Myślę, że jak na pierwszy raz nieźle, zwłaszcza że pierwszy raz ten sernik widzę na oczy i czuję na języku
Co zmienię w kolejnym podejściu:
-
zrezygnuje z papierowych rozetek na rzecz silikonowych lub posmarowanej blachy do muffinek, bo kurde się przykleiły na amen;
-
zmniejszę ilość miodu, bo tu walnęłam 2 łychy do masy, ale był skrystalizowany z leksza, więc poszedł ze sporym zapasem;
-
może też dam kapkę mniej mąki (tu dałam 65 g na 250 g ricotty), bo chyba jestem przyzwyczajona do bezmącznych serników i tutaj to czułam jako „pierwsze co” (lub sprawdzę inne przepisy z innymi proporcjami, jeśli są).
-
dam wyżej blaszkę w piekarniku lub 220 st., bo mimo 200 st., jakoś blado było całościowo.
Dziękuję za inspirację. Wspaniała to była przygoda w kuchni.
#gotujzhejto #jedzenie #gotowanie
/ wpis jest odpowiedzią na ten wpis


