Państwo przekazuje każdemu 18-latkowi ok. 40 tysięcy złotych by wyrównać szanse dla młodych wchodzących w dorosłość.
Uzasadnienie:
Kapitał startowy dla młodych.
Nierówności szans ujawniają się szczególnie sugestywnie, gdy młodzi wchodzą w dorosłość – przyjmijmy umownie, że chodzi o przedział od osiemnastu do dwudziestu pięciu lat. W tym czasie jedni wyjeżdżają na studia do dużych miast, a inni – często tak samo zdolni, zostają w rodzinnej miejscowości, bo nie stać ich na życie daleko poza domem. Jedni kupują mieszkanie, bo rodzice dorzucili im do wkładu własnego i wykończenia (lub po prostu im je podarowali), a inni systematycznie odkładają złotówkę za złotówką z myślą, że może po trzydziestce uda się kupić jakąś klitkę na kredyt. Jedni korzystają z życia, rozwijają pasje, a czasem testują pierwsze pomysły biznesowe, ponieważ dochody i majątek rodziców daje im bezpieczeństwo finansowe, a inni w czasie wolnym dorabiają na śmieciówkach w gastronomii czy handlu, by opłacić czynsz, pójść na imprezę albo raz w roku pojechać gdzieś na wakacje. Często w tych sytuacjach nie ma znaczenia to, jaka dana osoba była do tej pory – leniwa czy pracowita, systematyczna i zaangażowana. Liczy się to, jaki jest status materialny jej rodziców.
Te problemy da się ograniczyć, czyli w pewnym stopniu wyrównać szanse młodych w momencie wejścia w dorosłość, stosunkowo prostym rozwiązaniem – przekażmy każdej osobie kończącej osiemnaście lat kapitał na start od państwa. Roboczo proponujemy, by była to sześciokrotność średniej płacy w danym roku, czyli w 2023 roku byłoby to 40–45 tysięcy złotych. Młodzi mieliby swobodę dysponowania tymi pieniędzmi – mogliby przeznaczyć je na studia, realizację jakichś marzeń, wkład własny do mieszkania, kapitał na rozkręcenie biznesu czy po prostu zaoszczędzić. Nie bójmy się natomiast, że kapitał startowy młodych rozleniwi – badania wskazują, że tego typu świadczenia nie mają dużego wpływu na aktywność zawodową, natomiast mogą zwiększać poczucie zadowolenia z życia, poprawiać zdrowie psychiczne czy zwiększać skłonność do odważnych decyzji (np. założenie biznesu, rodzicielstwo) wśród beneficjentów.
Liczba osób wchodzących każdego roku w dorosłość w Polsce to od trzystu do trzystu pięćdziesięciu tysięcy. Można szacować, że dla 2023 roku koszt proponowanego przez nas świadczenia wyniósłby blisko 15 miliardów złotych rocznie, czyli około 0,4% PKB. Podobną kwotę co roku wydajemy tylko na trzynastą emeryturę.
(autorzy pomysłu łączą to z kolejnym pomysłem - opodatkowaniem spadków, co miałoby finansować kapitał dla młodych i również miało charakter zmniejszania nierówności)
#polityka
Czy kilkadziesiąt tysięcy bezzwrotnej pomocy na starcie dorosłości mogłoby zmienić twoje życie?
@smierdakow
Oczywiście, że by pomogło. Jako 19-latek zadłużyłem się na kilka tysięcy, żeby kupić auto. I to żadna fanaberia, tylko Polska powiatowa. Nie masz auta - nie pracujesz. A ja wziąłem na to kredyt na 2 lata, a auto rozleciało się po roku xD
@Jarem ja na studiach kartę kredytową wziąłem. Dopiero 2 lata po studiach udało mi się tego skurwysyństwa pozbyć. Pewnie wtedy nie musialnym jej brac.Ale Podejrzewam, że te 40 koła raczej nie poszły by na inwestycje, a na melanż na studiach. To nie jest dobry czas na dawanie młodemu człowiekowi hajsu za darmo.
Dej dej dej. Może by tak zmniejszyć obciążenia które i tak są już bezsensownie wysokie.
@jimmy_gonzale czym obciążony jest 18 latek, zazwyczaj bez przychodu?
Gdybym w wieku 18 lat dostał 40 koła to pewnie bym je przejebał xD
@smierdakow Jeszcze pamiętam jak miałem 18 lat i pamiętam kumpli kiedy mieli 18 lat i raczej tacy 18 latkowie nie wydaliby kasy rozsądnie. Zdecydowanie większość by przebalowałaby tą kasę w miesiąc, część kupiłaby sobie mocne auto, aby szybciej się rozbić na drzewie, czy na jakieś tatuaże czy absurdalnie drogie ciuchy Gucciego aby się lansować, czy na fullwypas komputer aby móc pograć w najnowsze gierki w 4k i w 120fps. Nawet niektórzy ludzie po studiach nie wydaliby tej kasy rozsądnie, nie mówić już o 18latkach bez matury.
Jeszcze jakby to połączyć z sensowną edukacją o finansach, to dobre by było
@Bujnik A kto miałby taki proces edukacyjny przeprowadzić? Pani od polskiego, czy wuefista?
@Bujnik nie każdego możesz wyedukować.
@markxvyarov Prawda, ale myślę, że ogółem powinno to przynieść jakieś korzyści. Niemniej, zanim coś takiego by było wprowadzane, wiele innych rzeczy związancyh ogółem z edukacją by musiało zostać rozwiązane
@smierdakow 20 lat temu taka kwota wystarczyła mi na całe studia.
Czy by coś zmieniła? Wątpię.
@smierdakow Znakomity pomysł! Z tym, że wiek w którym należy się wypłata, przesunąłbym albo na koniec podstawówki, albo na pierwszą komunię. Bo nie ma nic lepszego i bardziej wychowawczego, niż wręczenie dzieciakowi do rączek jeszcze pracą nieskalanych, grubego hajsu.
PS. Kto konkretnie jest autorem tego debilizmu?
@Sahelantrop źródło Twojego oburzenia to jak rozumiem chłopski rozum? Bo nie kojarzę ŻADNEGO badania z takim wnioskiem. Łącznie z testami UBI
@wombatDaiquiri Badania dotyczące wpływu rozdawnictwa na aktywność zawodową społeczeństwa, są robione bezustannie na całym świecie. Szczególnie przed wyborami.
@Sahelantrop ja jednak wolę się opierać na faktach, eksperymentach i danych niż opiniach pijanego wujka na weselu https://www.vox.com/future-perfect/2020/2/19/21112570/universal-basic-income-ubi-map
But critics worry that it will disincentivize work, cheating economies out of productivity and cheating individuals out of the sense of meaning that work can bring. Plus, they say, it’s just plain unaffordable for the government to pay every citizen enough to live on regardless of whether they work. The evidence so far does not support these critiques, as you’ll see.
Economists investigated whether the payment was leading people to work less and found that “the dividend had no effect on employment” overall. (It has, apparently, had an effect on fertility, encouraging families to have more kids. It’s also had some unexpected effects on the state’s politics.)
@wombatDaiquiri Tutaj nie chodzi o dochód podstawowy, ale o wręczenie grubej kasy dziecku. Zupełnie za nic, bez jakiejkolwiek odpowiedzialności, bez świadomości, czy dzieciak tych pieniędzy po prostu nie wciągnie nosem. To nie ma absolutnie nic wspólnego z wyrównywaniem szans.
Mędrkujesz, nie rozumiejąc problemu. Dokładnie, jak pijany wujek na weselu.
@wombatDaiquiri się opierać na faktach, eksperymentach i danych niż opiniach pijanego wujka na weselu https://www.vox.com/future-perfect/2020/2/19/21112570/universal-basic-income-ubi-map
Jedyne linki w tym artykule to linki do tego samego portalu, to raczej mi wygląda na cherry picking, daj jakąś publikację z sensowną literaturą.
@smierdakow nie, bo byłem wtedy bęcwałem i potrzebowałem jeszcze kilku lat, zanim postanowiłem jako-tako ogarnąć swoje życie.
@smierdakow nie wierzę w to co czytam...
@pol-scot to polecam więcej poczytać
@wombatDaiquiri np co?
@wombatDaiquiri słyszałem, też mi się nie podoba...
W wieku 18 lat? Rozjebalbym to na dragi i melanze
@smierdakow opodatkowanie spadków (powyżej pewnej wartości) - tak. Rozdawnictwo za frajer - nie.
Nie, bo wręczenie kasy to rozwiązanie po linii najmniejszego oporu, pozwalające uśpić sumienie że się coś dobrego zrobiło, natomiast w zasadzie pomoże to mało komu i szans zbytnio nie wyrówna. Nie nadrobi 18 lat różnic w edukacji wynikających ze słabego wybrania sobie miejsca w Polsce oraz rodziny, w jakiej się urodzisz #pdk
Tak samo jak 500+ czy już teraz 800+ nie wyrównało szans, nadal jak np. jest jakaś wycieczka fajna w szkole za np. 200 zł, to połowa rodziców nie wysyła dziecka, bo po co i drogo. Ci z bogatszych, czy mądrzejszych domów pojadą. Głupsi kupią za te pieniądze dziecku markowe ubrania albo smartfona, bo nie mają poukładanych właściwie priorytetów.
Powinny być systemowe rozwiązania od samego żłobka (o czym już pisałeś) do pełnoletności. Jak najlepsza jakość edukacji publicznej, darmowych zajęć dodatkowych w szkole (akrobatyka, tenis, szachy, języki obce, jakieś kluby), dużo wyjazdów edukacyjnych, zarówno kulturalnych jak i np. do fabryk, zobaczyć nowoczesne maszyny itp. Tak żeby dziecko miało możliwość poznać i dotknąć rzeczy, na które w ogóle nie miałoby żadnych szans w domu, choćbyś ich rodzicom sypnął miliony. Dalej - komunikacja publiczna, żeby młody człowiek z prowincji nie zaczynał pracy od kredytu na zakup środka transportu. Studia bezpłatne (to mamy i dobrze), bardzo tanie albo bezpłatne akademiki, obiady. Ogólnie usługi publiczne na wysokim poziomie, dostępne parki, plaże, lasy, parki narodowe (to mamy i dobrze). Budowictwo publiczne z tanimi mieszkaniami na wynajem.
40k jest dzisiaj gówno warte, chociaż z tego co czytam z komentarzy, mogłoby pomóc komuś uniknąć długów, no ogólnie wyjść z jakiejś dupy lub jej uniknąć. Jeśli miało się szczęście dorastać w rodzinie, w której pieniądze nie były problemem dnia codziennego, to co można zrobić za 40k? Kupić samochód lub je przepierdolić, podejrzewam że mało kto by je twardo trzymał na gorszy czas. Mieszkania za to w ogóle się nie kupi, nawet nie ma co myśleć (no chyba że mikro kawalerkę ale to nie jest mieszkanie tylko komórka pod schodami jak w Harrym Potterze)
@ZohanTSW
40 000 zl moze byc wkladem wlasnym na kredyt na kawalerke w polsce powiatowej.
Sa tam takie mieszkanka 25-30 metrow w okolicy 200 000 zl.
Ja na studiach mieszkalem w kawalerce i powiem,ze takie mieszkanko dla jednej osoby czy dwoch( w wieku studenckim) to jest super sprawa
@jajkosadzone no dobra, przy takiej cenie kawalerkę rzeczywiście się da. Kawalerka w przypadku studiów jest ok, ale w Polsce powiatowej raczej nie zrobisz studiów (ok bywają uczelnie lub ich filie, ale wydaje mi się że jest to mniejszość w skali kraju) + kawalerka nie nadaje się do życia jeśli chcesz założyć rodzinę. I czy w ogóle ktokolwiek da kredyt hipoteczny osiemnastolatkowi?
Z drugiej strony, jeśli rodzice pomogą, to też zawsze jest 40k taniej. Czyli ceny kawalerek pójdą w górę o te 40k :D
@ZohanTSW
Dawanie pieniedzy za darmo to jest bzdura total i w zyciu nie popieram.
Mowie tylko co mozna z kasa zrobic- a taka kawalerka na start to jest dobra opcja.
W Warszawie,Krakowie czy Wroclawiu mieszkania za 200 000 zl nie kupisz,ale np. w Lodzi juz jak najbardziej.
A teraz studia nie liczac kilku czy kilkunastu uczelni to niczego soba nie reprezentuja wiec bez roznicy czy studiujesz w Lodzi czy Warszawie:)
W wiekszosci przypadkow oczywiscie...
A po studiach czy osiagnieciu okolo trzydziestki mieszkanie mozesz sprzedac( czesto ze sporym zyskiem) i miec znowu na wklad na wieksze...
Niestety tak wyglada zycie 9x% mieszkancow tego kraju,wlasnosciowe mieszkanie bez kredytu ma niewielki odsetek ludzi.
P.S w Warszawie kawalerki maja takie ceny,ze ja gdybym sie uparl to pod miastem moge kupic w tej cenie szeregowiec czy mieszkanie w szeregowcu 100+ metrow- oczywiscie mowie o samym budynku bez remontu.
@smierdakow życia by mi nie zmieniło, ale byłoby łatwiej. Pewnie większość rozjebie na głupoty, ale dla ekonomii to żaden problem - po prostu dotacja państwowa szybko wróci do budżetu w postaci podatków. Lepsze to niż dawania hajsu emerytom do chowania w skarpecie.
Jeśli człowiek nigdy nie miał okazji zarządzać jakimikolwiek finansami, to ciężko mu sobie nawet wyobrazić możliwości jakie niesie za sobą kapitał.
Jako 18-latek pewnie wszystko bym przechlał i przećpał, a byłem raczej z tych bardziej rozgarniętych. Jestem absolutnie przeciw rozdawaniu hajsu w ten sposób.
Preferencyjny kredyt 0%, darmowy transport publiczny i zwiększenie finansowania szkół, to jest IMO znacznie lepsze co można zrobić z tym hajsem.
@lurker_z_internetu
Preferencyjny kredyt 0%
Ok panie deweloperze
@wombatDaiquiri nie chodziło mi hipotekę, tylko o środki np. na zakup auta do pracy. Coś jak kredyty studenckie, że spłata idzie dopiero po zakończeniu studiów i może być częściowo umorzona.
40kola na cpanie dziękuję pan państwo teraz daj odwyk daj
Dawac kazdemu pieniadze.
Co moze pojsc nie tak
@smierdakow 40k na BMW to trochę mało, samo BMW to grosze ale modyfikacje to worek bez dna
Żeby dać trzeba zabrać samo się nie finansuje, w dużej części tych bardziej "potrzebujących" łapy na to położą rodzice jako wsparcie domowego budżetu. Mieszkasz z nami to daj albo "kulturalnie wypraszam z domu". Sporo owszem przewali na golfa po tuningu czy inne bmw oraz używki.
Rozdawnictwo tu nie wiele da i pisze to osoba która od 18 dorabiała w trakcie lo, w trakcie studiów, łapała śmieciowi liczyłem auta na skrzyżowaniach (pomiar natężenia ruchu zimą) różnego rodzaju inwentaryzację, praca na kasie, jako wychowawca, potem po studiach też praca stała i dodatkowe. Pierwsze mieszkanie klitka bez pomocy kogokolwiek na kredyt bez żadnych dopłat bo się nie należy. Pierwsze wczasy i sensowny urlop to wieku 30+,ale mimo to jestem przeciwny rozdawnictwu. Zbyt dużo siedziałem w tym systemie pomocy żeby chwalić takie pomysły.
I średnia hawajska dla każdego.
@smierdakow Jakieś źródło?
@rmbobster Książka Nierówności po polsku, ostatni rozdział
@smierdakow "Powrót do komuny po polsku"
@smierdakow Bezsens, zamiast tego 3 - 4 lata zwolnień z zus i podatków, niezależnie od tego czy chcesz iść na etat, czy na swoje. Byłaby motywqcja i łatwiejszy start w życie zawodowe, to co opisujesz to proinflacyjne przepalanie hajsu
edit: pincet plus też miało dzietność zwiększyć xD
@jaczyliktoo Młodzi do 26 roku i tak są zwolnienie z podatku.
@markxvyarov Bardzo symboliczna ulga, biorąc pod uwagę inne koszty pracownicze
Głupszego pomysłu nigdy nie widziałem xD. Juz nie mówiąc o tym, że takie dotacje aktualnie to standard xD
Polecam poczytać o stypendiach naukowych, dofinansowaniach na start pierwszego biznesu i o metodach rekrutacji na studia.
Dawanie komukolwiek, jakichkolwiek pieniędzy to jest ZAWSZE, kurwa ZAWSZE zły pomysł. Daj wędkę a nie kilogram ryb który pójdzie na przejedzenie...
Pozatym, podatek od spadku... Jak śmiesz odbierać ludziom majątek na który zapracowała jego rodzina?
Błagam przemyśl konsekwencje twoich pomysłów i nie traktuj "bogatych" jako sponsorów dla biedoty.
Majątek rodzinny zbiera się pokolenia mi, a nie w 10 lat. Ja pochodzę raczej z tych biedniejszych rodzin, studia skończyłem bo po maturze znalazłem pracę na budowie i studia zaoczne. Dzisiaj prowadzę działalność na rozpoczęcie której daliście mi pieniążki (uogolniam, bo dostałem państwowe dofinansowanie z kieszeni obywateli placacych podatki) i nie mam prawa narzekać na swoją sytuację, bo już mam lepiej niż jak moi rodzice, kiedy z domu "wychodziłem". Moim dzieciom będę chciał dać jeszcze więcej i tak w kółko, aż jakiś dzban to wszystko przeję na głupoty xD
> Dawanie komukolwiek, jakichkolwiek pieniędzy to jest ZAWSZE, kurwa ZAWSZE zły pomysł. Daj wędkę a nie kilogram ryb który pójdzie na przejedzenie...
@Fen Tak a propo to na youtube na kanale "Czytamy naturę" prowadzący opowiadał o badaniu w którym badacze dawali pieniądze bezdomnym w Kanadzie. Okazało się że większość z nich wydawała te pieniądze na poprawę swojego życia, znalezienie pracy itd. Do tego otrzymywali mniej pieniędzy niż państwo wydawało na przytułki na bezdomnych (liczyli hajs wydany na jednego bezdomnego w przytułku). Ilość zresocjalizowanych bezdomnych też była większa niż w przytułkach
@Ilirian Też to słuchałem, czy to nie tam było, że po kilku latach wrócili i wszyscy dalej klepali biedę? Aż poszukam.
@Ilirian Link do filmu: https://www.youtube.com/watch?v=2Rl146vHlbw
Pierwszy zarzut na start: dobór grupy.
Jak ktoś chce poczytać: https://www.pnas.org/doi/10.1073/pnas.2222103120
Rozdawaniu nieswojej kasy mówię stanowcze "nie".
@smierdakow z taką kasą udałoby mi się otworzyć własny warsztat który może by zażarł
@3zet polecam Powiatowe dofinansowania do rozpoczęcia działalności
@smierdakow Byłem dokładnie w takiej sytuacji, dostałem jako 25 latek taką kwotę (6 średnich pensji).
Niestety, zupełnie nie umiałem gospodarować pieniędzmi, więc wszystko rozpieprzyłem. Aczkolwiek trwało to 2 lata, po prostu dorzucałem do budżetu zgadzając się na niższą pensję w pracy.
I o to w tym zasiłku chodzi - aby młodzi zgadzali się na gównopensje, ale jednocześnie aby wydawali, aby stymulować popyt.
@smierdakow to by mogło mieć jakiś sens, ale trochę na zasadzie jak dotacje unijne na rozpoczęcie działalności (brałem taką w wieku 24 lat a i tak nie powiem żebym to przekuł w sukces, zupełnie inne podejście i mentalność niż mam dzisiaj xD). Czyli jeśli ktoś jest zainteresowany, to przez miesiąc czy ileśyam chodzi na zajęcia z finansów czy prawa pracy, rozmawia z doradcami jak spożytkować te pieniądze, dostaje taki kurs na którym może na coś wpadnie, i wtedy niech zrobi co chce z tymi pieniędzmi. Jak chociaż część jakoś ulokuje to już jest super.
Jak miałem 18 lat, to na wakacje poszedłem dorabiać na budowę, żeby kupić sobie auto które nie będzie maluchem czy jakimś innym postsocjalistycznym wynalazkiem. I wydałem tą kasę na auto, ale też była to mała szkoła życia, nie dostałem tego za darmo. Gdybym teraz dostał te 40k w tamtym okresie, to pewnie 30k wydałbym na furę, a 10 przepierdolił. A być może i proporcje byłby inne, ale jeśli każdy z moich kumpli mógłby wywalić powiedzmy 10k ot tak, to skończyło by się to jednym wielkim melanżem przez parę miesięcy, czy nawet tygodni, bo chodzilibyśmy sobie do knajp na które nie było nas stać, zamiast robić grilla z najtańszą Śląską i tanią wódą. Wspomnienia na pewno byłby fajne, ale chyba nie chciałbym żeby na to szły moje podatki, to brzmi jak wstęp do życia na socjalu xD bo na przykład przecież auto na które zarobiłem, i tak było super i lepsze niż większość pierwszych aut moich znajomych. A na dzisiejsze to pewnie odpowiednik fury z przedziału 5-10k. Ale już sam fakt że trzeba odbyć kurs, wyeliminowałby tych, którym nie chciałoby się nawet tego zrobić, bo najwidoczniej nie potrzebują. Oczywiście trzeba by to zorganizować z głową, weekendami czy wieczorami, tak żeby było dostępne dla dzieciaków z wsi zabitych dechami itp. Ale wtedy to ma jakąś wartość dodaną, bo może małolat dostanie wiedzę jak obrócić tym pieniądzem albo zainwestować w siebie, oszczędzić, czego nikt mu wcześniej nie pokazał, zamiast kupić sobie nerkę z pozłacanym logiem LV xD
Jprd. co jeszcze?
Ilosc 15 letnich bmw zwieksza sie
@bartek555 spokojnie, potem zacznie się zmniejszać
Nie wiem czy to cokolwiek zmieni. Ci co biorą kredyt studencki to przynajmniej mogą go spłacić ale 40 tys teraz to jest w sumie nic.
Żeby otworzyć biznes trzeba mieć jakieś 500tys. Tak się mówiło 15 lat temu
E46 zaczynały by się od 50k XD
Już to widzę jak statystyczny 18-latek mądrze zainwestuje tę kasę. Żadnego rozdawnictwa tylko za to, że się urodziłeś.
@smierdakow nie głosuję bo to niesamowicie głupi pomysł :v
jeszcze jak
opłaciłbym sobie mieszkanie i żarcie na studiach
To pora na historię mojego wchodzenia w dorosłość (o którą nikt nie pytał)
Na studiach musiałem znaleźć pracę by być w stanie się utrzymać na pierwszym roku. Studia były trudne więc wypaliłem się bardzo szybko i rzuciłem studia. Wróciłem do rodziców (i wierzcie mi nie był to miły powrót) gdzie rozpocząłem prace w fabryce smrodu. Po odłożeniu trzech minimalnych wyjechałem ponownie do miasteczka obok i zacząłem swoją karierę.
Miałem całkiem łatwo bo mogłem wrócić do rodziców ale te dodatkowe pieniądze prawdopodobnie sprawiłyby że nie rzuciłbym studiów. Ewentualnie zamiast marnować czasi i zdrowie w fabryce znalazłbym od razu pracę w dużym mieście zamiast marnować parę lat w bieda-miasteczku.
Zmieniłbym jedynie metodę wsparcia z jednorazowej zapomogi na np. miesięczny przelew przez 3 lata. No ale możemy sobie marzyć bo to nigdy się nie stanie. W tym kraju młodzi to grupa która ma zapierdzielać na pozostałe grupy
Spoko, ale skąd byś wziął tą kasę i czy jesteś pewien, że nagle uniwerki nie zażądałyby czesnego a w miastach studenckich wynajem wystrzeliłby 10x
Tak, zmieniłoby, ale na gorsze - koszty usług dla studentów/młodych by wyj_bało w kosmos. Mieszkania za to nie kupię, a wszystko inne nagle stałoby się droższe. Poza tym państwo i tak dołożyło sporo więcej na moją edukację, i to pewnie rozsądniej, niż sam w wieku 18 lat byłbym to w stanie zrobić.
To już więcej sensu miało by dawanie takich pieniędzy młodym małżeństwom. Ale podlegało by do zwrotowi w ratach jeśli dojdzie do rozwodu.
@smierdakow dżizas, co za tendencyjnie postawione pytanie!
@smierdakow 1. ciężko pracujacy ludzie ktorym udalo sie odlozyc 40k realnie straca spory procent ich siły nabywczej.
podczas plandemi rozdawali hajs, czy opisy ac efekt?
2 efekt bedzie demoralizujacy. pieniadze ( a raczej dobra ktore mozemy za nie kupic) nie biora sie z nikad. to efekt naszej pracy ( czy zaradności)
3 rozdawanie pieniedxy za nic nigdy jie bylo dobrym pomysłem
4 przeciez przewala to na narkotyki XD
Tylko 40?
Proponuję 400 tysięcy.
Starczy na IPhone, furę BMW i balowanie od rana do wieczora.
Część się zaćpa na śmierć.
1 na 20 wykorzysta te pieniądze mądrze a reszta będzie darła pupę, żeby na 21 urodziny dać im 2 miliony.
Rodzice wasi zamiast rozpieprzać 800+ na raty za nowe auto albo na nowy telewizor co 2 lata; lepiej odkładaliby je na lokatę, byście mieli coś na start.
Teraz to 9600 zł rocznie.
Więc pretensje miejcie do rodziców.
A ja bym w jakimś ograniczonym stopniu spróbował. Nie znalazłem jakiś badań dotyczących tego konkretnego pomysłu, więc póki co mamy dywagacje na podstawie własnego doświadczenia i opinii. W początkowej fazie mogłoby to być w formie takiej, że jest to dotacja celowa. Np. Młody człowiek chce iść na studia - dostaje z tego opłatę stancji plus kieszonkowe wypłacane co miesiąc. Chce kupić samochód aby dojeżdżać do pracy - proszę bardzo. Chcę założyć firmę i potrzebuje kapitału na start? Droga wolna. Potrzebuje kasy na operacje plastyczną czy zrobienie zębów tak aby usunąć szpecące wady? Czemu nie? Itp itd. Oczywiście trzeba by to obwarować zakazami, aby nie doprowadzić do sytuacji, że samochód chwilę po zakupie zmienia właściciela, na pewno część znalazłaby obejście systemu, ale wierzę, że ogółowi by się poprawiło. Nie mniej dowiemy się na pewno dopiero gdy spróbujemy.
TO jest ich sposób na zmniejszenie nierówności?? Zawiodłem się
@Orzech to jest jedna z ich 10 propozycji, które mają być raczej punktem do otwarcia dyskusji, bo do wszystkiego trzeba ustalić szczegółowe warunki, ograniczenia itd
@smierdakow Jakie jest pozostałe 9? W skrócie. Zastanawiam się czy podobny kaliber
@Orzech
1. Powszechny, bezpłatny dostęp do publicznych żłobków dla dzieci od pierwszego do trzeciego roku życia
2. Darmowe, zdrowe obiady w szkołach dla wszystkich dzieci
3. Skokowe podniesienie płac nauczycieli
4. Kapitał startowy dla młodych
5. Opodatkowanie spadków
6. Najprostszy system podatkowy na świecie, czyli likwidacja przywilejów dla najbogatszych w podatku dochodowym
7. Obowiązkowy udział przedstawicieli pracowników w zarządach i radach nadzorczych firm
8. Przywrócenie właściwej roli Funduszowi Pracy
9. Program likwidacji bezdomności
10. Podniesienie jakości danych statystycznych
@smierdakow 1, 2, 3, 4, 9 - kto za to zapłaci?
5 - jak argumentują opodatkowanie opodatkowanych już pieniędzy?
6 - to jest bardzo ciekawe. Najprostszy podatek to liniowka - o to chodzi? Jak tak to ma to bardzo dużo sensu moim zdaniem.
8 - jaka jest ta rola?
10 - jakie dane są kiepskiej jakości?
@Orzech 4 ma być łączone z 5
Mamy 300 miliardów deficytu, przeliczanie dlugu na obywatela to już nie te czasy, każda inwestycja, która później wpłynie z wzrost gospodarczy to dobra inwestycja, w książce jest omawiane jak duży zwrot wynika z takich inwestycji
@smierdakow a jak argumentują 6?
@smierdakow i 5? Przecież pieniądze ze spadku zostały już opodatkowane - niektóre dwa razy
@Orzech
Na skomplikowanie polskiego systemu podatkowego narzekają niemal wszyscy. Słusznie, bo do najprostszych on nie należy. Rzadziej słyszymy jednak o tym, jakie są tego przyczyny. A tak się składa, że podstawową są przywileje dla osób osiągających wysokie dochody – zwłaszcza jeśli dochody te czerpią z działalności gospodarczej. Ktoś taki ma do wyboru aż pięć różnych form opodatkowania: ryczałtem, według skali podatkowej, podatkiem liniowym oraz – jeśli założy spółkę mającą osobowość prawną – podatkiem CIT zwyczajnym lub „estońskim”. Taki układ daje ogromne możliwości optymalizacji podatkowej, zwłaszcza tym, których na to stać i którym optymalizacja podatków może dać duże korzyści finansowe. Innymi słowy: w takim systemie najbogatsi zawsze znajdą swój „raj podatkowy”, czyli taką strukturę, w której podatku będą płacili mało.
Proponujemy w tej sytuacji stworzenie najprostszego systemu podatkowego na świecie – objęcie wszystkich dochodów osiąganych przez osoby fizyczne jedną skalą podatkową. Mogłaby być to ta skala, która obowiązuje w Polsce od połowy 2022 roku – kwota wolna do rocznego dochodu w wysokości 30 tysięcy złotych, stawka 12% dla dochodów w przedziale 30–120 tysięcy oraz stawka 32% od nadwyżki dochodów ponad próg 120 tysięcy złotych. I nic ponadto – żadnych innych stawek, ulg, wyjątków, bez ryczałtu, podatku liniowego ani specjalnych stawek dla wybranych rodzajów dochodów (np. kapitałowych). Opodatkowaniu tą skalą podlegałyby zsumowane roczne dochody ze wszystkich źródeł – umów o pracę, cywilnoprawnych, działalności gospodarczej, dywidend, inwestycji na giełdzie, najmu nieruchomości itd.
Kto pierwszy podniósłby rękę przeciwko takiemu systemowi? Zapewne ci sami, którzy dziś narzekają na jego skomplikowanie. Hasło uproszczenia systemu stało się bowiem pustym sloganem wygłaszanym w interesie klasy wyższej. Tymczasem większość przywilejów, które komplikują system, a z których chętnie korzystają najbogatsi, została wprowadzona właśnie pod płaszczykiem uproszczenia systemu (np. podatek liniowy czy rozszerzenie zakresu stosowania ryczałtu).
W ramach takiej reformy konieczne byłoby także uporządkowanie systemu ubezpieczeń społecznych przedsiębiorców – uzależnienie płaconych przez nich składek od osiąganych dochodów (pełnych lub określonej ich części).
@smierdakow ajaj, ale popłynęli
@smierdakow Odpowiedziałem tak w ankiecie, bo uważam, że to jedyna prawidłowa odpowiedź, jak ktoś nie odziedziczył/dostał więcej po rodzicach. W wielu wypadkach ta zmiana byłaby jednak na gorsze.
Zaloguj się aby komentować