Zdjęcie w tle
Rozkminy

Społeczność

Rozkminy

584
Eh anony, właśnie ponosze karę za duży ostry kebab o pana o czekoladowym kolorze skóry.
#kebab #gownowpis
AmAd

@SuperSzturmowiec ojojoj

rakokuc

Sreberko odwijam i nagle cios. Przecież zamówiłem ostry sos. Co tu robi białe, czy wyglądam jak baba? K***a Alibaba, daj drugiego kebaba.

Zaloguj się aby komentować

Art. 32. Zasada równości obywatela wobec prawa
Dz.U.1997.78.483 - Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r.
1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
Czy przypadkiem wcześniejsza emerytura dla kobiet lub niższe podatki dla osób do 26 roku życia nie są łamaniem konstytucji?
sireplama

@Enzo i darmowe leki i przejazdy komunikacją dla starych.... Myślę, że tak. Załóż partię skierowaną przeciwko kobietom, młodzieży i seniorom... może się uda :]

Enzo

@sireplama Nie trzeba zakładać partii. Od sprawdza zgodności przepisów z konstytucją jest trybunał konstytucyjny ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
A co gdyby wynaleziono sposób na to, by człowiek zawsze miał wyprostowane plecy?
Wystarczy zrobić to za pomocą terapii genowej. Teoretycznie chyba jest to możliwe by zmodyfikować odpowiednio nasz kod DNA. Jak wiemy składa się on z aminokwasów. Dna jest to pewien rodzaju kod genetyczny definiujący wszystko co dotyczy naszego ciała. 
A gdyby tak spróbować napisać kod programowania dla aminokwasów? 
Zrewolucjonizowało by to światowa medycynę. 
Na obecny moment posiadamy jako ludzkość potężne narzędzie jakim jest technologia uczenia maszyn. 
Jeśli by zastosować translacje pomiędzy assemblerem a językiem genowym, można by przyspieszyć ten proces. 
Za pomocą programowania w języku genowym, będziemy mogli wyleczyć wszystkie choroby trawiące ludzkość. Będziemy mogli wyeliminować nawet raka. Nie lecząc objaw, tylko w ogóle pozbędziemy się tej choroby. Już nigdy u nikogo się ona nie pojawi. 
Będziemy mogli też zbadać czym jest w ogóle rak. Dlaczego ewolucja dopuszcza coś takiego? Po co?
Przecież naczelną zasadą ewolucji jest: "przetrwają najlepiej dostosowujące się gatunki".
Usyrak

Dwójkowy system liczbowy lub też system binarny (NKB – naturalny kod binarny) – pozycyjny system liczbowy, którego podstawą jest liczba 2, a do zapisu liczb potrzebne są tylko dwie cyfry: 0 i 1[1

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Dw%C3%B3jkowy_system_liczbowy

Barabarabasz7312

@Usyrak fajnie ale nie mam pojęcia jaką godzinę wyświetla czasomierz

Usyrak

Oprócz tego wpadłem też na pomysł jakby to tu przetłumaczyć.

CoryTrevor

Przecież jest pajączek

Zaloguj się aby komentować

Bardzo brakuje mi aktywnego golgif tagu
Jason_Stafford

@Yakamaz a mi nie ¯\_(ツ)_/¯

Cybulion

@Yakamaz a goals.zone znasz?

Yakamaz

@Cybulion nie, a powinienem?

Cybulion

@Yakamaz zajrzyj, nie pożałujesz. Nawet i ekstraklapa wpada, a i zdarzalo sie ze trzecioligowce w PP wrzucali.

https://cazn.me/v/3a30ec

Zaloguj się aby komentować

Ej bo tak sobie myślę. Ze chyba trochę coś się odpierdala. Popatrzcie na to tak:
Każdy naród ma jakieś swoje własne zasoby, którymi cały czas handlował lokalnie. Teraz mamy pewne dobra narodowe jakimi są rzeki (narazie trochę zanieczyszczone), strumyki, jeziora i bagna. Do tego mnóstwo pół zielonych (jak się np. Z miasta do miasta). Do tego mamy jakieś tam zapasy węgla no i przemysł.
Najważniejszymi z nich wszystkich jest woda i nasze rolnictwo. Bo w razie czego, najgorszego kryzysu jakiego widział świat (kryzys niedoboru wody na świecie) będziemy mieć co żreć.
Co na razie nam nie grozi (może w nieco dalszej przyszłości)
Problem w tym, że nasze stocznie ledwo stoją, woda otruta, a teraz i rolnikom się oberwało ale w razie czego jako państwo mamy jakieś tam jeszcze rezerwy.
Ale na ten moment... Spójrzcie na politykę. Ostatnio nieźle nasi rolnicy dostali w pizde.
Rząd PiS perfidnie wpuścił na rynek to zboże.
Przecież oni nas niszczą. Sprawiają, że sąsiednie kraje nas wykupują, do tego karmimy się nieco niepewnym zbożem. Mamy coraz mniej żarcia, do tego robi się coraz droższe. A to nie jest dobra sprawa. Dodatkowo odpierdalają się tu takie cyrki że to głowa mała.
Czy to nie jest aby najlepszy moment aby w końcu się wkurwić? Czy też po prostu dalej sobie będziemy patrzeć co się odpierdala w naszym kraju?
Ja szczerze mówiąc, rozwijam się, edukuje. Na razie idzie dobrze. No i pieniądz jest w miarę.
Próbowałem dołączyć choćby do "protestu kobiet". No i guano z tego wyszło. Bo z zwykłym "jebać PiS" zjednoczyło się tyle ludzi że ledwo brakowało nam do celu.
A tu nagle jeb. Jak z karabinu maszynowego, leciały inne argumenty. Które od razu rozjebaly całą inicjatywę.
Ja chciałem przykładowo protestowałem początkowo odnośnie tego przepisu aborcyjnego.
Ale miałem własne zdanie na ten temat.
Hasło "jebać PiS" mi się najbardziej spodobało. To było proste hasło trafiające prostu w sedno. I miałem nadzieję że jednak w końcu ten rząd zostanie po prostu obalony.
Ale tak się jednak nie stało...
Ja nie wiem co dokładnie się dzieje, ale z dnia na dzień jest coraz gorzej.
Do tego nie potrafimy znów wspólnie się zebrać.
Czasem mam wrażenie że polacy to już niewolniczy naród.
Raz pojedzie sobie do roku na wakacje na kredyt. Musi liczyć budżet od 10-go do 10-go.
No i jakoś to leci.
Do tego nasza edukacja coraz bardziej leży. Wcześniej leżała raczej na dobrym poziomie. Ale teraz przy tak nisko opłaconych nauczycielach? Do tego rozpowszechniająca się w szkole patologia skutecznie uniemożliwia rozwój jednostek bardziej "mądrych". W mojej definicji to takich co mają nieszablonowe myślenie.
Ponad to zaczynamy się coraz bardziej kłócić zwłaszcza z rodziną. A o co? Pieniądze xD.
Przecież to jest tak głupie że szkoda gadać.
Pieniądze są przecież polskie. Ile tak naprawdę jest wart złotych w postaci chleba wyprodukowanego tylko w Polsce?
To samo tyczy się wody pitnej.
Jeśli państwo posiada zabezpieczone lokalną infrastrukturę, piecze nad wodą, oraz działające rolnictwo które wykarmi cały kraj (w momencie gdyby hipotetycznie, nagle zniknęły wszystkie kraje w ogół nas) wtedy polski złoty w ramach równowagi ekonomicznej ze względu na lokalny popyt/podaż jaką miałby cenę?
Ile warte by były nasze wodociągu?
Jak byłyby konserwowane i recyklingowane produkty z źródeł nieodnawialnych?
No i najważniejsze: jak to by było po kilku latach? Czy sami dalibyśmy radę przetrwać?
Kraj powinien być totalnie niezależny od innych krajów w taki sposób, by w razie najgorszych kataklizmów mógł przetrwać.
Nie możemy jako naród doprowadzić do tego by nasze lokalne zasoby były wysyłane, w momencie kiedy nam ich brakuje. Tyczy się to rolnictwa, wody, lasów, zasobów (nieodnawialne) i innych rzeczy jakie potrzebujemy do rozwoju.
Tymczasem.. nie wygląda na to aby przeciętnego Polaka stać było na węgiel (gdyby go teraz potrzebował)
Teraz rozwinęliśmy się i mamy bloki mieszkalne, wraz z ogrzewaniem miejskim.
Co będzie jeśli teraz nagle podskoczy cena gazu? Nagle w kotłowni miejskiej, która w jakiś sposób trzeba zasilać (np. węgiel, gaz) okazuje się że wytwarzane ciepło musi podrożeć bo żeby grzać tak samo jak wczoraj, musi zapłacić więcej kasy za ten surowiec, by ocieplić nam mieszkania. A jeśli płaci tej kasy już na styk? (Tak by wystarczało, do czasu kiedy np. Zaczyna brakować forsy dla pracowników?).
Wtedy koniec końców ciepłownia podwyższy ceny nam, przez co będziemy coraz więcej płacić za wodę, ogrzewanie i jedzenie.
Do tego wskoczą prywaciarze, ale zagraniczni. Którzy kupią to za każdą cenę jeśli się im na to pozwoli.
Krótko mówiąc póki co. Nie zapowiada się u nas najlepiej. Ale w zasadzie póki co dajemy jeszcze radę. Tylko nie możemy dopuścić do tego by nas okradano. Musimy wspólnie troszczyć się o naszą Polskę.
A tymczasem. Na coraz mniej nas stać, wszystko coraz droższe. A nasze pokolenie nie ma nawet własnego mieszkania, nie mówię o tych szczęśliwych co dostali mieszkanie w spadku (i powinniśmy się z tego cieszyć, mniej mieszkań do zbudowania).
Jeśli naprawdę jesteśmy już narodem niewolników, który pogodził się z byciem jebanym, no to trudno. Ale jak dla mnie nadzieja może jeszcze jakaś jest. Może nie ma aż tak źle?
Tymczasem z dnia na dzień jest coraz gorzej.
Jesteśmy jeszcze zdolni się razem wkurwić? Czy też pozostaniemy jebani w dupę z każdej strony jako niewolnicy? Co o o tym myślicie?
"Jebać PiS"
Jeśli będzie jakiś następny protest w Kato odnośnie prostego hasła "jebać PiS". To się przejdę. Ja jestem zbyt nieśmiały póki co by zorganizować jakiś protest. Ale wciąż nad tym pracuje
Felonious_Gru

@Usyrak a, przepraszam bardzo, gdzie ta woda mialaby zniknąć, że jej zabraknie?

Usyrak

@Felonious_Gru

https://www.national-geographic.pl/artykul/czy-zabraknie-nam-wody-pitnej-jak-ograniczyc-jej-zuzycie


@Jason_Stafford

@Ostatni_Worek_Cementu

Ja i tak samemu nic nie dam rady zrobić. Poza tym macie jakieś argumenty, dlaczego sądzicie że się mylę?


Czy tak sobie po prostu piszecie i się napinacie? Bez żadnego merytorycznego argumentu?


Jeśli nie macie takowego, to jest to po prostu słabe. I w zasadzie dużo by to o Was powiedziało.

Jason_Stafford

Ja i tak samemu nic nie dam rady zrobić.


@Usyrak w necie są tysiące takich jak ty. Płaczecie ze chujowo, ale nie skrzykniecie się, i nic nie zrobicie. Rządzący mają w dupie jęki na jakimś niszowym portalu gdzieś w zakamarkach internetu.

Jason_Stafford

@Usyrak taguj te swoje polityczne urojenia, bo z biadolenia w necie nic nie ma.


Wkurwiłeś się? Tak. Podjąłeś jakieś akcje, żeby ukrócić obecną sytuację? Też nie.


Psy szczekają, karawana jedzie dalej.

Ostatni_Worek_Cementu

W tym wpisie jest tyle mitów i kalk z politpropagandy że aż głowowa mała.

Zaloguj się aby komentować

Macie takie momenty, że żałujecie tego, że nadal żyjecie i nie umarliście wcześniej?
Od dłuższego czasu, niemal nic nie wywołało we mnie uczucia, że "warto żyć". Uczucie spełnienia też przeminęło z wiatrem. Gdybym zginął teraz, umarłbym nieszczęśliwy.
Quake

@Redangi ostatnio nie, ale dawno temu tak. wniosek jest jasny

DexterFromLab

@Redangi proza życia i pustka istnienia. Drogi sznura nie polecam. Życie to i tak tylko chwila i szybko przeminie. Wytrzymasz

Zaloguj się aby komentować

Myślę, że dość prostą jest wiedza co robić gdy człowiek jest alkoholikiem czy narkomanem. Są dedykowane odwyki, ośrodki, grupy wsparcia. Jak to wygląda z pracoholizmem? Uznawane jest to w ogóle za problem? Wydaje mi się, że jest sporo posad gdzie nie da się inaczej niż będąc pracoholikiem. Z minusów to pewnie dla życia rodzinnego ale dla społeczeństwa chyba pracoholizm jest pożyteczny. Czy pracoholizm jest odwrotnością neetu?
#pracoholizm #praca #rozkminy #pytanie
otoczenie_sieciowe

Może "po prostu pracuj mniej" i klasyczne "idź pobiegaj"?


Na serio to nie wiem. Czasem sobie lubię popracować dłużej, ale pracoholizm mi nie grozi, gdy zdaje sobie sprawę, że moja praca dla ludzkości gówno znaczy i nic nie przynosi oprócz zysku korpo

nbzwdsdzbcps

@otoczenie_sieciowe Widzę u siebie potencjalne objawy ale nie jestem pewny czy to nie po prostu pasja do tego co robię. Byłem właśnie ciekawy czy dla was to problem czy raczej tym byście się w swoim przypadku nie martwili.

otoczenie_sieciowe

@nbzwdsdzbcps pasja w nadmiarze skończy się wypaleniem.


Wtedy jest lipa, bo musisz się do tego potem zmuszać, więc tracisz coś co było super układem dla Ciebie, bo zmiana branży nie brzmi jak lepszy pomysł niż zmuszanie się do tego, co się umie i co się tak lubiło

Zaloguj się aby komentować

Macie momentami takie chwile, że chcielibyście się wyżalić tak od serca, ale w gruncie rzeczy to nie ma komu? Są takie rzeczy o których nawet rodzinie, swojej partnerce czy najlepszym znajomym niekoniecznie chciałbym mowić. Co pozostaje? Momentami już wole się żalić do ChatGPT niż do osób, które niby są mi bliskie
yeebhany

Fajnie tak znalezc randoma w internecie co sie nie znacie nie wiecie jak wyglądacie ale sie szanujecie i wiecie ze w kazdym momencie mozecie sobie wyrzucic wszystko co was meczy i bedzie git nie bedzie pytan zaskoczenia ni nic takiego tylko otwartosc - poczucie bezpieczenstwa jest tu najwazniejsze

ICD10F20

opowiesz to tylko będą szydzić i wyśmiewać

Redangi

@yeebhany Coś w tym jest, takich randomów już zbytnio nie mam, z większością nawiązałem kontakt w realu i znajomość wtedy wchodzi na inny poziom. Nie wiem, kiedyś też jak coś mnie męczyło to po prostu na wykopowym mikroblogu wypisywałem, a teraz nawet już nie mam takiego nawyku. Konta na Wykopie nie mam już, na Hejto głównie lurkuję i udzielam się raz na pontyfikat papieski. Myślałem nad założeniem Twittera do prowadzenia osobistego "blogaska", ale nie do końca to rozwiązuje problem + będę się czuł jak gimbus, jak bym miał znowu "naście" lat.


@ICD10F20

Niektóre problemy są na tyle sensacyjne, że jak je opowiesz to ludzie nie będą w stanie dochować tajemnicy.

ICD10F20

@Redangi będą używać przeciwko tobie i mieszać w głowie. I sam nie wiesz w co wierzyć.

Johnnoosh

W USA podobno się powszechnie chodzi do psychoanalityka wyżalić, za setki dolarów za godzinę.

Redangi

@Johnnoosh a nawet w Polsce. Byłem w swoim życiu u wielu terapeutów i po każdej wizycie czułem się coraz bardziej jakby ktoś próbował wykorzystać moje problemy w celu zarobku. Szukali problemów tam, gdzie ich nie ma, jednocześnie negując te, które wręcz wskazywałem palcami. Z większości wizyt wychodziłem nieusatysfakcjonowany. Terapie zmierzały donikąd, a koszty sięgały co najmniej tysiąca złotych. Z większą dozą zrozumienia i trafnych sugestii spotkałem się w momencie gdy zacząłem chodzić do faktycznych lekarzy, czyli psychiatrów. Różnica "niebo a ziemia".

Zaloguj się aby komentować

Siema mordeczki,
Pytanie z innej beczki. Słyszałem, że na zachodzie ludzie zgadują się, aby budować dom na spółę.
Jak by to wyglądało ze strony formalnej i co o tym myślicie?
Mam działkę >1000 m2 z kredytem, a chciałbym znaleźć chętnych do inwestycji w dom z udziałem w gruncie, aby nie było, że ja na krzywy ryj się wprowadzę.
Jedyne co mogę zaoferować to siłę roboczą, bo zdolność mam taką, że rata konsolidacyjna wyniesie 75% moich zarobków, a z czegoś żyć trza.
Myślę, że drewniany dom do 70 m2 na płycie styknie dla 3-5 osób. Fajna opcja, bo nie trzeba będzie płacić czynszów obcej osobie
Jestem w trakcie załatwiania przyłącza prądowego, wodociągi wysrały cenę za podłączenie, że o ja jebe, więc będzie jeszcze inwestycja w studnię.
FulTun

Studnię to sobie ogarni sam. Olej wodociągi.

Kondziu5

Osobiście odradzam takiego pomysłu by z kimś się budować, potencjał będzie do ciągłych kłótni kto ile zrobił, zapłacił itp.

Naprawdę szkoda nerwów, nawet jak teraz znasz spoko osoby to zawsze może się to zmienić.

VonTrupka

Ty chcesz na spółę zbudować 2 domy wnosząc do inwestycji działkę?

Czyś się jednak szaleju najadł i chcesz budować dom dwurodzinny lub bliźniak?

W tym drugim przypadku idź na odwyk, bo bliźniak jest gorszy od mieszkania w bloku, a dwurodzinny/dwupoziom jeszcze gorszy.


Albo .. w zasadzie czemu nie? Wybuduj sobie problem do końca życia xD

Barta55ko

@VonTrupka Jeden dom do 70 m2 piętrowy z kimś, kto nie ma pomysłu na życie #przegryw

VonTrupka

z kimś, kto nie ma pomysłu na życie


@Barta55ko a to w takim razie projekt jest zły już w założeniu


Nie piętrus, ale podpiwniczony bungalow

Zaloguj się aby komentować

Jak dużą garderobę macie?
ja wczoraj robiłem przeglad tego co w ogóle mam.
No i się doliczyłem 43 t-shirtow, 17 par spodni, 8 krótkich spodenek, 9 koszul, 13 bluz, 5 kurtek, 8 par butów. Co do bielizny to 30 par skarpet (jeszcze dojdzie 6 bo kupiłem wczoraj ale nie rozpakowane xd) i o kilka więcej bokserek - o dziwo ani jednych cottonworldow.
Kubilaj_Khan

@Megawonsz_9 this koszulek mam sporo ze 40 bedzie. Trzeba bedzie najbardziej znoszone wywalić. Szczególnie, że schudłem ostatnio z 5 kg.


Spodni mam ze 4 pary. Koszul ze 4-5. Spodenek z 5 par, 5 sweterków, 3 bluzy, ze 50 par skarpet i dwie czy 3 kurtki. A i butów 3 pary.

Megawonsz_9

@Kubilaj_Khan u mnie cykl t-shirta wyglada następująco: można chodzić, nie można chodzić czyli można w nim spać, a na koniec zostaje ścierką xD

ewa-szy

@Megawonsz_9 a mówią, że to kobiety potrzebują dużej szafy... kudy mi do was!

Zaloguj się aby komentować

tez macie popierdolonych kuzynow? czy tylko ja mam? nwm czy kuzyni zawsze tacy sa
Seele

to ja jestem tym popierdolonym kuzynem

Jason_Stafford

@jazz z rodziną to tylko na zdjęciach

KciukDlaZarysu

@jazz pewnie nie tylko Ty masz takich kuzynow

jazz

no tak, ale ja nie mam praktycznie normalnych kuzynów. jedna w moim wieku to chodziła ze mną do szkoły i mieszka z moją przyjaciółka, to się tak pokłócily że już nie rozmawiają i koniec ich znajomości. poza tym jest plotkarą i jest dość arogancka. za to drudzy kuzyni są lekko uposledzeni, ale do tego stopnia, że nie potrafią utrzymać się w najprostszej robocie mimo najszczerszych chęci. poszli do fabryki na zbijanie palet we dwóch to nie dali rady, zrobili 30 procent normy.

Zaloguj się aby komentować

#filozofiadlajanuszy #psychologia #buddyzm #okultyzm
Pustka to nie nieistnienie samo w sobie, to nie brak.
Bo będąc w niej coś jednak się dzieje, coś nas dotyka, wchodzi z nami w interakcje.
Pustka to przepaść między jednym a drugim, to okres przejściowy, pustka to nawyk uniku; odwrócenia głowy.
Mówiąc pustka, mam na mysli pewne miejsce w psychice gdzie swobodny ruch myśli zamiera, gdzie emocje gestnieja a ich masa nas przytłacza wywołując często odrętwienie intelektualne czy często też cielesne.
A może lepsza nazwa to kondensat?
Dan188

@Szlachetkin_Szalony W mojej opinii pustka to jest sposób percepcji. Po prostu nic nie dodajesz ani nic nie ujmujesz danemu zjawisku. W kontekście buddyzmu np. może to być podejście do obserwacji swojego oddechu podczas medytacji. Siedzisz obserwujesz w chwili obecnej czyste doznanie bez dodawania swoich komentarzy, myśli itd.


Albo załóżmy, że pojawia się jakiś ból. Osoba która "nie korzysta z pustki" od razu się z nim zidentyfikuje i będzie myśleć o nim jako o tym, że "to mnie boli, to mój ból, jest mi źle" pustka natomiast nic nie dodaje ani nic nie ujmuje. Taki sposób podejścia to jest w mojej opinii pustka, czyli dany sposób myślenia. Bo oczywiście można to pojmować w kontekstach abstrakcyjnych typu że z pustki wszystko wychodzi i ostatecznie do pustki wchodzi, jest podstawą każdego bytu czy coś.


Celem tej doktryny o "pustce" czy jak to tam chcecie nazwać jest raczej kwestia tego żeby służyła praktycznym kwestiom wyzwolenia spod cierpienia, a nie abstrakcyjnym pytaniom typu "Czym jest wszechświat?" . Chodzi o pokazanie tego jak niepoprawna percepcja może tworzyć dodatkowe cierpienie. Celem jest wyzbycie się przywiązania do poglądów, założeń, opinii itd.

Zaloguj się aby komentować

W czym zgadzam się z Konfederacją? (spojler: z niczym)
  1. Sprzeciw wobec feminizmu. I nawet w tej kwestii jak już Konfederacja się sprzeciwia feminizmowi (niby tak jak ja) to ja mam taki sam sprzeciw wobec patriarchatowi jaki promuje Konfederacja, oraz debilizmowi argumentów przeciw feminizmowu jaki stawiają konfiarze ("feministka nie jest kobietą, femi-nazizm itd.). Wyjątek stanowi Dobromir Sośnierz (no ale były Konfederata) który robi to w dużej mierze dobrze. Fajnie obala te feminizmy w wielu kwestiach, w innych połowicznie, w innych nie ma racji. Natomiast gro głupoty feminizmu świetnie obala i robi to tak jakby nawet od strony lewicowej (tzn zarzuca feminizmowi nierówne traktowanie). Jest przeciwnikiem aborcji (ja skłaniam się do legalnej do około 8 tygodnia) ale on niedawno nazwał feministki które bardzo domagają się aborcji "zwyrodniałymi babami" i w tym ma połowiczną rację, gdyż kobiety które bardzo o tę aborcję walczą... eh. Normalne kobiety tego nie robią. Trzeba bardzo nie chcieć mieć dzieci i to jednocześnie mając życie seksualne, a ta cecha nie jest cechą pożądaną przez nas mężczyzn u kobiet (duża niechęć do dzieci). Rozumiem że kogoś o wrażliwości konserwatywnej mogą odrzucać kobiety które baaaardzo domagają się legalnej aborcji. To nie świadczy dobrze o kobiecie - abstrahując od tego że sam postulat jest raczej słuszny.
  2. Kwota wolna od podatku. Oczywiście oni przy tym gwałcą logikę bo jednocześnie głoszą sprzeciw wobec podatków progresywnych (a kwota wolna jest tożsama z progresją) to jeszcze chcą zaprzestania dodruku (chociaż tu rozumiem że chcą ciąć wydatki). Jednocześnie podnoszą ten postulat kwoty wolnej właśnie dlatego że te podatki są przerzucalne i tę obniżkę podatku skonsumują w znacznej mierze pracodawcy. No ale pracownik jakoś też. Osobiście miałbym dylemat czy się wstrzymać od głosu w tej kwestii czy poprzeć, ale raczej bym poparł.
  3. Czasami libertarianizm. - Oczywiście ta ideologia jest promowana przez burżujów i nie jest żadną bezstronną ideą która daje wszystkim taką samą wolność. To jest ideologia prawicowa czyli elit. Ale jest stworzona tak żeby robiła pozory bezstronnej, i wielu prawdziwych libertarian (niedojrzałych durni) naprawdę w to wierzy. Efekt jest taki że w niektórych przypadkach libertarianie mogą się przeciwstawiać interesowi dużego kapitału, oraz jednocześnie zrobić coś dobrego dla maluczkich. (np. sam Korwin wywalczył pozostawienie sklepów z odzieżą używaną).
  4. "Uproszczenie podatków" - oczywiście to tylko populistyczne hasło jeśli spojrzeć na Konfiarzy co oni tam naprawdę mają do zaoferowania, ale pod samym hasłem mogę się podpisać i to bardzo mocno. Czyli w sumie jak każdy. Dlatego te ogólnikowe dobrze brzmiące hasło głoszą. A pod nim... jedno wielkie gówno.
  5. "Zmniejszenie biurokracji" - również mógłbym się podpisać pod hasłem. Podkreślam samym hasłem, nie mając nic wspólnego z k0nfiarskim wykonaniem ani tym jak oni instrumentalnie i populistycznie wykorzystują tę słuszną ideę do gnojenia biednych i poprawiania losu bogatych, jak również wprowadzania chaosu gospodarczego, przestępczości białych kołnierzyków, wzrostu nierówności społecznych.
  6. Odejście od podatku dochodowego lub znacznie ograniczenie jego roli. Pomijając ultra debilną argumentację k0nfiarzy ("kara za pracę") oraz to że chcą to zastąpić jeszcze gorszą sytuacją (podatek pogłówny czyli regresywny, brak socjalu....) to samo odchodzenie od podatku dochodowego ma moje umiarkowane poparcie. Jest to podatek (tak samo jak VAT) trudny do skontrolowania, biurokratyczny, przerzucalny. Podreślam - wyłącznie neutralność wobec jego likwidacji bądź umiarkowane poparcie do jego w dużej mierze likwidacji. Tylko że oczywiście szedł bym w zupełnie inną stronę niż k0nfiarze.
Na te moment nic więcej nie przychodzi mi do głowy. Oczywiście jestem największym przeciwnikiem k0nfy na hejto i o tym jak złe jest to ugrupowanie, jest wręcz kwintesencją zła, mógłbym napisać naprawdę grubą książkę. A dla przewrotności napisałem to. Tak żeby było zabawniej. No i jest dużo dużo krócej. Jeśli coś mi istotnego jeszcze przyjdzie do głowy to dodam.
#konfederacja #gownowpis
Matkojebca_Jones
  1. Mentzen tak samo jak Korwin są zwolennikami podatków od nieruchomości w wersji liniowej. Menzten mówi o podniesieniu podatku od nieruchomości. Poparł bym to gdybym miał wyłącznie opcję "tak/nie" do wyboru. To znaczy mi by się marzyła progresja, ale w ostateczności ta liniowa wersja. Wtedy następny rząd może zmieniłby to na progresję. Podatek ten rzeczywiście wpisuje się w poprzednio postulowane uproszczenie podatków.

Zaloguj się aby komentować

#psychologia #filozofia #okultyzm #blackcontrol
Myśl na niedziele
"Trucizną ducha nie jest konkretna myśl czy emocja.
Trucizną jest to czego nie potrafimy obsługiwać."
Słowem wyjaśnienia
Mówiąc duchową mam na myśli wewnątrzną; ogólnie ciała i umysłu.
Trucizna z kolei to coś co nam regularnie jakoś przeszkadza, wadzi, utrudnia (wewnątrz nas ofc).
Mem dla zasięgów
7ed63655-0a4a-43b5-ab6b-016936e46cd6

Zaloguj się aby komentować