#gdansk

40
337
Listopadowa stówka odhaczona.
Z żoną i jakimiś jej znajomymi pedalarzami. Razem 9 osób.
Nie lubię ustawek i jazdy w grupie, ale muszę przyznać, że jazda w takiej grupie to właściwie przychodzenie z własnym tłumem i nie trzeba polegać na losowych ludziach, żeby móc się wkurwiać na tłok na DDR, bo ma się swój własny tłok.
Albo - where badge???
3c2b1794-fc9c-49f1-8927-8a4df70f0c56
89858c67-9889-4817-b7e3-83d86b5e8573

Zaloguj się aby komentować

Już mam zwałę i tęsknię za latem. Absolutnie nie podoba mi się to, co widzę za oknem i nie ma na to mojej zgody. Po wakacjach przeprowadziłem się do dużego miasta, w którym wcześniej studiowałem dziennie i zaocznie, bo trzeba spróbować swoich sił "wyżej" i kasa by się lepsza przydała.
Do rodzinnych stron mam jakieś 150km, a już wiem, że nie będę mógł tak często jeździć nad nasze (mojej i różowej) ulubione jezioro, przynajmniej tak często jak chcemy. Okolice moich rodzinnych stron są naprawdę bardzo ładne (bory tucholskie już 20-30km za miastem). Spędzałem tam mnóstwo czasu latem, w moim mieście zostawiłem wszystkich znajomych, bo większość z nich to mundurówka (poza Policją w sumie każda służba), dziewczyna też zostawiła koleżanki.
Trójmiasto jest przerysowane i przereklamowane. Jak sobie pomyślę, że sporo czasu zamiast na naszych ulubionych miejscówkach, nad jeziorem z dziewczyną, grając w plażówkę z ziomkami, będę spędzał nad "piwem rzemieślniczym" w otoczeniu jakichś korpodzbanów pijących sojowy koktail dizajnerski, to mnie skręca xD A mamy tu znajomych, co czasem jak wyjdziemy z nimi i dojdą ich znajomi, to właśnie tak to wygląda. I żeby nie było - Mieszkałem tu już kiedyś 3 lata, ale w akademiku, studiując dziennie, to inne wrażenia.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Wkurza mnie, że co raz mniej firm proponuje. umowę o pracę, a nastawia się na kontrakt B2B, nawet w przypadku stawek "nieprogramistycznych". Miałem ten komfort, że dostałem spoko warunki na umowie o pracę, bo akurat w tym roku zmieniałem. Ale nie pytajcie nawet, ile rekrutacji przeszedłem, gdzie oferowali B2B. Finalnie miałem wybór, bo dostałem 2 oferty zatrudnienia i wybrałem tam, gdzie jest UoP. W firmach na B2B chwalili się, że oferują dobre stawki. Jako brutto niby spoko, ale trzeba brać pod uwagę, że oni są sporo kasy do przodu nie płacąc za pracownika XDD
Np stawka 8k netto na B2B to jest 6400 na małym ZUSIE i 5700 przy dużym zusie. Brzmi nawet spoko na moje doświadczenie.
Ale bierzmy pod uwagę, że przy UoP to byłoby już tylko jakieś 6600 brutto, czyli nieco ponad 4700 zł na rękę. Jest różnica? Jest, a odpowiadasz własnym majątkiem.
Lopez_

@kiri Prawda jest taka, że między kosztami pracodawcy, pensją brutto, do tego co finalnie masz na rękę, jest przepaść. Państwo nas dyma jak chce. I Janusze też szukają furtki, by nie być dymanym. Finalnie najbardziej traci na tym zwykły pracownik, niezależnie od tego, czy Janusz wykiwa rząd, czy rząd nie da się wykiwać Januszowi.

kiri

@Lopez_ ależ doskonale o tym wiem, zawsze najbardziej traci ten, który ma najmniej pieniędzy

damw

@Lopez_ nie wiem jak wygląda w innych branżach to b2b, u mnie pracodawcy dają wybór i liczą stawki tak jak mówiłem - brutto-brutto to netto na fakturę. Zamiast płatnego urlopu wolę stawkę +15% bo masz wtedy elastyczność - jak potrzeba kasy to urlopu po prostu nie wybierasz i masz dodatkową "pensję".

Mały zus mnie kompletnie nie boli, bo i tak jest tylko na max 25 miesięcy (tak, 25 a nie 24 jeśli wiesz jak to zrobić), a ja zazwyczaj i tak co 2-3 lata zmieniam zupełnie firmę z którą współpracuję bo nie lubię tego samego robić przez dłuższy okres.


Do dalszej części się zgadzam - powinieneś mieć wybór jaką formę opodatkowania preferujesz i to przy tych założeniach co pisałem już wcześniej oraz tutaj - uczciwe przeliczenie i tyle ile by janusz wydał gdyby zatrudnił na uop, powinno się na fakturze pojawić + uwzględnienie urlopu (darmowy lub bezpłatny z wyższą stawką).

Zaloguj się aby komentować

A to tak z plusów mieszkania nad morzem, skoczyłem se na kawę
669d65f0-edc9-4d8c-919f-a31edfaef0f5
panikaman

@robertx szpaki to nadal patola ale stogi zmieniły się bardzo po wielkim remoncie 3 lata temu. teraz jest kulturka. tam przy plaży też

robertx

@panikaman Wiem, remont był konkretny, praktycznie co roku wpadam tam w wakacje

tak_bylo

Super, chciałbym mieszkać kiedyś nad morzem.

Zaloguj się aby komentować

JAN HEWELIUSZ
Młoda kobieta przeszła przez komnatę i postawiła na kantorku przed teściem szklanicę piwa. Chwilę patrzyła na leżący stos rachunków wpisywanych do wielkiej księgi.
-- Może Jan to zrobi? -- zaproponowała cicho. -- Ojciec zmęczony…
Stary pan Heweliusz nie od razu odpowiedział. Podniósł wreszcie oczy i uśmiechnął się do Doroty.
-- Nie. Niech sobie pracuje nad tym co lubi. -- Wziął do ręki szklanicę i spojrzał na nią pod światło. -- Nasze piwo, z naszych browarów, doda mi siły. Najlepsze, piwo w Gdańsku, ba! w całym województwie...
-- W całej Rzeczypospolitej -- żartem uzupełniła synowa. Widząc, że teść się znów wziął do rachunków, wyszła z komnaty, podążyła ku schodom.
…Ojciec jest stary, powinien by mieć pomoc... Ale to, co robi Jan, jest takie porywające! I zresztą ojciec jest taki dumny z wykształcenia i zdolności syna! Wprawdzie Jan jako protestant nie mógł uczęszczać do Akademii Krakowskiej, ale gdańskie gimnazjum nie gorsze jest od niejednej akademii...
Tak, to profesor Jana z gdańskiego gimnazjum, Piotr Krüger, współpracownik Keplera, zaszczepił Janowi tę namiętność do astronomii.
Weszła do pracowni męża. Od razu stwierdziła, że Jan znów pracuje nad zawieszeniem dużego wahadła. Odwrócił się żywo do żony.
-- Słuchaj mnie, Doroto, Galileusz miał rację. Żaden zegar nie mierzy czasu tak dokładnie, jak wahadło. Ani klepsydra, ani zegary sprężynowe, ani ciężarowe...
-- Ani nawet własny puls! -- zaśmiała się cicho Dorota. -- Bo i tak mierzyłeś czas!
-- Patrz, to wahadło daje zawsze 43 wahania na minutę, a to drugie równo 60 wahań. Czas wahnięcia zależy od ich długości… Teraz lepiej mi będzie obserwować zjawiska na niebie… Bez dokładnego mierzenia czasu -- badać ruchów ciał niebieskich nie podobna. Tylko że ty będziesz musiała siedzieć przy mnie i zliczać wahnięcia, gdy ja będę patrzył w niebo.
-- Zawsze jestem przy tobie, Janie.
-- Dziś będzie pełnia Księżyca. Cała noc pracy przede mną -- przed nami, jeśli mi chcesz pomóc. Zapewniam cię, Doroto, że ja będę pierwszym astronomem, kłów opracuje mapę powierzchni Księżyca i jej opis. Ale to praca ledwo zaczęta.
-- Masz zaledwie trzydzieści lat i całe życie przed sobą.
-- Tak, całe życie chcę poświęcić astronomii. To najwspanialsza nauka. Ale ludzie są ciemni…
Wstał, przeszedł się po komnacie.
-- Czy wiesz, co piszą mi w ostatnich listach z zagranicy? Nieśmiertelne dzieło Kopernika, „O obrotach ciał niebieskich”, mimo że wyklęte przez papieża, wciąż jeszcze jest czytane przez różnych niby to uczonych -- lecz w jakim celu? Sto lat temu umarł Kopernik. Czytają jego dzieło, patrzą w niebo i nie widzą, że nie ma innego wyjaśnienia zawiłości budowy Wszechświata, jak jego teoria. To bije w oczy. A oni używają jego tablic astronomicznych do wróżenia z gwiazd. Albo komety. Te niezwykłe zjawiska, o których nie wiemy jeszcze jak i dlaczego powstają, uważane są za wróżbę wojny lub moru. Żyjemy pośród takich przesądów.
-- Myślę, że prawda stopniowo przenika do umysłów ludzkich, Janie. Jak to pięknie, że i ty dołożysz swą cząstkę do jej ustalenia.
=====
-- Tędy, miłościwy panie, tu są schody -- na szczyt onej wieży, którą wybudowałem przy domu gwoli czynienia obserwacji astronomicznych.
Król Jan Kazimierz wstępował na wąskie, strome schody kamienne, prowadzony przez astronoma. Za nimi rozmawiając półgłosem podążali dworzanie.
Król wszedłszy na wieżę rozejrzał się i rzekł z zachwytem:
-- Jaki piękny widok na cały! Z jednej strony Kościół Mariacki z drugiej Żuraw, zatoka, w dali morze...
Heweliusz dość obojętnie patrzył na widok rodzinnego miasta, który miał co noc przed oczami.
-- To są właśnie moje lunety, miłościwy panie. Niestety, w dzień nic się nie da przez nie zobaczyć.
-- Podobno sam waść wykonujesz owe lunety?
-- I soczewki sam szlifuje, miłościwy panie.
Król oglądał lunety, dworzanie woleli przyglądać się astronomowi. Był to niestary jeszcze człowiek o ciemnych, równo nad czołem przebranych włosach, które w lokach spadały mu na koronkowy kołnierz odświętnego kaftana. Kaftan był z najpiękniejszego jedwabiu, koronki bardzo drogie -- i niejeden z dworzan pomyślał sobie, że lepszy dochód dają astronomowi jego browary, zostawione, mu przez ojca, niż szlachcicowi byle jaka wioseczka.
-- I te to lunety pomogły ci, mości panie Heweliusz, do stworzenia onego wiekopomnego dzieła, „Selenografia, czyli opisanie Księżyca”, którym zachwyca się cała Europa? Słyszałem raz, jak jeden uczony Włoch na naszym dworze w Warszawie twierdził, że nieprędko powstanie chyba takie epokowe dzieło.
-- Czas to okaże, miłościwy panie. Ale mam tu coś ciekawego w izdebce o piętro niżej.
W małej izdebce pracowało kilku młodych ludzi, którzy wstali na widok króla. Część dworzan musiała się zatrzymać w sieni, tak tu było ciasno. Król rozglądał się z ciekawością. Na stoliku między oknami, stał przyrząd z tarczą, zaopatrzoną w cyfry rzymskie i we wskazówkę. Poniżej tarczy kołysało się miarowo wahadło.
-- Zegar wahadłowy! -- rzekł ze zdziwieniem, król. -- Słyszałem, że jakiś zagraniczny uczony wykonał takowe urządzenie do mierzenia czasu. Zali i tu widzim coś podobnego?
-- Tak jest, miłościwy panie. Wiadomo, że ruch wahadła odbywa się zawsze z tą samą częstotliwością. Należało więc połączyć wahadło z machinerią. Jest to niewielkie urządzenie, zbudowane w specjalny sposób z małych kółek i sprężynek lub giętkich i elastycznych języczków oraz wyposażone w tarczę obracającą się skokami. Wahanie wahadła wskazywane jest przez wskazówkę przymocowaną do tarczy. W ten sposób wahadła samo zlicza swoje wahnięcia i odmierza czas (Przypis: Słowa wyjęte z łacińskiej rozprawy Heweliusza z roku 1673). Ale taki zegar odmierzał tylko małe odcinki czasu, gdyż nic nie pobudzało wahadeł do stałych wahnięć. Trzeba było temu zaradzić. Miałem ci ja swoje pomysły, najjaśniejszy panie, ale akurat mechanik, który je wykonywał, pomarł nagle. Sprowadziłem więc drugiego, ze Szwecyjej, ale ten wcale nie chciał się brać do wykonywania moich projektów. Dopiero, gdym mu obiecał wielkie nagrody, wykonał, co mu kazałem. Za pomocą wahadła, jednego ciężarka i paru kół zębatych zegar ten idzie ku mojemu zadowoleniu.
--- Ależ to wspaniała rzecz! Widzicie waszmościowie? Wspaniałe! -- zachwycał się król i widać było, że chwali naprawdę.
Heweliusz skłonił się nisko.
-- Pozwól, miłościwy panie, ofiarować sobie ów zegar jako dar od wiernych twoich poddanych z Gdańska, którzy choć na krańcach Rzeczypospolitej, nie mniej cię kochają niż mieszkańcy centralnych regionów kraju.
-- Piękny to bardzo dar, mości panie Heweliusz, i z podziękowaniem przyjmuję go -- rzekł z powagą król podając rękę astronomowi, który przyklęknąwszy ucałował ją. Zaczem powstawszy rzekł:
-- Mam ja tu jeszcze jedną osobliwość, którą radbym panu mojemu miłościwemu pokazał. Florek! Ustaw no tu stolik z polemoskopem!
-- Polemoskop? Polemos wszak znaczy po grecku wojna? Zali zbudowałeś tu, mości panie Heweliusz, jakową armatę?
-- Uchowaj Boże, najjaśniejszy panie! Tę niechaj ludwisarze odlewają. To zaś jest cale coś innego.
Król z zaciekawieniem przyglądał się długiej rurze, załamanej pod kątem prostym i zaopatrzonej w soczewki. Heweliusz rozłączył obie rury; wówczas okazało się, że na zgięciu umieszczone było zwierciadło pod kątem 45 stopni.
-- Jeśli umieścimy się, miłościwy panie, w piwnicy, a jeden koniec tej rury wytkniemy przez okienko, tedy dzięki odbiciu obrazu w lusterku z dna piwnicy widzieć będziem, co się dzieje na podwórzu, nie potrzebując samemu się wychylać.
-- A bodajże cię! -- roześmiał się król. -- Zapomniałem, jako waść posiadasz browar i może z korzyścią dla ciebie jest obserwować czeladź na podwórzu, samemu będąc niewidzianym.
-- Wszelako tak rozumiem, że na wypadek wojny na lądzie… a kto wie? na morzu…
-- Dobre by to było dla kogoś, kto by się pod wodą schował obserwując nadciągającego nieprzyjaciela. Ale widzi mi się, że jeno ryby mogłyby z waścinego polemoskopu skorzystać, obserwując zali rybacy się nie zbliżają. Boć człowiek żywy z dna morskiego obserwacyjów czynić nie będzie w stanie.
=====
Młody człowiek, pozostawiony przez służącego, spacerował po komnacie. Zatrzymywał się na chwilę przed zegarem wahadłowym, stojącym w rogu pokoju. Dziś, w roku 1685, zegary te nie były już taką osobliwością jak jeszcze ćwierć wieku temu; gość jednak pamiętał, że gospodarz tego domu, Jan Heweliusz, był jeśli nie pierwszym to na pewno drugim w historii twórcą zegara wahadłowego.
Odwrócił się: ze schodów schodził wolno stary człowiek; długie, ciemne włosy peruki, jakie wówczas noszono, spadały mu na koronkowy kołnierz kaftana. Młody człowiek podszedł ku niemu i złożył niski ukłon.
-- Nazywam się Edmund Halley -- rzekł doskonałą łaciną. -- Jestem astronomem angielskim i zostałem wysłany przez moich uczonych kolegów, aby w ich imieniu złożyć ci hołd, czcigodny panie, za twoje prace astronomiczne,. Znana nam już od dawna "Selenografia, czyli opisanie Księżyca" to dzieło, któremu przez długie jeszcze lata nikt nie zrówna. Ale oto świeżo wydałeś, czcigodny panie, atlas konstelacji gwiezdnych, w którym zamieściłeś położenie 1564 ciał niebieskich. Czytaliśmy również twoje prace o kometach -- zagadnienie, którym szczególnie się interesuję, jeśli wolno mi stawiać moją skromną osobę obok ciebie, panie….
-- Dość, dość -- przerwał śmiejąc się Heweliusz -- Nie zasługuję na tyle pochwał. Służyć nauce to było zawsze moją radością -- i zawsze za tę radość otrzymywałem w zamian tyle słów uznania… Oto król francuski, Ludwik XIV, przysyła mi stałą pensję, choć nie jestem człowiekiem ubogim... To samo robi mój król, Jan Sobieski…
-- W ostatnim numerze swego biuletynu, jaki stale rozsyłasz uczonym europejskim, przeczytaliśmy, że jeden z odkrytych przez siebie gwiazdozbiorów nazwałeś "Tarczą Sobieskiego"
-- Tak, w uznaniu zasług wielkiego króla. A on wywdzięczył mi się, zwalniając od podatków moje browary… Ale pozwól, miły mój gościu, abym ci pokazał ostatni mój teleskop.
Wyszli na rozległy plac z tyłu domu. Pośrodku wznosił się wysoki na sto stóp maszt, na którym w jednym punkcie zawieszony był z przeciwwagą ukośnie ogromny teleskop.
-- Olbrzym! -- zawołał z podziwem Halley. -- Jeśli mi wolno będzie dziś wieczorem…
-- Przyjdziemy tu obaj. A teraz wróćmy do domu. Po obiedzie pokażę ci ową drukarnię, z której wychodzą komunikaty o pracach w moim obserwatorium; tu również zostały wydrukowane wszystkie moje dzieła. Drukuje teraz wynik obserwacji dotyczących plam słonecznych, które jeszcze niedawno poprzednicy nasi -- uśmiechnął się -- uważali za planety krążące dookoła Słońca…
-- Mistrzu -- rzekł z szacunkiem Halley -- mówisz, że spotyka cię wiele uznania za twe prace. Pragnę ci więc powiedzieć, że Królewskie Towarzystwo Naukowe w Londynie, którego mam zaszczyt być członkiem, na wniosek innego członka tegoż towarzystwa, a mego uczonego przyjaciela, Izaaka Newtona, pragnie powołać cię do swego grona.
=====
Autor: mgr Hanna Korab
Źródło: Horyzonty techniki dla dzieci. Nr 10 (114), październik 1966
d77889fb-fb42-4986-a426-89893638ea02
Nebthtet

@Polinik uwielbiam te historie

Polinik

@Nebthtet trochę ich jest, w różnych tematach i stylach, próbuję wyczuć na co jest największe branie, ale różnie jest.

Nebthtet

@Polinik póki co podobały mi się te, które wrzucałeś. Tak się powinno przybliżać ciekawych ludzi, a nie tylko suchymi notami biograficznymi.

Zaloguj się aby komentować

No, w końcu!
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Budowa-Obwodnicy-Metropolitalnej-Trojmiasta-ruszy-lada-dzien-n171839.html
Dobrze wiedzieć, że starania Genowefy Zasady, sołtys Glincza, Bartosza Radko, Eugeniusza Patoki (przedsiębiorcy z gminy Kolbudy), wójta gminy Kolbudy, czyli Leszka Grombali, a także Małgorzaty Mejer z okolic Żukowa, żeby opóźniać rozpoczęcie budowy Obwodnicy Metropolitalnej nie mogły trwać w wieczność i nawet jeśli opóźniły budowę o parę lat -- to nie zablokowały jej całkowicie. ( ͡º ͜ʖ͡º)

Zaloguj się aby komentować

Ustawa z dnia 4 września 2008 r. o ochronie żeglugi i portów morskich
http://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20081711055/U/D20081055Lj.pdf
Art. 41. 1. Zabrania się, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, nieuprawnionego posiadania oraz transportu na teren portu, obiektu portowego lub na statek następujących przedmiotów lub substancji:
<br />
1. broni;
<br />
2. Przedmioty lub substancje zabronione, o których mowa w ust. 1, mogą być transportowane na teren portu lub obiektu portowego przez pracowników portu lub obiektu portowego, zarządzającego portem lub obiektem portowym, przedstawicieli innych podmiotów wykonujących czynności służbowe lub prowadzących działalność na terenie portu lub obiektu portowego, o ile jest to niezbędne do zapewnienia funkcjonowania tych podmiotów. Czynności te odbywają się zgodnie z postanowieniami planu ochrony portu lub obiektu portowego.
Proszę przyuważyć, że nie ma doprecyzowanego, jakiej broni -- palnej, białej, w rozumieniu takiej a takiej ustawy. Broni i tyle.
To teraz sprawdźmy granicę Portu Morskiego w Gdańsku:
https://www.portgdansk.pl/o-porcie/granice-administracyjne-portu
To co, broniarze z # gdansk -- który łamie prawo wjeżdżając z # bron na teren Portu, na przykład jadąc tunelem po Martwą Wisłą, Mostem Sucharskiego albo Siennickiem? ( ͡º ͜ʖ͡º)
# szczecin i # swinoujscie też mają chyba teren portu w całkiem uczęszczanych miejscach? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Szczecin:
https://www.ums.gov.pl/ObszaryMorskie/2017/mapa_09102017_s.png
Świnoujście:
https://www.ums.gov.pl/Zawiadomienia/ogloszenie_19042018_pmsw_mapa.png
Ot, taka ciekawostka. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
2a7cc9c6-c17b-4db3-b75e-6f1ab7f597c4
c1db0ee3-bf2d-4cc7-864a-60d8940c3980
07dd1aad-6d8f-45d6-82ca-433d1727b16f
NieDoMnieTak

@Polinik

Wg mnie jeśli znajdziesz się na obszarze objętym ochroną w myśl przedmiotowej ustawy to będziesz o tym wiedział, bo zarządzający portem / zarządzający obiektem portowym ma obowiązek kontrolować obszar jak w planie ochrony portu / planie obiektu portowego. Po raz kolejny powtarzam, wg mnie art. 41 rozpatrujemy w kontekście całego aktu, jak i szczególnie w kontekście rozdziału 8 przedmiotowej ustawy oraz biorąc pod uwagę rozporządzenie w sprawie metod i środków ochrony przewozu broni oraz rozporządzenie w sprawie metod i środków kontroli w zakresie ochrony żeglugi i portów morskich. Plan ochrony portu jak i plan ochrony obiektu portowego podlegają ochronie przed nieuprawnionym dostępem lub ujawnieniem. Zarządzający portem / obiektem portowym ma obowiązek zapewnić ochronę tychże jak w wymienionych dokumentach. Tą ochronę zapewnia się sposobami jak w ustawie / rozporządzeniu o metodach kontroli. Ergo, moim zdaniem, jeśli zarządzający portem / obiektem portowym, nie wprowadził środków kontroli, to uznano, że takiej potrzeby nie ma i obowiązują zasady ogólne (przebywanie jest uprawnione w rozumieniu tej ustawy). Moim zdaniem ciężar jest tu zrzucony na zarządzającego portem / obiektem portowym. Zobacz, że: dostęp do statku, obiektu portowego oraz portu mają osoby i pojazdy posiadające ważną przepustkę - jako zasada generalna, wyjątki:

Wymóg, o którym mowa w ust. 1, nie dotyczy:

1)

pasażerów posiadających ważne dokumenty podróży oraz dokumenty tożsamości, wraz z wizami, o ile są wymagane;

2)

członków załóg oraz marynarzy mustrujących lub zmustrowanych ze statku, posiadających dokumenty tożsamości, pod warunkiem wpisania ich na listę załogi statku cumującego przy obiekcie portowym lub w porcie;

3)

inspektorów bandery i portu;

3a) 3

pracowników urzędów morskich, zgodnie z właściwością terytorialną danego urzędu, wykonujących obowiązki służbowe wynikające z realizacji zadań organu ochrony portu;

3b) 4

członków zespołu, o którym mowa w art. 30 ust. 1 pkt 2 ustawy;

3c) 5

członków i ekspertów Państwowej Komisji Badania Wypadków Morskich;

4)

inspektorów rybołówstwa morskiego;

  1. 6

pracowników granicznych inspektoratów weterynarii, pracowników Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa przeprowadzających graniczne kontrole fitosanitarne oraz inspektorów sanitarnych, a także pracowników innych organów wskazanych przez właściwego dyrektora urzędu morskiego upoważnionych do kontroli statków, obiektów portowych i portu;

6)

osób biorących udział w akcji ratowniczej;

  1. 7

żołnierzy Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej i armii sojuszniczych, żołnierzy oraz funkcjonariuszy Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej, Służby Ochrony Państwa oraz Służby Celno-Skarbowej podczas wykonywania czynności służbowych;

8

pojazdów i jednostek pływających kierowanych przez osoby wymienione w pkt 3-7;

9)

oznakowanych pojazdów stanowiących stałe wyposażenie obiektu portowego lub portu.


Zasadniczo jako "cywil" musisz mocno się postarać, żeby znaleźć się na terenie objętym ochroną.


Ja przepraszam, ale więcej już na ten temat nie będę tracił czasu, bo materialnie mnie nie dotyczy. Co miałem do powiedzenia, to powiedziałem. Jedyny feedback jaki dam, to po odpowiedzi od Dyrektora UM w Gdyni.

NieDoMnieTak

@Polinik Mam odpowiedź z DUMGDY - wyszło, że moja wykładnia była całkiem OK;)

f231a4a8-741f-4200-bbda-1d90bd5bccce
Polinik

@NieDoMnieTak


To fpytę. Szkoda tylko, że tych wytycznych nie wystawiają publicznie tylko trzeba się pytać.


A jak im się odwidzi, zmienią się wytyczne i postanowią rozszerzyć obszar kontroli np na obszary ogólnodostępnych terenów z infrastrukturą krytyczną -- tam byłoby zasadne ograniczyć dostęp uzbrojonym ludziom z ładunkami wybuchowymi -- to mam nadzieję, że dadzą jakąś aktualizację.


Np. picrel -- tam przebiegają rurociągi z naftoportu do bazy paliw a równocześnie dostęp jest swobodny, aczkolwiek uzbrojone patrole się kręcą i podjeżdżają jak ktoś się tam za długo i podejrzanie się kręci -- to podjeżdżają i sprawdzają.

1bf7ef50-d5a3-4f70-801a-421b96b03817

Zaloguj się aby komentować

W sumie to nie wiem do jakiej społeczności dodać -- Gdańsk czy Broń.
Ukradł rower wart 20 tys. zł. W plecaku miał amunicję (trojmiasto.pl)
@lubieplackijohn: macie na TODO możliwość dodania wpisu w więcej niż jednej społeczności, jeśli temat jest przekrojowy?
Polinik

@lubieplackijohn

Delikatna sugestia, że Gdańsk to Polska?

Polinik

@libertarianin

Ta, typ zdążył upłynnić jumany rower, a trefnej ammo nie? Amator. XD

Zaloguj się aby komentować

Caesium

Jaka jest nazwa tego wydarzenia? By znaleźć sobie w sieci, nie mam fb

Polinik

@Caesium

10 strzałów z okazji Dnia Niepodległości!


Szczegółowe informacje

UWAGA! Tak jak w zeszłym roku tak i w tym wielkie wydarzenie dla każdego!


10 strzałów za 0 zł dla pierwszych 200 uczestników!


Kolejni zawodnicy koszt jedynie 20 zł.


Przyjdź między 12:00 a 21:00 11 listopada na strzelnicę Klubu Strzelających Inaczej ul. Zawodników 1 w Gdańsku. Wystrzel 10 strzałów z pistoletu na zawodach strzeleckich i wygraj nagrody!


Do tego poczęstunek, możliwość zobaczenia wielu typów różnej broni, nauka bezpiecznego posługiwania się pistoletem oraz poznanie podstaw pierwszej pomocy.


Impreza organizowana przez Klub Strzelających Inaczej we współpracy z Pomorskim Stowarzyszeniem Aktywności Terenowej PSAT.


Zawody są dofinansowane programem Pro defensione, pro historia - wspieramy oddolne inicjatywy historyczne, patriotyczne i proobronne dla Polski - II edycja na lata 2022-23 ze środków Narodowego Instytutu Wolności - Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Funduszu Inicjatyw Społecznych NOWEFIO na lata 2021-30.

6763f228-41dc-4a8c-8e5e-ae64fd004e1e

Zaloguj się aby komentować

Cześć,
czy jest ktoś w stanie polecić dobrego mechanika w Gdańsku, który normalnie wystawia paragon po wykonaniu usługi i który nie wymienia wszystkiego jak leci? Bazowałem na opiniach z Google i Dobrymechanik, ale się przejechałem
(sorry jeśli zła społeczność, ale tylko ta mi pasowała)
Polinik

@Caesium W sumie ostatnio nawet długo nie czekałem, w piątek umówiłem się, że zostawię samochód w poniedziałek a we wtorek odbierałem.

Ale 3 lata temu stał 5 tygodni, więc różnie bywa z terminami, jak wszędzie.

Caesium

Uzależniony od auta nie jestem, ważne by było dobrze i uczciwie. Jutro jeszcze jade do mechanika, który robił do tej pory by rzucił okiem raz jeszcze w ramach tego, co zapłaciłem. Może i usterki nie naprawił, ale za to zepsuł radio / antenę

Polinik

@Caesium taki fachowiec to skarb XD

Zaloguj się aby komentować