https://streamable.com/7nrftd
#rower #motocykle #ruchdrogowy #heheszki
No ale ta droga rowerowa to parodia. Akurat tym razem będę bronił rowerzysty
@CzosnkowySmok Czy jeśli na jezdni są dziury to znaczy że samochody mogą jechać po chodniku?
@CzosnkowySmok bez przesady. Tym bardziej, że rowerzysta nie był na żadnym ostrym kole bez amortyzacji.
@Lubiepatrzec a czy w projekcie były dziury? Rozumiem, że projekt zakładał takie?
@CzosnkowySmok czyli jak droga jest słabo zaprojektowana to samochody mogą jechać chodnikiem, tak?
@CzosnkowySmok Smoku, ja przez las dam radę rowerem przejechać to ta ścieżka serio jak autostrada wygląda
@CzosnkowySmok Wytłumaczysz na czym polega ta 'parodia'? Zabrakło czerwonego dywanu żeby nie czuć nierówności w kostce brukowej czy o co chodzi?
@CzosnkowySmok W którym miejscu Ty widzisz dziury??
@CzosnkowySmok Oj kolego, u mnie zrobili teraz blank nowa ścieżkę rowerowa, asfalt na niej gładki jak pupcia niemowlęcia. Długość 10km a co poniektóre barany dalej drogą jada
@Lubiepatrzec @entropy_ @Mikel
Uważacie, że droga rowerowa z kostki brukowej i z hopkami co kilka metrów jako wjazdy na posesję jest spoko?
Tam naprawdę nie powinno być drogi rowerowej. Bo nie spełnia wytycznych gddkia.
Stosuje się następujące warstwy ścieralne nawierzchni:
na ścieżkach rowerowych i ciągach pieszo-rowerowych – beton asfaltowy;
na chodnikach – płyty chodnikowe lub kostkę betonową;
w pasie technicznym – kostkę betonową lub kamienną.
@paulusll inna sytuacja i tutaj nie widzę możliwości obrony rowerzystów
@CzosnkowySmok nikt nie powiedział, ze droga jest spoko ale to nie oznacza, że wolno komukolwiek łamać prawo. Robisz kurwę z logiki i jak jest droga dla rowerów to nią jedziesz a nie stosujesz jakieś swoje "widzi mi się".
Powtarzam, czy jak "droga jest zła" to wolno jechać samochodem po chodniku?
@CzosnkowySmok @entropy_ to nawet nie jest droga rowerowa (konkretnie "Droga Dla Rowerów")! To jest Ciąg Pieszo-Rowerowy (nazwa z dokumentacji technicznej, bo jest bajzel w nazewnictwie), na którym pieszy ma pierwszeństwo. Na początku nagrania widać znak C-16/13 na słupie i to samo wymalowane na kostce.
Na tej abominacji drogowej jest często mniej bezpiecznie niż na drodze. Tym bardziej, że tu jest jeszcze znak "teren zabudowany", więc maksymalna prędkość to 50 km/h, uważamy na wszystko naokoło
@Lubiepatrzec ktoś złamał prawo projektując i odbierając tą drogę
@CzosnkowySmok LOL!
@CzosnkowySmok
Uważacie, że droga rowerowa z kostki brukowej i z hopkami co kilka metrów jako wjazdy na posesję jest spoko?
Kostka brukowa nie jest może najlepszym rozwiązaniem ale jest rozwiązaniem na tyle dobrym że to nie jest dla mnie wymówką. Jakbyś był rolkarzem, wtedy zgodziłbym się że kostka brukowa nie jest dobrym rozwiązaniem, ze względu na średnicę kółek i siadające kolana od telepania. Natomiast na rowerze kostka brukowa nie jest problemem na tyle znaczącym żeby była wymówką do poruszania się po jezdni.
I jak rozwiązałbyś problem zjazdów na posesję? Samochody mają wjeżdżać na wysokie krawężniki ponieważ rowerzysta powinien jeździć tylko po drodze gładkiej i bez żadnych hopek? Inaczej to nie droga rowerowa i może jeździć ulicą? A może nad każdym wjazdem powinien być wiadukt? Proszę...
Wybacz, niby stawiasz się jako wyrozumiały rowerzysta ale w moim mniemaniu to są fanaberie niczym rozpuszczony bachor, który nie będzie jeździł po drodze rowerowej póki nie spełnia jego "standardów". Jak napisałeś, nawet GDKiK nie ma standardu, tylko wytyczne więc jak napisałem ta ściażka może i nie jest najlepsza ale jest legalna - więc rowerzysta ma obowiązek poruszania się po niej. Argumenty które przedstawiasz to rąbek spódnicy u baletnicy.
W którym miejscu Ty widzisz dziury??
@Mikel bo jak masz wbite po 8 atmosfer w oponki 25mm i lajkra pije w jajca to każde łączenie między kostkami to dziura a te gładkie wypłaszczenia na dojazdach do posesji urastają do rangi mamuciej skoczni.
i żeby nie było też mnie wkurwiają cpry jebnięte na odwal, bo gmina chce być nowoczesna, eko i chuj wie co jeszcze, ale tu motocyklista przejechał trzymając kierownicę jedną ręką a pedalarz ma wielki problem. na lato wrzucam szosowe opony i jechał bym tym cprem a nie ulicą.
@CzosnkowySmok typowa mentalność rowerzysty, któremu wszędzie wolno wjechać i wszędzie to on ma pierwszeństwo.
@Lubiepatrzec to nie jest komplementarna sytuacja - ponieważ DDR nie jest zniszczony, tylko został wykonany na odpierdol. Raczej powinieneś zapytać, czy jak jezdnię wytyczono na chodniku bez żadnej przebudowy to co wtedy. To jest częsta sytuacja, gdyż za wytyczenie DDR są dodatkowe dopłaty, więc gmina tyczy to przez namalowanie kilku znaków i gotowe, jest DDR. Największa patologia w tej dziedzinie jaką dotychczas widziałe jest w Sulejówku, w którym przedzielono na pół zwykły chodnik, gdzie nawet nie ma szerokości na komfortowe (i bezpieczne!) minięcie dwóch rowerów
@CzosnkowySmok Przecież ta droga rowerowa jest dobra i szeroka.
Przepisy jasno definiują kiedy można jeździć po jezdni.
Nie ma co dzbanów usprawiedliwiać, czasem rozmawiałem z takimi debilami i za chuj nie mogę ich zrozumieć zwłaszcza jak ścieżką można jechać szybciej bo na drodze samochody stoją, niektórzy są solidnie odklejeni albo typ co zapierdala praktycznie środkiem bo "bezpieczeństwo" ale w Gdyni przy grani na karpie orłowskiej już bezpieczeństwa nie widzi.
Zwykłe odpady.
@CzosnkowySmok Dla mnie takie traski z nie równościami to larytas jest radocha.
@Alawar rel
@Zielczan w następnym komentarzu zapytałem o drogę ze złym projektem.
Ja mam świadomość, ze DDR w naszym kraju są często złe i projektowane w nieodpowiedni sposób ale to nie zwalnia ze stosowanie prawa i po prostu zdrowego rozsądku. Nie można na drodze robić tego co się chce, bo coś jest w naszym odczuciu złe. Drogi dla samochodów bywają tragiczne ale to nie znaczy, że kierowcy masowo zaczynają jechać chodnikami (tak, wiem, że się zdarzają takie kwiatki). Rowerzyści to nie są święte krowy, które mogą to co im się podoba a potem jest płacz, że kierowcy są sfrustrowani takim zachowaniem i robi się nerwowo.
Bywa słabo ale i tak trzeba, dla wspólnego dobra, trzymać się zasad.
@Lubiepatrzec nie mam ochoty mówić co kto źle robi na drodze bo to nie o to chodzi.
Kostka brukowa jest niebezpieczna dla zdrowia. Klika kilometrów i ręce ci mogą zdrętwieć od ciągłych wstrzasów.
Napisałem juz o porównaniu jakbyś mial jechać maluchem 20 km po kamiennej starej drodze 60 km/h
To nie jest zdrowe
@Lubiepatrzec Parkować na DDR też nie można, a jakoś samochody to robią. Wyprzedzać nie zachowując bezpiecznej odległości nie można, a nagminnie to robią wyprzedzając często na kopertę. O wyprzedzaniu przy pasach, na skrzyżowaniach nie wspomnę, a często jak chciałem skręcić w lewo (nie, nie da się z ddr-ki tego zrobić zazwyczaj), wcześniej dałem znak, że będę skręcał i momencie bezpośrednio przed skrętem, jak już byłem po lewej stronie swojego pasa ktoś potrafił mnie wyprzedzić z lewej, a więc bezpośrednio zajechać mi drogę narażając mnie na niebezpieczeństwo. Ogólnie obie grupy mają swoje za skórą, ale czasem trzeba zrozumieć też drugą stronę. I mówię to z perspektywy osoby jeżdżącej na rowerze, motocyklu i samochodem.
@pingWIN
Whataboutism, praktyka retoryczna polegająca na odpowiadaniu na oskarżenie lub trudne pytanie poprzez wysunięcie kontroskarżenia, zadanie innego, ale powiązanego pytania lub poruszenie zupełnie innej kwestii.
@CzosnkowySmok
jakbyś mial jechać maluchem 20 km po kamiennej starej drodze 60 km/h
nawet w takiej sytuacji nie zjadę na chodnik samochodem.
@Lubiepatrzec Zapytałeś czy samochody mogą jeździć po chodniku. Czyż nie jest podobne?
@Lubiepatrzec odpowiedziałeś mi dokładnie w sposób, który sam potępiłeś. Tylko napisałeś, że nie wjedziesz na chodnik...
Szanujmy się
Whataboutism, praktyka retoryczna polegająca na odpowiadaniu na oskarżenie lub trudne pytanie poprzez wysunięcie kontroskarżenia, zadanie innego, ale powiązanego pytania lub poruszenie zupełnie innej kwestii.
@Zielczan o ja, kto to zrobił? XD
@Lubiepatrzec Kiepski przykład. Auto jadące chodnikiem = zagrożenie dla życia osób postronnych - pieszych, rower który pojedzie ulicą jak na filmiku nie powoduje zagrożenia dla innych. Skąd to porównanie wytrzasnąłeś?
@SuperMarian oczywiście, że rower jest zagrożeniem, choćby dlatego, że trzeba go wyprzedzać a nie zawsze jest na to miejsce. Poza tym to,że według Ciebie coś nie sprawia zagrożenia, to nie znaczy, że łamanie prawa jest dobre.
oczywiście, że rower jest zagrożeniem, choćby dlatego, że trzeba go wyprzedzać a nie zawsze jest na to miejsce
@Lubiepatrzec co xD Jeśli wyprzedzasz rower, gdzie nie ma na to miejsca to nie rowerzysta jest zagrożeniem tylko TY.
@pingWIN nie, ponieważ rowerzysty tam nie powinno być a jest i blokuje ruch.
@Lubiepatrzec Czy łamanie prawa przez inne osoby daje Ci przyzwolenie do łamania przepisów i narażania bezpieczeństwa innych?
@pingWIN beton.
@CzosnkowySmok no i tu się z tobą zgodzę, u mnie też taką "zrobili". Chociaż "upierdolili" byłoby lepszym określeniem. 937 metrów długości, aż sprawdziłem na mapach googla, wzdłuż takiej "zbiorczej" drogi łączącej się z główną. A od tej zbiorczej drogi odchodzą kindof-prostopadle drogi dojazdowe do posesji, równo co 2 szerokości działek. I co? I co dojazdówka, to znak "koniec ścieżki", pasy, a zaraz za nią "początek ścieżki". Łącznie 12 takich odszczepów. "Ścieżka" oczywiście nie żadna DDR, ani nawet wyasfaltowana tylko chamsko ujebany z szerokości i tak już wąski chodnik z krzywej jak chuj kostki, taki z dupy CPR, gdzie pieszy i tak ma pierwszeństwo, nawet jak będzie lazł wężykiem, więc ludzie i tak jeżdżą rowerem drogą.
@CzosnkowySmok tu raczej chodzi o ego - choć by ta droga rowerowa była lepsza jakościowo niż jezdnia to wielu rowerzystów stwierdzi, że to wszyscy mają na nich uważać aniżeli oni na pieszych. To jest po prostu niedojebanie mózgowe.
@CzosnkowySmok
Napisałem juz o porównaniu jakbyś mial jechać maluchem 20 km po kamiennej starej drodze 60 km/h
No dobrze, ale czy to daje maluchowi prawo do zjechania na ścieżkę rowerową? No nie, podwójne standardy
@entropy_ Jednak na motorze większy wsiun. I nie odróżnia DDR od ścieżki pieszo-rowerowej.
I nie odróżnia DDR od ścieżki pieszo-rowerowej.
@ZygoteNeverborn taka sama różnica jak pomiędzy "na motorze" i "na motocyklu"
@entropy_ To obchodzi tylko tych na motorach. Odróżnianie DDR od ŚPR ma większy zasięg. Nie rozumieją tego tylko ci na motorach.
@entropy_ no właśnie nie, po DDR masz obowiązek jechać po cpr tylko jeżeli jest po tej samej stronie drogi po której jedziesz
@entropy_ w dupie mam te burdy i kto ma rację ale to jest kurwa prześmieszne co w Polsce można nazwać drogą rowerową xD
@Stashqo @CzosnkowySmok to patrzcie na zdjęcie xD
Szlak rowerowy bez ubitej nawierzchni!
I da się przejechać bo osobiście całym szlakiem rowerem jechałem xDDD
https://www.znajkraj.pl/szlak-orlich-gniazd-rowerem-z-czestochowy-do-krakowa
@entropy_ brawo, teraz rozumiesz. To jest 100x lepsze niż ten chodnik i można to nazwac prawdziwą drogą rowerową
@Stashqo ja wciąż nie rozumiem co jest złego w tej z filmu
@entropy_
-
Chodnik, czyli ruch pieszych
-
Kostka
-
Pofalowane, ciągłe podbicia i spadki
-
Co chwilę wyjazdy z posesji gdzie kierowcy niekoniecznie nas widzą zza ogrodzeń
Tak powinna wyglądać droga dla pieszych i rowerów, poruszam się nią praktycznie codziennie.
@entropy_ ci z kolarzówek jak widzą cokolwiek innego niż asfalt z Silverstone to uznają że im się carbonowe widelce połamią i nie jadą, taki bruk to już w ogóle śmierć dla kaset i korby
@entropy_ taka droga jest znacznie lepsza od kostki brukowej i się przyjemnie jedzie bo jest rowno. Ręce drżą przez kilka kilometrów a później masz takie mrowienie w rękach przez dłuższy czas.
Pomyś sobie, ze masz jechać maluchem 20 km po kamiennej starej drodze 60 km/h
Chodnik, czyli ruch pieszych
@Stashqo @mordaJakZiemniaczek jak jadę autem po odcinku drogi po której mogą się również poruszać rowery lub piesi poboczem to też nie jest prawdziwa droga według tej definicji.
@CzosnkowySmok ale ja też mam rower i jeżdżę po kostce.
Nie rób ze mnie debila, absolutnie nic nie czuć, żadnych wibracji na kostce nie ma tylko opony trochę głośniej się toczą.
@entropy_ pieszy idący lewą stroną, poboczem lub skrajem jezdni (zazwyczaj) jest swiadom zagrozenia i nie zachowuje się jak pieszy na chodniku. Jak często zdarza Ci się omijac dzieci bawiące się na jezdni albo grupę osób idących całym pasem ruchu, w dodatku tyłem do Ciebie? Bo na drogach rowerowych dzielonych z chodnikami to codzienność i trzeba uważać czy ktoś nie wejdzie pod koła albo dzieciak się matce nie wyrwie.
albo grupę osób idących całym pasem ruchu, w dodatku tyłem do Ciebie?
@Stashqo gościu, ja mieszkam w Częstochowie.
W sezonie pielgrzymkowym to ich tu są miliony xDDD
I nawet połowę tyle nie narzekam co rowerzyści na kilometr kostki xD
@entropy_ różne są kostki, czasem położą na płasko i wtedy jest lepiej.
Mówię to z doświadczenia więc może jeździsz po dobrze ułożonej kostce bez wyboi, możesz masz dobry rower z dobrą amortyzacją.
A może nie miałeś okazji jechać kilka kilometrów po kostce brukowej.
Ja źle wspominam takie trasy.
@entropy_ kiedyś jeździłem codzienne do pracy rowerem i perspektywa też się zmienia jak jedziesz czasami a jak musisz jeździć codziennie
@entropy_ tych to rozjeżdżaj, rozgrzeszam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
a tak serio jeśli jestesmy przy definicjach to dla mnie droga rowerowa to taka droga gdzie można jechać rowerem te 30+km/h bezpiecznie dla siebie i otoczenia. To co jest na filmiku to powinno nazywac się chodnikiem współdzielonym i nie powinno być prawnego wymogu aby tym jeździć imo.
możesz masz dobry rower z dobrą amortyzacją.
@CzosnkowySmok Smoku, litości.
Jakbyś mnie nazwał gdybym kupił sobie lamborgini murcielago i narzekał w poście że do lasu na grzyby tym się nie da pojechać?
Są drogi które pokonywane autem A są wyboiste a w aucie B nic nie czuć. W tych samych autach da się znaleźć drogę gdzie auto B będzie skakało a auto A przejedzie gładko.
Nie jest to niczyja wina, tylko tak jest bo tak działa świat w praktyce.
Ergo droga z kostki to wciąż droga tylko część osób akurat ma taki sprzęt a nie inny.
Wykonawca ani projektant nie jest tu nic winien.
@entropy_ nie wiem jak możesz uważać, że kostka brukowa nadaje się na drogi rowerowe.
Nie nadaje się.
Trzęsie rowerem jak pojebane. Nie wiem, może jesteś robocopem
@CzosnkowySmok mam rower. Nic nie trzęsie.
@entropy_ trzęsie się
@Mikel @wonsz dziury to się odnosiłem do pierwszego komentarza @Lubiepatrzec .... Ehhh
@m-q nie jestem rowerzystą aktualnie a jeżdżąc samochodem czy idąc pieszo myślę o wszystkich. Nienwlaze na przejście jeśli widzę ze samochód jeden jedzie. Poczekam tak, żeby gość nie pomyślał, ze wleze na przejście. Ani ja nie zaoszczędzę czasu ani on.
@Mikel wytyczne są wyraźne, ścieżki rowerowe i ciągi pieszo-rowerowe budujemy z asfaltu.
I ogólnie:
Jestem wielkim przeciwnikiem budowania złej infrastruktury dla
- samochodów (źle postawione studzienki wszelkiego rodzaju), źle zaprojektowane parkingi czy skrzyzowania.
-pieszych - niebezpieczne przejścia dla pieszych, złe odwodnienia przy skrzyżowaniach
- rowerzystów - źle zaprojektowanie nowe ścieżki rowerowe i ich brak.
To tylko jakieś przykłady. Jak widzimy na przykładzie, źle zaprojektowana infrastruktura wszystkich irytuje i prowadzi do wielu niebezpiecznych sytuacji. Więc więcej złego zrobili tutaj ludzie odpowiedzialni za projekt a cierpią wszyscy.
Infrastruktura ma być idiotoodporna i projektant musi myśleć co się będzie działo.
A tu słyszę tylko, że zły rowerzysta.
Kto raz jechał kilka kilometrów rowerem po kostce brukowej to wie, że jest to mordęga. Współczuję każdemu, kto musi kilometry robić codziennie po takim parkourze. Naprawdę ścieżka leśna z dziurami czy szuter jest lepszy do jazdy na rowerze.
Te wzniesienia są absurdalne. Na ulicach także odchodzi się z ustawiania progów zwalniających a ustawia choćby mijanki jeśli jest taka możliwość.
Kilka możliwości mieli projektanci a wybrali coś co nie będzie działać i jest niebezpieczne.
@CzosnkowySmok
A tu słyszę tylko, że zły rowerzysta.
Tak, ponieważ słaba infrastruktura nie usprawiedliwia go do łamania prawa. Jeżeli byłaby tragiczna, wtedy jasne moglibyśmy moralnie go rozgrzeszyć - natomiast część ludzi, w tym ja, nie widzę do tego pobudek
Natomiast Ty twierdzisz, że infrastruktura jest na tyle do dupy że jest usprawiedliwiony.
Jakość infrastruktury to jeden wątek a zachowanie rowerzysty to drugi. Nikt chyba nie twierdzi że kostka brukowa jest najlepszym rozwiązaniem - sprawa rozchodzi się o to czy kostka brukowa jest na tyle słabym budulcem że rowerzyści mają moralne prawo do olewania jej i jeżdżenia po ulicy. Z tego co rozumiem Twoim zdaniem tak, natomiast moim zdaniem to nie jest usprawiedliwienie. Stąd dyskusja.
Kto raz jechał kilka kilometrów rowerem po kostce brukowej to wie, że jest to mordęga
W twoim mniemaniu. Jestem rowerzystą i mi kostka brukowa zupełnie nie przeszkadza. Osoba z filmu też nie ma kolażówki żeby czuć każdą nierówność. Mam podobnej szerokości kapcia i nie widzę żadnego problemu w jeździe po kostce
Te wzniesienia są absurdalne
Z jakich powodów? Słyszę tylko że są złe ale dalej nie wiem dlaczego. Słyszę natomiast argument o progach zwalniających dla samochodów które ni jak nie mają się do takich najazdów. Progi mają za zadanie zwalniać, natomiast rowerzysta może spokojnie jeździć po takich najazdach z dużą prędkością bez uszczerbku na zdrowiu/sprzęcie. Jedyne na co wpływają takie najazdy to komfort rowerzysty. Czy ten dyskomfort jeżdżenia przez najazdy jest na tyle duży że usprawiedliwia rowerzystę do jeżdżenia po ulicy? Moim zdaniem dalej nie.
Kilka możliwości mieli projektanci a wybrali coś co nie będzie działać i jest niebezpieczne.
Dalej tego nie kupuje.
W jaki sposób projekt tej konkretnej ścieżki rowerowej sprawił że jest ona niebezpieczna? Bo zaczynasz generalizować, mówiąc ogólnie o wszelakich projektach infrastrukturalnych - kiedy wyszliśmy dokładnie od tej sytuacji gdzie powiedziałeś że ta ścieżka rowerowa to parodia.
Czy ta ścieżka w Twoim mniemaniu jest na tyle niebezpieczna że poruszanie się po drodze dla samochodów staje się bezpieczniejsze?
@Mikel uważam, że jest niebezpieczna na przykładzie tego rowerzysty. Z jakiegoś powodu wybrał jazdę ulicą a nie ścieżką.
Tak, ponieważ słaba infrastruktura nie usprawiedliwia go do łamania prawa.
Nie usprawiedliwia ale zachęca do jego łamania.
To jest odpowiedzialność projektanta, że ktoś podjął taką decyzję. Dobrze zaprojektowana ścieżka rowerowa zachęca do korzystania z niej.
Jedyne na co wpływają takie najazdy to komfort rowerzysty
No właśnie, to jest ta cześć zlego projektu i zniechęca do korzystania ze ścieżki.
Dalej tego nie kupuje.
W jaki sposób projekt tej konkretnej ścieżki
Właśnie jest niebezpieczna bo rowerzyści nadal będą korzystać z drogi. Ta ścieżka jest zrobiona na odpierdol.
Czy ta ścieżka w Twoim mniemaniu jest na tyle niebezpieczna że poruszanie się po drodze dla samochodów staje się bezpieczniejsze?
I tu jest różnica w tym jak powinno się myśleć o nowych projektach. Zakładam, że to jest w miarę nowy odcinek, więc wiedza na temat projektowania jest już powrzechna.
Ja raczej myślę w kategoriach dlaczego ktoś podjął daną decyzję a nie w kategoriach - twarde prawo ale prawo.
Tutaj rowerzysta podjął taką decyzję, którą mozna było zapobiec przez dobry projekt. Nie jest pierwszym i ostatnim rowerzystą, który tak zrobi.
@CzosnkowySmok
uważam, że jest niebezpieczna na przykładzie tego rowerzysty. Z jakiegoś powodu wybrał jazdę ulicą a nie ścieżką.
A ja uważam że jest to jego fanaberia. Wytłuściłem swoje argumenty dlaczego uważam tak a nie inaczej, natomiast Ty mi próbujesz udowodnić że tak jest bo tak się dzieje
Pozwól że sparafrazuję tę sytuację i przedstawię Ci moralnie podobną. Mam sąsiada co parkuje praktycznie pod klatką na zakazie parkowania. To znaczy według Ciebie:
-
że miejsca parkingowe zostały wyznaczone niepoprawnie,
-
że sąsiad szuka własnego komfortu i w dupie ma obycie społeczne nakazujące albo zakazujące mu na jego fanaberię?
Według Twojej argumentacji ma on moralne prawo stawania na zakazie bo deweloper źle urządził infrastrukturę i sprzedał za mało miejsc co do potrzeb? Możemy być szeryfami we własnej sprawie i sami decydować, jeżeli nasz komfort miałby na tym ucierpieć? Nie kupuję tego bo dla mnie to egoistyczne podejście gdzie zrzuca się winę na kogoś innego. Dla mnie ten sąsiad powinien parkować w najbliższym możliwym ale legalnym miejscu - i mam w dupie że będzie musiał chodzić 200m każdego dnia. Łamanie prawa nie można traktować w kategorii zachcianek i myślenia życzeniowego (łamię prawo bo chciałbym żeby było inaczej). Nie można łamać prawa dla własnej wygody. Bezpieczeństwo to co innego ale ja nie widzę tu zagrożenia bezpieczeństwa.
Wracając do tego rowerzysty - moim zdaniem nie ma tam zagrożenia więc argument że jazda po takiej ścieżce jest niebezpieczna do mnie nie trafia. Pozostaje więc komfort rowerzysty. Uważasz że ta ścieżka jest na tyle niekomfortowa że ma moralne prawo do jazdy po drodze?
Nie usprawiedliwia ale zachęca do jego łamania.
To jak to się ma do Twojego stwierdzenia że będziesz bronił decyzji tego rowerzysty? Bo ja już się gubię. Uważasz że infrastruktura jest absurdalna - ale jednocześnie jej absurd nie usprawiedliwia tylko zachęca do łamania prawa? To będziesz go bronił (usprawiedliwiał) czy nie?
@Mikel
Nie napisałem, że ma moralne prawo. Napisałem, że będzie miał wielu naśladowców.
Mimo, że nie popieram jego wyboru to staje w obronie tego rowerzysty, bo rozumiem dlaczego tak zrobił.
Czy ten motocyklista miał prawo wjechać na chodnik? No nie. Ale też podjął taką decyzję.
Obie wynikają z infrastruktury.
@CzosnkowySmok przepisy drogowe nie są do wybiórczego stosowania, a już na pewno nierówna droga nie zwalnia z ich stosowania.
Motocyklista taki sam debil zresztą, wjechał na chodnik żeby pogrozić paluszkiem rowerzyście, typowe zachowanie szeryfa drogowego. Nikt go tu chyba nie broni. Ale Ty uwziąłeś się bronić / tłumaczyć rowerzystę. Jedzie nieprzepisowo i trzeba to piętnować, zawsze, chyba że jechałby ratować czyjeś życie, a nie wygląda na to.
@m-q czy ty przeczytałeś co napisałem?
@m-q najpierw zacznijcie piętnować łamanie ograniczeń prędkości a potem weźcie się za rowerzystów:)
@CzosnkowySmok przeczytałem, próbujesz go usprawiedliwiać
@starszy_mechanik na tym koncie siedzi jedna osoba, więc nie pisz do mnie w liczbie mnogiej. Chyba że konwersację prowadzisz z głosami w swojej głowie, a nie ze mną
Nie uważam, żebym nie miał prawa krytykować rowerzystów, wielokrotnie sam miałem do czynienia z próbą potrącenia mnie na chodniku albo np. wtargnięcia rowerem przed maskę samochodu na przejściu dla pieszych i przy czerwonym świetle.
I zaraz się trzeba zesrać nie zapomnijcie
Zaloguj się aby komentować