Zdjęcie w tle
Pióra Wieczne

Społeczność

Pióra Wieczne

23

Społeczność o piórach, atramentach i innych artykułach piśmienniczych

I tak oto kończymy naszą zabawę, to będzie mój ostatni wpis piórowy na dłuższy czas i będzie wasz ulubiony, o atramencie (XD).

Edelstein to linia premium Pelikana, która od kilku(nastu?) lat wypuszcza serię Ink of the year. Tegoroczny wysłannik nazywa się Golden Lapis. Jest to bardzo ładny, mocno nasycony niebieski, który ma, jak to powiedział król Kuzco w nowych szatach króla "niech zgadnę, za to serce masz ze złota". No i jebany rzeczywiście ma, bo to "Golden" nie bierze się z dupy, a z fiolki.

Ten jakże, jak już ustaliliśmy, niebieski jegomość, skrywa w sobie złotą zawiesinę, przez co błyszczy jak ta kobyła budowlana w Licheniu. Jedyne, co jest warte odnotowania, to to, że trzeba by jegomościa przetrzepać przed zatankowaniem, bo inaczej zawiesina zostanie w butelce.

Jak się sprawuje w piórze?
Nie wiem. Nie mam pióra do niego. A że mój budżet na pióra został wyczerpany na ten rok (ten atrament dostałem na Wielkanoc, więc jest poza budżetowy XD) to jeśli wyjdzie pasujący Pelikan (jest szansa, że wyjdzie niebieskie M200) to kupię sobie w prezencie na święta. Albo wcześniejsze święta. A do tego czasu, to już faktycznie

Tyle ode mnie.

#piorawieczne
b48c63e1-5975-4292-837c-433e010a8b41
43efa11a-22be-49e4-92db-078177c1a9b4
bojowonastawionaowca

@Rozpierpapierduchacz a gdzie to Pan się wybiera?

cyberpunkowy_neuromantyk

@Rozpierpapierduchacz 


Nie wiem. Nie mam pióra do niego

Co przez to rozumiesz?

Opornik

@Rozpierpapierduchacz wypas. E, 100zł, myślałem że droższy.

Zaloguj się aby komentować

Ściąganie piór z Japonii przez ebaya może wyjść dwojako: bezproblemowo, bądź problemowo. Jak już pisałem, zamówiłem z Japonii 5 piór, bo ichne marki na ich rynku są tańsze w stopniu znacznym. Pióro, które u nas kosztuje 9 stów, tam kosztuje +/- 20k yenów. Za 4 z 5 piór dałem mniej niż 120$, jedno kosztowało równe 120. No i dwa przyszły bezproblemowo, pozostałe... Pocztą Polską.

No to tak. Dostawa przewidziana jest zawsze na koło miesiąc później, dwójka, która szła FedExem doszła w około dwa tygodnie. Auto podjechało, paczka została, koniec pieśni.

W kwestii paczki z dwoma Pilotami dostałem list o paczce przekraczającej wartość 150 ojro, względem której trzeba było udzielić pośrednictwa celnego, albo kwit do urzędu celnego. Bo widzicie, może wiecie, może nie, ale Poczta Polska ma domyślne pośrednictwo między obywatelem a urzędem celnym w kwestii przesyłek o wartości do 150€. W przedziale między 150 a 1000€ już trzeba złożyć stosowny kwit. A jak jest powyżej, to trzeba się odpierdolić od poczty, bo oni nie chcą mieć z tym nic wspólnego.

No i tutaj moja wina, bo faktycznie dwa pióra zamówiłem jedną paczką i wartość została przekroczona. Próbowałem się dokopać do tego ile w tym kraju wynosi cło na cokolwiek, bo oczywiście normalnej rozpiski to nie uświadczysz w widocznym miejscu, finalnie dokopałem się, nawet nie wiem gdzie i jak, do rozpiski gdzie na długopisy i pióra widniało cło na 3.5%. No dobra, no problemo, zniosę. Tydzień później dostałem paczkę, zapłaciłem, co mnie bardzo zaskoczyło, 130 złotych. I to kurwa nie tę.

Bo to nie była paczka z dwoma pilotami, tylko z jednym platinum za 120$. No to teraz co nastąpiło? Żeby się tego dowiedzieć trzeba poczekać tydzień. Dopiero po 7 dniach od dostarczenia przesyłki poczta polska udostępnia kwit z tego pośrednictwa celnego, w którym uczestniczyła. Poczekałem, jakże zadowolony z tego, że muszę czekać, bo, na mój chłopski rozum, to gówno powinno być dostarczane PRZED dostawą, żeby było wiadomo ile siana przygotować, nie kurwa tydzień po tym, jak ci listonosz rzuca jakieś kwoty z dupy przy skrzynce. No ale mniejsza. Kwit wszedł na stronę PP.

To teraz co nastąpiło: ebay zobowiązany przepisami naliczył mi VAT na zakup. Po czym urząd celny od kwoty pióra z VATem naliczył mi VAT ಠ_ಠ .

Żeby tę sprawę rozwikłać wysłałem do ebaya podanie o zwrot VATu, kwit z PP i dowiedziałem się, że z tym świstkiem to ja mam spierdalać, bo to jest WEZWANIE DO ZAPŁATY i nigdzie nie ma informacji, że opłata została uiszczona. Na nic tłumaczenia, że poczta jest upośledzona i wezwanie dostajesz tydzień po odebraniu, a więc opłaceniu, przesyłki. Tak więc pozostało mi pofatygować się na pocztę, gdzie średnio rozgarnięta pani z okienka przekierowała mnie do bardzo rozgarniętej pani od kurierów, ta wydała mi gównokwitek z pieczątką, a na podstawie gównokwitka eBay oddał hajs.

Następne pojawiły się piloty (dwa tygodnie od złożenia pośrednictwa na PP), za które eBay nie naliczył VATU, a ja zapłaciłem 214,50 za VAT, w tym zawrotne bodaj 10 zeta cła.

I tak to się właśnie wszystko potoczyło. Oczywiście nie będzie to moje ostatnie zamówienie za Japonii, bo choćbym i 3 razy VAT musiał opłacić to nadal by wyszło taniej, ale nie muszę i teraz wiem, co robić, żeby się nie narobić. I że się wkurwię, ale chociaż już będę wiedział, dlaczego.

Tyle ode mnie!
#piorawieczne #ciekawostki #pocztapolska
446f2f60-937b-4793-a12b-b80872986d99
Hospodar

@Rozpierpapierduchacz ładne te pióra.

Penetrator4000

Pocztę polską jebać prądem.

green-greq

Mam znajomego który ściąga auta i części z Japonii, jakby Ci nie przeszkadzał długi czas dostawy to pewnie przy większej ilości sporo mógłbyś zaoszczędzić :D

Zaloguj się aby komentować

Kto zapomniał, że miał wrzucać piórowe pierdolondo na hejto? No ja XD.

Jak to jest, że za każdym razem, jak ktoś mówi o stalówce, to mówi "europejska F-ka", "japońska F-ka", no przecież to "bardzo panu dziękuję za tę garść bezcennych informacji, ale ja mam to w dupie" skąd ta stalówka jest. Otóż kurwa nie tym razem.

Bo widzicie, tak to się śmiesznie składa, że się szerokości linii nie pokrywają. Jakby przed wami leżały dwa pióra, oba z tym samym oznaczeniem, ale jedno europejskie, a drugie japońskie, to byście nie powiedzieli, że to są te same grubości. Bo japońskie będzie o rozmiar cieńsze. Niby oba są "fine" ale japońskie jest fineniejsze.

To teraz z czego to wynika. Otóż:
Standardowy zestaw alfabetu, który odnosi się do grubości stalówek w przypadku piór wiecznych, to EF, F, M i B. Ale kitajce lubią inaczej, więc mają jeszcze coś takiego, jak Medium Fine. Czyli coś pomiędzy F a M. No i w efekcie wszystko co jest niżej się już nie będzie pokrywało, bo nie ma jak. A jak to wygląda na oczka? A proszę bardzo. Zestawienie europejskiego EF, F i japońskiego F

No. To tyle ode mnie
#piorawieczne #ciekawostki
23d24c26-d4aa-483f-9f4a-86d62bda880a
Sosnowiczanin

@Rozpierpapierduchacz nie widzę żadnej różnicy

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Kolejne porównanie! Jak już wspomniałem jestem szczęśliwym posiadaczem Platinum Pocket Pen - starego pióra wiecznego z krótkim korpusem, które normalne staje się dopiero jak mu się zatknie skuwkę na dupę. Jestem też szczęśliwym posiadaczem Pilota e95s - pióra wiecznego z krótkim korpusem, które normalne staje się dopiero jak mu się zatknie skuwkę na dupę.

Są to pióra niemal identyczne, robione na fali popularności piór kieszonkowych w japonii (chyba od zawsze jakieś było, jak nie Sailor to Platinum, jak nie Platinum to Pilot). Pilot na pewno jest bardzo popularny obecnie, jako jedno z najtańszych piór ze złotą stalówką jakie są dostępne na rynku.

To teraz co jest podobne, co jest takie samo, co kompletnie inne.

Takie samo: Budowa. Budowa jest identyczna - długa “sekcja”, krótki korpus, pierścień między jednym a drugim na którym zatrzymuje się skuwka niezależnie od tego na którą stronę się ją zatknie. Sprawia to, że składa się na krótko, rozkłada na normalnie i, przynajmniej w teorii, bardzo dobrze trzyma i pióro nie wysycha. Tego jeszcze nie wiem, Pilota mam zdecydowanie za krótko. Platinum pierwotnie sprawiało problemy, ale gruntownie je wyczyściłem i działa +/- bezproblemowo. “-” mogę zrzucić na atrament Platinum Carbon, bo moje drugie Platinum (Century 3776) miało te same “problemy” i od kiedy zmieniłem w nim atrament to już nie ma. W Pocket Pen atrament zmieniłem wczoraj, ale więcej dowiem się z czasem.

Podobne: Stalówki. Obie “stulejowe”, bardziej w środku niż na zewnątrz. Tym, co je różni, jest to jak wygląda samo miejsce osadzenia. Pocket Pen przypomina bardziej paznokieć, Pilotowska wchodzi w głąb jak klin, ale w porównaniu z Pocket Penem ta z Elite jest gigantyczna. Nawet bez porównywania jest wielka. Rozmiarem jest porównywalna z tą w Pineiderze Avatar. Obie miękkie, obie pozwalają na zabawę grubością linii. Pilot pisze wyraźnie gładziej, Platinum daje lekki feedback, ale też Pilota mam M, a PPP jest Fką. Drugą stroną medalu jest to, że z racji różnicy rozmiarów różnica w grubości linii PPP jest bardziej wyraźna, choć mniejsza.

Kompletnie inne: Głównie cena. Pilot e95s jest piórem ciągle produkowanym, więc cena jest za nówkę sztukę. Oscyluje w okolicach 115-150$ hamerykańskich. W Japonii jest to 115, w europie i stanach więcej, jak są, ja swoje kupiłem z japonii za 89 bez VATu. W tym samym czasie Pocket Pen to pióro retro, więc jest jak się pojawi, w stanie w jakim się pojawi i kosztuje ile kosztuje jak się pojawi. Ja za swoje dałem 200. Ale nie dolarów, a złotych. Więc bym powiedział, że troszku jakby tańsze.

I tak to właśnie wygląda z tą dwójką
Tyle ode mnie!
#piorawieczne #ciekawostki
1f8d35e0-c030-4254-b210-d694104b7e42
6b96037c-3ae9-4e8a-9e1c-af8bcfe267c7
698389e0-400b-4848-b518-16bfa7185506
7d43abca-ff26-4767-ae04-29de8783ba7a
HolQ

Jako leworęczna osoba jestem niewymownie wdzięczny wynalazcy długopisów - moje życie byłoby dużo, dużo trudniejsze jeśli musiałbym korzystać z wiecznych piór . Ale wyglądają kozacko i tak

wkielon

@Rozpierpapierduchacz 

„Officer I can’t kwak!”

Xax

Co to znaczy że normalne się staje, jak się zatknie skuwkę? Tzn rozumiem co to znaczy, ale na każdym zdjęciu oba te pióra wyglądają dla mnie normalnie. Możesz jakieś porównanie z normalnym piórem wrzucić?

Zaloguj się aby komentować

Pilot Elite 95s (czy też e95s) to jedno z najtańszych piór ze złotą stalówką, jakie można dostać. Występuje w dwóch wersjach kolorystycznych: Black i Burgundy/Ivory. Po zdjęciach łatwo zgadnąć, które mam ja XD

Jest to pióro jednocześnie zwykłe, i krótkie. To jest grower, not a shower. Bardzo długa skuwka nasadzona od dupy strony na bardzo krótki korpus czyni z niego pełnoprawne i pełnowymiarowe pióro. Rozwiązanie to znacie już chociażby z Kaweco Classic Sport (czy każdy inny sport tak naprawdę) a samo e95s wydawać się wam może znajome z moich wpisów, mimo, że mam je od niedawna. A to za sprawą tego, że kupiłem w zeszłym roku Platinum Pocket Pen, które jest w zasadzie tym samym piórem tylko innej marki i innego okresu (btw wyczyściłem je dokładnie, i okazuje się, że jednak nie zasycha, więc happiness noises). Porównanie będzie w przyszłym tygodniu, dziś na tapet idzie

Pilot Elite 95s/e95s
Jak już wspomniałem we wstępie: krótki korpus, długa skuwka. W tej wersji kolorystycznej burgundowy korpus na który zachodzi szampańska skuwka ze złotymi detalami. Co do sekcji… technicznie rzecz biorąc jest nią wszystko, na co nie zachodzi skuwka, kiedy zatknie się ją od dupy strony, ale też wszystko, na co zachodzi, kiedy się pióro zamknie. Praktycznie rzecz biorąc wyznaczonego miejsca do trzymania nie uświadczycie, co dla niektórych jest dobre, dla innych złe, ale dla wszystkich chyba zrozumiałe. Tak czy siak można “sekcję” łapać jak się chce i gdzie się chce, chociaż polecałbym nie łapać jednak za nisko, bo “nisko” to dom zatkniętej w całość stalówki. 

Sama stalówka (rozmiar M) wygląda trochę jak klin wbity w całość. Sunie jak małysz po rozbiegu za najlepszych czasów. Feedback w tym piórze w zasadzie nie istnieje, co jest po części zasługą zeszlifowania stalówki, a po części tego jak grubą zostawia za sobą linię. Japońskie pióra mają w zwyczaju pisać cieniej (tak, będzie w końcu porównanie, za dwa tygodnie jak nie umrę w międzyczasie XD) - nie w tym wypadku. Mka w Elite to w zasadzie europejskie M, co szczerze powiedziawszy trochę mnie zaskoczyło, ale mogę z tym żyć i snu z oczu mi to nie spędzi. No ale - fajno wiedzieć, to mówię, bo nie każdy może być z tego zadowolony. To, o czym wiedziałem od początku, to że stalówka jest miękka, co pozwala na całkiem niezłą zmianę w grubości linii pod naciskiem.

Po drugiej stronie pióra, na skuwce, znajdziemy jeszcze złoty napis Elite, a także prosty, pozłacany klips, na którym dumnie widnieje PILOT. No i to by było na tyle w tym tygodniu, widzim się w przyszłym

Tyle ode mnie
#piorawieczne #ciekawostki
Kurrrrwa kasa. Kupione za 89$ bez vatu na ebayu.
No.
To teraz tyle ode mnie.
627d0965-0ab0-4bc8-8edd-1ac9db8a4845
711e889a-d5d2-40f5-afcc-cd0b69b9ab31
5d7533ee-e130-473c-9fc1-4c92d8a97a6e
72b9e63c-92ff-4075-b247-7e6ef45cd0de
90d4b093-fa0d-42c0-a496-a38daaf30f9f
Rozpierpapierduchacz

I moja ekipa do prezentowania piór, przybyło trochę

1c513681-fb0e-4aa4-aaf9-ca228c015f79
Papa_gregorio

@Rozpierpapierduchacz fajny wpis, doceniam niezmiennie spójność kompozycji i koloru tuszu

UmytaPacha

@Rozpierpapierduchacz fajny fioletowy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Trzech synów matka miała, wszyscy byli z Japonii, jeden był Pilot, drugi Sailor a trzeci Platinum. I tych trzech synów wydało na świat trojaczki, trzy pióra które są w zasadzie identyczne, a jednak tak różne. Pióra z żywicy, z ozdobnymi pierścieniami, o stalówkach 14K, za podobne pieniądze. A zwali się Pilot Custom 74, Platinum Century 3776 i Sailor 1911S (w tej samej kategorii jest też Sailor Pro Gear Slim, którym posłużę się w dzisiejszym porównaniu stalówek, ale stalówki Sailorowskie są takie same w tych modelach, cena też, ale 1911S jest bardziej podobne. Tak więc posłużę się jednym pisząc o drugim, ale tyczy się obu. Proste? Proste XD)

Każde z tych piór opisałem już wcześniej z osobna, każdy szybki przegląd był szybszy niż poprzedni, bo ile razy można pisać to samo, teraz pozostaje mi zebrać to w jedno miejsce i porównać jedno do drugiego do trzeciego. Tak więc:
Wizualnie wszystkie na jedno kopyto - cygarowaty kształt, zakręcana skuwka, 5 pierścieni rozłożonych na długości pióra, w tym jeden gruby na skuwce z napisami adekwatnymi dla marki i modelu. Poza tym jedyne co je różni (poza stalówkami oczywiście) to kilpsy, Sailor ma prosty z zaokrąglonym końcem, Platinum bardzo podobny tylko trochę szerszy i się rozchodzi, a Pilot jest wyjątkowy i ma z kulko. 

Napełnianie znowu krewniacze - każde z nich przyjmuje tylko dedykowane naboje i konwertery, każde z nich inne. Pilot ma Pilotowskie, Platinum tylko z Platinum, a Sailor, a jakże, Sailorowskie. W tym też wyjątkowy jest Pilot, który oferuje kilka konwerterów, w tym CON-70 który jest duży. Bardzo duży. “Call me daddy” duży. Tak duży, że choć się popieści, to się zmieści tylko w nieliczne pióra Pilota, i 74 jest jednym z nich. Konwerter Platinum z kolei jest dopasowany tak, że perfekcjonistom aż dyga, bo wsuwa się w sekcję przylegając z każdej strony.

No i teraz najważniejsze: Stalówki. To jest to, o co ta cała sprawa się rozchodzi. Bo widzicie, mimo tego, że teoretycznie takie same, 14K etc, to jednak tak odmienne. Każda z nich pisze inaczej. Najcieńszą (choć nieznacznie) z 3 jest Sailor, który daje z kolei zdecydowanie największy feedback. Trochę jakby gwoździem po papierze ciągnąć XD. ALE! Mimo tego, że wymaga to przyzwyczajenia - bardzo dobrze mi się nim pisze, a specjalnym fanem feedbacku do tej pory nie byłem. Pilot jest zdecydowanie bardziej subtelny, z racji tego, że japońskie F jest cienkie jak sik pająka lekki feedback nadal czuć, ale naprawdę “lekki”. To ,może nie widać, ale zdecydowanie słychać i czuć.

No i jest też Platinum, które zostawia najszerszą linię ze wszystkich, a w kwestii feedbacku mieści się jakoś po środku. Jeśli w skali 1-10 Pilota uznać za 2, to Platinum będzie jakoś w okolicach 5. Sailor to dycha XD.

To są dwa zdania które napisałem pierwotnie. A potem zmieniłem atrament z Platinum Carbon Black na Platinum Citrus Black i zmieniło się to w obu kwestiach. Po pierwsze primo - grubość linii jest dokładnie taka sama jak w reszcie. Po drugie primo - feedback skoczył na 6.

Z całej trójki (nadal, mimo edycji tekstu XD) najmniej trafiło do mnie Platinum, ale batalii o pierwsze miejsce między Pilotem a Sailorem nie jestem w stanie rozwiązać. Choć nie jestem przekonany, czy mimo braku miłości do feedbacku nie ciągnie mnie do Sailora o włos bardziej. Za po po Pilota sięgam jednak trochę częściej.

No i teraz które wziąć. Załóżmy, że macie wolne kilka stówek, marzy wam się pióro ze złotą stalówką, poszukaliście trochę i myślicie nad jednym z nich. I patrzycie z niemocą w ekran krzycząc “ROZPIERPAPIERDUCHACZ, ALE KTÓRE JA MAM WYBRAĆ???”. Otóż nie martwcie się, już odpowiadam:

Nie wiem. 

Tyle ode mnie

Kasa: Wszystkie w okolicach 120 dolców z ebaya z Japonii, jak macie takie życzenie to o ściąganiu ich też mogę machnąć wpis.
#piorawieczne #ciekawostki
c74624a1-c873-4e86-81ff-6738dae96ded
487281e6-f9c4-4e26-9677-74aef8014919
4f726c8c-9110-48b4-8c3e-229111bab912
a2ffe05f-74b5-41ef-aa9b-a3b9840c71c3

Robić taki wpis, to dobrze?

48 Głosów
Rozpierpapierduchacz

@moll da fuq ty tu już robisz, co ty, @cronox ? XD

Wpis mi się skończył dodawać już z jednym piorunem XD

Yes_Man

@Rozpierpapierduchacz Piękna gromadka

Lucyfer

@Rozpierpapierduchacz 

Trzech synów matka miała,

Dwóch słynęło z mądrości,

A trzeci co był głupi poszedł do łączności.

Titatatititata

Titatatititata

A trzeci co był głupi poszedł do łączności.

Titatatititata

Titatatititata

A trzeci co był głupi poszedł do łączności.

Zaloguj się aby komentować

Pilot Custom 74 to kolejne pióro z półki wstępnej do świata złotych stalówek. Nie jest piórem tanim, ale jak na standard złotych stalówek nie jest też piórem drogim, co więcej, przyjmując ten standard jest wręcz piórem tanim. Taki to właśnie mindfuck lekki jest. Jest też (jep, znowu o tym) jednym z trojaczków narodowych swojej klasy (Pilot Custom 74, Platinum Century 3776, Sailor 1911S). No to co my tu mamy:

Pilot Custom 74
Stalówka oczywiście 14K (jak w całej tej bandzie), oczywiście F, oczywiście japońskie. Cholernie ładna. Niewielka (rozmiar 5) i zdobiona prawie na całości. Same krawędzie są czyste, w środku jest obrys na kształt… cholera wie czego, a w nim wzorek podobny absolutnie do nikogo. Takie S-ki jakby, żaden szał, żadna wielka fanaberia, ale wygląda to naprawdę bardzo fajnie. Pisze gładko, zwłaszcza jak na stalówkę tak cienką i zwłaszcza w porównaniu z resztą trójki.

Samo pióro jest ciemnozielone, co mnie cieszy, bo też ileż można kurwa czarnych. Budowa - wiadomo - nie bez powodu użyłem słowa “trojaczki”, wygląda w zasadzie identycznie jak pozostała dwójka, jedyne co je wyróżnia “to są te detale” np. kuleczka na końcu klipsu. Ale to jest ciemnozielone! Więc fajen

W zdjęciach zajawka do porównania i więcej nie ma co pisać,
Tyle ode mnie! XD
Edit: A! Kasa. 118$ eBay z Japonii

#piorawieczne #ciekawostki
c3dcdc49-5400-4412-92a3-c7749cf99142
4abf66a4-9a31-4f6e-9ccd-0a6701f4aa4b
517e20a0-5522-4e12-b3d7-67c01490ace8
bcad5b20-7ac2-44ca-a4ca-3b7ae16ab6b3
Rozpierpapierduchacz

Platinum Forest Black, pod kolorek

140zł

7ad7e265-d7ca-4d6f-ad7f-81d941a3547d
sierzant_armii_12_malp

@Rozpierpapierduchacz O w mordę, 800 zeta za długopis!

end-stage-capitalist

@Rozpierpapierduchacz kiedyś miałem burgundowe 3776, ale sprzedałem, bo F był jak igła i nie pisało się z przyjemnością.

Zaloguj się aby komentować

Platinum to jedna z 3 głównych japońskich marek. Poza swoimi wyśmienitymi modelami wstępnymi (Preppy, Prefounte) oferuje też, tak jak swoi koledzy po fachu i narodowości (Pilot i Sailor) genialny model “wstępny” do złotych stalówek. Dziś kolejny z wielkiej trójcy tanich złot

Platinum Century 3776
Raz jeszcze stalówka F (bo i jaka ma być do porównania?) raz jeszcze czarne ze złotem (nudy, ale też po cenie jechałem, to nie wybrzydzałem XD) i też zakręcany. Stalówka stosunkowo prosta, dziura w kształcie serduszka to największe szaleństwo o jakie się pokusili. Poza tym wyryte #3776 + dane techniczne. Stalówka 14K (też żadna niespodzianka, skoro wszystkie 3 takie mają) daje wyraźny feedback, ale za nic blisko jej do Sailora.

Zastanawiałem się czy pisać o swego rodzaju “kapryśności” stalówek Platinum, które przycinają na starcie i wolą jak się je lekko dociśnie, bo nie wiem, czy nie jest to kwestia atramentu (w obu Platinum które mam zatankowałem Platinum Carbon Black), no ale wspomnę. Temat nie jest wiążący, jak się skuszę na nowy atrament do niego to się sprawa wyjaśni, na razie zostało to wspomniane i temat niech wisi, aż mnie coś podkusi do wywalenia kolejnej fortuny na atramenty.

To jest fragment napisanego wcześniej tekstu (wszystkie już leżą przygotowane i czekają na swój tydzień XD) i drodzy państwo: WYWALIŁEM KOLEJNĄ FORTUNĘ NA ATRAMENT XD. Wymieniłem Platinum Carbon Black na Platinum Citrus Black (zajebisty, wrzucę w komentarzu) i po pierwsze - problemy ustąpiły, a po drugie - pióro pisze znacznie cieniej, tak samo jak pozostała dwójka japońskich F. Ale to porównanie na inny wpis.

Wiele więcej tak naprawdę nie mam co pisać, bo jakby nie patrzeć wszystkie pióra z wielkiej trójcy (Platinum 3776/Pilot 74/Sailor 1911s) wyglądają w zasadzie tak samo. Tak więc bez zbędnego przedłużania, jest co widać, cygarowate, z pierścieniami, wysoki połysk, i się palcuje, elo XD

Tyle ode mnie! XD
#piorawieczne #ciekawostki
ce361ce4-9dae-46bc-b581-e95e20fbe133
1c9761ec-2acc-4e8f-a576-299070739009
e4fca81c-99b1-4b74-b9b1-9fa423d76aa8
cb632475-8f61-49c4-afae-4b8f2e52d8af
ytilibuuun

@Rozpierpapierduchacz  szanuję w opór za takie hmm hobby, w życiu bym nie zapłacił 9 paczek za narzędzie do pisania - serio ukłony

Ja piszę tym co znajdę lub "pożyczę" XD jeszcze nigdy nie kupiłem długopisa

Pozdrawiam

Westfield

Od podstawówki piszę piórem, ale mm tylko Watermana i Parker. Podziwiam!

AndrzejZupa

Witam profesorze. Diplomat z atramentem dojechał. Polecisz jakiś konwerter do tego modelu bo zdaje się, że nie wszystkie pasują…na Amazonie sprzedają Octopusa w zestawie z diplomatem i nie ma szczegółów co do samego Octopusa. A może jakiś chinola…

Rzeczony zestaw wytrenowany i #smiechubyloconiemiara ¯\_(ツ)_/¯

92a35580-66ca-4778-bac3-aa06284fa776

Zaloguj się aby komentować

Sailor Professional Gear Slim, czy po prostu Sailor Pro Gear Slim, to drugi Sailor w moim życiu. Pojawił się w nim ze względu na to, że konkurencja do Sailora 1911S/Pro Gear Slim (Pilot Custom 74 i Platinum Century 3776) została przeze mnie zakupiona ze stalówką F, 1911S mam B, a chciałem mieć pełne porównanie między stalówkami rywali z jednej półki cenowej… Porównanie będzie na koniec, teraz przedstawię wam:

Sailor Pro Gear Slim
Od Pro Geara bez Slim różni się stalówką (14K vs 21K) i lekko wymiarami. No i ceną. 
Złota stalówka, która jest srebrna (pokryta rodem) typowa dla Sailora (odsyłam do poprzedniego wpisu o 1911S).
Rozmiar F, ale japońskie F (do tego też wrzucę porównanie). Jest to zdecydowanie najbardziej “szorująca” stalówka jaką posiadam (czytaj: daje największy feedback, tak to się nazywa, nie że drapie) i wymaga przyzwyczajenia chyba za każdym razem, kiedy biorę ją w tango. Co nie oznacza wcale, że tańczy nam się źle. Mimo tego, że nie jestem specjalnym fanem feedbacku w piórach, to pisze mi się nią cholernie przyjemnie. Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że jak odwróci się ją do góry dupą, to nie tylko pisze (dość normalne), ale też daje mniejszy feedback niż normalnie XD.
Zdjęcia próbki pisma dzisiaj nie będzie, będzie film, żeby można było ten feedback odczuć choć trochę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
https://youtube.com/shorts/7rEYb6Zxsps?si=qwbFE4r59C7VhP1R

Ogólnie i w tym wypadku wszystko zrobione jest na wysoki połysk i odciski zostają jak niesmak po Tyskim. I korpus i skuwka zakończone są na płasko, koniec korpusu jest gładki, na skuwce z kolei znów pojawia się nasza Sailorowska kotwiczka. I tak oto zakotwiczamy ten tekst u brzegu, bo to 
Tyle ode mnie!
#piorawieczne #ciekawostki
8299852e-7536-4b73-bc4d-c27b8cb4aaa7
37b97eed-995c-468a-9d71-fb93fd295bfe
1827759b-982d-41f5-9b5d-9c32400b09bd
2df1bd2f-4bfe-4500-a6a5-65f2260103cb
Rozpierpapierduchacz

Atrament Sailor Manyo Nekoyanagi , też cieniujący, jak wszystkie z serii Manyo

e598c118-dcc2-4c56-a510-3ce4aae65f6d
f1f61a7b-6c84-43de-80c6-55d189bcf317

Zaloguj się aby komentować

Sailor 1911S to jeden z najpopularniejszych (o ile nie najpopularniejszy) model Sailora. 1911 wzięło się od daty powstania marki (napis “SAILOR JAPAN FOUNDED 1911” widnieje na pierścieniu wokół skuwki), S z kolei jest tu, ponieważ jest to model 1911 S-tandard (jest też L-arge). 

Moja S-ka jest czarna, ze złotymi detalami, wszystko lśni jak psu świeżo wylizane jajca i palcuje się jak nastolatki na domkach letniskowych. Policja powinna nimi odciski zbierać. Ale też ja jakoś bardzo pedantyczny w tym zakresie nie jestem, więc mnie to rybka. 

Złota stalówka zdobiona kotwiczką Sailora (już nową, bardziej minimalistyczną, a szkoda) i przeplatanym wzorkiem idącym wzdłuż krawędzi i przechodzącym u szczytu w, w mojej interpretacji, fale. Dodatkowo 14K, próba złota, te sprawy.

Pióro cygarowate od końca do końca, na tym samym dystansie znajdziemy 5 pierścieni:

  1. Na łączeniu sekcji i korpusu
  2. Na końcu korpusu
  3. Duży na skuwce (to na tym jest wspomniany napis)
  4. Mały na skuwce, zaraz nad tym poprzednim
  5. Na końcu skuwki, zaraz nad klipsem

Stalówka rozmiar B, jest to moje pierwsze B (i zakładam, że ostatnie XD) i oznacza to, że skompletowałem wszystkie literki z podstawowego alfabetu piórowego (EF, F, M, B). Dla mnie prywatnie za gruba do pisania na co dzień, bo moje naturalne pismo jest dość drobne i zaczynam “zamykać” wszystkie “e”, niektóre “a” etc. Co nie oznacza, że nie mam z niej masy frajdy. Tylko wolniej. I muszę literki rozciągać. ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

Jak to w ogóle wyszło, że wpadł w moje posiadanie? A no się okazało, że Japońskie pióra ściągane z Japonii przez Ebay wychodzą taniej niźli pieniądz miałby wydać w kraju swoim chłop. No to mi odjebało nie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Oczywiście to też nie wyszło ostatecznie tak, że miód, słód i skowronki, bo jakby mogło. Jak będziecie chcieli to dajcie znać, mogę opowiedzieć, jak skończę wszystko, co przyszło.

Tyle ode mnie!
#piorawieczne #ciekawostki
846f62eb-c37c-4f5f-8815-0924bb10a120
0420ac73-e89f-42c8-aaf2-de32434f7fd8
dbb68422-dc78-4e59-8a58-6a1169d34bb5
8ba8f70f-791e-44b1-9eaa-14ee7349b205
Rozpierpapierduchacz

Oi, @bojowonastawionaowca jesteście w stanie mi to przenieść do właściwej społeczności? Bo się zajebałem XD

Zaloguj się aby komentować

Pobawiliśmy się, pożartowaliśmy, przerobiliśmy pióra za drobniaki, teraz przechodzimy do konkretów. 

Pineider Avatar to ucieleśnienie tego co się stanie, jeśli wkurwisz CEO Viscontiego do tego stopnia, że rzuci wypowiedzeniem. W 2016 roku Dante Del Vecchio (współzałożyciel i CEO marki Visconti) stwierdził, że on się tak bawił nie będzie, spakował zabawki i wyruszył w swoją drogę. Osiadł na marce Pineider gdzie odpowiada za design piór wiecznych. Tak oto powstał model Avatar - inspirowany filmem Avatar (ale nie “ostatni władca wiatru”) ale z projektem o wiele ambitniejszym niż logo tego filmu (PAPYRUS!!!)

Przychodzi to to w pięknym, trapezowym, zielonym pudełku oklejonym w sztuczną skórę, z wyciśniętymi nazwą i logiem marki. Dłuższa i krótszą klapkę przyciągają do siebie magnesy, a jak je rozciągnąć to ukazuje nam się wnętrze “zbudowane przez inżynierów z rafaello” wyściełane gąbeczkami w kremowej sztucznej skórze (zdjęcia pudełka wrzucę w komentarzu). W środeczku jest też karta gwarancyjna, konwerter standard international, no i oczywiście - pióro.

Z czym się w takim razie mierzymy. Tak więc - pióro kształtem przypomina rozciągniętą kroplę, korpus zakończony jest srebrną kopułą, a sama żywica to przeplatanka jasnych i ciemnych odcieni konkretnych kolorów, których dostępnych jest kilka wersji. Ta, którą mam ja, to ‎Abalone Green. W drugą stronę idąc trafiamy na srebrny pierścień magnetycznie zamykanej skuwki, na którym zawija się panorama Florencji, w której marka Pineider ma swoją siedzibę. W tym miejscu ogłaszam i obwieszczam, że jest to rozwiązanie wręcz fenomenalne, zwłaszcza w przypadku potrzeby oporządzenia pióra jednorącz (muszę zapamiętać to sformułowanie, przyda się kiedyś XD) bo można po prostu wsunąć pióro do leżącej na stole skuwki i pyk! Magnet medżik, sezamku zamknij się.

Pod skuwką kryje się masywna stalowa stalówka (rozmiar EF w tym wypadku) zdobiona nazwą marki i jej odbiciem lustrzanym po prawej i lewej stronie, a także przeplatanym, kanciastym wzorem w centrum. Sama stalówka pisze bardzo przyjemnie, daje wyraźny feedback, co warto mieć na uwadze jak ktoś tego nie lubi. Jest też bardzo sztywna, nie ma w zasadzie mowy o jakimkolwiek pogrubieniu linii. Co do samej EFki - jest dość porównywalna z Faber-Castellem Essentio, który jest jedyną EFką którą mam, choć zdaje się, że FC jest o jotę cieńszy. Ale za to Pineiderem pisze mi się mimo wszystko odrobinę lepiej, ale czy to stalówka, czy budowa pióra, czy może to że Avatar jest po prostu nowy - nie wiem.

Sekcja jest stalowa i świeci się jak psu świeżo wylizane jajca, jest też stosunkowo śliska, trochę przez to, że to błyszczący metal, trochę przez klepsydrowaty kształt. Jako że ja pióra z reguły trzymam wyżej niż najwyraźniej przewidział to producent zdarza mi się walczyć z grawitacją, zwłaszcza jak upocą mi się łapy czy mam taki dzień gdzie wydają mi się zwyczajnie tłuste. Nie zmienia to jednak faktu, że pisze mi się nim bardzo wygodnie i przyjemnie i sięgam po niego bardzo często.

Całość składana jest bezklejowo, powciskali to jakoś sprytnie na ścisk i powinno się trzymać jak nasza scena polityczna koryta. Chociaż tu muszę producentom uwierzyć na słowo, bo przy piórze za 600+ złotych (choć nie zawsze) nieszczególnie chciałbym to na własnym egzemplarzu testować. Oczywiście ja jak to ja, jak świnia trufli szukałem okazji, aż w końcu znalazłem. Jak rycerz w świecącej zbroi pojawił się (jak zazwyczaj w przypadku piór wiecznych) Amazon na którym wyrwałem ten model za 419 złotych. No jak nie brać jak brać?
Zdecydowanie mój ulubiony zakup tego rzutu (Jinhao, Diplomat, Lamy, Pineider) aleee… Ten rzut okazał się nie być ostatnim, więc jest jeszcze na co czekać w społeczności ( ͡° ͜ʖ ͡°)

I to by było na tyle ode mnie, zdjęcia w kolejności

  1. Pineider Avatar
  2. Też
  3. Panorama Florencji
  4. Stalówka
  5. Pineider Avatar vs Faber-Castell Essentio

#piorawieczne #ciekawostki
d60b48a0-406e-49d0-9326-0f3c109d6c02
086259a6-d887-423e-afb8-b5dc686e911a
fe14ab58-da18-4d48-9380-03d1fb71419e
0091c5e5-3b4e-402d-bd09-2b9f8f0bb7d4
84b24cd1-4537-4d7f-be38-31b60fbf7714
Rozpierpapierduchacz

No i atrament - Pilot Iroshizuku ku-jaku, drogi jak diabeł, ale kolory faktycznie ma wyraziste

8cbad695-376a-4351-9c09-38f358f17279
end-stage-capitalist

@Rozpierpapierduchacz +1 za dopasowanie koloru atramentu do koloru pióra

sierzant_armii_12_malp

O kur zapiał, ile kasy ten długopis kosztuje…

Zaloguj się aby komentować

Lamy jest jedną z najczęściej polecanych marek dla ludzi zaczynających przygodę z piórami wiecznymi. Najczęściej polecanym modelem jest Safari, czyli plastikowy wyrobnik z ilością kolorów większą niż na wszystkich flagach lgbtu razem wziętych. A jak to mawiał pionier marketingu czasów mojej młodości, pan lektor z mango “ALE TO JESZCZE NIE WSZYSTKO” bo bryła Safari ma jeszcze dwa dodatkowe warianty. Są to Lamy Vista (Safari, ale przezroczyste) oraz Lamy Al-star (Al od aluminum, star od “stary, to jest takie Safari, tylko metalowe”). I właśnie z tym ostatnim modelem zderzymy się dzisiaj. 

Lamy Al-star

Jest to moje pierwsze Lamy. Dlaczego Al-star, a nie wspomniane Safari, które jest tańsze, lżejsze (przy czym już Al-star waży cały chuj, a co dopiero Safari XD) i w zasadzie takie samo? Z dwóch powodów. Numero uno - półprzezroczysta sekcja, która jak okienko na duszę ukazuje bebechy (spływak=feed) pióra. Po drugie primo ultimo - specjalna wersja kolorystyczna. Nazywa się Petrol i ten Vin Diesel wśród Lamy jest taki jakiś fajny inny. 

No ale co z tym piórem? Lećmy standardowy przegląd. 

Jest długie, to jest 200% prawdy w prawdzie. Kawał dziada. Nie jest przy tym specjalnie (czytaj "wcale" bądź "ani trochę") ciężkie. Na ociosanym dwustronnie walcu korpusu widać od razu okienko podglądu, przez które zerknąć można na poziom zatankowania Petrola atramentem. Skuwka jest już okrągła, z klipsem z zakrzywionego drutu niepodobnym absolutnie do niczego. Jakby kto chciał zrobić obrys narty ze spinacza i tak to potem zamocował do pióra. Nie mówię, że wygląda to źle, bo z całością komponuje się całkiem sprawnie i sprawdza się idealnie w kwestii przeznaczenia tego pióra - dobry wół roboczy za niewielkie pieniądze. 

Sekcja jest zaokrąglonym trójkątem i jak już wspomniałem, jest półprzezroczysta, wykonana z czarnawego plastiku. Stalówka tak jak i klips - niepodobna absolutnie do niczego, standardowa stalówka tanich Lamy. ALE TO JESZCZE NIE WSZYSTKO!!!

Lamy oferuje stalówki Stub, czyli ze spłaszczonym końcem, dzięki któremu linie wyglądają inaczej zależnie od tego w którą stronę porusza się stalówka (więcej o tym pisałem tu https://www.hejto.pl/wpis/zapowiadalem-ze-przedstawie-wam-niestandardowe-stalowki-i-taki-mam-wlasnie-plan- .) To jak już kupiłem pierwsze Lamy, to dokupiłem za 3 dychy pierwszego Stuba i mogę wam je zaprezentować oba. Sam stub, jeśli mam być szczery, to mnie jakoś szczególnie nie porwał. Myślę, że mogłem się jednak zdecydować na większy, niż 1.1mm, choć po dłuższym użytkowaniu trochę mnie do siebie przekonał.

Ostatnio pióra kupuję w zestawie z atramentami do kompletu, więc będę dorzucał w komentarzu jako bonus, żeby osobnych wpisów nie robić.

A, i otwieram głosowanie na imię dla mojego małego Atlasa, zajca piórotrzymacza XD
I to by było tyle ode mnie.
Edit: Link w tekście już działa, tylko nie zaciąga
#piorawieczne #ciekawostki
7ab89677-b90b-4251-9cc2-1d8600a265f0
a67209ea-ed7d-4ddd-89bd-6caef04e9a01
d6274b2f-4930-428f-97d8-323b34e6aef6
AureliaNova

Lekkie/plastikowa wytrzymałość vs Parker Vector? Używam Watermana Allure w pracy, bo klient *ekhm* ja sam *ekhm* czasem uszkodzi i trzeba wymieniać korpus/stalówkę, a o części najłatwiej

I w ogóle to tłoczek, czy nabój?

ten_kapuczino

"przygoda z piórami wiecznymi" - może to głupie ale śmiechłem

9e983041-a09b-4d1c-aecc-7873453bea8e
Karonon

@Rozpierpapierduchacz używam Safari od ładnych kilku lat i to moje ulubione piórko;)

Zaloguj się aby komentować

Diplomat Magnum bardzo długo przelatywał mi pod radarem niewykryty, ale skończyło się to niedawno. Po kolejnym obejrzeniu filmu o miękkich stalówkach postanowiłem zerknąć na owego dżentelmena i oczom moim ukazała się cena - 112 złotych u nas w kraju i 93.77 na amazonie. “No i czego ja go jeszcze nie mam???” - no to już mam. 

Zacznijmy może od stalówki, bo to jest gwóźdź programu. Za tak śmieszne pieniądze dostajemy gładko piszącą, bardzo mokrą stalówkę. A dlaczego jest bardzo mokra? Bo jak ją naciśniesz to linia robi się grubsza niż Wellman i Gesslerowa razem wzięte. Nie wiem jakie czary oni z tą stalówką wykonali, ale jest mała, metalowa i miękka w opór. Moja jest Mka (gruba jak na Mkę), w zdjęciach macie porównanie z Kaweco Classic Sport, które jest zwykłą Mką i Conklinem Duraflexem ze stalówką Jowo Omniflex. 

Dalej mamy sekcję, lekko profilowaną w trójkąt, ale nie bardzo agresywnie. Całkiem wygodne i poręczne, chociaż prywatnie wolałbym, żeby było jednak trochę grubsze. Grubszy magnum z większą stalówką, bożu miej nas w opiece co to by była za linia XD. Aż się chłop rozmarzył. 

Dalej - korpus. Jak się można domyślić - plastik. Jak mam być szczery to w dotyku jest absolutnie badziewny. Ale model jest na rynku już lata więc raczej nic się z nim dziać nie powinno. Co prawda czuć badziewiem, ale nie jest to sztywny cienki plastik który znam (pewnie nie ja jeden) z tanich piór szkolnych, więc o pęknięcie przy zakręcaniu bym się absolutnie nie obawiał. Korpus wyposażony jest w duże okienko podglądu, więc można zerknąć co tam kotku w środku i ile tego zostało. 

Skuwka jest, nie mam co o niej dużo mówić, bo jest całkowicie zwykła, a na samym końcu znajdziemy logo Diplomata. Klips jest prosty, “długopisowy” w wyglądzie i spełnia swoją funkcję. Całość jest lekka, bardzo lekka. Bez założonej skuwki powiedziałbym nawet, że za lekka, więc ja zdecydowanie będę pisał ze skuwką zatkniętą na dupku. 

I to właśnie Diplomat Magnum, wyśmienite pióro jak na swoją półkę cenową. Gdybym miał wybrać jedno pióro poniżej 100 złotych zdecydowanie wybrałbym Magnuma zamiast Lamy Safari, ale nie wiem czy zamiast Kaweco Sport. Na całe szczęście wybierać nie muszę i mogę się cieszyć Magnumem nie ograniczając swoich możliwości. 

Pan różowy królik będzie mi od dzisiaj pomagał i trzymał pióra do zdjęć XD

Tyle ode mnie!

#piorawieczne #ciekawostki
c079cee3-67a5-4998-91e0-f67b8ef34d8a
e165e938-3db8-4b90-9e3b-c4757b8f008d
2f30b20e-f384-4b09-82d2-4e4cddaea672
963f2ec8-653d-4614-9886-da5e7e5991ac
f5cfd3a6-d02b-4420-bb14-dac5c90ec481
maaRcel

@Rozpierpapierduchacz "ale nie wiem czy zamiast Kaweco Sport"

Kaweco classic sport?

Rozpierpapierduchacz

@maaRcel jop, to jedyny Sport w budżecie. AL-Sport już znacznie przekracza 100zł

exprenpn

@Rozpierpapierduchacz Dostałem kiedyś pióro firmy Faber Castell i nawet zacząłem uczyć się nim pisać ale po próbach przez to, żenie było widać efektów odpuściłem temat. Jak do tego siąść aby się nie zniechęcić i było widać efekty?

Rozpierpapierduchacz

@exprenpn Szczerze mówiąc ciężko mi powiedzieć coś konkretnego, pióro mimo wszystko nie jest lekarstwem na bazgrolenie, ale za to może być pierwszym krokiem w dobrym kierunku. Pióro trzyma się zawsze w jeden, konkretny sposób, bez kręcenia, obracania, wykrzywiania, wymaga więcej precyzji. A co za tym idzie pozwala ci trochę zwolnić. Dla mnie prywatnie frajdą jest samo pisanie piórem, lubię po prostu usiąść i coś napisać, coś, cokolwiek, dla samej frajdy z pisania, zabawy literkami, fontami. Najbardziej cieszą mnie właśnie takie flexujące stalówki, bo wszystko tam zależy ode mnie i jest to super właśnie przy zabawie literkami. Tu przeciągnąć dłużej, to inaczej zakończyć, tu pogrubić etc. Są też stalówki stub, które dają ci wariację linii już z samego założenia z racji swojej budowy, więc wnoszą trochę świeżości do zwykłej prostej linii. Ja się nawet jednego fontu wnosiłem dla funu.


Więc nie doradzę ci nic przełomowego, żeby pisać lepiej, trzeba pisać więcej, a żeby pisać więcej i się z tym nie męczyć - tak ja ze wszystkim w życiu trzeba mieć z tego po prostu frajdę. Więc moja historia może cię jedynie nakierować jak taką frajdę z pisania znaleźć. Inne stalówki, czcionki, atramenty, czasem nawet papier. Inaczej się pisze na najtańszym papierze, inaczej w Rhodii czy Oxfordzie. Inaczej się pisze stalówką F, a inaczej M czy tym bardziej B, które wymagają od ciebie większych liter, większych łuków i większej ilości miejsca, żeby te litery mogły "oddychać", a nie że ci "e" wyjdzie "c"


Jak coś znajdziesz przydatnego, super, jak nie, może to po prostu nie będzie dla ciebie, tego nie wie nikt, a na pewno nie jakiś random z internetów ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

K44

Parę lat temu stwierdziłem że też będę pisał/ podpisywał dokumenty piórem. W tym celu zakupiłem WATERMAN HEMISPHER, ale szybko się zrazilem! Często pióro się "zacinało" nie podawało tuszu ciągłą linią co mnie strasznie irytowało i wylądowało na półce. Teraz zastanawiam się nad kupnem pióra dla dziecka które uczy się pisać pierwsze słowa, czy ktoś coś może polecić?

Rozpierpapierduchacz

@K44 ja bym szukał w najniższej dostępnej półce cenowej i mimo wszystko z trójkątnym chwytem. Możesz zerknąć na Jinhao Shark, śmieszne, wyglądające jak rekin, proste jak cep pióro, z trójkątną sekcją, konwerterem w zestawie, tanie jak barszcz, kolorowe i ze schowaną stalówką, więc mniejsza szansa, że sobie bombelko łapy upierdoli. Z tego co zerknąłem na szybko to pióromaniak ma żółte na stanie za zawrotne 16 złotych. Zupełnie inny, ale niemal równie tani jest Zenith 60 Elegance (omegi w ogóle nie rozważaj) ale nie wiem czy wziąłbym go dla dziecka, bo to jakieś takie może nie koniecznie. Z tym, że najtańsze, jak to najtańsze, idzie na dwa uda. Albo ten egzemplarz się uda, albo się nie uda.


Idąc już w większy budżet


  • Faber-Castell Grip - też plastik, stalówka normalna, odkryta, ale za z bardzo dobrą opinią, trójkątny chwyt

  • Platinum Preppy - to samo

  • Pilot Kakuno - ta sama stalówka jak w wielu wyższych modelach pilota

  • Pliot MR - też kolorki, ale już okrągłe.


I myślę, że na pierwsze pióro dla dziecka wyżej nie ma co iść. Może z czasem jak złapie bakcyla i "szacunku" do sprzętu, ale na start nie ma co szaleć. Ja bym poszedł w Sharka mimo wszystko, bo w cenie 4 wymienionych dalej można kupić 3 czy nawet 4 takie.


A co do twojego Watermana - może być że zostały mu jakieś oleje po produkcji, może być że kupiłeś gówniany egzempparz, niestety bywa różnie. Na start weź szklankę gorącej wody, wrzuć tam całą sekcję, a w czasie jak będzie się moczyć skocz do apteki i kup zwykłą najzwyklejszą gruszkę medyczną z miękką końcówką. A potem nabierz trochę magicznego roztworu płyn do mycia naczyń + ciepła woda, przepłukaj kilka razy, przepłukaj czystą wodą do czysta i wtedy zatankuj jeszcze raz i zobacz co będzie

K44

Dzięki za wyczerpujące info 🙂 odpaliłem z córką jakiegoś starego parkera. Zależy mi żeby złapała bakcyla. Jutro pewnie zamówię rekinka.

4daf85d0-93c8-44fb-bc7a-39cdcdbea854

Zaloguj się aby komentować

Jinhao to typowa chińska marka piór wiecznych. Tak jak w przypadku reszty chińskich marek oferowane przez nich modele dzielą się na 2 rodzaje: te których design zajebali innym producentom i te, które zostały.

Jinhao X159
Wygląda niemal identycznie co Montblanc 149 (heh, 159/149, co za przypadek). Jedyne co dzieli go od oryginału, to materiały, renoma, jakość wykonania i brak białej gwiazdy charakterystycznej dla Montblanca. Ale odchodząc od roastu tego pióra:

X159 to druga edycja Jinhao 159 (też podrobiony MB149 tylko trochę mniej). Dzielą je wszystkie rzeczy, które dzieliły 159 od bycia wierną kopią 149, czyli wielkość stalówki (159 rozmiar 6/ X159 rozmiar tarcza na klipsie (159 ma X159 nie) i… to chyba na tyle.

Samo pióro jest wielkie. Nie raz wspominałem o “cygarowatym kształcie” - w tym wypadku tyczy się to też rozmiaru. Równie duża jest stalówka (jak już wspominałem rozmiar w moim wypadku rozmiar M, zdobiona logiem marki czyli ziomeczkami w rydwanie. Pisze mokro jak jasna cholera, jak docisnąć to nawet linię pogrubi, ale leje się z niego wręcz potokami. O kleksach mowy nie ma, ale po prostu jest mokro.

Co nie przeszkadza mu przerywać przy szybkim kreśleniu. Zakładam, że jest to kwestia średnio przeszlifowanej stalówki a nie przepływu, bo, jak już zostało powiedziane, moje X159 suchym piórem absolutnie nie jest, ale no - jest jak jest. Przy normalnym pisaniu problemu nie ma, ale przy bazgroleniu, bardzo szybkim pisaniu czy stawianiu parafki może przyciąć.

I tak oto kończymy historię podróby Montblanca za ponad 4 tysiące i co by o niej nie mówić - 56 złotych to spora zniżka. Zniżka w cenie, zniżka na jakości, ale zdecydowanie gorsze rzeczy za te pieniądze można dostać.

Tyle ode mnie!
#piorawieczne #ciekawostki
7022998d-1364-4898-a8eb-ece7eff9d178
157be180-4875-4203-a622-1b66fec1017f
9232a6cb-928b-46e9-8704-669dd12fc939
90a0f06d-769b-4493-9f3c-24b159d24a4f
end-stage-capitalist

@Rozpierpapierduchacz kupiłem to parę lat temu za kilkanaście zł. Jedyny plus tych chińskich piór, to całkiem solidny tłoczek (konwerter)

Zaloguj się aby komentować

Istnieją na rynku atramenty inne niż te, które zna większość z nas. Prawdziwe divy swego świata, które muszą błyszczeć jaśniej niż konkurencja. Tymi divami są atramenty typu sheen.

Szczególną cechą atramentów sheen jest to, że po wyschnięciu połyskują, nierzadko zaciągając też innym kolorem. Dodatkowymi cechami które posiadają są:

1 Najlepiej sprawdzają się w mokro piszących piórach (co jest zrozumiałe, bo za połysk odpowiada drobna zawiesina, więc musi mieć co schnąć* żeby błyszczeć miało co)
2* Schną w chuj. Nie ma, zdaje się, atramentu sheen który schnąłby jak rośliny pod moją opieką. Idź w świat, zbuduj dom, spłódź syna, zasadź drzewo, zadbaj o nie, zbierz z niego pierwsze owoce, a wtedy wróć i sprawdź czy wyschło. Tylko ostrożnie, bo rozmażesz.
3 Lubią przytknąć stakówkę. Jak już wspomniałem, za sheen odpowiedzialna jest zawiesina, a jej cząstki mają tendencję do generowania lekkiego zastoju w stalówce. Nie mówimy tu absolutnie o zasychaniu, po prostu jest lekki zastój, wystarczy lekko nacisnąć stalówkę i voila, płynie jak ma płynąć. Ale nie chciałbym ryzykować zapomnieniem zamknięcia zatankowanego szheenem pióra.

A skoro kupiłem już sobie Diplomata Magnum John Doe (o którym więcej w przyszłym tygodniu) który połyskuje na niebiesko-fioletowo, to cóż lepiej do niego zatankować, niż mój pierwszy sheen

KWZ Sheen Machine

Świeci się jak psu jaja, zmiana koloru w świetle jest bardzo wyraźna, połysku mu absolutnie nie brakuje, a także zalicza wszystkie wymienione wcześniej punkty. I ma za zadanie zaprezentować wam jak to w praktyce wygląda.

Tyle ode mnie! W następny piątek zacznijmy już pióra
#piorawieczne #ciekawostki
4464e3ba-1cec-4bf0-81e2-1b3e1e86f84d
22ba2339-5f41-4eae-94dd-500d7b520f38
bernsteinka

Przepiękny (。◕‿‿◕。)

Rozpierpapierduchacz

@bernsteinka Paradoksalnie stosunkowo tani, 39 złociszy za niego dałem XD

Zaloguj się aby komentować

Diamine to stara, znana i szanowana marka atramentów. Poza kolorami podstawowymi mają również edycje specjalne, a także Inkvent - czyli atramentowy kalendarz adwentowy. Co jest w środku? Nie wiadomo, ale na tym właśnie polega cały fun. Taka przyjemność kosztuje w granicach 400 złotych, więc jakby kto miał jakiego świra, któremu chciałby kupić piórowy prezent w tym budżecie, to myślę że opcję można rozważyć.

Sam atramentów Diamine mam 3 i właśnie je dzisiaj przedstawię dokładniej.

Diamine Oxblood - głęboka, ciemna czerwień, zahaczająca wręcz o brąz jest nie tylko bardzo ładna, ale też stosunkowo nienachalna. Można to określić jako stosunkowo “biznesową/profesjonalną” czerwień. Taka czarna koszula na wydarzeniu gdzie wszyscy są pod krawatem. Widać, że odstaje, ale też trochę polotu i finezji w tym smutnym jak pizda świecie etc.

Niejako w kontraście do niego prezentuje się
Diamine Matador - ten to taka bardziej hawajska koszula na tym samym evencie. Niczego oczywiście matadorowi nie ujmując, bo kolor jest piękny, bardzo wyraźna, mocna czerwień. W jednym z filmów Goulet Pens wybrany jako reprezentant kolorów czerwonych wśród atramentów (gdyby jeden czerwony miał reprezentować cały kolor, to byłby to ten).

No i jest też nasz ostatni bohater
Diamine Chocolate Brown - w tym samym filmie gdzie matador został reprezentantem czerwonego, Chocolate Brown został ambasadorem brązu. Nie jest to bardzo ciemny brąz (wbrew pozorom, bo mazaje wacikiem pokazują coś bardzo odmiennego) jest wyraźnie jaśniejszy niż Oxblood (choć wiadomo - im bardziej mokre pióro tym ciemniejszy będzie), ale mimo tego, że Oxblood podchodzi lekko pod brąz, to zdecydowanie widać, który z nich czerwonym przesiąka.

No i tego. Chamem nie jestem (jestem, ale nie tym razem), mam jeszcze 2 inne czerwone, więc i nimi się dzielę w porównaniu obrazowym.

Tyle ode mnie
#piorawieczne #ciekawostki
25e63cb6-0e65-4860-8a63-dff331ee79d6
50a76882-3b0e-49f8-87f1-a830508ff565
bernsteinka

@Rozpierpapierduchacz Piękne są obie te czerwienie od Diamine. Od siebie z czerwieni mogę polecić atrament Morinda od Rohrer & Klingner. Naprawdę bardzo ładny, intensywny kolor. Niestety marka mało popularna i w nie każdym sklepie dostępna.

I super, że zrobiłeś takie zestawienie różnych odcieni Uwielbiam takie porównania

Rozpierpapierduchacz

@bernsteinka Ty! Ty pytałaś o pióro z trójkątną profilowaną sekcją XD. Diplomat Magnum. Pełna recenzja będzie za 2 tygodnie, ale polecam gorąco ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ)

bernsteinka

@Rozpierpapierduchacz Recenzję chętnie przeczytam, ale raczej się teraz nie skuszę. Już zrobiłam sobie świąteczny prezent i kupiłam Lamy AL-star w cudownym purpurowym kolorze (。◕‿‿◕。)

Była promocja, więc grzech nie skorzystać Tak jak pisałeś pióro bardzo lekkie. Dobrze się mi nim pisze

fa668a81-2941-4dbb-a906-522eeed6fb55

Zaloguj się aby komentować

Witajcie piórwysyny! Pytanko techniczne:

Zbliża się sezon świąteczny, jakoś po 15.12 (może trochę wcześniej) dosiadam się do prezentów (od siebie XD). Przewidziane są 4 wpisy piórowe + 2 atramentowe.

I teraz. Budżet piórowy wyczerpałem na następne +/- pół roku. Ale też idą święta i może komuś by te wpisy pomogły w prezentowaniu. I tu pytanie do odbiorców tego rodzaju contentu

Czy wolelibyście, żebym się z tematem wyrobił przed świętami, czy może raczej rozłożyć na dłuższy okres i wrzucać raz na tydzień/dwa/miesiąc żeby starczyło na dłużej? Pytam teraz, bo to trzeba synek usiąść na spokojnie i tak dalej ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

Zdjęcie dla atencji, ale pic rel ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#piorawieczne
151ef219-04ff-4d56-8a83-ab40021ef459

Zaloguj się aby komentować

Hej ho, przeglądam sobie licytacje piór na alledrogo jak to mam w zwyczaju i trafiłem na ofertę Lamy Al-Star Petrol , stan obecny licytacji 38 pln. Nie wiem jak daleko to sięga, nie sprawdzałem. Cena rynkowa podana na 140, ale ja dokładnie tę kolorystykę kupiłem na amazonie za 118, więc warto mieć to na uwadze. Myślę że tak do 6-7 dyszek bym się pokusił, ale to już zostawiam ewentualnym chętnym. Wyżej niż 90 się nie opyla na bank, bo z dostawą wyjdzie w zasadzie tyle co z amazona. Chętnie bym wam powiedział, czy warto, ale ja moje zakupy piórowe testował będę dopiero po 15 grudnia XD

#piorawieczne
103af9b0-2db6-4b26-bad7-b26546a84293
Astro

@Rozpierpapierduchacz warto zwrócić uwagę na dość droga wysyłkę i długi czas dostawy.

Zaloguj się aby komentować

Aaa, jebać - czyli nowe pióro marki Online (XD) kupione w niemieckim V-Markcie. Historia bardzo prosta, byłem, było, nie pamiętałem co chciałem kupić, nie lubię z pustymi rękami do kasy chodzić, to wziąłem.

Cena - 7.99€ więc już chyba wszyscy wiemy z czym to się wiąże:

Naboje standard international
Stalówka M
Gównoplastik

Panie i panowie, jeśli nie straciłem słuchu i czucia w palcach, to to gówno jest metalowe. Korpus metalowy, skuwka metalowa, klips też, wewnątrz skuwki wyściełane plastikiem, żeby po korpusie nie szorowało, lakier ładny, matowy i szroniony.

Żeby tego było mało - nie dość, że pisze od razu, bezproblemowo, gładko, to jeszcze nawet cienko. Uwierzcie mi, że nie taki wpis tworzyłem sobie w głowie zanim wyjąłem pióro z pudełka. Szukałem gówna a znalazłem czekoladę. ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

I to by było na tyle, zostawię was tylko z małą zajawką - święta idą, prezenty też, niedługo Pineider Avatar i Lamy Al-Star czekać będą na swoje własne wpisy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

PS nie zawracajcie uwagi na strzępienie - taniego papieru nie oszukasz ¯\_(ツ)_/¯

#piorawieczne #ciekawostki
5a18df8c-db4a-40a0-8e8c-7e399383edef
53feaf90-dc1e-4745-aaa4-f821648fa7f4
e481ac18-f108-4860-ae2b-b2603ee5c282
lubieplackijohn

@Rozpierpapierduchacz Dzień dobry! Widzę, że nie tylko ja zaliczyłem dzisiaj dzień powrotów!

Rozpierpapierduchacz

@lubieplackijohn pachnie przeznaczeniem

Opornik

@Rozpierpapierduchacz Witaj z powrotem!

bernsteinka

@Rozpierpapierduchacz czekam na wpis o Lamy Al-Star Zastanawiam się czy warto dopłacać do aluminium, skoro jest tańsze plastikowe Safari i czy przy dłuższym pisaniu czuć, że Al-Star jest cięższy

Rozpierpapierduchacz

@bernsteinka wiele ci nie pomogę, bo safari nigdy w ręku nie miałem. Mogę ci za to powiedzieć, dlaczego zdecydowałem się akurat na al-star.


  1. Półprzezroczysta sekcja

  2. Limitowana edycja kolorystyczna Petrol.


I to by było na tyle z powodów, wszystko czysto wizualnie. Co do wagi jestem niemal przekonany, że nie powinno być żadnego problemu, bo al-star jak na swoje gabaryty jest piórem lekkim, cięższym od safari które jest piórem BARDZO lekkim. A co do ceny, to ja kupując al-stara z amazona wyłożyłem 118 złotych. Czyli tyle ile niektóre sklepy u nas życzą sobie za safari

bernsteinka

@Rozpierpapierduchacz Tylko raz w życiu przez chwilę popisałam sobie Safari i rzeczywiście było bardzo lekkie. Miałam wrażenie, że w ogóle nie czuję pióra w ręku. Kojarzysz może jeszcze jakieś inne tanie modele, powiedzmy do 200 zł, które mają taką fajnie wyprofilowaną sekcję, która ułatwia prawidłowe trzymanie pióra? Mam takie chińczyki i pisze mi się nimi bardzo wygodnie

maximilianan

@Rozpierpapierduchacz jakie pióro byś polecał na prezent? Powiedzmy do 1000 zł

Rozpierpapierduchacz

@maximilianan jak to mawiają mędrcy: to zależy.


Za 1000 złotych można już wyczaić złote stalówki, więc chyba w tym kierunku bym poszedł. Pilot E95s jeśli jesteś w stanie go dostać, ale to prywatna preferencja.


Schodząc niżej to wspomniany Pineider Avatar skradł moje serce już dawno temu, kosztuje między 420-700 plnów

Pilot Capless jest ciekawy i w budżecie, chociaż mi się nie podoba.


Mogę cię odesłać tutaj o, bo nie mam mojego piórowego notesu ze sobą i więcej raczej nie wymyślę


Edit: podgląd linku nie działa, sam link owszem


https://www.hejto.pl/wpis/ostatnia-czesc-serii-bo-malo-kto-jest-na-tyle-bogaty-zeby-sie-szarpnac-na-takie-

maximilianan

@Rozpierpapierduchacz dzięki!

Zaloguj się aby komentować

Drogi pamiętniczku - znowu jestem debilem.

Po kolei.

Mam Parkera 51 midnight blue więc stwierdziłem, że do takiego to bym sobie atrament blue black kupił. Na a jak zakupy, to i smart, bo przecież nie będę za dostawę płacił, jak mogę coś dobrać (i zapłacić więcej niż jakbym samą dostawę wziął XD) i mieć rzecz. No to kupiłem dwa atramenty i konwerter. O konwerterze nie ma co pisać, więc atramenty.

Parker Quink Blue-Black
Jak to Parker, one wszystkie piszą tak samo. Ani wodnisty, ani specjalnie gęsty, taki zwykły najzwyklejszy. No tylko że Blue-Black. No blue zdecydowanie. Ale ten black to tak po chuju XD
W zdjęciach macie porównanie z Hero Blue-Black. Nie żeby Hero było jakimś wybitnym ultra atramentem, ale tam faktycznie jest ten Black.

No i teraz część druga - jestem debilem.

Schneider Blush
Taki czerwono-różowy, ni to łosoś, ni to krewetka, taki sobie atramencik. Jeszcze tani jak barszcz, bo 17,60. No. W tym miejscu proszę o przerwanie czytania tego tekstu i spojrzenie na drugie zdjęcie dla pełnych wrażeń z podróży po moim upośledzeniu.

Już?

Super.

ZA 15 KURWA MILILITRÓW. No brawo ja, się czyta przed zakupem nie? Się sprawdza? No jak widać nie każdy nie wszystko i nie zawsze XD

I to by było było właśnie to ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

Zostawiam jeszcze zdjęcie gdzie są oba nowe i to tyle.

A, bym zapomniał, @kiri kupiła pióro i się nie chce na hejto podzielić, powiedzcie jej co o tym myślicie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#piorawieczne #ciekawostki
4605da7a-8751-4e98-bfa5-4601a7358985
534f5183-97b1-49ec-8d3c-e75378543074
316342cf-0233-42a7-9c16-f6a76b884f41
DiscoKhan

@Rozpierpapierduchacz. egzotycznie się to czyta, ja to muszę drukowanymi pisać, żeby moje notatki się dało rozczytać xD


Jeszcze pamiętam jak nauczycielka od polskiego w końcu mi to zaproponowała, bo już nie miała sił się bawić w kryptologa. Gdzie wtedy jeszcze byłem w stanie siebie rozczytać ale jak teraz spojrzę na starsze zeszyty to ja widzę tylko szlaczki xD

Rozpierpapierduchacz.

@DiscoKhan ja normalnie też tak nie piszę i raczej bazgram, ale od kiedy zbieram pióra to zacząłem się bawić pisaniem, literkami i uczeniem fontów. I jakoś leci ᕦ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕤ

Zaloguj się aby komentować