W Korei Południowej niemalże połowa (47,6%) przedszkolaków poniżej 6 roku życia uczęszcza do dodatkowych prywatnych zorganizowanych ośrodków nauczania, w tym 1/4 dzieci poniżej 2 roku życia - takie są wyniki rządowej ankiety przeprowadzonej w zeszłym roku, a której wyniki pojawiły się w zeszłym tygodniu.

Początkowo trochę nie wierzyłem w te wyniki, bo jak to w ogóle możliwe? To nie chodzi o to, jaki procent dzieci uczęszcza do normalnego przedszkola? Otóż nie.

Wszystko po to, żeby zapewnić dziecku od samego początku możliwie jak najlepszy start w życiu, by mogło być lepsze niż pozostali w kolejnych testach, przez które dzieci przechodzą w swoim życiu i co finalnie może dać im możliwość studiowania na wymarzonym uniwersytecie i zdobycia dobrze płatnej pracy. W związku z tym poza przedszkolem, przedszkolaki spędzają ŚREDNIO 5,6 godzin tygodniowo na prywatnych zajęciach, ucząc się m.in. angielskiego, pisania czy matematyki, na co rodzice wydają przeciętnie około 1000 PLN miesięcznie.

A efekty tego niesamowitego wyścigu szczurów są dwojakie: z jednej strony współczynnik dzietności w Korei Pd jest jednym z najniższych na świecie (0,75 w 2024 roku), na co wpływ mają m.in. bardzo wysokie koszty wychowania dziecka, a z drugiej strony Korea Pd jest krajem z jednym z najwyższych wskaźników odczuwania stresu, depresji czy myśli samobójczych na świecie wśród nastolatków.

#wiadomosciswiat #koreapoludniowa #edukacja
#owcacontent <- do blokowania moich wpisów
#azjatyckaowca <- dłuższe (ale i krótsze) wpisy o Azji
a8c55d23-10db-4336-adf9-df370e1bc17d
35

Komentarze (35)

szkoda, że tak mało jest na świecie narodów, które rozumieją jak ważna jest edukacja, chociaż chyba w skandynawii robią to lepiej

@festiwal_otwartego_parasola fajnie, że edukacja jest ważna, ale jakim kosztem? I czy na pewno małe dzieci są w stanie te koszty na siebie przyjąć?

@festiwal_otwartego_parasola Ej, ale tam poszło wszystko w drugą stronę spi€rd0lenia. Model japoński.

Ich demografia jest jeszcze gorsza od naszej, bo ludziom się nie pali mieć więcej niż jedno dziecko, właśnie z powodów opisanych przez moderację.

@festiwal_otwartego_parasola panie parasol, chroniczny stres wywołany napięciem i presją w takim wieku dosłownie prowadzi do nieprawidłowego rozwoju układu nerwowego i mózgu. Dzieci w tym wieku potrzebują integracji z rówieśnikami, wstępnej nauki życia w społeczeństwie i dużo snu, a nie zapieprzac na zajęcia dodatkowe po zajęciach w przedszkolu. To jest szaleństwo, które w dodatku jest przeciwskuteczne.

@festiwal_otwartego_parasola Twój pierwotny post zabrzmiał (chyba nie tylko mi) jakbyś uznawal ten koreański trend za pozytywny, stąd poczułem potrzebę podkreślenia wątku zdrowia.

Skutki są dwojakie: może jest nas mało, ale chociaż mamy depresję.


Albo inaczej: może mamy depresję, ale chociaż jest nas mało :D

za to w takim Nigrze dzieci dużo, a stresu zero. no chyba że cie lew goni.

@voy.Wu jak Cię lew goni to jest inny rodzaj stresu. Szybko przechodzi i po wszystkim wraca do normalności. Stres polegający na ciągłej presji jest o wiele gorszy bo nie ustępuje. Taki prymitywny stres jakościowo jest lepszy bo szybko znika razem z zagrożeniem.

@DexterFromLab stres chroniczny vs akutny (dlugo vs krótkoterminowy)

@bojowonastawionaowca ciekawi mnie czy poza Seulem mają większy luz w tej kwestii czy właśnie przeciwnie prą by ich dziecko mogło tam znaleźć przyszłość

@UmytaPacha Zapewne większa presja, za to możliwości mniejsze, bo rodziców z prowincji zwyczajnie nie stać na takie koszty edukacji.

@UmytaPacha oczywiście że nie, badanie było przeprowadzane na ponad 13 tys. rodziców na terenie całego kraju. No i nie oszukujmy się - jeśli ponad 50% 3-latków uczęszcza do takich ośrodków, to to nie jest tylko i wyłącznie Seul (acz jestem przekonany, że Seul zawyża tę statystykę)

@bojowonastawionaowca człowiek wystąpił wbrew własnej naturze, i jest nieszczęśliwy. Życie wbrew własnej naturze prowadzi do nieszczęścia. Wszystko wina strachu o bytowanie. Każdy chce mieć dach nad glową i co jeść. Strach polega na tym że jak przestaniesz pracować bo np. Stracisz pracę to wykazujesz na ulicy i zginiesz w nędzy. Życie w strachu to nie życie. Chociaż mechanizmów zaciskania pętli na sobie w postaci pracy i obowiązków jest więcej. Każdy z nich w konsekwencji prowadzi do nieszczęścia.

A potem te szczurodzieci dorastają i nie chcą już fundować takiego samego piekła swoim dzieciom, więc ich nie majstrują. Genialny pomysł na przetrwanie narodu, świetna robota.

Mmm kolejny odcinek z mojej ulubionej serii: koreanczycy - narod popierdolony

@bojowonastawionaowca czyli same zalety? Wprawdzie mało dzieci, ale za to główki wyprane od przedszkola

@bojowonastawionaowca u mnie średnio wychodzi po 8-10 godzin tygodniowo nie licząc przedzkola. Ale to są języki obce, zajęcia sportowe oraz zajęcia terapeutyczne z psychologiem.

Młodego trzeba siła hamować i dlatego w tym miksie jest duża część zajęć sportowych, ale już go rwie na kolejne.

@bojowonastawionaowca ale są też zalety: od zawsze byli najlepsi w StarCrafta

@bojowonastawionaowca co prawda dziecko będzie miało zniszczone dzieciństwo ale za to jak dorośnie to się zabije.

@bojowonastawionaowca a jaki odsetek dzieci w Polsce tak ma? Wliczając integracje sensoryczne, wczesne wspomaganie rozwoju, logopedów, psychologów i innych fachowców?

Doliczając zajęcia z tenisa, pilki nożnej, śpiewu/emisji głosu, lego, tańca, perkusji?

1000zł na zajęcia? Drobniaki xd Ich przeciętne wynagrodzenie to około 10k zł brutto, więcej niż u nas.

Godzina pracy z logopedą to j nas 150-250zł.

@Felonious_Gru Ale logopeda to nie są dodatkowe zajęcia, tylko pomoc medyczna, by dziecko mówiło poprawnie. Sam w latach 90tych chodziłem do logopedy.

@Jarasznikos i tak i nie. Zależy, jak na to spojrzysz.

Każdy z tych specjalistów bardzo pomoże dziecku, ale bez tego też dziecko wyrośnie. Reranie czy seplenienie to nie gruźlica, bez tych zajęć też dorośnie, tylko będzie mieć w życiu trudniej.

A terapia jest typowo zajęciowa, wady wymowy wymagające operacji są raczej rzadkie.


Ergo: są to zajęcia opcjonalne, które pomogą dziecku w przyszłości w osiągnięciu ewentualnego sukcesu.

A że służba zdrowia działa jak działa to wiadomo, że portfel aż furkocze.

@Felonious_Gru Tak, wyprowadzenie dziecka z wady wymowy to nie tylko pomoc w przyszłości w osiągnięciu ewentualnego sukcesu i ułatwienie życia. To być może też uniknięcie wolniejszego rozwoju dziecka przez unikanie frustracji, wykluczenia społecznego nastolatka z grupy rówieśników, kpienia z niego, trudności ze znalezieniem partnera. Być może niskiej samooceny i jednej ze składowych stanów depresyjnych. A tylko przy okazji zmniejszenie szans w osiągnięciu ewentualnego sukcesu.


Ale tak, masz rację, bez tego dziecko też wyrośnie. A wszystkie następstwa będą w dużej mierze zależały od ludzi których spotka na swojej drodze i tego, jak silny charakter wytworzą relacje rodzinne.


Ja nie miałem wady wymowy. Może nie powinienem się zatem na ten temat wypowiadać. Najlepiej, żeby ktoś z takim doświadczeniem się odezwał.

Miałem za to potwornie krzywe zęby. Później skorygowane aparatami.

@Felonious_Gru ja to obserwuję już od wielu lat - serio im bardziej zakompleksiony rodzić, tym więcej kurwa misji pobocznych gówniak dostaje. To co piszesz o specjalistach to jebłeś kulą w płot ale te robotyki, angielski, karate, tańce i jebana ciesiołka BO BRAJAN TAK TO LUBI to mnie rozpierdala. Przykład z mojego otoczenia - tatuś synka pcha właśnie na takie przyjemności od 3 roku życia, do tego biegi przełajowe, zawody, sweet focie na fb jacy uśmiechnięci i szczęśliwi a dzieciak w wieku 11 lat totalna apatia, ZERO zainteresowań poza tik tokiem youtube i jakąś grą na telefonie. Tata płacze że on NIE INTERESUJE się niczym że ameba, że tygodniowo 100g na tik-tok i yt. Chciałeś robota to masz, ośle. Mały człowiek wypalony już w wieku 11 lat. I super. Do psychologa oczywiście nie bo sąsiedzi będą się smiali.

@Jarasznikos malowalem literke r i mowilem lllllllllllllllllllllllllllllllllllll.... poznije juz nauczylem sie mowic rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

@bojowonastawionaowca Ależ te wykształciuchy muszą na nas później patrzeć jak na prymitywów

Może i dzieci jest mało ale za to mają depresję. Great success!

Nie czytałam komentarzy, ale treścią samego wpisu nie jestem zaskoczona. Interesuję się trochę Koreą i o edukacji już czytałam, o tym pressingu od pierwszych lay życia... Przykładem jest kanał Pyra w Korei - Agnieszki, która w Korei Południowej siedzi od lat, a do opracowań podchodzi bardzo rzetelnie. Tu materiał o edukacji: https://youtu.be/vD2Q72WoIYk - to dobre uzupełnienie Twojego wpisu, Owcen :)) (btw polecam jej serię „Ciemna strona Korei”).

Społeczeństwo zorientowane na sukces za wszelką cenę to chyba pomyłka ewolucji. Do tego jeszcze to parcie na wygląd.


W sumie to jest przygotowanie do korpozapierdolu.

@bojowonastawionaowca czyli niemal nie mają dzieci, a jak już je mają to robią wszystko by zrobić z nich nieszczęśliwych ludzi. Seems very legit.

44zl/h to tanio jak barszcz

Zaloguj się aby komentować