Jesteś konkubentem, który żyje z konkubiną w konkubinacie. Też nie żaliłbym się jej z czegokolwiek, będąc na twoim miejscu.
Nom, tak od ćwierć wieku
@Redangi mam takie chwile, ale mogę się pożalić swojej drugiej połówce, o wszystkim. Absolutnie o wszystkim. O myślach samobójczych, o kłopotach ze zdrowiem... Może źle trafiłeś?
@razALgul Wyżalić się jej mogę, ale nie rozumie powagi problemów czy sytuacji. Równie dobrze mogę do ściany mówić.
@Redangi no to myślę, że rozmowa może pomóc...nie wiem, nie jestem psychololo...ale porozmawiaj...
Fajnie tak znalezc randoma w internecie co sie nie znacie nie wiecie jak wyglądacie ale sie szanujecie i wiecie ze w kazdym momencie mozecie sobie wyrzucic wszystko co was meczy i bedzie git nie bedzie pytan zaskoczenia ni nic takiego tylko otwartosc - poczucie bezpieczenstwa jest tu najwazniejsze
opowiesz to tylko będą szydzić i wyśmiewać
@yeebhany Coś w tym jest, takich randomów już zbytnio nie mam, z większością nawiązałem kontakt w realu i znajomość wtedy wchodzi na inny poziom. Nie wiem, kiedyś też jak coś mnie męczyło to po prostu na wykopowym mikroblogu wypisywałem, a teraz nawet już nie mam takiego nawyku. Konta na Wykopie nie mam już, na Hejto głównie lurkuję i udzielam się raz na pontyfikat papieski. Myślałem nad założeniem Twittera do prowadzenia osobistego "blogaska", ale nie do końca to rozwiązuje problem + będę się czuł jak gimbus, jak bym miał znowu "naście" lat.
@ICD10F20
Niektóre problemy są na tyle sensacyjne, że jak je opowiesz to ludzie nie będą w stanie dochować tajemnicy.
@Redangi będą używać przeciwko tobie i mieszać w głowie. I sam nie wiesz w co wierzyć.
W USA podobno się powszechnie chodzi do psychoanalityka wyżalić, za setki dolarów za godzinę.
@Johnnoosh a nawet w Polsce. Byłem w swoim życiu u wielu terapeutów i po każdej wizycie czułem się coraz bardziej jakby ktoś próbował wykorzystać moje problemy w celu zarobku. Szukali problemów tam, gdzie ich nie ma, jednocześnie negując te, które wręcz wskazywałem palcami. Z większości wizyt wychodziłem nieusatysfakcjonowany. Terapie zmierzały donikąd, a koszty sięgały co najmniej tysiąca złotych. Z większą dozą zrozumienia i trafnych sugestii spotkałem się w momencie gdy zacząłem chodzić do faktycznych lekarzy, czyli psychiatrów. Różnica "niebo a ziemia".
Zaloguj się aby komentować