Tytuł: Jak wychować rapera? Bezradnik
Autor: Marcin Matczak
Gatunek: popularnonaukowa
Ocena: ★★★★★★★★☆☆
Lubię muzykę Maty. Szanuję również Profesora Matczaka i regularnie słucham jego podcastów, dlatego kiedy dowiedziałem się o premierze książki "Jak wychować rapera?", stwierdziłem, że... nie złapię się na tak chamski, clickbaitowy marketing i odpuszczę sobie lekturę. Koniec końców dałem się przekonać (jak widać), po zapoznaniu się z jednym z odcinków audycji, który polecam przesłuchać niezdecydowanym ("Czy raper będzie dobrym obywatelem?"). Co do clickbaitu, to sam autor w przedmowie przyznaje, że chciał tym zabiegiem dotrzeć do szerszego grona młodych ludzi - niech będzie, choć w moim przypadku zadziałało to akurat odwrotnie.
Od razu uspokajam tych, którzy Maty nie znają lub nie lubią - pomimo zbudowania całej struktury książki na dyskografii młodego Matczaka, to starszy Matczak gra tutaj pierwsze skrzypce, przybliżając liczne zagadnienia socjologiczne, filozoficzne i prawne. Odniesienia do utworów mają zwykle sens, choć są i takie rozdziały, gdzie wywód prowadzony jest w oderwaniu od nich, a w niektórych autor nieco nadinterpretuje twórczość swojego syna w celu przygotowania lepszego fundamentu pod merytorykę. Ilość treści bezpośrednio związanej z Matą nie przekracza 1/4 książki i jest to moim zdaniem optimum, które zadowoli fanów, a jednocześnie nie zmęczy tych, którzy sięgną po książkę bez znajomości jego utworów.
"Jak wychować rapera?" jest pozycją bardzo bogatą w merytoryczną treść, rozwijaną w kolejnych rozdziałach, składającą się na większą całość. Jednocześnie jest napisana w przystępny, stosunkowo lekki, w porównaniu do poruszanych tematów, sposób. Nie brakuje tu żartów i autoironii, co odświeża lekturę, dzięki czemu nie przytłacza ona po dłuższym czasie. Warto zaznaczyć, że duża część poruszanych tematów i sposobu ich omawiania pokrywa się z tym, co Profesor Matczak zawarł w swoich podcastach - myślę, że jest to około połowa merytorycznych fragmentów. Nie przeszkadzało mi to za bardzo, było formą ponownej analizy i utrwalenia. Jednocześnie przesłuchanie kilku audycji może dać moim zdaniem dobry obraz tego, czym jest ta książka i czy zaciekawi innych potencjalnych czytelników.
Autor opiera swoje analizy i recepty na dziełach innych twórców, często uznanych filozofów i profesorów, co jeszcze bardziej podkreśla rzeczowość treści książki. Socjologia, filozofia, edukacja i prawo są tu ujmowane współcześnie, często postmodernistycznie, co mi jak najbardziej odpowiadało. Poruszane tematy polityczne, których również jest tu bardzo dużo, są akurat tymi strunami, które we mnie mocno rezonują i myślę, że podobnie jest z dużą częścią społeczeństwa, która nie rozumie działań PiS oraz ich popleczników. Poza diagnozami Profesor Matczak prezentuje również potencjalne rozwiązania, które pomimo swojej nieoczywistości, a czasem wręcz (jak się wydaje) niemożliwej realizacji, intuicyjnie potraktowałem jako właściwe.
W tej beczce miodu nie może zabraknąć łyżki dziegciu. Jestem świadomy, że nie jest to praca naukowa, będąca obiektywną analizą stanu naszego społeczeństwa i sceny politycznej, niemniej warto zaznaczyć, że argumenty i literatura dobrane są pod wcześniej przygotowane tezy. Nie wiem czy mówiłbym tu o cherry pickingu, ale byłbym w stanie takie zarzuty zrozumieć. Dodatkowo wyczuwalny jest brak konsekwencji, kiedy autor pisze o religii - traktowana jest ona odwrotnie do patriotyzmu, mimo że mogłaby być ujęta z tej samej strony, ponieważ argumenty wydają się zbieżne. Sam autor w post scriptum związanego z tym rozdziału o tym wspomina, jednak wygląda to na wytłumaczenie sklecone na szybko po sugestii zewnętrznej i mnie zupełnie nie przekonuje. Podkreślenie wagi tradycji w kontekście całości treści jak najbardziej do mnie trafia, jednak spojenie jej z religią jest moim zdaniem zbyt daleko idącym subiektywizmem i spłyceniem, który w tak rzeczowej książce zwyczajnie razi.
Pomimo wymienionych w ostatnim akapicie wad, "Jak wychować rapera?" oceniam bardzo pozytywnie. Jest to lektura o bogatej, merytorycznej treści, która jednocześnie zawiera w sobie ciekawe informacje i analizy związane z synem autora, a dodatkowo, dzięki lekkości pióra i poczuciu humoru Profesora Matczaka, czyta się ją naprawdę przyjemnie. Polecam.
(opinia zmigrowana, pierwotna data publikacji: wrzesień 2021)