#gory

53
1083
Paczta, co mam

#puzzle #tatry #gory
Zielczan userbar
e809ddbc-4ed7-4c34-ab7d-5d1a5849ab30
vinclav

Polecam puzzle zagadkowe, oprócz puzli jest taka historyjka obok, coś na styl detektywa. Dodaje smaczku i zachęca do układania.

M_B_A

@vinclav Masz jakieś konkretne na myśli? Czy chodzi Ci o serię Wasgij?

vinclav

@M_B_A Coś podobnego. Układa się puzzle, przedstawiona jest historia i trzeba, np.: znaleźć kto popełnił zbrodnię/odtworzyć przebieg zdarzeń/znaleźć "Walliego". Niektóre są na tyle trudne, ze specjalnie są pocięte puzzle tak, że pasuje tam kilka różnych wypełnień, i przez źle ułożone puzzle wychodzi inne rozwiązanie.

b9e98290-e149-444b-8cb9-456dc8117ceb

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Kto by pomyślał - to już 10 podsumowanie wpisów z #piechurwedruje w ramach #poradnikpiechura
---------
55. Wpis: Lubogoszcz Zachodni, Lubogoszcz
Wnioski:

  • Nocne wędrówki potrafią napędzić stracha, wyobraźnia działa na podwyższonych obrotach.
  • Czasem zdarzy się spotkać zwierzątko, którego w ogóle się nie spodziewało. Czasem takiego zwierzątka wolałoby się jednak nie spotykać. Ogólnie na nocne wyjścia, zwłaszcza w dzikszych ostępach, dobrze mieć w zanadrzu petardę hukową i mocny gaz pieprzowy.

56. Wpis: Jaworzyna Krynicka
Wnioski:

  • Warto dłużej poszukać szlaku, niż iść na pałę za tłumem.
  • Napiszę to po raz kolejny, ale z dziećmi można spędzić w górach na prawdę fantastyczny czas i to nie tylko wtedy, gdy zostawi się je komuś pod opiekę i pójdzie w trasę samemu.
  • Dobrze prześledzić trasę, którą ma się iść i zapamiętać atrakcje, które chce się zobaczyć, żeby przez przypadek ich nie minąć (jak ja idąc poza szlakiem).
  • Mimo, że opisywana jest tu samotna wyprawa z dzieckiem w nosidle, polecam jednak na takie wycieczki iść w dwójkę dorosłych - więcej o tym w jednym z kolejnych wpisów.

57. Wpis: Szczebel
Wnioski:

  • Jeśli ktoś w zimie tęskni za śniegiem, którego w mieście już brakuje, to może śmiało poszukać go w górach - zamrożony las ma niesamowity klimat.

58. Wpis: Śnieżnik
Wnioski:

  • Wychodząc w góry dobrze mieć przy sobie coś cieplejszego na wypadek nagłego ochłodzenia, które może się zdarzyć nawet wtedy, gdy pogoda zapowiada się dobrze.
  • Trasa z dzieckiem, nawet w nosidle, zawsze będzie znacznie dłuższa niż ta pokazana na mapach - trzeba uwzględnić postoje na rozprostowanie nóżek, przebranie pampersa, nakarmienie, czas na zabawę itd.
  • Kijki to dobra rzecz w przypadku wędrówek z nosidłem - środek ciężkości się zmienia, więc dodatkowa forma asekuracji jest jak najbardziej na plus.

59. Wpis: Kowadło
Wnioski:

  • Nawet krótka trasa może być warta przejścia.
  • Jadąc na jakikolwiek urlop z dziećmi trzeba liczyć się z tym, że mogą się rozchorować, i nawet najbardziej misterny plan trafi szlag.

60. Wpis: Parszywka, Koskowa Góra, Groń, Stołowa Góra
Wnioski:

  • Wycieczki po górach w Polsce mogą oznaczać, że część (albo czasem kilka części) trasy będą prowadzić przez osiedla domków lub asfaltową drogą. Taki mamy klimat.
  • Część szczytów z #diadempolskichgor nie znajduje się na znakowanych szlakach, na szczęście łatwo znaleźć mapy (np. taką), gdzie ich umiejscowienie jest dokładnie zaznaczone.
  • Zamglony zimowy las jest jednym z najfajniejszych miejsc, w jakim można się znaleźć na trasie (subiektywna opinia).

-------
W kolejnej serii: wyprawa z babcią, trochę nocnych eskapad, jakiś wschód słońca też się trafi

#gory #podroze #wedrujzhejto #pasja
df1e578c-224c-4fb6-be0a-3c1beabed477
Opornik

@Piechur warto brać oprócz czołówki jakąś latarkę z zoomem, teraz nawet niewielkie mają sporą moc, inaczej człowiek czuje się jak dupa kiedy coś hałasuje a ty nie możesz sprawdzić co.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Tak zwane Peru na Teneryfie, czyli Masca i Roque Catana o zachodzie Slonca. O tej porze roku Slonce szybko znika za gorami i o 17 wszystkie puby, restauracje i sklepy (a jest ich nie wiele) juz sa zamkniete, wiekszosc osob juz wyjezdzala, wiec przynajmniej nie bylo problemu z parkingiem
Fuji xt30 i Tamron 17-70 (tutaj na 44mm) bracket +/- 2ev 1/750s F5 iso 160.

#podroze #fotografia #gory #mojezdjecie #trekking
8e8eb775-9fe8-4dc0-9cc5-25064aef4f35
conradowl

To, że wyspę odwiedzę ponownie to pewne, ale teraz mam kolejne miejsce do zobaczenia. Ech życie jest za krótkie

3t3r

@conradowl zdecydowanie tak! Sama droga dojazdowa to przygoda, warto sie zatrzymac na punktach widokowych, jesli jest miejsce, bo sa bardzo male.

festiwal_otwartego_parasola

@conradowl wynajmij auto i nie jedź tam ze zorganizowaną wycieczką minibusem, nie da się tam minąć i będzie jechane godzinę 2 kilometry xd nawet w grudniu

kaszalot

byłem dwa tygodnie temu, ale do wąwozu nie weszliśmy bo z dziećmi nie wpuszczają podobnie na wulkan

ciszej

@kaszalot szkoda że są wprowadzane takie ograniczenia dla małych ludzi - jeszcze nie spotkałam na szlaku za granicą nieprzygotowanych czy nieogarniętych rodziców z dziećmi, nawet byli zauważalnie lepiej przygotowani, z racji odpowiedzialności

O ile związki siarki na wulkanie mogą być racjonalną przyczyną zakazu, o tyle Masca wydawała się ot wąwozem jakich w świecie wiele.

3t3r

@kaszalot to nas by tez nie wpuscili bo z 2 latka na trasie

festiwal_otwartego_parasola

można z tym widoczkiem też wypić kawkę

ec73f9ed-9b7a-4131-b9d4-23bdf468af15
3t3r

@festiwal_otwartego_parasola tak mialo byc ale juz sie wszystko zamykalo, mogli chociaz do zachodu poczekac


A co do wawazu to ludzie w klapkach totalnie nieprzygotowani chodzili tak jak napisales

Zaloguj się aby komentować

Eh, a moze by tak wszystko pierdolnac i zamieszkac w takim "domku" na Teneryfie w lesie Anaga?
#podroze #fotografia #mojezdjecie #gory
1e466658-2646-46aa-b9e7-0678bdd26716
pol-scot

@3t3r w domku tak ale nie na Teneryfie, zdecydowanie za mała i nic tam w sumie nie ma...

3t3r

@pol-scot wiem, ze jestes trollem ale i tak Ci odpisze.

Tam jest tyle do zobaczenia, ze przez tydzien udalo mi sie zwiedzic jakies 10% tego co bym chcial, a na plaze w ogole nie dotarlem i na pewno jeszcze wroce!

Takze obawiam sie, ze problem nie lezy w wyspie, a Tobie

pol-scot

@3t3r wyspa ma 2000km2 czyli 1/6 świętokrzyskiego, niby spoko żeby trochę polazic z psem ale z tymi atrakcjami to bym nie przesadzał...

Lezzer

A gdzie takie cudo wynająć? AirBnB?

3t3r

@Lezzer w tym wypadku to raczej wyglada, ze przychodzisz ze spiworem i decydujesz, ze od dzisiaj tu mieszkasz

michalnaszlaku

Fajna i spokojna okolica, jest gdzie połazić. Natomiast wyprawa po wodę w cieplejsze dni to może być droga przez piekło, a i tak wypijesz wszystko po drodze zanim jeszcze wrócisz do domu Byłem i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tam pojadę

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Za oknami praktycznie wiosna, ale w #piechurwedruje  wrócimy do bielszych dni. Zapraszam!
---------
Szczyty: Parszywka, Koskowa Góra, Groń, Stołowa Góra (Beskid Makowski)
Data: 10 grudnia 2022 (sobota)
Staty: 29km, 7h15, 1.135m przewyżyszeń

Na tę wycieczkę wybrałem się z bratem i jego znajomym, a jej cele były dwa. Pierwszym z nich było zdobycie jednego ze szczytów należących do #diadempolskichgor - Koskowej Góry. Drugim celem było rozgrzanie się przed dłuższą eskapadą, którą planowaliśmy w drugiej połowie grudnia (ostatecznie nic nie wyszło).

Trasę rozpoczęliśmy z miejscowości Skomielna Czarna, do której dotarliśmy przed świtem. Z latarkami na czołach ruszyliśmy zielonym szlakiem w stronę Gorylki. Pierwszy etap prowadził od razu intensywniej pod górę, po czym opadał do położonego między zboczami osiedla, dzięki czemu mogliśmy od początku spokojnie popracować nad oddechem i rytmem marszu.

Zanim doszliśmy do wspomnianego osiedla zrobiło się już całkiem jasno. Powietrze było ostre, zimne, warstwa śniegu pokrywała drogę, którą momentami przecinały roztopowe strumienie. Po pokonaniu odcinka asfaltowej drogi znów rozpoczęliśmy wspinaczkę. Częścią tej trasy schodziłem kiedyś po zmierzchu w ramach całonocnego włóczenia się w okół Pcimia i fajnie było zobaczyć ją w dzień.

Warunki były zresztą świetne. Pogoda dopisywała, śniegu było akurat tyle, żeby robił zimowy klimacik i jednocześnie nie utrudniał marszu. Przechodząc ponownie przez osiedle domów znajdujących się przy szczycie góry dotarliśmy do punktu przecięcia zielonego i żółtego szlaku, niedaleko którego zrobiliśmy pierwszą przerwę na posiłek przy znajdujących się przy drodze ławach.

Po napełnieniu brzuchów udaliśmy się żółtym szlakiem w dalszą drogę. Las, którym szliśmy, był przykryty warstwą białego puchu i wyglądał bardzo przyjemnie. Pogrążyliśmy się w rozmowie i czas zleciał nam bardzo szybko. Minęliśmy Balinkę, zaczęliśmy schodzić, a następnie znowu rozpoczęliśmy podejście pod górę.

Gadka trwała w najlepsze i w pewnym momencie zorientowaliśmy się, że od dłuższego czasu nie widzieliśmy nigdzie oznaczeń szlaku. Rzecz jasna zagapiliśmy się i poszliśmy nie tą drogą, co trzeba. Jednak nie ma tego złego, bo dzięki temu mogliśmy podziwiać jelenia i łanię, które również wspinały się po zboczu kilkadziesiąt metrów dalej. Aby wrócić na szlak przedarliśmy się trochę na dziko przez małe ośnieżone krzaczki. Po kilkunastu minutach byliśmy już na Parszywce.

Dalsza część trasy była czysto spacerowa. Nieoczekiwanym, ale miłym akcentem pogodowym okazała się być mgła, w której się zanurzyliśmy, a która spotęgowała znacząco biel śniegu. Po jakimś czasie zaczęły się z niej wyłaniać kształty domów, co zwiastowało zbliżanie się do celu wyprawy.

Koskowa Góra nie znajduje się na żadnym szlaku i trzeba do niej kawałek zboczyć - jest to jednak odcinek bardzo krótki. Brudząc we mgle doszliśmy do drzewa, do którego było przyczepionych kilka tabliczek z jej nazwą. Zrobiliśmy sobie zdjęcie, a następnie poszliśmy dalej, dołączając do niebieskiego szlaku.

Po kilku kilometrach marszu, z którego niewiele pamiętam, znaleźliśmy się w Roli Jabconiowej. Tu czekało nas ostatnie podejście na Groń, które na szczęście nie było zbyt długie, bo zacząłem już odczuwać lekkie zmęczenie - cały czas trzymaliśmy żwawe tempo i nie robiliśmy wielu przerw, co mój organizm zaczął już odczuwać.

Na szczycie odbiliśmy na zielony szlak, którym udaliśmy się już w drogę powrotną do Skomielnej, przechodząc jeszcze przez Stołową i Łysą Górę. Chciałbym napisać coś o tym odcinku, ale zwyczajnie go nie pamiętam. W pamięci zachował mi się za to obraz Menelaosa, który dość natarczywie chciał od nas wysępić drobne na Leśny Dzban czy inny specjał oferowany w lokalnym sklepie. Po wycieczce w mroźnych warunkach nasze serce okazały się jednak zimne niczym lód i biedny Żuliusz musiał w końcu zrezygnować i poszukać szczęścia gdzieś indziej.

My natomiast udaliśmy się w drogę powrotną do domu. Z trasy byłem zadowolony, bo udało się wykręcić ładny odcinek, natomiast nie jestem pewien czy byłby on taki ciekawy w warunkach innych niż zimowe. Trochę za często przecinaliśmy siedziby ludzkie, ale z drugiej strony czego innego spodziewać się w tych rejonach. Mimo wszystko ogólne wrażenia pozostały in plus.

Trasa dla zainteresowanych.

#gory #podroze #wedrujzhejto #fotografia #beskidmakowski
6e9b8ef7-895b-4fcb-947a-5220dc95027c
1cd32e5b-a7c1-468f-b4fb-54e22053b1bf
a059ef74-70b0-48e8-93a2-06621f6448de
c9b94a2e-70dd-4649-9ec3-c4ecc3e0b58f
5e6998ba-0bce-4610-a211-b1dc2fb32c64

Zaloguj się aby komentować

Piona na niedzielę od Daisy.
Spacerek na Ben Vrackie koło Pitlochry udany, to nasza druga wizyta. Niestety liczyłem na więcej śniegu. Choć Daisy i tak zadowolona.

#manwithmalamute #psy #pieskiezycie #szkocja #gory
conradowl userbar
fdef5580-5387-4d15-8047-004f398a5648
8830fbca-7e46-4e34-8126-74d6424c4a2d
d0ef0c98-3700-4cb2-8efd-d750a7db69e4
31c3e972-cde4-4870-b092-21b7e9a5b35e
875d6940-cb42-486a-a8bc-01d4971fdcc6
Fausto

OP to umie w życie

conradowl

@Fausto mogę się podpisać jako #przegryw singiel, praca na etacie, średnia krajowa (co prawda w Szkocji) i do tego poniżej 180cm. Parę kg za dużo też, bo choć dużo wędruję to jednak zjeść lubię.


Ale co z tego? Życie jest zajebiste i od rana siedziałem na konsoli (myślałem, czy na wschód słońca w góry nie pojechać), ale łeb mnie bolał - wybrałem się jak przeszło. I też zajebiście. Wszędzie można znaleźć fajne miejsce wokół siebie. Ja nieprzypadkowo mieszkam w Szkocji. To była moja ucieczka w Bieszczady. Polecam - natury od groma i można sobie życie ułożyć w fajnym miejscu.

ErwinoRommelo

@conradowl Daisy jest przepiekna i oddaje tyle milosci ile nie dostaniesz od zadnej kobiety. Do tego spacerki po szkockiej naturze… panie wygrales tylko sobie z tego jeszcze sprawy nie zdajesz, totalny wygryw.

conradowl

Bonus - zmęczenie po kolacji i wycieczce. Smaczki były wszystkie możliwe. Niech się menda cieszy a ja gotuję rosołek na jutro i znikam w Warzone z kolegą

a6630568-cbd6-4971-8ef1-002df3a1f0d3
3t3r

@conradowl jednak namówiłem

conradowl

@3t3r plan był, by się wybrać ale nawet rano wstałem - niestety głową bolała:)

3t3r

@conradowl ale warto bylo

Zaloguj się aby komentować

Marchew zabiera was w podróż! Po raz trzeci!

Widok z punktu pomiędzy Rohaczem Płaczliwym a Nogawicą.

W centralnej części zdjęcia górują dwa szczyty,
ten po lewej - Banówka - 2178 m n.p.m.
po prawej - Hruba Kopa - 2168 m n.p.m.

Tatry zachodnie - Słowacja - Wrzesień

#gory #tatry #podroze #marchewcontent #podrozujzhejto
ba156a88-25ba-476f-8ee3-ef497c9f0dd6
Nie sądziłem że akurat Tarnica sprawi że poddam się w drodze na szczyt. Przeklęta Babia Góra która nie zostawiła na mnie suchej nitki nie dała rady, Czerwone Wierchy również, ale Bieszczady przywitały mnie takimi wiatrami że tu cytat „ja pierdole” ( ͡° ͜ʖ ͡°) Osiem godzin w samochodzie prawie na marne. Prawie, bo jeszcze 3 inne szczyty KGP muszę zdobyć w ten weekend.
#zalesie #gory
devoxik

@Nedkely Ahh, dziękuję

Piechur

No jest tam dość okrutnie Jak szedłeś?

devoxik

@Piechur Wybrałem czerwony szlak z Ustrzyk Górnych, z bólem serca cofnąłem się jakoś godzinę przed szczytem.

Piechur

@devoxik Oj, współczuję

ismenka

@devoxik Tarnica to moja największa trauma XD Przez nią przestałam chodzić w góry zimą i kończę sezon w listopadzie. Ale ja to tam hulałam, kiedy było odczuwalne -28 st.C, śniegu po pachy, wiało i waliło zawieją w twarz, do tego lawina ponoć po drugiej stronie spadła (okazało się, jak już zawróciłam, więc dobrze - lokalsi mówili). Nie byłam przygotowana na takie waruny. Moje zahartowane towarzystwo jeszcze trochę dalej pocisnęło, ale też w końcu zawróciło, bo na szczyt nie dało się nawet dojść xD


Zatem Tarnico, ty chuju XD

devoxik

@ismenka a od zawsze myślałem „Tarnica, taki spokojny, nieszkodliwy pagórek” ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Marchew zabiera was w podróż! Po raz drugi!
Widok z Hrubej Kopy w stronę Tatr Wysokich.

Październik - Tatry zachodnie, Słowacja.

Od lewej : Giewont, Czerwone Wierchy, Świnica, Kołowy Szczyt, Lodowy Szczyt+Łomnica, Jaworowy Szczyt, Pośrednia Grań, Mięguszowiecki Szczyt Wielki, Staroleśny Szczyt, Rysy, Gerlach, Batyżowiecki Szczyt, Krywań, Zadnia Kopa.

#gory #tatry #podroze #marchewcontent #podrozujzhejto
af3fac49-e358-4c09-b0bd-40c367c769eb
GtotheG

@Marchew czemu tam nie ma śniegu w październiku???

Marchew

@GtotheG Spadł z początkiem listopada. W tatrach często można spotkać listopad bez śniegu. Ta właściwa "gruba" pokrywa pojawia się zazwyczaj dopiero w grudniu.

Marchew

@GtotheG 

Proszę, troszkę śniegu, co ciekawe, na południowym stoku.

Mój cień w pakiecie (ʘ‿ʘ)

8d11092f-5110-4c21-abb6-6c3a0fcd0dc2

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Zapraszam wszystkich na kolejną porcję #piechurwedruje Dziś o trzecim dniu i drugiej górze zdobytej podczas urlopu w Stroniu Śląskim
---------
Szczyt: Kowadło (Góry Złote)
Data: 23 sierpnia 2021 (poniedziałek)
Staty: 5.5km, 1h45, 270m przewyżyszeń

Po sukcesie, jakim było zdobycie Śnieżnika, kolejnym szczytem zaplanowanym w moim grafiku było Kowadło. Wieczorem sprawdziłem szybko jaka pogoda szykuje się na następny dzień - niestety, miało nastąpić jej załamanie i słońce, którym cieszyliśmy się podczas niedzielnego wypadu, zastąpić miały chmury, deszcz oraz chłodniejsza aura. Dodatkowo Mysz zaczęła kaszleć w nocy, co nie zwiastowało niczego dobrego.

Rankiem jednak sytuacja wyglądała w miarę obiecująco. Co prawda delikatnie mrzało, ale szykowało się kilkugodzinne okienko, sama trasa nie miała być też długa. Młoda także czuła się dobrze i praktycznie nie kaszlała. Postanowiliśmy zaryzykować, spakowaliśmy potrzebne rzeczy i pojechaliśmy ze Stronia do leżących niedaleko Bielic. Potem wróciliśmy do Stronia po buty, których zapomnieliśmy, i znowu pojechaliśmy do Bielic.

Żółtym szlakiem, który prowadził asfaltową drogą, udaliśmy się w stronę rozdroża, przy którym odbiliśmy na zielony szlak prowadzący na szczyt. Po drodze minęliśmy jakiś rozpadający się budynek, w oknach którego pełno było różnego rodzaju starych, zniszczonych zabawek. Creepy stuff - zdjęcie dodam w formie komentarza do wpisu.

Droga, którą szliśmy, była szeroka i słabo nachylona, otoczona z dwóch stron wysokimi drzewami. Po pewnym czasie odbiła w las i dopiero tutaj zaczęło się coś, co można było nazwać wspinaczką. Odcinek nie był jednak długi i szybko znów się wypłaszczył.

Kontynuowaliśmy spacer przyjemnie wyglądającym lasem i bardzo szybko zaczęliśmy docierać do szczytu. W kilku momentach drzewa trochę się przerzedzały, więc można było co nieco spomiędzy nich dojrzeć. Zanim się zorientowaliśmy, trafiliśmy na Kowadło.

Było tam już sporo innych turystów, którzy siedzieli na skałach znajdujących się na górze. My również przysiedliśmy na moment, żeby coś zjeść i wypić, następnie przybiliśmy pieczątkę do #koronagorpolski, poprosiliśmy kogoś o zrobienie nam pamiątkowego zdjęcia, a następnie ruszyliśmy w drogę powrotną do samochodu.

Był to bardzo krótki wypad, jeden z najkrótszych na jakich byłem w ramach zdobywania szczytów do KGP. Na szczęście na kolejne dni urlopu były zaplanowane jeszcze cztery szczyty, które miały odpowiednio nasycić mój apetyt.

Miały, ale nie nasyciły. Po powrocie z tego spaceru Mysz zaczęła kaszleć jeszcze bardziej. Noc była masakryczna, biedna dziewczynka jechała praktycznie cały czas, a nad ranem dostała wysokiej temperatury, nie przestając przy tym kaszleć. Było na tyle źle, że zdecydowaliśmy o przerwaniu urlopu i powrocie do domu, gdzie ostatecznie skończyło się na antybiotyku.

Ale co się odwlecze, to nie uciecze, ponieważ w kolejnym roku znów pojechaliśmy do Stronia, aby dokończyć zdobywanie gór. Tym razem poszło jednak jeszcze szybciej - trafiliśmy na gwałtowne załamanie pogody, a Mysz już pierwszego dnia dostała gorączki połączonej z kaszlem. Jako, że kolejny dzień przesiedzony w pokoju nie był lepszy, trzeciego dnia od przyjazdu postanowiliśmy znów przerwać urlop i wrócić do domu. Kiedy będzie dane mi zdobyć te pozostałe szczyty: nie wiem, ale z pewnością to tu opiszę.

Trasa dla zainteresowanych.

#gory #podroze #wedrujzhejto #fotografia #goryzlote
e14b4cc2-b1a1-4f2b-9523-350e57be88f9
f79b4865-556f-41a0-bc82-6a8724b36129
ce670984-bab4-4365-b936-ea2c12c5b286
b0c54d2b-0f74-472f-a1bd-4422f2c51dad
3b4e06b4-d292-44a6-8ee1-3f65510659ff
Piechur

Budynek z zabawkami w oknach.

d904f019-614e-48a1-afee-710fa88d8b6f

Zaloguj się aby komentować

Cześć!

Marchew zabiera was w podróż!
Widok z (prawie) Spalonej w stronę Salatynów.

Październik - Tatry zachodnie, Słowacja.

#gory #tatry #podroze #marchewcontent #podrozujzhejto
7a9a7c7f-c444-40a2-842e-4ae56fbaac25

Zaloguj się aby komentować