@jarezz @Nemrod byłem księgowym i byłem specjalista od wdrożeń programu księgowego.
Żadna rozsądną księgowa w biurach rachunkowych się w to nie bawi bo
1. Ma zapierdol - na wyliczenie podatków ma ograniczony przedział czasowy a dokumenty od klientów wpływaja różnie, dodatkowo oprócz samych dokumentów dochodzą jakieś inne rzeczy typu jakieś pytania lub prośby o skany faktur.
2. Zarabia słabo, często w okolicach minimalnej bo 90 proc pracy księgowych da się ogarnąć po szybkim przeszkoleniu, praca jest powtarzalna i da się kogoś wrzucić na głęboką wodę i powiedzieć by popatrzył jak było w poprzednim miesiącu i taki ktoś jest w stanie to ogarnąć, jest to praca za biurkiem z małym progiem wejścia więc siła rzeczy zarobki są słabe
3. Oficjalnie nie może czegoś takiego robić, nie jest doradcą podatkowym
4. Wasze optymalizację to dla niej najczęściej dodatkowa praca za którą nie dostanie więcej hajsu.
Zatem pytanie dlaczego przeciętna księgowa miałaby to robić skoro to ryzykowne marnowanie czasu na dodatkową rozmowę i pracę za które więcej nie zarobi ?
Zresztą tutaj dużego pola do manewru nie ma, sama optymalizacja w przypadku małych firm polega na wyborze odpowiedniej formy opodatkowania a następnie ładowanie w koszty wszystkiego co nie jest zabronione i ma jakiekolwiek, choćby najgłupsze uzasadnienie jako koszt działalnosci. Wystarczy wygooglowac czego nie można lub zajrzeć do ustawy a następnie ładowac w koszta wszystko inne jakoś to uzasadniając pisząc to na drugiej stronie faktury i podpisując ( czy w jakiś inny sposób zapewniający dupochron dla księgowej tak aby wrzuciła to w koszty).