Syn mi dzisiaj powiedział że inni kumple w klasie korzystają z chatGPT do odrabiania prac domowych i czy on też może skoro „wszyscy to robią”. Jak myślicie czy korzystanie przez dziecko z narzędzi AI do nauki jest na dłuższą metę pozytywne czy negatywne dla jego rozwoju ? Jak wy się na to zapatrujecie i czy sami swoje dzieci zachęcacie do korzystania czy też zniechęcacie a nawet zabraniacie?

#chatgpt #ai #edukacja #szkola #sztucznainteligencja
ZmiksowanaFretka

@mati3654 wszystko zależy od tego jak będzie korzystał

Spleen

@mati3654 to nowa rzeczywistość, więc chyba trzeba się z nią zaprzyjaźniać. To trochę tak jakby Tobie ojciec zabraniał z internetu korzystać do zajęć szkolnych.

Konto_serwisowe

Jeśli będzie tylko spisywał, to się niczego nie nauczy. Jeśli natomiast będzie pytał o to, czego nie wie to jest szansa, że się nauczy więcej.

razALgul

@mati3654 ja Ci odpowiem inaczej. Z mojego punktu widzenia, kiedy byłem prawie 30 letnim studentem studiów dziennych, nie humanistycznych. Gdybym wtedy miał takie narzędzie, jak chat GPT, nie zrozumiałbym w czym tkwi problem moich zadań, które mam do wykonania. Dalej, co za tym idzie, nie umiałbym sie poruszać w trakcie zajęć. Ciąg przyczynowo skutkowy, spowodowany wcześniej nabytą wiedzą.

Chat GPT, kłamie...on się ciągle uczy - przynajmniej tak mi się wydaje. więc nie jest to dobre źródło danych. Chat GPT, jest dobry, jeśli chce sprawdzić swoją wiedzę, bo można wyłapać jego błędy.

Z nudów... zapytaj go o największe jeziora w okolicy 20 kilometrów...

Do zrobienia podstawowego zadania ze szkoły do lat 12, może się nada, ale ogólnie to nie wydaje mi się to dobrym trendem.

maly_ludek_lego

@razALgul zzalezy czy uzywasz gpt 3.5 czy moze copilota z polaczeniem z baza internetowa. Dane wydaja sie byc prawidlowe.

9bbdf6f1-4290-40cc-8230-edaef6d6b591
razALgul

@maly_ludek_lego a takiego standardowego używałem, po wpisaniu w google....

maly_ludek_lego

@razALgul czat gpt 3.5 bedzie zmyslal i klamal. Copilot - ten w bing.com wydaje mi sie, ze bedzie dzialal poprawnie w wiekszosci przypadkow.

razALgul

@maly_ludek_lego biorąc pod uwagę post OP'a, to czy dzieciaki w szkołach o tym wiedzą? Podejrzewam, że tak...ale jeszcze chyba nie wszystkie.

maly_ludek_lego

@razALgul doubt. Wczoraj w kawiarni widzialem zza ramienia, ze jakas studentka uzywala 3.5. A to przeciez halucynuje niczym żul na delirce.

razALgul

@maly_ludek_lego a w sumie teraz studenciaki czasami, to są głupsze od dzieciaków z podstawówki...pamiętam jedna laske ode mnie z grupy i jej tekst.

"Ja to bym chciała, żeby była wojna, to by głodu na świecie nie było"...

Vargtimmen

@mati3654 a to prace domowe nie miały być zniesione? W ogóle ciekawy temat poruszyłeś i żeby znaleźć właściwe rozwiązanie potrzeba by jasnowidza, albo szklanej kuli. Pytania brzmią: czy rozwój AI faktycznie wpłynie na przyszły rynek pracy?, czy umiejętność skutecznego korzystania z AI stanie się atutem? a może samodzielne działanie, bez korzystania z AI będzie cenione?. Ja uważam że jeżeli chłopak ma +15 lat, to niech lepiej ugania się za dziewczynami, a nie traci czas na prace domowe.

DiscoKhan

@mati3654 nijakie. To jest to samo co spisywanie pracy domowej od innych, dokładnie ta sama praca.


Generalnie jak jakiś przedmiot w który wywalone to spoko ale matematyki itp. to się tak nigdy nie nauczy i będzie zderzenie z rzeczywistością, że tak naprawdę poziom wiedzy jest fatalny.

Fausto

Komentarz usunięty

pol-scot

@Fausto a później dzieciak będzie pisał takie głupie komentarze...

Fausto

@pol-scot usunąłem ten komentarz, bo uznałem, że on nie jest w temacie posta. Ale jeśli już odpisałeś. Twiedzisz, że oceny w podstawówce/gimnazjum przekładają się na to kim będziesz w przyszłości?

pol-scot

@Fausto słaby uczeń raczej nie zostanie profesorem ale może np zostać politykiem...

Fausto

@pol-scot Ale przecież profesorem nie zostaje się po podstawówce, to jak się uczysz w szkole, nie musi przekładać się na studia.

pol-scot

@Fausto nie musi ale często się przekłada i nie mówię tu o studiowaniu zarządzania i marketingu

mroczny_pies

@pol-scot

to jak się uczysz w szkole, nie musi przekładać się na studia.


nie musi ale często się przekłada i nie mówię tu o studiowaniu zarządzania i marketingu

Poproszę papier na to. Sorry, ale oceny w podstawówce vs oceny w liceum vs nawet oceny na studiach a dalsza ścieżka zawodowa to nie ma żadnego wpływu. Jeśli jeszcze weźmiemy pod uwagę to że dziewczynki dostają lepsze oceny niż chłopcy, a potem mają gorsze wyniki na rynku pracy to wręcz mamy dowody przeciwne twojej tezie

pol-scot

@mroczny_pies czyli słabi, niezdający uczniowie daleko zajdą a dobrzy, ciężko pracujący wylądują w zawodówkach? (nic nie mam do tych szkół)

mroczny_pies

@pol-scot okej, czyli to było zdanie wyssane z tyłka i teraz będziesz argumentować. Pozwól że ja wytłumaczę gdzie leży problem o którym mówię. Mamy dwóch uczniów 6 klasy szkoły podstawowej. Na koniec roku jeden dostaje 4, drugi 5. Który lepiej opanował materiał?

pol-scot

@mroczny_pies trudno powiedzieć, zależy jak dobrze sprawdził to nauczyciel

mroczny_pies

@pol-scot ja pierdole xd Typie, przed chwilą wyniki w nauce były wyznacznikiem tego co osiągniesz w życiu. Teraz już jednak nie, bo trudno powiedzieć, bo to zależy, bo nie wiemy... widzę że chłopski rozum silny w narodzie, ale szybki factcheck i wycofujemy się ze zbyt odważnego stanowiska.


Żeby jednak nie kończyć dyskusji jałowo, wypiszę z grubsza w czym rzecz


  • Oceny są skrajnie nieobiektywne

  • Polska szkoła niszczy kreatywność a premiuje posłuszeństwo


  • Dobrzy Nauczyciele odchodzą, zostają miernoty których osąd jest wyssany z dupy

  • Polska szkoła zasadniczo nie kształci umiejętności praktycznych poza zawodówkami i przedmiotami zawodowymi
pol-scot

@mroczny_pies typie porownujesz dwóch uczniów o podobnych ocenach... Punktem wyjścia było stwierdzenie, że oceny nie mają wpływu na przyszłość dziecka i wyżej napisałem, że w skrajnie różnych przypadkach dzieci ich przyszła edukacja też może być różna. Twoje opinie o polskiej szkole mimo, że trafne to odbiegają od tematu...

mroczny_pies

@pol-scot

napisałem, że w skrajnie różnych przypadkach dzieci ich przyszła edukacja też może być różna

Vs

nie musi ale często się przekłada

Sorry ale to są zupełnie różne stanowiska. Wyniki w polskiej szkole nie mają żadnego związku z dalszymi losami dziecka

pol-scot

@mroczny_pies teraz porownujesz fragmenty dwóch różnych zdań, mimo to powiedziałbym, że są zbliżone. Natomiast twoje ostatnie zdanie to jest totalna bzdura, po co zatem wysyłać dzieci do szkoły? Po co mają się czegokolwiek uczyć?

mroczny_pies

@pol-scot zwrócę tylko uwagę na precyzję zwrotu którego użyłem. Wyniki nie mają związku. Dzieci które uczą się lepiej niekoniecznie kończą lepiej. Dzieci które ledwo zdają jakimś cudem kończą na wysokich stanowiskach.

Ale wróćmy do twojego pytania:

pomijając oczywisty fakt jakim jest to że są konsekwencje za nierealizację obowiązku szkolnego?

Socjalizacja przede wszystkim, choć to też można zastąpić czymś innym niż szkołą. Jest też klimat regulacyjno-prawny. Bez podstawówki nie pójdziesz do szkoły średniej, bez matury nie pójdziesz na studia, na część zawodów musisz mieć ukończone studia i/lub dodatkowy egzamin po studiach.

Ale czy można w ogóle bez szkoły? No cóż, szkoła w chmurze i inne odnogi tego konceptu pokazują że się da


Na koniec zauważę że strasznie mieszasz koncepty:

Po co mają się czegokolwiek uczyć?

A poza szkołą to nie da się nauczyć? Powiem więcej, z mojego doświadczenia jako ojciec, to poza szkołą dziecko się więcej uczy.

pol-scot

@mroczny_pies chłopie kręcisz niczym jeden z modów...

Twoje zdanie: Dzieci które ledwo zdają jakimś cudem kończą na wysokich stanowiskach. - Skąd bierzesz takie brednie? Wszystkie dzieci które ledwo zdają kończą na wysokich stanowiskach? Co to za cud się dzieje?

mroczny_pies

@pol-scot wtf? To Ty napisałeś że wyniki w szkole jakoś są powiązane z karierą i życiem zawodowym. Ja stoję na stanowisku że ni chuja. Zapytałem o jakiejkolwiek potwierdzenie tych nowin, bo nie zauważyłem żadnej różnicy pomiędzy wynikami w nauce w podstawówce/ gimnazjum/ liceum / na maturze / na studiach a tym jak ktoś sobie poradził w życiu. Wśród prymusów na każdym etapie edukacji dzisiaj są ludzie pracujący w prostych fizycznych pracach, Wśród tych szorujących w szkole po dnie są ludzie z własnymi firmami, na stanowiskach kierowniczych etc. Podobnie ludzie którzy np było prymusami w liceum niekoniecznie radzili sobie dobrze na studiach, a o dziwo Wśród ludzi słabo radzących sobie w liceum było trochę ludzi którzy fajnie odnaleźli się na studiach. Nie zauważyłem żadnego związku pomiędzy WYNIKAMI w nauce a tym jak ktoś sobie poradził później, więc jeszcze raz zapytam czy masz cokolwiek na poparcie tezy że wyniki (czyli oceny) w edukacji jakkolwiek odzwierciedlają potencjał rozwojowy dzieciaka? Czy mowa trawa i chłopski rozum?

TheLikatesy

@mati3654 spoko, niech korzystają... więcej głupszych tumanów, mniejsza konkurencja dla ambitnych dzieciaków. Widocznie nie widzisz co komórki zrobiły z obecnymi pokoleniami skoro jeszcze masz jakiekolwiek wątpliwości xD

Dudleus

Jeżeli będzie się uczył na przedmioty, z których jest dobry i je lubi a na te nie lubiane spisywał to dobrze

Arkil

@mati3654

To wszystko zależy jak będą korzystać z tego. Jak do odrabiania prac domowych za nich, to mogą z nich wyrosnąć kaleki intelektualne (mogą być przekonani, że na wszystkie pytania odpowie czat. Co jak czatu zabraknie?)

Jak do nauki, w sensie wymogu wysiłku intelektualnego u dzieci, to jak najbardziej (i tu tylko się zastanawiam jak to powinno wyglądać, żeby to odpowiednio się odbywało).

Człowiek powinien poznać większość narzędzi świata, żeby nie był zacofany.

Moje dzieci są w okresie przedszkolnym, ale jak podrosną, to jak najbardziej będę zachęcał.


Oczywiście to tak ogólnie napisałem, sprawa jest bardziej złożona i wielowątkowa. Dopytaj czatu gpt xP

mordaJakZiemniaczek

Zapytaj się, czy jak w ogień będą skakać jego koledzy to też wskoczy? Zawsze działa

Mor

Nie znam odpowiedzi, ale to samo pytanie zadawali nam z kalkulatorami - czy można używać czy nie.

Zawodowo używam zawsze kalkulatora teraz...

Kontrargumentem było, że "przecież nie zawsze będziesz miał kalkulator ze sobą". A mam.

grv

Ja pozwalam w przypadku niektórych durnych zadań.


Raczej na zasadzie rozbudowy wypowiedzi na podstawie podanych przez dziecko faktów lub z ręczną weryfikacją informacji podawanych przez AI.


Jest to narzędzie i trzeba uczyć się z niego korzystać. Ale żeby dobrze korzystać z narzędzia trzeba znać jego właściwości i ograniczenia, potrafić dobrać wersje narzędzia do problemu, jaki ma zostać rozwiązany.

swrscyk

Ja ostatnio dziecku pokazałem przy okazji zamiany kilometrów na milimetry i tak dalej. Patrz tutaj wpisujesz co jest co, klikasz i Ci pokaże ile metrów to kilometr itd. A no i możesz zadać też konkretne pytanie na zasadzie zamień mi to w kilometrach na milimetry i patrz jak.. no i się pomylił xD No widzisz córka, fajne to jest ale jak widać też się musi nauczyć jeszcze wiele więc zapierniczaj do książek.

Jerema

Internetowi rodzice xD ufasz tym ludziom tu zebranym?

lipa13

@mati3654 Nie wypowiem się o dzieciach ale mogę powiedzieć jak to wygląda z mojej perspektywy. Pracuję w IT i korzystam z różnych rozwiązań AI praktycznie codziennie. Jeśli chodzi o odklepanie nudnych tasków czy wykorzystanie jako takie "szybsze google" to chaty są super - mega przyspiesza robotę. Ale to nie jest takie kolorowe.


Chaty zwyczajnie kłamią. I to kłamią w taki sposób który dla nas jest nieintuicyjny. Jeśli użytkownik nie ma własnego doświadczenia, wiedzy, zdolności do logicznego przeciwstawiania argumentów itp. to chat będzie po prostu wprowadzał w błąd.


Z drugiej strony, gdy już uda się serią pytań naprowadzić bota na stworzenie poprawnej odpowiedzi, ta wiedza jest bardzo ulotna. Nie wiem czy to tylko mój przypadek ale praktycznie wcale nie przyswajam wiedzy którą chat wypluje. Gdy muszę dojść do rozwiązania samemu, przekopując fora, dokumentacje, książki to zazwyczaj dużo się uczę i jestem w stanie rozwiązać w przyszłości podobny problem dużo szybciej. Gdy warstwę przeszukiwania źródeł zwalam na chata i jedynie analizuję wąski wycinek wyników, praktycznie nic nie zostaje mi w głowie. Dla pracodawcy może to i dobrze bo jestem bardziej wydajny, ale z punktu widzenia rozwoju osobistego to tragedia bo zamiast się rozwijać i uczyć (albo chociaż używać mózgu żeby się za szybko nie zestarzał) niemal bezmyślnie wykonuję zadania w jak najkrótszym czasie.


U mnie w pracy odradzam wszelkim stażystom korzystanie z tego typu narzędzi. Uważam, że największy wkład w rozwój mojej wiedzy miało żmudne ślęczenie nad różnymi problemami tak żeby po czasie dojść do rozwiązania. Ciężko stwierdzić jak by to wyglądało gdyby chat podał mi rozwiązanie na tacy, ale podejrzewamy, że potrafiłbym sporo mniej niż teraz.


I na koniec - nie jesteś w stanie zakazać dziecku korzystania z AI. Tego typu rozwiązania są wszędzie. Mnóstwo apek, stron internetowych, czaty wbudowane w wyszukiwarki, punkty obsługi klienta itd. Raczej skupilbym się na wytłumaczeniu zagrożeń z tym związanych. Pokusa do pójścia na skróty jest ogromna nawet dla dorosłego. Podejrzewam, że dzieciaki będą na każdym kroku wykorzystywać wszelakie AI bo to jest po prostu ułatwianie sobie życia.

Zaloguj się aby komentować