Tytuł: K. Relacja z pewnych poszukiwań
Autor: Bernardo Kucinski
Gatunek: literatura piękna
Ocena: ★★★★★★★★★☆
Zrobiłem sobie większe zakupy książkowe (jak co roku w grudniu), także można się nimi z Wami w przynajmniej taki sposób podzielić
Książka o południowoamerykańskiej dyktaturze — wydawać by się mogło, że temat oklepany i przemielony na wiele różnych sposobów, tym bardziej że przynajmniej ja w ostatnim czasie przeczytałem takich książek przynajmniej kilka. Niemniej ta książka zdecydowanie zasługuje na wyróżnienie. Niewielka rozmiarowo (raptem 200 stron), ale bardzo nasycona historią, emocjami, jak i punktami widzenia. Zaczyna się niestandardowo, bo od końca — wpisem do pamiętnika (?) pokazującym wszystko, o czym będzie ta książka: porwaniu córki głównego bohatera, która już na zawsze zostanie jedną z desaparecidos (jak mówi się o ofiarach dyktatur w Ameryce Południowej, które na zawsze zaginęły na ścieżkach historii), ale także o nieustannym braku spokoju ojca, nieustającego w próbach wyjaśnienia osobistej tragedii.
Z kolejnymi stronicami poznajemy kolejne elementy układanki, na którą składają się nie tylko opowieści zrozpaczonego ojca, próbującego łapać się każdej możliwości i pukającego do każdych drzwi, byleby nieudolnie odnaleźć prawdę o losach córki (tytułowe nawiązanie do Kafki nieprzypadkowe), ale również opowieści córki sprzed tragedii. Swoją drogą świetny zabieg — zabiegany i zajęty swoim życiem ojciec dopiero po zaginięciu zaczyna odkrywać, jak faktycznie wyglądało życie swojej córki — im mniejsze szanse na jej znalezienie, tym więcej zaczyna się dowiadywać. Mamy tu również spojrzenie z drugiej strony, zarówno katów, jak i sprawców porwania, ale również osób z własnej bądź przymuszonej woli współpracujących ze sprawcami, wszystko to podane w sposób, jakbyśmy zagłębiali się w relację z pewnych poszukiwań, sporządzoną wiele lat po jego "zakończeniu". Znakomity obraz całego społeczeństwa w obliczu dyktatury i tragedii dla pojedynczych osób, którą takie dyktatury nieuchronnie przynoszą.
Nie można nie wspomnieć o osobistym charakterze tej książki — co prawda nie jest to bezpośrednia historia autora, jednak bardzo mocno zakorzeniona w historii rodzinnej autora (o czym pisze na samym początku "Wszystko w tej książce jest fikcją, ale prawie wszystko zdarzyło się naprawdę", jak i na skrzydełkach okładki). Mamy wspomnienia o Polsce, a nawet o moim rodzinnym mieście, czego w życiu się nie spodziewałem po zagranicznej książce — za to dodatkowy plusik ode mnie. Książki wydawnictwa Claroscuro nie są najłatwiejsze do złapania (bo tylko na stronie ichniejszego wydawnictwa), ale już pierwsza, do której się dorwałem, zwiastuje znakomitą przygodę z kolejnymi pozycjami — o czym w kolejnych wpisach
9a71208a-acec-43ce-9b8b-90696721cc51
smierdakow

ostatnim czasie przeczytałem takich książek przynajmniej kilka


Masz coś do polecenia?

bojowonastawionaowca

@smierdakow Z tych co czytałem:

Drżę o ciebie matadorze (Chile) - będzie o tym wpis, ale baaaardzo polecam

Kramp (Chile) - może nie bezpośrednio, ale dyktatura jest tam obecna, też będzie o tym wpis

Burzliwe czasy (Gwatemala) - niekoniecznie o samej dyktaturze, ale o tym, jak USA i amerykańskie korporacje rozrywały sobie Amerykę Łacińską zdecydowanie tak, chociaż książka tak umiarkowanie mi przypadła do gustu, nie przepadam za pisaniem Vargasa Llosy

Kształt ruin (Kolumbia) - książka mocno dziwna, nie potrafiłbym jej jednoznacznie zakwalifikować do żadnego schematu, ale jeśli ktoś jest zainteresowany schematami teorii spiskowych i chciałby wiedzieć coś więcej o historii Kolumbii, to polecam. Ale może wyjść z tego rozczarowanie.

Dwa razy czerwiec (Argentyna) - nie porwało, ale ciekawe połączenie piłki nożnej i tamtejszej dyktatury, pozwala sobie unaocznić miłość Argentyńczyków do piłki, szczególnie po ostatnich MŚ

Dom duchów (Chile) - bardzo dobry przykład realizmu magicznego, troszkę podobne do Stu lat samotności, ale nie zawodzi przy tym porównaniu

Dodatkowo z reportaży częściowo zahaczać o to będzie "Dziobak literatury", chociaż jeśli ktoś jest zainteresowany Ameryką Łacińską, to to zdecydowanie warty przeczytania zbiór krótkich reportaży


To z tego, co mam na półce, w grudniu jeszcze na moich półkach ma się pojawić parę tytułów, mniej lub bardziej zahaczających o temat, będę o nich pisał, jak je przeczytam (m.in. A gdy obejrzysz się za siebie, Cantoras, Nasza część nocy czy Strefa mroku)

smierdakow

@bojowonastawionaowca dzięki za odpowiedź, będę wracał do tego komentarza

bojowonastawionaowca

@smierdakow Śmiało, jeśli chodzi o polecenia literaturowe to się polecam Już nie mam procentów od sprzedaży

alaMAkota

@bojowonastawionaowca super. Dzięki za ciekawe tytuły. Ostatnio przewalkowalam polską historię, w szczególności Kresy i historię. Muszę odbić w cieplejsze klimaty. Książki dostępne nawet w mojej bibliotece, więc podwójna radość

Zaloguj się aby komentować