Patosonet - nowy gatunek literacki wpisujący się obok, pato mma i pato strimu w realia dzisiejszego świata

¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯

Obrzydliwe ale trudno przestać czytać 😉

@UmytaPacha 

Czas by zamknąć sprawę

Któż to widział taką zabawę

Treści przykre z wnętrza ciała

W nich stoi Paszka mała

Niech będzie koniec tych obrzydliwości

Spotkamy się wśród amorów i miłości

Poczęstunek będzie syty i bez kości

Wysprzątane, zapraszam wnet mych gości

Piękna nam historia wyszła

@DiscoKhan A i przy przesłuchaniu Twoje dzieło zyskuje

A no i co, plus za nęcenie kartofelkiem xd stoika i pajeczystą marę

Powiedz mi jeszcze czy z tym Węgrzynem Mocnym to dobrze zapamiętałem? Bo mi się nie chciało szukać tamtego posta? Xd

Cholera, nie zauważyłem komentarza

Zajebiste!

Co do uwag.

Masz może pop filter? Trochę popracować nad dykcją i dodać nieco emocji i będziesz wymiatał jak kolega z tego shorta:

https://www.youtube.com/shorts/wYpFH5EuBTY

@splash545 

Trwalsze niż ze spiżu, bo w gównie rzeźbione! Doceniam!

Kyrie eleison, teraz ja to odtwarzam xD

@splash545 z pracy mnie zwolnią hultaju jeden, już któryś raz mnie ktoś na głos rozśmiesza.

Ale na wiadomość zwrotną jeszcze musisz chwilę poczekać

Ło Panie teraz to się cieszę, że jako pierwszy te swoje powrzucałem i się rozkręciłem trochę. Jakbym taki sonet zobaczył, to by mi było głupio swoje wrzucać

Fajnie, że się nam tu jakieś style kreują, Ty widzę jesteś ekspert od takich majstersztyków, ja bardziej uderzam w mniej poważne nuty

A mem złoto

O tej bitwie będą pisać opasłe tomy. Szanuję.

O Panie! Sonet ka-pi-tal-ny! Ja zastrzeżeń nie mam,

słów zachwytu zaś tyle, że brak miejsca, żeby je wymieniać.

Tym bardziej, że - głowę podnieś godnie! -

pisałeś jeden wieczór, A NIE DWA TYGODNIE!!!

Dżizas.

Ze Splaszem też się trzeba będzie rozwieść....

@Piechur świetne! jak propostę dałeś radę tak zgrabnie to dawaj rispostę teraz do czwartkowego wyzwania : D

Pan Przerwa-Tetmajer też o sonecie napisał sto lat temu:

Kazimierz Przerwa-Tetmajer

O sonecie

Lubię sonetu trudną, misterną budowę:

zda mi się, że mi kawał marmuru odkuto,

w którym swobodnie rzeźbić może moje dłuto

w rozmiarach wiecznie jednych kształty coraz nowe. 

Lubię te dźwięki pełne, szerokie, brązowe,

brzmiące wiecznie tą samą melodyjną nutą.

a w nieskończoną różność motywów rozsnutą,

jak mgły na jednym niebie w przeróżną posnowę.

Lubię ten mały kościół, w którym jednak może

olbrzymi Bóg się zmieścić, jak w potężnym tumie;

lubię to górne, wąskie, naskalne wydroże,

skąd runie, kto stóp pewnie położyć nie umie;

lubię tę gwiazdę małą, co świeci jak zorze,

dźwięk dzwonu, co nie głuchnie w huraganów szumie.

Bardzo zgrabny sonecik stworzyłeś, miło było sobie z rańca przeczytać

Wiem, że kusza strzela bełtem, ale był by rytm średniaki.

Uwielbiam Cię za ten wers! Jak już z Pachą się rozwiodę to Ciebie sobie po niej zaklepuję!

Przeczytam jeszcze raz dokładnie, jak z roboty wrócę.

Ale się jaram!

@splash545 XDDDDDDDDDD no cały Dżordż Smark!

spaniałe dzieło

@splash545 

A my jednak dobrze wiemy, że tam męczy swój bakłażan

To też jest piękny wers!

Tylko zastanawiam się, skąd wiecie?

@splash545 Bardzo zacny sonet, tylko tej wypłaty szkoda xD

Nie no ziomek jak na pierwszy raz to całkiem średnie

@splash545 nie dość że pierwszy sonet to taki na trudnościowych sterydach di risposta! bardzo fajny!

tylko literówka się wkradła, CHam przez "ce-ha" : P

@George_Stark pierwszy sonet powinien stać się hymnem ekologicznej kurkarni @conradowl xD

a drugi legancki bo dokonuję przemocy uzasadnionej stratą, przypominam, 264 złotych

Kolejna dawka motywacji, żeby napisać swój Podobają mi się oba

Kur wolność

xD Świetny sonet

Pan @George_Stark pewnie spyta - ojej, czemu tak o mnie nieuprzejmie?

264zł. POWTARZAM. DWIEŚCIE SZEŚĆDZIESIĄT CZTERY ZŁOTE MUSIAŁAM PŁACIĆ ZA ZBYT PÓŹNY CHECK-IN NA LOTNISKU. Normalnie robię to z rana lub czekając na transport na lotnisko, ale myślałam nie no, zrobię jak tylko skończę sonet, bo kolejnego katońskiego zawołania wieczorem nie zdzierżę.

"Czemu pani nie zrobiła tego choćby godzinę temu?" BO PISAŁAM SONET BULWA JEGO MAĆ WART WIDOCZNIE 264 ZŁOTE!!!!!!

A poza tym, jak już pisałem wcześniej, uważam, że @UmytaPacha napisała kapitalny, zabawny, ironiczny, wspaniały, zachwycający, rytmiczny, uszczypliwy, złośliwy, emocjonalny, inteligentny i błyskotliwy szekspirowski sonet. Wart dużo więcej niż te marne DWIEŚCIE SZEŚĆDZIESIĄT CZTERY złote. Zresztą, nie ma się co martwić! Z Twojej części nagrody za wygarną w gorzowskim slamie zostało Ci jeszcze sto trzydzieści sześć! To więcej niż połowa kolejnej opłaty, gdyby takowa przydarzyła Ci się w drodze powrotnej! Czego jednak nie życzę.

Miło mi również, że dostąpiłem zaszczytu bycia inspiracją dla tego utworu. Albo – w tym przypadku: dla autorki – muzą nawet. Czy tam muzem – w dobie wojujących feminatywów, postanowiłem właśnie walczyć o równe prawa mężczyzn w zakresie językowego uprzedmiotowienia.

Numer konta poszedł na priv. >. >

Przelew pójdzie zaraz po tym, jak tylko otrzymam te jedenaście milionów koron szwedzkich.

A tak zupełnie serio, to naprawdę jestem pod wrażeniem. Tym bardziej, przynajmniej z mojej perspektywy patrząc, wydaje mi się, że łatwiej jest ułożyć coś jako odpowiedź albo mając rymy i temat, jak w naszej zabawie #naczteryrymy.

@UmytaPacha nie wiem jak ubrać to w zgrabne słowa ale dobrze mi z tym, że czytam takie rzeczy w takim miejscu. To są dobre rzeczy a to miejsce też jest dobre ;)