Na pierwszym wykresie pokazane jest zużycie prądu, z podziałem na prąd pobrany z sieci i prąd z własnej fotowoltaiki.
Na drugim wykresie widać, co składało się na zużycie w poszczególnych miesiącach.
W nowoczesnym domu sezon grzewczy udało się skrócić do 6 miesięcy, utrzymując w domu temperaturę +24 stopnie. Na ogrzewanie, wentylację oraz grzanie ciepłej wody poszło mniej prądu, niż na zwykły domowy użytek - gotowanie, pieczenie, pranie, sprzęty domowe i oświetlenie.
#dompasywny #fotowoltaika
Panie, 24 stopnie? Tożto sauna, w gaciach samych bym musiał latać
Biorąc pod uwagę koszt instalacji fotowoltaiki, konserwacji etc., a oszczędności wynikającej z wygenerowanej przez niej energii - kiedy wychodzi się na plus przy tej inwestycji? Jak to wygląda w Twoim przypadku? Pytam z czystej ciekawości.
Powinni pokazywać pierwszy wykres wszystkim, którzy myślą że OZE w Polsce to jest 100% alternatywa dla węgla lub atomu.
Zaloguj się aby komentować