@dotevo miałem ostanio gorącą dyskusję z kolegą na ten temat - osobiście uważam, że wersja "w Ukrainie" jest sztucznie narzuconą nowomową i wynika tylko z potrzeb politycznych; forma "na Ukrainie" jest używana w polszczyznie od conajmniej XVI wieku i nie ma w sobie ani krztyny ładunku odmawiającego Ukrainie niepodległości. Język to żywy organizm, podlegający ciągłym zmianom, ale mają one sens jedynie, gdy ich inicjatywa jest oddolna (np. usankcjonowanie form uważanych za niepoprawne na skutek ich ogromnego upowszechnienia vide "przyszłem"), a nie gdy jest narzucana odgórnie, jak te chore feminatywy chociażby. Skończy się jak z papieżem i wciskaniem go wszędzie na siłę.
Zastanawiao mnie tylko, skąd ta inicjatywa, bo przecież nie słyszy się, aby Litwini, Białorusiny, Węgrzy czy Cypryjczycy żadali od nas zreformowania polskiej gramatyki.
Na podobnej zasadzie powinniśmy zrewidować nazwę Niemcy - od dawna wiadomo, że mówią i można się z nimi dogadać; czy ta przestarzała forma nie jest aby obraźliwą?