#nasonety

13
679
Mili goście kawiarenki #zafirewallem !

Wstałem i – tak jak obiecałem – zamieszczam podsumowanie V edycji bitwy #nasonety.

W głosowaniu oddano siedem głosów (co cieszy, bo świadczy o ogromnym zainteresowaniu naszym konkursem), w tym pięć głosów kolegi @splash545 . Większością, którą samodzielnie stanowił @splash545 , wygrał, niezgodnie z zasadami, kolega @DiscoKhan , autor absolutnie niezgodnego z zasadami wytworu Oberża Pod Śwarnym Świstakiem . Czy mi się to podoba, czy nie: gratuluję!

Czekamy na zadanie od kolegi @DiscoKhan . Jeśli jednak do jutra rana nie da znaku życia, postanowimy coś innego, żeby nie paraliżować zabawy.

Ponieważ nie bardzo wiem, jak miałbym zrobić podsumowanie graficzne dla zwycięzcy, to go nie zrobię. Podsumowanie graficzne pozostałych wierszy, jeśli ktoś mocno odczuwa taką potrzebę, można sobie zrobić samemu, otwierając obok siebie dwa okna przeglądarki: pierwsze na tekście utworu di proposta a drugie na dowolnym wytworze, który można znaleźć pod tagiem #nasonety . No chyba że ktoś ma laptopa w naprawie, to będzie miał trochę trudniej.

Jeszcze raz serdecznie dziękuję wszystkim uczestnikom za ich wspaniałe wiersze. Zapraszam do udziału w zbliżającej się kolejnej, szóstej już, edycji naszego konkursu. Zapraszam zarówno naszych stałych gości, jak i nowo przybyłych. Warunki uczestnictwa w konkursie są tylko dwa i oba są zupełnie proste:
- należy dobrze się bawić podczas układania swojego wierszydła;
- należy wykazywać się absolutnym brakiem chęci zwycięstwa w rywalizacji, do której się właśnie przystępuje.

To tyle w edycji piątej. Dziękuję.
113161af-ad74-426e-9bb9-b6ccb1e25cd8
splash545

- należy wykazywać się absolutnym brakiem chęci zwycięstwa w rywalizacji, do której się właśnie przystępuje

Jakie to prawdziwe

DiscoKhan

@George_Stark dziękuję bardzo.


Głosowanie trochę przespałem, bo jak dali te rangi to mnie łeb rozbolał jak parę komentarzy czytałem od tych kolorków, jakaś moja specyficzna nadwrażliwość. Stąd też sam przeglilem głosowanie kompletnie.


Coś zaraz będę smarować na diproposta.


@splash545 ale co to za oszustwa z paroma głosami na mnie? xd

Zaloguj się aby komentować

Drodzy Uczestnicy i trochę od nich tańsi Obserwatorzy!

Zakończyliśmy oto zbieranie zgłoszeń do V edycji konkursu #nasonety. Czas wyłonić zwycięzcę tegotygodniowych zmagań, czym zajmie się nasze jurne jury wypełniając przygotowaną, za radą koleżanki @moll , zewnętrzną ankietę . Proszę nie bać się podania w niej danych Waszych kart kredytowych. Ma to na celu wyłącznie utrzymanie powagi konkursu poprzez weryfikację tożsamości tak, aby wykluczyć kilkukrotne oddanie głosu przez tę samą osobę. Dane te nie są nigdzie przechowywane, a już na pewno nie zostaną wykorzystane.

***

Tym razem rymowaliśmy do fragmentu utworu pana Piotra Bukartyka, który to był naszym tekstem di proposta .

Wytwory opublikowane w czasie trwania tej edycji konkursu to (w kolejności chronologicznej):

Popłuczyna ekologiczna autorstwa kolegi @George_Stark (wytwór pozakonkursowy)

Do Prymitywów oraz Nie i do Ciebie i do Mnie autorstwa kolegi @DiscoKhan

Cnota? Pas. autorstwa kolegi @George_Stark (wytwór pozakonkursowy)

Łosiowa (a może świńska) di proposta autorstwa kolegi @Moose

Roztargniona autorstwa koleżanki @moll (nie mogę podpiąć tutaj linku pod tekst, więc proszę tak: https://www.hejto.pl/wpis/wrzuce-nim-zapomne-albo-sie-nie-wyrobie-wink-mam-nadzieje-ze-dacie-rade-doczytac )

Bezsenność / Wyrok: noc w położeniu autorstwa kolegi @George_Stark (wytwór pozakonkursowy)

Syn koleżanki autorstwa kolegi @Piechur

O kondycji polskiego rapu - okiem boomera autorstwa kolegi @splash545 (tutaj również nie mogę, więc też proszę tak: https://www.hejto.pl/wpis/no-dobra-tym-razem-po-wielu-bolach-i-mekach-powstal-ponizszy-wytwor-podobnie-jak )

Oberża "Pod Śwarnym Świstakiem" autorstwa kolegi @DiscoKhan

Wytwór bez tytułu autorstwa koleżanki @UmytaPacha

Wytwór bez tytułu autorstwa kolegi @bizonsky

***

Podsumowania w formie graficznej nie ma i nie będzie, bo nie chce mi się go robić. Może zrobię jutro ze zwycięskim tylko wierszem po to, żeby zwycięzca mógł je sobie wydrukować, oprawić w ramkę, powiesić na ścianie i chwalić się swym zwycięstwem przed znajomymi. Jeśli ich ma.

Grono uczestników z niecierpliwością oczekuje na werdykt grona jury (dość niewygodny fakt, że te grona są w zasadzie niemal tożsame, po prostu zignorujmy), który to zostanie ogłoszony jutro rano, niedługo po tym jak wstanę. Zapraszam do głosowania! Również tych, którzy tylko obserwują, a z jakiegoś powodu z nami nie piszą. Jeśli tacy są.

Mam nadzieję, że w tej edycji bawiliście się bardzo dobrze, choć gorzej jednak niż w kolejnych, na które też również już teraz zapraszam! Jeśli nadejdą.

#zafirewallem #nasonety #poezja #tworczoscwlasna
#podsumowanienasonety
George_Stark

@George_Stark


– Kwiiii! – pytam się ja, moim głosem knura –

czemuż to dopuszczony jest wiersz od @Piechura?

Proszę bardzo, niech spojrzy pan oto

że ten kolega, co chodzi piechotą,

do słowa we wersie piątym: „tańce”

we czwartym, za panem Piotrem, powtórzył: „kuksańce”!

Zaloguj się aby komentować

Jak już wiemy nie utuczy
krowa, która dużo muczy.
Wszyscy takie krowy znają,
czemu więc ich nie pognają?

Na pastwiska, hen, z radością,
z zielenią zwaną zazdrością.
Niech se żyją w swojej bańce
kaczki! Ba... barany! Dzbańce!

A nawet i świnka!
A nawet i świnka!
To tylko kwicząca szynka,
propagandowa maszynka!

Nie zdaliście egzaminu
z szycia swego gobelinu.
Teraz folwark płaku płaku.
Wpierdal dostał od robaków

< upuszcza mikrofon i odchodzi > XD

#nasonety #poezja
koszotorobur

@bizonsky


Świnie przy korycie,

Celem jest utycie,

Na Polskiej krwawicy,

Każda głośno kwiczy.

Piechur

Podnieś ten mikrofon, jeszcze Ci się przyda na kolejne bitwy Piękny debiut

George_Stark

Piękne!


My, również pięknie: witamy i na dłużej zapraszamy.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Mój wkład w niesonetową zabawę #nasonety , rymy jak zawsze ułożone pod di propostę .

Najważniejszym z wszystkich kluczy
ten, co z nami już nie kluczy;
ino wpisy pozostają
i tęsknotą przepełniają.

Dzielił wszystkim się z radością:
wszechświata różnorodnością,
pokazywał nam Indiańce
i fantasy różne krańce.

Odpoczynku odrobinka?
Niech wypocznie nam wędlinka!
Lecz nadziei tli się ksztynka,
iż powróci nasza szynka

i - nosząc wieniec wawrzynu -
z martwych wstanie pośród gminu
i pokaże jak w chruśniaku
kowboj bryka na rumaku.
#zafirewallem #tworczoscwlasna #poezja
UmytaPacha userbar
splash545

No lubiłem te jego wrzutki

MasterChef

Marnujesz się na tych wyspach.

Zaloguj się aby komentować

Oberża "Pod Śwarnym Świstakiem"

Gdy banda się rozsiadła
Naraz propozycyja padła
DAWAĆ MIODU
I PIWNEGO SŁODU
Naraz córa karczmarza zaczęła
Biodremi kołysać, poły sukni mięła
Naraz napitków naniesła

Tem po chwili do izby wkracza samotnik
Naraz każden inszy wnet zapomni
Czym się tam zajmował jeno chwilę
Wcześniej. Nowoprzybły nie mile
Spod oka łypał, kaptur odkrył
I wszystek lud naraz się w ziemię wrył
Toć to zbójec, bandyckie nasienie
Garść złota za głowy jego przyniesienie!
Nie inaczej przez wszystkich zwany
Jako tenże Kamych Wieszadył
Co ofiary na sznurze i byle badyl
Mu starczał za szubienicę
Tymczasem zabujały córy cyce
Gdy z przestrachem ciałem majtnęła
Gwałtownie. Banda wstała, izba westchnęła.

"Samotrzeć przybywać w cywilizacyję?
Odwagi trza ci sporo, więcej głupoty chyba
Nie bałżeś się, że jaki łowca głów cię zdyba?
Nadto pewnyś, że łeb mocno połączon za szyję?"
Herszt pijących w takie słowa przemówił.

Kamych w mileczniu słuchać nie zamierzał
Splunął w bok i na raz rychtem odpowiedział
"Siądże lepiej i dochowaj gościny obyczaju
Zresztą popatrz, belki u powały nisko
Podłoga jeszcze mokra, dosyć jest ślisko
Naraz wypadek się może przydarzyć
W linę ci się gardziel wplącze, marzyć
Mi się nie chcę jakby miało do tego dojść
W łeb się uderzysz o sklepienie, dość
Krótkie będzie twoje cierpienie".

Bandy przywódca na te słowa okiem łypnął
Z kufla miodu parę grzdyli chybko łyknął

"Furda, nie zdzierżę, koniec tego!
Nikt nie powie na nas słowa złego
Honory nasze nieco nadwyrężymy
Grupą go!" I zaczęły się karczemne dymy!

Mawiają dwóch na jednego banda łysego
Ale tutaj trzech na Kamycha jedynego!
Choć herszt grupy rzeczywiście
Włosów nie miał, rozważania te iście
Trywialne na inną godzinę będą lepsze
Zwada poważna a co ja tutaj pieprzę?

Co byśta mieli lepsze wyobrażenie
Przedstawię wam i miejsce jak i samo zdarzenie
Izba dosyć ciemna jak i ciasna
Stołów w niej ledwie trzy, nadto
Grupa siedziała ode drzwi najdalej
Jakby tu... Żeby sytuacja była jasna
Ośm kroków między niemi, marnej
Konstrukcji same meble i zdarto
Obcasami całkiem klepkę na podłodze
Choć to małe różnice robiło załodze

Biuściasta córa jak i sam karczmarz stary
Wnet się skryli za bezpieczne kontuary
Zaś w pomieszczeniu zgiełk się wszczynał
Każden łapał co pod ręką tam miał
Wieszadył za nóż co go miał u pasa
Banda za kufle, taburet, w ekscytacji za kutasa
Lecz nie czas teraz jest na przyjemności
Będziem liczyć rany oraz połamane kości
Hultaja z bandy kompani przypadkiem stołem
Przycisnęli. Zawył lekko, lecz się wnet pozbierał
Swym zwyczajem Kamycha zatoczyć kołem
Chcieli lecz miejsca nie stało, przebierał
Nogami każden w swej pozycji
Nie chcąc oddać jej tanio. Do dyspozycji
Manewrów niewiele zwłaszcza, że
Jak już wcześniej mówiłem, podlogi były złe
Taboreciarz co wcześniej popił bardziej zdrowo
Rzucił się na banitę, ale wcale nie zawodowo
Rzucił najpierw się do przodu
Zamachnął się meblem i...
Stołkiem w belkę u powały trafił
Wieszadył nie mrugnął nawet
Nożem go tam ciachnął wnet
Chwila minęła, naraz tamtego zabił.
Kufel teraz się dobrą bronią niezbyt jawił...

Przegrupować się, taki był podchmielonych cel
Trudno się skupić, wrzeje im w żyłach krew
Jednak Kamych stoi w miejscu, logice wbrew
Tedy może zdziała szybki, pijacki fortel...
Spojrzeli ku sobie wzrokiem się zgadzając
I jeden drugiego jak mogąc popędzając
Stołem w zabójcę
Któren ciągle w stójce
Ale nie na długo!

Nóż mu całkiem z ręki gdzieś uleciał
Gdy zaś blat w łeb go trzasnął
Przed oczyma gwiazd obraz mu przeleciał
Ten on łapania się za krocze tylko mlasnął
Z zadowolenia. Ale przecież jeszcze nie koniec
To grzmocenia!

Stół poszedł na bok i oszołomionego
Jak nie pójdzie raz od herszta!
Pudło! Kamych łeb odsunął, herszt się w myślach beszta
Taki to poszedł raz od wstawionego
Listem ścigany się jakoś przeturlał
I choć tak być nie powinno to powstał
Tyle wyszło z ataku ich dosyć marnego
Choć Wieszadył rozbrojony to nie bezbronny
Do agresji w końcu przeszedł, jak był skłonny
W nogę kopnął prąciościska
Wnet poprawił znacznie wyżej
Tam gdzie płeć piękna ma piździska
Zgiął się trafiony jak ranny wyżeł
Lecz kompan jego się temu nie przyglądał
Tylko zamierzył cios w okolice dziąsła
Sukces! Choć niestety częściowy
Lekko ominął cios apart mowy
Drugi guz na czole na świat zabijaki wyglądał
Na świat nasz piękny, chadki i wspaniały
Skóry czolne się wnet wzięły i powyginały
Ale tamten dalej stał choć inny mu ryj dał
Ten co głową miał od włosów gołą
Został czoła jego główną zmorą

Jeden trup i dwa na czole wypustki
Arytmetyka niekorzystna chyba że liczą czubki
Żadna strona się do walki dalszej nie garnęła
Słali w siebie bluzgi, co by cholera trzasnęła
Co by tchórz swe jaje znalazł
Naszedł wojenny marazm
Ale nie na długo!

Ten co żywot swój rękoma łapał
Wzrokiem swoim coś wyłapał
(Ten rym mi wybaczyć trzeba
Co bym miał co jeść do chleba)
Ostrze noża zachechacająco byłysnęło
To by dopomogło, zbójowi by się zasnęło
Snem doprawdy sprawiedliwym
Zła by nie było nicożeś w tym!

...

Ciąg dalszy być może jeszcze nastąpi ale mnie się nie kce zupełnie swady tej kontynuować, wolałbych żech se popróżnować.

#zafirewallem #poezja #tworczoscwlasna #scianatekstu

Nie za bardzo zrozumiałem te zasady tej edycji #nasonety to najwyżej będzie dyskwalifikacja ale rymowane mordobicia to jeszcze moje luźne pomysły sprzed 15 lat także nostalgicznie jest i trochę smutno, bo jednemu się wzięło i już pomarło.

Po drugą i raczej ostatnią część można patrzeć pod #zwadakarczemna
66376702-2a12-4578-bc23-db8915691602
splash545

Dobre, fajne, oryginalne

George_Stark

Kurde, bardzo fajny ma to rytm. Taki dynamiczny i bardzo pasujący do treści.

O to chodzi! To mi się podoba!

StaryMokasyn

@DiscoKhan czekam na ciąg dalszy

Zaloguj się aby komentować

No dobra tym razem po wielu bólach i mękach powstał poniższy wytwór. Podobnie jak @Piechur cierpię ostatnio na braki weny.
Jak zobaczyłem, że jest 16 wersów, to od razu mi się skojarzyło z rapem i chciałem zrobić rapową 16tke, ale wyszło oczywiście coś innego
Jest to utwór konkursowy w V edycji bitwy #nasonety i jest odpowiedzią na tą di propostę: https://www.hejto.pl/wpis/liczac-zgodnie-z-porzadkiem-calego-swiata-poza-moze-wojewodztwem-lubelskim-rozpo

***

"O kondycji polskiego rapu - okiem boomera"

Złoże se szesnaście wersów, to rapować mnie nauczy.
Joint sturlany całkiem grubo, może wenę mi podtuczy
Te tematy w polskim rapie, teraz tylko mnie wkurzają.
Nawiń coś o narkotykach, małolaty się spuszczają.

No i jeszcze coś o sukach, zaszpanuj bezmózgowością.
Autotune wciśnięty wszędzie, wkurwia taką bezbarwnością.
Ma to tak komiczne brzmienie, jakby typ był obrzezańcem.
Czy kastratem może raczej, w konsekwencji tej ulańcem.

Słuchać tego nie dam rady, nawet jak wypije drinka.
Tutaj litr był by potrzebny, świadomości mej odcinka.
Bo przy takich popłuczynach, to Hejzela już sprężynka
Sztuką była, no i poziom wyższy prezentuje odrobinka.

Autentyczny rap klasyczny, zginął gdzieś w oparach dymu.
Dzisiaj gibon nie wystarczy, trza promować picie leanu.
To już koniec nie ma pointy, cierpię już tu z weny braku.
Boomer sobie ponarzekał, pora nażreć się prozacu.

***

To było rymowane coś, ale czy to #poezja ? Oczywiście #tworczoscwlasna opublikowana w kawiarence #zafirewallem
onlystat

@splash545 generalnie sie zgadzam

George_Stark

Nie dam linków, bo z telefonu w robocie piszę, ale od razu mi się skojarzyło:

w sprawie weny: Kaliber 44 - Wena

w sprawie treści: Fisz - Bla bla bla.


EDIT: A, i w sprawie Prozacu: Piotr Bukartyk - Prozac

DiscoKhan

@splash545 


Rap psze pana zawsze miał skłonności

By promować ludzkie niedoskonałości

Mało kogo tam to interesuje

Jak się w życie swe inwestuje


Przepowiadali przeca różne wieszcze

Że upadek od niego jest obyczaju

Ci zaś głupia mina: "ale ja nie znaju!"

Podobnie jak to robią ukraińskie leszcze


Choć w ramach autorefleksji tutaj powiem

Że i w punku, rocku, tych gatunków co wiem

Je nieco mocniej, wcale nie jest tam dużo lepiej

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Kłopotów z weną ciąg dalszy - oto #diriposta na utwór di proposta w bitwie #nasonety.

----------

Syn koleżanki

W mig wszystkiego się nauczy
(Do potęgi trzeba kluczy)
W szkole belfrzy go kochają
A koledzy podziwiają

Z każdym bawi się z radością
I kontakt łapie z łatwością
Gdy potrzeba - da kuksańce
Ponoć lubi także tańce

Pewny krok i mądra minka
Buzia jak u cherubinka
Dumni są rodzice z synka
Kocha cała go rodzinka

Ach, on jest chłopczykiem czynu...
A Ty...? Co Ty robisz, synu?
Ciągle w gry grasz! Ty próżniaku!
Won do nauki! Już, ciemniaku!

----------

Różna #tworczoscwlasna, choć głównie #poezja, w kawiarence #zafirewallem 
George_Stark

To są te słynne "inne dzieci", o których to tyle zdarzało się słyszeć?

UmytaPacha

prawdziwe aż zabolało, też miałam w rodzinie taki ideał co mama mnie do niego porównywała

splash545

Nie tylko Ty masz kłopoty z weną. Ja się chyba z weny wyprztykałem, jak hurtowo sonety tu wrzucałem

Zaloguj się aby komentować

No, długo pisać nie będę, bo za dwie i pół godziny powinienem wstać. Ładnie też pisać nie będę, bo bez linków, bo z telefonu piszę, a to kara gorsza nawet niż bezsenność, która to właśnie mnie dotyka. Ale i z nią można podyskutować i jakieś tam wierszydło z tego się może urodzić. Jak ta pozakonkursowa di risposta w bitwie #nasonety na przykład:

Bezsenność / Wyrok: noc w położeniu

Przez kratę myśli, co w głowie mi buczy
do snu krainy nie mogę wyruszyć;
zaś z drugiej strony też niczym się zająć
bo kołdry kajdany mnie powstrzymają.

I tak leżę w łóżku, karany ciemnością
na sen czekając, co to mą wolnością
jest, za którą tęsknię, będąc skazańcem;
lub za amnestią, co przyjdzie z rańcem.

Pierwsza godzinka.
Druga godzinka.
Trzecia godzinka.
Czwarta godzinka.

Za oknem już jaśniej, jakby bursztynu
barwę przybrało niebo. I gminu
coraz to więcej już na ulicach. Biedaku!
Ledwo zasnąłeś, a wstać już musisz. Z łóżka wyskakuj!

#poezja #tworczoscwlasna #zafirewallem
splash545

Nie zazdraszczam, ale tyle dobrego, że wiersz z tego wyszedł

Zaloguj się aby komentować

Wrzucę, nim zapomnę albo się nie wyrobię
Mam nadzieję, że dacie radę doczytać to do końca xD

"Roztargniona"

Dziś zgubiłam znów pęk kluczy,
Czy mnie w końcu to nauczy?
Gdy blond włosy wyrastają,
Roztrzepania - normą stają!

Ja próbuję z uważnością,
By się przyznać tu Waszmościom,
Lecz jak przykre są me tańce,
Zborne są jak obłąkańce!

By to była tu nowinka,
W roztrzepaniu mym szczelinka,
Gdyby była raz blondynka,
Precyzyjna jak maszynka!

Prędzej lasy namorzynu
Porosną łąki Liszynu,
Niż doczekasz się, biedaku,
Ogarnięcia w roztrzepaku!

Taka oto powstała mi #diriposta na zadany utwór diproposta - https://www.hejto.pl/wpis/liczac-zgodnie-z-porzadkiem-calego-swiata-poza-moze-wojewodztwem-lubelskim-rozpo

Wszystko przez te #nasonety w kawiarence #zafirewallem
splash545

Dobre No i właśnie dlatego klucznikiem zostałem ja

UmytaPacha

Gdy blond włosy wyrastają Roztrzepania - normą stają!

będzie kolejne hennowanie czy wracamy do blondu? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

MarianoaItaliano

@moll Można to śpiewać jak disco polo, fajne 3 wers można śpiewać jako refren

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry!

Wczorajsze wierszydło ułożone zostało w ramach rozgrzewki przed wytworem właściwym, a więc podszedłem do niego luźno, zarówno w sprawie treści, gdzie zająłem się problemem dość nieistotnym, jak i w sprawie formy, gdzie zasady potraktowałem w sposób swobodny, bo i tak nie był to utwór konkursowy.

Dziś natomiast poważnie potraktowałem zarówno temat ten ważki, czyli sprawę doniosłą, o której to chciałem napisać, jak i zasady naszego konkursu #nasonety . Choć i ten wytwór jest pozakonkursowy, bo przecież w tej edycji z konkursu sam się z niego na wstępie wykluczyłem. Zaprezentować jednak co nieco to chyba mi wolno, prawda? A więc proszę:

***

Cnota? Pas.

I cyk! – już pasek twój zamknięty na kluczyk
zanim twój rycerz na wojnę wyruszył.
Bo panny, co same w domu zostają
to czasem już zająć się czym nie mają

i wówczas wiedzione – ja wiem? – ciekawością(?)
oddać się niecnym chcą namiętnościom.
Stąd zakuł cię przed wyjazdem tym swoim kagańcem
bo wiedział, że dybią na cię różne narwańce:

Tadek Malinka, Jasiek Sprężynka,
Adam Waginka, Maciek Jarzynka,
Goran Palinka, Andrzej Kalinka
i śród nich najgorszy: Jureczek Świnka.

Lecz rycerz nie wrócił; śród pierwszych poległ bitewnych dymów,
tak szybko, że wsławić nie zdążył się nawet chwałą swych czynów.
Nam w spadku został problem po tym buraku:
jak sprawę rozwiązać kluczyka braku?

***

W kwestii formalnej. Powyższa rymowanka jest odpowiedzią (di risposta) na konkursowy utwór di proposta , który wybrałem z szerokiej a pięknej twórczości pana Piotra Bukartyka.

I, jeśli formalności, no to jeszcze i tagi: #zafirewallem , #poezja , #tworczoscwlasna .

Dziękuję.

Zaloguj się aby komentować

Powiem szczerze, że ja to zasadniczo z poezją doczynienia w życiu miałem względnie niewiele nie licząc muzyki, sam na głos zacząłem czytać ją niedawno i przez to lepiej ją rozumiejąc.

Co się dzieje z zasadami #nasonety w obecnej edycji umyka nieco mojej prostodusznej, raczej prozaicznej naturze ale też nie ma co siebie przesadnie szufladkować. Zresztą, nie chwaląc się, wygrałem dwa razy w Czterech Rymach co wedle moich dokładnych i bezstronnych kalkulacji czyni mnie zdecydowanie najmocniej wyróżnioną personą poetycznie na portalu. Zresztą jak to pisałem to nie słyszałem żadnego głosu sprzeciwu tedy ewidentnie czysta prawda płynie spod moich paluchów.

Tyle słowem wstępu i w ramach kontekstu mojej publikacji

--+++--

Do Prymitywów oraz Nie i do Ciebie i do Mnie

Haki wam w zady
Batem was w poślady
Obolali krwawymi szczynami
Tamtym w waginy leszczynami
Psie syny

Poezja jakaś biała
Z głowy mi wywietrzała
Sztuka powinna być czarna
Jak Jewropa nasza marna
Takie syny

Pajace polityczne
Myśli ich nieliczne
Dudziarze i spermiarze
Boski wyrok was skarze!
Maminsyny

Zaśliniali korpo gadżetowcy
Ci co naśladują przykład owcy
Wyznawcy tego marketingu
Z piątym autem w leasingu
Chciwe syny

Zeźródłowani czepialiści
Pustej wiedzy pełne kiści
Ten mądrzejszy od drugiego
Nikt mniej głupi od mojego!
Przykładne syny

Antysystemowe potomstwo anarchii
Pod muchą zwolennictwo monarchii
Zboczeńcy z boku prawego
Onananiści z boku lewego
Występne syny

Narcystyczne me tendencje
Choć jesteście najpiękniejsze
By zachować odpowiedni rytm
Hateszpsut wołam w koszmarach
O inteligencjo sprężyny

Prawa kobiet dla facetów
Bez wysiłku, fakultetów
Po co ciąć się po ptakach
Kosztować prącia smakach
Sukinsyny

Zaś jak lubisz - sprawa jasna
Rób se tak sam - myśl zacna
Syjoniści, czorni, antysemictwo
Ja sam! Gówno! Na nic to!
Wszyscymy podobni do zwierzyny

--+++--

Jakoś mnie w sumie nie dziwi, że wyszło tak punkowo jak na to patrzę teraz. To pankom też chuj w dupę na do widzenia żeby było w komplecie, ci to się nie powinni obrazić przynajmniej xd

Na koniec roku trzeba trochę poziom zaniżyć, bo normy nie są wyrobione xd

#zafirewallem
Dzień dobry moi Mili!

Tak jak pianiści rozgrzewają się za pomocą pasaży, albo śpiewacy poprzez solfeż, tak i ja dziś rozgrzewam się przed Panem Jerzym za pomocą krótszego utworu wierszowanego. Tak sobie popatrzyłem na ten wczorajszy fragment tekstu tego wspaniałego utworu, przyszło mi do głowy kilka pierwszych rymów, określiły temat no i dalej to już w zasadzie samo się ułożyło. To jest utwór poza konkursem #nasonety , bo w regulaminowej długości zabrakło mi miejsca na pointy, które to musiałem wstawiać w osobnym wersie po każdej ze strof. Mam nadzieję jednak, że nie macie mi tego za złe. Tym bardziej, że te pointy to się ze sobą nawet rymują!

Miłej lektury i miłego dnia.

***

Popłuczyna ekologiczna

Pływam sobie wśród popłuczyn:
martwy kot, van Gogha uszy,
różne rzeczy mnie mijają,
co to ludzie je spuszczają
w toalecie.

Nikłą bowiem świadomością
ekologii, lub: obojętnością
wykazują się, zasrańce,
a już zwłaszcza wczesnym rańcem
na sedesie.

Później: myk i wołowinka
albo może wieprzowinka
na obiad; nie eko-jarzynka.
I te gazy, które krowa, świnka
emitują od pierdzenia.

Pomyśl czasem, brudny synu,
nad skutkami swoich czynów:
o metanie, amoniaku,
którym: doprowadzasz mnie do wraku.
Twoja brudna matka Ziemia.

***

#poezja #tworczoscwlasna #zafirewallem

Zaloguj się aby komentować

Licząc zgodnie z porządkiem całego świata, poza może województwem Lubelskim, rozpoczynamy oto piątą edycję bitwy #nasonety !

Jakiś czas temu, w obawie żeby forma nam się nie przejadła, proponowałem, mimo nazwy tagu, żeby może wrzucić utwór rymowany w gatunku innym niż sonet. Nikt nie posłuchał tej sugestii, no to teraz sam ją siłą przeforsuję.

Ostatnia, czwarta, edycja przyniosła nam kilka utworów nostalgiczno-smutnych, więc dziś, żebyście na przyszłość wiedzieli jak sobie z tym radzić, zaproponuję tekst do utworu muzycznego pod tytułem Odrobinka winka autorstwa wspaniałego polskiego autora, pana Piotra Bukartyka. Tekst ten jest dość długi, więc, na potrzeby konkursu postanowiłem skrócić go do szesnastu wersów, żeby to układanie nasze było jednak przyjemnością, a nie męką. Oto i rzeczone wersy konkursowe:

Kiedy życie ci dokuczy,
a jak doświadczenie uczy,
takie rzeczy się zdarzają:
choćby chandra, znam i ja ją.

I tu spieszę z wiadomością,
że pomoże ci z pewnością
przykre losu znieść kuksańce
poncz, czasami zwany grzańcem.

Odrobinka winka.
Odrobinka winka.
Może być zaledwie krzynka,
lub, gdy wolisz, cała skrzynka.

Do tak powstałego płynu
dodajemy setę ginu.
Zapomniałem o koniaku!
No co ci szkodzi, lej chłopaku!

Powodzenia i dobrej zabawy!

***

Rzecz o zasadach

Ograniczyłem ten utwór do szesnastu wersów, ale oczywiście nie mam nic przeciwko, jeśli ktoś ułoży coś do całości. Albo do innego fragmentu. Jeśli ma ochotę: proszę bardzo. Nie wymagam też zachowania rytmu i długości frazy, to zresztą mogłoby być w tym przypadku dość trudne. Ale, tutaj również, jeśli ktoś ma ochotę: proszę bardzo.

Ponieważ z tym liczeniem plusów, jak sami widzieliśmy, to bywa różnie, więc w tej edycji zrobimy inaczej. Konkurs kończy się w przyszły piątek (05.01.2024) o godzinie o 18:00. Po tej godzinie, pewnie całkiem niedługo po niej, dodam ankietę, za pomocą której w głosowaniu proporcjonalnym, równym, powszechnym, bezpośrednim i tajnym (chyba tajnym – nie jestem pewien czy te ankiety tutaj gwarantują anonimowość) wspólnie wybierzemy zwycięzcę, którego ogłoszę w sobotę rano. Godziny nie podaję, bo zrobię to jak wstanę, a sobota to mój święty dzień bez budzika choćby-nie-wiem-co. Aha, nawet jeśli ja coś ułożę (a pewnie ułożę, bo straaasznie to lubię), to mnie w ankiecie nie będzie. Bardzo zależy mi na tym, żeby, w miarę możliwości, co edycję w każdym z naszych konkursów wygrywał ktoś inny. Takie podejście ma mnóstwo zalet, mogę je wymienić na żądanie.

Tyle w sprawie formalnej. Chyba że komuś bardzo zależy na zwycięstwie, to proszę dać mi znać i wtedy autorytarnie ogłoszę tę osobę zwycięzcą. Decyduje kolejność zgłoszeń.

***

Rzecz o twórczości pana Piotr Bukartyka

Wzorem kolegi @Piechur , który kiedyś przypomniał – a niektórym może przedstawił – postać pana Jeremiego Przybory, ja chciałbym Wam przybliżyć postać pana Piotra Bukartyka. No, nie samą postać może, bo poza tym, że jest ona łysa i całkiem sympatyczna (kilka razy miałem przyjemność porozmawiać, a nawet wspólnie planować projekt, który nie wyszedł, z racji – a jakże! – finansowej), ale tejże postaci twórczość, bo tutaj to już wiem jednak trochę więcej.

Otóż, człowiek ten sporą część twórczości swojej zrymował w podobnych do nas okolicznościach, bowiem przez wiele lat bywał (a może nadal bywa – tego nie wiem, bo radia już nie słucham – wówczas jednak nie: „przez wiele lat”, ale: „od wielu lat”) gościem porannych piątkowych audycji pana Wojciecha Manna, w których to prezentował swoje utwory. – Nic szczególnego to! – być może powiecie, i nawet bym się z tym zgodził, gdyby nie pewien szkopuł. Bo on ten utwór, prezentowany w piątek rano to zaczynał pisać w czwartek wieczorem! Ten dzisiejszy tekst jest między innymi przykładem tych nocnych objawów talentu pana Bukartyka. Z tej to twórczości powstały dotychczas dwie płyty długogrające: Z czwartku na piątek oraz Ja, wolny człowiek; Z czwartku na piątek vol. 2.

Pozwolę sobie również, być może ku inspiracji przedstawić tutaj kilka z wielu moich ulubionych utworów autorstwa tego grajka, jak sam o sobie mówi. Oto i one:

W sprawie sztuki filmowej – jeden z moich ulubionych przejawów tej wspaniałej dziedziny twórczości, jaką jest (tak przeze mnie nazywana) sztuka chujowa; proszę szczególnie zwrócić uwagę na tę piękną chwillę w refrenie, wstawioną tam chyba na niezwykle kreatywnej licencji poetica;

Łysa piosenka – to już z przyczyn czysto osobistych, bo przecież to, na co nie mogę nic poradzić, to najlepiej jest po prostu wyśmiać; budujące jest też w tym wszystkim to, że z artystą takiego kalibru, jak pan Piotr Bukartyk, mamy pewne punkty wspólne;

Luz i zapał – myślę, że ten utwór (również napisany z czwartku na piątek) mógłby zostać hymnem naszej kawiarenki; i wcale pan Tuwim z tego powodu by się nie obraził.

Zawsze zastanawiało mnie, jak to jest możliwe, że ten sam człowiek może mieć tak różne oblicza. Tak jak pan Axl Rose, który z jednej strony imprezował tak, że w hotelach przewody ze ścian wyrywał , a z drugiej potrafił napisać coś tak pięknego, jak tekst do utworu November rain . Nie wiem jak wyglądały imprezy z udziałem pana Bukartyka (wiem natomiast, że kiedyś sam Joka z Kalibra 44 proponował mu jaranie; jak to się skończyło – nie mam pojęcia, ale być może pan Piotr nie odmówił, bo ma przecież w repertuarze utwór, dość znany zresztą, zatutułowany Sznurek ), ale ten człowiek, który potrafi tak świetnie napisać teksty żartobliwe, nie jest również bezsilny na drugim biegunie twórczości. Za przykład niech posłużą takie utwory jak:

MałgochaBiuro Ludzi Zagubionych to jedno z najlepszych zestawień słów, jakie kiedykolwiek zdarzyło mi się słyszeć;

Kup sobie psa – w ogóle cała płyta O zgubnym wpływie wyższych uczuć, utrzymana w takim klimacie, jest kapitalna;

czy Nie wszystko jest na sprzedaż / Ja tu tylko gram – tutaj akurat w wykonaniu pana Marka Dyjaka, który tekst ten zinterpretował kapitalnie, lepiej – moim zdaniem – od autora nawet.

Dobra, jako teaser tyle wystarczy. Jeśli ktoś jednak chciałby więcej poleceń w temacie twórczości pana Bukartyka, to ja zawsze chętnie. Jest to bowiem jeden z moich ulubionych autorów.

Dziękuję za uwagę.

KONIEC

Nareszcie!

#poezja #tworczoscwlasna #zafirewallem
UmytaPacha

przy takim głosowaniu to przydałoby się, żeby wysyłać tobie odpowiedzi na priva, byś mógł je następnie wstawić wszystkie bez podawania autorów


a piosenkę odsłuchałam, legancka : P też nie popieram przesłania piosenki jak Pan Mann, ale słucha się przyjemnie

bojowonastawionaowca

@George_Stark Piotr Bukartyk wciąż jest w miarę regularnie gościem u Manna, w Radiu Nowy Świat

splash545

Ciekawa postać z tego Bukartyka. Jednak musisz wygrać tu od czasu, do czasu, choćby po to, żeby konwencję zmienić

Zaloguj się aby komentować

TERAZ PRĘDKO ZANIM DOTRZE DO NAS ŻE TO BEZ SENSU

"Sonet last-minute, ale taki że pasażer wsiadał przy chowaniu podwozia" - konkursowy #nasonety do sonetu di proposta koleżanki @moll

Kurde palą mi się gacie,
że tydzień zatoczył krąg!
Jak mi pół godziny dacie -
coś wyciułam pośród mąk.

Trudne jest mi wymyślanie
gdy zegaru słyszę bicie -
i że czasu mi nie stanie,
i że skończy mi się picie.

Trzeba szybko, na kolanie!
Jak zdążę to będę w niebie
Byle było rymowanie.
Jaki temat? A nikt nie wie.

I przy całej swej miałkości
sonet zrodził się z nicości!

#zafirewallem #tworczoscwlasna #poezja
UmytaPacha userbar
DiscoKhan

@UmytaPacha przy drugim podejściu cały się udało zrobić na jednym wdechu ale tutaj wyszło lepiej to masz xd


https://on.soundcloud.com/R9CME

erebeuzet-tezuebere

@UmytaPacha czwarty wers powinien sie moim zdaniem kończyć "rąk"

splash545

No i masz 15, dla mnie wygrałaś. Gratuluję

Zaloguj się aby komentować

Święta, święta i po świętach... a przy okazji i po sonetach

Dziękuję, że z (nie)cierpliwością czekaliście na podsumowanie zabawy, które zamieszczam usłużnie poniżej

sonet di proposta dla Dżordża i dociekliwych :stuck_out_tongue:

Kryteria oceniania w edycji 4 bitwy na sonety: 
Sonet z najwyższą ilością piorunów - wygrywa. 

Tak więc zwycięzcą - na co swoim sonetem dosłownie zapracował - ogłaszam @splash545 , ale jednak @George_Stark

Sonety popełnione w trakcie trwania zabawy:
\
  1. O tyłości - @plemnik_w_piwie - 11\
  2. Nie wytrzymałem! - @DiscoKhan - 11\
  3. Tymczasem oto co skleciłem gotując obiad - @Moose - 10 [niekonkursowy]\
  4. No i tym razem pełnoprawny łosiowy konkursowy - @Moose - 11\
  5. Chleb powszedni - @Moose - 8\
  6. W ostateczności - @George_Stark - 8 (a w zasadzie 14, bo hejto mi się popsuło!)\
  7. *** - @George_Stark - 7 [niekonkursowy]\
  8. O pracowitości - @splash545 - 12\
  9. Sonet starego pierdziela - @George_Stark - 9 [niekonkursowy]\
  10. Do Ż - @Piechur - 8\
  11. O kresie - @George_Stark - 7 [niekonkursowy]\
Twierdza - @George_Stark - 10

Ze względu na liczbę sonetów i ponaglenia ograniczyłam się do listy, bez ujęcia graficznego. A tak w ogóle uważam, że to skandal iż @UmytaPacha nie raczyła napisać di riposty. Złamałaś mi serduszko!

Tak oto zakończyliśmy #nasonety w kawiarence za #zafirewallem , ale to nie nasze ostatnie słowo w #poezja i #tworczoscwlasna , więc czekamy na nowy temat.

#podsumowanienasonety

  1. Pozdrawiam cieplutko!
UmytaPacha

@moll przepraszam! ╥﹏╥ kilka godzin temu napisałam Dżordżowi w komentarzu, że zapomniałam zupełnie, że już piątek, a chciałam napisać! serdecznie żałuję i obiecuję poprawę

Mr.Mars

Kiedyś będzie o Was głośno.


Będą pisać w książkach jak o Mickiewiczu i Słowackim.


Nie ustawajcie w swojej twórczości.

splash545

Kurde znowu wygrałem i to jeszcze mając 2 głosy mniej niż najbardziej spiorunowany sonet, ehh. No cóż, czuje się zaszczycony xd

Bardzo mi się podoba ta anarchia w zasadach.

Dziś nie liczcie, że coś wrzucę, postaram się jutro

Zaloguj się aby komentować

Ten poprzedni miał być ostatni, ale coś wczoraj nie mogłem usnąć i, tak jak to śpiewał pan Tom Waits w pięknej piosence I hope I don’t fall in love with you (to w ogóle dla mnie jeden z lepszych muzycznych tekstów, jakie kiedykolwiek słyszałem): the night does funny things inside a man, to mi się w głowie układało to, co dziś rano spisałem. Tym to sposobem nie dotrzymuję słowa i oto znów coś zamieszczam.

Myślę, że w tym wytworze jest kilka inspiracji: nastrój sonetu di risposta od kolegi @Piechur ; gdzieś mi tam pewnie po głowie chodziła mi Tolerancja pana Stanisława Soyki, gdzieś Wieża radości, wieża samotności Sztywnego Palu Azji (to jest w ogóle kapitalna nazwa zespołu!), gdzieś tam pewnie echo myśli pana Andrzeja Stasiuka że życie to jednak strata jest. No i powstała mi z tego wszystkiego taka di risposta do sonetu di proposta koleżanki @moll . Konkursowa chyba nawet, bo nic się tutaj, o dziwo, nie powtarza.

***

Twierdza

A gdy wciąż boli po ostatniej stracie
to wytycz sobie na ziemi krąg,
materiał, narzędzia zgromadź gdzieś w wiacie,
fundament wykop, dwa metry w głąb.

Później mozolnie jest murowanie
i wypaloną gliną dachu pokrycie
i okien, ze szkłem grubym, wstawianie
żeby się zamknąć móc należycie.

Na koniec: drzwi. W solidnej ramie,
z zamkiem, co jak go sforsować, nikt nie wie.
A klucz? Do fosy! Niech tam zostanie!
Nie będziesz przecież wychodzić od siebie.

No, to masz już twierdzę, że pozazdrościć!
Siedź sobie tam teraz, w swej Samotności.

***

#nasonety #zafirewallem #poezja #tworczoscwlasna
moll

@George_Stark nie mogę się powstrzymać, musiałam to skontrować


Obok twierdzy ziemi w wakacie,

Z potu i włosów na karku już strąk,

Pracuję w trudzie, choć gdzieś to macie,

Będzie stał dworek pękaty jak bąk.


Nie będzie mozolne jego meblowanie,

Bo marzę o tym całkiem nie skrycie,

Że chętni zajrzą na wierszowanie,

Na kubek kakauko wymienią w progu okrycie.


I sąsiad z zamku też się złamie!

Przerzuci kładkę przez fosę, gdy się dowie

O naszej zabawie. Przywitam go w bramie,

Bo kto chce być pozostawiony sam sobie?


Dlatego chętnych chcę ugościć,

Każdemu się wygodny fotel umości.

Zaloguj się aby komentować

Szanowni!
Pod wpływem inspiracji kapitalnym tytułem sonetu di risposta kolegi @plemnik_w_piwie (uwielbiam takie matrioszkowe słowa ukryte w słowach!) przyszedł mi do głowy tytuł tego poniższego wytworu (bo przecież nie utworu). A później to już samo jakoś poleciało.

Były już wiersze z odrobiną konotacji w kierunku defekacji; była wybitna poezja vomitna; były nawet, że przeproszę, wiersze olewane moczem (dziś wyjątkowo się powstrzymam i o seksie nie wspominam). Więc czas teraz ażeby tematyka pojawiła się i inna: oto przed Państwem – zupełna nowość! krwią okupiona! – poezja menstruacyjna:

O kresie

We krwi troszeczkę brudne mam gacie
i w brzuchu od comiesięcznych skręca mnie mąk.
A nie zrozumiesz ty tego, bracie,
jak boli damskiej płodności krąg.

I nie pomaga tabletek ćpanie,
ani uśmierzających herbatek picie.
Ten ból przez kilka dni ze mną zostanie:
to cena za to, że mogę dać życie.

Przez tych dni kilka ty będziesz skaranie
mieć ze mną, a nie tak jak w niebie.
Lecz ty nie jesteś zły na mnie, kochanie,
bo wiesz, że to przez hormony nie ręczę za siebie.

Więc ci dziękuję za gest wyrozumiałości
i za tę cierpliwość twoją, w imię miłości.

***

Ten wiersz (chyba już mój ostatni w tej edycji), ponieważ znów, niezgodnie z zasadami, powtórzyłem w nim dwa rymy ze (wspaniałego!) sonetu di proposta koleżanki @moll , uznaję, że też jest poza konkursem #nasonety . Ale chciałem się nim z Wami podzielić, ponieważ ta #poezja powstała jako #tworczoscwlasna w kawiarence #zafirewallem .
splash545

Czy jeszcze coś może wylecieć z ludzkiego ciała o czym popełnisz wiersz, czy to już wszystko?

George_Stark

@splash545 Teraz to postawiłeś przede mną wyzwanie.

Zresztą, ten o moczu to nie był mój. Proszę mi nie przypisywać cudzych zasług.

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Będzie niestety pretensjonalnie, ale cierpię na brak weny i humoru. #diriposta na sonet di proposta w bitwie #nasonety

----------

Do Ż

Twarz zatopiona w dłoniach i puste szkło na blacie
Jak dużo jeden człowiek znieść może różnych mąk?
W tej chwili dołującej do Ciebie piszę, kacie
Ty, któryś przygotował tych beznadziei ciąg

Wiem dobrze już od dawna, jak bawi Cię znęcanie
Każdy kolejny atak, który planujesz skrycie
Za czułym gestem chowasz, by potem niespodzianie
Urozmaicić trochę nim nasze to współ-bycie

Kiedy objęcia łaknę, otrzymuję szarpanie
Lecz mimo upokorzeń wciąż cnotę Twoją krzewię
W tej chorej toksyczności trwać chyba nam zostanie
Póki mnie nie opuścisz - kiedy to będzie, nie wiem

I choć czasami marzę, by oddać się nicości
To nadal kocham Ciebie, w Twej niedoskonałości

----------

Różna #tworczoscwlasna , choć głównie #poezja , w kawiarence #zafirewallem
UmytaPacha

bardzo ładne, i mimo wszystko podmiot liryczny ma w sobie wystarczająco nadziei i pozytywności by to życie wciąż kochać; ja już chyba nie potrafię ( ͡° ʖ̯ ͡°)

splash545

@UmytaPacha Skąd takie smutne wyznanie? Życie warto kochać choćby dla tych małych rzeczy, choćby dla tych wierszy i tego towarzystwa tu

Piechur

@UmytaPacha Przykro mi to słyszeć ( ͡° ʖ̯ ͡°) Oby ogień znowu buchnął.

moll

@Piechur straszne i piękne zarazem. Nie wiem co bardziej

George_Stark

@Piechur : Przychodząc tutaj z tym swoim pomysłem miałem na myśli trochę żartów, jakieś delikatne zabawy językowe, a w zasadzie to miałem przede wszystkim wątpliwości, czy w ogóle komukolwiek będzie chciało się cokolwiek pisać. Okazało się, że tak. Może nie dokładnie w tym kierunku, który zakładałem, choć też przecież.


Za nic nie spodziewałem się natomiast, że będę tutaj czytał prawdziwą poezję – bo ten, ale nie tylko ten, wiersz tak odbieram. Zaskoczenie? Tak. Ale życzyłbym sobie więcej takich zaskoczeń.


Życzenie szybko się spełniło, bo kolejne tego typu zaskoczenie zaraz w komentarzu przynosi mi @splash545


Jeśli byś potrzebowała pogadać, czy coś, to pisz śmiało.


Piękna postawa i ogromnie budująca. Cieszę się, że coś takiego mogę tutaj przeczytać.


I cieszę się też, że mogę sobie tutaj z Wami pisać. Piszecie rzeczy różne, ale w wielu przypadkach z tego co piszecie wychodzi mi, że jesteście fajnymi, wielowymiarowo utalentowanymi i wrażliwymi ludźmi. To fantastycznie.


I tak, lubię za to Was wszystkich. Jeśli pojawi się taka potrzeba – oby nie, ale jeśli się pojawi, do mnie też zawsze śmiało można napisać. Mam dużo czasu. Nie obiecuję, że rozwiążę problemy, zresztą rozwiązywanie za kogoś jego problemów (a przynajmniej w nadmiarze) uważam że może bardziej zaszkodzić niż pomóc. Nawet nie wiem czy będę umiał doradzić. Ale mogę poczytać, bo czasami przecież wystarczy coś z siebie wyrzucić. Albo mogę pomóc na chwilę odwrócić uwagę. Przez śmiech na przykład. Możemy wspólnie ułożyć wiersz, linijka po linijce, na zmianę. Choć i na poważnie też ze dwa zdania też potrafię napisać.


To chyba tyle. Pozwolę sobie zawołać wszystkich zaangażowanych w dyskusję: @Piechur , @splash545 , @UmytaPacha , @DiscoKhan , @moll .


Bądźmy dla siebie, jeśli nie dobrzy, to chociaż ludzcy.


Dobrego dnia,

Duch Przyszłych Świąt Bożego Narodzenia.

Choć to opowieść wczorajsza.


I macie jeszcze ładną piosenkę w temacie, choć żadna to kolęda.

splash545

@George_Stark Ja już jakiś czas temu, to zauważyłem w jakim fajnym kierunku poszła ta kawiarenka. Też Was tu ludziska polubiłem i lubię tu spędzać czas z Wami, do czego poezja jest w sumie pretekstem. Tak bez Was, to nie sądzę, że pisał bym te sonety.

Ja jestem taki, że ze wszystkim chcę sobie sam poradzić. No, ale jak wrzuciłem ostatnio post na zupełnie innym tagu, w którym napomknąłem, że miałem trochę gorszy okres przez który mi się gorzej medytowało. To @moll i @DiscoKhan też mnie wsparli dobrym słowem. Nie spodziewałem się ich tam i nie oczekiwałem tego, ale jakoś się tak milej i lżej mi na sercu zrobiło jak zobaczyłem, że mam tu faktycznie jakichś kolegów i koleżanki, którzy mnie wesprą choćby dobrym słowem i nie jestem im obojętny.

Jak już wspomniałem wyżej sam jestem po przejściach i od niedawna tak naprawdę zacząłem ogarniać życie, w sumie to od lipca tego roku. Więc wiem jak, to jest mieć ciężko i staram się pomóc jak tylko mogę, choćby dobrym słowem, bo to też bywa pomocne czego sam doświadczyłem.

Dzięki ludzie, że jesteście. Niby taka tylko internetowa znajomość, ale jednak cieszę się, że Was znam i to miejsce jest, ta nasza kawiarenka. I jakoś czuje, że moje życie jest pełniejsze

moll

@George_Stark ༼⁠ ⁠つ⁠ ⁠◕⁠‿⁠◕⁠ ⁠༽⁠つ

Zaloguj się aby komentować

Jeszcze jeden machnąłem, z rozpędu, pod wpływem podwójnej inspiracji: raz tym komentarzem sentymentalnym o świętach minionych i pieniądzach od babć i wujków, dwa tym wspaniałym fragmentem z No speaking inglese pana Kazika Staszewskiego: najbardziej mnie teraz wkurwia u młodzieży to, że już więcej do niej nie należę. Oto proszę:

Sonet starego pierdziela

Moje drogie dzieci, czy wy jeszcze gracie
w gry takie na podwórku, jak klasy albo bąk?
A może już tylko świat wirtualny znacie
w tych tabletach waszych, przyklejonych do rąk?

Albo, trochę później, w bramie wystawanie
i w nich z kolegami potajemne picie
pierwszych alkoholi, podebranych tacie,
które to na całe zapamiętam życie.

W koleżance z klasy pierwsze zakochanie,
o którym przecież ona wcale nie wie!
Bo tylko to się końskie do niej zalecanie
było wszystkim co ku niej wydobyłem z siebie.

OK, boomer – nie mówcie. Nie róbcie przykrości
staremu pierdzielowi, co tęskni do młodości.

***

Znów to jest sonet pozakonkursowy ze względu na użycie słów ze (wspaniałego!) Sonetu Słów Zakazanych. Niemniej, zdecydowanie jest to #tworczoscwlasna w kawiarence #zafirewallem . I może nawet #poezja , gdzieś obok naszej zabawy #nasonety.
splash545

Aleś Ty sentymenalny;)

George_Stark

@splash545 Taki dzień.

Zaloguj się aby komentować

Mój pierwszy sonet di riposta w IV edycji bitwy #nasonety . Tak szczerze powiem, że miałem problem z weną, nie wiedziałem o czym napisać, lecz z pomocą przyszło mi życie

***

"O pracowitości"

Wy na Wigilii smacznie szamacie.
Po karpiu zaraz podjeżdża pstrąg.
Ja teraz w pracy spinam swe gacie.
Z rodziną dziś mam pewny rozłąk.

Czeka mnie dziś w nocy czuwanie.
A Wy z sałatką właśnie walczycie.
Nie dla mnie dziś biesiadowanie.
Za to Wy rybki se dołożycie.

Ja będę jebać w tym bantustanie,
żeby nie siedzieć o samym chlebie.
Można by rzec od losu dosranie -
być dziś w robocie to jest badziewie.

Lecz mnie to nic wcale nie złości.
Nie dążę chociaż do otyłości!

***

Była to moja odpowiedź na ten oto sonet di proposta: https://www.hejto.pl/wpis/bo-w-zyciu-tak-to-bywa-ze-bitwa-na-sonety-trwa-i-czasem-piorunami-sie-zdobywa-do

Trochę tam podkoloryzowałem na potrzeby artystyczne, bo na Wigilii już dziś byłem i nażarłem się pod korek

***

Teraz najważniejsza część, bo ten sonet był tylko pretekstem do tego, żebym mógł Wam wszystkim życzyć zdrowych, wesołych, spokojnych, przepełnionych weną i artyzmem Świąt! Bawcie się dobrze i wypoczywajcie!

Była to #tworczoscwlasna z kategorii #poezja w IV edycji bitwy #nasonety opubikowana we wspaniałej kawiarni #zafirewallem
George_Stark

@splash545 Ależ mi się te dwa ostatnie wersy podobają! Dokładnie wpisują się w tę piękną filozofię życiową !

Choć to nie te święta.

splash545

@George_Stark No pewnie, nie cierpię narzekać A piosenka ponadczasowa i wspaniała

DiscoKhan

@splash545 wesołych!

6aa6cafa-baf0-4634-993a-5b81324611a8
splash545

@DiscoKhan O pajor

DiscoKhan

@splash545 tylko o pajonka poprosiłem, pasująca mina do stworzenia to już inwencja samej maszyny była ale nieźle wyszło w sumie xd

splash545

@UmytaPacha No ale to jutro dopiero, taki nie jestem żeby ją do roboty z sobą zabierać

George_Stark

@splash545 Musi mieć w końcu czas, żeby ryżykiem się objadać!

Zaloguj się aby komentować