We wtorek zdążyłem odwiedzić punkt regenerujący reflektory w Warszawie. Chcą 250 zł za rozłożenie i złożenie lampy oraz 250 zł za ponowną metalizację odbłyśnika. Cena za regenerację jednego reflektora: 500 zł.
Zadzwoniłem też, z polecenia, do firmy w Białymstoku, bo podobno da się u nich oszczędzić względem wuwy. Takimi starymi, to oni nie chcą się zająć, trudno wycenić, musiałbym wysłać, później oni odbłyśniki wysyłają, a za same kurierowanie wychodzi spora suma - nie opłaca się. Podali mi za to nazwę firmy, która tym się trudni. Zapytałem również jak cena 250 zł za regenerację odbłyśnika ma się według nich do cen rzeczywistych i... "Panie, tam powinno wyjść ze 130 per sztuka.".
Zadzwoniłem do poleconej firmy żeby bezpośrednio się dogadać, ale nie zdążyłem już wysłać im zdjęć. Są chętni, więc dobrze, kwestia dogadania zakresu działań.
Poczytałem o sposobach demontażu klosza szklanego z obudowy i wyszło na to, że chiba da się samodzielnie.
Dziś/wczoraj wziąłem nożyk tapicerski, złamałem ostrze żeby był świeży czubek i jazda po kleju. Klosz zszedł po ok. 30 minutach wykrajania pasków kleju, który raczej jest silikonem (NASI TU BYLI (TM)). Skąd wiem, że byli? Nakładka zarzułcająca światła długie nie przejdzie przez otwór na żarówkę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Z dowodów na szybką reperację po wspomnianej we wcześniejszym wpisie kolizji jest również psiknięty na czarno spód lamp.
A zdjęcia po kolei, to:
-
widoki na odbłyśnik przez otwór na żarówkę,
-
psiknięty od spodu klosz,
-
odklejony klosz,
-
wszystkie części składowe.
#macmajster #prestizowygruz2 #rover #sd1 #roversd1 #mechanikasamochodowa #diy #zrobtosam
















































