#politykazagraniczna

3
419
Co za nikczemny typ:

“It happens in war, we will investigate it right to the end... We are in contact with the governments, and we will do everything so that this thing does not happen again.”

Skonfrontujcie sobie to ze słowami Szewko na początku (mój poprzedni wpis). Trasa konwoju była każdemu znana.

https://www.arabnews.com/node/2486861/middle-east

#politykazagraniczna
pol-scot

@jimmy_gonzale a samochody oznaczone

maximilianan

@jimmy_gonzale natenyahu to pierdolony skurwysyn i zbrodniarz...

Wrrr

@jimmy_gonzale myślę, że chcieli rozjebać konwój i dobrze wiedzieli że to cywile. Do dziennikarzy też strzelają. To co kiedyś pisałem, syjoniści z Izraela to ten sam typ co Hezbollach, niczym się nie różnią prócz wyznania, mordercy zainteresowani tylko utrzymaniem władzy.

Zaloguj się aby komentować

Świeży Szewko o ataku w Gazie na konwój humanitarny.

https://youtu.be/PcOHUkM_6J0

#politykazagraniczna
jimmy_gonzale

Dużo gorzkich słów na temat reakcji polskiego MSZ i polskich mediów.

roadie

wołam @VikingKing, bo chciałeś jakieś materiały. W dodatku znajdziesz tutaj piękne sprostowanie dla swoich słów, które cytuje niżej


szczerze powiedziawszy, od początku odrodzenia konfliktu w gazie, to jest pierwszy taki incydent (z którym się spotkałem). Tam jest wojna błędy się zdarzają. Widać za to, że nie ma tutaj odwracania kota ogonem i przyznanie się do winy, jak to powinno mieć miejsce w cywilizowanym kraju.

Lubiepatrzec

Pięknie jedzie po polskim MSZ.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Radosław Sikorski rozmawiał z izraelskim odpowiednikiem.
— Polski minister spraw zagranicznych wyraził oburzenie i zszokowanie tym, co się wydarzyło w Gazie. Stwierdził, że to, co się wydarzyło, jest niedopuszczalne i zwrócił się o wyjaśnienie tej sprawy — opisał rozmowę z szefem MSZ Izraela rzecznik polskiego resortu Paweł Wroński.
#izrael #politykazagraniczna #polska #palestyna
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/radoslaw-sikorski-rozmawial-z-izraelskim-odpowiednikiem-to-niedopuszczalne/w7vrzpw,79cfc278
Opornik

ciekawe czy jest zapis tej rozmowy. tak naprawdę to gówno wiemy co oni tam mówili.

Zaloguj się aby komentować

Czy panowie Sikorski, Hołownia, Duda i Braun odnieśli się już do śmierci obywatela RP w Gazie poniesionej z rąk żydów?
#wojna #polska #politykazagraniczna #zydzi #palestyna
#polityka
RedCrescent

"Organizacja charytatywna World Central Kitchen (WCK) z siedzibą w Stanach Zjednoczonych, zajmująca się pomocą żywnościową, potwierdziła we wtorek, że siedmiu członków jej zespołu zginęło w izraelskim ataku w centrum Strefy Gazy. Byli to obywatele Australii, Palestyny, Polski, Wielkiej Brytanii oraz podwójny obywatel Stanów Zjednoczonych i Kanady."

bfcb429b-424b-43e3-8298-d017563644ff
A_a

@pol-scot ponoć Braun ma ugasić potencjalny pożar w stosunkach polsko izraelskich

Zaloguj się aby komentować

Chiny rezygnują z kolejnych amerykańskich rozwiązań technologicznych

Chiny wprowadziły nowe wytyczne, zgodnie z którymi zachodni firmware i software ma zostać zastąpiony narodowymi rozwiązaniami. Ma to dotyczyć w szczególności rządowych komputerów i serwerów, jako że zdaniem Chin np. mikroprocesory AMS czy Intela, a także oprogramowanie takich firm jak Microsoft mogą grozić ujawnianiem państwowych tajemnic. Analogiczny proces ma zachodzić także w państwowych przedsiębiorstwach.

Zmiany zostały nakazane 26 grudnia ubiegłego roku przez Ministerstwo Finansów oraz Ministerstwo Przemysłu i Technologii Informacyjnych dla wszystkich szczebli rządowych i partyjnych znajdujących się ponad poziomem lokalnym, by od tego roku uwzględniać w zamówieniach kryteria bezpieczeństwa i niezawodności procesorów i systemów informacyjnych. Tego samego dnia, państwowa agencja pokazała listę takich procesorów i systemów informacyjnych – były to procesory Huawei oraz grupy Phytium (wspieranej przez państwo). Z kolei systemy operacyjne mają być oparte na opensourcowym Linuxie. W przypadku firm państwowych taka zmiana ma dojść do finału w 2027 roku, w przypadku urzędników data jest nieznana. Możliwe będzie czasem odstępstwo od tych reguł, jednakże będzie to odpowiednio utrudnione. Zdaniem chińskich analityków, koszt, jaki Chiny będą musiały ponieść, by wymienić całą swoją architekturę technologiczną, wyniesie około 90 mld USD w ciągu najbliższych 4 lat.

Oznaczać to będzie, że amerykańskie przedsiębiorstwa nie będą miały szans na konkurowanie z chińskimi na tym obszarze, jako że by zostać zaakceptowanym przez chińską agencję, musiałyby się podzielić z nią całą swoją dokumentacją i kodem. Dla Intela, Chiny w zeszłym roku były największym rynkiem, gdzie zanotowali sprzedaż produktów w wysokości ok. 14 mld USD, AMD odnotowało tam sprzedaż w wysokości ok. 3,5 mld USD, zaś dla Microsoftu przychody z Chin zapewniały 1,5% całości przychodu. Z całą pewnością nie będzie to oznaczało spadku sprzedaży do 0 (prywatne przedsiębiorstwa póki co nie zostały objęte taką rekomendacją), jednakże doprowadzi to do sporego uszczerbku na wynikach finansowych tych spółek.

Można powiedzieć, że to kolejny krok Chin w kierunku wyrównywania szans amerykańskich firm na chińskim rynku względem szans chińskich firm na amerykańskim rynku. Wiele chińskich firm znalazło się na amerykańskich listach podmiotów, którym zabroniona jest sprzedaż określonej amerykańskiej technologii, a produkty chińskie są eliminowane z użytku we wrażliwych miejscach dla amerykańskiej administracji i wojska, do czego USA zachęca również swoich sojuszników.

#azjatyckaowca #politykazagraniczna #chiny #usa #technologia
192a601c-f077-4c2a-87dd-159565c3a65a
festiwal_otwartego_parasola

ja np. staram się nie kupować w ogóle produktów stricte chińskich firm. nie mówię o tym czy coś jest składane w chinach czy nie bo wszystko jest. ale rdzennie chińskie marki całkowicie pomijam

VonTrupka

Widocznie kitajcom zaczął poważnie przeszkadzać intelowski management engine i secure technology w amd.

I słusznie, bo mnie też wkurza backdoor umożliwiający producentowi zgarnianie wszystkiego, o którego specyfice nikt poza producentem +1 nikt nie wie <_<


Są opensource-owe rozwiązania również w przypadku hardware, m.in. bios ale jest to niszowy sprzęt i z pewnością nie tani.

Zaloguj się aby komentować

Powrót do chińskiej ofensywy miłości i braterstwa w wykonaniu Xi Jinpinga

W środę (27.03) doszło do półtoragodzinnego spotkania prezydenta Xi Jinpinga z przedstawicielami amerykańskiego biznesu oraz środowisk akademickich. Do Wielkiej Hali Ludowej w Pekinie przybyło 18 szefów większych amerykańskich koncernów (m.in. Chubb, FedEx, MGM Resorts, Blackstone czy Qualcomm). Tematem rozmów między najwyższym przedstawicielem chińskich władz a biznesmenami (nie było ani jednej kobiety) było zapewnienie, że Chiny w dalszym ciągu mają przed sobą perspektywy rozwoju, zaś amerykańskie inwestycje są w tym kraju mile widziane, szczególnie w kontekście znacznego odpływu amerykańskich pieniędzy z Chin odnotowanego w zeszłym roku.

(dwa następne akapity za chińskim komunikatem prasowym)

Xi Jinping podczas spotkania zwracał uwagę na to, że „gospodarka Chin jest zdrowa i zrównoważona”, zaś szczyt możliwości wciąż nie został osiągnięty. Chiny będą w dalszym ciągu promować rozwój i modernizację państwa, zaś niezbędne reformy dla otwierania tamtejszej gospodarki nie będą ustawały. Zdaniem Xi, Chiny mają planować kontynuację budowy otoczenia rynkowego, prawnego i biznesowego na poziomie potrzebnym międzynarodowym przedsiębiorcom, w tym przedsiębiorcom amerykańskim. Xi zaprosił również amerykańskie firmy do uczestniczenia w budowie Nowego Jedwabnego Szlaku oraz kontrybuowania do sukcesu chińskiej gospodarki.

Ważnym aspektem poruszonym przez Xi Jinpinga było również to, że w obliczu zmieniającej się sytuacji we wzajemnych stosunkach chińsko-amerykańskich w ostatnich latach, niezbędne jest traktowanie siebie wzajemnie przez oba państwa z należytym szacunkiem, uwzględniając przy tym wzajemne i równe korzyści, działanie zgodnie z przyjętymi prawami i standardami, a wszystko to by osiągnąć rozwiązanie korzystne dla obu stron („win-win”). Xi uważa, że nie da się wrócić do pozytywnych relacji z przeszłości, ale to nie może przeszkadzać w budowaniu nawet lepszych relacji na przyszłość i temu ma służyć poprawiająca się komunikacja między obiema administracjami począwszy od spotkania Xi Jinping-Joe Biden w listopadzie zeszłego roku przy okazji szczytu APEC. Wspólnie oba państwa mogą i powinny zajmować się najważniejszymi globalnymi problemami, zarówno tymi odwiecznymi, jak i najnowszymi (zmiany klimatu czy sztuczna inteligencja).

Spotkanie jak zwykle zostało okraszone wspólną sesją zdjęciową. Jak zwykle, ponieważ tego typu spotkania są organizowane corocznie od 2000 roku w ramach China Development Forum, choć tym razem w nieco innej formule. Do tej pory tradycją było, by na tego typu spotkania udawał się premier Chin, Li Qiang, tak jak to zrobił przed rokiem (dosłownie paręnaście dni po byciu wybranym na nowego premiera kraju). Nie było to kwestią choroby Li, jako że standardowo wziął on udział w CDF – po prostu decyzją Xi on sam zdecydował się poprowadzić to spotkanie. Nie jest to pierwszy przypadek dystansowania Li tudzież brania przez Xi sprawy w swoje ręce – wystarczy wspomnieć brak tradycyjnej konferencji prasowej premiera kraju na zakończenie Dwóch Sesji na początku marca.

Chińska gospodarka ma wyznaczony przez Xi Jinpinga cel do osiągnięcia w postaci wzrostu PKB „o około 5%”, co może być trudne do osiągnięcia w obliczu nieustających problemów z ożywieniem konsumpcji czy utratą inwestycji zagranicznych m.in. z USA. Zeszły rok przyniósł Chinom najmniej inwestycji zagranicznych od 1993 roku, tj. od 30 lat.

Wśród powodów, które do tego doprowadziły były z całą pewnością m.in. postępująca wymiana ciosów obu państw dotycząca blokowania przepływu kluczowych produktów i surowców, ustanowienie przez Chiny zaostrzenia prawa antyszpiegowskiego (w wyniku którego np. działalność zagranicznych firm konsultingowych może być podciągana pod szpiegostwo, jak prawdopodobnie miało to miejsce w wypadku kilku rajdów na takie firmy), zachęty obu rządów do zmian w łańcuchu dostaw swoich firm czy grożenie sobie wzajemnie pozwami do WTO.

Chińska dyplomacja dosyć często stosuje dwie przeciwstawne taktyki na rozmowy ze swoimi globalnymi partnerami – albo próbuje oczarować ich swoimi wezwaniami do współpracy i partnerstwa, albo wysyła swoich „wilków dyplomacji”, którzy atakują każdego w imię wielkości Chin. Wiele wskazuje na to, że przynajmniej na razie w oficjalnym przekazie dominować będzie ta pierwsza taktyka. Widać to m.in. niedawnej po poprawie stosunków z Australią czy próbach do powrotu do negocjacji z Unią Europejską i samymi państwami europejskimi.

#azjatyckaowca #wiadomosciswiat #politykazagraniczna #azja #chiny #usa
0c91758a-64c3-49ae-a4b9-6cf806e0670c
wombatDaiquiri

@bojowonastawionaowca 5% wzrostu? A oni nie są przypadkiem przed/w trakcie kryzysu mieszkaniowego?

redve

Bardzo cieszy mnie informacja że spada liczba takich inwestycji. Mam nadzieję że reszta świata nie będzie przez to za bardzo poszkodowana. Rosja, Chiny, ZEA, Korea Północna, wszystkich nie trawię

Wrrr

@bojowonastawionaowca mam nadzieję, że zachód się nie nabierze. Karmienie Chin (takich jakich obecnie są) to jak karmienie raka.

Zaloguj się aby komentować

Zhao Leji na Boao Forum: "Bezpieczeństwo azjatyckie nie może stać się areną geopolitycznych globalnych potyczek" [komentarz]

----------------------
Początkowo tekst miał mieć formę nieco bardziej rzeczową, ale szczerze mówiąc, nie było z czego rzeźbić, więc stwierdziłem, że zrobię z tego nieco bardziej mój komentarz do bieżączki — stąd adnotacja "[komentarz]" w tytule. Grzechem dla mnie jest mieszanie rzeczowego opisywania faktów i własnego komentarza, stąd będę się starał, że jeśli takie rzeczy będą się jeszcze pojawiały, to żeby były odpowiednio oznaczone. Niemniej, jeśli już to będą się pojawiały raczej rzadko, bo i nie jest to moja ulubiona forma ;)
----------------------

We wtorek rozpoczęło się Boao Forum dla Azji – czterodniowa konferencja dla państw azjatyckich, na której ważne gadające głowy generalnie rozmawiają na ważne tematy (tak, to jedno z tych wielkich międzynarodowych forów, co do których nigdy nie jestem w stanie się przemóc, bo zawsze odnoszę wrażenie, że to tylko lanie wody bez żadnych konkretów. Ale cóż, obserwować chociaż z grubsza trzeba). Boao jest nazywane „azjatyckim Davos” i odbywa się w Chinach, konkretnie w mieście Boao na wyspie Hajnan.

Nie mam zamiaru przynudzać i wymieniać kto przybył, jakie były tematy, etc., bo to i tak bez większego znaczenia – skupię się wyłącznie na jednej kwestii, która nawet trudno powiedzieć, żeby rzuciła mi się w oczy. Jest to w zasadzie temat do tego stopnia oklepany, że już naturalnie przyjmowany za pewnik. Ale wspominam o nim dlatego, że bardzo dobrze obrazuje chińską politykę międzynarodową – nie tylko na szczeblu regionalnym, o czym mowa będzie poniżej, ale również w globalnej dyplomacji.

Do rzeczy: w czwartek swoje przemówienie miał Zhao Leji – trzecia najwyżej postawiona osoba w Chinach (po Xi Jinpingu i Li Qiangu) – i najważniejszym przekazem było, żeby, kolokwialnie mówiąc, prać azjatyckie brudy w azjatyckim kręgu. Bo "bezpieczeństwo azjatyckie nie może stać się areną geopolitycznych globalnych potyczek". Nie trzeba się wiele domyślać, że chodzi o USA, które miałoby się (zdaniem Chin) mieszać w wewnątrzazjatyckie sprawy i eskalować proste, lokalne problemy do rangi rywalizacji między światowymi mocarstwami.

Dlaczego na tym Chinom zależy – to chyba też oczywiste. Chiny, jako największe mocarstwo Azji, mające naczelną rolę w rozwiązywaniu wszelkiej maści konfliktów i mające jako jedyni wielki wpływ na rozwój kontynentu – to brzmi bardzo kusząco. Najprawdziwsze państwo środka, cieszące się własnym pax asiatica. Zresztą Chiny (a w zasadzie Xi Jinping) mają mnóstwo pomysłów na realizację tego celu – by wymienić tylko GDI, GSI i GCI (kiedyś rozwinę), z całą pewnością poświęcona jest temu zagadnieniu niejedna Myśl Xi Jinpinga. Zresztą, załatwianie tego typu spraw we własnym gronie spowodowałoby usunięcie zagrożenia ponownego okrążenia Chin przez wrogów, jak to miało miejsce na przełomie XIX/XX wieku w związku ze stuleciem upokorzeń. I może nawet wszystko by się udało, gdyby tylko nie te Stany Zjednoczone…

  • Bo Tajwan? Przecież to od zawsze jest chińska prowincja, jakim prawem USA rości sobie prawa do rozbijania jedności terytorialnej Chin?
  • Bo Filipiny? Przecież oni zaopatrują swoje bazy na naszych wyspach na naszym obszarze, nie reagują na nasze żądania opuszczenia tego terenu, nawet jeśli traktujemy ich wszelkimi pokojowymi środkami tylko odrobinkę zagrażającymi życiu. Po co im amerykańskie wsparcie?
  • Bo Indonezja? Przecież oni pływają i korzystają z naszych wód w okolicy archipelagu Natuna, po co to uzewnętrzniają?
  • Bo Mjanma? To normalna sytuacja, że państwo u naszych granic jest od 5 miesięcy pogrążone w wojnie domowej, my sobie kiedyś z tym jakoś poradzimy.
  • Bo Indie? To oni utrzymują w swoich granicach nasze terytorium, my tylko się bronimy przed ich prowokacjami.
  • Bo Afganistan i Pakistan? To nic, że nie jesteśmy w stanie kontrolować terroryzmu rozwijającego się na tych terytoriach, to nic, że co jakiś czas w zamachach giną nasi obywatele, my sobie z tym kiedyś jakoś poradzimy bez niczyjej pomocy.
  • Bo Korea Południowa? Ależ nie trzeba się w żaden sposób obawiać Kima, my go w pełni kontrolujemy, on jest absolutnie niegroźny.
  • Bo Japonia? To oni obecnie kontrolują wyspy, które są nasze, to oni nie wiadomo, czego się obawiają i szukają pomocy u Amerykanów, kiedy to my byliśmy skrzywdzeni przez Japonię w przeszłości.
  • Bo jakiekolwiek istotne konflikty na kontynencie azjatyckim? To wszystko wina zachodniego imperializmu, gdyby tylko zachód dał nam święty spokój, to do żadnych konfliktów by z całą pewnością nie dochodziło.


Oczywiście, tutaj zupełnie abstrahuję od innych aspektów relacji Chin z państwami azjatyckimi – oferowania im inwestycji gospodarczych, kiedy nikt inny nie chce tego robić, stopniowego uzależniania od siebie państw, możliwości rozwijania się za sprawą chińskich pieniędzy, zapewniania bezpieczeństwa, etc. Azjatyckie relacje są bardzo skomplikowane (jak zresztą każde) i często sięgają bardzo zamierzchłych czasów, nadbudowując to jeszcze problemami postkolonialnymi. Każdy przypadek wymaga indywidualnego podejścia i nie da się problemów rozwiązać jednym, ogólnym wezwaniem „ogarnijmy to sami!” (a już najlepiej w formie bilateralnych rozmów, gdzie absolutnie nikt inny nie będzie nam przeszkadzał). Szczególnie że Chiny stały się zbyt potężne jak na swoich azjatyckich sąsiadów i każdy samodzielnie widzi, na ile amerykańskie wsparcie jest mu opłacalne i wartościowe, by przeciwstawić się chińskiej presji. Dla części z tych państw Ameryka jest po prostu potrzebna jako silny element balansowania sił, którego Chiny po prostu się obawiają i póki co (jeśli kiedykolwiek się to zmieni) nie mają możliwości przeciwstawienia się mu.

Jak to podsumować? Może tak, że z całą pewnością jeszcze niejeden i nie dziesięć razy naczytam i nasłucham się o chińskiej potrzebie zostawienia (przez Amerykanów) azjatyckich spraw azjatyckim państwom. I dopóki Amerykanie tego nie posłuchają, dopóki będzie trwało mniej lub bardziej stabilne status quo w postaci przeciągania liny w przeróżnych regionach. Chyba że pewien jegomość z charakterystyczną grzywką i intensywną opalenizną zdecyduje inaczej, co otworzy Chinom szansę jedyną w swoim rodzaju. Ale to już może na kiedy indziej, bliżej wyborów w USA

#azjatyckaowca #politykazagraniczna #azja #chiny #usa
a70276bf-e2b8-4180-9912-9ed474ffa768
Portugalia również skręca w prawo - czy u władzy będzie skrajna prawica?

Gdy premier Costa złożył dymisję, prezydent nie zgodził się na powołanie kolejnego kandydata z ramienia socjalistów – i zdecydował o rozpisaniu przedterminowych wyborów. Te odbyły się 10 marca

Wygrała centroprawicowa koalicja, występująca pod nazwą Sojusz Demokratyczny (ma ona głównie profil chadecki i konserwatywny), zdobyła ponad 29,5 proc. poparcia. Tuż za nim z wynikiem 28,5 proc. uplasowała się Partia Socjalistyczna (PS). W parlamencie będzie to oznaczać prawdopodobnie dwa mandaty różnicy między dwiema głównymi frakcjami.

Języczkiem u wagi w przyszłym parlamencie może okazać się ten trzeci – partia Chega (czyli po portugalsku „Dość”). Ta antysystemowa i skrajnie prawicowa formacja powstała pięć lat temu. Zaczynała od jednego mandatu, a po trzech latach mogła już liczyć na dwanaście. Dziś może wprowadzić do parlamentu aż 48 deputowanych.

Chega występuje przeciwko imigracji, muzułmanom, środowiskom LGBTQ, choć ostatnio podnosiła przede wszystkim hasła antykorupcyjne.

Lider partii Chega, 41-letni prawnik i były komentator sportowy André Ventura, głosi, że będzie surowo karać za korupcję, a także walczyć z przestępczością, za którą obwinia w dużej mierze Romów. W kampanii mówił, że zamknie Romów w specjalnych obozach.

Chega jest bardziej antyromska niż antyimigrancka. Jej politycy obwiniają mniejszość romską o brak asymilacji, życie na zasiłkach od państwa i przestępczość.

Portugalski skręt w prawo wpisuje się w europejski trend, obserwowany również w Hiszpanii, Holandii czy Włoszech.

Aby uzyskać większość, Sojusz Demokratyczny będzie potrzebował głosów skrajnej prawicy. Lider Chegi nie ukrywa swoich rządowych aspiracji; nie ukrywa też ceny, jaką Sojusz będzie musiał zapłacić za jego poparcie. Z kolei jego lider Luís Montenegro w kampanii wielokrotnie zaprzeczał, że utworzy rząd wspólnie z Chegą. Jeśli nie uda im się dojść do porozumienia, może to oznaczać, że w ciągu pół roku kraj czekają kolejne wybory.

https://www.tygodnikpowszechny.pl/po-hiszpanii-holandii-czy-wloszech-teraz-takze-portugalia-skreca-politycznie-na-prawo-dlaczego?

#wiadomosciswiat #politykazagraniczna #portugalia
eee9a826-d06a-4f5c-9a6e-e9aa54ef0bc3
DiscoKhan

@smierdakow tak szczerze to aż dziwne, że wcześniej coś w Portugalii się nie ruszyło. Tam sytuacja polityczna jest naprawdę zła chociaż pewnie mocniejsze wahnięcie w jakaś bardziej skrajną stronę zatrzymała gigantyczna skala emigracji, ponad 20% populacji. Ten nasz polski eksodus po wejściu do UE to jest nic w porównaniu do tego jak tam to wygląda.


Portugalia to jest w zasadzie umieralnia gdzie ciężko jest żyć, bo zagranica skupuje nieruchomości żeby w cieple żywota dokonać, perspektywy są fatalne. Jak jeszcze przestępczość rośnie za sprawą migrantów (chociaż wcale nie tylko romskich z tego co kojarzę, również i muzułmańskich) to w ogóle jest wesoły obraz gdzie spora część populacji będzie pracować przy podcieraniu tyłków ludzi z zza granicy, bo ciężko będzie o cokolwiek innego.

Fulleks

Ostry skręt w prawo spowodowany jest panoszeniem się lewactwa. Prawica mówi - dajcie nam zarabiać, żyć, decydować. Za to slogan lewicy to - Dajcie nam i żyjcie jak wam każemy.

Roark

a także walczyć z przestępczością, za którą obwinia w dużej mierze Romów. W kampanii mówił, że zamknie Romów w specjalnych obozach

Z czymś mi się to kojarzy

Zaloguj się aby komentować

#azjatyckaowca Vo Van Thuong także "rezygnuje" - to już drugi taki przypadek w ciągu nieco ponad roku na stanowisku prezydenta Wietnamu

----------------------------
Na początek mały wtręt: dziękuję pięknie wszystkim za zagłosowanie w ankiecie, wygrała opcja pośrednia, więc jako że v_ox populi_, vox Dei, to tak będzie Ale pozwolę sobie też czasem wrzucić coś dłuższego, jeśli niektóre tematy będą wymagały szerszego opisu - mam nadzieję, że to wszystkich usatysfakcjonuje. Tagiem naczelnym do wszelkich moich tekstów o Azji będzie #azjatyckaowca , więc tu się polecam do obserwowania lub czarnolistowania.

Jako że ten tydzień jest nieco spokojny pod względem ważnych i ciekawych informacji z Azji, to pozwoliłem sobie wrócić nieco do zeszłego tygodnia (a może i jeszcze odrobinkę bardziej wstecz). Po prostu żeby z czymś w końcu ruszyć, a jak bieżączka będzie fajna, to będę pisał o bieżączce. Najważniejsza jest systematyczność i za nią trzymajcie kciuki A jako że się przypadkiem obudziłem, to niech będzie wrzutka z rana dla porannej zmiany - ale to ZDECYDOWANIE nie będzie stała pora wrzutek xD Miłego czytania
----------------------------

Tydzień temu, po niespełna roku na swoim stanowisku, prezydent Wietnamu Vo Van Thuong złożył swoją rezygnację. Oczywiście, to nie jest tak, że to była dobrowolna rezygnacja – w oficjalnym komunikacie wietnamski rząd łaskawie przyjął rezygnację i poinformował, że Thuong naruszył zasady partii, zaś to negatywnie wpłynęło na reputację partii, państwa oraz jego samego. Na domiar złego, to już druga taka „rezygnacja” w ciągu nieco ponad roku – poprzednik Thuonga, Nguyen Xuan Phuc także stracił swoją pozycję w wyniku politycznego skandalu. Dodajmy do tego wszystkiego fakt, że państwem rządzi już od 13 lat 80-letni Nguyen Phu Trong, który w ostatnim czasie przechodził przez jakieś problemy zdrowotne, zaś Wietnam położony jest w nieustannie gotującym się obszarze Morza Południowochińskiego. Nie wróży to najlepiej na przyszłość. Ale po kolei.

Żeby uporządkować fakty – Wietnam jest socjalistyczną republiką, w której niepodzielną władzę stanowią komuniści w postaci Komunistycznej Partii Wietnamu. Władzę standardowo posiada niezbyt liczna grupa przywódców partii – w tym wypadku czterech, którzy zajmują czołowe pozycje w państwie: w kolejności Sekretarz Generalny Partii Komunistycznej, prezydent, premier oraz Przewodniczący Zgromadzenia Narodowego. Tyle przynajmniej w teorii, jako że od ładnych paru lat Nguyen Phu Trong objął władzę niemalże absolutną: 80-letni przywódca trzy lata temu rozpoczął swoją trzecią już kadencję (mimo limitu 2 kadencji i grubo już przekroczonego wieku emerytalnego), w międzyczasie przejął na 2,5 roku również stanowisko prezydenta Wietnamu, jak i wdrożył bardzo aktywną politykę antykorupcyjną. Politykę bardzo skuteczną, choć trudno powiedzieć czy lepsze rezultaty ma w zwalczaniu korupcji, czy potencjalnych rywali politycznych. Analogie do wielkiego sąsiada z północy, mimo niechęci, z całą pewnością nie są przypadkowe.

Wracając do Thuonga: rok temu został rekordowo młodym prezydentem od czasów zjednoczenia Wietnamu. Stanowisko otrzymał w wieku 52 lat w następstwie oskarżeń korupcyjnych pojawiających się nad głową poprzednika, związanych z wykorzystywaniem swojej pozycji w okresie pandemii koronawirusa. Tak młode wejście na stanowisko prezydenta w niejednej opinii wskazywało, że Thuong jest szykowany na następcę przywódcy Wietnamu. Bajka skończyła się szybko, a nawet rekordowo szybko, bo żaden inny prezydent nie wytrwał na swoim stanowisku zaledwie 1 rok i 20 dni.

Za co konkretnie Thuong został odwołany? Nie wiadomo i prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy. Pewną poszlaką może być fakt, że niedawno wietnamska policja poinformowała o aresztowaniu byłego szefa prowincji Quang Ngai za korupcję, która to prowincja była w latach 2011-2014 nadzorowana przez Thuonga jako najwyższego partyjnego urzędnika. A może fakt rozpoczęcia procesu w sprawie gigantycznego oszustwa finansowego (12 mld USD) w mieście Ho Chi Minh, który także był przez Thuonga bezpośrednio później nadzorowany.  Jest to jednak swego rodzaju policzek dla przywódcy Wietnamu, Nhuyena Phu Tronga, że wziął sobie za bardzo bliskiego współpracownika osobę, która nie została wystarczająco zweryfikowana i być może zbyt intensywnie zaczęła sobie poczynać w dążeniu do władzy. Być może jest to efektem tarć wewnątrz partii ze strony kogoś oburzonego wyborem Thuonga przed „kolejką” chętnych starszych partyjnych urzędników na to stanowisko – w tej sprawie także prawdy nigdy nie poznamy.

Bezpośrednie znaki, że do zmiany na ważnym stanowisku dojdzie, były jak zwykle niejasne, ale zarazem bardzo oczywiste. 14 marca pojawiło się oświadczenie ze strony holenderskiej rodziny królewskiej, że ich wizyta w Wietnamie w najbliższych dniach nie dojdzie do skutku ze względu na wewnętrzne wydarzenia w tym kraju, zaś 3 dni później pojawiła się informacja o zwołaniu nagłej sesji parlamentu w celu omówienia „kwestii personalnych” – pytanie tylko było, kogo one będą dotyczyły. Finalnie sprawa szybko się rozwiązała. Swoją drogą identyczne zwołanie parlamentu miało miejsce w przypadku zeszłorocznej „rezygnacji” ówczesnego prezydenta Wietnamu – choć tam spekulacje trwały nieco dłużej.

Na ten moment pełniącą obowiązki prezydenta jest wiceprezydentka Vo Thi Anh Xuan, która to zresztą po raz drugi pełni tę rolę – zaszczyt ten miała również przed rokiem. Ile może potrwać procedura wyboru nowego prezydenta – trudno stwierdzić. Przed rokiem całość procesu od rezygnacji po wybór trwała około półtora miesiąca i raczej krócej tym razem to nie potrwa, szczególnie z uwagi na zbyt niedokładne prześwietlenie Thuonga. Stanowisko prezydenta w Wietnamie, mimo formalnej drugiej pozycji w państwie, jest związane z bardziej symboliczną władzą w państwie – głównie na użytek relacji zagranicznych, choć dokonuje również wyboru premiera. Na ten moment jedynymi osobami, które spełniają niezbędne wymagania na świeżo zwolnione stanowisko prezydenta są obecny premier Pham Minh Chinh, obecny Przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Vuong Dinh Hue, szefowa partyjnego sekretariatu Truong Thi Mai oraz minister bezpieczeństwa publicznego (koordynujący kampanię antykorupcyjną) To Lam.

Całość sytuacji tylko pokazuje, że kampania zwalczania korupcji w szeregach partii tocząca się od 8 lat wcale nie zwalnia, a ponownie dotyka przywódców. Thuong jest kolejną ofiarą z najwyższych szczebli wietnamskiej polityki, obok poprzedniego prezydenta, byłego wicepremiera, dwójki ministrów, kilkunastu przywódców prowincji i wielu, wielu innych urzędników. Wszystko to daje do zrozumienia, że korupcja w szeregach wietnamskiej partii komunistycznej to nie są przypadki jednostkowe, które powinny być wyrwane, ale że jest zjawiskiem powszechnym i znalezienie osób w nią niezamieszanych może być niemożliwe.

Brak stabilności na najwyższych państwowych stanowiskach z całą pewnością nie jest najlepszym znakiem dla inwestorów. Dwa miesiące temu pojawiły się pogłoski o słabym stanie zdrowia przywódcy Wietnamu, jako przez prawie 3 tygodnie nie pokazywał się na światło dzienne i ominął dwie z rzędu wizyty zagranicznych przywódców – a takie wydarzenia w państwie z mocną kontrolą informacji zawsze wzbudzają duże obawy. Osoba, którą niektórzy widzieli jako jego potencjalnego następcę w 2026 roku, została odwołana, zaś innych oczywistych kandydatów do sukcesji brak. Wszystko to w obliczu rywalizacji o inwestorów uciekających przed ryzykiem politycznym z Chin, zaostrzającej się sytuacji na Morzu Południowochińskim czy Wietnamskich próbach manewrowania między największymi mocarstwami świata. Tego typu wydarzenia niewątpliwie nie pomagają w budowaniu pozytywnego obrazu Wietnamu.

#politykazagraniczna #wietnam #azja
#owcacontent <- mój tag ogólny do różnego rodzaju treści
cd75c200-0355-4ce9-a6fd-4e06e494da2c
Czokowoko

Dobry kontencik na poranną kawke! #owcanawypasie

spawaczatomowy

@bojowonastawionaowca całość brzmi, jakby się mocno partia rządząca wzorowała na Chinach.


Jako ciekawostkę dodam, że Ho Chi Minh to do 1975 roku miasto znane w Polsce jako Sajgon. Metropolia ta ma obecnie ponad 7 milionów mieszkańców, a otrzymało swoją nową nazwę po upadku Wietnamu Południowego na cześć lidera północnowietnamskich komunistów Hồ Chí Minha.


Aż wygooglowałem, bo 12mld dolarów wymienione w kontekście korupcji podziałało mi na wyobraźnię


Jakościowy wpis, nie zawiodłem się

Idealny do #smacznejkawusi życzę

pigoku

@bojowonastawionaowca ten wietnamski komunizm to chyba taki dosyć pragmatyczny. Ideologia, wiadomo, pozwala utrzymać słuszna linię i przywódczą rolę partii ale jednocześnie nie chcą sobie zrobić drugiej koreii północnej i wiedzą że trzeba korupcję zwalczać, gospodarka musi być trochę liberalna żeby ludzie z głodu nie zdychali. Nie plują jadem na cały świat żeby mieć znośne stosunki dyplomatyczne i trzepać kasę na eksporcie napędzanym tanią siłą roboczą. Nie wiem jak tam z ewentualną opozycją bo się nie interesowałem nigdy ale w tamtym rejonie indywidualizm i prawa jednostki nie były chyba nigdy priorytetem niezależnie od ustroju więc dużego ciśnienia społecznego ma wysadzenie komuny z siodła chyba nie ma?

Zaloguj się aby komentować

Kolumbia wydaliła argentyńskich dyplomatów

Jest to reakcja na słowa prezydenta Argentyny: „Nie można wiele oczekiwać po kimś, kto był terrorystycznym mordercą” – powiedział Mileli o prezydencie Kolumbii.

Kolumbijskie MSZ ogłosiło w środę, 27 marca, że dyplomaci z ambasady Argentyny zostaną wydaleni.

Wypowiedzi argentyńskiego prezydenta podkopały zaufanie naszego narodu, a ponadto uraziły godność prezydenta Petro, który został wybrany w sposób demokratyczny” – oświadczyło kolumbijskie MSZ.

Petro, pierwszy lewicowy prezydent w historii Kolumbii, był w przeszłości członkiem grupy partyzanckiej M-19, która w 1990 roku po zawarciu pokoju z rządem i złożeniu broni przekształciła się w partię polityczną.

W styczniu, gdy Milei nazwał Petro „komunistycznym mordercą”, Kolumbia wezwała swojego ambasadora w Argentynie „na konsultacje”.

https://forsal.pl/swiat/aktualnosci/artykuly/9473990,spor-kolumbii-z-argentyna-dyplomaci-z-ambasady-w-bogocie-zostali-wyda.html

#wiadomosciswiat #politykazagraniczna #kolumbia #argentyna #amerykapoludniowa
103c39b0-e572-47f6-aa6f-ac2a463ed34e
Morguliusz

@smierdakow Dupa boli, że rzucił im w twarz czystą prawdą xd

Zaloguj się aby komentować

tosiu

@smierdakow Rumunia idzie drogą Polski, tylko opóźniona, bo po upadku komuny nie dokonali transformacji gospodarczej jak my. W efekcie w latach 90. było mnóstwo żebrzących Rumunów na polskich ulicach. Dziś ich nie ma, bo Rumunia to bogaty i rozwinięty kraj. No i tu dochodzimy do sedna. Kiedy PiS doszedł do władzy? Jak ludzi wkurwiało, że jest kasa w budżecie potężna i nie można jej rozjebać.

Zaloguj się aby komentować

W Korei 🇰🇷 trwa kampania wyborcza. Ostatnio głównym tematem w całym kraju stała się… zielona cebula. Zaczęło się od wizyty prezydenta Yoona w markecie, gdzie powiedział, że 875 wonów (2,6 zł) to „rozsądna cena” za pęczek cebuli. Problem w tym, że to nie jest prawdziwa cena.

Pęczek cebuli kosztuje w Korei ok. 3800 wonów (11,3 zł). Cena została więc zaniżona ponad 4-krotnie. Market należący do grupy Hanaro Mart celowo zaniżył cenę na dzień wizyty prezydenta. Hanaro Mart działa w ramach Krajowej Federacji Spółdzielni Rolniczych, związanej z rządem.

Opozycja wykorzystuje tę sytuację prezentując narrację, że prezydent jest oderwany od rzeczywistości i oskarżając go o brak zrozumienia własnych obywateli i ich problemów. Do tego chętnie pokazują się publicznie z zieloną cebulą, żeby wzmocnić swój przekaz

https://twitter.com/nmatiaszczyk/status/1771913092777086981?s=19

#wiadomosciswiat #politykazagraniczna #koreapoludniowa
ac8bf473-350f-43c3-b195-cc3e0628f204
57c120d2-fb20-4354-bb63-7b7868940d7f
ecaf85f2-8744-498f-a695-4a09b4d9b796
6d79ba92-0ac3-4321-bd4f-9dc8ad3609e1
4fd7109b-0753-4f08-b19e-ac4c94440d58
Pstronk

Jak cebulka jest po 11 zł to nawet nie chce myśleć po ile są pory które trzyma w ręku

Felonious_Gru

@smierdakow w której korei? ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ)

Zaloguj się aby komentować

Opozycyjny wobec Roberta Fico kandydat wygrywa pierwszą turę wyborów w Słowacji

Niewiele to zmieni nawet w drugiej turze, ponieważ weto prezydenckie można w Słowacji odrzucić zwykłą większością, którą Fico ma, ale zależy mu na ułaskawianiu przez prezydenta, ponieważ ludzie z jego otoczenia mają wyroki za korupcję.

Finalne wyniki I tury wskazują na duży, choć na razie połowiczny, sukces kandydata opozycji Ivana Korčoka. Wygrania aż o 5,5 pp. nie dawał mu żaden sondaż. Zawdzięcza to dużej mobilizacji swych wyborców: frekwencja w stolicy (60%) była ponadprzeciętna.

Korčok zapunktował też w konserwatywnych regionach Spiszu i Orawie, gdzie wygrał we wszystkich powiatach. Ogółem w I turze głosował największy odsetek uprawnionych do tego Słowaków od 1. bezpośrednich wyborów głowy państwa w 1999 r.

Wynik Pellegriniego jest zgodny z oczekiwaniami, jeśli chodzi o poparcie w %. To on jest w lepszej pozycji do przejęcia wyborców S. Harabina (12%). Ich dobre wyniki nachodzą na siebie na mapie. Pierwsze po podaniu wyników "antywojenne" wypowiedzi PP świadczą, że tu celuje.

https://twitter.com/DebiecKrzysztof/status/1771779948962812015?s=19

#wiadomosciswiat #politykazagraniczna #slowacja #wybory
8a086127-6f72-4128-98c6-d1262929f303
Czokowoko

Tak odnośnie tego odrzucenia weta, to bez sensu że mozna to zrobic 50% głosów. To realnie sprawia ze prezydent nic nie znaczy w takim systemie.

Zaloguj się aby komentować

Największy festiwal demokracji odbędzie się w tym roku w...
Wcale nie w 🇺🇲

Tylko w Indiach🇮🇳
W kwietniu-maju‼️

➡️Prawie 1 miliard wyborców
➡️44 dni głosowania
➡️Ponad 1 mln lokali wyborczych
➡️Kilkaset partii

Ciekawe ile 🇵🇱 redakcji wyśle ekipy na najwieksze wybory świata?

https://twitter.com/PKugiel/status/1771101443233095875?s=19

#politykazagraniczna #indie
015735a6-72f9-4798-b2b5-be629b3d4f11
pol-scot

@smierdakow czyżby tylko 545 posłów?

Zaloguj się aby komentować

Dobra, koniec tego lenistwa. Pora, żeby owca się wzięła do roboty. Trochę już odpocząłem po moderowaniu, czas na kontent dla portalu.

Krótko: interesuję się mocno Azją (konkretnie — obszar na południe od Rosji i na wschód od Iranu, aż po Indonezję) pod względem politycznym i gospodarczym. Dużo czytam, dużo notuję, ale mam problem z wykorzystaniem tej wiedzy i przelaniem jej na "papier" czy inny środek (ale to akurat może w przyszłości, zacznę od podstaw). Pomysłów mam mnóstwo, zdecydowanie gorzej ze zdecydowaniem się na jeden i wzięcie się do roboty — w skrócie potrzebuję kopniaka do roboty. Stąd ankieta z pytaniem do Was, za co się wziąć. Ankieta jak najbardziej wiążąca, można mi nią spamować i mnie męczyć w razie mojego lenistwa (z czym mam jak najbardziej problem xD). Z góry dziękuję za pomoc!

PS. O tekstach o Nowym Jedwabnym Szlaku/Inicjatywie Pasa i Szlaku na jego 10-lecie nie zapomniałem! Tylko muszę do nich w końcu wrócić, bo się zakopałem

#owcacontent
#wiadomosciswiat #politykazagraniczna #ekonomia #azja #chiny #japonia #korea

Jaki materiał o tematyce azjatyckiej chciał(a)byś czytać i byłby dla Ciebie angażujący?

210 Głosów
conradowl

Sam jestem leniwy i jak już ostatnio napisałem - jeśli mam coś ciekawego, to wrzucę fotkę i liczę na pytania, na które staram się odpowiedzieć.

Także opcja z kilkoma akapitami wygrywa jak dla mnie

splash545

Jedyny prawilny kontent to codzienny kontent i w końcu się oficjalnie przyznałeś żeś leniwy

d_kris

@bojowonastawionaowca ekhm, a gdzie opcja wszystko?

Zaloguj się aby komentować

#wiadomosciswiat #uniaeuropejska #rumunia #niemcy #politykazagraniczna

https://x.com/CDzwoni/status/1769687460735336664?s=20
3c6a896d-7d43-4c14-af44-ee9c076aa2c1
MarianoaItaliano

@LordWader Wkurza mnie takie pierdolenie, bo ktoś to kurwa musi postawić xD Finalnie w tej fabryce będą robić rumuni więc chyba lepiej że powstaje cokolwiek niż nie miało by być nic A poza tym nawet za głębokiej komuny wynajmowano takie zachodnie firmy jak Skanska do budowy niektórych budynków bo lokalne firmy po prostu nie dysponowały odpowiednimi technologiami i materiałami, tu może być identycznie.

AdamMauysz

@MarianoaItaliano tak jak w Grackich portach po przejęciu przez Chiny mieli pracować Grecy?

DiscoKhan

@MarianoaItaliano tak normalniej jakby to wyglądało to większą część fabryki pownni Rumuni własnym sumptem stawiać i tylko bardziej zaawansowane rzeczy ogarniać z zagranicy, gdzie też jak słyszę produkcja amunicji to mi się najpierw Czechy kojarzą. Zbrojeniówkę akurat mają dobrze ogarniętą, ostatnio Glocka przejmowali z tego co słyszałem.


Finalnie to Rumuni będą mieć w fabryce pracę i to tyle przez co szafowanie tymi kwotami od UE jest dosyć kłamliwe, bo ta wartość trafi w większej części jednak do Niemiec, prawda?


I ja nie mówię, że to źle, że Rumuni będą mieć fabrykę ale mnie wkurza jak ktoś jedzie (słusznie!) po tej ostrej pisowskiej propagandzie ale jednocześnie ta nieco bardziej gładka propaganda zachodnia to wręcz wymaga obrony...


Gdzie generalnie nawet sam post używa nieprawidłowego języka, bo raczej powinno być "Rumunii przydzielono fundusze o wartości 47 mln euro do opłacenia niemieckich firm do zbudowania fabryki amunicji", w sumie i post byłby krótszy i zdecydowanie bliższy prawdy. Autor trochę nie rozumie pojęcia "dostać" co sugeruje, że ktoś ma coś na swoje własne posiadanie zaś fundusze z UE nie są nigdy dawane z natury ograniczeń przy ich wydawaniu.


Chociaż ostatnie zdanie to jest już propaganda samego autora, bezdyskusyjna. Gdzie samo "obecnie" w ogóle sugeruje, że wcześniej cyrkulqcja funduszy unijnych przebiegała w znacznie odmienny sposób. Wtrętu o upadającej gospodarce to aż żal komentować, bo o ile sporo wskazuje na długoterminowe problemy niemieckiej gospodarki to upadająca na pewno nie jest, recesja jest tak niska że mowa jest raczej o stagnacji.


Ale Rumunia przehandlowała część swojej populacji i niechroniony dostęp do swojego rynku za różne pomoce unijne także im się należą jak psu buda - czy nam, także też łaski im nikt żadnej nie robi tak naprawdę i UE to nie jest jakiś Caritas.

tschecov

Upadającą gospodarka inwestująca za granicami....

Zaloguj się aby komentować