (Twojego i Twojej "dziewczyny" - btw ona wie, że masz żonę i "łaczy was tylko seks", czy tylko Ty tak uważasz?). Obrzydliwa postawa. Gardzę.
W takich postach zawsze bawi mnie ta postawa moralna. Moralność, to coś elastycznego i niejednoznacznego. Każdy ma inną. Nie znam osoby, która ma nieskalaną moralność i nie zrobiła nigdy celowo niczego złego. Każdy ma coś na sumieniu. Tylko w moralności takiej osoby jest to często zupełnie coś innego.
Jedni dają łapówki żeby dostać MPZP, inni czekają 5 lat na zmianę. Ktoś podczas małżeństwa obiecał, że będzie się starał, ktoś, że nie będzie zdradzał. Dlaczego brak starań i zimna osobowość ma być mniejszym grzechem moralnym niż ruchanie? Bo taką macie moralność.
Różnica pomiędzy opem a żoną opa jest żadna. I jedno i drugie gwałci dobro drugiej osoby.
A pierdolenie, że to OP powinien zakończyć, jest chuja warte. To żona powinna mieć jajca i skoro nie jest w stanie utrzymać takiego poziomu związku jak kiedyś obiecała, to świadomie powinna samowypierdalać jako pierwsza i dać człowiekowi spokój. Bo to w niej zaszył pierwsze zmiany a nie w OPie.
@anonimowehejto żebys się nie zdziwił co do ostatniego zdania. młoda dziewczyna traktowała Ciebie jak wyzwanie, zdobyła Cie, teraz pytanie co dalej, czy ma ochote siac zniszczenie w Twoim malzenstwie, czy moze jednak Cie wyrzuci jak zuzyty towar. Ja mysle, ze w grze sa obie opcje.
Postawiles sie w bardzo ciezkiej sytuacji, pytanie - czego Ty tak naprawde chcesz? Moze warto isc po pomoc profesjonalna, to moze pomoze poukladac sprawy
Zaloguj się aby komentować
"Jest Taka jak ona" ... tylko ten 4x większy biust lol.
Zaloguj się aby komentować
pajacuje, staram się, a ona ma to w dupie
No właśnie, może za mocno? Jeżeli ona ma to w dupie to po co marnujesz swoje zasoby na skakanie w okół niej? Na co liczysz?
Hej Bejbe, Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia czy mam przejść jeszcze raz?
Jeżeli byłbyś wymiataczem, który sprawi że zmieni zdanie wtedy próbuj. Jednak jest to cholernie trudne. Jeżeli masz z nią stały kontakt, np. w pracy/szkole wtedy z biegiem czasu może i udałoby Ci się przekonać do siebie, jeżeli nie masz tego kontaktu musiałbyś mieć lepszą gadkę.
jak będzie miała to nie jest zainteresowana, zaproś inną.
@kajak98 Powtarzaj do skutku to co napisal @Wyrocznia. Kawa, spacer może coś innego Ci przyjdzie do głowy. Z drugiej strony też nie przesadzaj bo łatwo przekombinować. Bierz więc tę kawę i spacer bo to najprostsze oraz sprawdzone sposoby.
Podejdź, zagadaj, jeżeli jest zainteresowana to miła atmosfera sprawi że rozmowa sama się rozwinie. Ofkorz, może być przy tym cringe'owo, kwestia obycia i praktyki (tym bardziej powtarzaj!). Jednak chęci obu stron sprawią, że rozmowa będzie szła w jakimś kierunku. Dlatego masz dysonans że innym to jakoś "samo idzie". Tak, idzie, bo kiedy dwie strony są do siebie przyjaźnie nastawione to rozmowa sama się toczy. Jakby chęci były tylko po Twojej stronie to zostajesz szybko zgaszony -> idź do następnej.
BTW. Na tym IMO polega istota powstawania przegrywów. Przy setnej próbie się poddają i uznają teorią chłopskiego rozumu, że to bez sensu. Próbuj, próbuj i jeszcze raz próbuj. Porażka jest immanentną częścią podrywu. Przyzwyczaj się do tego, że już tak jest i dostosuj się. Niektórym wyjdzie za dziesiątym razem, innym za setnym a jeszcze innym za tysięcznym. Innego rozwiązania nie ma, chyba że chcesz zostać przegrywem i narzekać na ten stan rzeczy.
Gadaj normalnie i się nie spinaj nie pajacuj.Traktuj jak znajomą i dużo się uśmiechaj i bądź normalny a nie creepy
@kajak98 bo to idzie samo z siebie, jeśli zaskoczy między dwójką osób. Czasami w życiu poznajesz osoby, z którymi następuje takie "zaskoczenie" od pierwszego kontaktu. Po prostu wiesz, że ta osoba Cię rozumie w lepszym stopniu, nadajecie na tej samej częstotliwości. I nie chodzi koniecznie o kwestie matrymonialne, ale ogólnie w relacjach z ludźmi.
Jednak, dotyczy to też relacji damsko-męskich. Uważam osobiście i podpieram to jakimś doświadczeniem oraz obserwacjami, że jeśli nie ma tego czegoś za pierwszym razem, to wszystko co jest potem jest zwykłym oszukiwaniem się. Tzw. związek przechodzony, słyszałeś pewnie ten termin. To nie jest relacja, to po prostu stwierdzenie "dobra, niech już będzie". Ani w tym nici porozumienia w relacji, zrozumienia, właśnie tego "czegoś". Oszukujesz samego siebie i na siłę próbujesz coś wymusić w sobie do drugiej osoby. Nie rób tak, bo przysporzysz sobie krzywdy i drugiej osobie.
Możliwe, że nie spotkasz nigdy takiej osoby - bywa i tak. Życie to sztuka pokory i znoszenia porażek, dostosowywania się do tego wszystkiego i umiejętnego zarządzania swoim mikrokosmosem.
Tinder nie jest wyznacznikiem. Działa na atawistycznych instynktach, jest katalizatorem w postaci narkotyku. Tak, Tinder to taki sam drag jak heroina czy kokaina i śmiem twierdzić, że kopie równie mocno. Skutki zażywania, odstawienia i głodu narkotykowego są takie same, jak przy zażywaniu tradycyjnych narkotyków. Haj dopaminowy. Uzależnienie się od taniej i szybkiej dopaminy np. porno czy śmieciowe żarcie. Wynika to z naturalnego mechanizmu homo sapiens, polegającego na unikaniu cierpienia za wszelką cenę, co jest głupie, bo cierpienie jest nierozerwalną częścią ludzkiego życia, no ale tak już jest. Mamy w psychice takie bezpieczniki, które odcinają naszą świadomość gdy doświadczamy cierpienia, więc uciekamy ku "dobremu". Właśnie ku tej dopaminie.
Na Tinderze liczy się tylko wygląd. Musisz mieć niesamowitą aparycję, by się przebić przez stado przeciętnych gości jak Ty. Zastanów się czy chcesz brać udział w wyścigu, w którym z góry jesteś skazany na przegraną?
98 to pewnie Twój rocznik, więc jesteś młodszy ode mnie tylko o siedem lat. Nie tak dużo, ale wyczuwam brak większego doświadczenia. Nie doradzę Ci kompletne poddanie się czy wręcz wkręcenie się na obroty, by załączył Ci się V-TEC ku biegowi matrymonialnemu. Sam odpowiedz sobie co jest dla Ciebie definicją szczęścia oraz spełnienia. Moja perspektywa jest taka, że kobieta i relacja z nią to kula u nogi, ale to tylko moje zdanie. Poparte moimi doświadczeniami oraz wiedzą. Ludzie to gatunek stadny, więc za wszelką cenę chcą się łączyć w pary i większe grupy, bo wtedy jest łatwiej w codzienności - rozumiem to. W związku poznasz masę problemów które nie istnieją w życiu kawalera. Będziesz miał nie raz i nie dwa dość, serdecznie dość.
Nie dam Ci recepty. Powiem tylko, abyś przekonał się na własnej skórze i wtedy wydał osąd co do tego. Nigdy wcześniej. Nawet jeśli nie wyjdzie, to będziesz miał doświadczenie - bezcenne - które potem będziesz w sobie nosił.
Powtarzam, że może i nie mam takiego życia zawodowego jakie powinienem mieć i do jakiego mam predyspozycję, ale mam doświadczenie życiowe które bym nie oddał za cenę kariery.
Zaloguj się aby komentować
@grzyp-prawdziwek czy ktoś się w końcu zajmie zakazem udziału kobiet w standupie?
Zaloguj się aby komentować
Ten wykres ocalił więcej chłopa niż ci się wydaje.
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Najważniejsze, to wszystko nagrać i wrzucić do neta, eech.
Zaloguj się aby komentować
@gumowy_ogur mąż pewnie za mało zarabia a obcokrajowiec na bolca lub bankomat też się nada byleby trzymał ją i bombelka
@gumowy_ogur
Głupie.
Szuka nygusa z perspektywami #pdk
Zaloguj się aby komentować
nawet podobni do siebie
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
@rumcajs789 niedojrzałe zachowanie jak cholera, uwolnij ją od siebie, zrobisz jej przysługę.
@rumcajs789 No na wyjeździe niektóre osoby z racji że nie mają obczajki terenu i ustalonego planu co gdzie jak to zaczynają wariować, wiem sam byłem z taką ofiarą losu i to że ktoś czuje się niepwenie to jedno ale jak zaczyna odpierdalać to naprawdę masz ochotę wyjść.
No chyba że w drugą mańkę i jakbyś nie patrzył to ciegneła by dla pierwszego lepszego barmana xD, takie też do kosza xD
@rumcajs789 proszę o nowy wpis z aktualizacją sytuacji
@Naiken spakowała się pojechała do rodziców pierwsza jej myśl szok nie dowierzanie jak to się stało o co chodzi na odchodne powiedziałem jej wypierdalaj i zablokowałem numer zrobiłem to może pod wpływem emocji ale wiem że nie będę żałować
Zaloguj się aby komentować
O chuj tu chodzi to ja nie ogarniam
A ze świniami krótko zawsze zero uczuć bo przemielą i zostanie wrak. Oczywiście życzę każdemu aby znalazł kogoś wartościowego na kim można polegać i razem przejść przez życie. Ale nie oszukujmy się 80% związków to padaka i skończy się prędzej czy później.
@l100e nawet nie odpisała księżniczka yebana #pdk
Zaloguj się aby komentować
@Myzreal
Za każdym razem jest zajebiście. No chyba, że brakuje higieny...
@Myzreal phi... Robiłem jak miałem coś koło 10 lat pierwszy raz... Co prawda stosunek później ale mineta wpadła szybko jak widać.
Zajebiście, ale moja córka studiuje prawo
Ile masz lat?
33, moja poprzednia partnerka nie pozwalała na takie zabawy
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować