Najczęściej w głowie mam, że i tak to by nic nie dało albo po co się wtrącać skoro ktoś porusza tezę, która siedziała nam w głowie? Niby tak, ale czy to nie sprawia, że siedzimy tylko przed tym ekranem i zamiast prowadzić jakąś rozmowę i przełamywać barierę to zamykamy się we własnej bańce, z której mamy coraz większy problem wyjść ?
#przemyslenia #przemysleniazdupy #filozofia
@kitler69 dyskusje w internecie polegają na tym, że im więcej osób ci mówi, że nie masz racji, tym bardziej jesteś pewny, że masz rację xd
@smierdakow Tak zwany paradoks Sasina xD
@kitler69 to zależy. W echo chamber pokroju głównej wypoku nie ma sensu się angażować. Tutaj lubię dyskutować z różnymi osobami (choć nie wszyscy rozumieją)
Odzywanie się na wypoku nie ma sensu - same trole i agresywne bydło ale tutaj spoko, chętnie pogadam.
@Lubiepatrzec ile tam jest szurni... Można zatrucia glinem dostać od samego czytania
@Lubiepatrzec Też tak sadze, za każdym razem jak próbowałem pytać o coś to mieli to w poważaniu, bo to nie było na tagu #famemma lub #kononowicz xd
Chciałem coś napisać, ale chyba nie mam ochoty włączać się w tą dyskusję.
A tak na serio, to wiem o czym piszesz bo sam miałem takie podejście przez kilkanaście lat, że tylko obserwowałem. Dopiero tu na hejto od niedawna zacząłem się uzewnętrzniać i dobrze mi z tym. Czuje się teraz częścią tej internetowej społeczności, a nie tylko obserwatorem co tylko w myślach się zgadza lub nie zgadza z tym co ktoś napisze. Takie obserwowanie jest bezpieczne, bo nie trafisz na nikogo kto się z Tobą nie zgodzi bądź na kogoś kto wypunktuje Twoje racje. Aktywne uczestnictwo w dyskusjach pozwala jednak uodparniać się na krytykę i jest to jakaś forma rozwoju. Osobiście polecam
No i może to tak klimat hejto na mnie zadziałał, że są tu ludzie z którymi można normalnie pogadać, nie tak jak gdzie indziej
Bardzo przyjemnie dyskutowało mi się kiedyś na forach. Tu na hejto czuję ten stary vibe. Do tego jest bardzo dużo interesujących ludzi i ciekawych zajęć.
Jeszcze mi się tu nie zdarzyło bo jakoś w dobrym okresie życia tu jestem, ale kiedyś będąc w jakiejś grupce na FB (coś 2018) byłem tak otępiały, że gdyby nie zwykłe zdjęcia plaży, kawki i próby umówienia ludzi na grilla (to jakaś emigrancka grupka była) siedziałbym w domu. A tak to był wyjazd tu, wyjazd tam, kawka... Nawet mam zdjęcie z szejkiem z maczka, gdzie ruszyłem dupę z domu. Dla mnie symboliczne, a niby zwykłe.
Więc niezależnie od tego gdzie się jest - dla zdrowia psychicznego warto obserwować hobbystyczne społeczności. By ten wewnętrzny somsiad się uruchomił i „co, ja na plażę nie pojadę? Potrzymaj mi piwo". Nie zliczę ile razy w życiu mnie zmotywowali obcy ludzie do działania.
Podobnie tutaj: książki, podróże, zdjęcia, gry... Wszystko to smakuje inaczej gdy można tym się dzielić lub zaczerpnąć inspiracji.
Chodzi mi o to, że nawet jak milczysz to warto śledzić wpisy. Mnie nawet tylko bycie obserwatorem wyrywało z mojej bańki.
Dlatego uważam, że dużo gorzej jest nic nie obserwować, niż tylko obserwować ale nie dyskutować
@conradowl na wykopie juz wiele lat temu bylo tak, ze jakbys powiedzial, ze dostales nobla z fizyki to znalazlaby sie mnostwo osob mowiacych, ze pewnie jestes debil z polskiego. Strasznie toksycznie sie zrobilo wiele, wiele lat temu.
@bartek555 szczerze mówiąc wykop obserwowałem łącznie z trzy lata przez ostatnich kilkanaście lat. Jak powstawał to ja byłem w liceum i wtedy raczej fora tematyczne wolałem. Założyłem konto jakoś rok przed wykopem 2.0 i jak tylko weszła ta aktualizacja to usunąłem. Poprzez e-mail i takie tam, ale usunąłem. Było tam toksycznie, po aktualizacji nie działało wiele rzeczy, ale dla mnie najgorsza była szara czcionka zminusowanych komentarzy. Używam ciemnego tła i tam to było tragiczne. Wręcz mnie głowa bolała. To oraz brak przeskoku do odpowiedzi na komentarz bezpośrednio z powiadomienia i chyba w 24h już było po koncie. Tu jest świetnie i coraz więcej fajnych ludzi widzę.
Nie, nie mam tak
Zal mi czasem energii na większość dzbanów
@kitler69
nie dyskutuje bo nie mam nic do powiedzenia
@Half_NEET_Half_Amazing O takich użytkowników nic nie robiłem
@kitler69 ja robię inaczej, rzygam na odwal co mi się zachce, zwykle nawet nie czytając co mi odpisują xD spełnia mnie to
@kitler69 [komentarz usunięty]
powiem Ci tak - nawet pod tym postem nie ma po co komentować
@kitler69 Ja mialem tak na wykopie, 10 lat przeszlo konto a moze 3 komentarze xD Tutaj nieco sie rozkrecilem (ku mojemu zaskoczeniu) z wielu powodow: atmosfery, dobrych dyskusji bez obrazania, braku jakiegos stalkingu co byl na rogalowym portalu. Dodatkowo mozna normalnie z moderacja pogadac, nie wywyzsza sie ani nie robi z siebie alfa i omegi. To jak porownanie bylego rzadu z aktualnym, oni sie odgradzali i robili z siebie oligarchow, a aktualny usuwa barierki i wychodzi do ludzi.
@bojowonastawionaowca @hejto @Moderacja napisalem cos milego o was, to oznacze zeby nie bylo
podobno tylko kilkanaście procent użytkowników partycypuje w internecie, reszta to wieczni lurkerzy, dlatego pocieszam się, że jak dostanę kilka piorunów, to prawdopodobnie treść podobała się kilkukrotnie większej liczbie ludzi
@5tgbnhy6 take to już jest. Zresztą kiedyś spotkałem kolesia który lurkował forum na którym byłem takim niby moderatorem.
W sumie, jakby nie patrzeć, każdy jest głównie lurkerem. Więcej trwsci się przyswaja bez komentowania, po prostu część idzie o jeden krok dalej i nigdy nie komentuje xd
Miałem coś napisać, ale w sumie mi się nie chce.
mogłem nie czytać komentarzy
Ja się nie udzielam bo nie mam nic do powiedzenia. Na Hejto są poważne debaty dla ludzi 200IQ lub więcej a ja mam 50IQ
@kitler69 otóż nie xD lubię spamować i się wyklucac z debilami xD im bardziej odklejony tym zabawniej
U nas takie dyskusje, zwłaszcza internetowe, nie mają większego sensu. My nie potrafimy dyskutować, polemizować i słuchać argumentów drugiej strony. Jeżeli ktoś się angażuje w taką dyskusję, to w zdecydowanej większości po to, żeby wykrzyczeć swoje argumenty i tyle. Mało kto słucha (rozważa, zastanawia się) nad argumentami strony drugiej. Są oczywiście wyjątki, ale jest ich na tego typu portalach niewiele.
Już nawet nie mówię o przyjęciu w całości punktu widzenia drugiej strony, ale my w większości nawet nie dopuszczamy możliwości tego, że druga osoba może, nawet częściowo, mieć czasami trochę racji. U nas zawsze racja jest po 'naszej' stronie.
Trochę na zasadzie, cytują klasyka: Moja racja jest najmojsza!
@TrocheToBezSensu o to to, ja zawsze analizuje co druga strona napisze, jak ktos napisze cos poprawnego, a ja nie to zwyczajnie przeprosze. Ale rzadko sie to zdarza, widze, ze wiekszosc ludzi nawet nie umie czytac ze zrozumieniem, czesto interpretuja jakis tekst pod swoje aktualne emocje, nie zwiazane z tematem, ani nawet z podana sucha informacja i zaczynaja sie pultac o nic xD
@GtotheG Dlatego ja raczej nigdy nie angażuję się w jakąś dłuższą wymianę zdań, czy argumentów. Wiem, że niczego to nie zmieni, a najczęściej wygeneruje tylko złe emocje u przeciwnej strony.
@TrocheToBezSensu podziwiam i zazdraszczam, ja żyje nadzieją, że coś zmienię i ludzi doedukuję. xD
@GtotheG Ja już się nie łudzę
No i namówił, ok, włączam się do dyskusji... Co dalej?
Nieraz widzę ciekawa dyskusje, no ale to najczęściej umierający wątek, już każdy powiedział co ma do powiedzenia, bo obserwuje tylko gorące wpisy.
Wtedy szkoda pisać, bo już nikt tego nie przeczyta nawet.
A czytać randomowe nowe wpisy to nie dla mnie - za dużo życia, żeby trafić na coś ciekawego.
Więc głównie czytam i robię rozpoznanie jakie poglądy mają inne
@kitler69 nie, mam na odwrót, chcę komentować za dużo, a potem sobie myślę na chuj ja to w ogóle napisałem i się kłócę z randomami xd
@cotidiemorior no rejczel. I potem dyskutuje człowiek tydzień z konfiarzem w martwym wątku
@kitler69 zazdro, ja sie zawsze musze wtracic xD
Ja przez to że najczęściej przeglądaj gorące, to trafiam na posty co mają już sporo komentarzy, to już bez sensu, bo za późno xD
Czasami kazdy cos skomentuje. Ale np na wykopie po spojzeniu na te boty od razu sie odechciewalo
Zaloguj się aby komentować