#bieszczady
#bieszczady #bekazpodludzi #patologiazmiasta
@30ohm jaka hołota? Kulturalni ludzie z zachodu ( ͡° ͜ʖ ͡°) . My jutro na połonine ale Wetlińską się właśnie wybieramy.
Zaloguj się aby komentować
Wetlina -> Brzegi Górne czy Brzegi Górne -> Wetlina? Smerek to tam przy okazji
Czy to klasycznie - jeden chuj jest?
#bieszczady
@zjemcimatke a gdzie masz spanie? Bo lepiej iść w stronę noclegu, niż na odwrót
Z Wetliny więcej busów kursuje, łatwiej ci będzie coś złapać, żeby wrócić po auto. Ewentualnie autostop, jedyne miejsce gdzie sama go łapię, póki co nigdy nie miałam nieprzyjemności,a kilka lat tak jeżdżę.
Przeszliśmy z Brzegów do Wetliny i było zajebiście. Pogoda idealna, tłumów majówkowych jeszcze nie było, czego chcieć więcej ⚡
@Wido - faktycznie, busa mieliśmy zaraz po zaparkowaniu auta więc nawet nie próbowaliśmy łapać stopa
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
#gory #bieszczady
@Zielczan Okropne, ale trzeba przyznać, zdjęcie piękne.
Jako osoba która w pewnym momencie stwierdziła, że rzuca wszystko i jedzie w bieszczady mająca styczność z tym dziczą jestem nawet określić z której części kraju był sprawca. Niektórzy będą zakładać błędne pochodzenie tych osób. Niestety tablice rejestracyjne mocno ułatwiają.
@Zielczan niedopalek? Czyli nie wiedzą co tak na prawdę. Zapytaj strażaków i żaden nigdy nie powie, że przyczyną jest niedopalek. To jest taka gadka jak nie znają przyczyny dla przeciętnego randoma z netu
Zaloguj się aby komentować
Świetne podsumowanie zagmatwanej historii Bieszczad w pigułce, dzięki za ten materiał
Zaloguj się aby komentować
Dzisiaj w #piechurwedruje
---------
Szczyty: Halicz, Tarnica (Bieszczady)
Data: 2 września 2022 (piątek)
Staty: 21.5km, 6h30, 885m przewyższeń
Z okazji czwartej rocznicy ślubu chcieliśmy spędzić z żoną trochę czasu solo - niestety, z wiecznie chorującą Myszą było to praktycznie niemożliwe. W końcu jednak planety ułożyły się w sprzyjający sposób, a moja złota i kochana mama zaproponowała, że weźmie młodą pod swoje skrzydła na dwie noce. Oczywiście skorzystaliśmy z tej niepowtarzalnej oferty.
W ciągu kilku godzin zaplanowaliśmy i zorganizowaliśmy wyjazd, który miał się odbyć się za kilka dni. W przeddzień nocowaliśmy u rodziców, aby następnie z samego rana wyruszyć w trasę, która miała trwać kilka godzin. Naszym celem były Bieszczady, gdzie planowaliśmy zdobyć jeden ze szczytów należących do #koronagorpolski , czyli Tarnicę.
Po długiej jeździe dojechaliśmy do miejscowości Wołosate, gdzie na dużym płatnym parkingu zostawiliśmy samochód. Następnie rozpoczęliśmy wędrówkę czerwonym szlakiem w stronę przełęczy Bukowskiej. Niebo było pochmurne, trochę wiało, ale bez tragedii.
Przez jakieś 2 kilometry szło się asfaltem, później utwardzona droga prowadziła już przez las, a obok szumiała płynąca Wołosatka. Żona nie miała coś humoru na chodzenie, trochę sapała i w pewnym momencie prawie mieliśmy wracać na parking, ale ostatecznie spięła się w sobie. Trasa nie była wymagająca, a nawet powiedziałbym, że raczej nudna.
Po 6 kilometrach, od kiedy zeszliśmy z asfaltu, dotarliśmy do przełęczy Bukowskiej, gdzie w altance zrobiliśmy krótką przerwę na posiłek. Nie mogłem wtedy przestać zastanawiać się, co ludzie właściwie widzą w Bieszczadach, bo na mnie nie zrobiły do tamtej pory większego wrażenia - ot góry jak góry, trasa taka sobie. Ubraliśmy kurtki i skierowaliśmy się w stronę najbliższego szczytu, którym był Rozsypaniec.
Zaczęliśmy wychodzić z lasu i powoli znajdowaliśmy się ponad wierzchołkami drzew. I wtedy zrozumiałem. Musiałem zobaczyć na własne oczy, o co wszystkim chodzi - a chodzi o przestrzeń, niczym nie zaburzoną, nieskrępowaną i nie zanieczyszczoną. Wokół nas znajdowały się tylko góry, część z odsłoniętymi wierzchołkami. Żadnych miast, zboczy upstrzonych wyrastającymi losowo domami, pól uprawnych, tylko dzikość natury. Było na prawdę pięknie, a z każdym krokiem robiło się coraz lepiej.
Trasa była wyznaczona drewnianymi barierkami, a szło się twardą, wydeptaną ścieżką usianą głazami. Na górze wiało już okrutnie, więc na naszych głowach szybko znalazły się czapki i kaptury.
Minęliśmy Rozsypańca i skierowaliśmy się na Halicz. Widoki były niezwykłe, rozsadzały mi głowę, uczta dla oczu i duszy. Bieszczady wyglądały zupełnie inaczej niż inne pasma, w których do tamtej pory chodziłem; przypominały fale na wzburzonym, niespokojnym morzu. Te wysokie wyblakłe trawy, czerwone owoce na krzakach, wszystko było inne, ale estetycznie bardzo przyjemne. Szło mi się świetnie, żona natomiast miała zdecydowanie gorszy dzień i na Halicz weszliśmy z kilkoma przerwami po drodze.
Cały czas widzieliśmy w oddali Tarnicę, która ani trochę się nie przybliżała. Nie przeszkadzało mi to zupełnie i jak dla mnie wycieczka mogłaby trwać cały dzień. Zeszliśmy z Haliczy i po dłuższym odcinku zaczęliśmy iść zboczem Kopy Bukowskiej. Szlak przez chwilę prowadził w dół i tak dotarliśmy do Przełęczy Goprowskiej. Niedaleko znajdowała się wiata, w której postanowiliśmy jeszcze coś przekąsić. Niestety, na tym etapie wiedzieliśmy już, że z widoków nic nie będzie, bo chmury kompletnie przysłoniły wierzchołek. Miałem tylko nadzieję, że nie zacznie padać.
Rozpoczęliśmy wspinaczkę na szczyt. Na tym etapie żonie było już dosyć ciężko, ale i motywacja była silniejsza, bo cel znajdował się już naprawdę niedaleka, także dzielnie stawiała kolejne kroki. Minęliśmy przełęcz pod Tarnicą i w gęstej chmurze, z wiatrem smagającym nas po twarzach, dotarliśmy na wierzchołek góry. Widoków oczywiście nie było, ale była za to gorąca herbata. Zrobiliśmy sobie zdjęcie przy tabliczce, dopiliśmy resztę napoju i stwierdziliśmy, że najwyższy czas wracać.
Do Wołosatego zeszliśmy niebieskim szlakiem. Z ulgą powitaliśmy las, który skutecznie chronił przed dającym się coraz bardziej we znaki wietrzyskiem. Trasa była bardziej stroma niż ta, którą wchodziliśmy (duh), ale mimo to nie wspominam jej źle - a tak prawdę mówiąc, kiepsko ją pamiętam. Wydaje mi się, że było kilka drewnianych kładek, oraz w kilku miejscach odcinki ze stopniami, mającymi ułatwić wchodzenie i schodzenie.
Wyszliśmy z lasu i po chwili marszu znaleźliśmy się przy punkcie informacyjno kasowym, gdzie przybiliśmy pieczątki do książeczek. Wkrótce byliśmy też przy aucie i, nieco zmęczeni i zmarznięci, pojechaliśmy do Rymanowa Zdrój na dalszą część naszego krótkiego urlopu.
Aha, i na zakończenie o tym, czemu mnie to wszystko dużo kosztowało. Otóż rozpoczynając trasę postanowiliśmy z żoną nagrać ją na Stravę, którą włączyliśmy odruchowo, bez zastanowienia. Miesiąc później przyszedł rachunek i osiwiałem - 500 złotych... Rzecz jasna złapała nas sieć ukraińska, a więc rośliny roaming poza UE. Ostatecznie udało się obniżyć kwotę do 250 złotych, ale i tak zabolało, no ale cóż, za głupotę się płaci.
Trasa dla zainteresowanych.
#gory #podroze #wedrujzhejto #bieszczady #fotografia
znalazłem stare fotki, pogoda byłą wyśmienita, tylko wiało nieziemsko.
6.10.2018
@Piechur Te wysokie trasy są piękne.
Gdzieś słyszałem że na Tarnicę znacznie ładniej z Ustrzyk niż Wołosate. Masz może porównanie, czy próbować forsować od Wołosate czy może pętlę tak jak na twojej wyprawie?
Jak już iść tą pętlę to polecam odwrotnie, aby zejść tą długą łagodną drogą.
@Marchew Niestety, to był mój jedyny raz w Bieszczadach do tej pory, odległość jednak robi swoje. Ale pewnie kolejnym razem uderzę właśnie z Ustrzyk - jeśli hejto będzie do tej pory istniało, to dodam relację
@Piechur wydaje mi się że zrobiłem tą samą pętlę ale odwrotnie i z tego się cieszę bo ten długi łagodny w sumie nudnawy odcinek mieliśmy zmęczeni na powrocie. A stromy łatwiej do góry, lepiej dla kolan.
@Catharsis Ja zawsze słabo trafiam w Tatrach, za to w Bieszczadach ładnie miałem.
@esquina Ja akurat taką nudę wolę na koniec, więc moja wersja mi pasowała
Zaloguj się aby komentować
Wolność słowa, na którą Polacy muszą jeszcze zapracować... To jest straszne, ale tak to widzę...
Sam jestem jednym z tych przygłupów, o których piszę...
https://www.youtube.com/watch?v=3Dr7XdvEk0k
#muzyka #bieszczady w komentarzu.
Wolność słowa w USA, hahahaha.
@dolitd No właśnie.
Zaloguj się aby komentować
Ale OPie cropowac to ty się naucz.
Zaloguj się aby komentować
Pozdrawiam z wczasów w Bieszczadach, zajebisty wypoczynek, brak kiczu zakopanego, ceny OK
Co to są ceny ok? Jakieś przykłady?
@AndrzejZupa jak oszczędzam na czym się da to tutaj zęby bolą, ale nie wypadają ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ile za Frytki w barze, koszt noclegu?
byłam pewna że to ta tama, niedaleko której TC miał wysadzić most xD miłego wypoczynku!
@Okrupnik Jutro jadę do Wetliny
@Giban byłem, polecam
Zaloguj się aby komentować
#podroze #podrozujzhejto #fotografia #mojezdjecie
@egzysta wrzucisz fajne foto, a i tak przyjdzie taki jeden, zesra się i śmierdzi.
Nie mogę się doczekać, za jakieś 2 tyg będę znów w Biesach:)
Na Śląsku jest sporo gór jak ta.
Quady na tory.
@kopawdupeswiniom od chuja sprzątania jest, cały dół w pociągu do umycia z mielonki i doprzeglądu/naprawy
Przecież tory są dla pojazdów szynowych.
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować