Listopadowa stówka odhaczona.
Z żoną i jakimiś jej znajomymi pedalarzami. Razem 9 osób.
Nie lubię ustawek i jazdy w grupie, ale muszę przyznać, że jazda w takiej grupie to właściwie przychodzenie z własnym tłumem i nie trzeba polegać na losowych ludziach, żeby móc się wkurwiać na tłok na DDR, bo ma się swój własny tłok.
Albo - where badge???
Z żoną i jakimiś jej znajomymi pedalarzami. Razem 9 osób.
Nie lubię ustawek i jazdy w grupie, ale muszę przyznać, że jazda w takiej grupie to właściwie przychodzenie z własnym tłumem i nie trzeba polegać na losowych ludziach, żeby móc się wkurwiać na tłok na DDR, bo ma się swój własny tłok.
Albo - where badge???
@Polinik przynajmniej ten tłum jest obliczalny, w przeciwieństwie do losowego tłumu na DDR XD
@Polinik Czekaj. To jest 100km jednorazowo na rowerze? Czy łącznie w miesiącu?
@PanHeniek jednorazowo, jedna przejażdżka 100km.
@Polinik Ło Panie! Szacun. Aż mnie tyłek rozbolał na myśl o siodełku.
Następny rok, 200km?
@PanHeniek nie raczej, nie kręci mnie aż tak długa jazda.
100km to nie jest jakiś wielki wyczyn, ale jest po prostu nudne - jedzie się i jedzie,caly czas to samo.
Zaloguj się aby komentować