Sadzimy las. Praca ciężka i niewdzięczna (dla sadzących), ale również nieprzyjemna dla leśników.
Nie wiem jak gdzieś indziej, ale u nas podczas wiosennego sadzenia zaczyna panować jakieś spięcie, wszyscy wszystko kontrolują itp. Natomiast jesienią wszyscy mają wywalone, ważne by sadzonki siedziały w ziemi.
Dlatego nie lubię wiosennych nasadzeń. Drugim powodem jest to że muszę walczyć z ludźmi by dokładnie sadzili. Niby mam prawo wygonić z powierzchni osobę, która źle sadzi, ale potem chyba sam bym musiał na szpadlu lecieć. Dlatego dość często zwracam uwagę na jakieś niedociągnięcia, co powoduje, że atmosfera nie zawsze jest przyjemna.
Muszę to robić, bo jak pisałem wcześniej, zaraz po sadzeniu zlecą się wszystkie kontrole świata i mogę mieć nieprzyjemności jeśli coś wyjdzie nie tak.
Sadzenie wymaga nadzoru bezpośredniego, co powoduje, że muszę być cały czas przy ludziach.
#lasy #lesnapracbaza #pracbaza
@Airbag jako osoba dorabiajaca sobie przy sadzeniu lasu za gnoja 20+ lat temu zapytuje jakie nieprzyjemnosci mozesz miec z tytulu zjebanego nasadzenia oraz o jakie niedociagniecia chodzi? Odleglosc sadzonek od siebie, rowne rzedy czy naprzemiennosc? A jezeli te "kontrole" kontroluja efekty sadzenia to czy kontroluja rowniez przygotowanie terenu pod nasadzenia? Nie raz i nie dwa za tamtych czasow teren byl tak chujowo przygotowany, ze rzygac sie chcialo na sama mysl o wbiciu w to gowno szpadla
@Hoszin jak nie pasuje stawka to po chuj przychodza? Nie znasz praw rzadzacych rynkiem? Przyszli czyli zgodzili sie na stawke, to nie sa niewolnicy. A skoro zgodzili sie na stawke to niech wykonuja to co do nich nalezy z nalezyta starannoscia. Co za zjebane czasy, ze wykonanie umowionej pracy prawidlowo to juz kurwa akt laski ze strony pracownika wg gimbazy
@Pirazy Finansowe.
Tak, odległość sadzonek od siebie jest bardzo ważna. Na podstawie prób można ustalić, czy na danej powierzchni jest odpowiednia ilość, jeśli za mało, to co się stało z tymi, których nie ma?
Drugą ważną rzeczą jest jakość sadzenia. Czy korzenie nie wiszą w powietrzu, czy sadzonka stoi prosto, czy korzenie nie są podwinięte, czy ktoś nie usypał piramidki, bo za płytko posadził i by ukryć korzenie obsypał lekko ziemią, która po pierwszym deszczu siądzie i korzenie znowu będą na powietrzu.
Trzeba też patrzeć, czy sadzą odpowiednią metodą. Często sadzą liściaki w szparę, co jest teoretycznie niedopuszczalne. Teoretycznie, bo mam pary, które potrafią zrobić to bezbłędnie, jednak jest to trudne, i jeśli ktoś nie potrafi to od razu zaczynają pojawiać się wyżej wymienione błędy. Dlaczego sadzą w szparę? bo jest szybciej.
Odnośnie przygotowania to mogą sprawdzić, czy ilość metrów pasów zgadza się z ilością metrów za które zapłaciliśmy. Nie patrzą na jakość, np. u mnie są tragiczne warunki i orka jest bardzo ciężka, nie ma sensu patrzeć na jakość pasów.
@Pirazy
Co za zjebane czasy, ze wykonanie umowionej pracy prawidlowo to juz kurwa akt laski ze strony pracownika wg gimbazy
Głównie prole niepotrafiące nic innego, przekonane o tym, że jak ktoś ich wziął do prostych prac, to mogą się pultać że "za mao pininendzy dostajom ZA TOM PRACE", zupełnie zapominając, że takich "szpecjalistuw" jak oni to można znaleźć zapakowanych na paletach w każdym mieście.
@Airbag Sadzilem lasy x lat temu, ale używaliśmy do tego coś takiego. Szkolenie przez leśnego dziadka trwało 5 minut, jak tego używać, w jakim odstępie sadzić i tyle. Nikt później nie sprawdzał jak sadziliśmy, bo każdy dawał radę i dla mnie dziwne by było, żeby coś spierdolić używając tego narzedzia.
@zpue sadzenie pod kostur jest dużo prostsze od sadzenia z wykorzystaniem szpadla. Z tego powodu jest też gorzej płatne. Minusem jest to, że kostur ma zastosowanie do tylko małych sadzonek. Półmetrowa olsza z korzeniami długości 25 cm wymaga szpadla, plus dużo łatwiej przy niej o błędy
@Airbag Jakie drzewa sadzicie? Jaki procent liściastych do iglastych? Monokultura czy coś się zmieniło?
@Arkadian 80 procent liściaka. Dąb, lipę, olszę klon i świerk
Zaloguj się aby komentować